282 Polska XVI wiek i przysłaniają inne stopnie, lo jednak jeśli chcemy sądzić sprawiedliwie, stan nauczycielski może iść słusznie w zawody z najwyższymi stanami, gdy mowa o współzawodnictwie w zasługach wobec państwa. Szkoły bowiem odkryły źródła i przyczyny wszystkich cnót, na jakich, niby na podwalinie, wzniesiono prawa, którymi rządzi się państwo. Filozofowie, jak Platon, Arystoteles i bardzo wielu innych, pisali dużo o ustrojiupaństwa i prawach. Ludźmi wykształconymi w szkołach byli prawodawcy: Solon i Lykurg1. O Solonie mówi nam historia, iż studiował w Egipcie dzieła mądrości, a potem został zaliczony do siedmiu mędrców greckich2 3 4 5. Nic mógłbym zaprzeczyć, iż tym prawodawcom przy ustanawianiu praw były bardzo pomocne także doświadczenia z życia; pewne to jednak, że ze źródeł filozofii czerpali jakby sok i sam rdzeń praw. Bo prawa, które nic mają nic wspólnego z tymi źródłami, nie zasługują z pewnością na nazwę praw; odeszły bowiem daleko od rozumu, który zupełnie słusznie nazywa się ich duszą, jak o tym mówiłem gdzie indziej.
Przyznajmy więc. iż twórczynią i jakby rodzicielką najlepszych praw'jest szkoła. Ale wiadomo także, że i zagadnienia religijne są najpierw omawiane w szkołach, a dopiero później przechodzą do wiadomości publicznej. Na kazaniach bowiem, które trzeba dostosowywać do słuchaczy, nic można wszystkiego przedstawić tak dokładnie, jak podczas dysput szkolnych, w obecności wielu ludzi wykształconych, którzy badają wszystko niby na złotniczej wadze. Szkoły dają kościołom również dobrych kaznodziei, opracowują wskazówki, jak uczyć; do nich idzie się po radę w wątpliwościach. Po cóż jeszcze mam wspominać - co z pewnością trzeba wymienić nic na końcu - że szkoła dostarcza nam zdolnych mówców, panującym - wymownych doradców', państwn - roztropnych polityków'. Nic będę przytaczał współczesnych przykładów, których doprawdy jest bardzo wiele. Ale spojrzyjmy na nauczycieli starożytnych, którzy słynęli w’ swych państwach. Marek Cyccro przyznaje, że wymowa, której był wybitnym przedstawicielem. wywodziła się z gaju Akademii1:, i że wszystko, cokolwiek przyniósł rzcczypospolilcj, wyniósł od swoich mistrzów' i nauczycieli. Opowiada również, jak częstym słuchaczem Platona był Dcmostcncs1 \ Jakże wielką rolę odegrali ci mówcy w rzcczypospolilcj! Znane jest w Rzymie sprzysiężcnic Katyliny2. Wyśledził je, odkrył i obalił w czasie swego konsulatu człowiek6 wywodzący się właśnie z Akademii.
przez co ocalił rzeczpospolitą od tyranii i zguby, a równocześnie dowiódł, iż przeciw ludziom szkodliwym więcej niż oręż znaczy' często mądra rada. Znane są zbawienne rady Demostencsa, którymi kierowała się rzeczpospolita ateńska.
Ale nic było to niczym nowym w tamtych państwach, które - jak powiadają -dawały się nic tylko chętnie rządzić przez uczonych, ale także przy' załatwianiu spraw publicznych posługiwały się pomocą tych. którzy' byli w szkołach nauczycielami, a sprawami publicznymi zgoła się nic zajmowali; tak było z filozofem Karncadcscm7. Krytolaoscm8 i Diogcncscm9 10, których Atcńczycy wysyłali w poselstwie do Rzymu dla załatwienia niezmiernie ważnych spraw. Zdobyli sobie oni wielkie uznanie w'śród wybitnych polityków rzymskich. Jest to niewątpliwie ważnymi dowodem, iż Rzymianie i Atcńczycy mieli wielkie mniemanie o mistrzach szkolnych, obcow'anie z nimi uważali za rzecz miłą i w sprawach doniosłych korzystali z icli pomocy.
