PK, wykład 16, 24 02 2017

Prawo karne, wykład 16, 24-02-2017

ZAMIAR

ZAMIAR BEZPOŚREDNI

Ogólnie mamy trzy typy sytuacji które kwalifikuje się jako te z zamiarem bezpośrednim. Punktem wyjścia są znamiona przedmiotowe – umyślność jednym ze znamion czynu zabronionego; dlaczego nie wszystkie tylko przedmiotowe? Zamiar jest po stronie podmiotowej, gdybyśmy przyjęli że przedmiotem zamiaru są wszystkie znamiona –zarówno strony podmiotowej jaki przedmiotowej – to przedmiotem zamiaru musiałby być również zamiar, sama umyślność, czyli badając czy X spowodował śmierć Y umyślnie musielibyśmy ustalić nie tylko to czy X chciał zabić ale też to czy chciał tego że chce zabić, a to bez sensu – w związku z tym mimo że w art. 9 §1 jest „ma zamiar popełnienia czynu” to chodzi tylko o przedmiotowe znamiona okoliczności które odpowiadają znamionom czynu zabronionego opisanym w ustawie karnej, np. umyślne zabójstwo – musimy sprawdzić czy spełnione są wymagania które określają stronę wolitywną i intelektualną – czy zdawał sobie sprawę że powoduje swoim zachowaniem śmierć drugiego człowieka (intelektualny) i wolitywny – czy chciał tego czy się na to godził. Drugi przykład: Przy zabójstwie eutanatycznym musimy ustalić, czy zdawał sobie sprawę, że zabija człowieka swoim zachowaniem i nadto, czy zdawał sobie sprawę z tego, że jest żądanie pochodzące od ofiary by ją zabić. Gdy chodzi o element z działaniem pod wpływem współczucia, ponieważ chodzi tutaj o określenie strony podmiotowej czynu zabronionego, to jest dookreślenie umyślności przez wskazanie pobudki działania sprawcy – to nas z punktu widzenia umyślności, przypisywania zamiaru, nie interesuje, bo nie jest to znamię strony przedmiotowej. Jeżeli mówimy o umyślnym zabójstwie to tym stanem rzeczy, który odpowiada znamionom strony przedmiotowej umyślnego zabójstwa jest spowodowanie śmierć drugiego człowieka w typie podstawowym. W typie zmodyfikowanym, gdy chodzi o zabójstwo eutanatyczne, tym stanem rzeczy, który odpowiada przedmiotowym znamionom czynu zabronionego jest spowodowanie śmierci drugiego człowieka na jego żądanie. Gdybyśmy wzięli za punkt odniesienia któryś z typów kwalifikowanych zabójstwa, np. zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, to co by tu było tym stanem rzeczy który odpowiada znamionom przedmiotowym? Znów spowodowanie śmierci drugiego człowieka, a co ze „szczególnym okrucieństwem”? Jest to znamię określające stronę przedmiotową czy podmiotową? Jeśli to znamię interpretuje się obiektywistycznie, czyli badamy to czy ktoś działał ze szczególnym okrucieństwem niezależnie od pobudek jakimi się kieruje, tylko bierzemy pod uwagę jak jego działania są agresywne, o ile więcej stosuje przemocy niż potrzeba żeby zrealizować swój zamysł spowodowania śmierci to będzie to znamię strony przedmiotowej. Jeśli dopatrzylibyśmy się tam jakiegoś czynnika subiektywnego to nie wykluczone, że to samo znamię w tym aspekcie byłoby znamieniem strony podmiotowej. Ze względu na dążenie do skrótowości języka prawnego używa się niekiedy słów, z których otworzyć można wiele znamion – i jedno z nich może być znamieniem strony przedmiotowej a inne znamieniem strony podmiotowej. Przykład: Ustawodawca używa czasownika „wykorzystywać, wykorzystać” to co on oznacza? Użyć, wyzyskać, osiągnąć korzyść, użyć czegoś w określonym celu – co ten czasownik denotuje? Nie tylko samo użycie ale też celową aktywność. Te trzy typy sytuacji, które powszechnie kwalifikuje się jako działanie z zamiarem bezpośrednim, kiedy realizacja znamion jest celem sprawcy – względnie ostatecznym – kiedy jest środkiem do osiągnięcia zakładanego celu – wszędzie mówimy o celowości, więc jest wymaganie zamiaru bezpośredniego. Tam gdzie pojawia się określenie celu działania wiadomo, że chodzi o zamiar bezpośredni (choć nie jest to wskazane wprost) takie przestępstwo nie może być popełnione w ewentualnym. Wystarczy użyć czasownika „wykorzystać” – nic się wprost nie pisze o celu działania – ale samo znaczenie tego czasownika przesądza, że musi to być aktywność celowa. Oznacza to, że ten jeden czasownik tak naprawdę określa dwa znamiona – znamię strony przedmiotowej – użycie czegoś, opis zachowania sprawcy, ale z drugiej strony – wymóg działania w określonym celu. Takie czasowniki nazywane są znamionami czasownikowymi o zabarwieniu podmiotowym (niektórzy uważają, że takie czasowniki jak „lżyć”, „poniżać”, „znęcać się” również zawierają to zabarwienie podmiotowe, ale tu mogą być spory).

