Pohl Ł Prawo karne Wykłady [2009]


03.10.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD I

prof. UAM Łukasz Pohl

Wykład całoroczny z zakresu prawa karnego materialnego.

Wykład jest ograniczony do Kodeksu Karnego.

Bibliografia:

Kodeks Karny (najnowszy stan prawny; przynosić go na wykład)

Komentarze do kk (różne, wybrać samemu):

- pod redakcją prof. A. Zolla (trzytomowy)

- prof. A. Wąsek

Podręczniki:

- Lech Karwoski (podręcznik)

- Andrzej Marek (podręcznik)

Na egzaminie obowiązuje przede wszystkim wykład!

Podział Kodeksu Karnego

Kodeks karny składa się z trzech części.

Część I to część ogólna (art. 1-116 kk). W niej wyodrębnia się dwie części - nauka o przestępstwie (art. 1-31) oraz nauka o karze (art. 32-116). Ta część to wyjęcie przed nawias różnych regulacji karnych.

Część II to część szczególna (nie szczegółowa!). Ta część dotyczy poszczególnych przestępstw. Tu jest napisane, jakie zachowania są w Polsce zabronione pod groźbą kary.

Część III to część wojskowa. Zawiera ona ogólne regulacje dotyczące przestępstw wojskowych oraz katalog przestępstw możliwych do popełnienia przez żołnierzy.

My omówimy część ogólna oraz ważniejsze rozdziały części szczególnej. Będziemy studiować wykładnię przepisów kk, a nie tylko same przepisy.

Część ogólna Kodeksu Karnego

Art. 1 par. 1 kk - odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto popełnia przestępstwo wskazane w ustawie (Nie ma przestępstwa bez ustawy - Nullum crimen sine lege).

Art. 1 par. 2 kk - nie stanowi przestępstwa czyn, którego szkodliwość społeczna jest znikoma.

Art. 3 par. 3 ll - nie popełnia przestępstwa sprawca czynu zabronionego, jeśli nie można mu przypisać winy w trakcie popełnienia czynu (Nie ma przestępstwa bez winy - Nullua poena sine lege).

W kk części ogólnej jest tylko 31 artykułów. Przepisy dot. nauki o przestępstwie zostały ujęte w sposób bardzo syntetyczny, dlatego są trudne. Poza tym ten podział części ogólnej nie jest dokładny, ponieważ w innych częściach też są przepisy dot. nauki o przestępstwie. Nauka o przestępstwie sprawia więcej problemów interpretacyjnych niż nauka o karze.

Czym jest przestępstwo? Mówi o tym art. 1. Ustawodawca ukształtował tutaj strukturę przestępstwa. Jest to zjawisko ontologiczne (postrzegalne gołym okiem), ale i zjawiskiem o charakterze normatywnym (jeśli ustawodawca nie określi zachowania jako zabronionego pod groźbą kary, to nie jest ono przestępstwem). Oczywiście istnieją spory co do pewnych zachować, czy już są one przestępstwami, czy jeszcze nie - np. kwestia aborcji (człowieka można zabić w różny sposób; np. można stworzyć warunki, które zabiją chorego na serce, można też popełnić czyn zabroniony za pośrednictwem innej osoby; istnieje przecież współsprawstwo, sprawstwo wykonawcze i niewykonawcze, pomocnictwo).

Przestępstwo ma więc dwojaką strukturę - ontologiczną i normatywną - i struktura ta jest nierozerwalna. Różnie można tę strukturę określić, np. że jest ona piętrowa. Generalnie rzecz w tym, że przestępstwo składa się z kilku elementów. Jeśli nie ma jednego z nich, to nie ma przestępstwa. Ponadto elementy te muszą zajść chronologicznie. Są to elementy struktury przestępstwa.

Elementy struktury przestępstwa

1. Czyn.

Najpierw trzeba ustalić, czy mamy do czynienia z czynem człowieka. Czyn ten jest przedmiotem prawno-karnego wartościowania, co oznacza, że pozostałe elementy przestępstwa będą odnoszone do tego czynu.

Większość karnistów uważa, że są takie zachowania ludzkie, które mianem czynu określić nie można.

2. Zabronienie pod groźbą kary.

Przestępstwem jest nie jakiekolwiek zachowanie się człowieka, ale tylko taki czyn, który jest zabroniony pod groźbą kary. Mówi się, że to taki czyn, którym sprawca wypełnił znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary. Jeśli jednak sprawca zabija (zabić = umyślnie spowodować śmierć) drugiego człowieka, wypełnia ustawowe znamiona czynu zabronionego, jakim jest zabójstwo, ale to nie oznacza jeszcze, że popełnił przestępstwo - trzeba jeszcze sprawdzić, czy ten czyn posiada pozostałe elementy struktury.

3. Bezprawność czynu.

Czyn zabroniony pod groźbą kary nie jest synonimem bezprawności czynu.

4. Ustalenie karygodności czynu.

Nie każdy czyn bezprawny jest czynem karygodnym. Czyn karygodny to taki czyn, którego szkodliwość społeczna jest większa niż znikoma.

5. Ustalenie winy sprawcy czynu.

Czyn musi być czynem zawinionym przez sprawcę. Wina w sensie prawno-karnym jest inną winą niż wina na gruncie procesu karnego (tam winą są wszystkie okoliczności czynu).

Pierwsze trzy elementy muszą być ustalane właśnie w podanej powyżej kolejności, a elementy 4 i 5 mogą być ustalane w dowolnej kolejności (można je zamieniać).

Czyn jako element struktury przestępstwa

Słowo „czyn” jest wyrazem języka ogólnego powszechnego. Jest więc wyrazem o szerokim znaczeniu. Ugruntowany poglądem jest, że do odpowiedzialności karnej można pociągnąć człowieka tylko za popełniony przez niego czyn, ale nie ma zgodności co do tego, czym jest dokładnie czyn. Niektórzy np. za czyn uznają tylko działanie, a zaniechanie już nie.

Podstawowe (klasyczne) ujęcia czynu w prawie karnym:

1) ujęcie naturalistyczno-kauzalne:

Orędownikiem był prof. niemiecki Franz von Licht. Licht za czyn uznawał wyłącznie

takie zachowanie się człowieka, które jest zależne od woli tego człowieka i którym to

zachowaniem tenże człowiek, jako jego sprawca, powoduje pewną zmianę w świecie

zewnętrznym.

Ta definicja czynu ma postać klasycznej definicji równościowej. Ta definicja nakłada

pewne dwa ograniczenia. Licht mówi, że czynem jest wyłącznie zachowanie zależne

od woli człowieka, oraz że czynem jest wyłącznie takie zachowanie człowieka, które

wywołuje zmianę w świecie zewnętrznym.

Definicja ta jest pojemna tylko z pozoru. Jest ona wadliwa, bowiem wprowadzone w

niej warunki prowadzą do nieintuicyjnych rozstrzygnięć; np.: zachowanie zależne od

woli człowieka to zachowanie dowolne - a więc będą też zachowania niedowolne, a

więc takie, którymi sprawca nie mógł bezpośrednio pokierować. Czasami jednak

karnistę interesują także zachowania niedowolne. Można pociągnąć do

odpowiedzialności karnej (co do zasady) tylko osobę poczytalną. Zachowania

niepoczytalne czasami jednak także interesują karnistę, bo społeczeństwo trzeba

chronić przed takim zachowaniem, gdyż ma ono wysoką szkodliwość społeczną czynu.

W myśl tej definicji zaś niepoczytalny nie dopuszcza się w ogóle czynu, czyli nie

można nic mu zrobić.

Prof. Zygmunt Ziembiński mówił, że normą prawną może być tylko norma

postępowania. Gdyby tak było, osoba niepoczytalna nie mogłaby przekroczyć normy

prawnej. Ziembiński mówiąc o normie postępowania, miał na myśli czyn możliwy do

wykonania („Nie ma obowiązku czynienia rzeczy niemożliwych”). W kk jest art. 26,

który dotyczy stanu wyższej konieczności. To taka sytuacja, gdy pewnemu dobru

prawnemu grozi naruszenie i żeby je uratować, trzeba by poświęcić inne dobro

prawne, mniej wartościowe. Wyłącza to bezprawność czynu. Istnieje też inny rodzaj

stanu wyższej konieczności - gdy ktoś ratuje dobro prawne o wartości takiej samej

lub niższej od tego, które poświęca - wyłącza to możliwość przypisania winy.

Art. 26 jest błędnie skonstruowany. Mówi o stanie wyższej konieczności w związku z

tzw. kolizją obowiązków. Wynika z tego, że np. lekarz, który ma dwóch pacjentów

potrzebujących natychmiastowej pomocy, a dysponuje tylko jednym egzemplarzem

potrzebnej aparatury, to w sytuacji, gdy jeden z tych pacjentów umrze, to czy tego

lekarza można za to pociągnąć do odpowiedzialności karnej? Nie można, bo drugi

obowiązek (uratowanie drugiego pacjenta) w ogóle się nie zaktualizował.

Uznajmy teraz, że jeden z tych pacjentów dotarł sam do lekarza, a drugiego

przywiozła rodzina. Lekarz chce uratować tego, który dotarł sam. W tej sytuacji

można zmusić lekarza do udzielenia pomocy temu drugiemu, bo ustawodawca uznał,

że można dokonać tu obrony koniecznej w sensie obrony interesy drugiej osoby, a na

obronę konieczną nie przysługuje już obrona konieczna.

Poza tym nie każde niewykonanie czynu jest jego zaniechaniem. Zaniechać można

tylko tego czynu, który był czynem dla danego podmiotu wykonalnym; zaniechać

czynu może tylko ten, który w momencie niewykonania czynu mógł go wykonać.

Licht mówi też o drugim warunku popełnienia czynu - chodzi o skutek zewnętrzny

powziętego zachowania. Znów powstaje problem. Definicja ta jest zbyt wąska, bo nie

obejmuje kwestii zaniechania. Niektórzy uważają, że zaniechanie jest skutkowe

(kauzalne, wywierające pewne skutki), inni że absolutnie nie. Wydaje się jednak, że

zaniechanie generalnie wywiera skutki, np. nie podanie pokarmu niemowlęciu

prowadzi do jego śmierci. Rzecz nie jest jednak taka prosta - wielu autorów twierdzi,

że zaniechanie polega na włączeniu się w pewien łańcuch przyczyn prowadzących do

skutku (?).

Prof. Władysław Wolte był przedstawicielem tego ujęcia czynu w Polsce.

2) socjologiczne (społeczne) ujęcie czynu:

To ujęcie kładzie akcent na to, że czynem w prawie karnym jest wyłącznie takie

zachowanie się człowieka, które jest doniosłe społecznie. Chodzi o doniosłość w

sensie negatywnym.

Społeczna szkodliwość czynu zabronionego jest odrębnym elementem czynu, więc

zachodzi podejrzenie, że to ujęcie czynu zawiera pewne niepotrzebne powtórzenie.

Ujęcie socjologiczne wskazuje, że przestępstwem może być tylko taki czyn, który jest

społecznie szkodliwy. Występuje więc podwójne znaczenie społecznej szkodliwości

(bo jest jeszcze kwestia karygodności czynu - to szkodliwość społeczna czynu in

concreto, w odróżnieniu od szkodliwości społecznej czynu in abstracto, czyli

globalnemu pojmowaniu szkodliwości społecznej czynu). Ustawodawca musi

uzasadnić funkcjonowanie prawa karnego i w tym przypadku robi to, używając

argumentu społecznej szkodliwości czynu.

Wielu kwestionuje to ujęcie czynu.

3) ujęcie finalne (finalistyczne) czynu:

Ono jest pewnym pokłosiem systemu myślenia o strukturze przestępstwa, który

wywodzi się z nurtu prawa karnego zwanego finalizmem. Czynem jest tu takie

zachowanie człowieka, które jest celowe. Zachowanie niecelowe, czyli nieumyślne,

nie jest więc czynem (w prawie karnym umyślność = zamiar, więc przestępstwa

umyślne to przestępstwa zamierzone). Istnieje jednak przecież tzw. lekkomyślność,

czyli sytuacja, gdy ktoś przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale

liczy, że to się nie stanie. Jest też niedbalstwo, które polega na tym, że sprawca w

ogóle nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego, choć mógł to

przewidzieć.

Art. 9 par. 2 kk - literalnie interpretujemy to tak, że sprawca mógł przewidzieć

popełnienie czynu zabronionego, a chodziło ustawodawcy o to, że sprawca mógł mieć

możliwość popełnienia czynu zabronionego.

Art. 66 par. 1 kk - „Sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, gdy wina i

szkodliwa społeczność czynu są nieznaczne”. Czy finalne ujęcie czynu uniemożliwia

pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sprawcy nieumyślnego zabicia człowieka?

Nie, bo finaliści nie twierdzą, że celem sprawcy jest spowodowanie skutku mającego

znamiona czynu zabronionego, lecz mówią, że zachowanie sprawcy musi być celowe

- ten cel może być nawet irracjonalny.

4) ujęcie skutkowe:

Ono ujmuje czyn najszerzej w tym sensie, że programowano nie obejmuje

zaniechania. Czynem jest tu wytworzony prze człowieka stan rzeczy. To ujęcie nie

nakłada więc żadnych ograniczeń na zachowania ludzkie, które miałyby stać się

czynami. To ujęcie nie jest przyjmowane przez większość polskich karnistów, bo przy

nim za czyn należałoby uznać np. odruchy bezwarunkowe.

5) ujęcie wartościujące:

Istotą jest udzielenie odpowiedzi na pytanie, co nadaje się do normowania normami

prawa karnego.

W prawie karnym istnieją też różne odmiany tych pięciu podstawowych ujęć czynu.

Okoliczności wyłączające zaistnienie czynu zależą od przyjętego ujęcia czynu.

Wyodrębnia się dwie tradycyjne okoliczności wyłączające zaistnienie czynu:

a) przymus absolutny

b) odruch bezwarunkowy

Znamiona czynu zabronionego

Art. 111 par. 1 kk - sprawca dopuszcza się czynu zabronionego, gdy wypełni określone znamiona danego czynu zabronionego określone w ustawie.

Nie oznacza to, że czyn wypełniający te znamiona jest od razu czynem bezprawnym.

Wyodrębnia się następujące rodzaje znamion czynu zabronionego po groźbą kary:

1) znamiona określające przedmiot ochrony

2) znamiona określające podmiot czynu zabronionego pod groźbą kary

3) znamiona określające stronę przedmiotową czynu zabronionego pod groźba kary

4) znamiona określające stronę podmiotową czynu zabronionego pod groźbą kary

Istnieje też usiłowanie nieudolne - gdy sprawca nie miał świadomości, że jego działania już w momencie ich podjęcia nie były w stanie doprowadzić do zamierzonego skutku (art. 13 art. 2?).


04.10.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD II

c.d. elementy struktury przestępstwa:

Te elementy nazywa się znamionami. Są te elementy opisu zachowania, które pozwalają oddzielić zachowania nie zabronione pod groźba kary od zabronionych pod groźbą kary.

Te elementy - znamiona czynu zabronionego - się systematyzuje, co uczytelnia problem.

Są cztery grupy tych znamion:

1) znamiona określające przedmiot ochrony

2) znamiona określające podmiot czynu zabronionego pod groźbą kary

3) znamiona określające stronę przedmiotową czynu zabronionego pod groźba kary

4) znamiona określające stronę podmiotową czynu zabronionego pod groźbą kary

Będzie tu chodziło o przepisy części szczególnej kk. Formuła polega na tym, że pierwsza część przepisu opisuje zachowania zabronione pod groźbą kary, a druga sankcję, jak grozi.

Ażeby ustalić, że mamy do czynienia z zachowaniem zabronionym pod groźbą kary, musimy ustalić, czy dany czyn spełnia wszystkie znamiona przypisane do konkretnego zachowania.

Istnieje jednak podział czynu zabronionego na typ uprzywilejowany (sankcja łagodniejsza od typu podstawowego) i kwalifikowany (sankcja surowsza od typu podstawowego). W kontrowersyjnych przypadkach, gdy nie ma pewności, który typ jest łagodniejszy, należy spojrzeć na górną granicę kary (np. czasu kary pozbawienia wolności).

Na znamiona czynu zabronionego czasami składają się także znamiona negatywne, które występują pod postacią negacji (zaprzeczone znamiona typu zmodyfikowanego danego czynu zabronionego).

Ad. 1)

Przedmiot ochrony jest to przedmiot ochrony przepisu określającego dany typ przestępstwa. Są to dobra prawne, które są naruszane bądź narażane przez zachowanie zabronione pod groźbą kary.

W zależności od typu czynu zabronionego będziemy mieli do czynienia z różnymi dobrami prawnymi.

Zwykło się określać trzy rodzaje przedmiotów ochrony:

1) ogólny przedmiot ochrony - właściwy dla każdego czynu zabronionego pod groźbą kary

2) rodzajowy przedmiot ochrony - kk jest podzielony na rozdziały, np. „Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu”; to wskazuje właśnie rodzajowy przedmiot ochrony; w przypadku zabójstwa byłoby to życie ludzkie, bo to przestępstwo jest umieszczone w rozdziale „Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu”, ale nie jest to bezwzględną regułą, np. mówi się, że znęcanie się jest przestępstwem przeciwko rodzinie (bo jest w rozdziale „Przestępstwa przeciwko rodzinie i opiece”) - art. 207 par. 1-3; interpretacja dosłowna głosi, że to przestępstwo można popełnić tylko w stosunku do członka własnej rodziny, a przecież tak nie jest.

3) indywidualny (bezpośredni) przedmiot ochrony - to już odnosi się do indywidualnego czynu zabronionego pod groźbą kary

Przestępstwa można podzielić na:

a) polegające na naruszeniu dobra prawnego (skutkowe) - to zwykle przestępstwa skutkowe (skutek=naruszenie dobra prawnego)

b) polegające na narażeniu dobra prawnego na niebezpieczeństwo jego naruszenia (bezskutkowe) - gdy nie ma określonego skutku, ale czyn i tak wg kk jest przestępstwem, np. nie udzielenie pomocy tonącemu.

Problematyka przedmiotu ochrony wskazuje na uzasadnienie kryminalizacji danego zachowania.

Pojęcie przedmiotu czynności wykonawczej (przedmiotu czynu)

Jest to konkretny przedmiot, na którym dokonywany jest typ czynu zabronionego (np. skradziony długopis). W przypadku zabójstwa typu podstawowego wydaje się, że tym przedmiotem jest każdy człowiek, ale jest to nieprawda - dalsze przepisy kk mówią np. o zabójstwie eutanatycznym, a tu przedmiotem czynności wykonawczej nie jest człowiek.

Ad. 2) znamiona określające podmiot czynu zabronionego pod groźbą kary

To po prostu sprawca czynu. Nie jest to jednak takie proste, bo może być kilka postaci sprawcy:

1. Sprawca wykonawczy:

a) sprawca pojedynczy (samoistny lub in. jednosprawca)

b) współsprawcy

2. Sprawca niewykonawczy:

a) sprawca kierowniczy

b) sprawca polecający

c) podżegacz (np. gdy ktoś namawia kogoś innego do zabójstwa)

d) pomocnik

W zależności od podmiotu czynu zabronionego typy czynów zabronionych pod groźbą kary dzieli się na:

1) powszechne - to takie czyny, które mogą być popełnione przez każdego człowieka

2) przestępstwa indywidualne - to takie czyny, które może popełnić człowiek, który posiada pewną kwalifikację osobistą lub charakteryzuje się pewną cechą określającą podmiot typu czynu zabronionego; dzieciobójstwo - dzieciobójcą jest tylko matka, która zabija dziecko zaraz po porodzie lub w czasie jego trwania; sprawcą takiego przestępstwa może więc być tylko matka; pojawiają się tu problemy interpretacyjne, np. kim jest matka, kim jest dziecko itp. Przestępstwa indywidualne dzielą się na:

a) właściwe: np. gdy w czasie porodu dziecko zabije nie matka, lecz ojciec; nie jest on matką, nie może więc zrealizować dzieciobójstwa, a więc będzie odpowiadał za zwykłe zabójstwo. To więc taki typ, który może być popełniony wyłącznie przez osobę posiadającą cechę lub kwalifikację osobistą określoną w przepisie.

b) niewłaściwe: jeśli ktoś nie posiada cechy, która umożliwia mu popełnienie przestępstwa indywidualnego właściwego (?).

Jest też problem współdziałania przy przestępstwie indywidualnym. Są tu dwa pojęcia:

Intraneus - to podmiot, który może być sprawcą przestępstwa indywidualnego, bo posiada cechy wskazane w przepiscie

Extraneus - to podmiot, który nie może sam dopuścić się przestępstwa indywidualnego, bo nie ma cechy wskazanej w przepisie. Może on więc tylko współdziałać w popełnieniu przestępstwa; np. mąż ułatwia kobiecie popełnienie dzieciobójstwa. Co się z nim stanie? - art. 21 par. 2kk głosi, że współdziałający extraneus będzie ponosił odpowiedzialność za podstawowy typ zachowania zabronionego lub kwalifikowany typ zachowania zabronionego, ale nigdy uprzywilejowany typ zachowania zabronionego. Ten art. bywa jednak też interpretowany przeciwnie, tzn. że współdziałający extraneus przy przestępstwie uprzywilejowanym ponosi odpowiedzialność za przestępstwo indywidualne.

Okoliczności związane z wiekiem sprawcy i z jego poczytalnością

Są to pewne znamiona ogólne:

1) osiągnięcie przez sprawcę odpowiedniego wieku

2) podmiot musi być poczytalny w chwili popełnienia zachowania zabronionego

Ten punkt widzenia jest niewłaściwy, bo wynika z niego, że czynu zabronionego pod groźbą kary nie może popełnić niepoczytalny ani nieletni - a oni czynu zabronionego pod groźba kary dopuścić się mogą, nie mogą dopuścić się przestępstwa z uwagi na brak winy! - gdyż oni z założenia nie postępują racjonalnie, ponieważ nie osiągnęli odpowiedniego stopnia rozwoju emocjonalnego (nieletni) lub z powodu niezdrowego zakłócenia czynności psychicznych (niepoczytalni).

