Prof. dr hab. Hanna Świda-Ziemba
Mikrosocjologia
Temat VII - Jaźń odzwierciedlona; aktor społeczny
Pojęcie jaźni odzwierciedlonej - Cooley Ch. H.
Pojęcie jaźni odzwierciedlonej wprowadza do socjologii Charles Horton Cooley, który przez Jonathana H. Turnera, autora podręcznika „Struktura teorii socjologicznej” zaliczony zostaje do grupy teorii interakcjonistycznych. Te teorie (o czym jeszcze będzie mowa) ujmują zjawiska społeczne z punktu widzenia procesów stanowiących obszar zainteresowań mikrosocjologii. To właśnie Cooley (o czym mowa była wcześniej) podkreślał wagę tzw. „grup pierwotnych” - grup bezpośredniej komunikacji interpersonalnej. W związku z jego interakcjonistycznym nastawieniem wprowadza on (jako podstawowe dla tożsamości społecznej) pojęcie „ja” jako właśnie „jaźni odzwierciedlonej”, co znaczy tyle, że jednostka z zachowań innych w procesie interakcji buduje obraz tego, jak jest postrzegana i konstruuje na tej podstawie wizję samej siebie. Jak pisze - charakteryzując teorię Cooley'a - Turner: Cooley nazwał ten proces „jaźnią odzwierciedloną”: gesty innych służą jako zwierciadła, w których ludzie widzą i oceniają siebie samych […]wskazał, że jaźń powstaje w wyniku symbolicznego kontaktowania się z innymi w określonych kontekstach grupowych. (Turner 2004, s. 398-399). W istocie dla Cooley'a, tzw. „jaźń odzwierciedlona” była jednoznaczna z jaźnią jako taką stanowiąc „tożsamość społeczną” (i ogólnie „tożsamość”) jednostki.
Koncepcja „jaźni odzwierciedlonej” w teorii Floriana Znanieckiego.
Cooley należał do klasyków socjologii. Jego twórczość datuje się na początek XX wieku. Jednak jego koncepcja „jaźni odzwierciedlonej” staje się inspiracją dla wielu teorii socjologicznych, choć inni socjologowie z jednej strony uściślają to pojęcie, a z drugiej, włączają - jako jedno z wielu pojęć do swych teorii.
Jako przykład włączenia pojęcia „jaźni odzwierciedlonej” do własnej koncepcji teoretycznej - jest ujęcie tej kategorii przez F. Znanieckiego. Swą całościową koncepcję socjologii Znaniecki dzieli na: 1) teorię czynów społecznych; 2) teorię stosunków społecznych; 3) teorie osobowości społecznej; 4) teorie grup społecznych. Pojęcie „jaźni odzwierciedlonej” włącza do działu „teorii osobowości społecznej”, którą najpełniej wyraża w swej książce: Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości z 1934 r.
Znaniecki w książce tej po pierwsze, przedstawia składniki roli społecznej nazywając to składnikami „wzoru osobowego”. Za jeden z tych składników (inaczej niż większość autorów) uznaje „jaźń odzwierciedloną”. Po drugie, prezentuje on szeroko 4 typy osobowości społecznej (określa je mianem „typów biograficznych”). Każdy z typów osobowości (jakąkolwiek rolę pełni w życiu) ujmuje ją zawsze z punktu widzenia jednego ze składników (lub podskładników) roli społecznej (wzoru osobowego).
3 typy osobowości społecznej - to efekt kręgów, w którym się głównie ludzie przynależni do danego typu - kształtowali w okresie dzieciństwa i młodości. Autor wyróżnia trzy kręgi, których wpływy mogą przeważać w życiu osobnika w okresie dorastania: 1) Krąg wychowawczy - który w efekcie owocuje ukształtowaniem osobowości społecznej „ludzi dobrze wychowanych”. 2) Krąg pracy owocujący ukształtowaniem „ludzi pracy”. 3) Krąg zabawy owocujący ukształtowaniem „ludzi zabawy”. Znaniecki twierdzi przy tym, że to u ludzi „dobrze wychowanych” - pełnienie każdej roli społecznej dokonuje się przez pryzmat „jaźni odzwierciedlonej” właśnie. U pozostałych trzech typów „jaźń odzwierciedlona” odgrywa rolę uboczną.
