113
Protestantyzm przeciwnie wychodzący z wszech władztwa ludowego jako dogmatu który przeniósł z religii do polityki, widzi w systemacie uległości największe poniżenie człowieka. Można tu wspomnieć doktora Beattie jako wyobraziciela całego tego stronnictwa.
Nazywa system katolicki uległości, niegodziwą doktryno. Dalej zaś utrzymywał, że człowiek który postanowił opierać się władzy, powinien kierować się uczuciami wewnętrznemi pewnego moralnego przeczucia, i samowiedzy, a które niesłusznie mieszają z wybuchem pochodzącym z gorącej krwi, i burzliwego ducha 1). Wyrzuca swojemu sławnemu ziomkowi doktorowi Barkeley, że zapoznał tę potęgę wewnętrzną, twierdząc, iż człowiek jako istola rozumna, powinien się dać kierować prawidłami zdrowego i bezstronnego rozsądku 2).
Podziwiamy bardzo te piękne zasady, aczkolwiek mają tę niekorzyść: iż nie podają rozumowi żadnego sposobu zdecydowania się w trudnych okolicznościach, w których teorye na nic już nie są przydatnemi. Chociażby już było przypuszcza lnem zdanie (na co się zgadzam chwilowo), że można mieć prawo opierania się władzy, i określania jej właściwemi ustawami, to i tak nie będzie to środkiem dostatecznym, bo zostaje nam do wyjaśnienia, kiedy można użyć tego prawa, i jacy ludzie mogą go wykonywać?
Najzapaleńsi popieracze prawa oporu władzy, zgadzają się, (bo któżby mógł o tern powątpiewać) że tylko jedna tyrania może opór usprawiedliwić. Ale coż nazwiemy tyranią? Czyliż jeden czyn choćby okrutny, może nosić tę nazwę? Jeżeli zaś ich trzeba więcej od jednego, to jakaż liczba będzie oznaczoną, i jakiego rodzaju mają być te czyny? Jakaż władza w Państwie ma prawo orzec, że chwila stawienia oporu nadeszła ? Jeżeli ten trybunał istniał przed ustanowieniem władzy, to już był jej częścią i walcząc przeciw drugiej swej połowie, niszczył ją: jeżeli ten trybunał nie istniał pierwej, jakiż to inny trybunał ma go postanowić?
Możnaż wreszcie korzystać z prawa jakkolwiek słusznego i jakkolwiek niezaprzeczonego, nie rozważywszy wprzódy niedogodności jakie za sobą prowadzi ? Hislorya uczy nas, że rewolucye
1) Those insłinctive sentiments of morality were of men are tonscious ascnbing them to blood and spiritits, or to education and habit. (Beattie, on Trutli, Part, II. chap. XII, pag. 408. London, in 8vo). Nie widziałem nigdy tyle słów użytych do wyrażenia pychy.
2) W rzeczy samej, to jest wielkie bluźnierstwo. (Asserting that the con-duet of rational beings is to be directed not by those instinctive sentiments but by the dictates of sober and impartial reason). Beattie Tamże. Jasno tu widzimy ten zapał z krwi, którą pycha nazywa instynktem moralnym.
15