Spistreści
PowstaniezbiorulistówPawłaApostoła
ZagadnienialiterackielistówPawłaApostoła
WstępdoDrugiegoListudoKoryntian(B.P.)
WstępdoDrugiegoListudoKoryntian(P.K.)
Zmienionyprogrampodróżymisyjno-apostolskiejPawła
PosługaMojżeszaaposługaApostołaNowegoPrzymierza
Zaszczytnycharakterapostolskichcierpień
OJAŁMUŻNIEDLAUBOGICHZJEROZOLIMY
ZapowiedźprzybyciawysłannikówPawła
PrzeciwkoposądzaniuApostołaopróżneambicje
Apostołchlubisięswymżyciempełnymtroskiowiernych
DrugiListdoKoryntian
BibliaTysiąclecia
WydanieV
zkomentarzamiBibliiJerozolimskiej
WydawnictwoPallotinum
2006
Wprowadzeniedolistówśw.Pawła
Paweł-Apostołnarodów
PonawróceniuPawełcałesweżyciepoświęciłnagorliwąsłużbęChrystusowi,dlategobezprzesady
możnagonazwaćnajwiększymmisjonarzemKościoła:dlaChrystusazdołałprzemierzyćprawiepołowę
terytoriówCesarstwaRzymskiego,leżącychnadMorzemŚródziemnym,pokonującpieszoprzynajmniej
16000km.Trzebaprzytymprzyznać,żetowłaśniedziękijegoniezłomnejpostawieapostolskieji
umysłowiotwartemunakulturępogańskązawdzięczamyfakt,żechrześcijaństwoswymzasięgiemobjęło
AzjęMniejsząiGrecję.Pozałożeniuwspólnotywdanejmiejscowościzazwyczajprzezjakiśczas
pozostawałwniej,nauczająciumacniającwwierze.Jednakżenawetpojejopuszczeniunieprzestawał
troszczyćsięojejżycieduchoweimoralne.Kiedywniektórychwspólnotachpojawiałysięwiększe
problemydogmatyczne,moralnelubdyscyplinarne,wiernizwracalisiędoniegozprośbąopomoc,
traktującgotymsamymjakoswegonajwyższegoprzełożonegoijakoautorytet.Pozostajączdala,Paweł
przesyłałwformierozbudowanychlistówswojenapomnieniaiodpowiedzinapytania.Wjegodziele
misyjnymlistyteodegrałyzatemwielkąrolę,azawartewnichrozstrzygnięciawielukwestiidodzisiaj
stanowiąfundamentnauczaniaKościoła.
PowstaniezbiorulistówPawłaApostoła
ListyPawłowesąodpowiedziąnakonkretneproblemypowstałewdanymKościele.Wwiększościnie
sąlistamiprywatnymi,leczpismamiurzędowymi,przeznaczonymidopublicznegoodczytaniawdanej
wspólnocie.Czasemnawetsamapostołpragnął,bywspólnotywymieniłymiędzysobąlistyizapoznały
sięztreściąpouczeńskierowanychdoinnejwspólnoty(Kol4,16).ListyPawłowesąnajstarszymi
znanyminamtekstamipierwotnegochrześcijaństwa(pierwszeznich-ListydoTesaloniczan-powstały
już20latpoZmartwychwstaniuChrystusa).WielkiautorytetApostołaNarodówsprawił,że
poszczególnewspólnotystarałysięsprowadzaćjegopismazinnychwspólnot,przepisywałyjei
przechowywałyjakowykładwiaryimoralności.Mimotokilkajegolistówzaginęło.WKol4,16Paweł
wspominaoUściedobraciwLaodycei,któregonieznamy.W1Kor5,9powołujesięnajakiś
wcześniejszylistdoKoryntian,któryniezachowałsię,a2Kor7,8sugeruje,żepoliścieznanymnam
jakoPierwszyListdoKoryntiannapisałjeszczejeden.JużDrugiListśw.Piotrawspominaozbiorze
listównaszegobrataPawła(2P3,15).Tzw.KanonMuratoriego(powstałok.200r.)wymienia
wszystkielistyPawła,wliczbie13,zaliczającjedozbioruKsiągŚwiętych.Wkanonietymniema
jednakListudoHebrajczyków.Późniejszepapirusyikodeksymająwwiększości14listów,wśród
którychfigurujetakżeListdoHebrajczyków.Poszczególnepismazostałyumieszczonewkanoniewedług
ichwielkości:odlistunajdłuższegodonajkrótszego.
