DSC01166

DSC01166



Adam puszcza w ruch adapter. Słychać syczenie igły. Hanka patrzy czule Tadeuszowi w oczy i głaszcze go po skroni.

HANKA (jak umie najcieplej) Tadeusz, uspokój się-

Płyta szumi bardzo długo. Szymon i Adam przyglądają się splecionej ze sobą porze. Szymon to jednej ręce trzyma łyżkę, w drugiej konserwę. W oczach jego widać przerażenie. Adam stoi przy adapterze. Jest obrażony, zagniewany lecz zachowuje spokój człowieka, który wie co ma za chwilę nastąpić. Tadeusz z trudem w tym przymusowym znieruchomieniu zachowuje postawę pełną godności. Hanka jakby ze współczuciem nie przestaje głaskać go po skroniach. Wszyscy jak wielkiej ulgi oczekują muzyki. Płyta jednak jest nieubłagana. Wciąż tylko szumi i trzeszczy. Dźwięk ten niezauważalnie przechodzi w ledwo dosłyszalne brzęczenie smyczków, potem w pizzicato i nagle wybucha kako-fonicznym hałasem. Grają wszystkie instrumenty zagłuszając się nawzajem. Rozpętuje się istna burza dźwięków: zawodzenie smyczków, histeryczny wrzask blachy, głuchy łomot perkusji. Wreszcie bania kakofonii pęka i nastaje grobo-ioa cisza. Pomału jakby z wysiłkiem wyłania się z niej ciężkie chrapanie kontrabasu. Adam zdejmuje szkła i przeciera je chustką. Nie spuszcza jednak wzroku z obejmującej się pary. Przygląda się jej przymrużonymi oczyma krót-kowidza. Szymon wyciąga głowę w stronę adapteru chcąc się upewnić, czy ta kakofonia nie jest czasem wynikiem jakiegoś uszkodzenia aparatury. Hanka poruszeniem głowy daje znak Tadeuszowi, że tego nie da się jednak tańczyć. Thcarz Tadeusza tężeje. Zostawia Hankę na środku pokoju i szybkim krokiem podchodzi do adapteru. Gniewnym ruchem wyłącza go, zdejmuje płytę i po raz trzeci odczytuje na niej napis.

'JANKA Nie czytaj, to ci niczego nie wyjaśni. Już mówiłam, to nie jest karioka. TADEUSZ (wściekły) A co to w ogóle jest?!

MANKA To jest... czekaj, zapomniałam. Adam, jak to się nazywa?

ADAM (niechętnie) Luigi Nono.

TADEUSZ Nono? A co to takiego?

HANKA Włoski kompozytor. Adam przyniósł to tutaj jako pewna ciekawostkę. Podobno tak wygląda teraz nowoczesna muzyka. Też uważam, że to okropne. Ale Adam się tym zachwyca.

TADEUSZ Dobrze, a dlaczego to się nazywa karioka?

HANKA To się wcale tak nie nazywa. To tylko taka nalepka.

TADEUSZ A co za dureń ją przykleił?

.YDAM Nie dureń tylko student, od którego kupiłem tę płytę. Dostał ją skądś z zagranicy, a nalepkę przykleił dla niepoznaki. Zresztą i tak o mało nie wyrzucili go za to z uniwersytetu.

TADEUSZ Za tę nalepkę?

.ADAM Nie. za płytę. Takich rzeczy nie walno było grać. To był bardzo źle widziany formalizm.

TADEUSZ I słusznie. Przecież to jest utwór wariata.

ADAM (oburzony) O właśnie! To samo twierdzili ci, co wydawali- te zakazy. Dokładnie to samo. Myślałem, że masz nieco szersze horyzonty. Zaraz pewnie powiesz, że teoria Einsteina to też burżuazyjny wymysł. Że nie może być pojęć, które byłyby względne, bo to podważa zasady obowiązującej filozofii.

HANKA Osobiście wolałabym, żeby to była karioka. A ty, Tadziu?

TADEUSZ (rzuca płytę na stolik) Jeśli to się okaże „mc*” w muzyce, to ja to jeszcze kiedyś zatańczę, (do Szymona) Słyszałeś w życiu coś takiego?

SZYMON Okropny hałas. Zupełnie taki, jak wtedy tam, za bramą, (do Hanki, pokazując zawalane oliwą z puszki ręce) Czy mógłbym umyć?

HANKA Oczywiście. Drugie drzwi na prawo. (Szymon wychodzi, Hanka coś sobie nagle przypomina) Jestem okropna. Tylko tańce mi w głowie, a wy jesteście bez śniadania.

Hanka biegnie do kuchni. Adam t Tadeusz zostają sami. Tadeusz staje przy oknie odwrócony plecami do Adama. Patrzy -długo przez szybę.

ADAM Co tam tak patrzysz? (Tadeusz nie odpowiada) .żafeanzy&gś coś? (milczenie) Pytam, czy coś zobaczyłeś?

TADEUSZ Tak- I

ADAM Co takiego?

TADEUSZ Wiezienie.

ADAM Wiezienie?

TADEUSZ Tak. wiezienie. Takie, jak widziałem je wczoraj. Całe niczym na dłoni. Mury. wieżyczki i obydwa pawilony. W oknach paliły się światła. Była pora kolacji.

ADAM Rozumiem. Po raz pierwszy zobaczyłeś je z zewnątrz.

TADEUSZ Z okna pociągu. Nie znam piękniejszego widoku nad widok wiezienia z okien pociągu.

