Im MUł hopifis ««t 1*10
Dało się (o dostrzec jat • Mg* powieki, w Opgmmyck (193*). Miną / paroma znakomitymi opowudmt \ kuchennych ichodach. Sacart jego prozatorską twinaKfOdm Powiek* ta była jak gdyby anta. ducckiMi Gomtnwicztpwfrik dom mcm (/. Nicwicski).dnAonaj^ nic w prasie, przerwana pna . ^ wstydliwie pomijana * iebUdiak graficznych- stanowiła pn*ę ipo* wymogom literatury brukowej. no-fantastycznej. Mh(ulaiii«| nadwyżka: czyiudlo by ło mc tytop^a j.|cc. stylizowane po trosze Ba pm gotycką, ale także nasycoac Mąą . |« nnbn *w k /owskościgT — tj* Os w jej wersji nimczoej. afaty ziem. mzt/okią. '/aJemrwem «aą» nym rapowiaddo juz Pomegnff.
_(Gombrowicz i Schab cij mą
„Schulz i Gombrowicz": manii to czesne pojawienie się tych dwóch fenomenów polskiej literatury - a niepodobnych i tuk przekornych wobec wszystkiego, co ich otaczało—lęnrt to w oczach krytyki i w świadomości czytelniczej ukonstytuowały mm w wymawianą jednym tchem, nierozdzielną parć: niby małżeństwo. aiaMrai a jednak wierne sobie, niby dwa przeciwstawne, u jednak u/upcłaujyru bieguny. Tę właśnie drogę: zcstawicnia-pr/cciwMawicnia obydwu pn* wskazywali ówcześni najmłodsi krytycy Dwudziestolecia, ci, którzy domto wagę zjawiska, na ..Schulzu i Gombrowiczu" zdobywali swoje ostrogi piatoi Dzieli owych dwóch twórców prawie wszystko: Gombrowicz — Ml tuaiista; Schulz — wizjoner; Gombrowicz — analityk; Schulz - ętf$ Gombrowicz — prześmiewca. Schulz — imnista; Gombrowicz-toto* tor. Schulz — mitoiwórca; Gombrowicz — „działacz” i agruot MA — pisarz matem... Ale łączy ich nie tylko miara talentu, rozmach kmga ..nieliczenie uc * rzeczywistością". I nic tylko -- wysoce totiA innto ro/lo/onc — groteskowok* (dominująca u Gombrowicza, mniej nuaikk IM za) i omryzm (dominujący u Schulza, uboczny u Gombrowicz*). Tto
tpcćyliczna. przewrotna _antywaloro-estetyczna. ale nic tylko. Obydwaj ci pisnę czynią ośrodkiem swojego za-iHeresowwu i noskielein piękna — _nii-boIT. U Gombrowiczu kryje się ona w MdCfrzak), mew ypier/onej młodości, a ScfcaŁn — w monstrualnym regresie ta pierwotnym formom materii. U Gom- I Imiro rządzi estetyka kompromitacji.
■ScWza—estetyka brzydoty i choroby.
U (fcydmi zaś antywalorowość łączy się i pocmciem kryzysu i z krytyką współ-kabury.
V v
w.
Bruno Srliulr. rys. Stanisitw Ijucy Wukłenk*. 1935
fMo Schulza jest zapewne zjawiskiem twej oryginalnym, a w każdym razie dmj osadzonym w tradycji i literaturze rsejefo czasu. W świccic jej wyobraźni ukk można podobieństwa ze światem letnimi i ze światem Kalki. W jej flamfii i w dokonywanych przez nią Muformacjach rzeczywistości dopairy-l nliię wolno związków z Młodą Polską izthpresjonizmcni. W jej kulcie marzeni — pogłosów romantyzmu. Jej tema-tyczny punkt wyjścia wreszcie to przypisanie się do tematu tak w Dwudziesto* kas częstego, że może służyć jako jedno z haseł wywoławczych tej epoki.
Jeśli jednak Gombrowicz jest pisarzem bardziej oryginalnym i nowatorskim, i jolo filozof, i jako prozaik. Schulz wydaje się górować nad nim zarówno 'Kira zdolnościami kreacyjnymi, jak umiejętnością zasugerowania czytelnikowi ncjego ideału piękna. A przecież — nie namawia go do wielbienia młodości, ta oprowadza go w świat koszmarnych metamorfoz, w regiony potworności ituleósiwa.
Ni jego niewielkie rozmiarami dzieło składają się dwie książki: Sklepy rywnonawe (1934) i — pisane wcześniej, choć później wydane — Sanatorium fc4 Klepsydrą (1937). oraz kilku opowiadali (w tym: fragmenty zamierzonej poaścici) i garść znakomitych szkiców krytycznych. (Schulz zaczął pisać fta zginął zaś — zamordowany w czasie wojny przez Niemców —
■ pięćdziesiątym roku życia.)
Obydwa tomy składają się z opowiadań pisanych w pierwszej osobie utamownnych przez ów włośnie tak typowy dla Dwudziestolecia, tematyczny 339