ZagadnienialiterackielistówPawłaApostoła
Listzeswejnaturyjestzawszeskierowanydokonkretnegoadresata,którymmożebyćnp.jednostka,
grupa,wspólnotalubmieszkańcyjakiegośmiasta.Różnisiętymodrozprawyfilozoficznejlub
teologicznej,napisanejwformielistu,którachoćpodajewewstępieadresata(najczęściejfikcyjnego),to
jednakzeswojegozałożeniajestdziełemliterackimprzeznaczonymdoszerszegogronaczytelników(taki
charaktermożemiećListdoEfezjaniListdoHebrajczyków).Ówczesnelistymiałyściśleokreśloną
strukturę:1)nadawcaiadresatzewstępnympozdrowieniem;2)treść;3)zakończenieipozdrowienie
końcowe.Podającnadawcęiadresata,Pawełstosujeformęwschodnią,gdziepierwszezdaniejestw3
osobie,natomiastdrugiezdaniew1osobie[np.Paweł...doKościołaBożegowKoryncie...Łaskawami
pokójodBogaOjcanaszego(1Kor1,1-3)].Zakończenielistuzawierałozazwyczajpozdrowieniei
końcoweżyczenia,któreuPawłanieograniczająsiętylkodozdawkowego:„Pozdrawiam!”,lecz
przybierająrozbudowanąformęliturgiczną.
PodwzględemliterackimlistyapostołaPawłasąbardzozróżnicowane.Niesłużątylkoprzekazowi
informacjiiniesątylkoodpowiedziąnapytaniaadresatów.Znajdująsięwnichczęścidoktrynalne,
parenetyczne(zachęty,napomnienia,przestrogiirady),wspomnienia,wyznaniaosobiste,apologie
(mowyobrończe),modlitwy,dziękczynienia,hymny,diatryby(ostrekrytyki),wizjeapokaliptyczne,
doksologie(krótkieformułykuchwaleBoga)iinne.Zawartewnichbogactwogatunkówliterackich
sprawia,żewcałejliteraturzegreckiejlistytestanowiąprawdziwyewenement.UżywanyprzezPawła
językmożnaumiejscowićmiędzyliterackimjęzykiemgreckimastosowanymnacodzieńjęzykiemkoine.
PrzypisaniulistówPawełkorzystałzpomocysekretarza.WRz16,22dowiadujemysię,żelisttenpod
dyktandoPawłapisałTercjusz,RzymianinzKoryntu.PrzyzakończeniulistusamPawełdopisujejedynie
kilkasłówalbotylkostawiaswójpodpis,któregozadaniembyłouwiarygodnieniepisma(1Kor16,21;
Ga6,11;Kol4,18;2Tes3,17).Ponieważlistybyłydyktowane,dajesięwnichwyczućszczególnystyl
mówcy,któryczasempoprawiato,coprzedchwiląniezbytdokładniepowiedział(1Kor1,16),albo
nagleurywazdaniewpołowieizaczynazupełnienowąmyśl(np.Rz5,12n;1Kor9,15).Pawełczęsto
odwołujesiędoST.NajczęściejnawiązujedoróżnychtekstówSTnazasadziealuzjilubswobodnego
korzystaniaztekstówbiblijnych.WszędzieposługujesięSeptuagintą(greckiprzekładST),leczbardzo
rzadkocytujecałefragmentydosłownie.Prawdopodobnieprzytaczatekstyzpamięci,zmieniającje
niekiedyidostosowującdowłasnejmyśli.Niekiedyteżspisujemodlitwy,pieśniihymny,któreutworzyli
chrześcijanienaużytekliturgiczny(np.Flp2,6-11;Kol1,13-20).Znamiennymtekstem,któryPaweł
przejmujeztradycji,jestustanowienieEucharystii(1Kor11,23-25).