Jeżeli mówimy o tych dwóch aspektach zamiaru (każdego, i bezpośredniego i ewentualnego), czyli o aspekcie intelektualnym i wolitywnym, to trzeba pamiętać, że gdy chodzi o aspekt intelektualny, to może to być w wypadku zamiaru bezpośredniego albo stan kiedy ja zdaję sobie sprawę z tego, że jak coś zrobię to mogę wywołać stan rzeczy S1, jak i takie sytuacje kiedy przewiduję że jak coś zrobię, to z pewnością ten stan rzeczy wywołam. Cały czas chodzi o mój subiektywny ogląd – moje przekonanie. Może więc być tak przy zamiarze bezpośrednim, że chcę kogoś zabić, wyciągam pistolet i mam subiektywną pewność, że jak pociągnę za język spustowy to tego kogoś zabiję – niekiedy mówi się wtedy o pełnej świadomości znamion. To jest stan w którym jestem subiektywnie przekonany że jak coś zrobię to zrealizuję przedmiotowe znamiona czynu zabronionego. Może to być też sytuacja, w której wcale nie jestem subiektywnie pewny, że jak coś zrobię to swój cel założony zrealizuję – mogę mierzyć do kogoś z daleka i wiem że nie ma pewności że jak oddam strzał to kogoś zabiję. Liczę na to, że tak się stanie, widzę szanse że tak będzie, ale nie mam pewności subiektywnej – niekiedy mówi się wtedy o niepełnej świadomości znamion. Prof. uważa, że te określenia jedna mogą być mylące, raczej mamy zapamiętać jak objaśnić te dwa terminy. Tę świadomość niepełną dobrze opisuje formuła użyta do określenia zamiaru ewentualnego z art. 9 §1 „przewidując możliwość jego popełnienia”.