Nieletniość i niepoczytalność nie wpływają więc na ustalenie, czy został popełniony czyn zabroniony pod groźbą kary. Wpływają na ustalenie kwestii winy, która wiąże się z kwestią przestępczości.

Ad. 3) znamiona określające stronę przedmiotową czynu zabronionego pod groźba kary

To ta grupa znamion, w której mieszczą się elementy opisujące obiektywną stronę zachowania zabronionego pod groźbą kary. Nie ma tu mowy o elementach opisujących stronę subiektywną czynu zabronionego pod groźbą kary!

Pierwszym elementem jest opis zachowania zabronionego pod groźbą kary. Będzie tu więc informacja, na czym obiektywnie polega zachowanie zabronione pod groźbą kary. Prawodawca posługuje się tu czasownikiem w czasie teraźniejszym. Czasownik ten opisuje więc tzw. czynność sprawczą (=czasownikową = wykonawczą) i jest zawsze zawarty w części szczególnej kk. Zawsze jest tu problem, np. przy odróżnianiu współsprawstwa od pomocnictwa.

Przy tej okazji zwykło się typizować przestępstwa. Na gruncie poszczególnych czasowników ta typologia może być trudna. Wyodrębnia się przestępstwa polegające na:

1) działaniu

2) zaniechaniu działania nakazanego prawem

Są przy tym przestępstwa, które mogą być popełnione zarówno przez działanie, jak i przez zaniechanie, i czasem trudno to określić.

Idąc dalej, są zatem takie przestępstwa, które można popełnić wyłącznie przez działanie - np. podżeganie, oraz takie, które można popełnić wyłącznie przez zaniechanie (np. nieudzielenie pomocy).

Drugim elementem strony przedmiotowej czynu zabronionego jest skutek. Skutek to pewna zmiana w świecie zewnętrznym, którą da się oderwać od samego czynu.

Są więc przestępstwa skutkowe (materialne) - to takie przestępstwo, do którego znamion zalicza się skutek, oraz przestępstwa bezskutkowe (formalne) - to takie przestępstwo, do którego znamion skutek nie należy.

Mówi się też o właściwych (tutaj nie liczy się skutek) i niewłaściwych (do znamion takiego przestępstwa należy właśnie skutek) przestępstwach zaniechania, bowiem jest grupa, która uważa, że zaniechaniem można też wywrzeć skutek. Ci twierdzą np., że w czasowniku zabijać mieści się zarówno działanie, jak i zaniechanie. Jest też grupa (np. krakowska grupa prawa karnego), która uważa przeciwnie. Raczej trzeba się skłaniać ku tezie, że zaniechanie istnieje równie obiektywnie jak działanie. Art. 2 kk przesądza jednak sprawę - głosi on, że odpowiedzialności karnej za przestępstwo związane z zaniechaniem podlega tylko ten, na kim ciążył obowiązek działania. Zdaniem prof. Patryasa brak art. 2 kk sprawiłby, że nie można by pociągnąć do odpowiedzialności karnej za zabójstwo wynikające z zaniechania (bo słowo „zabić” nie zawiera w sobie zaniechania). Inny autor, prof. Majewski, uważał, że Patryas nie ma racji. W słowniku języka powszechnego (patrz kroki interpretacyjne opisane poniżej) Majewski znalazł dowód, że słowo „zabija” - zawarte w art. 148 par. 1 - zawiera w sobie zaniechanie.

Kroki interpretacyjne sposobu interpretacji użytego przez prof. Majewskiego:

1. Odszukanie w systemie prawnymi definicji legalnej interesującego nas zwrotu.

2. Jeśli jest taka definicja, to jesteśmy nią związani. Jeśli jej nie ma, to trzeba podjąć próbę odszukania w doktrynie prawa (i orzecznictwie sądowym) takiego rozumienia interesującego nas zwrotu, które jest przyjmowane powszechnie.

3. Jeśli nie ma zgody w doktrynie prawa, to trzeba sięgnąć do słowników języka ogólnego (powszechnego).


17.10.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD III

Każdy czyn zabroniony pod groźbą kary ma przyporządkowane określone znamiona czynu zabronionego.

Czyny zabronione ze względu na ? można podzielić na:

- typ powszechny - tu znamię określające podmiot przybiera postać zaimka osobowego

„kto”, ale nie każda osoba może dany czyn zabroniony popełnić.

- dany czyn zabroniony może popełnić tylko osoba posiadająca pewne określone cechy

Strona przedmiotowa czynu zabronionego pod groźbą kary

To ta grupa znamion, która ma na celu wskazanie, jakie muszą być spełnione warunki, aby zaistniał czyn zabroniony pod groźbą kary. Tutaj wyróżnia się kilka elementów (znamion):

1. element opisujący, na czym polega zachowanie sprawcy czynu zabronionego (ale

tylko w sensie przedmiotowym, tzn. chodzi o zdarzenia, a nie o przeżycia wewnętrzne

sprawcy). Dzięki temu można podzielić przestępstwa na działania i zaniechania.

Ten element powinien precyzyjnie określać (przez użycie czasownika), na czym polega

to zachowanie. Niekiedy sprawia to problem, np. gdy ustawodawca używa czasu

teraźniejszego, np. „kto zabija” z art. 148 par.1 kk.

2. element polegający na opisaniu skutku (przestępstwo skutkowe = przestępstwo

materialne). Czasami i tu rodzą się wątpliwości, np. art. 18 par. 2, który opisuje

podżeganie. Czy ten typ przestępstwa jest przestępstwem skutkowym czy

bezskutkowym? Odpowiedzi jest kilka; np. gdy ktoś nakłania kogoś do czegoś, nadając

tylko komunikat - jedni twierdzą, że to jest już podżeganie, a inni, że do podżegania

potrzebne jest jeszcze wzbudzenie u osoby podżeganej woli dokonania czynu, do

którego się nakłania (jeśli tej woli nie ma, to jest tylko usiłowanie podżegania, co jest

obwarowane lżejszą karą)

Jeśli przestępstwo jest bezskutkowe (= formalne), to nie analizuje się

skomplikowanego procesu przyczynowo-skutkowego.

Warunkiem wstępnym normowania w prawie karnym jest to, że zachowania te (które

są uznawane za zachowania zabronione pod groźbą kary) naruszają reguły

ostrożności.

Przy typach skutkowych przestępstw trzeba ustalić dwie sprawy:

- czy zachodzi związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zachowaniem sprawcy a

skutkiem tego zachowana

- czy zostały spełnione podstawy do obiektywnego przypisania skutku w prawie

karnym. Są tu dwa elementy-podstawy:

- stwierdzenie, że sprawca skutek spowodował naruszając reguły ostrożności

- podstawa związana z koncepcją zgodnego z prawem zachowania

alternatywnego. Po ustaleniu, czy sprawca wywołał skutek bez zachowania

reguł ostrożności, należy zadać kolejne pytanie: czy skutek ten powstałby

także wówczas, gdyby sprawca zachował się zgodnie z regułami ostrożności.

Niemieccy karniści uznają, że gdyby sprawca zachował się zgodnie z regułami

ostrożności i mimo to popełniłby zachowanie zabronione (powstałby ten

skutek), to nie można go pociągnąć do odpowiedzialności karnej.

3. Znamiona moralne - są zawsze znamionami czynu zabronionego. One bliżej opisują

okoliczności (miejsca i czasu), które muszą zaistnieć, aby sprawca mógł się dopuścić

czynu zabronionego. Jest tu hipoteza oraz dyspozycja (wskazuje się w niej, czy

zachowanie normowane przez daną normę jest zabronione, czy może nie jest

zabronione itp.).

W podręcznikach stosuje się często tezę, wg której tylko niektóre zachowania

zabronione mają znamiona moralne. Pohl jest tego przeciwnikiem. Dlaczego? Bo

bazuje ona na poziomie przepisów prawnych, a nie na poziomie norm prawnych w

tych przepisach zawartych - a wykładni prawa trzeba dokonywać na podstawie norm

prawnych, a nie przepisów. Przepisy same z siebie niczego nie nakazują ani nie

zakazują; normy prawne mogą być rozsiane po wielu przepisach. Nie można więc

kurczowo trzymać się przekonania, że znamiona moralne są ograniczone tylko do

niektórych czynów zabronionych.

4. Przedmiot czynności wykonawczej - jest to ten przedmiot, na którym sprawca

dopuszcza się przestępca, czyli np. w przypadku zabójstwa jest to ciało ludzkie. Jeśli

nie ma takiego przedmiotu, a sprawca sobie tego nie uświadamia, to można go

pociągnąć do odpowiedzialności tylko za usiłowanie nieudolne.

Strona podmiotowa czynu zabronionego pod groźbą kary

Omawia się ją na końcu, bo strona podmiotowa czynu zabronionego jest relatywizowana do strony przedmiotowej - jej przedmiotem jest to, co zostało określone w stronie przedmiotowej czynu zabronionego. Chodzi tu o stosunek intelektualno-psychiczny sprawcy do czynu. Może on polegać:

- na umyślności

- na nieumyślności

Definicja pojęć „umyślności” i „nieumyślności” jest opisana w art. 9 par. 1 i 2 kk.

W większości typy czynów zabronionych są typami umyślnymi, co oznacza, że sprawca taki czyn musi popełnić umyślnie. Mniej jest nieumyślnych typów czynów zabronionych. Jak to rozróżnić? - jeśli ustawodawca nie używa w danym miejscu aktu normatywnego słowa „nieumyślny”, to czyn jest typem umyślnym; patrz np. art. 155 kk. Ustawodawca musi więc wskazać, czy dany typ czynu zabronionego może być nieumyślny.

Jest jeden od tego wyjątek: przestępstwo kwalifikowane przez następstwo - czyli sprawca podejmuje umyślnie działania prowadzące do popełnienia czynu zabronionego, ale nie chce doprowadzić do takiego konkretnego następstwa, które miało miejsce (np. bójka, która doprowadziła do śmierci).

Na gruncie obecnego kk nie można utożsamiać strony podmiotowej czynu zabronionego pod groźbą kary z winą. Wina jest dalszym elementem czynu zabronionego. Na gruncie obecnego kk obowiązuje teoria normatywna winy (a nie teoria psychologiczna winy!). Ma ona dwa wydania: kompleksowe i tzw. czysta teoria winy.

Umyślność

Art. 9 par. 1 kk - tutaj jest definicja legalna umyślności. Są wskazane dwie odmiany umyślności:

1. Zamiar bezpośredni - dolus directus, który jest chęcią popełnienia czynu zabronionego

pod groźbą kary.

Istnieje szereg bliższych rodzajów tego zamiaru:

a) zamiar premedytowany - gdy sprawca przygotowuje się do popełnienia czynu

zabronionego

b) zamiar nagły (dolus repentinus) - sprawca dopuszcza się czynu zabronionego chcąc

tego, ale pod wpływem impulsu

c) zamiar kierunkowy (celowy - dolus coloratus) - polega na tym, że sprawca dopuszcza

się czynu zabronionego w określonym celu, który jest wyraźnie określony w tekście

prawnym określającym dane przestępstwo (np. przestępstwo oszustwa zawarte w art.

298 par. 1 kk). Jeśli brakuje tego celu, to nie ma mowy o czynie zabronionym.

d) zamiar niby-ewentualny (dolus quasi eventualis) - konstruktorem jest prof. Igor

Andriejew. Patrz art. 200 kk - jest tu mowa o obcowaniu płciowym z osobą poniżej 15

roku życia. A co w sytuacji, gdy sprawca był przekonany, że ofiara ma więcej niż 15 lat?

Jeśli sprawca nie obejmowałby swoją świadomością wszystkich elementów strony

przedmiotowej czynu zabronionego, to nie można by było go ukarać. Prof. Adriejew

stwierdził, że jeśli sprawca jest w błędzie co do warunku statycznego (np. wieku), to nie

zwalnia to go z odpowiedzialności.

Rodzaje błędów w prawie karnym:

- błąd co do znamienia strony przedmiotowej czynu zabronionego (jeśli jest taki błąd, to

nie można mówić o umyślności)

- co do okoliczności wyłączających winę

- co do prawa

- ?

d) w zamiar bezpośredni wchodzą także te następstwa czynu, które były następstwami

nieuchronnymi tego czynu (niezależnie więc od tego, czy sprawca chciał te następstwa

wywołać).

2. Zamiar ewentualny - dolus eventualis; polega na tym, że sprawca godzi się na

popełnienie czynu zabronionego pod groźbą kary.

Propozycja sformułowana przez prof. Władysława Woltera rozwiązuje kwestię zamiaru

ewentualnego: jest on wtedy, gdy sprawca ma wobec czynu zabronionego obojętność

woli. Obojętność woli jest więc wtedy, gdy ani nie jest tak, że sprawca chce popełnieć

czyn zabroniony, ani nie jest tak, że sprawca nie chce popełnić czynu zabronionego.

Przewiduje ten czyn i zgadza się na niego.

Trzeba tu wyróżnić przy okazji kwestię lekkomyślności.

Dodatkowo prawo karne nie wiąże zamiaru wyłącznie z chceniem.

Różnica pomiędzy zamiarem bezpośrednim a ewentualnym przebiega w zakresie warstwy wolitywnej (w zamiarze ewentualnym nie ma woli popełnienia czynu zabronionego.

Nieumyślność

Określa ją art. 9 par. 2 kk. To nie jest w prawie karnym zwykłe zaprzeczenie umyślności. Nie każde nieumyślne popełnieni czynu będzie nieumyślnym popełnieniem czynu w rozumieniu karnistycznym. Muszą być dla nieumyślności dodatkowe warunki, opisane w art. 9 par. 2 kk. Chodzi o zamiar (trzeba ustalić, czy sprawca nie dopuścił się czynu w zamiarze bezpośrednim albo ewentualnym). Aby przypisać nieumyślność, trzeba jeszcze ustalić, że sprawca naruszył obowiązujące reguły ostrożności - musi to zrobić, to element obiektywny przypisania nieumyślności (choć to warunek wstępny normowania, a nie element nieumyślności).

Kiedyś mówiono, że nieumyślność może mieć dwie postacie: lekkomyślności i niedbalstwa (Pohl to przyjmuje). Lekkomyślność (in. świadoma nieumyślność) polega na tym, że sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale bezpodstawnie przyjmuje, że uda mu się popełnienia tego czynu uniknąć (podczas gdy doświadczenie nakazuje raczej przyjąć, że mu się go uniknąć nie uda). Jest tu duże powinowactwo z zamiarem. Niedbalstwo zaś polega na tym, że sprawca w ogóle nie przewiduje możliwości czynu zabronionego. Takiego sprawcę pociąga się do odpowiedzialności karnej dlatego, że mógł on przewidzieć taką możliwość.

Generalnie odpowiedzialność karną należy indywidualizować, ponieważ każdy człowiek ma inny poziom świadomości, co wiąże się z powinnością stosowania różnych wymagań tam, gdzie jest to możliwe.

Jest jeszcze kwestia art. 9 par. 3 kk - to kwestia tzw. winy kombinowanej (= mieszanej), tak zwanej, bo tak naprawdę nie ma tu mowy o żadnej winie. Polega ona na tym, że czyn sprawcy może być popełniony umyślnie, a wynikające z tego czynu następstwo (skutek) nieumyślnie. To więc obok przestępstw umyślnych i nieumyślnych trzeci rodzaj przestępstwa - z winy kombinowanej.

Strona podmiotowa a wina

Jak je odróżnić? Są tacy, którzy je utożsamiają - to zwolennicy psychologicznej teorii winy (jeśli sprawca zamierzał popełnić czyn zabroniony, to uważa się, że sprawca dopuścił się czynu w sposób umyślny). To teoria najstarsza. Nie zawsze jednak ustalenie strony podmiotowej czynu zabronionego jest tożsame z ustaleniem winy

Są też inne teorie:

a) teoria normatywno-kompleksowa: winą jest tu ujemnie oceniony stosunek psychiczny sprawcy do czynu. Winą jest tu więc nie sam stosunek, tylko jego ujemna ocena.

b) teoria czysta winy normatywna: winą jest zarzut stawiany sprawcy, że dopuścił się czynu zabronionego w sytuacji, gdy mógł tego czynu się nie dopuścić. Wina może być przypisana tylko sprawcy, który posiada zdolność do sensownej autodeterminacji - a więc tylko temu podmiotowi, który postępuje racjonalnie, a taki jest ten podmiot, który ma zdolność rozpoznania znaczenia swojego czynu i w zw. z tym może tym czynem kierować. Dlatego usprawiedliwiona nieświadomość działania bezprawnego wyklucza przypisanie winy (a co za tym idzie - odpowiedzialności karnej). Ponadto winę można przypisać sprawcy tylko wtedy, gdy mogliśmy wymagać od niego danego postępowania.


17.10.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD IV

c. d. ustawowe znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary.

Próba przełożenia ustawowych znamion na płaszczyznę norm sankcjonowanych i sankcjonujących

W przepisach prawa karnego zawarte są normy, które w pełni określają, jakie zachowanie jest zabronione pod groźbą kary.

Przypomnienie - koncepcja norm sprzężonych:

Są normy sankcjonowane i sankcjonujące. Sankcjonowana zakazuje określonego zachowania lub nakazuje podjęcie określonego zachowania wskazanemu w tej normie adresatowi we wskazanych w normie okolicznościach, a dopuszczenie się działania bądź zaniechania powoduje konsekwencję w postaci ustalenia, że mamy sytuację przekroczenia (=naruszenia) tej normy.

Przekroczenie tej normy powoduje aktualizację (uruchomienie) normy sankcjonującej. Norma ta nakazuje innemu podmiotowi wykonać sankcję określoną w normie sankcjonującej. Nie każda norma, która nakazuje zaktualizować sankcję jest normą sankcjonującą - normą sankcjonującą jest tylko taka norma, której obowiązywanie przesądza o obowiązywaniu normy sankcjonowanej.

Przykład: Art. 11 par. 3. Gdy sprawca jednym zachowaniem dokonuje kilku czynów zabronionych, pojawia się problem: ile popełnił przestępstw? W Polsce ta liczba przestępstw uzależniona jest nie od ilości naruszonych norm, ale od ilości popełnionych czynów (jeśli jest jeden czyn, to jest jedno przestępstwo). Tutaj norma zawarta w art. 11 par. 3 nie jest normą sankcjonującą, bo obowiązuje już na podstawie innych norm (np. w art. 97) - nie przesądza więc ona o istnieniu normy sankcjonowanej.

Z reguły uważa się, że pierwotna jest norma sankcjonowana, tymczasem jest ona zawsze normą wtórną, bo gdyby była pierwotną, to ???.

Są dwie koncepcje:

1. Koncepcja prof. Zolla (Pohl jej nie podziela).

Zoll na podstawie znawcy Bindinga doszedł do wniosku, że w prawie karnym są przede wszystkim normy sankcjonujące - nie jest rolą prawa karnego, by w jego przepisach były normy sankcjonowane. Założenie to wzięło się stąd, że Binding twierdził, że prawo karne nie określa, które z czynów są bezprawne, tylko określa, które z czynów są karalne - czyny są więc bezprawnie niezależnie od ujęcia ich w formie przepisów prawa karnego.

W części szczególne k.k. są wskazania typu: „kto zabija człowieka, podlega karze …………”. Z tego punktu widzenia ta koncepcja ma uzasadnienie. Co ma jednak przesądzać o tym, że przestępca przekroczy normę sankcjonowaną? Znamiona czynu zabronionego pod groźbą kary są pogrupowane. Zoll pogrupował znamiona, jedne przesuwając do normy sankcjonowanej, a inne do normy sankcjonującej. O przekroczeniu normy sankcjonowanej nie mają wpływu znamiona strony podmiotowej, nie mają wpływu znamiona modalne, nie mają wpływu znamiona określające przedmiot czynności wykonawczej oraz znamiona określające sposób zachowania sprawcy.

Np.: jeden człowiek powoduje śmierć drugiego człowieka. W świetle koncepcji Zolla fakt, czy sprawca zrobił to umyślnie czy nieumyślnie nie ma wpływu na to, czy przekroczył on normę sankcjonowaną. Nie ma też znaczenia sposób zabicia (np. okrucieństwo), nie mają znaczenia też okoliczności zabójstwa.

2. Koncepcja druga.

Na charakterystykę przekroczenia normy sankcjonowanej składają się wszystkie znamiona czynu zabronionego. Jeśli więc sprawca nie wypełni któregoś ze znamion, to nie dokonał on czynu zabronionego pod groźbą kary. W tej koncepcji normy więc się mnożą, bo osobne muszą być dla zabójstwa nieumyślnego, umyślnego, przypadkowego itp.

Przykład porównawczy:

Art. 148 par. 1 kk - podstawowy typ zabójstwa.

Art. 148 par. 2 i 3 kk - kwalifikowane zabójstwo

Art. 148 par. 4 kk - typ zabójstwa uprzywilejowany

Art. 150 par. 1 kk - typ zabójstwa uprzywilejowany (zabójstwo eutanatyczne)

W koncepcji Zolla w tych przepisach jest jedna norma sankcjonowana. W drugiej koncepcji jest wiele norm sankcjonowanych. U Zolla z tą jedną normą sankcjonowaną związanych jest więc wiele norm sankcjonujących, a w drugiej koncepcji jedna norma sankcjonowana związana jest tylko z jedną normą sankcjonującą.

Obie koncepcje są ważnymi osiągnięciami naukowymi na gruncie prawa karnego.