WstępdoDrugiegoListudoKoryntian(B.P.)
Okolicznościpowstania
PierwszyListdoKoryntianniestetynieprzyniósłoczekiwanychrezultatów.Wkorynckiejwspólnocie
pojawilisięludzie,którzychcieliosłabićpozycjęPawła,cododatkowopodsycałokonfliktyispory.Jak
wynikaz2Kor12,14i13,1,apostołodwiedziłKoryntian,abyrozwiązaćproblemypowstałewich
wspólnocie,leczwizytataniewypadłapomyślnie.Pawełodszedłstamtąd,zapowiadającponowne
przyjście.Przygotowałjenastępnymlistem(tzw.Listemwełzach),któryjednaksięniezachował(aluzje
doniegoznajdujemyw2Kor2,3.4.9;7,8.12).ListtenzawiózłTytus,którynastępniemiałwrócićdo
EfezuizdaćPawłowirelacjęzwykonanejmisji.NiestetywtymczasiewybuchływEfezierozruchy
przeciwkoPawłowiimusiałonopuścićmiastoiudaćsiędoTroady,anastępniedoMacedonii(Dz20,1
-13).TamdopierospotkałTytusawracającegozmisjipojednawczejidowiedziałsię,żerozwój
wypadkówwKorynciezapowiadapójściewdobrymkierunku(2Kor7,5-7),wspólnotabowiem
przyjęłanapomnieniaswojegozałożyciela.Mimotowieleproblemówpozostałojeszcze
nierozwiązanych.Dlatego-korzystajączinformacjiTytusa-PawełpiszewMacedoniilist,któryjestnam
znanyjakoDrugiListdoKoryntian.Matomiejscewroku55lub56.
Niektórzyuczeniuważają,żeDrugiListdoKoryntianskładasięzdwóchróżnychlistów.Rozdziały1
-9miałybystanowićpierwszyUst,rozdziały10-13-drugi.Tadrugaczęśćmasurowyton,różniącysię
odstylupoprzedzającychjąrozdziałów.Autorpowracawniejdopotrzebywymierzeniakarywinnym,
choćnapodstawie2Kor2,5-11iinnychfragmentówmożnawnioskować,żeproblemtenzostałjuż
rozwiązany.Egzegecidochodząwięcdowniosku,że2Kor10-13jestowymzaginionymListemwe
łzachizostałdołączonydo2Kor1-9wostatniejfazieredakcji.Sąteżuczeni,którzydopatrująsięw
znanymnamUścietrzechlubnawetczterechróżnychtekstów,zktórychchrześcijanieułożylipóźniej
jednopismo.Natentematniedasięjednakpowiedziećnicpewnego.
Treśćiteologia
DrugiListdoKoryntianjestbardzoosobistyiwprzeważającejczęścizostałpoświęcony
problematyceapostolskiej.Maonprzytymwwielumiejscachcharakterpolemiczny,gdyżPawełporaz
kolejnymusibronićswojegoautorytetuiodpowiadaćnazarzutystawianemuprzezniektórychKoryntian
niechętniedoniegonastawionych.KwestieapostolatuorazosobistezwierzeniaPawłacałkowicie
wyparływtymliściezagadnieniateologiczne.Zawieraonjednakszeregcennychpouczeńodnoszących
siędożyciachrześcijańskiegoorazznanychwyrażeńApostoła,którezachwycająswoimpięknemigłębią
(np.2Kor1,19.22.24a;3,2n.6.17;4,5-7).Listtenmożnapodzielićnanastępująceczęści:1)adresi
uwielbienieBoga(2Kor1,1-11);2)autorytetapostołaPawła(2Kor1,12-7,16);3)jałmużnadla
KościoławJerozolimie(2Kor8,1-9,15);4)obronaposługiapostołaPawła(2Kor10,1-13,10);5)
końcowepozdrowienia(2Kor13,11-13).