ZAMIAR EWENTUALNY

W wypadku zamiaru ewentualnego ustawodawca zdecydował się wyraźnie podkreślić na czym polega strona intelektualna zamiaru wynikowego: „przewidując możliwość jego popełnienia”. Przy zamiarze bezpośrednim w ogóle ten aspekt intelektualny jest pominięty. Jedyne objaśnienie jakie dotyczy zamiaru bezpośredniego to jest wskazanie aspektu wolitywnego – chcę popełnić czyn zabroniony. Dlaczego aspekt intelektualny został pominięty? Powód jest prosty – w przepisach zakłada się elementarną racjonalność człowieka, jeżeli ktoś chce osiągnąć jakiś cel, ale widzi że tu i teraz jest to niemożliwe to racjonalne działając nie powinien wydatkować energii na podejmowanie prób osiągnięcia tego celu. Czy tak zawsze jest? Przykład z nieszczęśliwą miłością, brak obiektywnych widoków, że miłość będzie odwzajemniona – są tacy szaleńcy którzy mimo to starają się odwrócić nieuchronny bieg wypadków – przynoszą kwiaty, kupują czekoladki, zapraszają do kina – jest to racjonalne? Racjonalne to będzie tylko wtedy, kiedy nasza ocena że jest to niemożliwe jest oceną nietrafną. Natomiast jeżeli nasza ocena jest trafna to jest to zachowanie bez sensu, kontra produktywne – szkoda czekoladek i kwiatów. Z tego właśnie powodu nie podkreśla się tego aspektu intelektualnego przy objaśnieniu zamiaru bezpośredniego. Skoro ktoś chce czegoś, to zakłada się, że przystępuje do realizacji tego czego chce tylko wtedy kiedy zakłada, że jest to możliwe, że ma jakieś szanse na to, że uda mu się ten stan rzeczy, który jest przedmiotem chęci, osiągnąć. W związku z tym, mimo że w art. 9 § 1 przy objaśnieniu zamiaru bezpośredniego w ogóle milczy ustawa o aspekcie intelektualnym tego zamiaru, to wiadomo, że musi to być sytuacja w której sprawca co najmniej przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, czyli subiektywnie zakłada że jest możliwe zrealizowanie przedmiotowych znamion czynu zabronionego. Jeżeli sprawca widzi że jest to niemożliwe, to zakłada się że sprawca działa racjonalnie i nie będzie przedsiębrał prób w celu osiągnięcia stanu rzeczy S1, bo byłby to zbędny wydatek energii – marnotrawienie sił i środków. Przy zamiarze wynikowym, element intelektualny został podkreślony – „przewidując możliwość jego popełnienia” – jest to zatem taka sytuacja, kiedy sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego i na to się godzi. Intuicyjnie wydawać się może, że czasownik „godzi się na to” określa stronę wolitywną. Czy tak rzeczywiście jest? Jak możemy objaśnić istotę zamiaru wynikowego? W każdym z podręczników możemy znaleźć objaśnienia związane z różnymi koncepcjami zamiaru ewentualnego:

