26 Kazimierz Ajdukicwicz - Zagadnienia i kierunki filozofii
prawdy w zgodności myśli z kryteriami, czyli metodami, które ostatecznie decydują o tym, czy dane twierdzenie mamy uznać, czy odrzucić. Dociekania poświęcone wykryciu tych najwyższych kryteriów naszego sądu są niejednokrotnie ciekawe i pouczające, jednakże upatrywanie istoty prawdy w zgodności myśli z owymi kryteriami jest fałszowaniem pojęcia prawdy. Treści tego pojęcia lepiej odpowiada definicja klasyczna, według której myśl prawdziwa to taka myśl, która zgodna jest z rzeczywistością. Zreferowane na początku tego rozdziału zarzuty przeciw tej definicji podnosiły, że nie jest jasne, na czym miałaby polegać owa zgodność myśli z rzeczywistością. Jednakże próba uchwycenia istoty tej zgodności nie jest tak beznadziejna, jak to przedstawiają krytycy klasycznej definicji prawdy. Ze jakieś twierdzenie jest zgodne z rzeczywistością - to znaczy, że jest tak właśnie, jak to twierdzenie głosi. A więc myśl, że Ziemia jest okrągła, jest zgodna z rzeczywistością, ponieważ Ziemia jest okrągła; myśl, że Słońce jest większe od Ziemi, jest zgodna z rzeczywistością, ponieważ Słońce istotnie jest większe od Ziemi. Wobec tego zasadniczą myśl klasycznej definicji prawdy wyrazić można w sposób następujący: Myśl m jest prawdziwa - to znaczy: myśl iii stwierdza, że jest tak a tak, i rzeczywiście jest tak a tak. Z tym ostatnim sformułowaniem klasycznej definicji prawdy łączą się pewne trudności natury logicznej, które nakazują dużą ostrożność w posługiwaniu się tą definicją. Nie będziemy jednak tutaj mówili o tej sprawie.
Przy takim sformułowaniu klasycznej definicji prawdy przestaje też być groźny zarzut, jaki przeciw niej podnosili sceptycy. Zarzut ten głosił, że nie można nigdy się o tym dowiedzieć, czy jakaś myśl jest, czy też nie jest zgodna z rzeczywistością. Ale dowiedzieć się o tym, czy myśl, że Ziemia jest okrągła, jest zgodna z rzeczywistością, to tyle, co dowiedzieć się o tym, czy Ziemia jest okrągła; albowiem jakieś twierdzenie jest zgodne z rzeczywistością - to tyle, co: jest tak, jak to twierdzenie głosi. Jeżeli więc sceptycy twierdzą, że nie można się dowiedzieć o tym, czy myśl, że Ziemia jest okrągła, jest zgodna z rzeczywistością, to twierdzą tym samym, że nie można się przekonać o tym, czy Ziemia jest okrągła. Ogólnie: gdy sceptycy twierdzą, że nigdy nie można się dowiedzieć o tym, czy myśl jakaś jest zgodna z rzeczywistością, to z twierdzenia tego wynika, że nie można się nigdy o niczym dowiedzieć. Albowiem gdyby o czymś można się było dowiedzieć, to tym samym można by się dowiedzieć, że myśl, która to właśnie stwierdza, zgodna jest z rzeczywistością.
SCEPTYCYZM I JEGO ODPARCIE
Sceptycy jednak posunęli się tak daleko, iż twierdzili, że niczego dowiedzieć się nie możemy, czyli że o niczym nic możemy zdobyć uzasadnionej wiedzy. Aby bowiem taką wiedzę zdobyć - mówili sceptycy -trzeba tę wiedzę uzasadnić jakąś metodą, czyli kierując się pewnym kryterium. Jednakże wiedza według tego kryterium zdobyta będzie tylko wtedy wiedzą poprawnie uzasadnioną, jeżeli będziemy wiedzieli z góry, iż zastosowane przez nas kryterium jest kryterium wiarygodnym, tj. takim kryterium, które prowadzi zawsze do prawdy, nigdy zaś do fałszu. Aby się zaś o tym przekonać, czy owo kryterium jest wiarygodne, trzeba by się znów posłużyć jakimś kryterium, które znów należałoby poddać krytycznemu rozpatrzeniu, zanimbyśmy mogli mu zaufać, itd. w nieskończoność. Niepodobna zatem znaleźć drogi, na której moglibyśmy zdobyć uzasadnioną wiedzę o czymkolwiek.
Ten, kogo by ów wywód sceptyków przekonał, musiałby przyjąć, że w żadnej sprawie nic możemy zdobyć uzasadnionej wiedzy, iż sprawa ta ma się tak a tak, a więc też o żadnej myśli nie możemy w sposób uzasadniony orzec, iż jest ona zgodna z rzeczywistością. Gdybyśmy rozumowaniom sceptyków ulegli, musielibyśmy się więc zgodzić, że o tym, czy jakaś myśl jest prawdziwa - rozumiejąc wyraz prawdziwy zgodnie z definicją klasyczną - nie moglibyśmy nigdy zdobyć uzasadnionej wiedzy.
Trudności wytoczone przez sceptyków godzą jednak nie tylko w klasyczną definicję prawdy, lecz godzą równie silnie w definicje nieklasycz-ne, które prawdę myśli określają jako jej zgodność z kryteriami. Jeżeli bowiem - jak chcą sceptycy - nie możemy o niczym zdobyć uzasadnio-nej wiedzy, to nie możemy też zdobyć takiej wiedzy dotyczącej tego, czy myśli nasze są zgodne z kryteriami. Nie ma więc żadnego powodu, dla którego, chcąc uniknąć trudności, jakie z wywodów sceptyków płyną dla klasycznej definicji prawdy, mielibyśmy na jej miejsce przyjmować definicję utożsamiającą prawdziwość myśli z jej zgodnością z kryteriami. Zarzucając bowiem definicję klasyczną, a przyjmując tę drugą, w równej mierze narażamy się na zarzut, że tak czy inaczej zdefiniowana prawda jest niepoznawalna.
Czy jednakże rozumowanie sceptyków uzasadnia ich rozpaczliwą tezę? Gdybyśmy na to pytanie dali twierdzącą odpowiedź i, uznając rozumowanie sceptyków za poprawne, przyjęli ich tezę, uwikłalibyśmy się w sprzeczność. Z jednej bowiem strony, uznając tezę sceptyków twierdzilibyśmy, iż niczego nie można uzasadnić, z drugiej zaś strony, uznając,