ADAM Cieszą sie. że wróciłeś.

TADEUSZ I ja też.

ADAM Dobrze jest mieć do kogo wrócić.

TADEUSZ Dobrze. Tak.

ADAM Też doszedłem do wniosku, że nBc nie jest w stanie zastąpić rodziny. Tylko zdaje sie. że trochę za późno. Postarzałem się. prawda?

Tadeusz odwraca się od okna i przygląda Adamowi.

TADEUSZ Tak... Nieco...

ADAM Trudno w moim wieku zaczynać od początku.

TADEUSZ Możliwe. Zawsze jest łatwiej pociągnąć dalej to, co zaczął ktoś inny. ADAM Kto to... „inny”?

TADEUSZ Ja.    .    ...    , ,    .    __

HANKA (woła z kuchni beztrosko) Nie mówcie o niczym ważnym! Ja chcę wszystko słyszeć!

ADAM Znowu zaczynasz szukać płyt do tańca.

TADEUSZ I znajdę.

ADAM Nie znajdziesz. Najwyżej trafisz na fałszywe nalepki.

TADEUSZ Nono. tak?

ADAM Nono.

TADEUSZ I tylko Nono?

ADAM Tylko Nono.

TADEUSZ No. tak... Nono.

Wychodzi Hanka z tacą.

HANKA Co wy znowu z tym Nono? Nie warto mówić dzisiaj o czymś, czego się nie da zatańczyć, (stawia tacę na stole i zaczyna rozkładać talerzyki, wraca Szymon ogromnie podniecony.

SZYMON Gdybym powiedział to komuś w cdi. nikt by nie uwierzył.

HANKA Co takiego?

SZYMON To mydło samo wisi w powietrzu!

HANKA Jak to w powietrzu?

SZYMON No, nie w powietrzu... Na tym takim żelaznym kołku.

HANKA Bo tam jest magnes. I w mydle też.

SZYMON Tak, oczywiście, widziałem. Ale to jest cudowne.

HANKA Bardzo praktyczne.

SZYMON Cudowne-. Naprawdę cudowne. Swoją drogą ludzie mają pomysły. TADEUSZ Zaczyna ci się podobać na wolności?

SZYMON Tak. o tak...

ADAM Zaczyna podobać... To piękne.

HANKA Proponuję, żebyśmy przenieśli się do 3tolu. Śniadanie będzie skromne. Musicie wybaczyć, ale przecież nikt się was nie spodziewaŁ (wskazuje miejsce, gdzie kto ma usiąić) Tadziu, ty kolo mnie na kanapie, prawda? Pan Szymon z drugiej strony, (przysuwa krzesło) a Adam przystawi sobie taboret Przepntr szam, cóż ja jestem winna, że w domu jest tylko jedno krzesło.

Sadowią się przy stole.

TĄDEUSE Którego Adam nie sprzedał.

ADAM A dlaczego miałbym je sprzedać?

TADEUSZ Wszystko przecież sprzedawałeś...

ADAM Przepraszam cię bardzo... Jeśli o to masz do mnie pretensje.-TADEUSZ Nie. nie... O to nie.

HANKA Tadziu, to było trochę niestosowne. Wiesz przecież...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
68 (41) Adam Adamski - Ruch, zabawa i muzyka jako czynniki... 257 bogatszy. Dzięki językowi poszerza
70 (36) Adam Adamski - Ruch, zabawa i muzyka jako czynniki... 259 wiadomości wstępnych, improwizują
72 (36) Adam Adamski - Ruch, zabawa i muzyka jako czynniki... 261 rozwój motory omy dzieci muzyka pr
skanowanie0013 232 Florian l<rautkr£mer "Wiadomo, że samo puszczenie w ruch rolki z taśmą, n
nia! Puszczamy w ruch rozpaczliwe szmaciane wiatraki, staramy się na wszystkie możliwe sposoby wypro
DSC01169 ADAM Nie sądzi pan. że jest to sztuka o Desdemonie? Każda próba dowiedzenia prawdy wzbudza
DSC01170 ADAM ...W więzieniu? TADEUSZ W wiezieniu. ADAM (do Szymona) Długo tak można? SZYMON Cały dz
DSC01170 (4) Adam Zborowski - Masaż klasyczny •    stosowane zabiegi współtowarzysząc
DSC01173 ADAM (s prióraionitm spogląda na Hanką) Jui powtórzyłam, (zbllia tlę do dram które tarasuje
DSC01176 (2) Adam Zborowski - Masaż klasyczny •    Podkładamy wałek pod podudzia w ok
SIEDZĘ NA KOMINIE Siedzę na kominie 1. Stuk, puk, słychać coś... Jakby zbliżał się tu ktoś... Czemu
Image003101 nych aktów wraz z paskiem do góry i rozpoczynamy prowadzenie igły z nitką od jednej dzi
P1120030 MUZYKA RUCH flet + klarnet Dzieci w kole lub w grupie. Dwoje dzieci na palcach biega po sa
DSC01162 TADEUSZ Chciałem, ale on wolał tam poczekać. HANKA Na co? TADEUSZ Nfc chciał być świadkiem
2. Ruch zmienny prostoliniowy - dV d2s a= ~di~~ Hi2 Przyśpieszenie jest pierwszą pochodną prędkości
RUCH POSTĘPOWY -> wszystkie punkty ciała poruszają się z taką samą prędkością • poruszają się po

więcej podobnych podstron