126
Ecct homo
nim tego Jutem pnrznoneniem
127
wiekiem, bym rozpoznał siebie jako przeciwieństwo zakłamania tysiącleci... Pierwszy odkryłem prawdę dzięki temu, że pierwszy odczułem kłamstwo jako kłamstwo J - wy wąchałem... Mam geniusz w nozdrzach,.. Prze* ~czę. jak nigdy jeszcze nie przeczono, a mimo to jestem przeciwieństwem ducha negującego. Jestem r a d o s n y m zwiastunem, jakiego jeszcze nie było, znam zadania tak górne, że brakowało dotąd na to pojęcia; dopiero ja dałem znów początek nadziejom. Przy wszystkim tym jestem też z konieczności człowiekiem fatalnym. Gdy bowiem prawda wkroczy do walki z kłamstwem tysiąc-leeirbędzienwniieć takie Wstrząsy, konwulsje trzęsień, ziemTT przemieszczenia gór i dolin, o jakich się nam dotąd me śnito. Pojęcie polityki przejdzie wówczas w wojnę duchów, wszelkie wytwory władzy dawnej społeczności zostaną wysadzone w powietrze - wszystkie opierają się na kłamstwie: nadejdą wojny, jakich jeszcze 1 na Ziemi nie było. Dopiero ode mnie zacznie się na I Ziemi wielka polityka
Potrzeba formuły na takie przeznaczenie, które staje się c z I o w i e k i e m ? Zawiera ją mój Zaratustra. - a kto chce być twórcą w dobrym i złym, ten musi najpierw niszczycje; Lem być f-wartości burzyć.
Tak do najwyższego dobra należy największe zło: to pierwsze zaś jest twórcze.
Jestem zdecydowanie najstraszliwszym człowiekiem, jaki dotąd istniał; nie wyklucza to, że będę najbardziej dobroczynnym. Znam rozkosz nice siwienia w stopniu, który odpowiada mej sile nicestwienia - w obu
tych przypadkach posłuszny jestem swej dionizyjskiej naturze, która nie umie oddzielić negacji czynem od afirmacji słowem. Jestem pierwszym immoralistą. a tym samym niszczycielem par aceUence.
Nic pytano mnie, a trzeba było mnie zapytać, co właściwie w mych ustach, w ustach pierwszego immo-ralisty, oznacza imię „Zaratustra", bo o niezwykłej wyjątkowości tego Persa w dziejach stanowi coś właśnie przeciwnego. Zaratustra pierwszy dostrzegł w walce dobra ze złem koło zamachowe obroni rzeczy - przełożenie na metafizykę moralności jako siły, przyczyny, celu samych w sobie to jego dzieło. W istocie jednak pytanie to byłoby już odpowiedzią. Zaratustra s tworzył ten fatalny błąd, moralność, w.JconsfiKwęncji musLlcż być pierwszym, który go rozpoznaje. Rzecz, nie tylko w tym. że ma on tu dłuższe i bogatsze doświadczenie niż jakikolwiek inny myśliciel - całe dzieje są przecież eksperymentalnym obalaniem zasady tak zwanego „moralnego porządku świata" - ważniejsze, że Zaratustra jest bardziej prawdomówny niż jakikolwiek inny myśliciel. Jego nauka, i tylko ona, ma za swą najwyższą cnotę prawdomówność - co oznacza przeciwieństwo do tchórzostwa „idealisty”, który umyka przed rzeczywistością. Zaratustra ma w sobie więcej dzielności niż wszyscy myśliciele razem wzięci. Mówić prawdę i celnie słać strzały - oto perska cnota. Czy wyrażam się jasno? Samoprzezw-ycieżenic moralności puuz praw, domówność, samoobrócenie moralisty w jego przeciwieństwo -we mnie ~ oto 'CO” oznacza w moich ustach imię Zaratustry.