DSC02932 (5)

DSC02932 (5)



144 Rozdział IV

•czą, że te słowa równie dobrze wypowiedzieć mógł Gombrowicz o sobie.

/ Czym jest stereotyp? Wielka Encyklopedia Powszechna określa go jako: „funkcjonujący w świadomości społecznej skrótowy, uproszczony i zabarwiony wartościująco obraz rzeczywistości odnoszący się do rzeczy, osób, grup społecznych, instytucji itp.; stereotypy powstają w świadomości członków danej grupy społecznej (klasy, warstwy społeczeństwa) jako rezultat powtarzanego wielokrotnie kojarzenia określonych symboli z określoną kategorią zjawisk; wpojone przez środowisko społeczne i utrwalone przez tradycję stają się często przewodnikiem i uzasadnieniem działania członków grupy. Opierając się na uproszczonej i niepełnej, a niekiedy wręcz fałszywej wiedzy o świecie, powołując się często na argumentację pozaracjonalną i z trudem tylko poddając się weryfikacji w świetle faktów, stereotypy są rozpowszechnionymi formami myślenia irracjonalnego, broniącego dotychczasowej praktyki danej grupy społecznej.”*

W interakcyjnym procesie kształtowania się stereotypu wytwarzają się pewne konwencje, służące komunikacji społecznej; te konwencje właśnie nazywa Gombrowicz „językiem tajemnicy”. Jednostka może odrzucać stereotyp, nie może jednak zrezygnować z komunikowania się z innymi, świadomie lub nieświadomie korzysta więc ze znaków, które odsyłają do stereotypowej wizji świata. Konflikty Gombrowiczowskich bohaterów ze społeczeństwem nie rodzą się więc z dyskusji ideologicznej, ze starcia określonych światopoglądów — powstają „niechcący”, „przez nieporozumienie”, wynikają z nieprzewidzianych zgrzytów w mechanizmie interakcji. Dopiero potem, ewentualnie, konflikt zostaje stematyzowany w narrator-skhn monologu.

- 1 2-tzy sśsk przypuszcza Gombrowicz na stereotyp y. Mecenas Kraykowski z otwierającego cykl

utworu to typ „człowieka sukcesu” ze środowiska średniej burżuazji. Postać dopracowana w każdym szczególe (także wyglądu zewnętrznego), można przypuszczać, iż miarę zdjął pisarz z własnego ojca. „Sposobem bycia w świecie” mecenasa jest nieustanne imponowanie otoczeniu. O imponowaniu (arystokratycznym — tym razem) tak pisze Gombrowicz w Dzienniku: „Świat wyższy dlatego właśnie posiada moc imponowania, iż wszyscy zachowują się tak, jak gdyby wcale nie chodziło o imponowanie” (D I, s. 69). Kraykowski wprawdzie nie jest z „wyższego” świata, ale także nie może wyznać swej „najesencjonalniejszej treści”; dlatego strategia „tancerza” jest podobna, jak ta — później opisana w Dzienniku — strategia Gombrowicza w obcowaniu z arystokracją. „Tancerz” — nie mogąc sprostać mecenasowi w otwartym starciu — z maksymalną powagą bierze „wyższość” adwersarza i poczyna składać mu męczące hołdy, co w końcu doprowadza mecenasa do stanu kompletnego zaszczucia i nerwowego rozstroju.3

Podobnie zachowuje się bohater Pamiętnika Stefana Czarnieckiego: jest chętny i zarazem naiwny, z entuzjazmem powtarza kolejne formułki, jakich wymagają od niego rodzice, nauczyciele, koledzy, narzeczona, współobywatele — ale robi to bez przekonania lub właśnie — z przekonaniem zbyt ostentacyjnym, przerysowuje, doprowadza do absurdu, a na koniec, przeżywszy wojnę, doświadcza zupełnego „odklejenia się” konwencjonalnych znaków od ich potocznej semantyki (scena z ułanem Kacperskim, który śmieje się, utraciwszy obie nogi, to groteskowy dowód na arbitralność ludzkiej ekspresji znakowej). Czarniecki funduje więc sobie, po powrocie na łono pokojowego społeczeństwa, własny rytuał, język i „tajemnicę”, by następnie obserwować z upodobaniem ich destruk-I cyjne działanie na dawnych mentorów. I narzeczona, któ-

1

V* ieSks    ^ ■ 'pęed : Pcwizecnna PWN, Warszawa 1968 t XI

2

J Por.    Z. Mit&sek, Literatura i stereotypy, g. jq_

3

Oczywiście to samozaprzeczenie także obciążone jest złą wiarą: odgrywanie roli niewolnika przynosi przecież „tancerzowi” masochistyczną rozkosz — przyjęta maska zrasta się z twarzą.

jg_^^^^^Gombrowicza


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC02953 178 Rozdział IV chodzę do wniosku, że winna go charakteryzować postawa podobna do postawy p
img14501 djvu 144 zobaczył biednego dziadka? Powtórz te słowa, które Tadzio powiedział. U. „O, jaki
objasnianie6 14 Sigmund Freud ale nie całkiem dobrze”. Pamiętam, że te słowa mego przyjaciela Otta l
DSC02933 (5) 146 Rozdział IV ra kokietowała go uprzednio konwencjonalną „kobiecą tajemniczością”, te
DSC02935 (2) 190 Rozdział IV go Murzyna, czy wichury unoszącej balon, czy wreszcie trędowatych miesz
DSC02937 (2) 152 Rozdział IV stu” pchnąć mecenasa w objęcia kochanki, nawet Zant-man daje upust tęsk
DSC02940 (2) 158 Rozdział IV tajemnicy” i pod tym względem właściwie osiągnęli upragnioną ..dojrzało
DSC02943 (2) 164 Rozdział IV słania przyłbicę: demonstruje znajomość mechanizmu zdarzeń; jego „naiwn
DSC02944 (2) IM Rozdział IV baron Apfelbaum: „Bug? — Bug istnieje — i wpada da Wisły!" (B, s. 9
DSC02954 180 Rozdział IV sięgał nieraz jego [Stanisława Balińskiego — przyp. J.J.) opinii. W toku tw
DSC02956 It) Rozdział IV władającego” — o tyle konstrukcja książki ujawnia nieco odmienną zasadę
tekstps1 Rozdział IV wielokrotnie, że tego rodzaju antagonistyczna sprzeczność w ogóle nie musi wys
983968I100862763550071585900 n X2 Rozdział IV. Nauczyciele ze zm.) nakładają na dyrektora szkoły ob
4 W rozdziale IV opracowania przedstawiono kategorię rodziny w świetle nauczania Jana Pawła II, przy
page0041 WROŃSKIEGO ŻYCIE I TRACĘ. 31 się jednak wyrzec wbrew opinii Lagrange’a, że Francuzi wiedzą
DSC02938 (2) Rozdział IV rozdziale siódmym. Na razie zauważmy tylko, że obu narratorom brak tej prow

więcej podobnych podstron