256
BANKI
sługujemy się temi czy innemi różniczku-jącemi przymiotnikami spontanicznie, jakby mimowoli.
Jest rzeczą bardzo uwagi godną, że zbyt pochopny, prawniczo nieścisły wniosek wekslarza depozytarjusza doprowadził w sposób logiczny, konsekwentny, apodyktyczny do pojęcia banku i prawa bankowego w znaczeniu wybitnem.
Można tu istotnie mówić o „grzechu pierworodnym" banków. A co więcej, można wręcz powiedzieć, że ewolucja banków w tern wybitnem znaczeniu, ewolucja banków kredytowych polega właśnie na tern, iż uwydatnia się w niej wyraźnie dążenie, aby ów grzech pierworodny jakoś przezwyciężyć.
W pierwszej fazie ewolucyjnej daje on się odczuć niezmiernie drastycznie. W fazie tej istnieją banki kredytowe wyłącznie jako banki, które można i trzeba nazwać depozytowemu Bo tutaj jedyną czynnością bierną, jaka znajduje zastosowanie, jest właśnie depozyt i tutaj wszystkie czynności czynne opierają się na quasi pożyczkach depozytowych, które, wbrew rozumowaniu adoptowanemu zgóry, budzą jednak w praktyce codziennej, w życiu realnem, skrupuły. Skrupuły w warunkach regularnych teore-tyczno-prawnicze niby, ale zniewalające w sytuacjach anormalnych i w przewidywaniu załamań czy katastrof do pytań bardzo niepokojących jednak i bardzo drażliwych. Czy zobowiązania depozytarjusza to są zobowiązania zwykłego dłużnika? Czy to nie są zobowiązania idące dużo dalej, ostrzejsze znacznie i bardziej subtelne? Czy więc wolno wdawać się depozytarjuszowi w ryzyka, wynikające z czynności czynnych, bez zastrzeżeń, i jak należy zastrzeżenia ewentualne dokładnie określić?
Na pytania tego rodzaju odpowiedzi bezpośrednio możliwej do zastosowania niema i stąd wywołują one nieraz wyrzuty sumienia, które poczucie uczciwości bankierskiej, handlowej, gospodarczej pozbawia łatwo pewności siebie tak bardzo właśnie pożądanej pro honore domus, a raczej negocii.
Bądź co bądź nie da przytłumić się głos, który mówi, że depozyt pobrany domaga się pewnej szczególniejszej opieki, podobnej do troskliwości boni patris familias, że ma w sobie coś patrjarchalnego, że jest przez patrjarchalne względy uwarunkowa • ny, obciążony, że ma w sobie jednem słowem coś ciężkiego, co z istotą banku pieniężnego, a mianowicie żyrowego, z jego przepisywaniami między klientami doskonale licowało, a co z istotą banków kredytowych nie licuje już, a sprzecza się wręcz z istotą pewnej ich klasy, grupy, pewnego ich grona wybranego, mającego podjąć wzlot najśmielszy i najniebezpieczniejszy, szybować najwyżej.
I oto zapowiedziana powyżej ewolucja polega na tern właśnie, że chociaż bynajmniej nie wszystkie banki kredytowe, to jednak banki należące do owego grona wybranego, wszystko jedno, czy liczniejszego czy też mniej licznego, dążą samorzutnie do zastąpienia depozytu przez czynność bierną dużo lżejszą i do lotu podatniejszą, bo od patrjarchalnych momentów wolną najzupełniej, bo ad hoc stworzoną.
2. Banki emisyjne. Tą czynnością bierną nową i nowoczesną, staje się zczasem emisja banknotów uprawiana przez banki emisyjne, które się teraz od banków depozytowych, jako ich elita, a coraz bardziej także jako ich przywództwo, silnie odcinają.
Aby pojęcie i funkcje tej czynności nowej pochwycić, zrozumieć, wystarczy po-prostu zestawić papier wartościowy, którym się posługuje, więc banknot, z ostatnim, że tak pawiem szczytowym papierem wartościowym, jaki epoka banków żyrowych wytworzyła, z papierem depozytowym, o którym, wskazując zresztą już naówczas na banknot, powyżej mówiłem.
Oba papiery, i papier depozytowy i banknot, mają pewną wspólną cechę. Oba ucieleśniają zobowiązania banku wobec jakiegokolwiek uprawnionego, który może się co chwila zmieniać i jest jakby przedstawicielem publiczności w najszerszem znaczeniu. O żadnej indywidualnej osobie, jako wystawcy niema, w przeciwstawieniu do czeku, najzupełniej mowy. Oba papiery zdają się mówić do publiczności: „Licz się z bankiem, licz się tylko z bankiem". To znaczy oba czynią kredyt papieru zależnym od kredytu banku jedynie i wyłącznie. Oba wystawiają zatem kredyt banku na próbę siły szczerą i otwartą, na próbę z pewnością nie pozbawioną niebezpieczeństw w chwili lach niespokojnych.
Ale papier depozytowy suponuje zawsze jeszcze depozyt, a raczej pewną sumę depozytów poprzednio pobranych. Jego wystawianie i jego puszczanie w obieg jest tylko czynnością bierną dodatkową, która