237
Szekspir i jego poprzednicy
Trzy, części-Henryka VI i Ryszard III opowiadały o wydarzeniach, które nastąpiły po śmierci^ Henryka1Vr Ryszard 11 jest wstępną częścią drugiej sekwencji dramatycznej, relacjonującej o dojściu do władzy bohatera spod Agincourt. Szekspir raz jeszcze stworzył tragedię, chociaż tym razem zupełnie innego rodzaju. Ryszard Gloucester był zbrodniarzem i spiritus *novens kręgu, w którym się poruszał, natomiast Ryszard II przedstawiony jest jako człowiek szlachetny, działający w okolicznościach niezgodnych z jego naturą. Jest poetą chętnie oddającym się marzeniom, a nie człowiekiem czynu, jakim powinien być władca. Jego brak zdecydowania, odmiennie niż w Królu Janie, ukazany jest przekonująco, a przy tym sugestywnie pod względem dramatycznym.
Nieszczęsny Ryszard zmierza ku śmierci pokonany i zgnębiony przez władczego Henryka Bolingbroke’a, księcia Herefordu, który zasiada na tronie jako Henryk IV. Sztuka ta, podobnie jak Henryk VI, kończy się dłuższą nutą ironiczną. W żałobie po Ryszardzie, którego zamordował, Henryk oświadcza:
Do Ziemi Świętej podejmę wyprawę,
By zmyć z występnej ręki ślady krwawe.
W żałobny pochód przybliżcie się ku mnie,
Z łez hołd składając tej niewczesnej trumnie.1
Pierwszą część Henryka IV otwierają słowa Króla, opowiadającego o walkach, które uniemożliwiły mu wykonanie ślubów. Nadeszła ■wreszcie chwila pokoju i teraz ma zamiar odszukać „grób Chrystusa”. Nie przebrzmiały jeszcze te słowa, gdy nadchodzą wieści o wybuchu nowych zamieszek w Walii, i oto znowu zaczyna się złowieszcza walka.
A jednak w drugiej scenie zostajemy nagle przeniesieni do świata zupełnie odmiennego od tego, który znamy z wcześniejszych dramatów historycznych. Pierwszy wiersz wypowiedziany przez korpulentnego, posiwiałego rycerza: „No, Henryczku, powiedz mi teraz, która godzina, mój chłopaczku”, przenosi nas niespodziewanie z świata tragicznego do komicznego. Coś z takiego pociągnięcia znał już Szekspir z wcześniejszego dramatu, ze Słynnych zwycięstw Henryka V (The Famous Victories of Henry V), ale gruba farsowość pogłębia się tu w humor dominujący we wszystkich komediach tej epoki. Z niezwykłym mistrzostwem traktuje Szekspir sceny 1 Falstaffem jako tło, na którym tym ostrzej występuje akcja poważniejsza, a równocześnie posługuje się nimi w celu ujawnienia ludzkich cech człowieka mającego zostać bohaterem tetralogii, księcia Hal, późniejszego Henryka V. Jest w tym cyklu sztuk wręcz epicki rozmach, od lirycznego i tragicznego tonu Ryszarda II poprzez różnobarwną treść Henryka IV aż po triumfalne zakończenie1 gdy syn Bolingbroke’a ujawnia
Przekład Leona Ulricha (Szekspir, Dzieła, t. III, Warszawa, PIW, 195S).
17 — Dzieje dramatu, t. I