Każda norma prawna (nie przepis!) składa się z hipotezy i dyspozycji. Gdy transponujemy na grunt norm koncepcję Zolla, to powiemy, że w hipotezie zawarte jest stwierdzenie, że sprawca przekroczył normę sankcjonowaną w sposób ujęty w przepisach prawa karnego. Zoll określa znamiona decydujące o bezprawności zachowania (te, które muszą być przez sprawcę wypełnione, aby można było powiedzieć, że sprawca przekroczył normę sankcjonowaną) oraz znamiona decydujące o karalności zachowania (znamiona modalne, znamiona okoliczności popełnienia czynu itd.), i to są znamiona określające różną karalność tego samego czynu (te znamiona nie mają wpływu na określenie, czy przekroczono normę sankcjonowaną).

W drugiej koncepcji przekroczenie wszystkich znamion powoduje stwierdzenie, że sprawca dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary.

Kontratyp

Kontratyp to okoliczność, która wyłącza bezprawność czynu.

Jeżeli sprawca dopuści się zachowania w warunkach kontratypu, to nie można powiedzieć, że dopuścił się on czynu zabronionego.

To pojęcie wprowadził w Polsce Wolter.

Najpierw więc ustalamy, czy sprawca wypełnił znamiona czynu zabronionego, a później czy stało się to w warunkach kontratypu. Kontratyp może więc zachowanie zabronione wtórnie zalegalizować (jeśli jest kontratyp, to sprawca nie przekroczył normy sankcjonowanej).

Nazwa „kontratyp” (Wolter powiedział: „Kontratyp bez typu nie ma sensu”) funkcjonuje dlatego, że najpierw musi być typ (zachowania) - jeśli nie ma typu, nie może być kontratypu.

Niektórzy uważają, że zaprzeczony kontratyp jest znamieniem czynu zabronionego pod groźbą kary (czyli znamieniem jest ustalenie, czy sprawca nie dokonał czynu w warunkach kontratypu; jeśli nie dokonał, to dopuścił się czynu zabronionego). Wolter był tego zwolennikiem.

Zoll, który był uczniem Woltera, zauważył, że zawiera ona mankament. Zoll w swojej pracy z 1982r. wskazał go: Skoro na znamiona czynu zabronionego mają składać się także zaprzeczone kontratypy, to schemat wyrażający konstrukcję kontratypu musi wyglądać tak -

A + (-B)

A - znamiona pozytywne czynu zabronionego

-B - zaprzeczony kontratyp

A gdy sprawca zabije człowieka np. w warunkach obrony koniecznej (w warunkach kontratypu)? Wtedy powstaje sprzeczność, bo A + (-B) = typ:

A + (-B) + B

W ostateczności nie można więc wprowadzać zaprzeczonego kontratypu do znamion czynu zabronionego pod groźbą kary. Znamiona czynu zabronionego można wypełnić zarówno w warunkach kontratypu, jak i bez warunków kontratypu.

Kontratypów jest kilka do kilkunastu, np. w art. 26 par. 1 (par. 2 tylko wyłącza możliwość przypisania winy, a nie stanowi kontratypu).

Co ma przesądzać o tym, aby dana okoliczność była kontratypem? Zoll podjął się próby (w swojej pracy z 1982r.), wskazując trzy elementy pozwalające wyróżnić kontratyp:

1. Każdy kontratyp zasadza się na kolizji dóbr prawnych (pomiędzy dwoma bądź więcej

dobrami prawnymi).

2. Występuje konieczność poświęcenia jednego z kolidujących ze sobą dóbr.

3. Musi wystąpić społeczna opłacalność poświęcenia jednego z tych dóbr.

Ad. 1) Jakiego rodzaju to ma być kolizja? Kolizja ta musi być rzeczywista. Co to jednak znaczy? Czy o rzeczywistości ma decydować świadomość tego, kto czuje się zagrożony, czy spojrzenie obiektywne?

Ad. 2) Co to znaczy, że poświęcenie dobra prawnego ma być konieczne?

Pogląd Zolla: konieczność należy wiązać z ostatecznością - poświęcenie dobra prawnego jest konieczne wtedy, gdy nie było możliwości uniknięcia konfrontacji z napastnikiem.

Pogląd Marka: za Makarewiczem („prawo nie może ustępować przed bezprawiem”); zdaniem Marka nie trzeba unikać konfrontacji, można podjąć wyzwanie i korzystać z obrony koniecznej.

Niektórzy twierdzą jeszcze, że napastnik atakując sam siebie pozbawia już w tym momencie ochrony prawnej.

Ad. 3) Co to znaczy „społecznie opłacalne”? (Inni mówią: „społecznie pożądane”). Jakie kryteria przyjąć? Musi dominować obiektywny punkt widzenia; np.: kradzież torebki na ulicy; co można zrobić w takiej sytuacji ze złodziejem? Czy można zatrzymać go wyrządzając mu krzywdę? Przecież dobro takie jak zdrowie jest ważniejsze niż mienie. Art. 25 par. 1 kk - jest tu mowa o kontratypie obrony koniecznej, a par. 2 mówi o złagodzeniu kary przy niewspółmierności obrony koniecznej do niebezpieczeństwa zamachu. Powstaje pytanie: czy jest tu zawarta zasada współmierności dóbr? (czyli zasada, wg której np. obrona konieczna musi brać pod uwagę rodzaj dóbr, które mają być poświęcone - gdy np. życie zostanie poświęcone, aby chronić mienie, to obrona konieczna jest niewspółmierna do niebezpieczeństwa zamachu) Według Pohla - nie.

Katalog kontratypów nie jest katalogiem w ustawie zamkniętym - ustawodawca dopuszcza tzw. kontratypy pozaustawowe.

Błąd

Tu tylko postać błędu polegająca na nieświadomości (urojeniu) znamion czynu zabronionego.

Skutkiem wystąpienia kontratypu jest wyłączenie bezprawności czynu (wtórna legalizacja czynu zabronionego). Błąd jest natomiast okolicznością, która uniemożliwia stwierdzenie, czy sprawca w ogólne dokonał czynu zabronionego. Błąd działa więc nieco wcześniej niż kontratyp. W polskim prawie karnym błąd przybiera kilka postaci:

- błąd co do faktu (art. 28 par 1 i 2 kk; w paragrafach tych są błędy co do faktu, ale

różnego rodzaju, inne są więc skutki prawne)

- błąd co do kontratypu (art. 29 kk)

- błąd co do okoliczności wyłączającej winę (art. 29kk)

- błąd co do prawa (art. 30 kk)

Błąd co do faktu dokonuje zdekompletowania znamion czynu zabronionego (jako jedyny z błędów). Pozostałe typy błędu są zdatne tylko wyłączyć winę sprawcy.

Art. 28 par. 1 - jak to rozumieć? Błąd co do faktu = błąd co do znamienia typu czynu zabronionego. Jest to błąd, który może dotknąć tylko niektórych ze znamion czynu zabronionego. Jakich? - wyłącznie okoliczność stanowiąca znamię strony przedmiotowej czynu zabronionego (tylko desygnat).

Jaka jest konsekwencja prawnokarna tego błędu? Nie możemy wtedy przyjąć, że sprawca dopuścił się umyślnie czynu zabronionego.

Nie każdy błąd faktyczny jest błędem co do faktu - tylko błąd istotny może wywołać taką konsekwencję. Można błąd co do faktu pomylić łatwo z usiłowaniem nieudolnym. Nie będzie błędem istotnym zabicie jednego człowieka w wyniku pomyłki tego typu, że był on podobny do tego, którego naprawdę chcieliśmy zabić.

Jak odróżnić usiłowanie od błędu? W przypadku błędu co do faktu sprawca czyni gorzej niż zamierzał, a w przypadku usiłowania nieudolnego (art. 13. par. 1 kk) sprawca czyni gorzej niż w rzeczywistości czyni.

Art. 28 par. 1 - co do zasady jest tak, że ten błąd polega na nieświadomości tego, że w rzeczywistości odbywa się desygnat znamienia typu czynu zabronionego pod groźba kary strony przedmiotowej. Nieświadomość to jednak nie to samo co niewiedza.

Inni twierdzą, że ten błąd może polegać także na urojeniu sobie rzeczywistości (chodzi o mylne przekonanie sprawcy, że rzeczywistość ma się tak a tak, a naprawdę jest inaczej).

W każdym razie potrzebna jest nieświadomość.

Powstaje pytanie, czy błąd musi być usprawiedliwiony czy nie? Co do tego doktryna nie jest jednorodna (trwa spór).

Jeszcze jedna rzecz - błąd z art. 28 par. 1 nie wyłącza winy, a tylko umyślność!!!

Błąd co do faktu a usiłowanie nieudolne na podstawie art. 28 par. 2 kk

Tu jest druga postać błędu co do faktu - ma on inne konsekwencje prawnokarne.

Ten, kto jest w błędnym przekonaniu, że odbył się desygnat czynu zabronionego typu uprzywilejowanego, ponosi odpowiedzialność jak za czyn zabroniony typu uprzywilejowanego (czyli sprawca ma być tak potraktowany, jakby wypełnił wszystkie znamiona czynu zabronionego typu uprzywilejowanego). Jest to błąd co do znamienia typu czynu zabronionego.

Artykuł ten jednak pogarsza sytuację takiego sprawcy. Dlaczego? Weźmy sprawcę, który zamierzał zrealizować zabójstwo eutanatyczne (art. 150), ale zabił człowieka, który nie żądał własnej śmierci - jest więc w rzeczywistości usiłowanie nieudolne zabójstwa eutanatycznego (ze względu na brak przedmiotu czynu, bo nie było żądania śmierci), a wg art. 28 par. 2 sądzony będzie za zabójstwo eutanatyczne, które jest surowiej karane!

Ustawodawca ustanowił więc pewną fikcję prawną, które nie jest zgodna z rzeczywistością.


07.11.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD V

Zbieg przepisów ustawy (w prawie karnym; chodzi w ogóle o źródła prawa, a nie tylko o ustawę) i zbieg przestępstw

To nie wiąże się z problematyką ustawowych znamion czynu zabronionego pod groźbą kary bezpośrednio.

Wyrażenie „zbieg przepisów” używane jest w prawie karnym w pewnym kontekście (może on na gruncie prawa w ogóle być używany w różnych innych kontekstach). Art. 11 kk oddaje ten kontekst, zwłaszcza par. 2 i 3. Zbieg przepisów polegać ma na tym, że sprawca jednym czynem dopuszcza się przekroczenia więcej niż jednej normy sankcjonowanej w prawie karnym. Najpierw trzeba ustalić więc, że jeden i ten sam sprawca dopuścił się większej liczby czynów zabronionych (więc przynajmniej dwóch) jednym czynem. [gdyby sprawca dopuściłby się tego samego przekroczenia dwoma lub więcej czynami, to byłby zbieg przestępstw, a nie zbieg przepisów ustawy]

Dlaczego mówimy w przypadku jednej sytuacji o zbiegu przepisów, a w przypadku drugiej sytuacji o zbiegu przestępstw? Art. 11 par. 1 mówi, że ten sam czyn może stanowić tylko jedno przestępstwo. Nie wolno jednak na tej podstawie wnosić, że jeśli jest wiele czynów, to jest wiele przestępstw. To wszystko wynika z teorii jedności przestępstwa. Daje się ona sprowadzić do założenia, według którego o liczbie przestępstw decyduje nie liczba naruszonych przez sprawcę norm sankcjonowanych, lecz liczba czynów, którymi sprawca te normy przekracza. Wg niej więc jeśli sprawca tym samym czynem przekroczy więcej niż jedną normę, to na mocy tej teorii zawsze mamy do czynienia z jednym przestępstwem. Przestępstwo jest tu ocenionym czynem.

Rywalką tej teorii jest teoria wielości przestępstw (nie obowiązuje w obecnym polskim kk). Głosi ona, że przestępstwo jest oceną czynu, a nie ocenionym czynem. Tu liczba przestępstw zależy od liczby naruszonych przez sprawcę norm. Tak więc jednym czynem sprawca może dopuścić się wielu przestępstw.

Np. sprawca dopuszcza się zgwałcenia; dopuszczając się tego, realizuje znamiona pewnego przestępstwa opisane w kk; ale ofiara miała mniej niż 15 lat, więc sprawca zrealizował zarazem znamiona przestępstwa pedofilii; ale sprawca dopuścił się tego czynu względem swojej córki, więc sprawca dopuścił się też przestępstwa kazirodztwa; sprawca ten więc jednym czynem dopuścił się trzech przestępstw. W myśl teorii jedności przestępstwa sprawca ten dopuścił się jednego przestępstwa, a w myśl teorii wielości przestępstw sprawca dopuścił się kilku przestępstw.

Toczy się spór o to, która z tych teorii powinna obowiązywać, ale obecnie funkcjonuje teoria jedności przestępstwa. Teoria wielości przestępstw wyrosła na gruncie idealizmu, a teoria jedności przestępstwa jest bliższa rzeczywistości prawnokarnej. Teoria wielości przestępstw zrodziła tzw. idealny zbieg przestępstw. Jest to sytuacja, gdy sprawca dopuszcza się wielu przestępstw jednym i tym samym czynem. Jest ona możliwa tylko dlatego, że przekracza sprawca tym jednym czynem więcej niż jedną normę sankcjonowaną. Idealizm polega tu na tym, że jest to zbieg przepisów przy jednym czynie.

Na gruncie teorii jedności przestępstwa jest więcej problemów, bo przestępca naruszający jednym czynem wiele norm powinien być bardziej srogo ukarany (choć uznaje się, że popełnił jedno przestępstwo). Art. 11 par. 2 kk głosi, że sąd skazuje „za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów”. To uprawnia do mówienia o kumulatywnym zbiegu przepisów ustawy (propozycja Woltera). Kumulatywność polega więc na tym, że w orzeczeniu (w kwalifikacji prawnej) muszą być podane wszystkie naruszone przepisy (normy), które zostały naruszone jednym czynem.

Art. 11 par. 3 zawarta jest inna norma nakazująca, która zobowiązuje sędziego, by w sytuacji kumulatywnego zbiegu przepisów ustawy sąd wymierzył jedną karę. Powstaje pytanie, na podstawie którego przepisu należy wymierzyć karę? Otóż na podstawie przepisu najsurowszego.

Istnieją jednak sytuacje, gdy trudno ocenić, który przepis w sensie zawartej w nim kary jest surowszy? O surowości przepisu decyduje górna granica zagrożenia ustawowego (przepis surowszy to ten, który zawiera wyższą górną granicę).

Niekiedy trudno w ogóle dojść do tego, czy mamy do czynienia z kumulatywnym zbiegiem przepisów ustawy. Istnieje pewna siatka pojęciowa, która tu pomaga - chodzi o podziały zbiegów przepisów ustawy. Poniżej dwa najważniejsze:

Podział zbiegów przepisów ustawy na dwie grupy (to podział starszy; nie odwzorowuje on wiernie rzeczywistości kryminalnej):

1) rzeczywisty zbieg przepisów ustawy - to zbieg uwzględniony w kwalifikacji prawnej czynu, czyli tylko taka sytuacja, kiedy możemy w kwalifikacji prawnej czynu uwzględnić wszystkie naruszone przez sprawcę przepisy; bywa ten zbieg określany: kumulatywny zbieg przepisów ustawy, uwzględniany zbieg przepisów ustawy, właściwy zbieg przepisów ustawy.

2) nierzeczywisty zbieg przepisów ustawy - tu dwie grupy przypadków:

a) sytuacje, gdy sprawca jednym czynem faktycznie narusza tylko jedną normę, ale nam wydaje się, że jednym czynem narusza więcej norm.

b) gdy sprawca jednym czynem faktycznie narusza więcej niż jedną normę sankcjonowaną, ale faktu tego nie uwzględnia się w kwalifikacji prawnej czynu (z jakiegoś powodu).

Podział zbiegów przepisów ustawy (nowszy): [ten podział należy stosować]

1) zbieg rzeczywisty przepisów - sytuacja, gdy sprawca faktycznie jednym czynem narusza więcej niż jedną normę sankcjonowaną. Nie jest istotne, czy zostało to uwzględnione w kwalifikacji prawnej czynu; następuje tu zatem siłą rzeczy dodatkowy podział:

a) uwzględniany w kwalifikacji prawnej czynu zbieg przepisów - inaczej zbieg kumulatywny (zwany też właściwym)

b) nieuwzględniany w kwalifikacji prawnej czynu zbieg przepisów - inaczej pomijalny zbieg przepisów (zwany też niewłaściwym)

2) zbieg nierzeczywisty przepisów - gdy sprawca swoim zachowaniem faktycznie naruszył tylko jedną normę; tu są dwa stopnie:

a) pozorny zbieg przepisów - to zbieg nierzeczywisty (tylko inne jego określenie! Więc tu pkt. 2 i pkt. „a” to to samo)

Przedstawiona siatka pojęciowa jest tylko pewnego rodzaju narzędziem.

Istnieją też reguły wyłączające wielość ocen w prawie karnym. Określa się tym mianem dyrektywy, których zastosowanie wyklucza możliwość przyjęcia zbiegu przepisów ustawy (każdego rodzaju). Wyróżnia się trzy takie reguły:

1. Reguła specjalności (lex speciali derogat legi generali) - przepis szczególny wyłącza z kwalifikacji prawnej czynu zastosowanie przepisu ogólnego.

Reguła ta odwołuje się do stosunków pomiędzy zakresami wyrażeń (chodzi o koła Eurera). Regułę tę stosujemy wyłącznie w sytuacji, gdy pozornie konkurują ze sobą z jednej strony przepis określający podstawową postać przestępstwa i z drugiej strony przepis określający zmodyfikowaną postać przestępstwa (ta może być z kolei postacią zmodyfikowaną albo kwalifikowaną). Np. zabójstwo w wersji podstawowej i zabójstwo eutanatyczne - kto dokonuje pierwszego, nie dokonuje drugiego (i na tym polega reguła specjalności). Wymaga się tutaj szczególnej interpretacji, bo tak naprawdę nie da się za pomocą konstrukcji logicznej wyróżnić w prawie karnym przepisów szczególnych i ogólnych - najpierw bowiem na drodze wykładni tworzymy wyrażenie normokształtne, a następnie normę prawną; to co w kk będzie dwoma różnymi normami prawnymi, powinno mieć w logice stosunek wykluczania się zakresów, a w tej interpretacji ma w logice stosunek zachodzenia na siebie zakresów.

Nie wolno tej reguły stosować w przypadku zbiegu przepisów określających różne zmodyfikowane postacie przestępstwa! W takiej sytuacji dokonując egzegezy tekstu prawnego będziemy się kierować celem, jaki chcemy osiągnąć (obrona będzie dążyć do wykorzystania przestępstwa o lżejszej karze, a oskarżenie do wykorzystania przestępstwa o surowszej karze).

Reguła specjalności prowadzi do zastosowania pozornego zbiegu przepisów.

2. Reguła subsydiarności (lex primaria derogat legi subsidiaria) - przepis główny wyłącza możliwość zastosowania przepisu subsydiarnego (pomocniczego).

Doktryna i orzecznictwo wyodrębniają dwie postacie tej reguły: subsydiarność ustawową i subsydiarność milczącą (dorozumianą).

Reguła subsydiarności milcząca (?) ma zastosowanie, gdy zbieg przepisów jest rzeczywisty nieuwzględniany w kwalifikacji prawnej czynu. Ta reguła ma charakter celowościowy (teleologiczny/metalogiczny), a nie logiczny. Jednak kk nakazuje w kwalifikacji prawnej czynu podać wszystkie przekroczone przepisy prawne, więc reguła subsydiarności milczącej raczej jest bezprawna.

Subsydiarność ustawowa - przykłady:

* art. 231 par. 4 kk - gdy sprawca zrealizuje art. 231 par. 2 w drodze łapówki, to na mocy art. 231 par. 4 nie stosuje się art. 228. A więc art. 228 jest subsydiarny (nie podaje się go w kwalifikacji prawnej czynu) wobec art. 231 par. 2 (?)

* art. 13 par. 1 kk - on określa, kiedy odpowiada się za usiłowanie czynu zabronionego pod groźbą kary; usiłowanie jest etapem dokonania czynu zabronionego pod groźbą kary, więc ustawodawca w tym artykule mówi, że usiłowania dokonuje się wtedy (i wtedy tylko wskazuje się dotyczący usiłowania przepis w kwalifikacji prawnej czynu), gdy sprawca jednym czynem nie dokonał jednak przestępstwa. Przepis określający usiłowanie jest zatem subsydiarny w stosunku do przepisu określającego dokonanie (jeśli jest dokonanie, to mimo że usiłowanie jest etapem dokonania, na mocy art. 13 par. 1 kk nie podaje się w kwalifikacji prawnej czynu przepisu o usiłowaniu).

3. Reguła konsumpcji (lex consumens derogat legi consumpter) - przepis konsumujący wyłącza zastosowanie przepisu konsumowanego.

Chodzi o to, że czasami ustawodawca opisuje czyn zabroniony w taki sposób, że ten opis mieści się w opisie innego typu czynu zabronionego (pokrywają się częściowo znamiona dwóch różnych typów czynów zabronionych).

* np. gdy sprawca miał zamiar spowodowania śmierci, a dokonał tylko ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a śmierć nastąpiła po kliku dniach; czy w tej sytuacji przepis dotyczący zabójstwa konsumuje przepis dotyczący dokonania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu? W tym przypadku tak, ale generalnie trudno to ustalić.


21.11.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD

c. d. zbieg przepisów.

W Polsce obecnie obowiązuje zasada kumulatywnego zbiegu przepisów.

Dawniej było jednak inaczej. W kk z 1932r. ustawodawca nie przyjął konstrukcji kumulatywnego zbiegu przepisów, bo jej wtedy nie znano. Przyjęto rozwiązanie zwane eliminacyjnym zbiegiem przepisów. W tym przypadku w kwalifikacji prawnej nie są podawane wszystkie naruszone jednym czynem przepisy, a tylko jeden przepis - najsurowszy (decyduje górna granica ustawowego zagrożenia karą).

