XXXVI WSTĘP
w świadomości bohatera. W doświadczeniu, w przyżyciu Rafała przedstawiony więc zostaje niemal w całości epos szlachecki Popiołów: Wyrwy, Tarniny, Wygnanka, Grudno,\ Warszawa,
Kjraków (i później Olszyna i Stokłosy). Znacznie rzadziej podejmowana jest narracja personalna w stosunku do innych bohaterów, do księcia Gintułta czy Krzysztofa Cedry. Generalnie, o ile w części pierwszej dominuje typ narracji personalnej, o tyle \ w części militarnej przeważa zdecydowanie narracja autorska. 1 wydarzenia akcji militarnej powieści przedstawiane są z reguły I z pozycji autora, który występuje jak historyk zorientowany I w całości przedstawianych wydarzeń.
Często te punkty widzenia i typy narracji współistnieją z sobą. | Przykładowo w opisie bitwy pod Raszynem w części posługuje się i pisarz narracją personalną, prowadzoną z pozycji Rafała jako 1 adiutanta generała Sokolnickiego, w części referuje przebieg bitwy jak historyk, który ma pełne rozeznanie, kto, gdzie i kiedy brał udział w zmaganiach poszczególnych jednostek i całych armii.
Ten typ narracji autorskiej, niejako bezosobistej, dominuje w całości w odtworzeniu działań wojennych przedstawionych w utwo- | rze (niekiedy tylko w partiach hiszpańskich autor ceduje swoją wszechwiedzę na ograniczoną i zsubiektywizowaną wiedzę bohatera tej części powieści — Krzysztofa). „W tych partiach powieści czynnikiem integracji jest po prostu przejęty bez chronologicznych inwersji, powszechnie znany schemat historii militarnej” 35. i T"W efekcie Popioły są pierwszą tak szeroko zakreśloną panoramą życia polskiego w powieści. Są epopeją łączącą, syntetyzującą elementy powieści społeczno-obyczajowej, przygodowej i histo- i ryczno-wojennej. Powieścią, która w wielką epikę historyczną wbudowuje dzieje uczuć i myśli pokazując ich wzajemne zawęź-lenia i współistnienia w kreacji bohaterówjW tym sensie Popioły otwierają dzieje nowoczesnej epiki polskiej, nie tylko epiki historycznej.
m
XXXVII
ŻEROMSKI A WOJNY NAPOLEOŃSKIE
VI. STOSUNEK ŻEROMSKIEGO DO WOJEN NAPOLEOŃSKICH
Widziałem spodlenie wszystkich instynktów, powolne znikanie zmysłu plemiennego bytu [...] Wspomnij, jak z pruskich banków brali pieniądze na ziemię, wiedząc, że ją zaprzedają na wieki [...] Za pięćdziesiąt lat nogi by polskiej w tych Prusiech Południowych nie było: chłopów by zniemczyli szkołami, kulturą, szlachtę wysadzili z ziemi licytacjami, miasta zalali przemysłem i handlem [...] Trzeba było ratować. Honor plemienny za jaką bądź cenę musiał się obudzić (2, 495—496).
Te słowa mówi w Popiołach stary Trepka uzasadniając udział Krzysztofa Cedry w wojnie napoleońskiej. On statysta i racjonalista, w zasadzie przeciwnik wojennego rzemiosła, który całe życie usiłował na modłę pozytywistyczną (czy ściślej prepozytywi-styczną) orać, siać i przez pracę podnosić kraj cywilizacyjnie, broni w ten sposób racji wojny. Tak uzasadniając ten wybór
— wbrew lojalistycznym postawom starego Cedry i jemu podobnych (także współczesnych Żeromskiemu) — dokonuje pisarz oceny udziału Polaków w wojnach napoleońskich. I szerzej — polskich zrywów niepodległościowych (przypomnijmy, że w podobny sposób uzasadniał będzie w Róży udział Polaków w rewolucji 1905 r.).
I jeśli nawiązywanie do tradycji jest zawsze wyborem z niej, to Żeromski — co potwierdza cała jego twórczość, a Popioły demonstrują wyjątkowo dobitnie — wybierał tradycję orężnych walk o niepodległość. Nawiązywał w tej mierze do romantyzmu. Do Mickiewicza i jego kultu Napoleona, Mickiewicza — autora Pana Tadeusza i Ksiąg narodu i pielgrzymstwa polskiego, w których modlił się poeta „o wojnę powszechną ludów” wierząc, że z niej wyłoni się Niepodległa.
Żeromski — autor Popiołów — był — jak wielcy romantycy
— budzicielem owego „instynktu plemiennego”, o którym mówił w powieści stary Trepka i który realizowali główni bohaterowie powieści jako żołnierze Napoleona.