Wielką sławę przynosi szkole to, że naukę rcligii, przepisy prawa i wszelkie uczy nki ludzkie odważa nic na jakiejś pospolitej szali, ale że najściślej - o ile tylko umysł ludzki stać na to - bada źródła i przyczyny wszystkiego, śledzi rozwój i przewiduje koniec. Bez pomocy nauki nic można żadną miarą wyjaśnić zawiklanych przyczy n wielu rzeczy. Mistrzowie szkolni znają sposoby badania zawiklanych spraw, opracowane dzięki wytężonej baczności ludzi roztropnych i przez nicłi dalej przekazane; sposobów7 tych inni. choć i sami mają doświadczenie, albo zgoła nic znają, albo znają niewiele. Ilekroć przeto w' zagadnieniach wiary' czy' prawa powstają jakieś spory, w szkołach zasięga się rady; one mają nieskrępowaną możność jawnego roztrząsania rzeczy', one o wszy stkim wydają sąd. wedle icli wskazań winni nauczać kaznodzieje i wyrokować sędziowie.
Dzieje dawnych czasów' wskazują, iż u staroży tnych stan nauczycielski sprzeciwiał się często niecnej pożądliwości monarchów i panujących. Ponieważ królowie uważają się za szczęśliwych, żc nikomu nic służą i wszystkiego mają pod dostatkiem, znoszą zazwyczaj niechętnie napomnienia swych bliskidi. Niejednokrotnie wynika to nic tyle z winy królów', ile z ambicji i lęku ich dworzan, którzy czekając na urzędy i zaszczyty, a bojąc się icli obrazić, mówią niechętnie coś innego niż to. co według icli mniemania jest miłe monarchom. Dlatego bardzo to ważne dla rzcczy pospolilcj, iż jest ktoś daleki od wielkich ambicji i nic obcujący z możnymi, kto ośmiela się głosem i pismem sprzeciwiać się ich pożądliwościom i wydawać (jak miał mawiać Diogcncs'" z Synopy) wolnym ludziom rozkazy'. Takimi byli u starożytnych filozofowie i ci. którzy przebywali w szkołach.
W dawnych czasacli krzewiło się w szkołach ćwiczenia wymowy głównie w tym
Liku/}; - prawodawca Sparly w starożytnej Grecji (około VIII w. p.n.e.)
Siedmiu mędrców greckich - nie filozofowie i uczeni, ale praktycy działacze, reformatorzy w starożytnej Grecji, twórcy przepisów i prymitywnych rctleksji etycznych, żyjący w okresie od końca VII wieku do połowy VI. Byli poprzednikami filozofów greckich. Mądrość ich wszystkich to zalecenie umiaru i rozsądku. Miało być siedmiu mędrców. Tradycja jednak przekazała więcej nazwisk, z których powtarzają się cztery: Bias z Prieny, Pitiakos, dyktator Milyleny, Solon, prawodawca Aten, i Talcs z Milan.
Gaj Akademii - zakątek na pn. wsch. od Aten. Gromadził tam swoich uczniów Platon. Stąd akademia. nazwa jego szkoły.
Demosienes (384-322 p.n.e.) - największy mówca starożytnej Grecji, Ateńczyk, czynny w życiu politycznym demokrata; gorący patriota i obrońca ojczyzny, zagrożonej przez Filipa, króla Macedonii.
Kały li na - Lucius Sergins Catilina (ok. 108-62 p.n.e.), arystokrata rzymski, przywódca spisku w Rzymie pod hasłem zniesienia długów, wygnania bogaczy i konfiskaty ich mienia, zwalczany energicznie przez Cycerona, uznany uchwalą senatu za wroga ojczyzny, poległ w bitwie z wojskiem wysianym przeciw niemu pod wodzą konsula Gajusza Antoniusza.
Cycem odkrył spisek Katyliny i pokrzyżował jego plany.
Kameades z Cyreny (ok. 214 - ok. 129 p.n.e.) - filozof grecki, przełożony akademii platońskiej w Atenach, jeden z twórców sceptycyzmu, kierunku filozoficznego, który przez logiczną analizę twierdzeń wykazywał niemożność poznania prawdy. Kameades uczestniczył w sławnym poselstwie ateńskim do Rzymu w roku 156/55.
Ktylolaos z Faselis w Likii (pierwsza poi. II w. p.n.e.) - filozof grecki, kierownik szkoły arys-totelesowskiej (perypatetycznej) w Atenach, uczestnik poselstwa ateńskiego do Rzymu w r. 156/55, gdzie wygłaszał wykłady.
Diogenes z Selcucji [238-150 p.n.e. | - filozof grecki ze szkoły stoickiej; znany ze wspomnianego poselstwa do Rzymu, gdzie przemawiał w senacie obok Kameadesa i Kritolaosa.
Diogenes z Synopy nad Pontem (413-323 p.n.e. | - filozof grecki, który wyrzekł się wszelkich potrzeb kulturalnych, głosił zasadę, iż człowiek jest tym szczęśliwszy, im mniej potrzebuje.