Typ społeczno-psychologiczny rosyjskiego inteligenta 137
Doczesnym poszukiwaniu stymulacji do rozwoju uwarunkowały wspomniane wyżej cechy psychologiczne.
- Cechowała go „świadomość nieszczęśliwa”, która wynikała z wewnętrznego rozdarcia między dwoma modelami kultury, dwoma typami więzi społecznych. „Świadomość nieszczęśliwa” pozwala odróżnić „zbędność” na poziomie czysto psychologicznym (Czaadajew) od tej, spowodowanej przede wszystkim warunkami zewnętrznymi. Itak Hercen, Bieliński byli zbędni rosyjskiej rzeczywistości, ale w momencie gdy warunki zewnętrzne zostały przezwyciężone, przystąpili do czynnego działania (Hercen, gdyż Bieliński zmarł wcześniej). Można zakładać, że predyspozycje natury psychologicznej ostatecznie decydowały o „zbędności”.
- Dręczyła go nuda - wyraz symbolicznej negacji rzeczywistości patriarchalnej, unieważnienia na poziomie psychologicznym tego, co istnieje realnie - i skłonność do nadmiernej refleksji, tworzenie rzeczywistości idealnej.
- Autorefleksja, wikłanie się w szereg sprzeczności, niejasny obraz własnej osoby, zafałszowanie pragnień i dążeń w ostatecznym rezultacie prowadziły do rozszczepienia osobowości580.
-Był niezdolny do czynu przy pełnej mobilizacji potencjału intelektualnego.
- Miał poczucie duchowej „bezdomności”, które stanowiło rezultat czynników zewnętrznych oraz określonej wewnętrznej struktury osobowości581.
- Skrajny indywidualizm, który doprowadził do spłycenia każdego rodzaju więzi międzyludzkich: koleżeństwa, miłości, przyjaźni582.
- Typ ewoluował w dwóch kierunkach: w stronę wypracowania filozofii czynu i przejścia do działania lub w kierunku zastygnięcia w obłomowskim śnie.
W Obłomowa mógł, naszym zdaniem, ewoluować zarówno typ słowianofila, jak i okcydentalisty. „Lekarstwem” na rzeczywistość stawało się wycofanie z życia, a względna zamożność takie wycofanie ułatwiała. Lenistwo, apatia, zobojętnienie są w tym przypadku rysem psychologicznym. Wychowany w epoce Mikołaja I, Obłomow miał cechy „zbędnego człowieka” - nie podejmował działań nawet wtedy, gdy były możliwe. „Obłomowka” tchnąca marazmem, apatią, była azylem, ucieczką przed rzeczywistością. W marzeniach samego bohatera nosiła cechy słowianofilskiej utopii -
580 „W stanie refleksji nie może być pełni w żadnym uczuciu, w żadnej myśli, w żadnym czynie: skoro tylko zrodzi się w człowieku uczucie, zamiar, chęć działania, natychmiast ukryty w nim samym wróg podpatruje ten zarodek, analizuje go, bada, czy słuszna, czy prawdziwa jest ta myśl, czy rzeczywiste jest uczucie, czy prawomocny zamiar, jaki jest ich cel, do czego prowadzą - i aromatyczny kwiat uczucia więdnie nie rozkwitłszy, myśl rozdrabnia się jak promień słońca w rżniętym krysztale, ręka wzniesiona do czynu nagle kamienieje i nie uderza...” - pisał w. Bieliński, por. B. EeumicKHH, riojmoe coopanue coHunemiu, t. 4, Mocma 1954, s. 253.
581 Na obydwa wspomniane aspekty zwraca uwagę A. Walicki. Czaadajew nie uchwyci) istoty zjawiska, choć opisał je z dużą wnikliwością, dopiero kolejne pokolenie zinterpretowało poczucie wyobcowania jako „chorobę ducha”-jakość wewnętrzną, choć powodowaną czynnikami zewnętrznymi. Por. A. Walicki, Slowianofile a „zbędni ludzie"..., s. 530.
582 Pisał o tym Bieliński: „Botkinie, kochałeś i miłość twoja skończyła się niczym, podobnie wygląda również historia mojej miłości. Stankiewicz stał wyżej od nas obu ze względu na swą naturę - i to samo go spotkało. Nie, nie przypadło nam w udziale kochać, być małżonkami i ojcami rodzin”. W. Bieliński, Pisma filozoficzne, t. 1, s. 320.