wadi# dwojaki podział sądów, Po pierwsze, rozróżnił sądy Uzysl^ doświadczenia i sądy od niego niezależne; pierwsze nazywał cmpiryc*^ \ i pnswriari, drugie - sądami o priori. *** H |\
Sądy o priori, jako niezależne od doświadczenia, mogą mieć źródło to umyśle, Cechami zaś. po których dają się poznać, są konieczność j pow * .Doświadczenie poucza bowiem, że coś jest talie a me inne, ale nigdy, że Jeśli więc znajdzie się twierdzenie, które w myśli występuje jako konieczne, J!'\ sądem i priori. Następnie, doświadczenie nic daje sądom nigdy właściwej i $ci$|ę: ^ \ ności. lecz tylko przypuszczalną i względną... Jeśli więc jakiś sądpomyślanyjcsl^\ powszechny, im jeśli mc dopuszcza wyjątku, to nie jest wyprowadzony z dojw S lecz jest ważny a priori".
Po wtóre, Kant podzielił sądy na analityczne i syntetyczne. Sądy ^ są to takie, które w orzeczeniu wypowiadają to tylko, co jest zawarte w podmiocie ^ czyli to, co należy do definicji podmiotu bądź też daje się z definicji jego wyjrtn3 Syntetyczne zaś są sądy takie, które w orzeczeniu wypowiadają coś, co w nie jest zawarte, co się z definicji podmiotu wyprowadzić nie da. Pierwsze objaśnij J w iedzę już posiadaną, drugie zaś rozszerzają wiedzę, bo pierwsze jedynie rozczlo^ pojęcie będące podmiotem sądu, drugie zaś dodają do niego cechy nowe.
Podział ten Kant połączył z poprzednim podziałem sądów na aprioryczne i apost^ czite. I otrzymał następujące rodzaje sądów: analityczne, które są zawsze o priori(foj| rozczłonkowania pojęcia nie potrzeba doświadczenia), syntetyczne a posteriori j ^
tyczne a priori.
Natura sądów analitycznych łatwa jest do zrozumienia, a tak samo i natura są^ syntetycznych o posteriori, jedne bowiem analizują tylko pojęcia, a drugie opierają # ^ prostu na doświadczeniu. Ale pozostają sądy syntetyczne a priori, które przedstu^ się zagadkowo. Jakże to jest możliwe wypowiadać o przedmiocie coś, co mc jesz ani za** te w jego pojęciu, ani zaczerpnięte z doświadczenia?
A wtaśnic te sądy stanowią jądro wiedzy: gdyż sądy analityczne są wprawdzie pewne i powszechne, ale nie powiększają wiedzy, sądy zaś empiryczne wprawdzie powiększ# w icdzę, ale nie są pewne ani powszechne. Dla Kanta zaś - a nie był w tym nowatora®, fa wyrazicielem tradycji - w pojęciu wiedzy leżało, że ma być pewna i powszechna. Dlatego to sprawa sądów syntetycznych a priori była tak istotna dla jego filozofii. Alt zarazem była to sprawa trudna i sporna. Empiryśd właśnie zaprzeczali, jakoby sądysync-tyczne o priori były możliwe; Hume np. uznawał tylko dwa rodzaje sądów, o stosuakad pojęci o faktach, czyli - w terminologii Kanta - sądy analityczne a priori i syntetyczne a posteriori. Według niego wszystkie sądy a priori były analityczne, a wszystkie symetyca były a posteriori.
Kant był innego zdania. Nic tylko nie zaprzeczał istnieniu sądów syntetycznych i/M, ale nawet me sądził, iżby ono mogło być przedmiotem sporu. Nie potrzeba pylić, czy są możliwe, bo rzeczywiście wchodzą w skład naszej wiedzy, bo wydajemy sądy, Juórjm przysługuje niezaprzeczona pewność i powszechność. Skoro istnieją, to znaczy, źesą*& we. Różnica zdań może leżeć jedynie w wytłumaczeniu, jak są możliwe. Pytanie zasadika Kanta brzmiało więc: Jak są możliwe sądy syntetyczne a priori?
Przeświadczenie, że istnieją sądy syntetyczne a priori, Kant czerpał z dwóch naui z matematyki i i czystego (jak się dziś mówi: matematycznego) przyrodoznawstwa.
f je si)dy matematyczne 14 a prbfl, mktnt od wszelkiego
| 0wil zał (i Ptóln doniosłe swe odkrycie), k te one również
I . P*; P^josądóW c/ystego przyrodo/njwiiwi.io^nów nie ulegało wątpliwofci, r/^mi PHh 5Iła P,M' l¥ M konieczne i powszechne, U-///• n)(jgj więc również formułował lak: lik jest możliwa matematyce gioili** c?'y5lt przyrodoznawstwo? bu j(,t ^dentałna. Sformułowanie takie ujawniało dobitnie nowość
ił 1 I* r H Aj 1 . •
«łtdn: zmysły 1 rozum.
Dii dotąd istniały stanowiska w sprawie oceny źródeł poznania: racjonalizm i em-Oba były jednostronne: racjonalizm cenił rozum, ale nie cenił zmysłów, empiryzm ^odwrotnie, cenił zmysły, ale nie cenił rozumu. Kant ocenił pozytywnie oba źródła: oba (jgo przekonaniu są niezbędne do poznania: aby poznać rzecz, trzeba najpierw wejść , iq t koniaki, czego jedynie mogą dokonać zmysły, i po wtóre trzeba ją zrozumieć, Mjjwuczynić może tylko rozum. To była nauka Kanta o „dwóch pniach poznania*, pt^ca wielką syntezę racjonalizmu i empiryzmu. W każdym poznaniu przedmioto-•paspotykają się dwa czynniki i oba są równouprawnione, bo oba są równie niezbędne. W przeciwieństwie do epistemologicznego monizmu, zarówno empirystów, jak i racjo-ntistów, Kant stal na stanowisku, że poznanie odbywa się w dwóch instancjach. Dnlomutodo ręki kryterium pewności poznania, mianowicie: w postaci wzajemnej Mi władz umysłu. Sens nauki Kanta był taki: nie możemy wprawdzie wyjść poza wt przedstawienia i porównać ich z rzeczami, ale mamy dwa rodzaje przedstawień, aytlmt i racjonalne, wyobrażenia i pojęcia, które możemy porównywać; one kontrolują wzajemnie i przez tę kontrolę dają gwarancję prawdy, ł. Podział kaniowskiej krytyki poznania. Każda z dwóch władz umysłu ma swe właściwości i musi być rozważana oddzielnie. Zasadami myślenia zajmuje się
“flaKim postawił sobie u zadanie rozwinąć ten dział logiki, który traktuje
1(7