Spróbujmy teraz wrócić do tego, co się powszechnie mówi o zamiarze bezpośrednim, do tego trzeciego typu sytuacji obejmowanych przez większość doktryny i orzecznictwa formułą zamiaru bezpośredniego, to powinno się rzucić w oczy, że ten trzeci typ sytuacji różni się od tych dwóch pierwszych. W tych dwóch pierwszych mówiliśmy, że sprawca chce zrealizować znamiona, bo realizacja znamion jest celem dla sprawcy, albo że realizuje te znamiona bo postrzega ich realizację jako środek do osiągnięcia celu – cały czas to się nam kojarzy z użytecznością dla sprawcy. Ten trzeci typ sytuacji, kiedy sprawca zdaje sobie sprawę z tego, że jak coś zrobi to nieuchronna jest realizacja znamion czynu zabronionego to jest inny typ sytuacji. Realizacja znamion nie jest wtedy ani celem, ani środkiem do osiągnięcia założonego celu. Czy on rzeczywiście wtedy chce zrealizować znamiona? Przykładowo chłopak, który dokonuje kradzieży z włamaniem do oddziału banku żeby uzyskać pieniądze na jakieś luksusowe wydatki związane z narzeczoną i wie że jak zdetonuje ładunek wybuchowy to zginą dwaj strażnicy, to czy o nim można powiedzieć że chce on śmierci tych strażników? S1 to są te pieniądze, które widzi jak uda mu się kradzież z włamaniem, to go motywuje, to jest to +15. A ta śmierć strażników? Czy w tym stanie faktycznym jest coś, co powodowałoby że powinniśmy uważać, że on to postrzega jako użyteczne dla niego? Ponieważ ostatecznie decyduje się na to żeby kradzieży z włamaniem dokonać, musimy założyć, że ta użyteczność kradzieży z włamaniem jest dla niego wyższa niż nieużyteczność śmierci strażników – niech to będzie to -5. Ale czy można powiedzieć, że on chce śmierci strażników w takiej sytuacji? Dlaczego normalnie nie możemy założyć że dla niego śmierć strażników jest użyteczna? Bo chce zdobyć pieniądze, a co będzie miał ze śmierci strażników? Ryzyko odpowiedzialności karnej wzrasta, bo jak dochodzi do spowodowania śmierci drugiego człowieka to znacznie większe siły i środki organy ścigania wkładają w to niż w kradzież czy kradzież z włamaniem oraz surowsza odpowiedzialność karna. Dlaczego powszechnie przyjmuje się, że jednak jest to działanie z zamiarem bezpośrednim? To jest trzeci typ sytuacji – sprawca postrzega realizację stanu rzeczy objętego znamionami jako nieuchronne następstwo swojego działania. A przecież czujemy, że on nie chce śmierci strażników. Czy z tego, że wiemy że coś jest nieuchronne wynika, że musimy tego chcieć? Nie, bo wtedy musielibyśmy chcieć swojej śmierci. Dlaczego na siłę taką sytuację, która bardziej według naszego modelu odpowiadałaby sytuacji zamiaru ewentualnego, wpychamy w formułę zamiaru bezpośredniego? Przeszkodą jest ciasna formuła art. 9 §1. Mówi się tam, objaśniając zamiar ewentualny, przewidując możliwość jego popełnienia na to się godzi. Czy o tym naszym sprawcy kradzieży z włamaniem i zabójstwa jednocześnie da się powiedzieć, że on tylko przewidywał śmierć strażników? Nie. W języku dnia codziennego możliwość i konieczność nie mają wspólnego pola. Wyobraźmy sobie, że jest jakaś urodziwa dziewczyna i dwóch studentów konkuruje o jej względy i starają się zaprosić ją do kina. Pierwszy z nich miał szczęście, jego zaproszenie zostało przyjęte, choć drugi chce zaprosić na ten sam film o tej samej porze do kina i pyta się (wie że ten pierwszy złożył zaproszenie) czy zaproszenie zostało przyjęte, jest wymijająca odpowiedź, więc pyta się wprost dziewczyny czy pójdzie z tamtym do kina i ona odpowiada „może pójdę”. Wyobraźmy sobie że on później się dowiaduje, że ona już wtedy była zdecydowana żeby pójść. Czy poczułby się oszukany taką odpowiedzią? Tak. To nie była odpowiedź, która oddawała prawdziwie stan rzeczy, który wtedy istniał, była to odpowiedź nieprawdziwa. To pokazuje relację między pewnością a możliwością – jeżeli ktoś jest pewien, że coś się stanie, to zgodnie z regułami znaczeniowymi powszechnej polszczyzny nie da się o nim powiedzieć, że on przewiduje że coś się stanie. On jest pewien że coś się stanie. W związku z tym, tym ciasnym opisem, za wąskim opisem strony intelektualnej zamiaru wynikowego, przepchano to do zamiaru bezpośredniego. Według profesora nie jest to zabieg uprawniony, bo i jedna i druga wykładnia, w stosunku do znaczenia językowego, jest wykładnią rozszerzającą. Tak naprawdę prawidłowo biorąc, powinniśmy zrobić w ten sposób – powinno się zmienić art. 9 §1, zrezygnować w nim z tego elementu który zbyt ciasno określa zamiar wynikowy, czyli zrezygnować z tego fragmentu przewidując możliwość jego popełnienia i poprzestać wyłącznie na opisie strony wolitywnej – chce, godzi się. Wtedy moglibyśmy, nie naruszając zasad wykładni przepisów prawa karnego – w szczególności nie wykładając rozszerzająco tych przepisów – zgodnie z naturą rzeczy kwalifikować te przypadki które dziś się kwalifikuje jako trzeci typ sytuacji zamiaru bezpośredniego jako przypadki działania z zamiarem ewentualnym. Profesor nie twierdzi, że one są mniej karygodne od np. sytuacji w których ktoś uważa realizację znamion za środek do osiągnięcia założonego celu. Być może nie są mniej karygodne. Natomiast nie jest to działanie z chęcią, nie jest to zatem działanie z zamiarem bezpośrednim, jest to coś co odpowiada formule godzenia się, tak jak to widać na powyższym modelu.

