wzajemne porozumiewanie się. choćby dlatego, że otwierają rokic pole do interpretacji.
Dnia l września o godr. 5 rano czołgi niemiec kie jwztkroojły rj granicę. (...J Pancernik Schłcswtg'1 łobicin ostrzeliwał obrońco, piane. f...J Pb niebie sunęły ciężko jęczące samoloty z czarnymi
Bomby >padły na dom. w którym spali Kwoltcy, NW jkowic, 2*-^-., cy. (_J Żołnierz strzelał. zobrjal i ginął. Były karabiny, uwijacie tu asęę^ rtycb echach, szable i krew. Ktoś rozpaczał, ktoś się bal. ktoś liczył ryl*,.
Wszystko to uogólnił się w krótkich dwóch słowach: fxxzftek ur^ Tc słowa dla jednych nic znacz.) praktycznie nic. Na początku XXI **. ku zaledwie kilka procent Polaków zna ich troć z własnego doświadczę, nia. Ale i dla tych nielicznych słowa te maj.) znaczenie tak różne, jak róż-nc były przeżycia świadków pierwszych dni tamtego września. Wyrażę, nie poczętek wojny nie jest już dla Polaków ani konkretne, ani obrazowe To samo powiemy o zdaniu:
)
Oszacowanie wartości szkód spowodowanych tegoroczny powodzią stwarza wiele trudności. Do strat poniesionych przez miejscowy ł-odr-c* trzeba doŁczyd wic&ośc zniszczeń w infrastrukturze regionu. Ofiarna praca i bezprzykładne wysiłki straży i wojska nic zapobiegły zniszczeniu przez żywioł dorobku życia kilku pokoleń.
Ta abstrakcyjna ofiarna praca i równic abstrakcyjne bezprzykładne wyniki nic mówią czytelnikowi niemal nic, bo można fxxł nic podstawie wszystko, bo nic pomagają wyobrazić sobie ani ludzi, ani rzeczy.
Obrazowości tekstu sprzyjają również przenośnie i porównania. W poezji pełnią one przede wszystkim funkcję estetyczną, kierując uwagę odbiorcy na sam tekst. W prasie służą innym celom: Po pierwsze pozwalają wyrazić w sposób konkretny i obrazowy pojęcia abstrakcyjne (np. nadumęczoną ziemią wschodziło słońce wolnafei; ta ziemiaJest nasza, boimy na niej ujrzeli iwiatło dzienne, ho nasi ojcowie kupili ją krwią i polem; przygniatał po ciężar odpowiedzialności; upuście do dołu z wapnem), po drugie umożliwiają nazwać nowe, nieznane czytelnikowi rzeczy i nowe uczucia bez wynajdywania nowych, zapożyczania obcych lub wprowadzania środowiskowych wyrazów.
Przenośnie i porównania dobre są jednak tylko wtedy, gdy są wzgłędnie świeże. Wskutek wielokrotnego użycia ściera się ich blask
lTo»w«i< 'dko rozwlekłość i pretensjonalność-. łwtoty ukie. jak cis* f+nt- ^ >'f *» *«•« <«P- politycjnej). chwyui byk* u rop.
-SJW*1 *» >K^ Z POMW*. feoojrć u* punttrym nemy.
^tiKypozęby. dłutie ramię sprawiedltwoCa. tpwtm cycu i(aticrct już straciły zdolność pobudzania wyobraźni czytelnika Są dziś tył-fc,zr?»fo*iykt>' które - jak ktoś napisał - inU urynuicu^. kiedy umyli łtXCT)%*ii. To właśnie one stanowią istoty owego oimicuancgo od KtfSięookci żargonu dziennikarskiego.
” ywtetną parodią takiej pretensjonałnej dńcnrukaroczyzny dał j^td laty felieton A J. Wicezorkowskiego. Oto jego urywek;
Można z dko»itą pewnością stwierdzić, że nacisk sicrobtj opinii na (ł»e niewydarzonc. bezprzykładne napaści mariocetlunych .pciyuów* iawłaściwy odpór ich rzekomej ttoscc o tak zwaną jspontanicznoić i rzetelność wypowiedzi dziennikarskiej*, za którą kryje się znana i rozszyfrowuj podszewka niechęci do współuczestniczenia w szerokim wachlarzu zapotrzebowania czytelniczego. Nikogo mc wprowadzą w U*i syrenie jjcoy łabędziego śpiewu pogrobowców zwolcwdtów wolnej konkurencii dl i umysłów dziennikarskich, za którymi kryją ssę kukułcze jaja polityk chowania strusiej głowy w miałki piasek dywersyjnych ftaoeiów o rzekome i znikomej wartości
l jeżeli poświęciłem tyle miejsca na polemikę z twymi pscudofikwofic syttu sądami, to mc dlatego, bym je uważał za niebezpieczne, gdyż ich te dencyjna mitologia .«/ nadto dąży do samcŁkwidacp w ramach dobrze po tej przodującej dyscypliny naukowej, lecz tylko po to. ażeby moja bako p-omisowa dezaprobata ugodziła celnie w łaj pazur zatrutego źródła, sl korzenie mistyfikacji czerpią żywotne soki. na których bazują i niby s kfjowa hydra zaciemniają istotny aspekt wielorakiego wszak zagadnicr
Niech język twojej wypowiedzi będzie żywy, dynamiczny, mne konkretnymi i szczegółowymi rzeczownikami, a więc wyraziste postaci wśród plastycznych przedmiotów układają się w obrazy gyestywne, ale statyczne. Mamy przeźrocza - chcemy filmu. Nieruchomy obraz, w którym ktoś bądź coś jest jakimś bądź jakieś, m a. zawiera albo stanowi coś.wydaje się jakimś lub czymś, ciebi ożywić. To zadanie wypełniają czasowniki, ale nic puste i blade, pkbye, stanowić, wydawać się, zachodzić, dokonyuać, dać aę zauważyć, uc martwe i uczone, jak immtaawwść. nąlEouać, aplikować, ait&żp-■c4Ć, aktywami ać, tylko te pełnokrwiste. których używamy na co dzień, bedy opowiadamy o czymś z przejęciem.
177