Zrezygnowane z tego, bo ta konstrukcja prowadziła do trudnych do zaakceptowania sytuacji. Jeśli np. sprawca przekroczył kilka przepisów, podaje się tylko jeden - a później ten sam sprawca dopuszcza się np. innego przestępstwa (z innego przepisu). W tej sytuacji nie może on być potraktowany jako recydywista (bo nie było w pierwszym orzeczeniu wzmianki o złamaniu tego przepisu, który złamał teraz, mimo że złamał go także wcześniej, ponieważ zapisano tylko informację o złamaniu przepisu najsurowszego).

Zbieg przestępstw

Jest gdy sprawca dopuszcza się dwóch lub więcej czynów zabronionych.

Nie zawsze jest tak, że te dwa czyny są osobno przestępstwami. Można o zbiegu przestępstw mówić tylko wówczas, gdy nie zapadł jeszcze nawet nieprawomocny wyrok dotyczący przynajmniej jednego z tych czynów.

Próbuje się przeprowadzić podział zbiegu przestępstw:

1) rzeczywisty zbieg przestępstw:

a) zbieg uwzględniany w kwalifikacji prawnej

b) zbieg nieuwzględniany w kwalifikacji prawnej (= zbieg pomijalny)

2) nierzeczywisty zbieg przestępstw (= zbieg pozorny)

Ad. 2) Obejmuje on wiele konstruktów prawniczych:

a) tzw. przestępstwa wieloczynowe

b) tzw. przestępstwa złożone

c) tzw. przestępstwa dwuaktowe

d) tzw. przestępstwa o sumarycznie określonych przedmiotach

e) przestępstwa, przy których regułą, gdy chodzi o ich jednokrotne popełnienie, jest dopuszczenie się przez sprawcę dwóch lub więcej zachowań niekoniecznie tego samego rodzaju

f) tzw. czyn ciągły (art. 12 kk)

g) tzw. przestępstwa wieloodmianowe

Ad. a) To takie przestępstwa, których jednokrotne popełnienie (dokonanie) następuje wówczas, gdy sprawca dopuści się wielu zachowań tego samego rodzaju, przy czym zachowanie to brane z osobna nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary (nie jest ono dokonaniem czynu zabronionego pod groźbą kary).

Przykładem jest przestępstwo niealimentacji (przestępca przynajmniej kilka razy musi tych alimentów nie płacić).

Ad. b) Składa się ono z dwóch lub większej liczby przestępstw pomniejszych.

Przykładem jest przestępstwo rozboju (kradzieży z użyciem przemocy). Sprawca dokonuje rozboju, gdy kradnie używając przemocy (np. bije, grozi). W kk obecnym jest przestępstwo rozboju, gdyby go jednak nie było, sprawca ten popełniłby dwa przestępstwa, kradzieży i np. naruszenia nietykalności cielesnej.

Przykładem jest też np. kradzież z włamaniem.

c) Składają się one z dwóch różnych czynów (czynów różnego rodzaju). Każdy z tych czynów wzięty z osobna nie jest czynem zabronionym pod groźbą kary.

Przykładem jest przestępstwo płatnej protekcji (ktoś powołuje się na swoje wpływy i podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu danej sprawy).

d) Przykład: Art. 130 par. 2 kk - przestępstwo szpiegostwa.

Ustawodawca mówi tu przekazaniu przynajmniej dwóch wiadomości (słowo „których”). Jeśli więc sprawca przekaże jedną wiadomość, to odpowiada najwyżej za usiłowanie szpiegostwa.

e) Takie przestępstwa w praktyce i doktrynie są kłopotliwe.

Przykład: przestępstwo znęcania się, art. 207 kk.

Sprawca musi dopuścić się zachowań niekoniecznie tego samego rodzaju przez dłuższy czas. Muszą więc generalnie być przynajmniej zachowania (choć znęcanie się można popełnić tylko jednym zachowaniem). Mogą to być zachowania, które same (osobno) też są czynami zabronionymi pod groźbą kary. Może być też jednak tak, że zachowania te same (osobno) są zachowaniami dozwolonymi. Często jest jednak tak, że sprawca dopuszcza się znęcania dokonując zarówno zachowania zabronionego pod groźbą kary, jak i nie zabronionego.

f) Czyn ciągły jest kłopotliwy w prawie karnym. Pohl uważa, że czyn ciągły jest odmianą rzeczywistego zbiegu przestępstw. Jego oponenci (większość karnistów) argumentują, że na podstawie art. 12 kk (tu jest opisany czyn ciągły) czyn ciągły jest odmianą pozornego zbiegu przestępstw, ponieważ brzmienie fragmentu art. 12 „dwa lub więcej zachowań uważa się za jeden czyn zabroniony” zgadza się w pozornym zbiegu przestępstw czyny zawsze uważa się za jeden czyn zabroniony.

Czyn ciągły jest jednak popełnieniem wielu czynów zabronionych pod groźbą kary tego samego rodzaju. Zatem czyn ciągły jest odmianą zbiegu przestępstw (sprawca dokonuje wielu czynów, przynajmniej dwóch).

Czyn ciągły w myśli ustawodawcy miał objąć sytuację, którą się zwykło nazywać przestępstwem popełnionym na raty. Na przykład ekspedientka kradnąca z kasy codziennie 5 zł za każdym razem dopuszcza się wykroczenia, ale na mocy art. 12 kk jest to czyn ciągły, który jest już zbrodnią.

g) Przykład - art. 270 par. 1: fałszowanie dokumentów.

Takie przestępstwo może mieć kilka odmian - tu aż 4, m. in. popełnia przestępstwo ten, kto przerabia (1) albo podrabia (2) dokument, oraz ten, kto korzysta (3) z przerobionego albo podrobionego (4) dokumentu.

Często się spotyka, że ustawodawca w jednym przepisie ustanawia wiele norm prawnych (takie przepisy nazywają się pluralne) - jest to tylko kwestią techniki redakcyjnej. W art. 270 par. 1 są cztery normy sankcjonowane. Sprawca podrabiając i potem używając dokumentu przekracza dwie normy prawne, dopuszcza się więc dwóch typów czynów zabronionego pod groźbą kary. Pohl ostatecznie twierdzi, że przestępstwa wieloodmianowe to postać rzeczywistego zbiegu przestępstw (nie przesądzając, czy to zbieg uwzględniany czy nieuwzględniany w kwalifikacji prawnej czynu)

Ad. 1) Tu sprawca dopuszcza się dwoma lub więcej czynami dwóch lub więcej przestępstw.

Kiedy przestępstw może pominąć któreś z przestępstw (nie uwzględnić w kwalifikacji prawne czynu)? Jakie muszą być spełnione przesłanki, jaka podstawa?

Nie ma w obecnym systemie prawnym przepisu, który wyposaża sędziego do tego rodzaju zabiegu (który zawierałby normę kompetencyjną upoważniającą sędziego do tego). Konstrukcja zbiegu pomijalnego wynika tylko z praktyki karnej i stosowana jest ze względów funkcjonalnych. Przykład: jeśli sprawca kogoś dźgnie, to w kwalifikacji prawnej nie podaje się uszkodzenia mienia w postaci uszkodzenia swetra czy kurtki.

Mamy tu do czynienia z taką relacją, że jedno przestępstwo jest przestępstwem głównym, a inne jest przestępstwem będącym środkiem do popełnienia celu (niejako pomocniczym). Popełnienie jednego przestępstwa jest bowiem uwarunkowane popełnieniem innych przestępstw. Art. 298 par. 1 kk (nazywany oszustwem ubezpieczeniowym, ale to nieprawda!) - mówi, że karze podlega ten, kto w celu uzyskania odszkodowania powoduje zdarzenia mające do tego doprowadzić. Jeśli ktoś uszkodzi sobie sam samochód, a później zgłosi szkodę ubezpieczycielowi, to popełni przestępstwo oszustwa! (art. 296 par. 1?). Czy sprawca powinien odpowiadać za dwa przestępstwa, czy za jedno? Większość mówi, że można tu zastosować zbieg pomijalny, bo oszustwo jest tu czynem głównym. Warunek jest jeden: kara grożąca za przestępstwo główne musi być na tyle pojemna, żeby objąć karę grożącą za przestępstwo pomocnicze. Nie wypukla się w kwalifikacji prawnej czynu z art. 298 par. 1, ale karząc za czyn oszustwa kara jest surowsza niż gdyby było to oszustwo bez art. 298 par. 1.

Przy pomijalnym zbiegu przestępstw mówi się więc, że chodzi o konstrukcję współpomijalnych przestępstw poprzednich albo następczych.

Ad. 1a) Art. 12. Warunki, aby można było powiedzieć, że zachowanie sprawcy jest czynem ciągłym wg art. 12:

1) sprawca musi się dopuścić dwóch lub więcej zachowań

2) musi dopuścić się tych zachowań w krótkich odstępach czasu

3) musi je popełnić w wykonaniu z góry powziętego zamiaru

4) zachowania składające się na czyn ciągły muszą być popełnione w okresie zanim zapadł przynajmniej nieprawomocny wyrok co do któregokolwiek z nich

5) gdy przedmiotem zamachu jest dobro osobiste, to warunkiem uznania wielu zachowań za jeden czyn ciągły jest tożsamość pokrzywdzonego

Ad. 1) Jakie mogą być te zachowania?

Doktryna jest podzielona. Jedni mówią, że mogą to być zachowania różnego rodzaju, a inni, że z czynem ciągłym można mieć do czynienia tylko wtedy, gdy będą to zachowania tego samego rodzaju.

W przypadku czynu ciągłego ustawodawca nie mówi o wymiarze kary. Mówi się więc, że kara będzie jedna i to taka, jaką wymierza się za czyny składowe tego czynu ciągłego. Ale na postawie którego przepisu określającego czyny zabronione składowe czynu ciągłego ta kara miałaby być orzeczona? Prof. Kardas mówi, że na czyn ciągły mogą się składać czyny różnego rodzaju. Pohl się z tym nie zgadza, bo na podstawie jakiego przepisu w tym wypadku sędzia wymierzy karę? Nie można tu zastosować zasady lex speciali derogat legi generali. Pohl twierdzi, że zachowania składające się na czyn ciągły muszą być zachowaniami tego samego rodzaju.

Ad. 2) Tutaj też w przekonaniu Pohla karniści niewłaściwie odczytują treść art. 12 kk. Prof. Kardas uważa (to punkt widzenia większości), że pomiędzy zachowaniami zabronionymi mają zachodzić krótkie odstępy czasu. Czyli gdy np. są cztery kradzieże, to pomiędzy pierwszą i drugą, drugą i trzecią itd. Pohl uważa, że krótkie odstępy czasu muszą zachodzić pomiędzy wszystkimi kradzieżami, tzn. pom. pierwszą i drugą, pierwszą i czwartą itd.

Przykład: codzienny gwałt przez 50 lat może być wg Kardasa jednym czynem ciągłym. Według Pohla w tej sytuacji stosowanie tej konstrukcji nie jest możliwe ze względów aksjologicznych. Jest tu niejasność już w kwestii, co to jest krótki odstęp czasu (SN np. za odstęp krótki uważa raz 6 miesięcy, a innym razem rok; Kardas natomiast mówi o kilkunastu dniach). Dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby okres krótkiego odstępu czasu był wskazany w samej ustawie.

Ad. 3) Oznacza to, że te zachowania składające się na czyn ciągły muszą być z góry zaplanowane. Czyn ciągły jest więc związany immanentnie z premedytacją. Na ile ustawodawca musi zakładać precyzyjnie zaplanowanie tych czynów? Podejście, że bardzo dokładnie, jest niezgodne z rzeczywistością. Chodzi raczej o ogólne założenie poczynione przez sprawcę.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jaka jest konsekwencja na gruncie wymiaru kary w przypadku czynu ciągłego? Sędzia musi wymierzyć jedną karę w granicach przewidzianych za popełnienie zachowań składowych czynu ciągłego. To często wywołuje krytykę, bo np. jeśli ktoś gwałci codziennie przez 50 lat miałby wg tego zostać ukarany tak samo, jakby popełnił jeden gwałt. To się nadaje do zmiany (trzeba by zmienić pod tym względem kk), bo to jest uprzywilejowanie sprawcy.

Niestety obecny kk często premiuje co bardziej inteligentnego sprawcę.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Art. 91 kk - tutaj konstrukcja ciągu przestępstw. Art. 91 par. 1 podaje warunki zaistnienia ciągu przestępstw:

a) sprawca musi dopuścić się dwóch lub więcej liczby przestępstw

b) tych przestępstw musi dopuścić się w podobny sposób

c) musi te przestępstwa popełnić w krótkich odstępach czasu

d) muszą one być określone w jednym przepisie prawnokarnym (to nie oznacza, że te przestępstwa muszą być identyczne!)

Sprawcy ciągu przestępstw wymierza się jedną karę. W jakich granicach? Dolna granica jest identyczna z dolną granicą kary za przestępstwo wchodzące w skład ciągu przestępstw, a górna granica kary to granica określona za przestępstwo wchodzące w skład ciągu powiększona o połowę.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Typowy zbieg ciągu przestępstw.

Zachodzi on, jeśli nie da się zachowania sprawcy zakwalifikować jako czynu ciągłego ani ciągu przestępstw.

Przykład: sprawca dopuszcza się przestępstw identycznych, ale nie w krótkich odstępach czasu.

Art. 85 i 86 kk traktuje o wymiarze kary w przypadku typowego zbiegu ciągu przestępstw.

Tutaj sędzia wymierza karę łączną. W jaki sposób? To zależy od sytuacji. Ogólna reguła: wymierza się karę łączną w dwóch etapach:

1) Najpierw trzeba wymierzyć karę za wszystkie popełnione przez sprawcę przestępstwa (które są w zbiegu), np.:

A B C

1-10 1-10 1-10

2 4 7

2) Ustalenie dolnej i górnej granicy kary łącznej: dolną granicą jest najwyższa z kar wymierzonych (7), a górną granicą jest suma kar wymierzonych (13). W takim przedziale sąd wymierza teraz sprawcy karę łączną.

Ten sposób może ulegać modyfikacjom:

- Gdy zasada dotycząca górnej granicy mówi, że kara jest wyższa niż dopuszczalna dla kary łącznej (w polskim kk 15 lat), to trzeba karę obniżyć do górnej dopuszczalnej granicy

- gdyby za jedno z przestępstw została wymierzona kara 25 lat bądź dożywocia, to nie ustala się widełek, tylko tę karę 25 lat lub dożywocia się po prostu wymierza (zasada absorpcji)

Art. 95 i art. 86 par. 1 - są tu ustalone górne granice kar, które się stosuje przy karze łącznej.

Jakie kary można łączyć w ramach kary łącznej?

W ramach kary łącznej można łączyć kary tego samego rodzaju, można łączyć kary ograniczenia wolności z karą pozbawienia wolności (1 miesiąc ograniczenia wolności = 15 dni pozbawienia wolności).

Jest też możliwa sytuacja zbiegu kar.

To sytuacja, gdy sprawcy wymierzono karę za przestępstwo, a później sprawca dopuścił się kolejnego przestępstwa, za które też wymierzono mu karę. Przykład: ktoś skazany na 25 lat idzie do więzienia i tam kogoś zabija, i znów dostaje 25 lat. W tej sytuacji po pierwszych 25 latach gość musi odsiedzieć następne 25 lat.

Zamiar nibyewentualny

To nietypowa odmiana zamiaru bezpośredniego. Sprawca tutaj nie uświadamia sobie wszystkich znamion czynu zabronionego pod groźbą kary (np. współżycie z osobą poniżej 15 roku życia przy braku świadomości co do jej wieku). Można przyjąć wg koncepcji zamiaru nibyewentualnego, że takiego sprawcę można pociągnąć do odpowiedzialności, mimo że nie uświadamiał sobie wszystkich znamion, ponieważ ważne jest to, że miał zamiar (np. współżyć). Pohl się z tym nie zgadza, bo uważa, że każdy błąd co do faktu musi być usprawiedliwiony.


12.12.2009r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD VII

c.d. zbieg przestępstw

Kara łączna

Sędzia wymierza ją wówczas, gdy są spełnione przesłanki z art. 85 kk (patrz poprzedni wykład).

Dziś zajmiemy się wymiarem kary łącznej.

Karę łączną wymierza się w dwóch etapach:

1) na podstawie kar jednostkowych (wymierzonych sprawcy za zbiegające się przestępstwa - a nie grożących, tylko właśnie już wymierzonych!)

2) wyznacza się dolną i górną granicę kary łącznych; dolna to najwyższa z kar jednostkowych, a górna to suma kar jednostkowych, ale nie może przekroczyć granicy dla danego rodzaju kary

Są odstępstwa od tego modelu:

1) gdy jedną z kar jednostkowych jest kara tzw. punktowa, a więc gdy w pierwszym etapie znajdzie się kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności; wówczas nie stosuje się dwóch etapów, ponieważ ta kara staje się karą łączną (na zasadzie absorpcji, dawniej zwaną zasadą wyłączności); warianty mogą tu być następujące:

a) tylko jedna kara spośród wymierzonych będzie karą 25 lat - wówczas ona pochłania inne i jest sama karą łączną

b) dwie lub więcej kar spośród wymierzonych są karami 25 lat - wtedy sędzia może orzec 25 lat albo dożywocie

c) jedna z kar spośród wymierzonych jest dożywociem - wtedy to dożywocie staje się karą łączną

Metoda asperacji przy wymierzaniu kary łącznej głosi, że kara łączna musi być wyższa od najwyższej z kar jednostkowych, ale nie może być wyższa od sumy wszystkich kar jednostkowych.

Pomijalny zbieg przestępstw

To sytuacja, gdy nie uwzględnia się w kwalifikacji prawnej wszystkich przestępstw, których dopuścił się sprawca.

Pomijalny zbieg przestępstw został oparty w doktrynie na zasadach celowościowych - sędzia uznaje, że nie ma konieczności ujawniania wszystkich przestępstw w kwalifikacji prawnej. Wystarczy podać tylko przestępstwo główne, a przy orzekaniu sędzia bierze pod uwagę też tzw. przestępstwa popełniane „po drodze” (przestępstwa służebne).

Regulacje zawarte w art. 60 par. 6 i 7 kk podejmują problematykę nadzwyczajnego złagodzenia kary komplikują jednak sprawę.

Nadzwyczajne złagodzenie kary to sytuacja, gdy sędzia wymierza karę łagodniejszego rodzaju albo karę poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia.

Art. 60 par. 3 kk - tu mowa o tzw. „małym świadkiem koronnym” (niektórzy uznają za takiego świadka także tego wskazanego w art. 60 par. 4).

Tutaj jest problem. Gdy zastosujemy konstrukcję pomijalnego zbiegu przestępstw, to pomijamy np. jedno przestępstwo służebne, a sprawca akurat co do tego przestępstwa pomógł organom państwa, a więc powinna być za nie kara łagodniejsza - nie ma jej jednak w kwalifikacji prawnej. Wobec tego, czy sędzia orzekając o przestępstwie głównym powinien zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, mimo że sprawca nie pomógł co do tego przestępstwa głównego, a tylko co do służebnego (które nie jest uwzględnione w kwalifikacji prawnej)? Zwolennicy pomijalnego zbiegu przestępstw powiedzą, że należy tu złagodzić karę łączną. Pohl proponuje wymierzyć najpierw karę co do przestępstwa służebnego, później ją złagodzić, a następnie orzec karę łączną, biorąc pod uwagę przestępstwo główne. Przepisy dotyczące nadzwyczajnego złagodzenia kary są bowiem adresowane do sytuacji, gdy mamy do czynienia z jednym przestępstwem. Pohl twierdzi, że na gruncie polskiego prawa karnego nie można nadzwyczajnie złagodzić kary łącznej (ale to nie jest jednoznaczne). Sędzia ma jednak możliwość zawieszenia wykonania kary łącznej.

Jeśli można by było nadzwyczajnie złagodzić karę łączną, to przestępca mógłby unikać surowej kary za ciężkie zbrodnie, jak np. zabójstwo.

Karę łączną można wymierzyć w dwóch postaciach:

1) wymierzyć ją w jednym postępowaniu karnym:

Ten sam sędzia wymierza kary jednostkowe i na ich podstawie wymierza karę łączną.

2) wymierzyć ją w różnych postępowaniach karnych:

Wygląda to tak, że inny sąd wymierza kary jednostkowe za zbiegające się przestępstwa, a inny sąd buduje na ich podstawie karę łączną (to sytuacja wyroku łącznego). Przykład: jeden sąd wymierza jedną karę, później inny sąd wymierza drugą karę, później inny sąd wymierza trzecią karę za trzecie przestępstwo. Są więc trzy postępowania karne wobec jednego sprawcy. Teraz sędzia rozpatrujący kolejną sprawę (czwarte przestępstwo) wymierzy kolejną karę, a następnie musi orzec karę łączną biorąc pod uwagę wszystkie cztery przestępstwa.

Kiedy np. po wymierzeniu kary łącznej wychodzi na jaw, że sprawca popełnił wcześniej piąte przestępstwo, to sędzia (kolejny) musi wymierzyć kolejną piątą karę, następnie musi rozsupłać wymierzoną wcześniej karę łączną (to obowiązek!!! Wymiar kary łącznej jest obowiązkiem sądu - sędzia musi ją wymierzyć, jeśli jest taka sytuacja; jeśli tego nie zrobi, to jego orzeczenie jest wadliwe, co jest podstawą do jego uchylenia), a na koniec wymierzyć karę łączną za wszystkie pięć przestępstw.

Przepisy dotyczące kary łącznej stosuje się analogicznie do wyłączenia ???

Łączyć można tylko kary tego samego rodzaju (patrz poprzedni wykład) oraz w jednym przypadku kary różnego rodzaju: kary pozbawienia wolności z karami ograniczenia wolności. Stosuje się tu przelicznik - 1 miesiąc ograniczenia wolności = 15 dni pozbawienia wolności (nie można przekształcać odwrotnie).