NIEUMYŚLNOŚĆ

Mamy kontekstową definicję nieumyślności. Art. 9 § 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć. Trzeba zwrócić uwagę, że ta definicja nieumyślności kontekstowa znowu (jak umyślności) jest definicją, która może nieco zaskakiwać, ze względu na to że jest bardzo rozbudowana. Wydawałoby się, że skoro definiujemy nieumyślność to powinno to być proste zaprzeczenie umyślności: skoro umyślność to zamiar popełnienia czynu zabronionego, to wydawałoby się, że nieumyślność zostanie zdefiniowana po prostu jako działanie bez zamiaru. Wtedy właściwie wystarczający byłby ten pierwszy, początkowy fragment przepisu art. 9 §2. Czemu ustawodawca na tym nie poprzestał, czemu nie zdecydował się po prostu zdefiniować nieumyślności jako braku zamiaru popełnienia czynu zabronionego? Zamiar, zarówno w odmianie zwanej bezpośrednim jak i w odmianie zwanej ewentualnym, czegoś wymaga po stronie intelektualnej. Wymaga co najmniej przewidywania możliwości popełnienia czynu zabronionego. Jeżeli sprawca nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego to nie ma jak przypisać mu zamiaru, bo jeden z warunków przypisania zamiaru nie jest spełniony. Więc ta sytuacja opisana w art. 9 §2, kiedy sprawca nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego, chociaż mógł ją przewidzieć, jakby jest oczywiste że to nie dawałoby w takiej sytuacji nigdy podstaw do przypisania sprawcy działania z zamiarem, bo nie byłby spełniony warunek z warstwą intelektualną. Ściśle biorąc, również ta sytuacja kiedy sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale działa bez zamiaru też jest prosta – przewiduje ale nie ma zamiaru, więc ani nie chce, ani nie godzi się. To po co to podkreślać?

Swoją drogą, jak wyobrażamy sobie sytuację kiedy sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, ale ani nie chce ani nie godzi się na jego popełnienie? O jakie sytuacje by tutaj chodziło? Wczujmy się w kierowcę, który powoduje wypadek komunikacyjny – np. wyprzedzał na trzeciego, ale czy uważamy że jest to osoba, która godzi się na spowodowanie wypadku? Jak wobec tego sytuacja wolitywno-intelektualna tego sprawcy się przedstawia? Wyobraźmy sobie, że spieszy mi się i wykonuję tzw. manewr wyprzedzania na trzeciego. Oznacza to że widzę zagrożenie, ale czy jest to sytuacja że zakładam, że walnę w tego, który najeżdża z naprzeciwka? Gdybym zakładał że jest takie ryzyko to zdecydowałbym się wyprzedzić? W tym momencie kiedy podejmuję decyzję, sądzę że mi się uda. Tak naprawdę, wtedy nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego. Ten podział na umyślność świadomą i nieświadomą, podstawy do niego daje art. 9 §2 oczywiście, gdzie się mówi przewidywał możliwość popełnienia czynu zabronionego albo nie przewidywał choć mógł przewiedzieć, to jest opis dynamiczny tego, co się dzieje w psychice sprawcy. Są takie sytuacje, kiedy nie przewidujemy, np. rozmawiam z pasażerem i w pewnym momencie patrzę przed siebie denerwuje mnie że ten przede mną jedzie wolno, nie patrząc czy pas przeciwległy jest wolny zaczynam manewr wyprzedzania, jak się okazuje na trzeciego, ale nie wiem że wyprzedzam na trzeciego, dochodzi do zderzenia, to są sytuacje kiedy nie przewidywałem możliwości popełnienia czynu zabronionego, nie zdawałem sobie sprawy w ogóle w całym przebiegu zdarzenia że mogę spowodować wypadek komunikacyjny, i są takie sytuacje jak ta którą opisaliśmy wcześniej. W pewnym momencie dostrzegam, że może być sytuacja niebezpieczna, mogę popełnić czyn zabroniony, ale potem – analizując to – wyłączam to. Dochodzę do wniosku, że mi się uda. Czyli w momencie jak podejmuję decyzję, tak naprawdę nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego. Ja przewidywałem wcześniej, jak to analizowałem, i – opierając się na fałszywych przesłankach – podjąłem decyzję że robię, bo wydaje mi się że mi się uda, że to ryzyko jest nierealne. A jednak z tego powodu że błądziłem w ocenach dochodzi do spowodowania wypadku komunikacyjnego. W obu przypadkach nie ma zatem żadnych podstaw do myślenia o zamiarze, zresztą początkowy fragment art. 9 §2 działanie z zamiarem w ogóle wyłącza, nieumyślność to działanie bez zamiaru.

