r
IN _ lloidtlil IV__
zwielokrotniona obiMyjnośclą, ujętą w bezkompromisowej konsekwencji: jak by to musiało się zdarzyć, gdyby Ikalajmy do togo fizyczno podobieństwo mecenasa do ojca pisarza*' l ewentualno reminiscencjo z okresu kariery prawniczej Gombrowicza, a otrzymamy siatkę ewentualnych zależności, która pozwoli strategię „tancerza" przymierzyć do Jakichś hipotetycznych strategii samego pisarza, dominowanego przez autorytety. Ale: ojciec wód; narodu? Czy odczytanie w nowelce sublimacjl domowego konfliktu nie likwiduje Jednocześnie hipotezy o politycznych treściach TanctmJ Lektura innych dzieł Gombrowicz* potwierdza w całej rozciągłości możliwość koegzystowama „rodzinnych” i „politycznych” aspektów \v jednym utworze. Czyi na takiej hoiuologii konfliktów w skali rodziny i w skali państwa — nie opiera się zarówno luvaa i Si uh, jak -— w szczególnej mierze — wydana z papierów pośmiertnych, niedokończona Historia? W Jaśnie w Historii uderza „nieruchomość” podstawowego konfliktu dramatycznego. Witold — jako rzecznik „bo-sości" — skandalizuje tym zrazu własną rodzinę, potem tę samą rodzinę, przekształconą w komisję egzaminacyjną. komisję wojskową, wreszcie dwa monarsze dwory
i nawet Piłsudskiego. Kolejne następujące po sobie sce
nerie są jedynie maskami i zespołami ról, któro przybie-v ? ą A-dstawMwt antagoniści konfliktu, sama jednak osno-n a zmian. Zawsze tworzy ją rotacja mię
dzy outsiderem. proponującym żyjącemu sferobtypami śiwtessafeftstu o model egzystencji autentycznej, spotua-
ii v z‘-i ej a pesędstawucięlami Instytucji,*
łteWww WŚi, *.
^ \ k *J|. Jłi^.
1 -z.i^tKaj V. •, J.... z V / i> g l/ftt <!> *</ n '' , i.y Cli. $>V X. li;*—r \ ł O
^ i 4>vt^^ów z IusIok
f> *-V.i L j : V WiSŁ(Mct4 Ue^ićU* A. Jęl^Ć.sKi, \y „
O^fyfin Mrki ?u jx>prj ac*y OX £>&- wody-w k, iWtuAU Od do
■, ag i Hoj-inanir/ sztuat Witolda. Gombrowicza),, „Kuttvrra" (&nyż} l$7d, nr 19, $. 3—38- Trzeba dodać nawiasem* żę pre, aeotująey Historią polskim czytelnikom artykuł Jacka K. Zem-
Reasumując: już w pierwszym z opublikowanych utworów Gombrowicza żywioł gry opanowuje wszystkie warstwy dzieła. Autor wciela się we wszystkie role „nadawcze" i dąży do zademonstrowania czytelnikowi, jak w każdym z tych wcieleń uchyla się dominacji (ludzi, norm literackich, nakazów politycznych). Współpraca odbiorcy jest w tym starciu nieodzowna. Kraykowski musi naprawdę czuć się „wyższy” od „tancerza” — to warunek jego klęski; adresat narracji winien naprawdę dać się wciągnąć w rozumowanie narratora (inaczej jego konstrukcja wewnętrzna, nie wsparta o cudzą świadomość, zawali się); adresat utworu naprawdę ma uruchamiać w sobie kolejno mechanizmy odbiorcze, właściwe dla odsłanianych jedna po drugiej konwencji literackich. Dopiero wciągnięty z całą powagą w rozgrywkę, uczuć może na własnej skórze riposty autora (narratora, „tancerza”).
Omówiliśmy szerzej grę, zaprojektowaną przez Gombrowicza w pierwszym opowiadaniu debiutanckiego tomu. Teraz w skrócie zajmiemy się kształtem rozgrywek na poziomie podmiot-adresat utworu w pozostałych siedmiu nowelach.
Pierwsze, co rzuca się w oczy przy lekturze tych utworów, to powtarzająca się praktyka konstruowania opowieści w oparciu o któryś ze schematów literatury popularnej czy młodzieżowej. Pamiętnik Stefana Czarnieckiego ma cechy typowego Entwicklungsroman, w jego odmianie przeznaczonej dla dorastających chłopców (jak np. W«'potmuełua niebieskiego mundurka Gomulickiego czy — x lektur nieco „dojrzalszych" — Żeromskiego Syzyfowe prace, a w pewnym sensie także Popioły i Przed-WtoŚnie). Opowiadanie zawiera zresztą typowe fabularne komponenty tego rodzaju książek; dzieli się na wyraziście odrębne sekwencje, związane z domem rodzinnym, szkołą, pierwszą miłością i życiem publicznym (w polskim wcie-
brzuskiegp: Stopa *iwFufo! O czwartym Gombrowicza, za mieszczony w „Odrze’ 1977, nr 3. jest w całości odpisany od Jeleńskiega