irracjonalnym przesądem, przeżytkiem z czasów, gdy nauka była jeszcze w powijakach. Taki pogląd głosili między innymi Wittgenstein w Traktacie logiczno-filozoficznym i Russell w słynnym artykule On the Notion oj Cause. „Prawo przyczynowości — pisał Russell — ... jak większość twierdzeń znajdujących aprobatę w kręgach filozofów, jest reliktem przeszłości, który tak jak monarchia egzystuje tylko dlatego, że mylnie uchodzi za nieszkodliwy.”1 2 3 4
Natomiast filozofowie reprezentujący stanowisko drugie uważają, że związki przyczynowe są tylko jednym z rodzajów związków badanych przez nauki przyrodnicze i że — co za tym idzie — nie wszystkie prawa i wyjaśnienia nauki mają charakter przyczynowy. Stanowisko takie zajmował na przykład C. G. Hempel, który sądził, że wyjaśnienia przyczynowe stanowią tylko część wyjaśnień naukowych zgodnych ze zrekonstruowanym przez niego ogólnym schematem wyjaśnienia dedukcyjno-nomologicznego. Stanowisko takie zajmuje również M. Bunge, pisząc: „Warunkowanie przyczynowe (sprawcze i zewnętrzne) jest tylko jedną z wielu kategorii determinowania; istnieją inne rodzaje prawidłowego generowania, inne typy wzajemnego związku, takie np. jak determinowanie statystyczne, te-Jeologiczne czy dialektyczne.”5
Na pierwszy rzut oka oba stanowiska zdają się całkowicie przeczyć temu, co napisałem poprzednio. Problem tkwi jednak w tym, jak za każdym razem rozumie się pojęcie przyczyny. Powyżej stwierdziłem, że w nowym paradygmacie nauki przyczyna była rozumiana jako „przyczyna sprawcza”, zewnętrzny czynnik powodujący powstanie skutku. Ale pojęcie to ulegało dalszym przemianom zarówno pod wpływem dociekań filozofów (takich jak Hume, Kant czy Mili), jak i rozwoju samych nauk przyrodniczych, fizyki przede wszystkim.53 Spory filozoficzne dotyczyły głównie trzech kwestii: a) czy przyczynowość ma status „episte-mologiczny” czy „ontologiczny”, a więc czy rzeczywistość jest już sama w sobie uporządkowana wedle przyczyn i skutków, czy też to my (jako podmiot empiryczny lub jako podmiot transcendentalny) uporządkowuje-my ją w procesie poznawania; b) czy związki przyczynowe mają charakter konieczny, czy też przypadkowy (w tym mianowicie sensie,- że z zasady mogłyby być inne); c) czy istnieje i na czym polega „sprawczy” charakter przyczyny, czy przyczyna „powoduje” powstanie skutku, czy tylko łączy je stosunek stałego współwystępowania* 1 ub następstwa.
Sprawą zasadniczą była bez wątpienia kwestia trzecia. Od jej rozstrzygnięcia zależał w dużej mierze sposób rozstrzygnięcia dwóch pozostałych. Otóż cała tradycja wywodząca się od Hume’a, do której należą również współcześni neopozytywistyczni filozofowie nauki, powątpiewała w „sprawczość” i sprowadzała zależności przyczynowe do stałego współwystępowania zjawisk. Dla tych filozofów i metodologów nauki przekonanie, że przyczyna „powoduje” śkutek, było mitem. Według empirystów angielskich brał się on z ciągle jeszcze nie przezwyciężonego naiwnego antropomorfizmu, każącego nam doszukiwać się w przyczynowości przyrody owego sprawstwa, które zdaje się należeć do istoty naszych własnych czynów. Przyczyna miała być w tym samym sensie sprawcą skutku, w jakim sprawcą jest człowiek w samym działaniu. W świetle dynamicznie rozwijającego się myślenia naukowego nowego typu takie ujęcie wydawało się absurdalne i zostało uznane za przesąd potocznego rozsądku, niesłusznie przeniesiony do nauki, za pozostałość dawnych czasów, w których działalność człowieka była „modelem” działania przyrody. Po odrzuceniu idei „sprawstwa” z dawnej przyczyny pozostała jedynie regularność, stałe współ- 6 7 8 9
a* 35
*9 B. Russell, On the Notion of Cause, w: tenże, Mysticism and Logic, London 1953, s. 171 (po raz pierwszy artykuł ten
ukazał się w „Proceedings of the Arłstotelian Society”, t. 13,
1912—1913). Cytat za: M. Bur.ge, O przyczynowości. Miejsce zasady przyczynowej we współczesnej nauce, przcł. S. Amster
damski, Warszawa 1968. s. 44.
M. Bunge, O przyczynowościs. 45.
O ewolucji pojęcia przyczynowości zob. hasła: Kausal-
gesetz, Kausalitdt, Kausalitdt sprinzip w: Historisch.es Wórter-
buch der Philosophie, wyd. J. Ritter i K. Griindcr, t. 3, Easel,
Stuttgart 1976, s. 789—606.