27786 Śliwerski5

27786 Śliwerski5



1 gg tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu

- nie jest determinowana genetycznie ani środowiskowo, lecz jest przyswajana pod wpływem interakcji pedagogicznych, które odrzucają i lekceważą konstytutywną nawet dla nauczenia się samej głupoty wychowalność, w ten sposób ją częściowo niszcząc i redukując.

„Heini (...) na przykład nie umiał wypowiadać życzeń. Kiedy przychodził do mnie i pytałem go - Czego chcesz się napić, herbaty czy soku? - odpowiadał zawsze - Nie wiem - albo - jest mi obojętne. Nie mówił tego dlatego, że nie znał różnicy między herbatą a sokiem. Nie umiał ani rozpoznać, ani wyartykułować własnych potrzeb czy życzeń. Od początku naszej znajomości próbowałem w takich sytuacjach pomóc mu w wyrażaniu jego pragnienia. Mówiłem na przykład - Popatrz, wyobraź sobie po prostu filiżankę herbaty, smak lipy, gorąca, słodka i tak dalej, a teraz wyobraź sobie szklankę soku, smak malinowy, zimny, z lodem w środku. Czego bardziej chciałbyś się napić? Wtedy najczęściej spoglądał na mnie bezradnie i pytał - A czego ma Pan więcej w zapasie? Nie robił tak dlatego, że obawiał się, iż zostanie niedostatecznie ugoszczony. Próbował dowiedzieć się, czego ja sobie życzą, by on sobie życzył. Było to widać jeszcze wyraźniej, gdy posyłałem go po zakupy. Jeśli mówiłem do niego na przykład - Czy przyniesiesz mi szybko ze sklepu czekoladę? to natychmiast odpowiadał pytaniem - Jaką? Jeśli odpowiadałem - Jakąkolwiek, to dopóty nie odpuszczał, dopóki nie podałem dokładnie nazwy czekolady, o którą prosiłem"79.

Heini nie potrafi wyrażać pragnień, ponieważ w sytuacjach, w których Jegge daje mu wolność wyartykułowania życzenia, wciąż próbuje dowiedzieć się, czego życzyłby sobie Jegge, by on sobie życzył. Jeśli odniesiemy pojęcia cielesności, wolności, historyczności i werbalności ludzkiej praktyki do historii ucznia Jeggego, to może nam się nasunąć wniosek, że Heini ma za sobą procesy uczenia się, w których jego umiejętność doświadczania świata, interakcji z innymi, współuczestniczenia we własnym procesie uczenia się i wychowania, została silnie stłumiona. Jegge opisuje Heiniego jako kogoś, kto chce być posłuszny obcej arbitralności, kto może chcieć wyłącznie tego, czego inni chcą dla niego, i kto z tego względu nie posiada nawet ograniczonej formy wolności wyboru. Postawiony przed możliwością wyboru nie jest w stanie ani wybrać między wstępnie danymi alternatywami - w przykładzie między herbatą a sokiem - ani dokonać samego wyboru i zażyczyć sobie na przykład szklanki mleka lub filiżanki kakao.

Przyczyny braku umiejętności wyrażania własnych życzeń nie tkwią według opisu Jeggego w jakichś ograniczeniach wrodzonych, lecz zostały dopiero stworzone przez wcześniejsze interakcje. Jedną z przyczyn mógłby być fakt, że Heiniemu pozwalano wyłącznie na takie doświadczanie świata, które odpowiadało normom i kryteriom otaczających go dorosłych osób; inną zaś to, że nie był uznawany jako samodzielna jednostka, lecz często odrzucany i karany, gdy wykazywał pierwsze oznaki spontaniczności odbiegającej od oczekiwań otoczenia, a akceptowany i chwalony, gdy w swym zachowaniu podporządkowywał się oczekiwaniom innych.

Interakcja pedagogiczna, która w taki sposób odrzuca podatność na kształtowanie dorastającego człowieka, nie tylko nieodwracalnie zakłóca receptywną i spontaniczną cielesność oraz wolność uczącego się, lecz również otwartą histo-ryczność toku kształtowania. Heini znajduje się pod wpływem daleko idącego zewnętrznego stanowienia. Ukryto przed nim możliwość uczenia się na podstawie własnego doświadczenia w rozumieniu dialektyki wspominania i projektowania. Wcześniejszy przebieg procesu wychowania stał się jego fatum. Z uwagi na sposób swego dotychczasowego wychowania wciąż potrzebuje kogoś, kto w konkretnej sytuacji narzuci mu to, co ma robić.

Wszystkie wypowiedzi Heiniego, o których informuje Jegge, wskazują na to, że jeśli chodzi o artykulację własnych życzeń nie posiada on żadnych przemyślanych doświadczeń i żadnych koncepcji własnego, samodzielnie wybranego działania. Na pytanie, czego chętniej by się napił, odpowiada „Nie wiem” albo „Jest mi obojęt-

79 J. Jegge, Dummheit ist lembar, Miinchen: Zytglagge 1976, s. 62. Impuls, by wyjaśnić układ powiązań konstytutywnych zasad myślenia i działania pedagogicznego między innymi również na tym przykładzie, zawdzięczam Klausowi Mollen-hauerowi [Yergessene Zusammenhdnge, s. 78—113, s. 114-154, 101 i nast.J.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
67946 Śliwerski5 ■) gg tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu W trakcie kontrolowania jakości peda
Śliwerski5 120 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu nie decydują przecież względy pedagogiczne,
61221 Śliwerski3 158 tom pierwszy    Podstawy nauk o wychowaniu płacz jest dla dziec
38092 Śliwerski3 ■) 28 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu nie odgrywają zasadniczej roli. Nato
Śliwerski5 120 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu nie decydują przecież względy pedagogiczne,
47051 Śliwerski1 146 tom Pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu jest równie mało efektywne, co wniosko
47584 Śliwerski1 186 tom pierwszy    Podstawy nauk o wychowaniu ograniczony wkład w
47755 Śliwerski9 ■] 84    tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu -naiwne i pol
Śliwerski9 124 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu Opisywanych sześć podstawowych fenomenów lud
Śliwerski5 130 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu 130 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniuK
Śliwerski3 138 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu rzy w nich po prostu kontynuacji dziejów odd
Śliwerski9 •) 44 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu i wymiary praktyk mogą w równym stopniu ul
Śliwerski5 150 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu jest wynalazkiem człowieka dokonanym w histo
Śliwerski7 152 tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu Tabela 3.2. Porównanie stanowisk pedagogiczn

więcej podobnych podstron