WstępdoDrugiegoListudoKoryntian(P.K.)
PismoskierowanejestdowiernychKościołaKoryntu(1,1)orazdowspólnotsąsiadującychz
Koryntem(1,1b;Kol4,16).PowstałopodczasdrugiegopobytuPawławMacedonii(2,12nn;9,2;Dz
20,1),podkoniecr.57,wnastępującychokolicznościach:Pokrótkiej,zapowiedzianejpierwszymlistem
(4,18nn),wizytacjiKościołakorynckiego(1,15nn;por.12,14;13,1)Pawełzamierzał(1,15nn)ponownie
goodwiedzić.WtymczasiezdarzyłsięjednakwśródKoryntiannieznanynambliżej,leczzpewnością
samemuPawłowiwielkąprzykrośćsprawiającyincydent(2,5nn),naskutekktóregoApostoł(1,23;2,3)
odwołałpowziętąjużdecyzjęizastąpiłplanowanąpodróżlistem.Wsmutkuwielkimwięciwełzach
piszePawełdziśjużnieistniejącylist,zktórymposyładoKoryntuTytusa(2,3;7,8nn).Według
pomyślnychwiadomościprzywiezionychnastępnieprzezowegoposłańca,naktóregooczekiwałPawełz
niecierpliwościąnajpierwwTroadzie,apotemwMacedonii(2,12nn),winnyprzestępstwakorynckiego
zostałukarany,szacunekdlaautorytetuApostołaprzywróconoinanowozapanowałwewspólnocie
porządek.Abywięcusunąćnawetresztkijakichkolwieknieporozumień,uradowanytymstanemrzeczy
Pawełpiszelist,zwanydziśDrugimListemdoKoryntian,wyjaśniającwnim,międzyinnymi,dlaczego
zmieniłswądecyzjęprzybyciadoKoryntu.
JesttojednozpismPawłanajbardziejznanychztrudnościintrodukcyjnych.Trudnościowe,
świadomielubmożepodświadomie,egzegecijeszczedoniedawnapomijalimilczeniem,koncentrując
wszystkieswojewysiłkinaposzukiwaniutreściteologicznychtegolistu.Krytycynowszychczasów
dostrzegająwnimwielealuzji,niedomówień,dubletówutrudniającychzrozumienietakstrukturycałego
listu,jakiniejednejszczegółowejwypowiedzi.
Jeżeliautentyczność2Korjestkwestionowana–itownielicznychtylkofragmentach–przezbardzo
niewieluuczonych,tociąglejeszczejestżywodyskutowanyproblemjednościtegolistu.Zastrzeżenia
starszychbadaczydotyczątrzechfragmentów:2Kor6,14–7,1;8,9i10–13.Jednakkrytykatekstutego
niepotwierdza.
Należyprzyjąć–itakiejeststanowiskowieluwspółczesnychegzegetówkatolickich–żerozdz.9to
rzeczywiścieodrębnepismo,rodzajbiletu,któryzostałprzesłanyprzezPawłapozostałym,prócz
Koryntu,KościołomAchai.Kiedypowstawałotzw.CorpusPaulinum,tenkrótkitekstznalazłsięw2
Kor,zewzględunapodobnąproblematykę,bezpośrednioporozdz.8.