Czasami sprawca dopuszcza się jednego czynu ciągłego (czyn ciągły - patrz art. 12 kk), a później dopuszcza się kolejnego czynu zabronionego, który nie wchodzi w skład czynu ciągłego. W tej sytuacji, jeżeli sędzia nie wymierzył kary za czyn ciągły, to musi to zrobić, a następnie musi wymierzyć kary jednostkowe za pozostałe przestępstwa, a na końcu - musi wymierzyć karę łączną na podstawie tych dwóch poprzednich kar. Powstaje pytanie, czy można wymierzać karę łączną na podstawie kilku kar łącznych? Raczej nie, ale doktryna nie jest jednoznaczna.

Doktryna głosi, że kara łączna nie jest ani uprzywilejowaniem sprawcy, ani zaostrzeniem jego odpowiedzialności karnej, Pohl jednak uważa, że jest kara łączna raczej właśnie uprzywilejowaniem przestępcy.

Na gruncie klasycznego zbiegu kar jest w Polsce możliwa sytuacja, gdy ktoś siedzi 50 lat, bo może najpierw siedzieć 25 lat, a później kolejne 25 - dzieje się tak, jeśli mamy do czynienia z sytuacją, gdy zapadły chociaż nieprawomocne wyroki pomiędzy tymi przestępstwami (bo wtedy nie ma sytuacji zbiegu przestępstw). Należy też pamiętać, że chodzi tu o orzeczenie skazujące (nawet gdy jest ono takie, że kary się nie wymierza).

Warunkowe zawieszenie kary łącznej

Tutaj sędzia jest swobodny co do zawieszenia. Musza być tylko spełnione przesłanki ogólne.

Może być bowiem sytuacja, gdy sprawca dopuścił się wielu przestępstw, nastąpi orzeczenie kar jednostkowych, ale tak, że kary jednostkowe będą mieszaniną kar z warunkowym zawieszeniem ich wykonania i kar bez warunkowego zawieszenia wykonania. Tutaj sędzia orzekający o karze łącznej ma swobodny wybór, bo nie ma żadnej normy prawnej, który by sędziego do czegoś tu obligowała (tzn. kara łączna może być z warunkowym zawieszeniem jej wykonania albo bez warunkowego zawieszenia jej wykonania).

A co w sytuacji, gdy wszystkie kary jednostkowe były z warunkowym zawieszeniem ich wykonania? Tu też sędzia może orzec swobodnie, bo nie ma normy nakazującej mu orzeczenie kary łącznej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania (nie musi orzekać kary łącznej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania).

Okoliczności wyłączające odpowiedzialność karną

Kontratypy - czyli okoliczności wyłączające bezprawność czynu

Kontratyp - nazwę dał prof. Wolter na podstawie poglądu, od którego później odstąpił. Gdy sprawca nie wypełnił znamion czynu zabronionego, to nie ma sensu mówić o okolicznościach wyłączających odpowiedzialność karną (patrz poprzednie wykłady).

Istnieją ogólne warunki konieczne dla uznania danej okoliczności za kontratyp. Najwięcej uwagi temu zagadnieniu poświęcił w Polsce Zoll. Zoll powiedział, że każdy kontratyp opiera się na trzech warunkach (każdy warunek musi zostać spełniony):

1) Każdy kontratyp musi zasadzać się na rzeczywistej kolizji pomiędzy przynajmniej dwoma dobrami społecznymi chronionymi prawem. Nie chodzi o kolizję wyobrażoną przez np. broniącego się (gdy np. ktoś się broni, bo mu się wydaje, że ktoś podejmuje zamach na jego życie; choć byłaby tu akurat możliwość skorzystania z koncepcji błędu co do kontratypu, która wyłączyłaby odpowiedzialność).

2) Konieczność poświęcenia jednego z kolidujących ze sobą dóbr prawnych. Jeśli więc poświęcenie byłoby uznane za niekonieczne, to nie ma kontratypu.

3) Musi istnieć społeczna opłacalność poświęcenia jednego z kolidujących ze sobą dóbr prawnych.

Warunki te są praktyczne i warto pamiętać o nich, ucząc się kolejnych konkretnych kontratypów.

Każdy z tych warunków jest jednak niejednoznaczny w doktrynie. Najmniejsze wątpliwości wywołuje pierwszy warunek. Rzeczywistość kolizji pojmujemy więc obiektywnie.

Drugi warunek wywołuje już większe wątpliwości. Wedle czyich przekonań poświęcenie jednego z dwóch dóbr prawnych jest konieczne? Są dwa stanowiska. Więcej jest tych, którzy uznają, że o warunku drugim mówimy także wówczas, gdy była możliwość uniknięcia poświęcenia jednego z tych kolidujących dóbr prawnych (np. gdy ktoś chce się bić, to my nie musimy mu ustępować, choć była taka możliwość - i jeśli nie ustąpimy, to możemy w tej sytuacji skorzystać z prawa do obrony koniecznej). Mniej jest tych (do nich należy Pohl), którzy tę konieczność postrzegają w sensie potocznym - koniecznej jest poświęcenie wówczas, gdy nie było innej możliwości uratowania dobra cenniejszego (w naszym przykładzie z bójką podjęcie walki przy możliwości np. ucieczki sprawiłoby, że nie moglibyśmy skorzystać z prawa do obrony koniecznej).

Trzeci warunek też wywołuje większe wątpliwości. Kiedy można bowiem uznać poświęcenie jednego z dóbr prawnych kolidujących za społecznie opłacalne? O opłacalności powinien decydować pogląd większości społeczeństwa? Ale społeczeństwo też się czasami myli. Nie może o tym decydować też jednak konkretny człowiek, bo chodzi o to, żeby dobro było s p o ł e c z n i e opłacalne. Nie ma tu idealnej zasady, ponieważ każdy człowiek reaguje inaczej w podobnych sytuacjach.

Stan wyższej konieczności a obrona konieczna

Obrona konieczna przysługuje na odparcie zachowania bezprawnego ze strony człowieka, a stan wyższej konieczności służy nie tylko przed zachowaniem ze strony człowieka, ale także przeciwko działaniu sił przyrody (patrz art. 26 par. 1 kk).


20.02.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD IX

c.d. problematyka winy

Nieletniość jako okoliczność wykluczająca przypisanie winy [pogląd większości]

Jeśli osoba nieletnia dopuści się czynu zabronionego pod groźbą kary, to stwierdzamy, że ta osoba nie popełnia jednak czynu zawinionego. Uzasadnienie jest podobne jak w przypadku niepoczytalności - uważa się, że nieletni jest podmiotem postępującym nieracjonalnie, jego zachowanie jest niedowolne (niezależne od woli). Podstawowym elementem winy jest bowiem fakt, że sprawca musi się znajdować w sytuacji wyboru i musi być tego świadomy. Nieletni nie jest w stanie kierować w pełni swoim postępowaniem. W przypadku niepoczytalności źródło tkwi jednak w czynnikach o charakterze patologicznym (art. 31 par. 1 kk), a w przypadku nieletniego źródło jest inne - osoba nie pociągnęła jeszcze wystarczającego rozwoju psychofizycznego.

Nieletni dopuszczający się czynu zabronionego nie może być pociągnięty do odpowiedzialności na zasadach określonych w kk. Tak jest co do zasady. Znajduje tu zastosowanie ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich. To odpowiedzialność oparta jednak na innych zasadach. W tym kontekście są zatem dwie odpowiedzialności karne.

Pojawiają się tu jednak dwa pytania:

1) czy warunki odpowiedzialności w kk są jednocześnie warunkami odpowiedzialności z tej ustawy? Jedni uważają (większość), że nieletniość zawsze wyłącza winę (czyli jakaś tam wina jest, ale jest wyłączona). Skoro tak, to pociąganie do odpowiedzialności na podstawie ustawy jest karaniem za czyn niezawiniony. Inni uważają (mniejszość), że nieletniość nie jest okolicznością wyłączającą winę, bo różne osoby nieletnie stoją na różnym poziomie rozwoju, dlatego wyłączenie winy byłoby generalizacją. Według nich kategoria wieku w określaniu nieletniości jest nietrafiona (kk mówi o granicy 17 lat - art. 10 par. 1). Ustawodawca uznał jednak, że czasami osobę nieletnią można pociągnąć do odpowiedzialności (art. 10 par. 2 kk - ten paragraf przemawia za tymi, którzy uważają, że nieletniość nie jest okolicznością wyłączającą winę). Uznaje się tutaj, że pewne osoby poniżej 17 lat (ale od 15 lat) są na takim poziomie rozwoju, który umożliwia ich ukaranie.

Art. 10 par. 2 kk: „Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art. 134, art. 148 § 1, 2 lub 3, art. 156 § 1 lub 3, art. 163 § 1 lub 3, art. 166, art. 173 § 1 lub 3, art. 197 § 3, art. 252 § 1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.”

Ten artykuł umożliwia pociągnięcie nieletniego do odpowiedzialności karnej na zasadach określonych w kk. Decyduje o tym sędzia (może on pociągnąć, ale nie musi).

Pierwszym warunkiem pociągnięcia jest ukończenie przez osobę, która popełniła czyn zabroniony, 15 lat (15 lat musi być ukończone w momencie działania lub zaniechania).

Drugim warunkiem jest to, że musi ta osoba popełnić czyn zabroniony wskazany w art. 10 par. 2. Nie jest to jednak tak jednoznaczne. Co to znaczy „czynu zabronionego określonego np. w art. 148 par. 1.”? Jaki tam jest czyn zabroniony? Niby zabójstwo innego człowieka, ale doktryna uważa, że ten warunek należy rozumieć inaczej - otóż chodzi także o usiłowanie zabójstwa człowieka (i tu jest problem, bo zabójcą nie jest ten, kto usiłował zabić), jak i nakłanianie do zabójstwa człowieka. Są tu trzy stanowiska:

a) można pociągnąć do odpowiedzialności, gdy dokona osoba czynu wskazanego w danym artykule w dowolnej formie; czyli odpowiada i zabójca, i ten, który usiłował itd.

b) można pociągnąć do odpowiedzialności wyłącznie wtedy, gdy dopuści się ona czynu wskazanego w danym artykule w formie sprawczej (szkoła Zolla); czyli pomagier przy zabójstwie i ten kto usiłował nie odpowiadają

c) stanowisko Pohla: można pociągnąć do odpowiedzialności tylko wtedy, gdy dopuści się ona czynu wskazanego w danym artykule wyłącznie w formie sprawstwa wykonawczego; uzasadnienie jest takie, że wykładnia słowa „zabija” z art. 148 par. 1 kk mówi tylko o dosłownym znaczeniu tego słowa; w potocznym rozumieniu słowo zabija nie oznacza również usiłowania zabójstwa. Gdyby to słowo „zabija” miało w sobie też nakłanianie do zabójstwa itd., to niepotrzebny byłby par. 2 art. 148 kk, który wylicza te sprawy.

Ponadto pociągając osobę nieletnią do odpowiedzialności np. za nakłanianie do zabójstwa na mocy art. 10 par. 2 dokonujemy wykładni rozszerzającej na niekorzyść sprawcy, czego w prawie karnym nie wolno robić!

Pohl chętnie dodałby do art. 10 par. 2 kk ustęp: (po wyliczeniu artykułów) „lub czynu zabronionego będącego formą jego popełnienia„, co wg niego spowodowałoby zamknięcie nieścisłości interpretacyjnych, które prowadzą dziś do różnego stosowania prawa w przypadkach podobnych w różnych rejonach Polski.

Art. 10 par 2 trzeba znać na pamięć, bo dotyczy on odpowiedzialności wyjątkowej.

Art. 148 kk został niedawno znowelizowany i niedługo wejdzie w życie (w czerwcu 2010r.) jego nowe brzmienie. Zmiana polega na wykreśleniu par. 2 i 3. Zmiana ta powoduje kłopoty, bo nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności nieletniego za zabójstwa kwalifikowane, np. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Spowoduje to, że jeśli nieletni zabije (zabójstwo w wersji podstawowej), a uda się udowodnić, że było to zabójstwo np. ze szczególnym okrucieństwem, to nieletni pozostanie bezkarny!

Tak więc nowelizacja może spowodować, że w obiegu będą dwie wersje kodeksu karnego.

Brak ostatniej godziny wykładu!!!


27.02.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD XI

c.d. postacie błędu

Błąd co do kontratypu, co do okoliczności wyłączającej winę, co do prawa.

1. Błąd co do kontratypu i błąd co do okoliczności wyłączającej winę - art. 29 kk: „Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.”

Błąd co do kontratypu polega na tym, że sprawca realizujący swoim zachowaniem znamiona czynu zabronionego dopuszcza się tego czynu w błędnym przekonaniu, że dopuszcza się go w warunkach kontratypu lub w warunkach okoliczności wyłączającej winę.

Przykładem błędu co do kontratypu jest sytuacja, w której sprawcy wydaje się, że ma miejsce zamach, gdy tymczasem nie ma tego zamachu. Błąd (w obu rodzajach) taki musi być usprawiedliwiony, aby mógł wyłączyć odpowiedzialność - czyli błędy te muszą być uznane za niezawinione. Błąd jest niezawiniony, gdy sprawca nie mógł błędu uniknąć. Jest to bardzo jednak nieprecyzyjne. Błędy te powodują to, że nie można powiedzieć, że sprawca dopuścił się czynu zabronionego (następuje zdekompletowanie struktury przestępstwa - nie ma winy). Inny przykład: sprawca nie przyjmuje, że zachodzi zamach, tylko niewłaściwie interpretuje, że zamach wszedł w fazę bezpośredniej realizacji. Nie zawsze jest więc tak, że wystarczy przekroczyć granicę ochrony koniecznej, aby przekraczającego pociągnąć do odpowiedzialności karnej (można wykorzystać właśnie błąd co do kontratypu).

Co w sytuacji, gdy błąd nie jest błędem nieusprawiedliwionym (niezawinionym)? Można wtedy liczyć na gest sądu (może on nadzwyczajnie złagodzić karę, ale nie musi). Generalnie ustawodawca pisząc „może” ma na myśli, że podmiot ma kompetencję, ale nie musi z niej skorzystać (powinna istnieć inna norma nakazująca skorzystanie z kompetencji).

Na zachowanie osoby działającej w warunkach tego rodzaju błędów przysługuje obrona konieczna, bo nadal jest to zachowanie bezprawne, tylko że niezawinione.

2. Błąd co do prawa - art. 30 kk: „Nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej nieświadomości jego bezprawności; jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.”

Generalnie nieznajomość prawa szkodzi - ale nie w prawie karnym. Ten błąd został uregulowany z zaakcentowaniem tego, że sprawca nie jest świadom bezprawności czynu. Tak zatem błąd co do prawa to działanie sprawcy w nieświadomości, że jego czyn jest czynem zabronionym. Nie chodzi o wiedzę, że czyn jest zabroniony, ale o ŚWIADOMOŚĆ tego w momencie podejmowania tego czynu.

Aby ten błąd mógł wyłączyć odpowiedzialność sprawcy, musi być błędem usprawiedliwionym. To oczywiście sprawia kłopoty, bo jest niejednoznaczne. Czy na gruncie każdego czynu zabronionego można się powoływać na tego rodzaju błąd? Czy dotyczy to np. zabójstwa człowieka? Ten błąd nie jest żywotny na gruncie wszystkich przestępstw. Trudno sobie wyobrazić poczytalną osobę, która sobie nie uświadamia, że zabronione jest zabójstwo czy naruszenie nietykalności cielesnej (tzw. przestępstwa pospolite). Dlatego doktryna dzieli przestępstwa na:

a) przestępstwa mala pese (?)

a) przestępstwa mala prohibita: tu doktryna zalicza te przestępstwa, o których nie można łatwo powiedzieć, że są przestępstwami. Chodzi o tzw. prawo karne dodatkowe, czyli coś, co uzupełnia to historyczne prawo karne. Dzisiaj ten rodzaj przestępstw znacznie się rozszerza (tzw. przepisy prawnokarne pojawiają się np. w prawie łowieckim). Trudno wymagać od przeciętnego obywatela, aby znał te wszystkie regulacje.

Właśnie w przypadku tych przestępstw zwłaszcza można skorzystać z instytucji błędu co do prawa.

Na gruncie problematyki błędu trzeba wspomnieć, że błąd jest okolicznością wyłączającą winę. Problematykę błędu co do prawa uregulowano wedle teorii winy, a nie wedle teorii zamiaru. Gdyby zrobiono to w oparciu o teorię zamiaru, to można by przypisać umyślność tylko wtedy, gdyby sprawca był świadomy bezprawności czynu.

Art. 9 kk: „§ 1. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.

§ 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.”

Tu trzeba właściwie odczytywać wyrażenie: „jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia”. Nie wymaga się tutaj, aby sprawca był świadomy, że jego czyn jest zabroniony.

c.d. problematyka kary (nie było mnie, kiedy zaczynała ją omawiać)

Problematyka ta jest niejednoznaczna. Poprzednio omówił dyrektywy wymiaru kary.

Generalnie Pohl zajmuje się w zakresie kary tylko tym, co sprawia pewne problemy interpretacyjne.

Każda kara powinna mieć granice - a więc dolną i górną. Sędzia powinien wymierzać karę wedle swojego uznania (pierwsza dyrektywa), stąd konieczność takiego określenia kary grożącej. Karniści posługują się więc wyrażeniem „dolna i górna granica ustawowego zagrożenia”. Kara wymierzana musi być zawsze karą bezwzględnie oznaczona (w przeciwieństwie do kary grożącej - ta musi być karą względnie oznaczoną, bo ma górne i dolne granice).

KK zawiera w części ogólnej szereg przepisów, które umożliwiają ograniczenie kary ustalonej w części szczególnej kk; np. art. 60 par. 6: „Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju (…)”. Ten przepis umożliwia sędziemu wymierzenie kary poniżej dolnej granicy ustalonej przy karze w części szczególnej. Przepisów tego typu nie można pojmować tak, aby działały one na wszystkie kary określone w części szczególnej od razu, z góry. Kary zawarte w części szczególnej powinny być odnoszone co do zasady do przestępstwa, do którego są przyporządkowane. Jeśli zaczniemy myśleć inaczej, to pojawią się liczne problemy. Trzeba pozostać przy konwencji, że dolną i górną granicą kary grożącej są granice podane w części szczególnej kk (przepisy części ogólnej kk nie mogą modyfikować ram kar opisanych w części szczególnej - tak trzeba przyjąć, aby zachować czystość pojęciowa).

Przykład: jeśli nieletni dopuszcza się zabójstwa, to grozi mu, jako górna granica, dożywocie. Ale art. 54 par. 2 mówi, że nieletniemu nie wymierza się kary dożywocia. Co teraz? Otóż kara dożywocia nieletniemu grozi, ale nie można mu jej wymierzyć. Trzeba jednak trzymać się tej sofistyki.

Gdy przestępstwo zagrożone jest karą w wydaniu modelowym, czyli gdy jest określona dolna i górna granica kary, to jest OK. Są jednak przepisy, które nie wskazują bezpośrednio górnej granicy zagrożenia. Wtedy zastosowanie mają odpowiednie przepisy części ogólnej kk.

Czasami też ustawodawca wskazuje górną granicę, a nie wskazuje dolnej - wtedy też mają zastosowanie odpowiednie przepisy części ogólnej kk.

Niekiedy kara grożąca nie jest też karą jednorodzajową. Art. 32 wymienia rodzaje kar. Kolejność wymienienia rodzajów kar nie jest przypadkowa. Np. w przypadku zabójstwa opis kary nie wskazuje na karę jednorodzajową (są różne rodzaje pozbawienia wolności w zależności od typu zabójstwa). A zatem przestępstwo może być zagrożone alternatywnie karami różnego rodzaju. Sędzia musi w takim przypadku zdecydować się na jedną z dostępnych kar. Nie oznacza to, że w stosunku do sprawcy jednego przestępstwa nie można wymierzyć mu dwóch różnych kar (są pewne przepisy na to pozwalające).

Kara wymierzana

Prof. Śliwiński mówi, że kara pełni trzy funkcje: jest kara grożąca, kara wymierzana, kara wykonywana.

Wymierzając karę, sędzia musi wymierzyć karę punktową (sztywną), czyli konkretną. Inaczej jest w przypadku środków zabezpieczających (czas ich trwania nie musi zostać dokładnie określony).

Często jest tak, że zachodzą przesłanki, które powodują, że sędzia zaczyna wątpić, czy kara z części szczególnej daje adekwatny stopień reakcji na to, co zrobił sprawca.

Tak więc może sędzia m. in. nadzwyczajnie złagodzić karę. To wymiar nadzwyczajny kary, bo sędzia wymierza karę w innych granicach niż określonych w części szczególnej kk. To art. 60 kk:

„§ 1. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w wypadkach przewidzianych w ustawie oraz w stosunku do młodocianego, jeżeli przemawiają za tym względy określone w art. 54 § 1.

§ 2. Sąd może również zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w szczególnie uzasadnionych wypadkach, kiedy nawet najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby niewspółmiernie surowa, w szczególności:

1) jeżeli pokrzywdzony pojednał się ze sprawcą, szkoda została naprawiona albo pokrzywdzony i sprawca uzgodnili sposób naprawienia szkody,

2) ze względu na postawę sprawcy, zwłaszcza gdy czynił starania o naprawienie szkody lub o jej zapobieżenie,

3) jeżeli sprawca przestępstwa nieumyślnego lub jego najbliższy poniósł poważny uszczerbek w związku z popełnionym przestępstwem.”

Najpierw wskazane są podstawy nadzwyczajnego złagodzenia. Określa to par. 1. Ale jest jeszcze par. 2. Par. 1 pełni jednak rolę ozdobnika - jest niepotrzebny. Sędzia może bowiem nadzwyczajnie złagodzić karę zawsze wtedy, gdy wyrobił sobie przekonanie, że dolna granica kary jest niewspółmiernie surowa do czynu sprawcy, zgodnie z par. 2.

