SPRAWY BIBLIOTECZNE II RZECZYPOSPOLITEJ 13
grup czy podgrup, przyjmuję bowiem, że brak precyzji w parcelacji treści w układzie działowym wynagrodzi skorowidz [...] tematowy. Wydaje mi się też, że w ten sposób nie tylko będę mógł zaspokoić dwa rodzaje czytelników, a więc i tych, którzy będą się chcieli odnieść do zbiorów «systematycznie», oraz tych, którzy się odniosą «tematycznie», lecz także tą drogą uda mi się uniknąć tworzenia grupy «Różne», którą Pan słusznie nazywa — mauzoleum treści zawartej w bibliotece”.
Z inicjatywy Łodyóskiego BN przystąpiła też do tworzenia „centralnego katalogu obcojęzycznej literatury zagranicznej”. Pisał na ten temat 14.1.1937: „[...] od początku zdawałem sobie sprawę z nieuniknionej kolizji dwóch względów, jednego natury zasadniczej, a drugiego — natury praktycznej. Pierwszy wzgląd — to postulat ogólnych zasad bibliotekarskich, dążących do scalenia wiedzy o ogólnym stanie posiadania bibliotek krajowych; drugi wzgląd, tj. potrzeba zdobycia wiedzy przede wszystkim o najnowszej [...] pochodzącej z XX w. literaturze zagranicznej — to praktyczny postulat [...], bo przecież gros zgłoszeń o informacje bibliograficzne dotyczy nowszej literatury, a i uzupełnianie zbiorów również przede wszystkim [...] tę grupę literatury ma na względzie. Gdym rozważał postulat scalenia wiedzy o całym stanie posiadania naszych bibliotek [...], nie mogłem przeoczać uporządkowania zbiorów i obecnego stanu redakcyjnego katalogów naszych bibliotek, zwłaszcza starszych i zasobniejszych, których katalogi nie są przecież przygotowane do mechanicznego zdjęcia z nich kopii [...] O ile by się tedy chciało objąć już dzisiaj całość stanu posiadania naszych bibliotek w zakresie obcych druków, od r. 1800 i chciałoby się przy tym oprzeć na zawartości alfabetycznego katalogu — to musiałoby się tym samym myśleć o ogólnej melioracji alfabetycznych katalogów b-tek polskich, co: 1) odsunęłoby niepomiernie termin realizacji całego przedsięwzięcia oraz 2) połączone by było z bardzo wielkimi wydatkami pieniężnymi i personalnymi, które by przekraczały nie tylko możliwości, ale i niejednokrotnie zadania B-teki Narodowej. I dlatego wolałem stanąć na stanowisku, które [...] pozwoli mi wyzyskać ten moment udogodnień, jakiego mi użycza stan opracowania katalogów bibliotecznych w ostatnim 25 leciu, a zwłaszcza w okresie najnowszym, tj. od chwili powstania Państwa Polskiego [...] Oczywiście cały mój wywód [...] ma na razie znaczenie teoretyczne, wzgląd bowiem materialny, tj. brak odpowiednich kredytów, nakazuje mi rozpocząć pracę od chwili bieżącej, tj. od początku roku 1937 naprzód [...] i dlatego obecnie należy główną uwagę zwrócić na zasady bieżącej rejestracji, tj. na jej zasięg i formy”.
Oceniając w liście z 14.8.1936 r. swoją dotychczasową niespełna roczną pracę na stanowisku wicedyrektora BN, MŁ pisał: „[...] przypomniałem sobie zeszłoroczne życzenia Pańskie, dotyczące powołania mnie do Biblioteki Narodowej. Życzenia te spełniły się, przypomniawszy sobie je więc, wysunąłem pytanie, czy — obiektywnie biorąc — słuszne były, tj. czy trafnym było wezwanie mnie do tej pracy. Gdy też rozważam ubiegłe 10 miesięcy, odnoszę