286
więcćj, ani mnićj) jako koniecznie potrzebnych do zbawienia, i które zaprzysiądz należy każdemu, kto chce wstąpić do kościoła. Ale jeden z tych artykułów (XXV) ogłasza także uroczyście: że Bóg stanowiąc swój kościół, nie zostawił nieomylności na ziemi: że wszystkie kościoły pomyliły się, poczynając od Rzymskiego, pomyliły się ogromnie, nawet co do dogmatu i co do moralności, tak, że żadnemu z nich nie służy prawo przepisywania wiary, i że pismo św. jest jedynćm prawidłem dla Chrześcianina. Kościół anglikański ogłasza zatóm dzieciom swoim, że ma prawo rozkazywać im, ale że one mają prawo odmówić mu posłuszeństwa. W tej samćj chwili, tćm samem piórem, tym samym atramentem, na tym samym papierze, ogłasza dogmat i oświadcza zarazem, że nie ma prawa go ogłaszać. Spodziewam się, że w nieskończonym spisie szaleństw ludzkich, to szaleństwo jedno z pierwszych miejsc zajmować będzie.
VI. Po tern uroczystem ogłoszeniu kościoła Anglikańskiego, który sam się przez to obala, brakowało jeszcze świadectwa władzy cywilnej, któraby sąd ten zatwierdziła; a świadectwo to znajduję w sporach parlamentarnych z r. 1805 w przedmiocie eman-cypacyi katolików. Na jednćm z burzliwych posiedzeń, które mają tylko służyć za przygotowanie umysłów do dalszej i szczęśliwszej epoki, Prokuratorowi jeneralnemu J. K. M. króla W. Brytanii, wymknął się frazes, na który o ile mi się zdaje nie zwrócono nawet uwagi, a który niemniej jest może jednym z najciekawszych dokumentów, jakie od stu lat w Europie widziano .• „Czy pamiętacie4* (mówił w Izbie niższej ten wysoki urzędnik, publicznćm zaszczycony dostojeństwem), „czy pamiętacie, że to jest zupełnie jedno i to samo dla Anglii, odwołać prawa przeciwko katolikom, albo mieć natychmiast parlament katolicki i katolicką religią, zamiast obecnego urządzenia 1).**
Kommentarz tćj nieoszacowanój naiwności sam się nastręcza. Byłoby to jedno, jak gdyby prokurator jeneralny był powiedział innemi wyrazy: Nasza religia, jak to wiecie jest urządzeniem czysto cywilnem, które polega tylko na prawie krajowćm i indywidualnym interesie każdego. Dlaczego jesteśmy Anglikanami ? Zapewne, że nie wewnętrzne przekonanie nami powoduje, ale obawa utracenia dóbr, zaszczytów i przywilejów. Że zaś wyraz wiara niema w naszćin języku znaczenia, że sumienie angielskie jest ka-
• ’ V , l M Ml I i; *21 -
, «
♦ I 4 11 W • £ »
1) I think that no alternatiye can exist between keeping the establishment we have and putting a Roman catholick establishment in its place. Parliamentary debates, etc. vol. IV. London, 1085, p. 943. (Mowa Prokuratora jeneralncgo).