2008 IIIbid 26507 ppt

background image

Podstawowe funkcje polityki fiskalnej

państwa

Funkcja alokacyjna polega na tym, że poprzez system

finansów publicznych następuje alokacja zasobów – z

publicznych środków są finansowane zakupy dóbr i usług

publicznych. Są to takie dobra i usługi, których celem jest

zaspokojenie potrzeb zbiorowych i które na ogół nie mogą

być efektywnie (lub w ogóle) dostarczane przez sektor

prywatny i mechanizm rynkowy.

Funkcja dystrybucyjna – związana z wtórnym podziałem

dochodu narodowego – polega na tym, że z jednej strony

państwo, zabierając część wypracowanych zysków

przedsiębiorstw oraz ustalając cła i inne opłaty, wpływa

bezpośrednio na koszty i opłacalność produkcji, natomiast z

drugiej strony – przez opodatkowanie dochodów osobistych

państwo wpływa na wielkość dochodów pozostawionych w

dyspozycji podatników, a przez to tak na ich siłę nabywczą,

jak i na ich motywację do pracy.

Funkcja stabilizacyjna wiąże się z z wpływem deficytu

budżetowego (lub nadwyżki budżetowej) na gospodarkę.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.1

background image

Polityka gospodarcza państwa w

transformacji

• Utrzymywanie stabilizacji makroekonomicznej.

• Utrzymywanie spójności społecznej jako podstawy długofalowego rozwoju

poprzez kontrolę dynamiki zróżnicowania dochodów osobistych.

• Tworzenie sprzyjającej rynkowi infrastruktury gospodarczej, technicznej,

prawnej i instytucjonalnej, w tym także tworzenie państwowej, regionalnej

i samorządowej administracji gospodarczej zdolnej do sprostania wymogom

rynku oraz warunkom absorpcji funduszy Unii Europejskiej.

Prywatyzacja i restrukturyzacja przedsiębiorstw państwowych (obejmująca

także ich upadłość).

Przestrzeganie zasady twardego ograniczenia budżetowego oraz innych

zasad rynkowych wobec przedsiębiorstw jeszcze nie sprywatyzowanych lub

strategicznych oraz tam, gdzie prywatyzacja nie doprowadziła do

wykształcenia się inwestora strategicznego, a rynek kapitałowy – poprzez

groźbę przejęcia lub upadłości - nie jest w stanie wymusić pożądanych

zachowań przedsiębiorstw o rozproszonym akcjonatriacie.

• Pomoc w tworzeniu nowych firm prywatnych i dla sektora firm małych i

średnich, zwłaszcza w usuwaniu utrudnień w dostępie do rynku kredytowego,

w dostępie do informacji handlowej i technicznej oraz ułatwienia w rejestracji

działalności gospodarczej.

Rozwój środków polityki „horyzontalnej”, takiej jak polityki wspierania

inwestycji, promocji badań naukowych związanych z gospodarką, promocji

eksportu, ochrony konkurencji i konsumenta i podobnych.

• Rozwój i stałe monitorowanie rządowej polityki wobec sektorów i polityki

regionalnej, które z definicji dopuszczają zróżnicowanie traktowania

podmiotów.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.2

background image

Spory o efektywność polityki fiskalnej (1)

Ponieważ wzrostowi opodatkowania na ogół towarzyszy nasilanie się takich

zjawisk jak uchylanie się od zobowiązań podatkowych oraz przesuwanie

działalności gospodarczej do „szarej strefy”, to – na gruncie teorii

zakładającej stałe, pełne wykorzystanie czynników produkcji – w

uproszczeniu można powiedzieć, że wraz ze wzrostem zakresu

interwencji gospodarczej państwa jej krańcowa efektywność maleje, a

jednocześnie nasilają się negatywne skutki rosnącego opodatkowania,

koniecznego dla sfinansowania zwiększającego się zakresu interwencji

W efekcie, przy tych założeniach, taka hipotetyczna, opadająca krzywa

zagregowanej efektywności interwencjonizmu państwa przecinałaby się

gdzieś z wznoszącą się hipotetyczną krzywą negatywnych skutków

rosnącego opodatkowania i ten punkt przecięcia wyznaczałby jakieś

hipotetyczne optimum zakresu redystrybucji dochodu narodowego

między sektor publiczny i niepubliczny.

Jednak obie te funkcje – łącznych korzyści związanych z polityką

gospodarczą państwa i strat związanych z wymaganym do tego,

rosnącym zapotrzebowaniem na środki publiczne i wobec tego z

rosnącym opodatkowaniem – są bardzo złożone i musimy poprzestać na

intuicyjnym doświadczeniu, że istnieje jakaś nieostra granica dla udziału

dochodów publicznych w dochodzie narodowym, poza którą straty

wywołane wzrostem ciężaru opodatkowania przewyższają korzyści

związane z rozszerzeniem zakresu gospodarczej interwencji państwa.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.3

background image

Spory o efektywność polityki fiskalnej (2)

Jeżeli takiej granicy efektywności polityki fiskalnej nie można wyliczyć

empirycznie, to wszelkie do niej odwołania mają charakter ocen

wartościujących, podbarwionych przekonaniami politycznymi.

