64
być pierwszą istotą, ozdobioną bliznami. Pewnego razu podczas połowu ryb wystrzeli! on z luku, ale strzała, nie trafiwszy w cel. napotkała na jakiś twardy przedmiot, Był to po raz pierwszy znaleziony kawałek żelaza. Z żelaza tego zrobił Duku ostrze do strzały i utatuował się nim, co też opiewa w wierszu: „Któż mnie teraz zmóc zdoła? Jestem tatuowany! jestem tatuowany!u *). Widać z tego, że podanie andamańskie popiera jeszcze mniej od australskiego twierdzenie Gerlanda. Wynalazcą nie jest tu ani bóg, ani duch żaden, lecz pierwszy Minkop, niema zaś ani śladu dowodu, jakoby przy pomocy blizn wyrysował on sobie jakiś symbol bóstwa. Jeżeli zaś w pieśni swej wynalazca sławi siłę obrończą blizn, łatwo można pojąć to w ten sposób, że mąż, który przeszedł taką próbę odwagi, niema potrzeby obawiać się żadnego nieprzyjaciela. I rzeczywiście Min-kopi uważają blizny za środek „do wypróbowania męstwa i odporności na ból fizyczny" **). W dalszym ciągu Ger-land powołuje się na wielkie uroczystości ***), jakie towarzyszą temu obrzędowa. Uroczystości te nie istnieją wszakże na wyspach Andamańskich, w Australji zaś noszą one charakter raczej społeczny, aniżeli religijny. O ile znane nam są niektóre obrzędy wtajemniczania młodzieńców, to nie oznaczają one bynajmniej przymierza młodzieńca z jakimś bóstwem, jeno przyjęcie go do związku dorosłych mężczyzn; wiadomości te dają nam jednocześnie najzupełniej wystarczające i naturalne objaśnienia faktu, dlaczego przy tej sposobności poddaje się go nacięciu blizn. Operacja owa służy dwojakiemu celowi: wystawia na próbę wytrwałość męską danego kandydata, a zarazem nadaje mu niezatarte piętno przynależności plemiennej. Nawet Gerland nie przeczy, że „blizny bywają częstokroć znakami plemiennemi i rodowemi“, a jednak twńerdzi na tej właśnie zasadzie, że „pierwotnie są one znakami religijnemi" ****). Przyznać
*) Man. Journ. Anthrop. Inst. XII, 170. **) Waiiz- Gerland, VI, 740.
***) Man, Journ. Anthrop. Inst. XII, 331 ****) Waitz- Gerland, VI, 740.