WROŃSKIEGO ŻYCIE I PRACE. 21
„Nie będę tu mówił o poszukiwaniach, — mówi — które od-dawna przedsięwziąłem, celem utworzenia Filozofii matematyki; nie będę mówił o środkach stanowczych i niezbitych, jakie nam daje dziś filozofia krytyczna, aby wznieść się do pierwszych zasad głębokiej nauki geometry i; czytelnik nie mógłby się powierzyć z jednej strony pracom człowieka nieznanego w kary erze naukowej, z drugiej zaś wzniosłej doktrynie, która jest i pozostanie zawsze ponad poziomem zwykłych śmiertelników, dostępna tylko dla małej garstki ludzi, umiejących wznieść się na taką wysokość. Z tego powodu ograniczam się na powiedzeniu, że rozprawa niniejsza ma za przedmiot formę ogólną szeregu analitycznego jakiegokolwiek, i że zajęcia „niezmiernej wagiu (des occupations d’une importance majeure) nie pozwalają mi wskazać całej rozciągłości jej użytkuu.
W dalszym ciągu podaje bez dowodu wzór na rozwinięcie funkcyj według potęg innej funkcyi 2). Rozprawa ta nie była ani ogłoszoną ani przedstawioną Akademii; w późniejszych swych pracach rozwinął Wroński znacznie dalej pomysł w niej zawarty. y
Do prac z matematyki czystej z tej epoki prawdopodobnie należą liczne rękopisy z teoryi równań. Z „Filozofii matematyki14 ogłoszonej w r. 1811, a następnie z dziełka o rozwiązywaniu równań z r. 1812, o których mowa będzie w rozdziale następnym, widać, że Wrońskiego głęboko zajmowało w tym czasie sławne pytanie o rozwiązywalności równań algebraicznych. Z natury jego umysłu i temperamentu wynikało, że kwestye najtrudniejsze miały dla niego powab największy; nie zrażał się żadnemi przeszkodami, zwłaszcza, że posiadał nadzwyczajną cierpliwość w prowadzeniu obliczeń rachunkowych, nie zawsze napotykaną u teoretyków matematyki. Lecz co ważniejsza, Wroński był zdania, że i do tych niezdobytych stanowisk doprowadzi go filozofia krytyczna. Zobaczymy, że się w części w tern przypuszczeniu pomylił. Nie zawiniła tu wprawdzie tyle filozofia, ile intuicya filozofa, która za daleko posunęła go w uogólnieniach, nie zawsze dających się usprawiedliwić naukowo.
W rękopisach, jakie przejrzeliśmy, widać ślady usiłowań wciąż wznawianych, póki nie przybrały tej postaci, jaką mają we wspomnia-nem dziełku z r. 1812, lub postaci odmiennej w rozprawie wcześniejszej: „Sur le premier principe etc.w z r. 1810. W tern miejscu zwrócimy dokładniejszą uwagę na rękopis niedrukowany p. t.: „Resolution genćrale des ćquations analytiquesu 3).
Równania analityczne, twierdzi Wroński w tym rękopisie, prowadzą do dwóch zadań ogólnych: Można zapytać 1) jaka jest natura niewiadomej; 2) jaka jest jej wielkość liczebna (quotitć)? W pierwszym