Zaprzypuszczeniem,żerozdziały10–13nienależałypierwotniedo2Kor,przemawiająnadewszystko
racjepsychologiczne.Rozdziały10–13wprowadzajątakodmiennynastrójizostałynapisanewtak
odmiennymtonie,iżtrudnoprzypuścić,bymogłystanowićciągdalszyfragmentu1–9.Wpierwszych
dziewięciurozdziałachPawłowizależynapojednaniusięzewspólnotą,nausunięciuwszelkich
nieporozumień,natomiastwrozdziałach10–13Apostołznówatakujegwałtownieswoichprzeciwników
izarzucaKoryntianomwieleuchybień.Takwięcnależyprzypuszczać,żetekst2Kor10–13niestanowił
pierwotnieczęściskładowej2Kor.
Wspomniećteżnależyoteoriitzw.piątegolistudoKoryntian.Zwolennicytejteoriiutrzymują,że
PawełnapisałconajmniejpięćlistówdoKoryntian.Listpierwszy–totzw.epistolapraecanonica,
drugi–tokanoniczny1Kor,trzecizkoleijest„listwełzachpisany”,czwartystanowikanoniczny2Kor,
piątyzaśbyłbylistzłożonyzostatnichczterechrozdziałów2Kor.Powstałprzypuszczalniezpowodu
nowychincydentów,którezdarzyłysięwKoryncieponapisaniu2Kor,czyliczwartegokolejnegolistu
doKoryntian.Teoriatabudziszeregzastrzeżeń.
Codo„listuwełzachpisanego”najbardziejprawdopodobnawydajesięhipoteza,żezostałon
zredagowanywczasiemiędzyPierwszymaDrugimListemkanonicznymdoKoryntian.Listutegonie
możnautożsamiaćzżadnymzkanonicznychlistówdoKoryntianwcałości,anizjakimikolwiekich
fragmentami.JesttodrugizaginionylistPawładoKoryntian.
Takwięcnieulegawątpliwości,żepisząc2KorPawełwybierasięjużporaztrzecidoKoryntu.Jest
równieżrzecząpewną,żepierwszyrazbawiłtampodczasdrugiejpodróżymisyjnej.Niewielenatomiast
możnazpowyższychdanychwywnioskowaćcodoczasuiokoliczności,wktórychdoszłododrugiej
podróży,zwanejinaczejpodróżąpośrednią(visitaintermedia).Chociażtookreślenie–wizytapośrednia
–jestwpewnymsensieprzesądzeniemsprawnarzeczjednejzhipotezrozwiązującychproblemdaty
drugiejpodróżyPawładoKoryntu–tojednakciąglejeszczedalekoegzegetomdojednomyślnościpod
tymwzględem.
Uznaćnależyzanajbardziejprawdopodobnąteorię,wedługktórejrzeczywiściemiałamiejscetzw.
wizytapośredniaPawławKoryncie.Przypadłaonanajprawdopodobniejnalatapomiędzy
zredagowaniempierwszegoidrugiegolistudoKoryntian,dokładniej,między1Kora„listemwełzach
pisanym”,wramachtrzeciejpodróżymisyjnejApostoła.PrzebywającjużjakiśczaswEfezie,został
PawełpowiadomionyopewnymzamieszaniupowstałymwKorynciewskutekożywionejdziałalności
nowoprzybyłychtampseudoapostołów.Sytuacjastawałasiętymbardziejniebezpieczna,żeowi
pseudoapostołowiepodważalinadewszystkonauczycielskągodnośćPawła.Wkradałosięprzytym
rozluźnienieobyczajówprzyrównoczesnymwzrościeszacunkudlaprzepisówPrawaMojżeszowego.Po
pewnychwahaniach–niezapowiedziawszyuprzednioswojejpodróży–udałsięPawełdoKoryntu,by
ponowniezaprowadzićporządekwtakbardzodrogiejjegosercuwspólnocie.
DrugiListdoKoryntianjestjednymznajbardziejosobistychpismPawła.Ożyciuipsychologii
Apostoładowiadujemysięwłaśnienajwięcejztegolistu.NigdzieteżniebroniPawełzpodobnym
zapałemswejapostolskiejpowagi,nigdzienieukazujesiętak,jakw2Kor,pasterzemduszludzkich.
