Ul ftoz-i ItIS-lMJ
OiaraŁlcry u»Vj opóln* i*MH
i do literackiego udokunwntow-ania kulturowych odrębności po»fi— d/iclnic tłużyli i związany / rcgionalUlyczną ideologią „CzarUlu* U-Zeg adkmicz. kronikurz ziemi wadowickiej, i Jan Wiktor, jako mb* Sąóęcczyzny. i Zofia Konak-S/c/ucka, swoimi opowiadaniami o hutom ŚJ*i( (Sieoiany kraj 1932). i Gustaw Marcinek, me tylko swoją beletrystyką ufc*
— momignfietną książką Śląsk (1933). Lata te obfitowały ter * prę o it|milD)m iwonywic tematycznym nadmorskim: Polska na Jhan (» tomie Przymierze z dzieckiem 1927) Marii Kuncewiczowej. Dtjenufafa (1930) Stefana Balickiego. Zolojka (1928) i inne powieki Jerzego Bmhw I •kiego, Klasztor i murze (1928) Stefana Grabińskiego: w następnym (tam mm Nina Rydzewska: Aknomaryna (1937). Wraz z rodzącą uę tka literatura marynistyczną (Jerzy Bohdan Rychluhki. Stanisław Maria Sil04. w późniejszych latach debiutanckie książki Juliusza Żuławskiego i Wal Karczewskiej) — proza u dawała wyraz owemu poczuciu sżcrcjskj ważności, które w psychice całego narodu wiązało sic / faktem pomiar dostępu do morza. Także i w tym wypadku role prekursora odegrał Stefa Żeromski.
Owemu spokojnemu, świadczącemu o pewnym poczuciu stabilizacji, ołnrr« teraźniejszości i przeszłości, jaki przeważa w tych lalach, przeciwstawia v< m dopclnu go..) katastroficzna wizja czasów przyszłych, zawarta w iłwd Stanisława Ignacego Witkiewicza, Aleksandra Wata. Bitiiionu JaiicfcUpt przewijająca się przez powieści Jalu Kurka czy Jana Brzęków tkiega Nie f* to kolaitrofi/m grozy, wręcz przeciwnie, dominuje w nim tonacja drwiny, rm groteski, nawet zabawy, tworząc w ten sposób jeden z bardziej oryguatajd fenomenów polskiej literatury i. do pewnego stopnia, osłabiając w (nuiknuło ówczesnego czytelnika poczucie totalnego zagrożenia. Tuk czy inaczej jęta* nurt len współkształtuje jedną t podstawowych antynomii owego kilkolcoat która świadczyła mc tylko o bogactwie ówczesnej prozy, ale takie — oucjo nofci i kruchości sytuacji, w której literatura mogła uzyskać pewien iłynm wobec aktualnej historii.
Trzy najważniejsze opozycje tego okresu to: 1) poczucie stuhiluacy -katastrofizm: 2) ewolucyjna koncepcja rozwoju prozy — i jego kowcpjt .rewolucyjna", nowatorska: 3) psychologiczny realizm klasycyzujący — aut) eksprrtjonirujące prymitywizm, meuforyzm. oniryzm.
Opozycja trzecia, o charakterze najbardziej konfliktowym, najsilniej d odbija się w literackiej autoświadomości tego czasu. Mniej ostro w poęrzotad
luba Woloszynowski. fotografia. UH
Mkiydiąt teraz na wyramtnfci i zna*
Początkowo mamy tu do czynienia , sinźnym przy borem ckspresjnni/uju-«lib. < prayborem. na który składają il zarówno stylizowany prymitywizm Ulgliarią i Wiktora, jak hatucynacyj-,v.o3yczoa wizyjnoW Struga I. z.własz-oa Srelburg-Zarcmbiny. a do którego pipryniają we z jednej strony — Wit-Utonła poetyka estetycznego zgrzytu itatataofictnej groteski, ze strony drugiej ^btfokowy metafory zm Kadena i Kim-oicwitj. Jut jednak u schyłku lat taetoatych owa fala zaczyna powoli (•k Niektóro nurty wygasają, inne. | dcpjw Uopniowo presji klasycy/ująccgo mhuTM prostoty i „przezroczystości” ataiyunc). dążą do złagodzenia swoich ntujiłcóci i urealnienia ukazywanej fnaucNe wizji świata. Dokonuje sic tul
< poco zbliżony do lego, który wcześniej |_
ctacraować było można na przykładach
Sdtirfcsk*) i Iwaszkiewicza, a takie pisarzy typu Hulewicza. Grabińskiego czy
tanu. Bo leź. / pewnego punktu widzenia, całą bez mała prozę lal .SidzKstych określić można jako uparty karczunek — wciąż odrastającego - nylmyczncjjo baroku i jako uparte cg/orcy/.mowanie — wciąż na nowo Mraujących sie — duchów, inaczej mówiąc: tęsknoty do irracjonalizmu
ituyjnoici.
Główna opozycja tego okresu znalazła także odpowiednik w powieśćiopisar-n» hidoynnym owych lat. Szczególnie ostro zarysowa! się tu kontrast ■do tradycyjnie realistyczną twórczością Zofii Kossak-Szczuckicj, autorki ąkAdi i barwnych malowideł Polski XVII-wiecznej {Złota Hohwfć 1928) a tetdmowicczncj (Legnickie pole 1930). a pierwszymi utworami prozatorskimi Um Wołoszynówskiego: powieścią-baśnią O Twardowskim, synu ziemianki.
•h*antu piekieł dziś księżycowym lokatorze (1927) i lirycznym cyklem fc**cł-lrfcnd Potęga mu (1928). Patronem Kossak-Szczuckicj pozostał nadal lołjcwic/ (jakkolwiek, nic dorównując mu. i to bardzo, w sztuce pisarskiej, ntaata * umiejętności kreowaniu wielkich postaci powieściowych — hardziej •tadatrormie analizowała mechanizmy historii i głębiej sięgała w jej duchową tatarek Woloizynowski nawiązywał do wczesnych poezjopodobnych cb- 255
254