Florian Znaniecki w swej książce zarazem rozbudowuje i nieco modyfikuje koncepcję „jaźni odzwierciedlonej”, którą stworzył Cooley. Rozbudowuje w dwóch aspektach. Po pierwsze, ukazuje na czym polega ocena społeczna osobnika na podstawie jej zachowań i jak jest ona odczytywana przez osobnika odbierającego te oceny. Otóż stwierdza on, że wygląd i zachowania człowieka - środowisko społeczne odnosi do całości osobowości jej „ciała i psychiki”. Innymi słowy stwierdza on, że tak właściwości biologiczne (wygląd), jak zachowanie w interakcji stają się wskaźnikami na podstawie których każda grupa według swoich kryteriów ocenia człowieka w jego całości. Ponieważ są różne grupy społeczne, zwraca się uwagę na inny wygląd i inne zachowania. Przy tym - różne właściwości są brane pod uwagę (inne np. gdy ocenia się człowieka w gronie koleżeńskim, inne uczniów w szkole, inne syna czy córki w domu rodzinnym, inne sportowca w rozgrywkach, inne pracownika w konkretnym zakładzie pracy, itd.). Dodam tu od siebie, że w różnych środowiskach społeczno-kulturowych w analogicznych grupach społecznych na inne właściwości zwraca grupa uwagę (np. przy ocenie ucznia, rodzica) inne zachowania bowiem wpisane są w analogiczną rolę społeczną, a także inne zachowania świadczą o posiadaniu danej cechy (np. empatyczności, prospołeczności, zaradności, itd.).
Po drugie, przy opisie ludzi „dobrze wychowanych” - Znaniecki zwraca uwagę na to, że nie tylko dzieje się tak, że wyrabiamy sąd o sobie na podstawie sądów i relacji innych (jak twierdzi Cooley), ale także, że ten, dla którego ważna jest „jaźń odzwierciedlona” świadomie modeluje swe zachowanie tak, by zasłużyć na pozytywną ocenę innych. Dominacja w osobowości społecznej „jaźni odzwierciedlonej” znaczy tyle, że cała psychika człowieka jest zaprzątnięta (świadomie lub odruchowo) oceną innych jego zachowania oraz wnioskowania tych innych o walorach, czy mankamentach jego ciała, czy duszy (na zasadzie: „ale się wygłupiłem, ale dobrze wypadłem”, „pomyślą o mnie, że…”, itd.).
Z rozszerzeniem treści pojęcia „jaźń odzwierciedlona” wiązało się u Znanieckiego zawężenie pola jej obecności w interakcji jako siły dominującej. O ile Cooley utożsamiał „jaźń odzwierciedloną” z obrazem „ja” u wszystkich osobników, o tyle Znaniecki co prawda traktował „jaźń odzwierciedloną” jako składnik wszystkich ról społecznych, jednak przy charakterystyce „typów biograficznych” (osobowości społecznej) - stwierdza, że dominacja „jaźni odzwierciedlonej” występuje wyłącznie u ludzi „dobrze wychowanych”, na których w czasie ich dorastania największy wpływ miały kręgi wychowawcze. Kręgi te bowiem bezustannie kształtowały i oceniały zachowanie wychowanka, traktując te zachowania przejawy „właściwego”, czy „niewłaściwego” stanu duszy i ciała. Wytwarza to odruch - już w życiu dojrzałym - zwracania uwagi na swoje „ja” jako obiekt oceny innych i wyrabia potrzebę odbioru tej bezustannej oceny.
