2015 0~1

background image

Nysa, 30.04.2015 roku

Biuro Posła na Sejm RP
Rajmunda Millera
48-300 Nysa ul. Rynek 36B

Naczelna Izba Aptekarska

Pan Prezes

Grzegorz Kucharewicz

Szanowny Panie Prezesie,

Ze zdumieniem i ogromnym rozczarowaniem zapoznałem się z twierdzeniami Pana Prezesa zamieszczonymi w

komunikacie NIA. Pisząc, że „Po raz kolejny rządzący postanowili, że o kształcie i sposobie dystrybucji leków w

Polsce decydować będą duże koncerny farmaceutyczne oraz wybrane przez nie hurtownie farmaceutyczne i

stworzone przez nie sieci aptek”. Równocześnie twierdząc, że: „Po raz kolejny potwierdzono, że na rynku leków

nie ma w Polsce „rządów prawa”, lecz mamy „rządy silniejszego”, posunął się Pan do głoszenia tez absolutnie

nieprawdziwych, a wręcz obraźliwych dla tych wszystkich osób, które z zaangażowaniem pracują na rzecz

poprawy dostępności polskich pacjentów do leków. Niezadowolenie, czy wręcz frustracja wynikająca z

nieprzyjęcia poprawki NIA, nie powinna zamazywać Panu Prezesowi realnego obrazu rzeczywistości.

Zapisy proponowane przez Izbę nakładały obowiązek zaopatrywania wszystkich hurtowni w deficytowe produkty

lecznicze w oparciu o potrzeby aptek wynikające z posiadanych recept. W naszym kraju mamy około siedemset

hurtowni farmaceutycznych. Wiele z nich zajmuje się eksportem leków. Jednocześnie z danych GIF wynika, że w

odwrócony łańcuch dystrybucji zamieszana jest co dziesiąta hurtownia w Polsce. Wiele z nich założyło na własne

potrzeby gabinety lekarskie, które generują dowolną ilość zapotrzebowania i recept na preparaty deficytowe

realizowane legalnie w aptekach. Marzeniem (niespełnionym) tychże hurtowników jest przepis w oparciu, o który

mogliby się domagać zwiększonych i gwarantowanych ustawą dostaw.

Kierując się powyższymi faktami, parlamentarzyści uznali argumentację rządu, że uchwalenie poprawki

może realnie zwiększyć wywóz leków z Polski poprzez ustawowy nakaz dostarczania towaru również

eksporterom. Jednocześnie regulacja taka ze względu na bardzo restrykcyjny charakter i głęboką ingerencję w

przepisy dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej, mogłaby doprowadzić do odrzucenia

nowelizowanych przepisów w procesie notyfikacji unijnej, a co za tym idzie wywożący deficytowe leki zyskaliby co

najmniej kilkanaście dodatkowych miesięcy na bezkarne prowadzenie swojej zyskownej działalności.

Uchwalaniem nowych przepisów od początku musiałby się zająć dopiero nowy Parlament (zasada dyskontynuacji

prac legislacyjnych). Czy gotów jest Pan Prezes w imię swojej poprawki podjąć takie ryzyko stawiając na szali

całą „nowelizację anty- wywozową” ?

Jednocześnie wprowadzając w błąd aptekarzy, obarcza Pan winą za brak uregulowań posłów Platformy

Obywatelskiej, podkreślając zasługi opozycji. Był Pan Prezes uprzejmy zapomnieć, że to właśnie posłowie PO:

oraz autor niniejszego listu złożyli projekt nowelizacji Prawa Farmaceutycznego i jego zapisów hamujących

wywóz z Polski leków ratujących życie. Projekt poselski jak wiadomo procedowany jest według tak zwanej

szybkiej ścieżki. Osobiście zgłaszałem poprawki między innymi żądając gigantycznych kar w wysokości

trzykrotnej wartości wywiezionych leków (ostatecznie uchwalono wartość dwukrotną). Zabiegaliśmy o

ustanowienie zakazu wywozu za naruszenie, którego hurtownia oprócz wysokich kar finansowych obligatoryjnie

straci zezwolenie. Żądaliśmy zastosowania dla osób odpowiedzialnych za naruszenia wysokich sankcji karnych.

background image

Wszystkie wymienione zostały w nowelizacji przyjęte i uchwalone. To zaledwie kilka przykładów naszej pracy.

