5332218645

5332218645



Z HISTORII BIBLIOTEKARSTWA POLSKIEGO 203

permanentne kłopoty? Tak czy inaczej, czytelnik napotka w listach na problem, którego sam nie będzie mógł rozstrzygnąć i z wdzięcznością przyjąłby sugestie wydawcy, wyrażone bądź w odpowiednim przypisie bądź we wstępie. No bo kiedy będzie okazja do rozwikłania tych zagadek? Autorka cennej pracy Bibliotelwrstwo II Rzeczypospolitej wspomnianych problemów nie dostrzegła w ogóle, być może dlatego, że opierała się w przewadze na materiałach publikowanych, w których sprawy te nie występowały z taką ostrością2.

Wspomnieliśmy o dyskrecji Wydawczyni. Przyjęła ona prawdopodobnie stanowisko, iż nie ma sensu wracać do niegdysiejszych konfliktów personalnych. Rzecz jednak w tym, że kłębią się one w wydanych listach, a po drugie — nie były to sprawy wyłącznie rozgrywek personalnych i rzutowały silnie na losy bibliotekarstwa. Demonstracyjnie w maju 1938 r. z funkcji I wiceprzewodniczącego Rady ZBP ustąpił M. Łodyński, ponieważ przewodniczył jej S. Wierczyński;

0    wycofaniu się z Rady przemyśliwał też A. Łysakowski (s. 173). Konflikt z S. Wierczyńskim trwał, przeniósł się w czasy wojny. Niemcy nie zatrudnili S. Wierczyńskiego w BN, przekształconej na Oddział II Niemieckiej Biblioteki Państwowej (31.07.1940), a mężem zaufania w niej zrobili J. Grycza. Stefan Wierczyński nie mógł się z tym pogodzić i pisywał w tej sprawie odwołania na ręce J. Grycza, który czynił odpowiednie kroki u władz niemieckich, jednak bezskutecznie. Po wojnie S. Wierczyński złożył na J. Grycza donos u władz (do tej sprawy Wydawczyni odniosła się w przypisie 7 na s. 312), zarzucając mu kolaborację w władzami okupacyjnymi: z zarzutu tego I. Grycz został uwolniony przez odpowiedni sąd. To jednak nie może wyjaśniać całej sprawy. W relacjach naszych korespondentów S. Wierczyński wyrasta wręcz na „czarny charakter” polskiego bibliotekarstwa! Pewne jego przewiny są ewidentne. Dokumenty zachowane w papierach J. Grycza (w Dziale Rękopisów BN), które dotyczą tego konfliktu, są jednoznaczne. Środowisko polskich bibliotekarzy ostro i sprawiedliwie potępiło wystąpienie S. Wierczyńskiego. Ale na Boga, miał on przecież niemały dorobek i znaczył wiele w bibliotekarstwie, i nie może być tak, że ostatnim słowem w jego sprawie będzie opinia wyrażona w publikowanych listach, bez rzeczowego objaśnienia istoty konfliktu. A komentarza takiego w tym wydaniu zabrakło.

Bardzo istotne informacje przynoszą stosunkowo nieliczne listy z okresu wojny. Niektóre z nich muszą zdziwić polskiego czytelnika. Pisząc do A. Łysakowskiego w kwietniu 1942 r. pierwszy (?) w czasie wojny list, J. Grycz zreferował zwięźle sprawy instytucji, ludzi, stosunków z władzami niemieckimi. Ten „serwis” był tak treściwy, iż nawet gdyby inne źródła nie istniały, na podstawie tej jednej stroniczki można by sobie odtworzyć zarys dziejów bibliotek i bibliotekarstwa w okresie pierwszych lat okupacji. W tym i w innych listach pojawiają się nazwiska Gustava Abba