3. Rozszerzone ujęcie „jaźni odzwierciedlonej”
Teoria Znanieckiego na temat „jaźni odzwierciedlonej” (kiedy to człowiek nie tylko kieruje się opiniami innych dokonywanymi w procesie interakcji, ale sam aktywnie dąży do wywołania określonych ocen), inspiruje do jeszcze szerszego ujęcia „jaźni odzwierciedlonej” takiego, które będzie uwzględniać (istniejące rzeczywiście w interakcjach) projekcje indywidualne takiej jaźni, kiedy to człowiek (świadomie lub nie) sam kreuje swój obraz na potrzeby interakcyjnych kontaktów z określonym otoczeniem.
Takie ujęcie „jaźni odzwierciedlonej” występowało wówczas, gdy badano poszczególne jednostki pod kątem widzenia jej „obrazu ja”. W tych badaniach oprócz obrazu „ja idealnego” („jakim chciałbym być?”) i „ja realnego” („jakim jestem w swoich własnych oczach?”) występował także temat tzw. „jaźni odzwierciedlonej”. Wyrażone to było w postaci pytań: „jak chciałbym być postrzegany przez innych?”, „Co sądzę na temat tego, jak inni mnie rzeczywiście postrzegają?”.
Kreacja własnego obrazu na użytek interakcji można by nazwać osobowością „na pokaz”. Treść osobowości „na pokaz” może być różna. Może występować bądź tendencja do szczególnie wyrazistego odgrywania wzorów grupowych (np. człowieka szczególnie ożywionego, wesołego i dowcipnego w towarzystwie, w którym te walory się ceni), bądź wybranie jednego z wzorów, co ma miejsce wówczas, gdy w grupie (środowisku) istnieje alternatywa (np. wybór roli zdecydowanego lidera, albo twórcy nowych pomysłów, albo osoby łagodzącej konflikty, albo solidnego wykonawcy, albo „przekornego nonkonformisty”, itd.).
Warto przy tym zwrócić uwagę, że „osobowość na pokaz” tworzy się z punktu widzenia określonych odbiorców (np. przy zdobywaniu zainteresowania „upatrzonego” przyszłego partnera, przy obsłudze klientów w firmie, itd.). To sugeruje, że jednostka poza wieloma „jaźniami odzwierciedlonymi” posiada też autentyczne „ja”, różne od „jaźni na pokaz”. To może za sobą pociągać dwie konsekwencje. Po pierwsze, osobnik może mieć „kilka jaźni odzwierciedlonej”, różnych dla różnych środowisk, w których przebywa. Zmieniając środowiska „zmienia skórę”. Można przy tym założyć, że jest jakieś „autentyczne ja”, które ujawni się w takich interakcjach, gdy osobnik nie chce (czy uważa, że nie musi) nic udawać. I tak np. „zdecydowany lider” jest człowiekiem naprawdę wewnętrznie niepewnym; „wesołek” życia towarzyskiego jest wewnętrznie człowiekiem smutnym i melancholijnym. To może mieć miejsce np. w domu rodzinnym, wśród bardzo zaufanych przyjaciół, wśród ludzi, których stawia się na tyle niżej (lub uważa się ich za na tyle obcych), że się z nimi nie liczy w anonimowej korespondencji internetowej, itd. I to jest ta konsekwencja druga.
Założenia koncepcji Ervinga Goffmana.
Goffman w swej koncepcji nie używa terminu „jaźń odzwierciedlona”, ani „osobowość na pokaz”, lecz w swych pracach, a szczególnie w Teatrze życia codziennego pisze o procesach interakcyjnych bezpośrednio związanych z tymi problemami.
Goffman E. był autorem wielu prac - drugiej połowy XX wieku. Jest socjologiem amerykańskim i swoimi koncepcjami zapłodnił wiele teorii i prac badawczych.
W przeciwieństwie do Znanieckiego i wielu innych socjologów Goffman zajmuje się wyłącznie problematyką mikrosocjologii właśnie. Jerzy Szacki w słowie wstępnym do Teatru życia codziennego cytuje deklarację Goffmana: W ostatecznym rachunku zajmuje mnie posuwanie naprzód studiów nad interakcją odbywająca się „twarzą w twarz” jako dziedziną w naturalny sposób wyodrębnioną (s. 15). Goffman w Teatrze życia codziennego pisze: Jednostka działa tak, by w sposób umyślny lub mimowolny wyrazić siebie, a inni pozostają pod jej wrażeniem (s. 36).