Zważniejszychdogmatyczniemiejsctegolistuwymienićnależyprzedewszystkimdwafragmenty
dotyczącenaukioodkupieniu:5,14–21(por.Ga3,13;Rz8,3i8,9).Tematem,doktóregoPaweł
najczęściejnawiązujewliście,jestsprawaapostolatu.StawiagoponadposługiwanieMojżesza(3,9–
11),przypisujemuwpewnymsensiewartośćwarunkującąosiągnięciezbawieniawszystkichludzi,gdyż
przezniegodokonujesiępojednanieczłowiekazBogiem(2,14–16;5,18–20).Podkreślateżpotrzebę
dobrychuczynków:modlitw,jałmużny(8,1),napomnieńbraterskich(2,7–11).Wreszciew2Korznajduje
sweuzasadnienienaukakatolickaorzeczachostatecznychczłowieka:sądzieostatecznym(1,14;5,10),
ponownymprzyjściuChrystusaichwalebnymzmartwychwstaniu(4,14).
2Kor1
Adres
1
Paweł,zwoliBożejapostołChrystusaJezusa,iTymoteusz,brat,doKościoła
Bożego,któryjestwKoryncie,zewszystkimiświętymi,jacysąwcałejAchai.
1.
Wy rażeniezwoliBożejapostołChrystusaJezusawskazuj enato,żePawłowizależy szczególnienapodkreśleniuswej apostolskiej godności.Możnasiędom y ślać,żeby liludziepodaj ący wwątpliwośćapostolskieposłannictwoPawłaiżew
trakcielistuApostołbędziesięznim irozprawiał.Narazieograniczasiędostwierdzenia,żeniej estapostołem zustanowienialudzkiego,leczzwolisam egoBoga,iżetreściąj egoapostolatubędzieosobaiży cieJezusaChry stusa.
Ty m oteuszpochodziłzListry,agdy Pawełpodczasdrugiej podróży zj awiłsięwty m m ieściej egom atkaby łaj użchrześcij anką;zresztąniewy kluczone,żerównieżibabka(2Tm 1,5).Ty m oteuszstałsięzczasem j edny m znaj bliższy ch
współpracownikówPawła.Apostołnazy wagoswoim synemumiłowanymiwiernymwPanu(1Kor4,17;Flp2,19–22).Listy pasterskie–zwłaszcza1,2Tm –pozwalaj ąprzy puszczać,żePawełpowierzy łm uszczególnątroskęokilkaKościołów.Według1
Kor4,17i16,10Ty m oteuszm iałzwoliPawłaspecj alnąm isj ędospełnieniawłaśniewKory ncie.Wszy stkoprzem awiazaty m ,żewy wiązałsięzzadaniawsposóbnależy ty.Wkażdy m raziej estKory ntianom znany idlategorównieżodniegoprzesy ła
im Pawełpozdrowienia.Wzm iankaowszy stkichświęty ch,opróczwierny chKory ntukażesiędom y ślać,żelist,zwolisam egoautora,m iałby ćczy tany wewszy stkichKościołachAchai.Niewiadom ogdzie,pozaKory ntem ,Kenchram i(Rz16,1)i
Atenam i(Dz17,15),m ogłoby by ćwAchaiinnewiększeskupiskochrześcij an.
2
ŁaskawamipokójodBoga,Ojcanaszego,iPanaJezusaChrystusa!
2.
Ży czeniełaski–odstereoty powegogreckiegoDZąÁµ–ipokoj u–cokoj arzy sięzniem niej pospolity m uŻy dówszalom–rozpoczy nawszy stkielisty Pawła.Oby dwaterm iny określaj ądobranadprzy rodzone,związanezowocam i
zbawczej działalnościJezusaChry stusa.Dawcąty chdóbrj estwtakim sam y m stopniuBóg,j akJezusChrystus.
1,1-2.Pawełrozpoczy nazgodnieztrady cy j nąkonwencj ąepistolograficznąobowiązuj ącąwstaroży tności;zob.WprowadzeniedoListówApostolskichikom entarzdoRz1,1-7.
