Rozłam pomiędzy „totalitaryzmem a „demokracją
1989 jako koniec dominacji rosyjskiej, która zastąpiła dominację niemiecką, nie możemy nie wspomnieć o Frantiśku Pałackym.
Jeśli porównamy rok 1989 z czeskimi lub czechosłowackimi „fatalnymi ósemkami” w XX w., znajdziemy istotną różnicę, która nie polega tylko na tym, że unnus mirabilis nie kończy się ósemką. Na wszystkie poprzednie wydarzenia bezpośredni wpływ miało to, co działo się w Europie Środkowej i w Czechosłowacji: w 1918 r. zwycięska I wojna światowa, w 1938 r. cztery potęgi „monachijskie” pod batutą Niemiec, a w latach 1948 i 1968 komunistyczna Rosja. Rok 1989 to moment załamania się środkowoeuropejskich reżimów komunistycznych. Temu wewnętrznemu upadkowi pomogła powściągliwa polityka supermocarstwa wschodniego, które w cudowny sposób pozostawiło kraje sąsiednie własnemu losowi i zrezygnowało z nacisków dyplomatycznych i interwencji wojskowej. Dziś, po dwudziestu latach okazuje się, że nie był to „koniec historii” ani ostateczne zwycięstwo demokracji liberalnej, a jedynie „zwycięstwo nadziei” na lepszy świat10.
Przewroty w Europie Środkowej i Wschodniej były ze sobą powiązane i wpływały na siebie; mówiło się o efekcie domina. Tak ścisłe „pokrewieństwo losów” może jednak wywoływać spekulacje i rodzić nowe pytania. Co wydarzyłoby się w Czechosłowacji, jeśli np. przywódca NRD Erich Honecker zachowałby się jak podziwiani przez niego chińscy komuniści i już na początku października zrezygnował z bezkompromisowego stłumienia demonstracji w Lipsku? Amerykański historyk John Lewis Gaddis twierdzi, że do złagodzenia niepokojów społecznych bez użycia siły wyraźnie przyczynił się nieoczekiwany uczestnik - dyrygent orkiestry symfonicznej z Lipska, Kurt Masur, który dzięki swojej charyzmie i światowej sławie wynegocjował wycofanie oddziałów porządkowych". A co by było, gdyby był akurat w trasie? Ale nie był. Jednak widać wyraźnie, że w najważniejszych momentach mogą decydować pozornie drobnostki - np. kilka przekonujących słów, zdecydowanych gestów czy wymowne milczenie. W czasach rewolucji emocje często przeważają nad rozumem, w dobrym lub złym znaczeniu.
Inne drogi Czechosłowacji do demokracji?
Jakich alternatywnych rozwiązań szukać w jednoznacznym biegu wydarzeń „od totalitaryzmu do demokracji”? Czy takie poszukiwania mają sens? Czechosłowacki reżim komunistyczny, związany z inwazją i okupacją radziecką oraz „nauczony kryzysem”, był przecież aż do końca „sztywny politycznie” i pozbawiony potencjału reformatorskiego. Przeciw niemu występowała słaba opozycja, która nie dążyła do jego obalenia czy nawet do dialogu politycznego. Takiego dialogu czechosłowaccy przywódcy komunistyczni z nikim nie chcieli prowadzić. Patowa sytuacja polegała na tym, że „milcząca większość” zmieniła się w historycznych 10 Tak właśnie John Lewis Gaddis zatytułował rozdział o upadku komunizmu w swojej książce StudenJ vulka [Zimna wojna] (Bratysława 2006, s. 208-225).
" Ibidem, s. 214.