Działalność Morsztyna nie ogranicza się do spraw dworu i kancelarii w Królewcu, często jeździ do Rzeczypospolitej, uczestniczy w sejmach. Po śmierci Przypkowskiego na barki Morsztyna spadła główna odpowiedzialność i troska o Braci Polskich w księstwie pruskim.
W latach 70 powstają liczne utwory związane z atmosferą życia rodzinnego. Oddalenie od domu stwarzało potrzebę poetyckiej wypowiedzi. Tak dzieje się w przypadku utworu „Kolęda napisana w Królewcu d<nia> 2 stycznia 1674” - utwór kierowany do żony Zofii Morsztynowej; kolęda - początkowo to pieśń noworoczna, zawierająca życzenia, modlitwę. Powstawały także wiersze do przyjaciół. Między 1675-80 poeta ukończył pracę nad ogromnym cyklem swych „Emblematów”.
24 sierpnia 1677 roku nagły atak choroby powalił poetę - tak do końca roku, a potem zaczyna się 12-letni okres zmagania się z najróżniejszymi chorobami. Choroba i śmierć wielu przyjaciół skłoniły go do wzmożonej pracy. Mimo choroby nadal pracuje na dworze i pozostaje w tej służbie do końca swych dni. Ostatnie lata poety wypełniły utwory okolicznościowe (gratulacje, powinszowania). Autor „Muzy domowej” zmarł 13 grudnia 1689 roku. Przez całe życie pozostał wiemy religii przodków.
Najwcześniejsze utwory Morsztyna to przede wszystkim poezje żołnierskie pisane w latach służby pod Radziwiłłami (1653-55). Przeważają formy liryczne - utrzymane w tonie bezpośredniej listy poetyckie do przyjaciół, towarzyszy broni. Wyrażają one optymistyczne przekonanie o pomyślności przedsięwzięć, żołnierską samochwałę, potraktowaną na poły ironicznie, ze świadomością nieodzownej przesady. Oprócz listów powstają rodzajowe obrazki z życia żołnierskiego, np. „KostyrowJe wojskowi”, gdzie ukazana jest namiętna gra (w karty, kości oraz cetno i licho) żołnierzy skracających sobie tym samym długie godziny warty. Morsztyn okazuje się być wnikliwym obserwatorem codziennego życia obozowego i mistrzem budowania rozmowy dramatycznej. Fragmentaiyczna akcja przedstawiona została w dramatycznej, obfitującej w spięcia wymianie zdań i urywanych zwrotów. Narrator tylko delikatnie dopełnia całości, nie moralizuje, do powinności przywołuje żołnierzy rozlegający się w końcowej części utworu alarm. Opowiadacz nie jest postacią z zewnątrz sytuacji, ale jednym z współuczestników akcji. Do głosu dochodzi ton swoistej ironii wobec niepewności żołnierskiego losu, ukazanego z wisielczym humorem. Poezja codzienności wymagała posługiwania się odp. środkami wyrazu: bezpośredni zwrot do przyjaciela, kolokwializmy, potoczne słowa, przysłowia. W „Kostyrach....” Morsztyn przytacza nawet fragment dialogu toczonego w żargonie graczy.
W nagrobku „Pawłowi Morsztynowi, kapitanowi, pod Batoheni zabitemu” poeta-arianin przedstawił utrzymaną we wzniosłym barokowym stylu apoteozę rycerstwa, najwyższej ofiary złożonej na ołtarzu ojczyzny. Dla przyjaciół broni napisał także całą serię czterowierszowych nagrobków. Tu apoteozę bohaterskiej śmierci całkowicie zastępuje skarga nad żałosnym losem żołnierza, któremu często ojczyzna nawet ziemi na mogiłę poskąpiła.
W szwedzkiej niewoli (1656-57) pisze wiersze wyrażające patriotyczną pasję wytrwania: „Pieśń sześciu panien, które w oblężeniu same sobie pęcak tłuc musiały”, nawiązującą do rytmiki i strofiki pieśni ludowej (ukazuje dehumanizacyjną rolę wojny, niszczącej wartości spokojnej egzystencji ludzkiej). Pieśń ta posiada kształt sielanki, bohaterki rodem z sielanki przeżywają wojnę, odczuwają i oceniają rzeczywistość wokół -głęboki sens antywojenny. Pełna żalu i patosu zarazem „Duma niewolnicza” to pieśń
2