180 Rozdział IV
sięgał nieraz jego [Stanisława Balińskiego — przyp. J.J.) opinii. W toku tworzenia i wielokrotnego przerabiania całych wątków dyskutował i sprawdzał z nami sens i efektywność wyrażeń, jak również sugestywność poszczególnych scen i ich znaczenie dla zrozumienia jego myśli.’”1 Więc nie — po prostu: pytał ich o zdanie, ale: sprawdzał efektywność, sugestywność, warunki zrozumienia własnej myśli. Potwierdza to wniosek, że Pamiętnik powstał jako utwór n a stawiony na o d-6 iorcęf na jego reakcje, na zakładaną Strategię lektury.
W&zystko to tłumaczy, dlaczego — w przeciwieństwie ^ do strategii gry scenicznej i narracyjnej — gra na poziomie podmiot-adresat utworu ma charakter znacznie bardziej stabilny. Na przestrzeni cyklu opowiadań autor manipuluje narratorem, ustawiając go w różnych pozycjach wobec świata przedstawionego, daje swemu bohaterowi „wygrywać z rzeczywistością”, innym razem go kompromituje, ale ogólny schemat manipulacji konwencjami pozostaje niezmiennym 1) wprowadzenie konwencji popularnej, 2) narrator dokbnuje rozpoznania sytuacji przy pomocy aparatu psychologicznego pochodzącego z literatury „wysokiej”, 3) kontaminacja wydarzeń i postaci ze świata stereotypów „popularnych” i motywacji działań podług komentarza narratorskiego prowadzi do wielostronnej kompromitacji konwencji i wykolejenia sztampowego świata, które dokonuje się w groteskowo-drastycznym finale.
SferłSra z ośmiu wyżej omówionych opowiadań publikuje Gombrowicz w tomie Pcw.;'f:mk z okresu dojrzcica-swo, porządkując je następąjąco: 1) Tcnctrz mięc&msti jvra^fcoznsfc«»po. Si) Sosywsa Cnntieckttęo, 3)
W&mSnati} z pjsrasdgOocfe, 4B) BSesswłe w hrabiny Kothibaj, f ) SlesettnOnmi. f' Fteggośgm T Zde-rraiic Ecrj-
frimjfL Jak wSsfeŁ atomaw zestal i grubsza ponądek dfarsfflseŁ^iiraBnr -arędhcg kolejności powstawania utworów
chennych schodach, Dziewictwo umieszczone zostało pod koniec tomu, przed Przygodami. Dlaczego? Można jedynie stawiać hipotezy. Wydaje się, że historia namiętności dyplomaty Filipa wykraczała nieco poza koncepcję tomu, który miał być poświęcony dojrzewaniu, a więc wymagał od każdego z narratorów pewnego przynajmniej stopnia „naiwności”, umożliwiającej protagoniście opowieści przeżywanie świata jako niespodzianki. Tymczasem Filip od początku świadom jest własnego kompleksu, a swoją relację poświęca tylko próbom przerzucenia kompleksu w świat otaczający, „rozegrania” go z pomocą innych osób.
Jeśli idzie o Dziewictwo, to można sądzić, iż Gombrowicz przesunął je po prostu w sąsiedztwo opowiadań, w których — jak tam — pojawia się sceneria egzotyczna. Ucieczka w egzotykę jest zresztą w Pamiętniku z okresu dojrzewania stopniowana: w Dziewictwie podróżuje tylko Paweł, a węzeł dramatyczny akcji zadzierzga się i rozwiązuje w swojskiej scenerii; bohater Przygód w ojczyste strony powraca, ale za każdym razem tajemnicza siła rzuca go znów w odmęty egzotycznych awantur; wreszcie Zantman ucieka na dalekie morza celowo („sytuacja moja na kontynencie europejskim stawała się z każdym dniem przykrzejsza i bardziej niewyraźna” — B, s. 133), a,cała akcja opowiadania toczy się na pokładzie okrętu. Prócz tego w trzech ostatnich utworach w największej mierze dochodzi do głosu erotyzm — jako siła potężna i dość tajemnicza, której bohaterowie nie potrafią opanować. Cztery pierwsze opowiadania mają nieco inny charakter: zdarzenia toczą się w bardziej „zwykłej" scenerii, a ich bohaterowie mniej mają kłopotów z własną psyche, więcej — z agresją społecznego stereotypu.
O ile utwory, rozpatrywane w chronologicznym porządku, prezentują doświadczenia pozwalające bohatero-wi-narratorowi coraz głębiej zaglądać we własną psychikę, a kolejne rewelacje, pojawiające się w finałach opowiadań, w coraz większym stopniu dotyczą już nie me
chanizmu świata, ale mechanizmu wnętrza umysłu