1    Wilhelma Wittego — niemieckich bibliotekarzy, zawiadujących sprawami polskich bibliotek naukowych podczas okupacji. Nazwiska te otoczone są ponurą sławą i często wiązane z wszystkimi wojennymi nieszczęściami bibliotek. Tymczasem z listów wynika, że szczególnie G. Abb pozostawał z bibliotekarzami polskimi w stosunkach więcej niż poprawnych, nie odmawiał nigdy pomocy w sprawach personalnych, np. razem z J. Gryczem usiłowali wydobyć z tarapatów politycznych A. Łysakowskiego w Wilnie i zatrudnić go w Warszawie, co się w końcu udało. Ani we wstępie, ani w przypisach nie znajdziemy komentarza do tej sytuacji. Przypis 10 na s. 271 objaśnia jedynie: „Gustav Abb zarządzał sprawami bibliotek w okupowanej Polsce, kierował też osobiście Biblioteką Jagiellońską”. To niezupełnie tak. Stanął on na czele Głównego Zarządu Bibliotek utworzonego w rządzie Generalnego Gubernatorstwa. Główny Zarząd zajmował się wyłącznie bibliotekami naukowymi GG. Udało się G. Abbowi wywalczyć znaczne fundusze na rozwój zbiorów i zatrudnić w 4 bibliotekach państwowych (Kraków, Warszawa, Lublin, Lwów) 350 polskich bibliotekarzy, w tym niemal całą przedwojenną elitę zawodową. Tak silną pozycję zawdzięczał, oczywiście, swojemu stanowisku w partii, polscy świadkowie stwierdzają, że był cynicznym graczem i zdeklarowanym hitlerowcem. Tej odpowiedzialności z G. Abba zdjąć nie można, trzeba jednak uznać, że bibliotekarze polscy mieli w nim oparcie, i stąd zaskakujące zdanie J. Grycza: „Z Abbem znamy się z dawnych czasów, ma do mnie zaufanie (...)” (s. 274). Rozmawiał więc J. Grycz i z G. Abbem, i z W. Wittem w interesie bibliotekarzy i zbiorów, i on miał rację, a nie S. Wierczyński. Bibliotekarze zatrudnieni w bibliotekach państwowych przetrwali wojnę, a zbiory

J Z. Gaca-Dębrowska: Bibliotekarstwo II Rzeczypospolitej. Wrocław 1983.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Z HISTORII BIBLIOTEKARSTWA POLSKIEGO 205 i usunięcia na aut najlepszych polskich bibliotekarzy, nie
Z HISTORII BIBLIOTEKARSTWA POLSKIEGO 199 bibliotekarzy polskich znalazły odzwierciedlenie w listach.
Z HISTORII BIBLIOTEKARSTWA POLSKIEGO 201 w żaden sposób jego zawartości (s. 18 przyp. 1). Nasuwają s
Z HISTORII BIBLIOTEKARSTWA POLSKIEGO 199 bibliotekarzy polskich znalazły odzwierciedlenie w listach.
Z HISTORII BIBLIOTEKARSTWA POLSKIEGO 201 w żaden sposób jego zawartości (s. 18 przyp. 1). Nasuwają s
IMG 93 [3] Pisarz i jego sobowtór 49 biograf izmowi, ale obie tendencje prowadzą tak czy inaczej do
KI9 od podatków1. Tak czy inaczej, biznesmenami każdej narodowości powinny kierować inne ważne powo
IMG 93 [3] Pisarz i jego sobowtór 49 biograf izmowi, ale obie tendencje prowadzą tak czy inaczej do
IMGE spojlowanie programu robinsonowie mogą prowadzić do następnych. Tak czy inaczej, jakieś rozwiąz
BADANIE ODDZIAŁYWANIA BIAŁKO ■— UGAND 43 Tak czy inaczej, jeżeli ilość miejsc wiążących w
etyka msroda1 M.ii mii PKZEŁi;( KI że racjonalmiM. i gr.iriiczają. mówiąc swobodnie, do tak czy ina
12 VTLS W BIBLIOTEKACH POLSKICH wdrożenie systemu daje realne podstawy do jego oceny. Może na począt
56850 Zdjęcie1211 (3) ^yitr ważniejsza w koncepcji socjologu autora o ^J-/Iclioiu. Tak czy inaczej w
Oko3 jpeg ujawnienie, a nie od bagażu tak czy inaczej ze sobą powiązanych wiadomości. Hołdując takie
tak naprawdę się stało. Gdy dziennikarze już zaczną grzebać, prawda tak czy siak pewnego dnia wyjdzi

więcej podobnych podstron