LITERATURA I TEOLOGIA DZISIAJ
jest właściwie niepotrzebna. Wolno ją czytać tylko niekiedy, a mianowicie dla wytchnienia. Tomasz z Akwinu wyznacza poezji w swej Summa Theologica najniższą rangę wśród dyscyplin naukowych (I, 1, 9). Jego mistrz, Albert Wielki, powiedział: „poeticus modus est infirmior inter modos philosophiae”. Uprawianie poezji i jej przedstawianie, to najniższe spośród działań filozoficznych. To ujęcie jest wspólne dla całej scholastyki, jak wykazał Ernst Robert Curtius. Scholastyka „nie wydała żadnej poetyki i żadnej nauki o sztuce (...). Scholastyka wyłoniła się z dialektyki XII wieku. Pozostała ona przy jej opozycji wobec 'auctores’, wobec retoryki i poezji. Staje się więc w sposób nieunikniony antytezą poetyki i poezji jakiegoś Dantego”. Zresztą również pisarze średniowieczni odczuwali problem egzystencji twórcy literatury pięknej. „Jak może się twórca literatury pięknej włączyć do społeczeństwa? Jaką funkcję spełnia on w narodzie, państwie, szkole, Kościele? Pojęcia kultury autonomicznej nie było przecież jeszcze w średniowieczu” 1. Któryż teolog byłby wówczas — albo w późniejszych wiekach — wskazał poecie jego miejsce, a pisarzowi jego uprawnienie do egzystencji w świecie, oczywiście, poddanym władztwu teologii lub predestynowanym do tego? Gdy się zastanowić nad tym, jak dalece teologia scholastyczna wycisnęła aż po czasy najnowsze swe piętno na obszarze katolicko-teologicznym i jak nim zawładnęła, trudno się dziwić, że wzajemny stosunek „teologii i literatury dzisiaj” jest od dłuższego czasu obciążony uprzedzeniami.
Jedno jest ważne dla średniowiecznego twórcy literatury pięknej i dla naszego zrozumienia twórczości. Nie mógł on wyeliminować ze swej świadomości Boga i stracić poczucia swej własnej stworzono-ści 2. Miejsce transcendentne, mówiąc nowocześnie — miejsce „punktu archimedesowego” (Kafka) nie ulegało wątpliwości.
Stopniowe przeorientowywanie i przeobrażanie mentalności zachodniej, które się zaczęło w XIV i XV w., a dokonało w stuleciach XVI i XVII, wreszcie objęło wszystkie dziedziny myśli i przeniknęło
1111
E. R. Curtius, op. cit., s. 497 f, 475, 465. Nieco sumaryczne twierdzenie Curtiu-sa: „Staranie by z niej (tj. ze scholastyki) wydobyć estetykę literatury i sztuki plastycznej jest dlatego bezsensowne i bezcelowe” skorygował nieco E. KOhler (Keophilologus 37 [1953], s. 202 ff). Ale i tak pozostaje faktem, że określenie piękna w Summie teologicznej (I, 39, 8) jest bardzo powszechne i że nie wychodziło naprzeciw nawet ówczesnemu zjawisku sztuki i literatury. Nie ma ona na myśli jedynie piękna w ogóle (raczej metafizyczną ideę), lecz nie uwzględnia też w żaden sposób, że sztukę i literaturę trzeba rozpatrywać nie tylko w aspekcie piękna, lecz także poznania, przedstawiania i konkretyzacji.
* Walter zaczyna jedną z maksym Fryderyka: „Vil wol gelobter got, wio selten ich die prise, (sit chociaż, ponieważ) ich on dir beide wort hftn und wise! (wie getar =- ośmielam się) ich só gefreveln under dime rise?” (= berło królewskie).