Według osób o przekonaniach liberalnych (czy ultraliberalnych) najlepiej

byłoby, gdyby poza wydatkami na obronę, wymiar sprawiedliwości i

ewentualnie na utrzymanie naszych poselstw za granicą (czyli na tzw.

„czyste dobra publiczne”) państwo nie ponosiło żadnych innych

wydatków.

Natomiast według osób o przekonaniach bardziej etatystycznych państwo

powinno mieć stosunkowo szerokie możliwości interwencji, łącznie z

utrzymywaniem dużego sektora przedsiębiorstw państwowych

(zwłaszcza tam, gdzie występują monopole naturalne lub sektory

sieciowe, jak w energetyce, transporcie kolejowym i lotniczym, a także

w przemyśle obronnym).

Te różnice poglądów występowały i do dziś występują w obrębie

gospodarki rynkowej (np. między Francją – dość etatystyczną w

okresie międzywojennym i długo po wojnie – a liberalnymi Stanami

Zjednoczonymi). Są one także zasadniczym kryterium politycznych

podziałów partyjnych. Wyjaśniają tło deklarowanych intencji rządów

odnośnie do pożądanej przez nie polityki zmniejszania ogólnej skali

dystrybucji podatkowej (rządy liberalne) lub co najmniej jej nie

zmniejszania (rządy socjaldemokratyczne).

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.4

background image

Zakres fiskalnej redystrybucji w Polsce

Badanie związków statystycznych szeregów obrazujących zmiany

udziałów dochodów i wydatków publicznych w PKB w

poszczególnych krajach z dynamiką gospodarczą tych krajów nie

wykazuje jednoznacznych silnych korelacji ani w Polsce, ani w

innych krajach.

Jeśli zaś chodzi o relacje dochodów czy wydatków publicznych do

PKB, to na tle innych krajów, w tym także krajów w procesie

transformacji, Polska mieści się w grupie krajów o relacjach

najniższych.

Natomiast przy porównaniu polskich udziałów dochodów i wydatków

publicznych w PKB w 2002 r. z odpowiednimi udziałami

europejskich krajów OECD z końca lat sześćdziesiątych i w

połowie lat siedemdziesiątych, kiedy osiągały one przeciętnie

znacznie wyższą dynamikę PKB niż u progu XXI w., okazuje się, że

polskie udziały wydatków w 2002 r. były większe niż

jakiegokolwiek innego kraju w 1968 r., należały do największych w

1974 r. i były znacznie większe niż odpowiednie udziały

najbiedniejszych wówczas krajów Zachodniej Europy – Hiszpanii,

Grecji i Portugalii (ale porównywalne z wydatkami w Irlandii w

1974 r.).

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.5

background image

Problemy z optymalizacją alokacyjnej strony

polityki fiskalnej

Przy danej relacji dochodów i wydatków publicznych do PKB

przedmiotem wyboru jest ich struktura. Zgodnie z teorią

równowagi Walrasa-Pareto wybór struktury wydatków będzie

optymalny, kiedy krańcowe użyteczności każdego dobra

publicznego (malejące wraz z wielkością jego podaży)

zrównają się z wielkością krańcowego kosztu. Praktyczne

znaczenie tego twierdzenia jest jednak ograniczone, gdyż

użyteczność dobra publicznego jest ledwie (jeśli w ogóle)

mierzalna, funkcje użyteczności takich dóbr są nieciągłe i

występuje wiele innych przeszkód uniemożliwiających

sensowne stosowanie takiego rachunku optymalizacji.

Jeżeli jednak struktura wydatków publicznych nie może podlegać

optymalizacji w rozumieniu Pareto, to tym bardziej staje się

ona polem przetargów różnych grup interesów. Ich

pogodzenie następuje w drodze arbitrażu politycznego,

najpierw przyjmując postać gospodarczego programu

poszczególnych ugrupowań politycznych, a następnie

programu gospodarczego rządu tego ugrupowania (czy

koalicji ugrupowań), które wygrało wybory parlamentarne i

dzięki temu realizuje swoją politykę.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.6

background image

Teoria efektywnego popytu

• Gospodarka pracuje przy niepełnym wykorzystaniu

czynników produkcji.

Krzywa j łącznej podaży ma kształt odwróconej litery L, tj.

aż do pełnego wykorzystania czynników przebiega równolegle

do osi odciętych lub nieznacznie rośnie, a następnie przebiega

niemal pionowo w górę.

Jednostkowe marże zysku są stałe (stała struktura podziału

dochodu między płace i zyski); dynamika inflacji zależy od

różnicy między sumą dynamiki jednostkowych kosztów

surowców i paliw oraz dynamiki płac a dynamiką wydajności

pracy).

• Jak długo gospodarka pozostaje na horyzontalnym odcinku

krzywej łącznej podaży, zmiany łącznego popytu w zasadzie

nie pociągają zmian cen a tylko zmiany rozmiarów produkcji i

zatrudnienia.