Na egzaminie trzeba wymienić przynajmniej sześć przypadków kodeksowych, które zasługują na nadzwyczajne złagodzenie kary.

Art. 60 par. 3 i 4 mówi o tzw. małym świadku koronnym. To osoba, która współdziała z innymi w popełnieniu przestępstwa (czyli musi być przynajmniej trzech współdziałających), jeżeli ujawni on informacje dotyczące osób, które popełniły przestępstwo oraz okoliczności przestępstwa. Dziwny jest par. 4 art. 60 - sąd może na jego podstawie złagodzić karę albo odstąpić od jej wymierzenia, gdy zostaną spełnione tam warunki. Chodzi o ujawnienie okoliczności dotąd nieznanych, ale przecież jeśli się coś ujawnia, to zawsze są to kwestie nieznane. Tak więc w par. 4 można uzyskać złagodzenie za ujawnienie informacji nieznanych, a w par. 3 musi zostać zastosowane złagodzenie za ujawnienie faktów znanych.

Żeby z tego wybrnąć, trzeba specyficznie rozumieć słowo „ujawnić”. SN orzekł, że ujawnić można informacje znane, ale pod warunkiem, że ten kto ujawnia te informacje nie ma świadomości, że są one znane.

[Warto sięgnąć do „Wykładni prawa” prof. Ziembińskiego]

Sposoby nadzwyczajnego łagodzenia kary (często jest to a egzaminie!)

Art. 60 par. 6 i 7 wskazują te sposoby:

„§ 6. Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju według następujących zasad:

1) jeżeli czyn stanowi zbrodnię, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od jednej trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia,

2) jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności nie niższa od roku, sąd wymierza grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności,

3) jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę albo karę ograniczenia wolności.

§ 7. Jeżeli czyn zagrożony jest alternatywnie karami wymienionymi w art. 32 pkt 1-3, nadzwyczajne złagodzenie kary polega na odstąpieniu od wymierzenia kary i orzeczeniu środka karnego wymienionego w art. 39 pkt 2-8; przepisu art. 61 § 2 nie stosuje się.”

A co z karą 25 lat pozbawienia wolności. Nie ma ona dolnej i górnej granicy, więc czy można złagodzić nadzwyczajnie tę karę? SN powiedział, że kk nie zawiera przepisu zabraniającego sędziemu złagodzenia kary 25 lat pozbawienia wolności, ale nie ma też mechanizmu pozwalającego na takie złagodzenie. Pohl uważa, że jednak jest. Art. 60 par. 6 pkt. 1 kk mówi, że sąd wymierza karę nie niższą niż 1/3 zagrożenia. Ale przecież pkt. 1 mówi o dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a za zabójstwo jest kara 25 lat albo dożywocie. Można wg Pohla uznać, że dolną granicą kary za zabójstwo jest zatem 25 lat, a więc złagodzenie polegałoby na wymierzeniu kary nie niższej niż 1/3 z 25 lat. Pohl uzasadnia to poglądem Ziembińskiego, wg którego nie można przyjąć któregoś ze stanowisk obecnych w doktrynie, bo to niesprawiedliwe - a zatem, w dalszym etapie interpretacji, wg Ziembińskiego należy sięgnąć do słownika językowego.

Istnieje też nadzwyczajne zaostrzenie kary (obostrzenie kary) - np. gdy sędzia jest zmuszony wymierzyć karę powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia.


28.02.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD XII

c. d. mechanizmy nadzwyczajnego złagodzenie kary

To art. 60 par. 6 i 7 kk. W kk są też inne przepisy wykazujące powinowactwo merytoryczne do tych z art. 60.

Pierwszy sposób złagodzenia jest w punkcie 1 par. 6 (ustawa nowelizacyjna, która wejdzie w życie w czerwcu 2010r. zmienia ten punkt): „jeżeli czyn stanowi zbrodnię, sąd wymierza karę pozbawienia wolności nie niższą od jednej trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia”. Zbrodnią jest czyn zagrożony karą z granicą dolną 3 lata pozbawienia wolności. Ten punkt 1 wskazuje więc tylko na dolną granicę kary wymierzonej. Najniższą karą złagodzoną może więc być kara 2 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności.

Występkami są te czyny zabronione, które nie są zbrodniami (podział zupełny).

Pkt. 2 par. 6: „jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności nie niższa od roku, sąd wymierza grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności”. Chodzi o sytuację, gdy występek ma dolną granicę wyższą od roku pozbawienia wolności.

Jeśli nadzwyczajnie łagodzimy karę za zbrodnię, to generalnie łagodzenie to dotyczy kary tego samego rodzaju. Jeśli jednak mamy do czynienia z występkiem, który spełnia warunki z pkt-tu 2, to można wymierzyć karę innego rodzaju (można też wymierzyć karę tego samego rodzaju, czyli pozbawienie wolności, ale wtedy na mniej niż rok).

Pkt. 3 par. 6: „jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę albo karę ograniczenia wolności”. Tu nadzwyczajne złagodzenie kary może polegać wyłącznie na wymierzeniu kary lżejszego rodzaju.

Par. 7 art. 60: „Jeżeli czyn zagrożony jest alternatywnie karami wymienionymi w art. 32 pkt 1-3, nadzwyczajne złagodzenie kary polega na odstąpieniu od wymierzenia kary i orzeczeniu środka karnego wymienionego w art. 39 pkt 2-8; przepisu art. 61 § 2 nie stosuje się.” To dziwne sformułowanie - bo złagodzenie kary polega na odstąpieniu od kary, a odstąpienie to przecież nie złagodzenie, bo nie ma w ogóle kary.

Są więc w sumie cztery sposoby nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Są jednak w kk przepisy inne, które mogą tworzyć mechanizm quasinadzwyczajnego złagodzenia kary. To przede wszystkim art. 58 par. 3: „Jeżeli przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nie przekraczającą 5 lat, sąd może orzec zamiast kary pozbawienia wolności grzywnę albo karę ograniczenia wolności, w szczególności jeżeli orzeka równocześnie środek karny.” Doktryna kłóci się o to, czy ten przepis jest mechanizmem złagodzenia. Przeciwnicy argumentują, że ten przepis nie wspomina o nadzwyczajnym złagodzeniu. Zwolennicy zaś mówią, że przepis odpowiada definicji (założeniom) złagodzenia określonej przez ustawodawcę. Tutaj przepis przyznaje kompetencję do wymierzenia kary łagodniejszego rodzaju. Czy warunkiem skorzystania z tej kompetencji jest przekonanie sądu, że kara przewidziana jest niewspółmiernie surowa do popełnionego czynu (tak jak to ma miejsce w przypadku nadzwyczajnego złagodzenia)? Czy sąd może skorzystać z tej kompetencji też wtedy, gdy uzna karę za współmierną do popełnionego czynu? Doktryna jest podzielona. Wydaje się, że sąd powinien jednak mieć to przekonanie (że kara jest nieadekwatna), bo trudno inaczej byłoby zracjonalizować tę kompetencję. Przepis ten jest jednak z drugiej strony w istocie sposobem nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Sąd nie musi orzekać obok orzeczonej łagodniejszej kary dodatkowo środka karnego.

Powstają na gruncie nadzwyczajnego złagodzenia również różne problemy szczegółowe, np. problem nadzwyczajnego łagodzenia kary łącznej. Nie można łagodzić nadzwyczajnie kary łącznej. Wynika to z faktu, że nadzwyczajne złagodzenie jest odnoszone do kształtu kary grożącej, a kara łączna jest karą zbudowaną na karach wymierzonych (kara łączna jest obowiązkowo wymierzana w przypadku zbiegu przestępstw). A co w sytuacji, gdy przy zbiegu przestępstw sąd wymierza za jeden czyn karę normalnie, a za drugi czyn karę złagodzoną? To jest możliwe - wtedy na podstawie kar wymierzonych sąd wymierza karę łączną. Kara jednostkowa może być bowiem karą nadzwyczajnie złagodzoną, ale kara łączna już nie. Tak więc jeśli ma nastąpić złagodzenie, to musi ono dotyczyć poszczególnych kar. Nie można bowiem przy karze łącznej wskazać sposobu nadzwyczajnego złagodzenia.

Inną kwestią szczegółową jest sytuacja, gdy w przypadku jednego sprawcy zbiegają się podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia (np. młodociany pociągnięty do odpowiedzialności za pełnomocnictwo). Czy sędzia może tutaj złagodzić karę tylko raz, czy parę razy na podstawie różnych przepisów? Otóż kk przyjmuje, że sędzia może w takiej sytuacji złagodzić karę tylko raz.

Czasami też mogą zbiec się podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia z podstawami do nadzwyczajnego zaostrzenia. Co powinien w takiej sytuacji zrobić sędzia? To zależy od faktu, czy przepisy obligują do złagodzenia bądź zaostrzenia. Gdy jest zbieg przepisów obligujących i fakultatywnych, to przeważają przepisy obligujące. Gdy jest zbieg przepisów tylko obligujących do złagodzenia i zaostrzenia, to sędzia ma wybór (albo łagodzi, albo zaostrza - to zależy od niego). To tzw. obowiązek alternatywny (wykonanie jednego obowiązku niweczy możliwość wykonania drugiego).

Nadzwyczajne obostrzenie kary

Tu ustawodawca nie definiuje nadzwyczajnego obostrzenie kary. Są więc różne próby definicji:

1) Nadzwyczajne obostrzenie to sytuacja, gdy sędzia ma możliwość wymierzenia kary powyżej górnej granicy ustawowego zagrożenia albo wymierzenia kary surowszego rodzaju. To nie jest jednak takie proste. Są przepisy w kk dające kompetencję do wymierzenia kary powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, ale mieszczącej się w podanych w przepisie granicach. Czy taka sytuacja jest nadzwyczajnym obostrzeniem? To kwestia konwencji; np. art. 57 (a): „§ 1. Skazując za występek o charakterze chuligańskim, sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.”; sąd jest zobowiązany do wymierzenia tak określonej kary; jeśli więc np. dolną granicą kary jest jeden rok, to sędzia musi wymierzyć minimum 1,5 roku, ale nie może przekroczyć górnej granicy ustawowego zagrożenia; nie ma więc tu w ogóle mowy o górnej granicy zagrożenia, a wg tej koncepcji nadzwyczajne obostrzenie polega na wymierzeniu kary powyżej górnej granicy zagrożenia ustawowego.

2) ??? (pominął)

Problematyką recydywy zajmuje się art. 64 kk. Są dwie odmiany recydywy specjalnej:

a) recydywa specjalna podstawowa: art. 64 par. 1 kk - „Jeżeli sprawca skazany za przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności popełnia w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary umyślne przestępstwo podobne do przestępstwa, za które był już skazany, sąd może wymierzyć karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.” Są tu więc warunki:

* sprawca musi być skazany za przestępstwo popełnione umyślnie na karę pozbawienia wolności (skazany, przestępstwo umyślne, kara pozbawienia wolności); czasami jednak jest tak, że skazuje się na jedną karę, która później zostaje zmieniona z jakichś powodów - to tzw. kara zamienna. Tych przypadków nie dotyczy recydywa. Ponadto jest grupa przestępstw - związanych z winą kombinowaną/mieszaną - które są przestępstwami kwalifikowanymi przez następstwo - np. bójka z następstwem śmierci. Tutaj zachowanie jest umyślne, ale następstwo nie jest umyślne. Czy w kontekście par. 1 art. 64 kk jest to przestępstwo umyślne czy nieumyślne? W kontekście tego przepisu jawi się ono zawsze jako przestępstwo umyślne.

* sprawca, by mógł być uznany za recydywistę, musi w ciągu pięciu lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności (a więc musiał być skazany na karę bez zawieszenia) popełnić umyślne przestępstwo podobne do tego, za które był już skazany. Jakie przestępstwo jest podobne do tego, za które został już skazany? Mówi o tym art. 115 par. 3 kk: „Przestępstwami podobnymi są przestępstwa należące do tego samego rodzaju; przestępstwa z zastosowaniem przemocy lub groźby jej użycia albo przestępstwa popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej uważa się za przestępstwa podobne.” Są tu więc przynajmniej trzy kryteria:

1) przestępstwa popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej: nie chodzi o to, aby cel osiągnięcia korzyści majątkowej należał do znamion tego przestępstwa (choć to też); przestępstwami w celu osiągnięcia korzyści majątkowej mogą być też przestępstwa, które nie mają takiego znamienia; chodzi więc o realne osiągnięcie korzyści majątkowej.

2) przestępstwa zastosowane z użyciem przemocy lub groźby jej użycia - tutaj tak samo jak powyżej, nie chodzi o znamiona, lecz o to, czy faktycznie przestępca dopuścił się użycia przemocy.

3) przestępstwa należące do tego samego rodzaju - co to znaczy? Ustawodawcy chodziło o to, że przestępstwami tego samego rodzaju są przestępstwa uderzające w to samo dobro prawne (dobro prawne tego samego rodzaju). Ale czy chodzi też o dobra prawne podobnego rodzaju? Trwają spory. Co do zasady przestępstwami należącymi do tego samego rodzaju są przestępstwa umieszczone w jednym rozdziale kodeksu prawnego. Są jednak od tego wyjątki - m .in. przestępstwami podobnymi są przestępstwo lekkiego czy ciężkiego naruszenia ciała i przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej, mimo że nie są one zawarte w tym samym rozdziale kk.

Konsekwencją dla takiego recydywisty jest to, że sąd może wymierzyć mu karę do górnej granicy ustawowego zagrożenia powiększonej o połowę. Jest to więc wymierzenie kary ponad górną granicę ustawowego zagrożenia. Sędzia nie ma też obowiązku wymierzenia w ten sposób kary (trzeba też pamiętać, że sędzia nie przekształca tu górnej granicy zagrożenia, bo nie stanowi prawa, a je stosuje!).

Par. 3 art. 64 kk głosi dodatkowo, że podwyższenie, o którym mowa w par. 1 nie dotyczy zbrodni: „Przewidziane w § 1 lub 2 podwyższenie górnego ustawowego zagrożenia nie dotyczy zbrodni.”

Należy też zauważyć, że konsekwencją takiej recydywy jest możliwość wymierzenia kary surowszej (w sensie - dłuższej), ale nie musi to być kara pozbawienia wolności. Natomiast multirecydywista zawsze zostanie skazany na karę pozbawienia wolności.

b) recydywa specjalna wielokrotna (multirecydywa): art. 64 par. 2 kk: „Jeżeli sprawca uprzednio skazany w warunkach określonych w § 1, który odbył łącznie co najmniej rok kary pozbawienia wolności i w ciągu 5 lat po odbyciu w całości lub części ostatniej kary popełnia ponownie umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, przestępstwo zgwałcenia, rozboju, kradzieży z włamaniem lub inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia, sąd wymierza karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a może ją wymierzyć do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.”

Kto jest więc recydywistą tego rodzaju? Warunki:

* Sprawca musiał być wcześniej skazany w ramach recydywy specjalnej podstawowej. Musi się on więc dopuścić przynajmniej trzech przestępstw - pierwszego (za które poniósł karę), drugiego, za które skazany był w ramach recydywy specjalnej podstawowej oraz tego trzeciego.

* W ramach tych dwóch pierwszych przestępstw sprawca musiał dopuścić się jednego z przestępstw określonych w par. 2.

Są tu też kłopoty interpretacyjne - np. sprawca musi odbyć łącznie karę przynajmniej roku pozbawienia wolności. Ale recydywa specjalna podstawowa mówi o skazaniu przynajmniej na 6 miesięcy. Sprawcę można uznać za multirecydywistę nawet wtedy, gdy odbył tylko część kary za drugie przestępstwo.

Zaostrzeniem w przypadku multirecydywy jest to, że sąd musi wymierzyć karę pozbawienia wolności powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a ponadto może wymierzyć karę do górnej granicy zwiększonej o połowę.

Jak ocenić nakaz wymierzenia kary powyżej dolnej granicy? To przykład obostrzenia kary w ramach zwykłych granic jej wymiaru.

Trzeba tu bardzo uważać też na art. 65: „§ 1. Przepisy dotyczące wymiaru kary, środków karnych oraz środków związanych z poddaniem sprawcy próbie, przewidziane wobec sprawcy określonego w art. 64 § 2, stosuje się także do sprawcy, który z popełnienia przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodu lub popełnia przestępstwo działając w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa oraz wobec sprawcy przestępstwa o charakterze terrorystycznym.

§ 2. Do sprawcy przestępstwa z art. 258 mają odpowiednie zastosowanie przepisy dotyczące sprawcy określonego w art. 64 § 2, z wyjątkiem przewidzianego w tym przepisie zaostrzenia kary.”

Można w tych przypadkach stosować zatem obostrzenie w stosunku do sprawców nie będących multirecydywistami.

Nie jest natomiast nadzwyczajnym obostrzeniem kary sytuacja zamiany kary cięższego rodzaju na karę łagodniejszego rodzaju!


06.03.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD XIII

Środki probacyjne

Te środki to :

a)Warunkowe umorzenie postępowania karnego (art. 66-68 kc)

b) Warunkowe zawieszenie wykonania kary (art. 69-76 kc)

c) Warunkowe przedterminowe zwolnienie

Środki te mają służyć poddaniu sprawcy próbie (mówi się o sprawcy, a nie o skazanym, bo umorzenie wyklucza skazanie). Jeśli próba ta wypadnie pomyślnie, to czekają go pewne przywileje (postępowanie nie zostanie podjęte, kara nie zostanie wykonana, karę uzna się za odbytą).

Ad. a) Warunkowe umorzenie postępowania karnego

Art. 66 kc podaje warunki, jakie muszą być spełnione, aby sąd mógł je orzec [umorzenie jest instytucją fakultatywną (sąd może, ale nie musi tego robić)]:

1) wina i społeczna szkodliwość czynu nie mogą być znaczne (nie mają być zatem one „nieznaczne”): oznacza to, że przesłanka zawinienia ulega tu stopniowaniu (wina nie ma być znaczna); jak znaleźć kryteria, które pozwolą to określić? Pohl nie ma pojęcia. Wydaje się, że nie sposób wskazać takich okoliczności, można tylko stosować pewne przybliżenia.

Ten stopień szkodliwości społecznej też nie ma być znaczny (razem z winą; nie może być tak, że wina jest znaczna, społeczna szkodliwość nie - i nastąpi umorzenie). Art. 115 par. 2 nie może służyć tu do stopniowania tej społecznej szkodliwości, ale ta ocena bazuje wyłącznie na elementach opisanych w tym artykule.

2) okoliczności popełnienia czynu nie mogą budzić wątpliwości: rezygnuje się tu z kompetencji do wydania wyroku skazującego, ale sędzia musi być przeświadczony, że sprawca przestępstwa się dopuścił (jeśli nie będzie tego głębokiego przekonania, nie można zastosować warunkowego umorzenia).

Następuje tu więc do czynienia z pewnym przełamaniem zasady domniemania niewinności.

3) sprawca nie może być wcześniej karany za przestępstwo umyślne

4) postawa sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste mają dać sądowi przypuszczenie, że warto jest umorzyć postępowanie karne, bo sprawca będzie przestrzegał porządku prawnego. To się odnosi do wszystkich warunków wymienionych w tym paragrafie.

Ponadto chodzi i przypuszczenie (to coś innego niż przekonanie, które jest potrzebne przy innego rodzajach umorzeń).

To wszystko są tzw. przesłanki materialne. Wielu twierdzi, że są jeszcze przesłanki formalne, wypowiedziane w par 2 i 3 art. 66 kc.

Par. 2 głosi: „Warunkowego umorzenia nie stosuje się do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą przekraczającą 3 lata pozbawienia wolności.” Po pierwsze, użyto tu słów „sprawca przestępstwa”, a przecież chodzi o sprawcę (przestępcą jest ktoś już skazany). Po drugie, chodzi tu o górną granicę ustawowego zagrożenia. O karze grożącej (o którą tu chodzi) decyduje zaś przepis części szczególnej kc i tam trzeba tych informacji szukać. Wyjątek od tego ustala par. 3 art. 66 kc: „W wypadku gdy pokrzywdzony pojednał się ze sprawcą, sprawca naprawił szkodę lub pokrzywdzony i sprawca uzgodnili sposób naprawienia szkody, warunkowe umorzenie może być zastosowane do sprawcy przestępstwa zagrożonego karą nie przekraczającą 5 lat pozbawienia wolności.” Te warunki są tym razem obligatoryjne (a nie koniunkcyjne), czyli wystarczy spełnienie jednego (zawsze jednak kara grożąca nie może przekraczać 5 lat pozbawienia wolności).

Art. 67 wskazuje to, jak wygląda warunkowe umorzenie postępowania karnego (okres trwania tej próby itp.):

- okres próby musi wynosić od roku do dwóch lat

- okres ten zaczyna biec od momentu uprawomocnienia się orzeczenie o warunkowym umorzeniu; sędzia musi ten okres określić punktowo

Art. 67 par. 2 wyposaża sędziego w kompetencję do oddaniu pod dozór sprawcy; sędzia nie może wybrać jakiejkolwiek osoby, lecz osobę cieszącą się publicznym zaufaniem.

Art. 67 par. 3 wyposażył sędziego w kompetencję do nadania obowiązków (na czas trwania próby):

1) nakłonienie sprawcy do naprawienia szkody w całości lub części

2) inne obowiązki - patrz. art. 72 kc (niektóre z tego art. można nakładać, a inne nie - określają to przepisy o warunkowym umorzeniu, patrz kk)

a) informowania sądu lub kuratora o przebiegu okresu próby,

b) przeproszenia pokrzywdzonego,

c) wykonywania ciążącego na nim obowiązku łożenia na utrzymanie innej osoby,

d) wykonywania pracy zarobkowej, do nauki lub przygotowania się do zawodu,

e) powstrzymania się od nadużywania alkoholu lub używania innych środków odurzających,

f) poddania się leczeniu, w szczególności odwykowemu lub rehabilitacyjnemu, albo oddziaływaniom terapeutycznym lub uczestnictwu w programach korekcyjno- edukacyjnych,

g) powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach,

g1) powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzonym lub innymi osobami w określony sposób,

g2) opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym,

h) innego stosownego postępowania w okresie próby, jeżeli może to zapobiec popełnieniu ponownie przestępstwa.

