■) gg tom pierwszy Podstawy nauk o wychowaniu
W trakcie kontrolowania jakości pedagogicznych oddziaływań społecznych na procesy pedagogiczne i wymagań względem nich stawia-naych należy postępować w taki sposób, by nie interpretować społecznych wpływów na praktykę pedagogiczną tylko jako wpływów środowiska, lecz pojmować je jako wpływy innych obszarów ludzkiego doświadczenia i złożonej relacji, jaka między nimi istnieje. Pytanie, jak należy oceniać społeczny wpływ na działanie pedagogiczne, czy należy go uznać, czy też zmodyfikować, możemy bowiem postawić wyłącznie wtedy, gdy rozróżniamy między wpływami środowiska a wpływami społecznymi. W odróżnieniu od zwykłych wpływów środowiska (np. naturalnego klimatu, pór roku itd.) wpływy' społeczne są zawsze zapośredniczane ludzkim działaniem. Dopiero gdy będziemy pojmować historię kultury i cywilizacji ludzkiej jako rozwój, w toku którego wpływy środowiska w rosnącym stopniu przekształcane były we wpływy społeczne lub zapośredniczane układem powiązań społecznych, pojawia się pytanie o przekształcanie determinacji społecznej w pedagogiczną.
Osobliwe jest to, że nie możemy tego pytania postawić bez wprowadzenia rozróżnienia na pierwszą i drugą naturę człowieka, ale za pomocą owego rozróżnienia nie możemy jeszcze na nie odpowiedzieć. Zgodnie ze swą pierwszą naturą ludzie rodzą się jako noworodki różnej pici i wraz z osiągnięciem dojrzałości płciowej mogą, podobnie jak rośliny oraz zwierzęta, współuczestniczyć w prokreacji i podtrzymywaniu swego gatunku. Do pierwszej natury człowieka należy również fakt (i to odróżnia nas od reszty przyrody), że nasze przyszłe powołanie ani nie jest w niej zapisane, ani nie jest wywołane bezpośrednio jej współgraniem z wpływami środowiska, lecz jest zawsze determinowane społecznie. W tradycyjnych społeczeństwach stanowych przyszłe powołanie jednostki określone było w dużym stopniu poprzez stan społeczny, z którego ona pochodziła, a niejako druga, społecznie zapośredniczona natura człowieka, była uważana za jego pierwszą naturę. Zrozumienie zasad podatności na kształtowanie i wzywania do samodzielności, konstytutywnych dla uczenia się człowieka, po raz pierwszy umożliwiło odróżnianie natury pierwszej, Otwartej, jeszcze nieokreślonej i uniwersalnie podatnej na kształtowanie od natury drugiej, determinowanej społecznie, oraz niepodnoszenie drugiej natury człowieka do rangi jego powołania.
Pogląd, że uczymy się naszego powołania pod wstępnie danym wpływem społecznym, jest bowiem tylko półprawdą. Zyskuje on wewnętrzną spójność dopiero wtedy, gdy jednocześnie przyznamy, że człowiek, znajdując się pod innym społecznym wpływem, mógłby szukać innego powołania i odnaleźć je, i że w związku z tym można zmieniać możliwości oraz horyzonty ludzkiego wychowania i kształcenia, dokonując transformacji wstępnie danych społecznych wpływów na procesy kształtowania człowieka. Wiedza na ten temat umożliwia postawienie pytania o przekształcanie determinacji społecznej w pedagogiczną.
Teorie naukowe, które sumują wpływy determinowane genetycznie, środowiskowo i społecznie do uzyskania pełnych 100%, wykluczają się same z dyskusji dotyczącej powyższego pytania, podobnie jak poglądy, które skłaniają się ku stanowisku pedagogiczno-naiwnemu czy też polityczno-pragmatycznemu. Założenia, które tłumaczą każdy proces uczenia się wpływami genetycznymi, środowiskowymi oraz społecznymi, lekceważą zarówno społecznie nieokreśloną i niemożliwą do określenia podatność człowieka na kształcenie, jak również samodzielne współdziałanie człowieka w procesie własnego kształcenia. Reprezentanci stanowiska pedagogiczno--naiwnego zaś próbują uciec przed oddziaływaniem społecznym i mają nadzieję, że możliwe jest wychowywanie na pedagogicznych prowincjach. Podejścia polityczno-pragmatyczne reprezentują nie mniej mylny pogląd, że społeczne oddziaływania, jeśli tylko są poprawne politycznie, dadzą się łatwo zatwierdzić pedagogicznie. Podczas gdy wyłączne uznanie konstytutywnych zasad myślenia i działania pedagogicznego idzie w parze z iluzoryczną negacją wpływów społecznych niezbędnych dla działania pedagogicznego, polityczno-porządkowe wymogi afirmacji wstępnie danych społecznych oddziaływań prowadzą do pedagogicznie nieprawomocnego zrównania pierwszej i drugiej natury człowieka.
W odróżnieniu od stanowiska pedagogicz-no-naiwnego regulatywna zasada przekształcenia determinacji społecznej w pedagogiczną dostrzega niemożność odizolowania społecznych