Inwestycje (wraz z deficytem budżetowym i nadwyżką

eksportową) wyznaczają zyski, a nie odwrotnie. Wobec tego w

dynamicznym procesie koniunkturalnym „dzisiejsze” decyzje

inwestycyjne wyznaczają „jutrzejsze” inwestycje i zyski.

• W tych warunkach inwestycje „finansują się same” przez to,

że tworzą dochody, które pozwalają na ich sfinansowanie.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.7

background image

Mechanizm finansowania inwestycji w teorii

efektywnego popytu

W uproszczonym modelu gospodarki bez handlu zagranicznego oraz bez

dochodów i wydatków rządu dochód narodowy z jednej strony składa

się z

(1) inwestycji i konsumpcji (Y = I + C),

a z drugiej z

(2) płac i zysków (Y = W + P).
Załóżmy dla uproszczenia, że:
(3) płace w całości są przeznaczane na konsumpcję (robotnicy nie

oszczędzają; W = C),

(4) całość zysków jest oszczędzana (kapitaliści nie konsumują; P = S)
oraz że gospodarka składa się z dwóch pionowo zintegrowanych działów,

z których każdy sam wytwarza potrzebne mu surowce i półprodukty.

Na mocy założeń (2) i (3) dochód jest sumą zysków i konsumpcji (Y = P

+ C),

a na mocy założenia (1) jest on sumą inwestycji i konsumpcji (Y = I +

C).

Stąd tożsamość bilansowa: zyski są równe inwestycjom (P = I).
Ale kapitaliści mogą decydować o swoich inwestycjach, ale nie o swoich

zyskach. Tak więc, to ich wydatki wyznaczają ich zyski, a nie

odwrotnie.

A jeśli tak, to przy stałych proporcjach podziału dochodu narodowego

między płace i zyski wydatki te wyznaczają także rozmiary dochodu

narodowego i zatrudnienia.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.8

background image

Oszczędności i inwestycje w teorii

efektywnego popytu

Na mocy założenia, zgodnie z którym kapitaliści całość

swoich dochodów oszczędzają,

mamy tożsamość bilansową I = S,
a zatem – ponieważ kapitaliści mogą decydować o

swoich inwestycjach, ale nie o swoich zyskach, z

których oszczędzają – ich decyzje inwestycyjne

wyznaczają także rozmiary ich oszczędności.

Jak długo czynniki produkcji nie są w pełni

wykorzystane a stopień konkurencyjności rynku nie

ulega zmianie, tak długo inwestycje „finansują się

same” przez to, że tworzą dochody, które pozwalają

na ich sfinansowanie.

Dla normalnego funkcjonowania tego mechanizmu

potrzebna jest tylko dostateczna elastyczność

systemu bankowego, pozwalająca zwiększyć podaż

pieniądza dla sfinansowania rentownych projektów

inwestycyjnych.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse
publiczne 3.9

background image

Od teorii efektywnego popytu do

współczesnej teorii neoklasycznej

Problem niepełnego wykorzystania aparatu wytwórczego i siły roboczej

istnieje także na gruncie teorii neoklasycznej. Różnica dotyczy tego, czy

w ogóle można temu skutecznie zaradzić, jakimi instrumentami polityki

gospodarczej można temu przeciwdziałać i czy lekarstwo nie okaże się

gorsze od samej choroby.

Na gruncie teorii efektywnego popytu lekarstwem na niedostateczny

autonomiczny popyt prywatny jest wspomaganie go pośrednie (przez

zachęty do inwestowania i zwiększania konsumpcji) i bezpośrednie

(przez zwiększone wydatki rządu finansowane z deficytu budżetowego).

Na gruncie teorii neoklasycznej takie rozwiązanie może prowadzić tylko

do przyspieszenia inflacji, a lekarstwem są różne instrumenty

uelastyczniające samoczynne działanie regulacyjne mechanizmu

rynkowego, przede wszystkim redukcja płac. Problem efektywnego

popytu w ogóle tu nie występuje, źródłem bezrobocia są zbyt wysokie

płace, wobec tego centralne miejsce w tej teorii zajmuje problem

utrudnień i niedoskonałości w funkcjonowaniu mechanizmu rynkowego,

po usunięciu których przez redukcję płac automatycznie prowadzi on do

pełnego wykorzystania siły roboczej i innych czynników produkcji (przy

jakkolwiek definiowanym „naturalnym” czy „frykcyjnym” bezrobociu).

W ten sposób współczesna teoria neoklasyczna przywraca ważność

prawa Saya i jakiekolwiek spory o instrumenty polityki gospodarczej

służące zwiększeniu efektywnego popytu i przez to pełniejszemu

wykorzystaniu czynników produkcji stają się jałowe

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse publiczne
3.10

background image

Teoria neoklasyczna

Niezakłócone działanie mechanizmu rynkowego

zapewnia pełne wykorzystanie czynników

produkcji.