3) inne obowiązki określone w art. 67 par. 3: „(…) a może na niego nałożyć obowiązki wymienione w art. 72 § 1 pkt 1-3, 5 lub 7a, a ponadto orzec świadczenie pieniężne wymienione w art. 39 pkt 7 oraz zakaz prowadzenia pojazdów, wymieniony w art. 39 pkt 3, do lat 2.”

Art. 68 podaje problematykę podjęcia postępowania karnego uprzednio warunkowo umorzonego. Łatwo tu wyróżnić:

a) podjęcie obligatoryjne (sąd musi podjąć postępowanie) (art. 68 par. 1): „Sąd podejmuje postępowanie karne, jeżeli sprawca w okresie próby popełnił przestępstwo umyślne, za które został prawomocnie skazany.”

Pojawiają się tu wątpliwości: czy uprawomocnienie się wyroku ma nastąpić w okresie próby, czy po jego upływie? Raczej ma to mniejsze znaczenie - chodzi o popełnienie przestępstwa umyślnego, jeśli to nastąpi w okresie próby, to warunek zostanie spełniony.

b) podjęcie fakultatywne (sąd sam decyduje, czy podjąć postępowanie) (art. 68 par. 2 i 3): „§ 2. Sąd może podjąć postępowanie karne, jeżeli sprawca w okresie próby rażąco narusza porządek prawny, w szczególności gdy popełnił inne niż określone w § 1 przestępstwo, jeżeli uchyla się od dozoru, wykonania nałożonego obowiązku lub orzeczonego środka karnego albo nie wykonuje zawartej z pokrzywdzonym ugody.

§ 3. Sąd może podjąć postępowanie karne, jeżeli sprawca po wydaniu orzeczenia o warunkowym umorzeniu postępowania, lecz przed jego uprawomocnieniem się, rażąco narusza porządek prawny, a w szczególności gdy w tym czasie popełnił przestępstwo.

Na tle par. 2 pojawia się zjawisko rozumienia przez ustawodawcę spójników międzyzdaniowych. Jak robi to ten ustawodawca? Egzegeza z punktu widzenia logiki doprowadza do dziwnych wniosków. Art. 75 par. 2 daje porównanie. To sprawia, że można różnie rozumieć par. 2 art. 68 - i różnie go stosować (z różnych skutkiem dla sprawcy). Wydaje się, że wystarczy spełnić tylko jeden z tych warunków, aby sąd mógł orzec uchylenie warunkowego umorzenia.

Problematykę podstaw umorzenia warunkowego przedterminowego zwolnienia opisane w Kodeksie karnym wykonawczym w art. 160 (nie ma o tym mowy w kk).

Brak ostatniej godziny wykładu!!!


20.03.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD XV

Przedawnienie i zatarcie skazania

To rozdział 11 i 12 kk.

To problematyka uwikłana w różne konflikty aksjologiczne; np. uzasadnieniem przedawnienia może być rozumowanie, wg którego zapominamy o czynie, od którego dokonania minęło już dużo czasu. Z drugiej strony u podstaw przedawnienia leżą problemy dowodowe (trudno jest udowodnić fakt popełnienia przestępstwa po długim czasie od jego popełnienia, poza tym rozstrzygnięcie może nie być precyzyjne, a więc być może i sprawiedliwe).

Przedawnienie jako instytucja prawna pojawiło się po raz pierwszy w 1810r. w Code Penale. Z kolei w common law w ogóle nie ma ogólnej instytucji przedawnienia. Sugeruje to, że trudno jest uzasadnić instytucję prawną przedawnienia.

Wyróżniamy trzy rodzaje przedawnienia:

1) przedawnienie karalności przestępstwa, zwane też przedawnieniem ścigania

2) przedawnienie wyrokowania

3) przedawnienie wykonania kary i środków karnych

Ustawodawca różnie określa okresy przedawnienia w zależności od tego, z jakim przestępstwem mamy do czynienia.

Art. 101 par. 1 mówi, ze „karalność przestępstwa ustaje”. Karalność jest jednak rozumiana w polskim prawie karnym jednoznacznie. Przestępstwo jest zdefiniowane natomiast w sposób dość jasny. Powstaje pytanie, o jakiej karalności mówi się przy przedawnieniu? Karalność można pojmować dwojako:

a) czyn jest karalny, bo jest czynem zabronionym pod groźbą kary (ustawodawca mówi” „czyn zabroniony”) - czyli każdy czyn zagrożony karą jest czynem karalnym, nawet wtedy, gdy czyn zostanie popełniony, ale nie będzie bezprawny (czyli nie będzie przestępstwa). To ujęcie karalności czynu abstrahuje od faktu egzekwowania odpowiedzialności karnej (chodzi tylko o karę grożącą, a nie o karę wykonywaną). Takie ujęcie karalności raczej nie odnosi się do kwestii przedawnienia.

b) karalność jako możliwość wymierzenia kary - czyli tylko w sytuacji, gdy można wszcząć postępowanie przeciwko osobie, która popełniła czyn, i następnie karę wymierzyć. O tak pojętą karalność chodzi w art. 101 kc.

Zwolennicy mówienia o czynie zabronionym jako czynie karalnym wyodrębniają dwie grupy znamion czynu zabronionego:

a) znamiona decydujące o bezprawności zachowania określonego rodzaju (te znamiona, które decydują, czy dane zachowanie jest bezprawne)

b) znamiona decydujące tylko o karalności czynu - są tu znamiona:

1) znamiona modalne czynu (precyzujące okoliczności czasu, miejsca i sytuacji, w których popełnienie danego czynu jest zabronione pod groźbą kary)

2) znamiona precyzujące sposób popełnienia czynu

3) znamiona strony podmiotowej czynu zabronionego pod groźba kary

Dlaczego dokonuje się tego wyodrębnienia? U jego podstaw leżą założenia teoretyczne, mianowicie koncepcja Karla ???, która głosi, że prawo karne zajmuje się tylko zachowaniami karalnymi (a nie zachowaniami bezprawnymi). U podstaw tej koncepcji leży zaś inne założenie: że prawo karne pełni rolę subsydiarną (pomocniczą) wobec wszystkich innych dziedzin prawa (czyli korzystamy z niego, jeśli inaczej nie da się rozwiązać danej sytuacji).

Jak się to odnosi do praktyki? Np. art. 148 mówi o zabójstwie i jego formach kwalifikowanych. W świetle powyższych koncepcji u podstaw wszystkich typów zabójstw leży jedna norma sankcjonowana (o tej samej treści). Znamiona decydujące o karalności decydują o różnej karalności za przekroczenie tej samej normy (zabójstwo).

Powyższe jest właściwe dla tego pierwszego pojęcia karalności (czyn zabroniony=czyn karalny), właściwego dla szkoły krakowskiej.

Natomiast art. 101 kc ma na myśli to drugie pojęcie karalności. Określone tu pojęcie przedawnienia to przedawnienie ścigania. Skutkiem tego przedawnienia jest więc to, że ten czyn nie może zrodzić odpowiedzialności karnej sprawcy (a nie to, że czyn przestał być przestępstwem).

Art. 101 par. 1 kk głosi: „§ 1. Karalność przestępstwa ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynęło lat:

1) 30 - gdy czyn stanowi zbrodnię zabójstwa,

2) 20 - gdy czyn stanowi inną zbrodnię,

2a) 15 - gdy czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat,

3) 10 - gdy czyn stanowi występek zagrożony karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata,

4) 5 - gdy chodzi o pozostałe występki.

5) „

Czas przedawnienia liczy się zatem od czasu popełnienia przestępstwa. Czas popełnienia przestępstwa to czas, w którym sprawca działał albo zaniechał działania. Przy przestępstwach skutkowych czas przedawnienia liczy się od czasu wystąpienia skutku (a nie od momentu działania, które do skutku doprowadziło).

Rodzi to jednak pewne problemy interpretacyjne; np. art. 18 mówi o sprawstwie polecającym. Od jakiego momentu liczyć czas przedawnienia? - od momentu polecenia, czy od momentu dokonania czynu przez tego wykonawcę. Pohl uważa, że od momentu polecenia. Ale np. co w sytuacji, gdy polecę dokonanie czynu zabronionego dopiero za 40 lat? Niech to będzie zabójstwo - tu okres przedawnienia trwa 30 lat. Wg Pohla osoba polecająca będzie wolna, a wg stanowiska tzw. akcesoryjnego osoba polecająca będzie wolna dopiero za 30 lat od popełnienia czynu (tak jest wg np. prof. Kardasa).

Inny przykład problemu: podżeganie. Dla Zolla kończy się ono w momencie zakończenia aktu nakłaniania. Prof. Kardas mówi z kolei, że podżeganie kończy się w momencie zakończenia aktu decyzyjnego u tej osoby, która została wystawiona na podżeganie (w momencie wzbudzenia woli u tej osoby).

Dotąd doktryna prawa karnego tego problemu nie rozwiązała.

Jeśli dodać do tego nieprecyzyjne pojęcie skutku w prawie karnym, to te problemy dodatkowo jeszcze się zaostrzają.

Art. 101 kk głosi, że gdy czyn jest zbrodnią zabójstwa karalność ustaje po upływie 30 lat od momentu jego popełnienia.

Dla innych zbrodni jest to 20 lat (a zbrodnia to czyn zabroniony zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3).

Kolejne punkty par. 1 art. 101 kk mówi o okresach przedawnienia w przypadku występków.

Na gruncie przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego jest inaczej: art. 101 par. 2 kk głosi, że „Karalność przestępstwa ściganego z oskarżenia prywatnego ustaje z upływem roku od czasu, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy przestępstwa, nie później jednak niż z upływem 3 lat od czasu jego popełnienia.

Par. 4 art. 101 kk został wprowadzony w 2008r.: „Przedawnienie karalności przestępstw określonych w art. 199 § 2 i 3, art. 200, art. 202 § 2 i 4 oraz art. 204 § 3, jak również przestępstw określonych w art. 197, art. 201, art. 202 § 3, art. 203 i art. 204 § 4, w przypadku gdy pokrzywdzonym jest małoletni - nie może nastąpić przed upływem 5 lat od ukończenia przez pokrzywdzonego 18 lat.” A zatem okres przedawnienia może się w pewnych sytuacjach wydłużyć.

Warto spojrzeć na te przepisy przez pryzmat innych instytucji prawa karnego.

Przedawnienie wyrokowania

To art. 102 kk: „Jeżeli w okresie przewidzianym w art. 101 wszczęto postępowanie przeciwko osobie, karalność popełnionego przez nią przestępstwa określonego w § 1 pkt 1-3 ustaje z upływem 10 lat, a w pozostałych wypadkach - z upływem 5 lat od zakończenia tego okresu.”

To sytuacja, gdy przeciwko sprawcy czynu zabronionego pod groźbą kary wszczęto postępowanie karne przed upływem okresu przedawnienia związanego z tym czynem. Postępowanie musi być już w fazie ad personam, a nie w fazie wstępnej (ad rem - kiedy zbiera się jeszcze dowody). W takiej sytuacji okres przedawnienia ulega przedłużeniu o 10 lub o 5 lat. A zatem w przypadku np. zbrodni zabójstwa przedawnienie wyrokowania wynosi 40 lat.

Niektórzy uważają, że przedawnienie wyrokowania jest po prostu szczególną formą przedawnienia karalności.

Przedawnienie wykonania kary

Chodzi o sytuację, gdy sprawcy wymierzono karę. A zatem został już wydany wyrok skazujący, lecz upłynął od wydania tego wyroku pewien okres czasu, a kary jeszcze nie wykonano. Mówi o tym art. 103 kk: „§ 1. Nie można wykonać kary, jeżeli od uprawomocnienia się wyroku skazującego upłynęło lat:

1) 30 - w razie skazania na karę pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat albo karę surowszą,

2) 15 - w razie skazania na karę pozbawienia wolności nie przekraczającą 5 lat,

3) 10 - w razie skazania na inną karę.”

Ustawodawca uzależnia więc okres przedawnienia wykonania kary od rodzaju wymierzonej kary.

Należy pamiętać, że niektóre przestępstwa w ogóle się nie przedawniają (czyli nie ma do nich zastosowania żaden rodzaj przedawnienia):

- przestępstwa przeciwko pokojowi

- przestępstwa wojenne

- przestępstwa przeciwko ludzkości

Należy pamiętać, że kary z kk należy (to więc obowiązek) stosować z poszanowaniem godności człowieka.

Art. 104 kk głosi: § 1. Przedawnienie nie biegnie, jeżeli przepis ustawy nie pozwala na wszczęcie lub dalsze prowadzenie postępowania karnego; nie dotyczy to jednak braku wniosku albo oskarżenia prywatnego.

§ 2. Przedawnienie w stosunku do przestępstw określonych w art. 144, art. 145 § 2 lub 3, art. 338 § 1 lub 2 oraz w art. 339 biegnie od chwili uczynienia zadość obowiązkowi albo od chwili, w której na sprawcy obowiązek przestał ciążyć.

Art. 105 par 2 kk mówi, że „Przepisów art. 101-103 nie stosuje się również do umyślnego przestępstwa: zabójstwa, ciężkiego uszkodzenia ciała, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności łączonego ze szczególnym udręczeniem, popełnionego przez funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych.” A zatem funkcjonariusz publiczny jest z racji swoich funkcji traktowany bardziej surowo.

Co oznacza jednak „funkcjonariusz publiczny”? Co oznacza popełnienie przestępstwa „w związku z pełnieniem obowiązków służbowych”? Te kwestie nie są jasne, ale na egzaminie tego nie będzie.

Zatarcie skazania

To rozdział 12 kk.

Art. 106 kk: „Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe; wpis o skazaniu usuwa się z rejestru skazanych.”

Oznacza to, że osoba może mówić (np. pracodawcy), że nie jest osobą skazaną.

Czy powinnyśmy w niektórych przypadkach wyłączać zatarcie skazania? Ustawodawca uznał, że tak. Określa to art. 106a kk: Nie podlega zatarciu skazanie na karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania za przestępstwo przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, jeżeli pokrzywdzony był małoletnim poniżej lat 15.”

Pohl uważa, że nawet tego rodzaju przestępstwo powinno podlegać możliwości zatarcia skazania (bo ten przepis jest zbyt generalizujący).

Zatarcie skazania zależy od rodzaju wymierzonej kary. Jeśli sprawca został skazany na karę terminowego pozbawienia wolności, to zatarcie następuje z mocy prawa z upływem 10 lat od wykonania kary, darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania. Np. sprawca został skazany na karę 6 lat pozbawienia wolności, ale kary nie wykonano. Wtedy liczy się termin przedawnienia, i dopiero po 10 latach od upływu terminu przedawnienia nastąpi zatarcie skazania.

Tak samo jak powyżej jest w przypadku skazania na karę pozbawienia wolności na 25 lat.

Art. 107 par. 3 kk mówi natomiast o zatarciu w przypadku dożywocia: „W razie skazania na karę dożywotniego pozbawienia wolności, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem 10 lat od uznania jej za wykonaną, od darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania.”

Uznanie kary takiej za wykonaną to moment warunkowego zwolnienia.

Art. 107 par. 4 kk mówi o zatarciu w przypadku grzywny: „W razie skazania na grzywnę albo karę ograniczenia wolności, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem 5 lat od wykonania lub darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania; na wniosek skazanego sąd może zarządzić zatarcie skazania już po upływie 3 lat.”

Par. 5 art. 107 kk dodaje jeszcze: „W razie odstąpienia od wymierzenia kary, zatarcie skazania następuje z mocy prawa z upływem roku od wydania prawomocnego orzeczenia.”

To istotne, bo orzeczenie z odstąpieniem od wymierzenia kary też jest skazaniem!

Istnieje jeszcze zatarcie skazania na wniosek skazanego - mówi o tym par. 2 art. 107 kk: „Sąd może na wniosek skazanego zarządzić zatarcie skazania już po upływie 5 lat, jeżeli skazany w tym okresie przestrzegał porządku prawnego, a wymierzona kara pozbawienia wolności nie przekraczała 3 lat.”

Pozostaje jeszcze kwestia zatarcia skazania przy zbiegu przestępstw. Mówi o tym art. 108 kk: „Jeżeli sprawcę skazano za dwa lub więcej nie pozostających w zbiegu przestępstw, jak również jeżeli skazany po rozpoczęciu, lecz przed upływem, okresu wymaganego do zatarcia skazania ponownie popełnił przestępstwo, dopuszczalne jest tylko jednoczesne zatarcie wszystkich skazań.”

Przykład: ktoś został skazany na kary 5, 6, 10 i 13 lat pozbawienia wolności.

Okresy przedawnienia wynoszą 15,30,30 i 30 lat. Zakładamy, że kary nie wykonano.

Wyroki uprawomocniły się kolejno: 2005, 2006, 2007, 2008. Zatarcie skazania w przypadku ostatniej kary nastąpi w 2048r. Oznacza to, że dopiero wtedy nastąpi zatarcie wszystkich skazań (tzn. skazania za te wcześniejsze przestępstwa nie nastąpi wcześniej).

Kiedy jest natomiast zbieg przestępstw, to trzeba wymierzyć karę łączną. Dopiero na tej podstawie


21.03.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD XVI

Brak pierwszej godziny wykładu!!! (na pewno była kwestia przepisów zrębowych)

W przypadku usiłowania kwalifikacja karna będzie składa się z dwóch przepisów - art. 14 par. 1 kk (podstawa do usiłowania) oraz przepis części szczególnej kk określający konkretne przestępstwo.

Art. 91 par. 1 - tu z kolei mowa o ciągu przestępstw. Sędzia musi tu orzec na podstawie przepisu „którego znamiona każde z tych przestępstw wyczerpuje”. To w pewnych przypadkach jednak jest niemożliwe (ustawodawca to przeoczył). Przykład: sprawca dopuścił się czterech przestępstw usiłowania (takich samych). Jaką podstawę powołać? Przecież art. 13 mówi tylko tyle, że sprawca odpowiada za usiłowanie (a nie ma określonej kary). Przepis art. 91 kk jest więc źle sformułowany.

A więc przepis określający znamiona przestępstwa, a przepis określający wymiar kary to nie zawsze to samo.

Nie zawsze łatwo jest też powiedzieć, kiedy mamy do czynienia z jednym typem czynu zabronionego, a kiedy z wieloma typami czyny zabronionego. Przykład: art. 148 par. 3 mówi: „Karze określonej w § 2 podlega, kto jednym czynem zabija więcej niż jedną osobę lub był wcześniej prawomocnie skazany za zabójstwo.” Jaki jest tu typ czynu zabronionego? (są dwa czy jeden?).

Inny przykład: przestępstwo oszustwa. Większość karnistów uważa, że chodzi tu o jedno przestępstwo - przestępstwo fałszerstwa, które może różnie wyglądać (tzw. przestępstwo wieloodmianowe). Inni jednak uważają, że ten przepis określa kilka rodzajów przestępstw. Ilu więc czynów zabronionych dopuszcza się osoba, która najpierw podrobiła dokument, później go użyła? Jednego czy dwóch? To wpływa na wymiar kary (jeśli dwóch, to jest zbieg przestępstw).

Ustawodawca stosuje więc technikę kondensacji wielu norm w jednym przepisie.

Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu

Zabójstwo

Należy pamiętać, że w 2005r. była nowelizacja, która niedawno została uznana za niekonstytucyjną. Zmiana usunęła karę za zabójstwo nie mniejszą niż 12 lat (zagadnienie było omawiane na wcześniejszych wykładach!).

W kk jest kilka typów zabójstwa:

- typ podstawowy: art. 148 par. 1 kk

- typy kwalifikowany (kara jest cięższa w porównaniu z typem podstawowym): par. 2 i 3 art. 148 kk:

* zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem (znamieniem jest znamię odnoszące się do sposobu popełnienia tego czynu - tym znamieniem jest szczególne okrucieństwo)

* zabójstwo w związku z wzięciem zakładnika

* zabójstwo w związku ze zgwałceniem

* zabójstwo w związku z rozbojem

* zabójstwo w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępieniem

* zabójstwo z użyciem broni palnej

* zabójstwo z użyciem materiałów wybuchowych

* zabójstwo jednym czynem więcej niż jednej osoby

* zabójstwo dokonane przez człowieka wcześniej prawomocnie już skazanego za zabójstwo (to przestępstwo o charakterze indywidualnym)

- typy uprzywilejowane (kara jest lżejsza):

* art. 148 par. 4 kk: zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia uzasadnionego okolicznościami (zabójstwo w afekcie; ale nie chodzi o jakikolwiek afekt, a o afekt fizjologiczny, a nie patologiczny)

* dzieciobójstwo

* zabójstwo eutanatyczne (art. 150 par. 1 kk)

Nie jest uprzywilejowanym typem zabójstwo nieumyślne spowodowanie śmierci ani pomoc w albo podżeganie do samobójstwa, ani przerywanie ciąży.

Podział ten przede wszystkim jest związany z sankcją.

Da się wyciągnąć niejako przed nawias pewne znamiona wspólne dla tych wszystkich czynów zabronionych. Te znamiona to:

1) zachowanie się sprawcy (czasownik „zabija”)

2) znamię określające przedmiot czynności wykonawczych (mówi się wszędzie o zabójstwie człowieka)

3) znamię skutkowe (śmierć drugiego człowieka)

4) normatywne podstawy przypisania skutku (chodzi o naruszenie warunku ostrożności; jeśli ktoś spowoduje śmierć człowieka zgodnie z regułami ostrożności, to nie możemy powiedzieć, że sprawca zrealizował znamiona czynu zabójstwa)

Trzeba więc wykazać związek przyczynowy między zachowaniem sprawcy a skutkiem tego przestępstwa. Brak tego związku sprawia, że nie można mówić o czynie zabronionym, jakim jest zabójstwo.

