258
Szekspir i jego poprzednicy
^■amatu zaczerpniętego z historii Anglii. Niestety, i w tym przypadku nie ^fctrafimy z całą pewnością ustalić stosunku jego dzieła do twórczości ■współczesnych. Obecnie skłonni jesteśmy raczej przypisywać Henryka VI B| całości, a przynajmniej w większej części, raczej Szekspirowi aniżeli ■go starszym kolegom. Ryizęrd III powstał prawdopodpbnie w 1592 albo ■593 r.f Król Jan (King John) okołb 1595, a Ryszard II w tym samym ■lb też^W następnym roku. Edward I Peele’a pojawił się w druku w ■593 r., trudno jednak powiedzieć, ile czasu upłynęło od chwili napisania Baj sztuki do jej wydania. Edward II Marlowe’a wydrukowany został w Bok później i można go umieścić około 1592 r. Tyle tylko możemy po-wiedzieć z całą pewnością, że sztuki historyczne, prawdopodobnie w pry-■itywnej formie, wystawiano jeszcze przed, przybyciem Szekspira do ■ondynu, lecz rozwój tej formy był, jak się zdaje, własnym jego wkła-Hem w historię teatru. Być może, zawdzięczał inspirację Marlowe’owi, Kle z równym powodzeniem możemy przypuszczać, że to on właśnie ■płynął na jedyny dramat historyczny tego pisarza.
K Bez względu na to, czy Edward II — bynajmniej nie najciekawsza, Kecz niewątpliwie najlepiej skonstruowana sztuka pozostawiona przez Buntowniczego i urodzonego pod nieszczęśliwą gwiazdą geniusza renesan-■u, Christophera Marlowe’a — był napisany, zanim Szekspir dał teatrowi Bwój pierwszy dramat historyczny, porównanie ich jest rzeczą pożyteczną. ■V ręku Marlowe’a historia panowania Edwarda staje się oderwanym Studium zwalczających się temperamentów i analizą królewskiej słabości. ■Jpartemu, ambitnemu i bezwzględnemu Mortimerowi przeciwstawiona Bostała postać zdeprawowanego, zboczonego monarchy, obdarzona pewną Brólewskością charakteru, lecz w tragiczny sposób niezdolna do podjęcia Becyzji. Sceny niewątpliwie posiadają siłę wyrazu, a jednak lektura po-Łostawia wrażenie niedosytu. Śmierć Edwarda nie wzbudza tragicznych ■czuć, raczej z litością i wzgardą patrzymy na lekkomyślnego króla, gdy leży na końcu w swym obrzydliwym lochu i tam nędznie umiera. Jeśli Iztuka ta była wcześniejsza, to mogła dać Szekspirowi pojęcie o sposobie ■żywienia starych kronik przez interpretację głównych ich postaci, ale Charakterystyczny styl swych własnych sztuk historycznych musiał zaczerpnąć ze swego własnego geniuszu.
I Ten indywidualny styl zarysowuje się, co prawda dopiero z grubsza, w [trzech częściach Henryka VI (ok. 1592), gdzie na rozległym tle przedstawiona jest logicznie historia panowania tego władcy. W zakończeniu Ed-rward osiada wprawdzie na tronie, lecz równocześnie złowroga postać Ryszarda, księcia Gloucester, zapowiada nadchodzące nieszczęście. Nie zasłu-kuje na superlatywy ta dosyć nieskładna trylogia, rozpozńajemy w niej Jednak element, którego zabrakło w Edwardzie II. Gdy tam mieliśmy bderwany dramat, w tych sztukach poza przedstawieniem głównego wy-