Gdyby nie działania zainicjowane w grudniu ubiegłego roku przez parlamentarzystów PO nie byłoby żadnych

przepisów zakazujących wywozu a poprawka NIA nigdy nie ujrzałaby światła dziennego a przecież poświęcono

jej bardzo wiele czasu w trakcie procedowania nad nowelizacją. W zamian Pan Prezes oskarża nas o lobbing na

rzecz firm farmaceutycznych i hurtowni. Takie stwierdzenia stoją nie tylko w sprzeczności z faktami, ale przede

wszystkim zdrowym rozsądkiem. Rynek farmaceutyczny obrósł wieloma patologiami ( jak Panu wiadomo nie

ominęły one również przedstawicieli najwyższych władz samorządu aptekarskiego) nielegalnym wywozem leków,

rozrastającymi się sieciami aptek zagrażającymi polskiemu aptekarstwu, dostępnymi bez recepty produktami

zawierającymi substancje odurzające, rozrośniętym ponad miarę obrotem poza aptecznym, brakiem stosownych

uprawnień i narzędzi w rękach Inspekcji Farmaceutycznej itd. Zwracałem na nie często uwagę w czasie swoich

wystąpień sejmowych, wprowadzając do debaty choćby wątek posiadania aptek przez hurtownie. Patologii, które

narosły przez dziesiątki lat nie można rozwiązać jednym aktem w ciągu kilku tygodni. Mamienie aptekarzy

cudownym przepisem działającym jak eliksir na zbolałe polskie aptekarstwo jest mrzonką. Problemy należy

rozwiązywać po kolei, przywracając aptekarzom wiarę w prawo i normalność. Tym się właśnie zajmujemy. Zakaz

reklamy, sztywne ceny leków refundowanych, nowelizacja anty-wywozowa, nowelizacja ustawy o

przeciwdziałaniu narkomanii (gdzie zaakceptowano moją poprawkę, nakładającą na łamiących przepisy kary do

pół miliona złotych) itp. My posłowie Platformy Obywatelskiej w pełni popieramy działania Inspekcji

Farmaceutycznej w eliminowaniu nagminnych przypadków naruszania prawa (miedzy innymi mozolny proces

cofania zezwoleń dla sieci łamiących zapisy antykoncentracyjne) czy automatyczne cofanie zezwoleń za

odwrócony łańcuch dystrybucji, poprzez tworzenie narzędzi prawnych pozwalających skutecznie egzekwować

obowiązujące prawo.

Drzwi, którymi dzisiaj głośno trzaska obrażony Pan Prezes, są szeroko otwarte dla każdego, kto chce z

nami przy wprowadzaniu tych zmian pracować. Wielu aptekarzy pomaga nam posłom zrozumieć zawiłości tego

rynku i serdecznie im za to dziękuję. Dziękuję przedstawicielom środowiska aptekarskiego, posłom każdej opcji

politycznej, przedstawicielom rządu, prawnikom, ekspertom i tym wszystkim, którzy pracują na rzecz polskiego

aptekarstwa i polskich pacjentów.

Chciałbym w tym gronie widzieć również Pana Prezesa wraz z jego wiedzą i doświadczeniem. Nie

poprzez pryzmat protestów i nieprawdziwych komunikatów, ale konkretną rozmowę na temat każdego z wielu

trudnych zagadnień. Aptekarze są zbyt zmęczeni codziennymi problemami, żeby wikłać ich dodatkowo w

kampanię wyborczą, wiec razem postarajmy się im pomóc. A jeżeli nie jest Pan Prezes gotów na współpracę

połączoną z nieodzownym kompromisem, to proszę przynajmniej nie przeszkadzać.

Łącze wyrazy szacunku

Poseł na Sejm RP

Rajmund Miller


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str0 1
str0 1
str0 1
2014 0~1
str0 1
str0 1
str0 1
str0 1
str0 1
STR0 1
str0 1
str0 1
str0 1
Kazusy5 0,0,1
str0 1
str0 1

więcej podobnych podstron