Brak elastyczności rynków, zwłaszcza rynku pracy,

prowadzi do równowagi podaży i popytu przy nie

pełnym zatrudnieniu.

Ponieważ rozmiary dochodu są wyznaczone przez

równowagę podaży i popytu, każde zwiększenie

popytu musi prowadzić tylko do wzrostu cen, bez

wpływu na wielkość produkcji i zatrudnienia.

Ponieważ dochód nie może się zwiększyć pod

wpływem zwiększania łącznego popytu, wzrost

jednych wydatków dla zachowania równowagi musi

prowadzić do ograniczenia innych wydatków

(„efekt wypychania”).

Prof.. Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.11

background image

Równowaga w teorii neoklasycznej

Wobec założenia rosnących kosztów krańcowych krzywa podaży

jest rosnąca, zaś krzywa popytu jest malejąca.

Równowaga ustala się automatycznie na wszystkich rynkach,

które stanowią swego rodzaju system naczyń połączonych.

W szczególności przy danej płacy realnej (koszcie pracy)

następuje zrównoważenie podaży pracy z popytem na nią, co z

kolei prowadzi do równowagi na rynku dóbr i usług. Jeżeli przy

tym stanie równowagi występuje bezrobocie, to dlatego, że

płace realne są zbyt wysokie a „sztywność” rynku pracy nie

pozwala na ich redukcję, a nie dlatego że łączny popyty jest

niedostateczny. Każda próba zwiększenia zagregowanego

popytu, w tym także przez zwiększanie deficytu budżetowego,

będzie prowadzić tylko do wzrostu cen, łączny popyt można

bowiem zwiększyć tylko nominalnie, ale nie realnie.

Przy tych założeniach celem polityki gospodarczej staje się

redukowanie globalnego popytu nominalnego (tj. podaży

pieniądza) aż do poziomu, przy którym przy danej

zagregowanej podaży ceny przestaną spadać.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse publiczne
3.12

background image

Pojęcie „wypychania” w teorii neoklasycznej

Wraz z dochodem narodowym określony jest poziom oszczędności,

które z definicji równe są inwestycjom. Jeżeli przedsiębiorca

zamierza inwestować w kapitał trwały, najpierw musi

zgromadzić na to oszczędności. Jeżeli finansuje inwestycje z

kredytów lub pożyczek, to te pożyczki i kredyty są

oszczędnościami innych. Po to, żeby ktoś zwiększył wydatki,

ktoś inny musi je ograniczyć – to znaczy musi zaoszczędzić.

W gospodarce znajdującej się na ścieżce wzrostu, przy stałej

szybkości obiegu pieniądza, wzrost podaży pieniądza – czyli, w

uproszczeniu, wzrost akcji kredytowej banków dla sektora

przedsiębiorstw, dla gospodarstw domowych i dla rządu – nie

może być większy niż przyrost dochodu narodowego. Jeżeli zaś

podaż kredytów dla jednego sektora rośnie szybciej, np. celem

sfinansowania deficytu budżetu państwa, to może się to

odbywać tylko kosztem ograniczenia kredytów dla sektora

przedsiębiorstw i (lub) dla gospodarstw domowych. Przy danym

poziomie oszczędności zwiększenie kredytowania jednych musi

się odbyć kosztem zmniejszenia kredytowania innych.

Prof.. Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.13

background image

Neoklasyczna synteza

Równowaga gospodarcza jest określona przez układ pięciu równań:

1) ) rozmiary dochodu narodowego są sumą wielkości konsumpcji i
inwestycji, które z kolei są same funkcjami dochodu i stopy procentowej;

2) popyt na pieniądz jest funkcją dochodu narodowego i stopy procentowej;

3) rozmiary dochodu są rosnącą funkcją rozmiarów zatrudnienia (ale
krańcowy produkt pracy maleje);

4) popyt na pracę jest malejącą funkcją płacy realnej;

5) podaż siły roboczej też jest malejącą funkcją płacy realnej.

Rozmiary konsumpcji zależą od strumienia bieżących dochodów i od
rozmiarów majątku; kiedy więc rośnie kurs akcji i obligacji na giełdzie lub
rośnie podaż pieniądza (co przy danym popycie na pieniądz prowadzi do
spadku stopy procentowej), zwiększa się nasz majątek i konsumpcja.

Obniżenie stóp procentowych pobudza też inwestycje

Podobnie jak w teorii efektywnego popytu wzrost łącznego popytu
konsumpcyjnego i inwestycyjnego
prowadzi do wzrostu dochodu
narodowego i konsumpcji, ale głównym źródłem tego wzrostu jest spadek
stopy procentowej
, który z kolei zależy od wzrostu podaży pieniądza.

Warunkiem równowagi jest dostateczna elastyczność plac; równowagę
zapewniają zmiany stopy procentowej.