To po co to w tym art. 9 §2 tam wpisano? Do tego dochodzi jeszcze naruszenie ostrożności wymaganej w danych okolicznościach. Po co to zrobiono? Przyczyny są złożone, one głównie mają tło historyczne, mianowicie był taki czas w prawie karnym w którym sprawę powiązania zachowania ze skutkiem w wypadku przestępstw umyślnych sprowadzano do testu warunkowości, testu warunku sine qua non. Wyniki jakie dawał ten test były zbyt rozległe, w wielu wypadkach wynik wychodził pozytywnie, czyli należałoby przypisać skutek i realizację znamion przestępstwa skutkowego, a takie elementarne intuicje sprawiedliwościowe mówiły, że to byłby absurd. Zaczęto próbować ograniczać tę rzekomo zbyt szeroką, zbyt pojemną zakresowo sferę przestępstw nieumyślnych czy typów nieumyślnych wprowadzając dodatkowe warunki odpowiedzialności. Takim warunkiem, który w latach 20., 30. w Niemczech wymyślono i wprowadzono był warunek niedochowania należytej staranności, czyli krótko mówiąc – nie każde kauzalne spowodowanie jakiegoś skutku było spowodowaniem tego skutku w rozumieniu przepisów prawa karnego, ale tylko takie które było związane z naruszeniem jakiegoś obowiązku staranności. Konsekwencją jest wpisanie tego do art. 9 §2 – że nie każde zachowanie jakie wywołuje dany stan rzeczy, ale zachowanie nieostrożne, czyli takie które jest niewłaściwe, takie które może być przedmiotem negatywnej oceny. Kiedy kodeks karny z 1997 roku redagowano, kiedy pracowano nad projektem tego kodeksu, wtedy jeszcze – według profesora – wpisywanie tego warunku do art. 9 §2 miało sens, dlatego że przez wielu było jeszcze to kwestionowane. Dziś nie ma już wątpliwości, że tzw. reguły ostrożności, reguły postępowania z dobrem opisują sferę tego co zakazane bądź nakazane, że takie – w dużej mierze – społecznie wytworzone reguły postępowania z pewnymi rzeczami wartościowymi, dobrami prawnymi, wartościami społecznymi, że one są brane pod uwagę z jednej strony przez prawodawcę kiedy ustanawia normy nakazujące i zakazujące, normy sankcjonowane, a z drugiej strony są brane pod uwagę przez interpretatorów tekstów prawnych, kiedy z przepisów odtwarzają te normy. Z tego punktu widzenia można powiedzieć tak: jeżeli jakieś zachowanie nie narusza reguł postępowania powszechnie przyjętych, to najpewniej nie będzie również zachowaniem które narusza jakąś normę sankcjonowaną, chyba że mielibyśmy do czynienia z sytuacją kiedy prawodawca na siłę chce zmienić pewne utarte reguły. Takich przykładów można mnożyć, kiedy ustawodawca chce zrobić coś na siłę – niedawno mieliśmy do czynienia z sytuacją, kiedy ustawodawca ze względu na przyjęte zobowiązania międzynarodowe, zdecydował się wyłączyć całkowicie karanie cielesne dzieci. Dzisiaj jeszcze pokutuje przeświadczenie, że umiarkowane kary cielesne są czymś dobrym jeśli chodzi o realizację celu wychowawczego. Ustawodawca to przeciął, zakazał. Oczywiście wtedy, kiedy jednoznacznie wynika z aktów prawnych że coś jest niedozwolone, to nie można powoływać się na reguły wcześniej wykształcone, reguły społeczne postępowania, kiedy widać że ustawodawca wprowadza coś, żeby te reguły zmienić. Ale w takich sytuacjach kiedy nie widać tego celu po stronie prawodawcy, to my przy wykładaniu przepisów prawa, w szczególności prawa karnego, oczywiście te reguły bierzemy pod uwagę. Dlatego jeżeli lekarz, który podejmuje się operacji ciężko chorego pacjenta, po to żeby ratować mu życie, jeżeli tylko wykonuje tę operację zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej, może być pewny że nie poniesie odpowiedzialności chociażby nawet pacjent zmarł w toku operacji. Dlaczego? Bo postępował zgodnie z zasadami sztuki, czyli dochował ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, zrobił wszystko tak jak należało. Gdybyśmy dziś formułowali art. 9 §2 to zastanawialibyśmy się, czy coś ponad to, że jest to działanie bez zamiaru popełnienia czynu zabronionego, miałoby się tam znaleźć. Te wszystkie elementy dodatkowe, ponad to o czym powiedzieliśmy w tej chwili, to są elementy które w ogóle nie dotyczą strony podmiotowej czynu zabronionego. Nieumyślność, gdy chodzi o stronę podmiotową czynu zabronionego, to jest tylko brak zamiaru. Wszystko inne co tam jest, jest albo niekonstytutywne dla nieumyślności albo opisuje nie stronę podmiotową czynu zabronionego, ale stronę przedmiotową. Reguły postępowania z dobrem, czyli ta ostrożność wymagana w danych okolicznościach, to jest element ewidentnie opisujący stronę przedmiotową czynu zabronionego. Nie to co myśli sprawca, czego chce i do czego zmierza, ale jest to obiektywny opis tego co robi – zachowanie naruszające ostrożność wymaganą w danych okolicznościach. Skoro w art. 9 §2 mówi się o sytuacji kiedy sprawca przewiduje możliwość popełnienia czynu zabronionego, jak i o sytuacji kiedy nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego, to znaczy że ani przewidywanie możliwości, ani nie przewidywanie nie jest cechą konstytutywną nieumyślności. Z innego powodu jeszcze, ten element na samym końcu przepisu nie jest cechą konstytutywną nieumyślności jako znamienia strony podmiotowej czynu zabronionego. Mianowicie, możliwość, czy przewidywalność popełnienia czynu zabronionego – jeśli rozumieć ją w kategoriach obiektywnych – w ogóle nie opisuje strony podmiotowej, bo strona podmiotowa to jest to co sprawca myśli, czuje, czego chce, a nie to co obiektywnie mógłby sądzić albo czego obiektywnie mógłby chcieć. A w większości tak się właśnie interpretuje ten końcowy fragment art. 9 §2 – mógł przewidzieć interpretuje się jako można było przewidzieć. Obiektywnie było to przewidywalne. Jeżeli wykładać ten końcowy fragment subiektywistycznie – mógł przewidzieć znaczy on, konkretny sprawca, dla niego to było przewidywalne, to jest to opis winy, jest to element winy, czyli coś co należy do sfery winy. Dalej nie opisuje to strony podmiotowej. A tak się nieumyślność traktuje, na podobieństwo umyślności, mówi się że to jest zmianę strony podmiotowej czynu zabronionego. Nieumyślność jest znamieniem strony podmiotowej wszystkich typów nieumyślnych – tak się powiada. Jeżeli to jest znamię strony podmiotowej to nieumyślność polega wyłącznie na braku zamiaru, nic tam więcej nie ma. Wszystko inne to opis jakiś innych elementów struktury przestępstwa, elementów strony przedmiotowej, chyba że końcowy fragment art. 9 §2 interpretuje się subiektywistycznie, wtedy to jest opis dotyczący tego elementu który nazywamy winą.

