Z samego rana do naszego namiotu wparował Generał Zhan, mówiąc że ma dla nas zadanie polegające na przeszpiegach na terenie wroga.


Kyo – Mógłbym wiedzieć dlaczego akurat nasza grupa?

Zhan - Podczas ostatniej zasadzki wroga wykazaliście się niesamowitymi zdolnościami. Dodatkowo plusem jest to że nie jesteście im znani – gdyż jesteście świeżym nabytkiem naszego klanu.

Kyo – Istnieje jednak prawdopodobieństwo że ktoś z ich klanu, widział nas podczas walki..

Zhan - Nie zaprzeczę ze istnieje taka możliwość. Właśnie z tego powodu nagroda za to zadanie będzie dość wysoka.


Gdy tylko generał Zhan wspomniał o nagrodzie, Shin odpowiedział, kryjąc swój szelmowski uśmieszek.


Shin – Jaka nagroda?
Zhan – Poza promocją was do następnej rangi – otrzymacie również pewną ilość złota i dostęp do bibliotek naszego klanu.


Na dobrą sprawę mając dostęp do ich biblioteki, istnieje jakaś tam możliwość że posiadają oni księgi które nauczą nas nowych umiejętności – lub przynajmniej takie które zwiększą naszą informację o tym królestwie. Nie mieliśmy powodu aby odmówić.


Kyo – Uważam że to uczciwa umowa. Pozwól więc że przygotujemy się do infiltracji na teren wroga.

Zhan – Jeśli udałoby się wam jakimś cudem pojmać jednego z ich generałów – wasza nagroda naturalnie wzrośnie.

Kyo – Skoro mowa o porwaniu, domyślam się że chodzi o wyciśnięcie z niego informacji, zgadza się?

Zhan – Dokładnie.. Dobrze więc. W razie zdobycia jakichkolwiek informacji – znajdziecie mnie w miejscu spotkań.

Kyo – Okej, Nie ma sprawy.


Tego się nie spodziewaliśmy – podczas wojny wysłać nas na przeszpiegi.

Mimo wszystko zadanie to zadanie – wykonamy je w pełni – a to że prawdopodobnie poleje się krew to już problem osoby zlecającej nam to zadanie.


10 minut zajęły nam odpowiednie przygotowania.
Ja wraz z Eun poszliśmy przodem, natomiast Shin wraz z Reksiem dołączyli do nas około 20 minut później.


Reksio dostał polecenie aby czaił się w okolicach i eliminował każdego kto się oddali na „bezpieczną odległość” aby uniknąć wykrycia.


Natomiast Kyo, Shin oraz Eun po zdjęciu opasek klanu dwugłowego wilka ruszyli spokojnym krokiem w kierunku bazy wroga, ukrywając swoją żądzę krwi i wolę walki.


Dlaczego działają w ten sposób? Powód jest oczywisty – bez wejścia do ich obozu nie ma szansy na zdobycie jakichkolwiek informacji, a tym bardziej uprowadzenie ich generała – tym bardziej że żadnego z nich nie znają..


Jako że aktualnie znajdują się w strefie o podniesionym poziomie czujności, gdy tylko straż strzegąca obozu nas dostrzegła, ruszyli spokojnym krokiem nam naprzeciw.


Strażnik – Witam. Niestety musicie się zatrzymać. Ten teren jest aktualnie zajęty przez klan jednorożca!


Shin - Oh, coś się stało?


Strażnik – Aktualnie trwa wojna z klanem dwugłowego wilka. Nie wiedzieliście o tym?


Shin – Niestety nie. Dopiero wracamy z naszej misji do gildii poszukiwaczy..


Strażnik – A więc jesteście z Gildii. Wybaczcie nasz brak kultury. Co was sprowadza w tą okolice?


Shin – Jako że do miasta jeszcze kawał drogi, chcieliśmy rozbić obóz w tych okolicach, i wypocząć przed dalszą podróżą.


Strażnik – Rozumiem. Niestety bez zgody Generała nie mogę pozwolić wam wejść do naszego obozu.


Shin – Rozumiem.. Kyo?


Kyo – Okej!


Gdy tylko strażnik chciał nas spławić, użyłem na nim „kontroli” - dosłownie – co za kretyn stawia słabeusza do obrony większego wojska..


Bez większego problemu weszliśmy do obozu wrogiego nam klanu. Rozkazałem naszej marionetce aby zaprowadziła nas do miejsca w którym mogę spotkać ich generała, jednocześnie dokonywaliśmy pewnego rodzaju przesłuchania – zgodnie z przewidywaniem, od zwykłych pionków nic się nie byliśmy w stanie dowiedzieć. Nie zostało nam nic innego jak wypytać o to samego generała – jednak na terenie wroga musimy działać cicho i rozważnie – nie jesteśmy przecież głupcami.


Obserwowaliśmy przez około 2 godziny obóz wrogiego generała – w pewnym momencie kobieta w wieku około 25 lat, niosąc w ręku dzban z trunkiem ruszyła w kierunku jego namiotu – zareagowałem wprost natychmiastowo – za pomocą kontroli zmieniłem ją w kukiełkę, po czym Shinzuke do trunku generała dolał jedną z mikstur usypiających wykonaną przez alchemika z naszego Klanu Smoka, po czym oczekiwaliśmy na efekty. Około godziny później, gdy zapadła całkowita ciemnica, ruszyliśmy do namiotu generała.

Shin zajął się transportem Generała, podczas gdy Kyoshiro z Eun eliminowali każdego na drodze do wyjścia.