Prof.. Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.14

background image

Równowaga w neoklasycznej syntezie (1)

Równowaga na rynku dóbr, tj. między łącznym popytem i łączną podażą,

ustala się dla każdej danej wysokości stopy procentowej. Natomiast

wysokość tej stopy jest sama wynikiem dochodzenia do równowagi

między popytem na pieniądz i jego podażą. Istotą neoklasycznej syntezy

jest pokazanie, w jaki sposób następuje równoczesne ustalenie

równowagi na obu tych rynkach – dóbr i pieniądza. Zamiast

przedstawiania na jednym wykresie procesu kształtowanie się

równowagi na rynku dóbr, a na drugim – na rynku pieniądza, obie

krzywe przedstawia się na jednym wykresie. Pierwsza z nich jest

zbiorem różnych kombinacji dochodu i stopy procentowej, przy których

zachodzi równowaga między łącznym popytem i łączną podażą (krzywa

IS). Druga zaś reprezentuje różne kombinacje stopy procentowej i

dochodu, przy których zachodzi równowaga między podażą pieniądza i

popytem na niego (krzywa LM).

Krzywa IS jest opadająca, co znaczy, że przy porównywaniu ze sobą

różnych stanów równowagi, dla gospodarki o niższej stopie procentowej

poziom dochodu będzie wyższy.

Krzywa LM jest z kolei rosnąca. Krytyczne znaczenie ma założenie, że

realna podaż pieniądza M (tzn. jego podaż przy danych, stałych cenach)

nie ulega zmianie. Wtedy, ponieważ ze wzrostem dochodu popyt na

pieniądz też rośnie, a ze wzrostem stopy procentowej popyt na pieniądz

maleje, to ów większy popyt będzie w równowadze z daną jego podażą

przy wyższej stopie procentowej. A więc im wyższy będzie dochód, tym

wyższa będzie stopa procentowa równoważąca przy tym poziomie

dochodu popyt na pieniądz z jego podażą.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse publiczne
3.15

background image

Równowaga w neoklasycznej syntezie (2)

Jeżeli płace są dostatecznie elastyczne, to w modelu ISLM pełne

zatrudnienie jest utrzymywane automatycznie. Kiedy np. płace

realne są wyższe niż płace zapewniające pełne zatrudnienie, wtedy

nadwyżka podaży siły roboczej nad popytem prowadzi do redukcji

płac, to z kolei do obniżki cen, obniżka cen – do wzrostu wartości

rezerw gotówkowych, a przez to do zmniejszenia popytu na

pieniądz; wobec tego następuje obniżka stopy procentowej, co z

kolei wywołuje wzrost inwestycji aż do wielkości, przy której

zostanie wchłonięta cała nadwyżka siły roboczej. Ten mechanizm

reakcji na zmiany cen ma w neoklasycznej syntezie także odrębne

znaczenie. Kiedy bowiem ceny spadają, wtedy realna wartość

pieniądza w obiegu rośnie, co oznacza przesunięcie krzywej LM na

prawo, a wraz z tym - ceteris paribus - wzrost inwestycji i dochodu

narodowego.

Przeszkodą w utrzymaniu pełnego zatrudnienia mogą być sztywne

płace, niedostatecznie elastyczny popyt inwestycyjny względem

zmian stopy procentowej lub – przy niskich stopach procentowych w

fazie depresji – brak zmian preferencji płynności mimo dalszych

obniżek stopy procentowej (pułapka płynności).

Wzrost popytu, np. przez wzrost deficytu budżetowego, w

neoklasycznej syntezie prowadzi do zwiększenia inwestycji.

Prof.. Jerzy
Osiatyński
Finanse publiczne
3.16

background image

Równowaga w neoklasycznej syntezie (3)

Poprzez wpływ na popyt na pieniądz i na jego podaż z

jednej strony oraz na łączny efektywny popyt i

wielkość dochodu narodowego z drugiej strony, w

neoklasycznej syntezie stopa procentowa stała się

centralnym czynnikiem równoważącym.

Neoklasyczna synteza zawiera istotne elementy teorii

efektywnego popytu (oraz teorii pieniądza

Keynesa), jednak rola stopy procentowej jest w niej

decydująca.

Zasadnicza różnica w stosunku do teorii Kaleckiego i

Keynesa dotyczy tego, że w syntezie – zgodnie z

tradycją ekonomii Walrasa i Marshalla - równowaga

na wszystkich rynkach ustala się w równoczesnym

procesie, a nie w procesie dynamicznym, w którym

„ilości są określane przez efektywny popyt, zaś

ceny przez jednostkowe koszty zmienne”.

Prof.. Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne 3.17

background image

Konsensus Waszyngtoński I

1.

Utrzymanie dyscypliny fiskalnej.

2.

Ukierunkowanie wydatków publicznych na dziedziny, które

gwarantują wysoką efektywność poniesionych nakładów i

przyczyniają się do poprawy struktury podziału dochodów (np.

państwowa opieka zdrowotna, podstawowa edukacja,

infrastruktura).

3.

Reformy podatkowe ukierunkowane na obniżanie krańcowych

stóp podatkowych i poszerzanie bazy podatkowej.

4.

Liberalizacja rynków finansowych w celu ujednolicenia stóp

procentowych.