Przez termin „wyrazić siebie” - jak wynika z całego kontekstu jego koncepcji - autor nie ma na myśli spontanicznej ekspresji, lecz zachowanie ukierunkowane właśnie na wywołanie reakcji innych.
Autor pisze, jak jednostka kreuje swoje zachowanie z punktu widzenia ewentualnego odbioru innych. Może ona chcieć, by inni mieli o niej wysokie mniemanie, albo żeby myśleli, że ma ona o nich wysokie mniemanie, albo by zorientowali się co rzeczywiście wobec nich czuje, albo żeby mieli nieokreślone wrażenie, […] albo chcieć swych partnerów oszukać, pozbyć się, zmylić, skłócić, czy obrazić (s. 38). Ostatecznie autor tak podsumowuje swe rozważania: Bezpośrednio z tym łączy się rozpowszechniony pogląd, że jednostka występuje i organizuje widowisko dla innych ludzi.
Można powiedzieć, że u Goffmana znajdujemy pod pewnym względem podobne ujęcie „jaźni odzwierciedlonej”, jak u Znanieckiego. Kładzie on mianowicie nacisk na dążenia samej jednostki, by wywołać określone wrażenie u innych, na. „bezustanną grę”. Tyle, że Goffman interesuje się interakcją „tu i teraz”, ujmując ją w kolejnych epizodach życia. Tak więc nie interesuje go nic, co ma charakter stabilny. Ani „osobowość społeczna” (jak ma to miejsce u Znanieckiego), ani wytworzona w toku interakcji „jaźń odzwierciedlona” (jak u Cooley'a). Zajmując się żywymi, różnorodnymi sytuacjami stwierdza, że życie społeczne jest bezustannym teatrem, ponieważ ciągle dajemy „występy” przed innymi, których można traktować jak „widownię”. Ale ci inni też produkują „występy” dla nas. W życiu społecznym każdy równocześnie jest aktorem i widownią.
Z tekstów Goffmana możemy wnosić, że osobowość jednostki jako aktora jest labilna, występuje ona w coraz to innej roli, zależnie od sytuacji, aktualnego nastawienia, zamiarów swego zespołu i typu „przedstawienia”, które chce zaprezentować. Bierze przy tym udział w coraz innych sytuacjach i innych „przedstawieniach”.
5. Scena i kulisy
Analizując „przedstawienia” różnych zespołów Goffman wprowadza kategorie: „fasady”, „sceny” i (co szczególnie ważne) „kulis”. Analizę tych składników teatru odnajdujemy w poleconej lekturze.
6. Podsumowanie
Podsumowując wnioski, jakie płyną z koncepcji trzech przedstawionych tu autorów (których ujęcia wielokrotnie występują w ramach mikrosocjologii) można powiedzieć, co następuje: 1) Odbiór społeczny zachowań w interakcji ma istotne znaczenie dla kształtowania obrazu „ja”, dla poczucia własnej tożsamości. 2) Powoduje to takie modelowanie zachowań własnych, by prowokować określony odbiór społeczny, w związku z tym można mówić o wielu prezentacjach „ja na pokaz”. 3) Owe „ja na pokaz” („jaźń odzwierciedlona”, czy „aktor w teatrze życia codziennego”) mogą być bardziej stabilne, czy nieustannie zmienne ze względu na: a/ różnych partnerów interakcji; b/ różne cele jednostki; c/ różne zaplanowane „gry” zespołów. 4) Skupienie własnej uwagi na wrażeniach, jakie się wywołuje może być silniejsze lub słabsze. 5) Modyfikacja zachowania ze względu na odbiór innych może być też mimowolna. 6) Analizując osobowość (zachowanie) „na pokaz” zakładamy równocześnie, że jest jakieś autentyczne „ja” (nawet u Goffmana w istocie ono występuje w jego koncepcji „kulis”). 7) Na koniec pytanie: czy całe życie człowieka sprowadza się do bezustannej „gry” wśród innych?
5