Pozdrowienieidziękczynienie
3
BłogosławionyBógiOjciecPananaszego,JezusaChrystusa,Ojciecmiłosierdziai
Bógwszelkiejpociechy,
1,3Bógwszelkiejpociechy.Pociechęzapowiadaj ąprorocy j akocechęcharaktery sty cznąery m esj ańskiej (Iz40,1)im iałj ąprzy nieśćMesj asz(Łk2,25).Polegaonagłównienazakończeniuczasupróby arozpoczęciuczasupokoj uiradości
(Iz40,ln;Mt5,5),j ednakże,j akukazuj eNT,tennowy światj estobecny pośródstarego,zj ednoczony zaśzChry stusem chrześcij anindoznaj epociechy właśniepośródswegocierpienia(2Kor1,4-7;7,4;por.Kol1,24).Niej estonaprzy j m owanabiernie
—stanowij ednocześnieum ocnienie,dodanieodwagi,upom nienie(tensam term ingrec:paraklesis).Wy łączny m źródłem pociechy j estsam Bóg(2Kor1,3.4),działaj ący zapośrednictwem Chry stusa(2Kor1,5)iDucha(Dz9,31+),chrześcij aninzaś
winiennatoźródłowskazy wać(2Kor1,4.6;1Tes4,18).WNTj akoto,cosięprzy czy niadopocieszenia,wy liczono:postępży ciachrześcij ańskiego(2Kor7,4.6.7),nawrócenie(2Kor7,13),Pism o(Rz15,4).Pociechaj estźródłem nadziei(Rz15,4).
3.
Odsłów„Błogosławiony niechbędzieBóg”rozpoczy nały sięzazwy czaj m odlitwy Ży dów.Następuj ewzm iankaodwoj akim oj costwieBogaij edy newNTform alne,alem aj ącewieleparalelitreściowy chokreślenie:Bógwszelkiej
pociechy.Stosunkowonaj częściej uPawłaukazuj esięBógwfunkcj iOj caJezusaChry stusa,natom iastnigdziepozaty m tekstem niej estBógnazy wany Oj cem m iłosierdzia(por.Mdr9,1).Niewy kluczone,żewtensposóbnawiązuj ePawełdokoncepcj i
zbawieniaj akowielkiegodziełam iłosierdziaBożego.Wodwiecznej woliBogazrodziłasięinicj aty wazbawieniaidlategoBógm ożeby ćnazy wany Oj cem tegodzieła.
1,3.Wstaroży tny m świecieistniałzwy czaj dołączaniadodłuższy chlistówm odlitwy lubdziękczy nieniaskierowanegodobóstwa(elem enttenwy stępuj ewwiększościzachowany chListówPawłowy ch)Jednąznaj częstszy chform
ży dowskiej m odlitwy by łobłogosławieństwolubuwielbienie,którerozpoczy nałosięsłowam i„Błogosławiony (pochwalony )niechbędzieBóg,który …”-by łatoform auwielbieniaBogazaJegodzieła.Trady cy j nam odlitwaodm awianawsy nagogach
zwracałasiędoBoga„m iłosierny Oj cze”,coodpowiadaokreśleniu„Oj ciecm iłosierdzia”.
4
Ten,którynaspocieszawkażdymnaszymucisku,byśmysamimoglipocieszaćtych,
cosąwjakimkolwiekucisku,tąpociechą,którejdoznajemyodBoga.
4.