5.

Utrzymywanie jednolitego kursu walutowego na poziomie

gwarantującym konkurencyjność.

6.

Liberalizacja handlu.

7.

Likwidacja barier dla zagranicznych inwestycji bezpośrednich.

8.

Prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych.

9.

Deregulacja rynków w zakresie wchodzenia na rynek i

wspierania konkurencji.

10. Gwarancja praw własności.

Prof.. Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.18

background image

Konsensus Waszyngtoński II (uzupełniony)

11. Nadzór właścicielski.
12. Walka z korupcją.
13. Elastyczne rynki pracy
14. Porozumienia w ramach WTO.
15. Kodeksy i standardy finansowe.
16. „Ostrożne” otwarcie rynku finansowego.
17, Odejście od pośrednich reżimów kursowych.
18. Niezależność banku centralnego i strategia

celu inflacyjnego.

19. Systemy zabezpieczenia społecznego.
20. Programy ograniczania ubóstwa

.

Prof.. Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.19

background image

Kryteria Maastricht (kryteria “zbieżności”) i

ich wypełnianie przez Polskę w latach 2004-

2007

Kryterium Próg UE

Polska

a

2004 2005 2006 2007 2008 2004 2005 2006 2007 2008

Fiskalne
1. Deficyt budżetowy nie wyższy niż 3 proc. PKB;

< 3%

3,9 4,3

3,9 2,0 2,5

2. Dług publiczny nie większy niż 60 proc. PKB

b

;

< 60% 41,8 41,9 47,8 45,2

44,3

Monetarne
3. Inflacja nie wyższa niż o 1,5 pkt. proc. średniej
stopy inflacji w trzech krajach Unii Europejskiej,
gdzie inflacja była najniższa

2,4 2,5 2,9 2,6 3,6

c

2,5 2,2 1,3 2,2 3,6

c

4. Długoterminowe stopy procentowe nie przekraczające
więcej niż o 2 pkt. proc. średniej stóp procentowych w
tychże trzech krajach o najniższej inflacji

6,4 5,4 6,2 6,4 6,5

d

6,9 5,2 5,23

5,38 5,7

d

5. Stabilny kurs wymiany waluty w ciągu 2 lat
(tj, pozostawanie od co najmniej 2 lat w Europejskim
Systemie Walutowym); kurs w tym okresie może się
zmieniać jedynie w przedziale zwykłych wahań ±15%;
dewaluacja waluty może być dokonana tylko w
wyjątkowej sytuacji i za zgodą pozostałych państw
członkowskich.

a

Dane fiskalne dla 2007 i 2008 wg Uzasadnienie projektu ustawy budżetowej na 2009 r., s. 165-166; 2008 –

przewidywane wykonanie.

b

Liczony zgodnie z metodologia UE

c

Raport o Inflacji: czerwiec 2008, NBP, dane za maj 2008 r.

d

Raport o Inflacji: czerwiec 2008, NBP, dane za kwiecień 2008 r.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.20

background image

Kryteria fiskalne Maastricht –

współzależności (1)

Niech:
Y oznacza nominalną wielkość PKB,
D oznacza nominalną wielkość długu publicznego,
g

Y

oznacza stopę wzrostu nominalnego PKB,

g

D

oznacza stopę wzrostu długu publicznego,

u

DY

oznacza relację długu do PKB (D/Y),

dD oznacza nominalny deficyt budżetowy,
u

dDY

oznacza relację deficytu budżetowego do PKB.

Po zróżniczkowaniu u

DY

= (D/Y) otrzymujemy

u

dDY

= g

D

u

DY

, skąd

g

D

= u

dDY

/ u

DY

,

(1)

czyli tempo wzrostu długu publicznego równa się ilorazowi relacji

deficytu budżetowego do PKB i relacji długu publicznego do PKB.

Ale ponieważ w stanie długookresowej równowagi g

D

= g

Y

, to z (1)

mamy równość:
g

Y

= u

dDY

/ u

DY

,

(2)

czyli tempo wzrostu dochodu narodowego równa się ilorazowi relacji

deficytu budżetowego do PKB i relacji długu publicznego do PKB.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.21

background image

Kryteria fiskalne Maastricht –

współzależności (2)

Ściśle mówiąc, zależność tę trzeba wyprowadzić,

biorąc pochodne logarytmiczne wyrażenia u

DY

=

D/Y względem czasu. Wtedy
ln(u

DY

) = lnDlnY, czyli

g(u

DY

) = g

D

g

Y

.

Żądając dalej stałości wyrażenia u

DY

, a więc g(u

DY

)

= 0, otrzymujemy:
g

D

= g

Y

.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.122

background image

Kryteria fiskalne Maastricht –

współzależności (3)

Iloraz relacji deficytu budżetowego do PKB, dD/Y, i

relacji długu publicznego do PKB, D/Y, jest tempem

wzrostu zadłużenia publicznego, dD/D, czyli tempo

wzrostu długu publicznego D jest równe stosunkowi

relacji deficytu do PKB do relacji długu publicznego

do PKB.

