WROŃSKIEGO ŻYCIE I TRACĘ. 31
się jednak wyrzec wbrew opinii Lagrange’a, że Francuzi wiedzą równie dobrze jak i Niemcy, iż jedyny cel, a raczej istota wiedzy polega na uogólnieniu faktów; że więc ogólność bezwzględna, jeżeli możemy ją znaleźć, jest szczytem lub uwieńczeniem wiedzy. Co do piątego punktu, jest pewny, że nie istnieje żadna prawdziwa metoda, któ-raby nie wynikała z prawa, jakie przedstawił, ani żadne zagadnienie, któreby za pomocą tego prawa nie dało się rozwiązać. Istota tego prawa daje wystarczającą gwarancyę tej pewności. Zresztą obowiązuje się Wroński ze SAvego prawa wyprowadzić wszelką metodę, jakiej zażąda Lagrange i rozwiązać wszelkie zagadnienie, jakie będzie mu zaproponowane; wyłącza tylko pytania z teoryi liczb, rządzone innem prawem, które wskaże w swojej „Filozofii matematykiw. Co się wreszcie tyczy dowodu prawa bezwzględnego, to miał wiele powodów do tymczasowego niepodawania go. Głównym powodem jest chęć zwrócenia uwagi na sam fakt istnienia „prawa bezwzględnego4*. Pierwsza i jedyna sprawa, o którą idzie, jest ta, aby wiedzieć, czy prawo to istnieje. Dowód przyjdzie później; jest on całkowicie gotów i na pierwsze żądanie będzie Instytutowi przedstawiony.
Lacroix miał powiedzieć Wrońskiemu, że nie czytał jeszcze jego rozprawy; wie tylko z opinii ustnej Lagrange’a, iż przedstawienie w niej jest oparte na rozwinięciach funkcyj. Praca Wrońskiego nie ma szansy znalezienia zwolenników w Instytucie, podobnie jak jej nie znalazły teorye Arbogasta, Krampa i innych. Nauki matematyczne są aa istocie av stanie pewnego zastoju i potrzeba może wielkiej reformy dla nOAvego ich ożywienia. Wroński lepiej mógłby uczynić zadość upodobaniom Instytutu, gdyby był traktował przypadki szczególne, zwłaszcza z bzyki matematycznej. Dodał, że raport o rozprawie Wrońskiego jest rzeczą delikatną i że pragnąłby Aviedzieć, czy autor nie mógłby się obyć bez niego.
Wroński w odpowiedzi na uAvagę o oparciu rzeczy na rozwinięciach funkcyj oświadcza, że „Rachunek funkcyi4* (Calcul des fonctions) Lagrange’a, który otrzymał pieiwszą z nagród dziesięciolecia av Akademii, jest także oparty na rozwinięciach; że Lacroix był prawdopodobnie pod tym AYzględem źle poinfornKwany, gdyż prawo Wrońskiego, jako bez-Avzględne, obejmując i rozAvinięcia, obejmuje Avszelkie inne metody algorytmiczne, tak daAArniejsze jak i przyszłe, otwierając „nieskończone pole44 badań dla matematyki. Rozprawa ta nie ma nic wspólnego z teoryami pochodnych, które są gatunkiem „materyalizmu matematycznego “. Jakkolwiek zaszczytną byłaby dla Wrońskiego opinia przychylna Instytutu, to nie miał jej wcale na Avridoku, gdy się zajmował badaniami, które doproAYadziły go do prawa bezwzględnego; praAvdą