254 Podstawy fizjoterapii
zastawek żylnych, co powoduje cofanie się części krwi (rejluks). W przypadku zastoju dochodzi leź do przesięku lub obrzęku, czyli do przenikania płynu do tkanek. Stany te wymagają różnicowania z wysiękami, w których płyn wydostający się z naczyń zmienionego zapalnie ogniska chorobowego zawiera więcej białka, a ponadto można w nim stwierdzić też włóknik i elementy komórkowe. W grupie tej znajdują się leż rozszerzenia naczyń, czyli żylaki (yarices), będące z reguły konsekwencją dłużej trwającego zastoju. Krwotokiem (haemorrhagia) z kolei nazywa się stan, w którym - wskutek przerwania ciągłości łożyska naczyniowego - dochodzi do wydostania się z niego krwi w pełnym składzie. Podział krwotoków uwzględnia źródło krwawienia (serce, tętnice, żyły, miąższ) oraz miejsce krwawienia. W tym względzie rozróżnia się krwotoki zewnętrzne i wewnętrzne. Wśród tych ostatnich natomiast można wskazać na wybroczyny, podbiegnięcia krwią (siniaki) oraz ogniska krwotoczne (ze zniszczeniem tkanek). Krwiaki (haematoma) mogą przy tym dotyczyć rozwarstwionych tkanek lub jam ciała. Szczególnie niebezpieczne są krwiaki śródczaszkowe. To samo dotyczy leż krwotoków do mózgu, będących zresztą przyczyną tzw. krwotocznych udarów mózgu;
• spore znaczenie ma też tworzenie się skrzepów (skrzeplin) wewnątrz światła naczyń. Stan wykrzepiania śródnaczyniowego określa się jako zakrzepica {thrombosis), czego nierzadkim następstwem może być zator (embolia). Jeśli materiał zatorowy przesuwa się z prądem krwi, to może on zatkać światło naczynia powodując niedokrwienie części jakiegoś narządu. Pozostając przy przykładzie z poprzedniego punktu - może stać się on przyczyną na odmianę niedokrwiennego udaru mózgu.
W poprzednich rozdziałach opisano cały szereg rozmaitych zaburzeń, które w zależności od rodzaju i stopnia ciężkości decydują o ogólnym poziomie sprawności i wydolności dotkniętego nimi człowieka. Podsumowując niejako te zaburzenia oraz pomijając szczegóły zawarte w wielu specjalistycznych podręcznikach z tego zakresu, należy zwrócić uwagę na kilka ogólnych, ale istotnych momentów. W pierwszej kolejności konieczne jest wskazanie granicy (poziomu) sprawności czy wydolności, poniżej której można mówić o ich upośledzeniu. W teorii i praktyce wychowania fizycznego i sportu oraz w medycynie przemysłowej mówi się przy tym o rozmaitych „normach”, dotyczących tak testów sprawności fizycznej, jak i prób wydolnościowych. Wskazują one wprawdzie powyższą „granicę”, lecz jednocześnie są one w pewnym sensie niedoskonałe, jako że nie uwzględniają indywidualnych potrzeb jednostki. Bardziej ogólnie zagadnienie to jest ujmowane w rehabilitacji, gdzie wskazuje się na taki poziom sprawności i wydolności, który zapewnia poszkodowanemu życiową samodzielność (niezależność, samowystarczalność). Chodzi tu zatem o taki poziom omawianych parametrów, który umożli-