Jeżeli u

DY

jest powyżej dopuszczalnego progu

zadłużenia, to dług musi rosnąć wolniej niż PKB, zaś

na poziomie dopuszczalnego progu tempo wzrostu

zadłużenia musi być takie samo jak tempo wzrostu

PKB. Formalny dowód tej tezy opiera się na

twierdzeniu, że długim okresie stosunek długu do

PKB zmierza do granicy równej wyrażeniu D/Y =

(dD/Y):g

Y

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.23

background image

Kryteria fiskalne Maastricht –

współzależności (4)

Konkludując,

relacja deficytu budżetowego do PKB podzielona przez relację

długu publicznego do PKB równa się tempu wzrostu długu

publicznego, które na poziomie dopuszczalnego progu relacji

długu do PKB nie może rosnąć szybciej niż dochód narodowy.
Jeśli zaś relacja długu do PKB jest większa niż dopuszczalna,

to dług musi rosnąć wolniej niż PKB.
Kiedy tempo wzrostu dochodu narodowego wynosi na

przykład 5% rocznie, to tyle właśnie powinna wynieść relacja

deficytu budżetowego do PKB podzielona przez relację długu

publicznego do PKB.
5% stopy wzrostu PKB = 3% relacji deficytu do PKB

podzielonej przez 60% relacji długu publicznego do PKB.
Jeżeli relacja deficytu do PKB jest stała, to granica, do której

powinno zmierzać tempo wzrostu długu publicznego, wynosi

też 5%.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.24

background image

Ilościowe wyznaczenie parametrów

(1)

Punktem wyjścia ilościowego określenia kryteriów fiskalnych

Maastricht było poszukiwanie takich ich parametrów, które byłyby

spójne z empirycznie obserwowanymi stopami wzrostu w krajach

Unii Europejskiej, wahającymi się wówczas przeciętnie wokół 5%

nominalnie (i – przy 2-2,5 % inflacji – wokół 3-2.5% realnie).

Pierwszy kłopot z tak dobranymi wielkościami kryteriów fiskalnych

bierze się stąd, że warunek pięcioprocentowej stopy wzrostu PKB

spełnia nieskończenie wiele par relacji deficytu i długu do PKB: 2

procent PKB deficytu i 40 procent PKB długu, jak i 4 procent PKB

deficytu i 80 procent PKB długu też daje pięć procent wzrostu PKB.

Jeżeli stopa wzrostu PKB jest dana, to kryteria fiskalne nie są co

prawda od siebie niezależne, ale równanie:
tempo wzrostu PKB (i długu publicznego) = relacja deficytu

budżetowego do PKB podzielona przez relację długu

publicznego do PKB,
jak każda definicyjna tożsamość, pozostaje nieoznaczone. Z

przedstawionej w tym równaniu warunku równowagi bynajmniej nie

wynika, dlaczego wybrano akurat taką a nie inną parę parametrów,

która ją spełnia. Dopiero określenie granicznego progu jednego

z kryteriów fiskalnych pozwala wyznaczyć drugi.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne 3.25

background image

Ilościowe wyznaczenie parametrów

(2)

Prawdopodobnie w poszukiwaniu warunków stabilności polityki

fiskalnej, które trwały od początku lat ’90. i których punktem

wyjścia była relacja możliwego do utrzymania na dłuższą metę

długu publicznego do PKB, przyjęto najpierw numeryczną

wielkość kryterium długu publicznego w wysokości 60% PKB.

Była to przeciętna wielkość długu publicznego w krajach EU w

czasie, kiedy formułowano główne zapisy Traktatu z

Maastricht i, co ważniejsze, Niemcy niemal go spełniały

(61,3% PKB na koniec1996 r.) a we Francji dług wynosił wtedy

tylko 55,1% PKB. Warunku tego co prawda nie spełniało

wówczas wiele innych krajów UE i stąd „miękki” zapis art.

104c o „wystarczającym tempie” zbliżania się wskaźnika do

wartości referencyjnej (dotyczyło to zwłaszcza Belgii i Włoch).

Kiedy progowa wartość kryterium długu publicznego została już

wyznaczona, przesądzało to – przy empirycznie

obserwowanych wówczas, przeciętnych stopach wzrostu PKB

w krajach Unii Europejskiej – o wielkości progowej kryterium

deficytu w relacji do PKB.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.26

background image

Kryteria fiskalne przy malejącym wzroście

PKB (1)

Kiedy jednak stopa wzrostu PKB w krajach UE ogółem maleje, to

wewnętrzna logika fiskalnych kryteriów z Maastricht wymaga przy

danym kryterium relacji wielkości długu do PKB równym 60%

mniejszej wielkości dopuszczalnego deficytu, przy 4% wzrostu PKB

tylko 2,4% PKB deficytu (4% x 60%), przy 3% wzrostu PKB – już tylko

1,8% PKB deficytu, przy obecnie prognozowanych 1,8% wzrostu PKB

w krajach UE ogółem w 2005 r. – niespełna 1,1% PKB deficytu, czyli w

istocie znaczną pierwotną nadwyżkę budżetową, itd.

