Przypisanie diabłom kulawości ukazuje się jako nieuchronna konieczność, gdyż nie tylko zastąpiły one węże, ale częściowo zostały z nimi utożsamione i to bynajmniej nie na tej zasadzie, jaką przyniosło chrześcijaństwo. Diabły w wierzeniach ludowych tylko sporadycznie były personifikacjami zła. Zazwyczaj — podobnie jak węże — stanowiły grupę istot nadprzyrodzonych, niezbędnych dla istnienia życia na ziemi. I chociaż jednocześnie były na swój sposób niebezpieczne, to jednak ludność wiejska darzyła je często sympatią.
Podobieństwo historii mitycznej Diabła i historii węży oraz smoków ogranicza się jednak do dwóch pierwszych etapów. W trzeciej fazie mamy bowiem do czynienia z jednej strony — w „szeregu wężowym” — ze smokami aktualnie istniejącymi i działającymi na ziemi, zaś z drugiej — w „szeregu diabelskim” — z bliżej nieokreśloną przyszłością, kiedy Diabeł powróci do swej pierwotnej natury. Oba szeregi nie są więc równoznaczne. W rzeczywistości nie występują one równolegle, niezależnie od siebie, lecz są przemieszane. Gdy nałożymy je na siebie, wrówczas tworzą jedność, dotyczącą dwóch różnych poziomów rzeczywistości Diabeł mityczny (lub Smok) istniał na początku świata i stworzył wtedy swe potomstwo, które — po jego unieszkodliwieniu, tzn. strąceniu w podziemia — działa w sferze ziemskiej. Tu zaś te chtoniczno-akwatyczne istoty podlegają przemianom w smoki, potwory akwa tyczne. Natomiast Diabeł uwięziony trwa nadal jako uosobienie sił chtonicznych. Jego powrót do natury akwa-tycznej grozi katastrofą. Przemiany węży-diabłów są więc odzwierciedleniem w mikroskali przemian Dia-bła-Smoka przebiegających w czasie mitycznym (schemat 2).