PRZESTĘPSTWA UMYŚLNO-NIEUMYŚLNE

Powiemy jeszcze krótko o strukturach mieszanych, gdzie mamy i umyślność i nieumyślność. Przestępstwa umyślno-nieumyślne. Co to są za przestępstwa i czym one się charakteryzują? Jeżeli mamy przedmiotowe znamiona czynu zabronionego, powiedzmy że to będą jakieś cztery znamiona: A, B, C i D, to żeby przypisać sprawcy zamiar popełnienia czynu zabronionego to musi się ustalić, że co najmniej przewidywał możliwość jego popełnienia, czyli musi się ustalić że obejmował swą świadomością desygnaty tych wszystkich czterech znamion w otaczającej go rzeczywistości. Jeżeli to jest przepis, który typizuje powodowanie śmierci człowieka, to żeby powiedzieć że ktoś umyślnie spowodował śmierć drugiego człowieka, musimy ustalić, że wiedział, że zabija. Czyli np. jeśli oddawał strzał to musiał wiedzieć, że oddaje strzał, a nie np. strzela kiedy broń jest nienabita i musiał wiedzieć, że oddaje strzał w kierunku człowieka, czyli że ten obiekt który ma przed sobą to jest żywy człowiek, a nie tarcza. Jeżeli ten warunek nie jest spełniony, to znaczy że umyślności nie ma, np. jak ja naciskam język spustowy, ale jestem przekonany że broń jest nienabita i mierzę w kierunku człowieka, jednak okazuje się że oddałem strzał to będzie to nieumyślne spowodowane śmierci, dlatego że nie wiedziałem że zabijam. Jeżeli wiem że broń mam nabitą, mierze w coś, ale myślę że to dzik i jestem myśliwym na polowaniu, oddaję strzał i okazuje się że był to członek nagonki to nie można mi przypisać zamiaru zabójstwa, zamiaru spowodowania śmierci, bo nie widziałem że zabijam człowieka. Bywają takie przypadki, że ustawodawca wprowadza taki specyficzny typ przestępstwa, kiedy co do pewnych znamion wymaga umyślności, zamiaru, a co do – na ogół – jednego znamienia zadowala się nieumyślnością. To są te typy umyślno-nieumyślne. Najprościej chyba konstrukcję typu umyślno-nieumyślnego przedstawić na przykładzie unormowania art. 9 §3. Ten przepis zawiera taką szczególną regulację, którą niektórzy nazywają szczególną klauzulą nieumyślności. Dlaczego szczególną? Te typowe klauzule nieumyślności – mówi się o nich ze względu na art. 8, z którego wynika że jak nic się nie mówi o stronie podmiotowej to przestępstwo jest umyślne. Nieumyślne jest tylko wtedy, gdy ustawa tak stanowi, tzn. w przepisie typizującym trzeba wyraźnie zaznaczyć, że chodzi o typ nieumyślny.