Przy długu wynoszącym 60% PKB oraz stopie procentowej wynoszącej

0,04 odsetki wypłacone posiadaczom skryptów dłużnych Skarbu

Państwa wyniosą 0,04(0,6) = 0,024 czyli 2,4% PKB, a przy stopie

procentowej równej 0,06 - 0,06(0,6) = 0,036 czyli 3,6% PKB. Stad

wynika natychmiast, ze dopuszczany kryteriami z Maastricht deficyt

pierwotny wyniesie w pierwszym przypadku 3% - 2,4% = 0,6% PKB, w

drugim zaś przypadku 3%-3,6%= - 0,6% PKB. Znak minus oznacza, ze

gospodarka zadłuża się o 3% PKB, płaci zaś posiadaczom skryptów

dłużnych 3,6%, wobec czego pierwotna nadwyżka budżetowa musi w

tym przypadku wynieść 0,6 % PKB. Tak będzie zawsze, kiedy stopa

procentowa, którą płaci państwo od swoich skryptów dłużnych, jest

wyższa od nominalnego tempa wzrostu PKB.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.27

background image

Kryteria fiskalne przy

malejącym wzroście PKB (2)

Alternatywnie, przy danej relacji deficytu budżetowego

do PKB, powiedzmy 3%

i przy stopie wzrostu PKB równej tylko 4%, tożsamość

zawartą w warunkach Maastricht,
tempo wzrostu PKB (i długu publicznego) =

relacja deficytu budżetowego do PKB

podzielona przez relację długu publicznego do

PKB,

spełnia 75% relacji długu do PKB,
a przy 3% wzrostu PKB – 100% relacji długu do PKB

itd.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.28

background image

Podstawy krytyki krajów niespełniająch

kryteriów fiskalnych

Jednak kraje, które w ostatnich latach są krytykowane przez

władze Europejskiego Banku Centralnego, Komisję Europejską i

jej władze finansowe, krytykowane nie za to, że nie

zapewniają wewnętrznej zgodności warunków leżących u

podstaw fiskalnych kryteriów z Maastricht, tj. równości – w

stanie równowagi – między stopą wzrostu PKB z jednej strony i

relacją deficytu budżetowego do PKB podzieloną przez relację

długu publicznego do PKB z drugiej strony, i stosownie do

tego nie obniżają stóp deficytu budżetowego (lub nie

zwiększają progów relacji długu publicznego do PKB) w

proporcji do spadających stóp wzrostu.

Szczerze mówiąc, trudno sobie wyobrazić, aby w dzisiejszych

warunkach jakiekolwiek gremium w Unii Europejskiej było

gotowe rewidować kryteria fiskalne Maastricht w

którymkolwiek z tych dwóch kierunków, tak aby zapewnić ich

wewnętrzną zgodność.

Obrońcom tych kryteriów chodzi już tylko o to, aby przestrzegać

ich nominalnych wartości, nawet jeżeli spadek stóp wzrostu

PKB podważa ich wewnętrzną logikę nominalnych wartości tych

kryteriów.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.29

background image

Wnioski

Te trudności związane z wewnętrzna logiką bazowego

równania Maastricht przy obniżaniu się długofalowej

stopy wzrostu PKB wyjaśniają zarówno bieżące

trudności wielu „starych” krajów członkowskich UE z

ich wypełnieniem, jak i ich wysiłki przyspieszenia

dynamiki PKB.

Jednocześnie trudności te stawiają nas przed pytaniem

o sens utrzymywania obecnych „kotwic” polityki

fiskalnej. Nie chodzi o ich zerwanie, ale o namysł nad

utrzymywaniem ich numerycznej wartości zupełnie

nieprzystającej do aktualnej przeciętnej dynamiki

gospodarczej w krajach UE jako całości, i o brak prób

ich powiązania z wartościami „równowagi”, chociaż

takie wartości „równowagi” legły u ich podstaw,

kiedy kilkanaście lat temu były tworzone.

Jerzy Osiatyński
Finanse publiczne
3.30


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2008 XIIbid 26568 ppt
2008 Xbid 26566 ppt
2008 VIIbid 26561 ppt
2008 IXbid 26509 ppt
2008 Ibid 26505 ppt
2008 IIbid 26506 ppt
2008 XIbid 26567 ppt
2008 IVbid 26508 ppt
2008 Vbid 26559 ppt
PTU 2008 elementy long ppt
2008 VIIIbid 26562 ppt
2008 VIbid 26560 ppt
2008 XIIbid 26568 ppt
download Prawo PrawoAW Prawo A W sem I rok akadem 2008 2009 Prezentacja prawo europejskie, A W ppt
2008 STUDENCI ZARZADZANIE PROCESAMIid 26553 ppt
2008 pojecia podstawoweid 26547 ppt
2008 wyklad psychologia w postepowaniu karnym 2id 26564 ppt

więcej podobnych podstron