138 Arkadiusz Kołodziejczyk
słów. Giza podpiera się cytatami z pamiętnika i powołuje na opinje czołowych wówczas działaczy ludowych: Aleksandra Bogusławskiego i Jana Dębskiego, którzy ponoć również potwierdzali sympatię Witosa do Zofii Dąbskiej1. Rzecz w tym, że oziębienie stosunków i rozejście się obu polityków wynikło przede wszystkim z odrębności ich koncepcji politycznych, rywalizacji wewnątrzpartyjnej i ambicji, na co wskazują bezsporne okoliczności towarzyszące rozłamowi, a wątek osobisty —jeśli rzeczywiście istniał — funkcjonował gdzieś w dalekim tle. W konfrontacji z powodzią afer małżeńskich, plotek i sensacji towarzyszących życiu prywatnemu polityków obozu sanacyjnego, ludowcy w dwudziestoleciu nie mieli pod tym względem nic do zaoferowania prasie brukowej ani szukającym sensacji „popularyzatorom” historii.
W grudniu 1923 r. przy ukazującym się w Warszawie tygodniku PSL „Piast” — „Wola Ludu”, zaczął wychodzić dodatek pt. „Gazeta Kobieca”. W artykule redakcyjnym zapowiadano: „Kobieta czasów obecnych mając prawa wyborcze stała się równouprawnioną i w czasie głosowania decyduje o losach polskiej polityki parlamentarnej i państwowej. Na naszych łamach będą się mogły kobiety w tych sprawach wypowiedzieć [...]. Hasłem naszym — dobro Polski, a drogami do tego celu są: moralne i religijne wychowanie dzieci, stworzenie w domu pięknego ogniska rodzinnego i łagodzenie zaciekłych walk partyjnych przez wszczepienie w młodzież szlachetnych ambicji pracy twórczej, a usuwanie z dusz wszystkiego złego”2. Z przytoczonego fragmentu wynika, że w kwestii kobiecej piastowcy nadal nie wyszli poza tradycyjny stereotyp, nie widząc w życiu politycznym miejsca dla niewiast. Dodatek wegetował trzy lata nie wnosząc żadnych korekt do lansowanego niezmiennie modelu kobiety-matki, dobrej gospodyni i żony.
Wybory 1928 r. przegrało przede wszystkim PSL-„Piast”, zdobywając ledwie 21 mandatów. PSL-„Wyzwolenie” uzyskało 40 mandatów i wprowadziło do Sejmu dwie posłanki: Kosmowską (Lublin) i Karnicką (Wilno). Stronnictwo Chłopskie (SCh) dysponowało początkowo 26 mandatami. Podobnie jak w 1919 i 1922 r. na listach ludowych niemal nie było gospodyń wiejskich, żon czy matek ludowców. Znów przepadło wiele głosów. Wypowiedziała się na ten temat na łamach „Piasta” Anna Szczepańska: „Minął czas wyborów. Przez brak uświadomienia, ile kobiet dało się zbałamucić albo całkiem nie głosowały i przepadali nieraz zacni
ludzie postawieni na liście posłów czy senatorów. — I dalej apelowała:
— Nigdy żaden murarz nie muruje domu sam. Nie da rady. Dlatego i my, kobiety wiejskie, łączmy się. W jeden mocny łańcuch łączmy nasze dusze. Zacznijmy pracę mocną jak stal [...]. Dzisiejsze warunki społeczne dały nam jedne prawa”3. Był to jednak kolejny, odosobniony głos; sama autorka podkreślała nikłe rezultaty pracy z kobietami, a drogę do ich uświadomienia politycznego widziała głównie w organizowaniu różnego rodzaju kursów.
W 1930 r. mandat do Sejmu zdobyła tylko Małgorzata Szpringerowa z listy państwowej Centrolewu, członkini Zarządu Powiatowego SCh w Krasnymstawie. W skład wyłonionej 15 marca 1931 r. na zjeździe zjednoczeniowym Rady Naczelnej Stronnictwa Ludowego weszły cztery działaczki ludowe: Komsowska, Karnicka, Józefa Michałkiewiczowa . tJWanda Wierzbowska. Reprezentacja ta — mimo wyraźnego zwiększania się roli kobiet w SL w latach trzydziestych — nie powiększała się. W 1933 r. z Rady Naczelnej ubyła Michałkiewiczowa, która wraz z mężem Mieczysławem przeszła do sanacji, a w 1935 r. SL opuściła Szpringerowa. Na Kongresie SL 8 grudnia 1935 r. do Rady Naczelnej wybrano tylko Kosmowską i Teodozję Kozakównę; na kolejnym — krakowskim Kongresie SL 28 lutego 1938 r. — Kosmowską, Marię Sowinę i Idę Kotową, żonę profesora Stanisława Kota. Ponadto w sierpniu 1935 r. Kosmowska jako jedyna kobieta została dokooptowana do Naczelnego Komitetu Wykonawczego SL.
Członkostwo kobiet w Radzie Naczelnej SL nie odzwierciedla w pełni ich rosnącego udziału w Stronnictwie. Wyraźne zaakcentowanie ich obecności nastąpiło za sprawą członkiń Polskiej Akademickiej Młodzieży Ludowej, Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici”, wychowanek Uniwersytetów Ludowych w Szycach i w Gaci Przeworskiej, kierowanych przez Ignacego i Zofię Solarzów, wreszcie żon i sióstr młodszego pokolenia działaczy ludowych, rozpoczynających swoją działalność polityczną już w niepodległej Polsce.
Liczebność dziewcząt w ZMW RP „Wici” sięgała 40-45%. Wprawdzie i tu władze naczelne zdominowali mężczyźni, jednak w miarę upolityczniania się Związku, przechodzenia do opozycji i zbliżania do SL, dokładano coraz więcej wysiłku dla uaktywnienia dziewcząt, a ich głos znaczył coraz więcej. W 1932 r. Wojewódzki ZMW w Kielcach zainicjował tworzenie tzw. komisji do spraw koleżanek, które w latach następ-
Tamże, s. 138-139.
Cyt. za: D. Wawrzykowska-Wierciochowa, dz. cyt., s. 207
A. Szczepańska, Spieszmy pod sztandary „Piasta", „Piast”, nr 42 z 21 X 1928, s. 3.