f
UV WSTĘP
chodów. Ten jednorazowy podatek miałaby wpłacić zarówno szlachta, jak i duchowieństwo, gdyż, jak to uzasadniał Frycz, w wypadku najazdu nieprzyjaciela na kraj majątki | wszystkich obywateli bez żadnej różnicy stanu znalazłyby sic w niebezpieczeństwie. Prócz tego każdy, także mieszczanie posiadający niewielkie kawałki ziemi pod miastem i biedota miejska, musiałby co roku oddawać dwudziestą część swych dochodów, której wysokość zostałaby oznaczona po oszacowaniu dochodów; wysokość zaś podatku opłacanego przez kupców i rzemieślników powinny ustalać urzędy miejskie, znające sytuację materialną płatników. Frycz stwierdzał poza tym, że kupcy powinni płacić w zależności od wysokości zysku, nie zaś od towaru. Zdaniem Frycza chłopi powinni zostać od tego podatku całkowicie zwolnieni, gdyż „i corocznie płacą czynsze swoim panom, i co dnia pracę swoją dają”. Ten projekt reformy skarbu, będący modyfikacją pierwotnej koncepcji Łaskiego (krytykował go, jak wiemy, Bodin), jest także jednym z dowodów, w jak ścisły sposób wiążą się w dziele Frycza koncepcje gospodarcze, polityczne, prawne i społeczne.
Frycz okazywał też duże zrozumienie dla nowożytnych koncepcji finansowych, co najwyraźniej występuje także w jego zapatrywaniach na możliwość pobierania procentów od pożyczanych kapitałów. W ślad za prawem kościelnym, polskie prawo ziemskie zabraniało pobierania odsetek, gdyż według doktryny chrześcijańskiej pożyczka jako akt miłosierdzia nie powinna przysparzać pożyczającemu zysków. Jednakże w miarę rozwoju gospodarki pieniężnej zakaz poboru odsetek stał się bardzo uciążliwy, a praktyka wytworzyła szereg sposobów obejścia tego zakazu. Frycz potępiał lichwę i przypominał, że Rzymianie surowiej karali lichwiarza aniżeli złodzieja; jednak - wbrew obowią-
żującemu prawu polskiemu i kanonicznemu, które mianem lichwy określało wszelkie odsetki - uważał za lichwą jedynie odsetki wygórowane.
Warto też zwrócić uwagą na stanowisko Frycza wobec zagadnienia regulacji cen i monety; domagał się on m.in. utworzenia specjalnego urzędu, który by zarówno miał nadzór nad targowiskami i badał oraz wyznaczał ceny różnych towarów w zależności od ceny surowców, jak i kontrolował szacowanie obcych pieniędzy w kraju. Urząd ten mógłby np. kupować zboże wtedy, gdy jest najtańsze, i przechowując je w spichrzach sprzedawać wtedy, gdy speku-lanci-kupcy chcieliby je sprzedawać drożej. Celem tego urzędu byłoby także nie dopuszczać do zbytniego bogacenia się tych, którzy wykorzystują nadane im przez panujących monopole handlowe.
Powiązania Frycza z reformatorskim ruchem średniej szlachty są bardzo interesujące. Istnieją dowody jego współdziałania ze stronnictwem egzekucyjnym i nietrudno w poszczególnych przypadkach wykazać łączność ich dążeń politycznych. Jednakże program Frycza zawsze zdecydowanie przewyższa dezyderaty szlacheckiego stronnictwa egzekucji. Fryczowi więc przyznać trzeba odrębne miejsce; jego bowiem projekty reform obejmują nierównie szerszy zasięg i stoją znacznie wyżej aniżeli program grupy ideologów średniej szlachty. Wzgląd na popularność nie powstrzymał go od wytykania błędów nie tylko całej szlachcie, ale i grupie, którą sam popierał i która go także popierała, a nawet osłaniała przed atakami wyższego duchowieństwa. Tak więc np. już w swych mowach o karze za zabójstwo krytykował postępowanie szlachty wobec chłopów, skutkiem czego - jak potem pisał w O poprawie - ,jak wiele mają poddanych, tak wiele nieprzyjaciół”.