Zdefiniowanie człowieka (ponieważ zabójstwo dotyczy tylko człowieka)

Kryterium genetyczne jest jednym z kryteriów ustalających istotę człowieczeństwa. To kryterium sugeruje, że człowiek jest podmiotem posiadającym wartość stałą. Niektórzy kwestionują słuszność tego kryterium. Ustawodawca tego kryterium nie przyjął (w prawie karnym człowiekiem jest ktoś, kto już się urodził).

Oprócz kryterium genetycznego istnieją kryteria rozwojowe. Są one oparte na przekonaniu, że stawanie się człowiekiem jest pewnym procesem, a więc o człowieku można mówić dopiero wtedy, gdy wejdzie on na pewien stopień rozwoju (somatycznego i fizjologicznego). Kryteria rozwojowe to m. in.:

1) kryterium neurologiczne. Wg niego człowiek rozpoczyna się w momencie, gdy mózg się aktywizuje (badanie encefalografem; mózg przejawia aktywność już w życiu łonowym - 8- 9 tydzień tego życia łonowego). Mózg zawiązuje się około 13 dnia od poczęcia, a serce zaczyna bić w piątym tygodniu.

2) kryterium - gdy podmiot osiągnął zdolność do „samodzielnego” życia poza organizmem matki (około 6 miesiąca życia łonowego)

Inna grupa kryteriów jest związana z narodzinami dziecka:

1) człowiek jest już wtedy, gdy zaczęła się akcja porodowa

2) koncepcja przestrzenna - człowiek jest wtedy, kiedy już się narodził

3) koncepcja fizjologiczna - człowiek jest wtedy, gdy nastąpił pierwszy oddech

Polski kk stanął na stanowisku związanego z narodzinami dziecka - ale które to jest kryterium, nie ma już w doktrynie zgodności.

W tym świetle pojęcie człowieka jest pojęciem otwartym.

Nie interesuje nas jednak na gruncie prawa karnego wskazanie cech definiujących człowieka, lecz wskazanie momentu, w którym zaczyna się szczególna ochrona związana z faktem, że jest się człowiekiem. W polskim kk przerywanie ciąży jest traktowane inaczej niż zabójstwo człowieka (czyli płód w rozumieniu polskiego kk człowiekiem nie jest).

Koniec życia człowieka następuje zaś w momencie śmierci mózgowej.

Czasownik „zabija”

O jakich zachowania można powiedzieć, że są one zabójstwem w rozumieniu prawa karnego.

Rolę decydującą ma tutaj związek przyczynowy, który jest określony normatywnie (a nie np. związek przyczynowy w rozumieniu filozoficznym!).

Tej prawidłowości należy poszukiwać w doświadczeniu empirycznym. Z zabiciem człowieka będzie zatem można wiązać takie zachowania człowieka, które rzeczywiście mogą wywołać taki skutek. Jakie to są zachowania?

Przykład: Czy można słowem mówionym bądź pisanym zabić człowieka? Potocznie rozumując - tak, ale w rozumieniu prawa karnego takie pojmowanie związku przyczynowego jest zbyt szerokie.

Jak więc „kroić” ten związek przyczynowo-skutkowy? Chodzi o zachowanie, które w normalnych okolicznościach jest zachowaniem, którym ktoś może dany skutek wywołać. Co to oznacza jednak „normalne następstwo”? Tego nie wiadomo - docieka się tego na podstawie doświadczenia (fakultatywnie: J. Giezek, praca dotycząca przyczynowości w prawie karnym).

Współcześnie w prawie karnym odróżnia się płaszczyznę przyczynowości od płaszczyzny przypisywalności (trzeba jeszcze niejako dowiązać związek przyczynowo-skutkowy do konkretnego podmiotu).

Wątpliwości mogą nastąpić w przypadku zaniechania działań.

Wielu autorów kwestionuje kauzalność zaniechania - uważają, że zaniechanie nie jest przyczynowe i tym samym zaniechaniem człowiek nie jest w stanie wywołać skutku.

Doktryna dzieli się tu w zależności od tego, czy jest się zwolennikiem kauzalności zaniechania (uważają, że zaniechaniem można wywołać skutek), czy przeciwnikiem tej kauzalności (ten powie, że nie można zaniechaniem spowodować skutku - więc aby pociągnąć do odpowiedzialności prawnej za zaniechanie, trzeb stworzyć jakąś odrębną kwalifikację karną; w polskim kk jest ona w art. 2: „Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi.”)

Polski ustawodawca stanął zatem raczej na stanowisku, że zaniechanie nie jest kauzalne. Dlatego uważa się, że przestępstwo zabójstwa można popełnić zarówno przez działanie, jak i przez zaniechanie.


27.03.2010r.

PRAWO KARNE

WYKŁAD XVII

c.d. problematyka zabójstwa

Istnieje typ podstawowy i typy zmodyfikowane zabójstwa. Jeśli sprawca realizuje znamiona typu zmodyfikowanego, to nie realizuje znamion typu podstawowego (nie może wypełnić naraz znamion obu tych typów zabójstwa). Działa reguła lex specialis derogat legii generali.

Wyróżnienie typów zmodyfikowanych wiąże się z rozmiarem sankcji grożących za te typy zabójstwa.

Znamiona ustawowe

Typ podstawowy

Nie wystarczy powiedzieć, że realizuje znamiona ten, kto zabija człowieka.

Należy tu sięgnąć po przepisy określające zmodyfikowane typy zabójstwa (te przepisy uadekwatniają opis typu podstawowego zabójstwa). Należy bowiem wskazać, że nie zachodzą desygnaty znamion typów zmodyfikowanych.

Przykład: art. 148 par. 2 pkt. 1 mówi o zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem. A więc ten będzie odpowiadał za zabójstwo w typie podstawowym, kto zabije nie ze szczególnym okrucieństwem.

Taką procedurę trzeba przeprowadzić w stosunku do wszelkich znamion modyfikujących (tzn. podanych przy typach zmodyfikowanych zabójstwa).

Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem (w piśmiennictwie zagranicznym: morderstwo)

Znamię kwalifikujące związane jest ze sposobem zachowania się sprawcy (i z niczym więcej!).

Zabójstwo w związku z wzięciem zakładnika

Ten typ powstał w wyniku skumulowania dwóch różnych czynów zabronionych. To zatem niejako przestępstwo złożone.

Tak jest także w przypadku zabójstwa w związku ze zgwałceniem i zabójstwa w związku z rozbojem. Trzeba zatem wykazać zrealizowanie znamion ustawowe obu tych czynów zabronionych.

Zabójstwo w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie

Tutaj znamię jest związane ze stroną podmiotową. Trzeba wykazać, co leży u podstaw chęci popełnienia takiego czynu (nie wystarczy powiedzieć, że jest to przestępstwo umyślne).

Pozostaje pytanie, jaka motywacja zasługuje na szczególne potępienie? Ustawodawca nie podziela poglądu, że każda motywacja do zabójstwa zasługuje na szczególne potępienie.

Zabójstwo z użyciem broni palnej

Ustawodawca uznał, że zabijanie człowieka z broni palnej jest czymś szczególnie odrażającym. Ale dlaczego?

Poza tym, jest kolejna wątpliwość: co to znaczy, że sprawca ma zabić człowieka z użyciem broni palnej? A jeśli uderzył tą bronią, a nie strzelił?

Zabójstwo przy użyciu materiałów wybuchowych

Powstaje pytanie: jeżeli ktoś zabije z użyciem jednego materiału wybuchowego?

Obecnie karą jest pozbawienie wolności na czas nie krótszy od lat 12, 25 lat pozbawienia wolności, albo dożywotnie pozbawienie wolności. Dojście do tego nie jest łatwe z powodu zamieszania z nowelizacją przeforsowaną przez Ziobrę i następnie uznania tej nowelizacji za niekonstytucyjną przez TK. Można by też przyjąć, że ta zmiana w ogóle nie obowiązywała (już teraz sądy unieważniają orzeczenia wydane na podstawie zmienionych przepisów). Pohl uważa jednak, że skutkiem uchylenia jest powrót do dawnego kształtu przepisów.

Zabójstwo jednym czynem więcej niż jednej osoby

Ustawodawca użył sformułowania „jednym czynem”, a nie „tym samym czynem”. Czy to wprowadza jakieś konsekwencje. Określenie „tym samym czynem” („ten sam czyn”) zostało wprowadzone zgodnie ze wskazaniem prof. Spotowskiego.

Przykład: jeden sprawca zabija kobietę w zaawansowanej ciąży. Jak zakwalifikować jego czyn? Jako zbieg przestępstw zabójstwa i aborcji, czy jako zabójstwo dwóch osób? Wg prof. Daszkiewiczowej trzeba przyjąć to drugie rozwiązanie. Wg Pohla przepis ten daje takie możliwości. Art. 148 par. 3 mówi o zabójstwie jednym czynem więcej niż jednej osoby (a nie człowieka - bo tu są wątpliwości, czy płód jest człowiekiem). Przez co ustawodawca rozumie osobę? Otóż być może osoba to synonim człowieka, ale być może wykładnia tego słowa wskazałaby, że osobą jest także płód.

Dawniej było inaczej - jeśli tym samym czynem sprawca zabijał wiele osób, to uznawało się, że jest to jakaś ilość zabójstw (a nie jedno).

Zabójstwo dokonane przez człowieka skazanego już wcześniej prawomocnie za zabójstwo

Nie ulega wątpliwości, że jest to przestępstwo indywidualne.

Co to znaczy, że ktoś ma być prawomocnie skazany za zabójstwo? (bo to jest znamię ustawowe tego przestępstwa).

Pierwszy problem: Otóż powiedzmy, że sprawca był skazany za zabójstwo, ale nastąpiło zatarcie skazania i sprawca później dopuścił się znów zabójstwa.

Drugi problem: o jakie zabójstwo ustawodawcy chodzi? Par. 3 znajduje się po par. 2 i 1 art. 148 kc, a więc ustawodawca pisząc par. 3 miał na uwadze wcześniejsze paragrafy. Czy chodzi o tylko typ podstawowy zabójstwa, czy o wszelkie zabójstwo?

Trzeci problem: co jeśli ktoś dopuścił się zabójstwa przez podżeganie, a następnie dopuścił się własnoręcznie zabójstwa i został skazany. Czy powinien zostać skazany za to drugie zabójstwo na podstawie par. 3? Pohl uważa, że ustawodawcy chodziło raczej o sytuację, gdy ktoś już wcześniej zabił własnoręcznie.

Kolejne pytanie: ktoś podżega do zabójstwa wiedząc, że osoba podżegana wcześniej już zabiła. Czy ten, kto podżegał będzie mógł być skazany na podstawie par. 3?

Co się stanie, gdy sprawca tym samym zachowaniem będzie wypełniał znamiona kilku typów kwalifikowanych zabójstwa, np. już wcześniej zabił, a teraz zabija z użyciem broni palnej i ze szczególnym okrucieństwem? Otóż możliwy jest kumulatywny zbieg przepisów w tym zakresie (bo pojawia się pytanie, co podać w kwalifikacji karnej).

A co się stanie, gdyby sprawca zabił pod wpływem silnego wzburzenia, lecz zarazem ze szczególnym okrucieństwem?

Wariantów jest tu wiele:

a) jedni mówią, że mamy tu do czynienia ze zbiegiem kumulatywnym; wtedy w kwalifikacji prawnej powinny się znaleźć przepisy dotyczące obu tych zabójstw kwalifikowanych (czyli kara będzie za kwalifikowaną postać czynu)

b) inni mówią, że sprawca realizuje tylko kwalifikowaną postać zabójstwa, która jest lex specialis w stosunku do postaci uprzywilejowanej (tutaj kara też będzie za kwalifikowaną postać czynu)

c) jeszcze inni mówią, że w kwalifikacji prawnej powinien pojawić się tylko przepis określający uprzywilejowany typ zabójstwa; tutaj kara byłaby za uprzywilejowaną postać zabójstwa. Komentarze mówią np. m. In., że mamy tu do czynienia z kumulatywnym zbiegiem, ale jest to krzywdzące dla sprawcy. Można by wykorzystać dyrektywę interpretacyjną nakazującą interpretację na korzyść w razie wątpliwości.

Sprawa jest nierozstrzygnięta, ale wskazuje, że rzeczywiście być może warto zrezygnować z typów kwalifikowanych zabójstwa w polskim prawie karnym w ogóle.

Typy uprzywilejowane zabójstwa

Zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami

To art. 148 par. 4 kc: „Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”

KK z 1932r. mówił o zabójstwie pod wpływem silnego „wzruszenia”.

Niektórzy mówią o nim: „zabójstwo w afekcie”, jeszcze inni: „zabójstwo pod wpływem afektu”. Raczej się tak jednak nie powinno mówić. Afekt jest sytuacją sprawcy, gdy emocje biorą górę nad intelektem (to pewne spustoszenie emocjonalne) - chodzi więc tu raczej o to, aby sprawca dopuszczał się zabójstwa „pod wpływem afektu”.

Czym jest ten afekt? Mówi się o nim w języku potocznym (takie określenia padają z ust ludzi, którzy się dopuścili takich przestępstw):

- wybuch emocji

- szok emocjonalny

- wstrząs emocjonalny (z niem. „totalny wstrząs)

- stracić głowę

- uniesienie gniewem

- zrobiło mi się ciemno przed oczyma

- czerwień przesłoniła wzrok

- włosy zjeżyły mi się na głowie

To oczywiście przestępstwo sytuacje - jest ono reakcją na bodziec zewnętrzny. Nie oznacza to, że nie mają tu znaczenia czynniki o charakterze endogennym (wewnętrznym). Ludzie reagują różnie na te same sytuacje. Tutaj musi być zachowania pewna proporcjonalność pomiędzy bodźcem a reakcją na niego.

Kiedy jest silne wzburzenie? Ten problem wiąże się w historii prawa karnego z innym jeszcze problemem. Czy może zostać zastosowany w przypadku zabójstwa pod wpływem silnego wzburzenia art. 31 par. 2 („Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary”)? Jeżeli tak - to byłoby podwójne łagodzenie odpowiedzialności (można by było wymierzyć 1 rok za zabójstwo, a później złagodzić to wymierzając karę pozbawienia wolności niższą od roku, karę ograniczenia wolności albo karę grzywny). Niektórzy nie chcą się z tym zgodzić i twierdzą, że art. 148 par. 4 jest lex specialis wobec art. 31 par. 2. (może on jednak pojawić się, gdy zabił ktoś upośledzony psychicznie).

Rozróżnia się:

- afekt patologiczny

- afekt fizjologiczny

Art. 148 par. 4 to raczej afekt fizjologiczny, więc jeśli zabije ktoś chory umysłowo, to stosuje się inne odpowiednie przepisy.

Jeśli art. 31 par. 2 nie stosuje się przy sprawcy, który zabił pod wpływem silnego wzburzenia, to co to jest to silne wzburzenie? Prof. Tarnawski uważa, że można zabić człowieka także pod wpływem bardzo silnego wzburzenia - wtedy wg niego w kwalifikacji prawnej powinny pojawić się i art. 148 par. 4, i art., 31 par. 2 (bardzo silne wzburzenie prowadzi do niepoczytalności). Prof. Daszkiewiczowa na to się nie zgadza, bo twierdzi, że to podwójne łagodzenie odpowiedzialności. Wydaje się to słuszne.

Co oznacza „usprawiedliwienie okolicznościami”?

Wg SN nie można tego rozstrzygnąć teoretycznie - zawsze trzeba odwoływać się do konkretnego przypadku.

Trzeba pamiętać, że zabójstwo pod wpływem afektu jest przestępstwem wyłącznie umyślnym.

Zamiarem jest tzw. zamiar efektywny (afekt dolus). Zamiar nagły to nie to samo co afekt dolus. Czy można mówić o zabójstwie pod wpływem afektu, gdy ta sytuacja niejako narasta, a nie jest wynikiem nagłego bodźca? Można, ale tutaj premedytacja jest zawsze całkowicie wykluczona.

Dzieciobójstwo

To art. 149 kk: „Matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”

Pojawia się pytanie, czy jest sens wprowadzania tego typu? Czy matka nie powinna ponieść kary po prostu za zabójstwo? To jest sporne.

To przestępstwo skutkowe (dopóki nie nastąpi śmierć dziecka przez zachowanie matki, dopóty nie ma mowy o przestępstwie).

To też przestępstwo indywidualne niewłaściwe, bo może się go dopuścić nie każdy człowiek, a tylko matka.

Co w sytuacji, gdy matka zabije pod wpływem porodu cudze dziecko (bo np. położna się pomyliło i przyniosła nie to dziecko)? Właściwie można by taką matkę pociągnąć do odpowiedzialności z art. 149 kk. Czy nie lepiej byłoby wprowadzenie zapisu, że chodzi o matkę, która zabija swoje dziecko (bo o to chodziło ustawodawcy)? Pohl uważa, że taka matka nie realizuje jednak znamion dzieciobójstwa. Ona jest w błędzie co do faktu (który powoduje brak możliwości przypisania umyślności) - czy jest to błąd istotny? Jeśli jest taki błąd, to w grę wchodzi tylko nieumyślna wersja tego przestępstwa, ale to z kolei nie odpowiada stanowi faktycznego, bo matka miała zamiar zabicia. Może więc mamy do czynienia z usiłowaniem nieudolnym? Jeśli odrzucić i to, to co pozostaje? Niektórzy pociągnęliby do odpowiedzialności za zwykłe zabójstwo. Jednak przecież realizuje znamiona typu podstawowego zabójstwo, które nie realizuje znamion typów kwalifikowanych. Matka nie realizowałaby zatem znamion typu podstawowego. Pozostaje więc jednak usiłowanie nieudolne dzieciobójstwa.

Matka ma zabić dziecko w okresie porodu. Co jest tym okresem?

Okres porodu ma trzy fazy:

a) faza wstępna - poród się rozpoczyna (faza rozwierania); w tym momencie nie mamy jeszcze do czynienia z człowiekiem w rozumieniu kk (jako podmiotem zrodzonym przez kobietę), a z przepisu wyniku, że zabicie dziecka w każdym momencie porodu jest zabiciem człowieka.

b) poród

c) wydalenie łożyska

d) wyróżnia się czwartą fazę, która trwa do momentu, aż dziecko będzie mogło samodzielnie żyć, ale jest w tym względzie wiele opinii i trwa spór

Powstaje pytanie, czy ustalenie początku porodu ma wpływ na ustalenie zakresu przedmiotu czynności wykonawczej (dziecko). To zależy od punktu widzenia: jedni powiedzą, że gdy poród się zaczyna, to jest już człowiek, ale kobieta nie może jeszcze dokonać czynu zabójstwa, a inni, że gdy poród się zaczyna, to nie ma jeszcze człowieka.

Matka ma zabić dziecko pod wpływem przebiegu tego porodu. Ale przecież poród sam z siebie nie jest czynnikiem kryminogennym.

Można sobie wyobrazić poród atypowy, przy którym istnieją jakieś szczególne okoliczności. O taki poród musiałoby chodzić. Taki poród musiałby wykreować decyzję kobiety.

A zatem wykluczony jest w przypadku dzieciobójstwa zamiar premedytowany.

Art. 149 kk określa więc jasno wszystkie znamiona modalne (określające czas i okoliczności, w jakich ma się dokonać czyn).

Powstaje jeszcze pytanie, za co ma zostać pociągnięty do odpowiedzialności ktoś, kto pomaga takiej kobiecie w jej czynie? W grę może wchodzić pomocnictwo. Posługując się regułą forsowaną przez Makarewicza na gruncie przestępstw indywidualnych, w przypadku przestępstw kwalifikowanych pomocnikiem może być ???

Można taką osobę pociągnąć do odpowiedzialności karnej, ale nie za pomocnictwo do dzieciobójstwa, ale za pomocnictwo do zabójstwa. Większość polskiej doktryny uważa na podstawie art. 21 par. 2 kk, że jeśli współdziałający współdziała w popełnieniu przestępstwa indywidualnego typu uprzywilejowanego, to może zostać pociągnięty do odpowiedzialności tylko za typ podstawowy tego przestępstwa. Pohl uważa, że nie można jednak z tego artykułu tego wyczytać. A zatem wg niego taka osoba powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności za pomocnictwo do dzieciobójstwa.

Art. 148 kk ma też pewną problematyczną relację z artykułem mówiącym o aborcji. Czy można mianowicie pociągnąć kobietę rodzącą do odpowiedzialności za dzieciobójstwo, jeśli zabija ona w pierwszym okresie porodu, czy w grę wchodzi właśnie przepis o aborcji?



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prawo karne wykłady 2008 2009
Prawo karne wykład nr 3 z dn ) 10 2011
Prawo karne wykład I, WSPiA bezpieczeństwo wewnętrzne, II ROK, III semestr
Prawo karne wykład nr 4 z dn  11 2011
PRAWO KARNE wykłady
Prawo karne wykład nr 1 z dn 1 10 2011
Prawo karne wykład nr 6 z dn  12 2011 (1)
skrypt prawo karne, wykład 1 16
prawo EU wykład 1 2009 I st
Prawo Karne Wykład
Prawo karne - wykłady Jedlecka, Różne Spr(1)(4)
Prawo Karne - wykłady
PRAWO KARNE wykłady, Prawo II rok - UKSW, Prawo Karne
Prawo karne wykład prof D Schenk
Prawo Karne - wykład II Semestr 10-11, Prawo karne
PRAWO KARNE - WYKŁAD (ŚCIAGA.PL), PRAWO KARNE
prawo karne wykład( 02 15

więcej podobnych podstron