M. BŁASZKOWSKA „Poblask migotliwy na granicy percepcji”. Polska literatura...
elementów rejestru symbolicznego; nie dotyka rejestru wyobrażeniowego, który w tym wypadku przenika do Symbolicznego w postaci językowego określenia
- imienia. Gavein zajmuje więc w tym wypadku pozycję podmiotu uwikłanego w skomplikowane relacje między porządkami wyobrażeniowym, zamykającym w sobie jego przekonanie na temat samego siebie, i symbolicznym, w którym znajduje się z jednej strony to, co chce o sobie przekazać innym a z drugiej to, co oni o nim myślą1.
Rejestr symboliczny manifestuje się również na poziomie mniej dostępnym bezpośredniemu doświadczeniu bohaterów Gniazda światów. Oprócz zbiorów reguł, do których muszą oni dostosowywać się w poszczególnych krainach w obrębie światów, w których egzystują, własnymi zasadami - czy też mechanizmami
- rządzi się również każdy z tych światów. Za przypisaniem tych reguł do porządku symbolicznego przemawia przede wszystkim możliwość zracjonalizowania ich, ujęcia w sposób językowy, a nawet przyporządkowanie ich do konkretnych wzorów matematycznych. Zagnieżdżone światy okazują się silnie ustrukturyzo-wanym układem współistniejących rzeczywistości:
Gdy stopień zagnieżdżenia wzrasta, wzrasta liczba Krain; maleje czas przebywania w jednej Krainie; wzrasta liczba Imion Ważnych oraz liczba wersji Gniazd światów [... ] Wraz ze stopniem zagnieżdżenia zmienia się fizyka świata zagnieżdżonego2.
Bohaterowie poboczni nie uświadamiają sobie istnienia tej sieci zależności, ale również główni uczestnicy przedstawionych w powieści zdarzeń nie mają pewności, czy ich wyobrażenia oddają w pełni rzeczywistość. Trudno zresztą jednoznacznie rozwiać tę wątpliwość; istnienie zagnieżdżonych w postulowany sposób światów pozostaje tylko hipotezą, której nie potwierdza ostatecznie nawet zakończenie - choć sugeruje ono trafność założenia.
Zasady rządzące światami koncypowane są niejako oddolnie, na podstawie obserwacji znanego bohaterom świata. Odkrycie modelu zależności między światami prowadzi równocześnie na trzeci, najszerszy poziom, który wpisuje się w istnienie ustrukturyzowanego Symbolicznego: poziom swoistej metanarracji, odkrycie ogólnej zasady konstrukcyjnej. Na tej płaszczyźnie do świata przedstawionego włączony zostaje czytelnik, do którego wprost apeluje Gavein, prosząc o odłożenie książki i zakończenie historii jeszcze przed nieuchronną śmiercią jego żony3. Zakładane jest więc pośrednie współuczestnictwo czytelnika w prezentowanych wydarzeniach, ale - co za tym idzie - także konieczność jego podpo-
10-
Por. M. P. Markowski, Polityka wrażliwości. Wprowadzenie do humanistyki, Kraków 2013, ss. 243-245.
M. S. Huberath, op. cit., ss. 218-219,
„Jeśli książka jest światem zagnieżdżonym, to czytelnik napędza w nim czas. Gdy przestaje czytać, czas przestaje płynąć” - M. S. Huberath, op. cit., s. 264. Jest to koncepcja niejako praktycznie urzeczywistniająca postulat Wolfganga Isera, który jako twórca tzw. estetyki recepcji zakładał, że dzieło literackie żyje - jest urzeczywistniane - tylko wtedy, kiedy jest czytane; por. W. Iser, The implied reader, Baltimore 1974, passim, szczególnie ss. 274-275.