Niekiedy spotyka się takie klauzule nieumyślności nietypowe, może to być albo nietypowa klauzula w jednym przepisie typizującym, przykładem takiego przepisu może być art. 301 §3, otóż nie używa się w tym przepisie określenia nieumyślnie, mówi się kto będąc dłużnikiem kilku wierzycieli w sposób lekkomyślny doprowadza do swojej upadłości lub niewypłacalności, w szczególności przez trwonienie części składowych majątku, zaciąganie zobowiązań lub zawieranie transakcji sprzecznych z zasadami gospodarowania – ktoś mógłby powiedzieć, że skoro nie ma wyraźnie zaznaczonej nieumyślności to jest to typ umyślny. Ale gdybyśmy tak przyjęli, to by się okazało że byśmy doszli do absurdu, bo w art. 301 §2 mamy przepis który brzmi tej samej karze polega kto będąc dłużnikiem kilku wierzycieli doprowadza do swojej upadłości lub niewypłacalności – nie ma klauzuli nieumyślności, to i to musiałoby być umyślne. Mielibyśmy dwa przepisy umyślne, które kryminalizowałyby umyślne doprowadzenie do swojej upadłości lub niewypłacalności i ten kto doprowadzałby do tej upadłości lub niewypłacalności w sposób lekkomyślny i przez takie zachowania oczywiście sprzeczne z zasadami zdrowego rozsądku i gospodarowania, ten byłby traktowany łagodniej, bo tylko karze pozbawienia wolności do lat 2 by podlegał, podczas gdy ten, który stosowałby bardziej niejawne sposoby podlegałby karze pozbawienia wolności do lat 5, stąd od dawna powszechnie przyjmuje się, że ten typ z §3 jest typem nieumyślnym. Ale profesor zwraca uwagę na nietypową klauzulę nieumyślności: w sposób lekkomyślny. Jest nietypowa dlatego że nie używa określenia nieumyślny i dlatego, że ona odcina nieświadomą nieumyślność, czyli tylko zachowania polegające na świadomej nieumyślności są karalne z mocy tego przepisu.

Nasz kolejny wykład zaczniemy od art. 9 § 3.

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PK, wykład 20, 24 03 2017
PPA, wykład 1, 24 02 2017
PF, wykład 1, 24 02 2017
PR, wykład 1, 24 02 2017
KPC - Wykład (16), 19.02.2013
SWD materiały, Systemy wspomagania decyzji - wykład nr 1 z 24-02-2001 r
KPC Wykład (16) 19 02 2013
KPC Wykład (16) 19 02 2013
PK, wykład 15, 27 01 2017
PK, wykład 13, 13 01 2017
PK, wykład 14, 20 01 2017
PK, wykład 25, 05 05 2017
PK, wykład 26, 19 05 2017 2
PK, wykład 21, 31 03 2017
PK, wykład 19, 17 03 2017
PK, wykład 27, 26 05 2017
PK, wykład 29, 09 06 2017
PK, wykład 22, 07 04 2017
PK, wykład 23, 21 04 2017

więcej podobnych podstron