Elżbieto Zakrzcwska-Matu
198
a
Po pierwsze, chodzi o zauważanie zmian nagłych i gwałtownych. Po drugie, zmiany te są radykalne. Po trzecie, obejmo-ją one sobą różnorodność wielu elementów, które — skupione w jednej linii pocisku — szybują w przyszłość jednolitą drogą trajektorii. Przez Glasera i Straussa pojęcie trajektorii użyte było początkowo na oznaczenie procesów i przebiegów umierania. Jednak wkrótce okazało się, że pojęcie to zawicn w sobie ogromny ładunek przemyśleń teoretycznych, sprawiający. iż daje się ono z łatwością zastosować do aruiój* problemów bardzo różnorodnych, nie ograniczających się jedynie do zrozumienia zagadnień związanych z organizacją i dylematami pracy medycznej z umierającymi ludźmi. Dlatego też w późniejszych publikacjach Straussa i jego współpracowników. jak również w koncepcjach wielu badaczy nawiązujących do ich dokonań, pojęcie „trajektorii umierania* zostało zastąpione uogólnioną koncepcją trajektorii. Jak to ujmują Gerhard Riemann i Fritz Schutze, „(...] badanie pracy medycznej per se — jej złożoności, zadań, ryzyka, pomyłek, chaosu, który powstaje w trakcie jej wykonywania, cierpienia pacjentów i innych uczestników — dostarczyło pierwszej możliwości odkrycia fenomenu, którego socjologowie nie byli w stanic dotąd uchwycić: mianowicie trajektorii” (Rieman, Schutze 1992: s. 90). Od chwili dokonania tego odkrycia coraz większego znaczenia wśród badaczy nabywa uogólniona koncepcja trajektorii, koncepcja stanowiąca podstawową kategorię odnoszącą się do badania bezładnych procesów społecznych i procesów cierpienia, a więc zjawisk, które ze swej istoty nie poddają się analizie socjologicznej. stosującej standaryzowane metody obróbki danych.
Przyjmując za Rieman nem i Schulzem, iż „koncepcja trajektorii odnosi się do nieuporządkowanych procesów capienia w życiu jednostki"(G. Rieman, Schurze 1992: s. 95).
chciałabym uzasadnić, dlaczego narodziny mojego dziecka ujmuję właśnie w rych kategoriach. W tym celu posłużę się analizą dwóch rodzajów „danych badawczych". Jest to po pierwsze analiza mojej własnej autobiografii, spisanej w rok po opisywanych wydarzeniach. Obszerne fragmenty tej autobiografii zostały opublikowane w dwumiesięczniku Tu Jesteśmy — Magazyn środowiska rodziców dzieci niepełnosprawnych ruchowo. W obecnych analizach będę przytaczała cytaty i tej autobiografii, traktując cały tekst jako dokument badawczy w warsztacie socjologa. Drugim rodzajem danych. l jakich będę korzystała, są wywiady przeprowadzone z personelem oddziału noworodków szpitala, w którym odbywał się mój poród. Wywiady te zostały przeprowadzone 2,5 roku po porodzie. Było to 9 około godzinnych wywiadów: z dwiema lekarkami (z każdą z nich po 2 wywiady), z czterema pielęgniarkami i z jedną salową.
Między wymienionymi dwoma rodzajami danych badawczych istnieje wiele zasadniczych różnic. Każdy z nich odnosi się do innej „sfery rzeczywistości", a co za tym idzie, same „dane” obejmują sobą odmienne kategorie „faktów". Autobiografia ma charakter wspomnieniowy i tym, co najpełniej jest w niej uchwytywanc, stanowi pewien specyficzny klimat, pewna atmosfera, w której rozgrywają się wydarzenia. Konkretne słowa, które padają, poszczególne zachowania i wypadki odtworzone są o tyle tylko, o ile stanowią pewne punkty zwrotne w rozwoju akcji dramatu. Zupełnie natomiast inny jest status słownych wypowiedzi w odpowiedziach na pytania wywiadu. Tutaj prezentują się one w całej swojej dosłowności, a domniemany klimat, do którego odsyłaj* może być zaledwie wywnioskowany, można się go domyślać jako kontekstu wypowiadanych słów. Tak więc analizy obydwóch tych rodzajów danych przebiegają jak gdyby