ChoćwNTrównieżBógj estczęstonazy wany Sędzią,toj ednakdoJegoistoty należy nieosądzanieiwy dawaniewy rokówpotępienia,leczudzielaniepociechy ipodnoszenienaduchuwutrapieniach,który chży cienieszczędzinikom u,a
j uższczególniety m ,którzy głosząEwangelię.Ij eśliludzieniekiedy sam isobieudzielaj ąpociechy,j eśliwzaj em niepodnosząsięnaduchu,topociechy owem aj ąswoj eźródłowkrzepiącej m ocy sam egoBoga.Przy tej sposobnościdochodzirównieżdo
głosubardzospecy ficznakoncepcj aapostolatu:obowiązkiem apostołaj estpocieszanie.Izrael„wedługciała”przechodziłnaprzestrzeniswoichdziej ówróżnenieszczęścia,uciskiiniedole.Cierpieniaiudrękinależąrównieżdoelem entównieodłączny ch
codziennegoży ciaIzraela„wedługducha”,tegoIzraela,któregohistoriarozpoczy naczasy m esj ańskie.Chry stuswy raźniezapowiedziałswoim wy znawcom ,żebędąm usielipićzkielichaJegocierpień(Mt10,38n),żespotkaichtakisam losj akMistrza,
boniem ożeby ćsługawiększyodswegopana(J15,20).PrawdziwościtegostwierdzeniaPawełsam doświadczy łwielerazy iażnazby tboleśnie.Sam osobiepowiedziałprzecież,żenaswymcielenosiblizny,znamionaprzynależnościdoJezusa(Ga6,17),
żenosinieustanniewswymcielekonanieJezusa(2Kor4,10).Zrozum iałteżlepiej niżktokolwiekpotrzebęowy chcierpieńwży ciukażdegochrześcij anina,azwłaszczawży ciuapostoła,idlategowj edny m zeswy chlistówpisał:Radujęsięwcierpieniach
zawasizeswejstronywmoimcieledopełniambrakiudrękChrystusadladobraJegoCiała,którymjestKościół(Kol1,24).
1,4.Bógm iałprzy nieśćostatecznepocieszenieswoj em uludowiwrazzprzy j ściem Mesj asza(np.Iz40,1;49,13),pocieszałgoteżtakżewobecny chtrudnościach(np.Ps94,19).Przekonanie,żecierpienieuczy człowiekaj akpowinien
traktowaćinny ch,j estzakorzenionewStary m Testam encie(Wj 23,9).Szczególny m pocieszeniem j esttutaj dlaPawłafakt,iżznalazłTy tusazdrowegoiotrzy m ałodniegopom y ślnewieścinatem atKory ntian(2Kor7.4.6-7.13;por.2,2-3).
5
JakbowiemobfitująwnascierpieniaChrystusa,takteżwielkiejdoznajemyprzez
Chrystusapociechy.
5.
Ależy ciechrześcij anina–toniety lkoczarnanocuciskuiudręk.Cierpieniom towarzy szy radośćpły nącazeszczególnegozj ednoczeniazChry stusem .WspólnotazNim nieograniczasiębowiem j edy niedocierpieńiponiżenia,lecz
rozciągasięrównieżnaradośćichwałęzm artwy chwstania,coPawełtakdokładniewy łoży łwRz6idoczegowswoichinny chpism achrównieżwielerazy nawiązy wał.
1,5.Niektórzy Ży dzim ówilio„bólachporodowy chMesj asza”,rozum iej ącprzeztookresuciskuBożegoludu,który m apoprzedzaćnastaniekońca;j estwięcnaturalne,żekom entatorzy odczy ty walisłowa„obfituj ąwnascierpieniaChry stusa”
wty chkategoriach(wy daj esię,żePawełtaksam orozum ietenzwrotwRz8,22-23).Obraztenzawieratutaj j ednakgłębszątreść.Ży dziwierzy li,żej akonaróduczestniczy liwdoświadczeniachswoichprzodków.Zostaliwy braniwAbraham ie,
wy bawienipodczasWy j ściazEgiptuitd.Pawełwierzy ł,żenaśladowcy Jezusastalisięuczestnikam iJegokrzy żawsposóbj eszczepełniej szy,zapośrednictwem JegoDucha,który wnichm ieszkał.
Greccy filozofowieczęstonauczali,żeczłowiekpowinienlekceważy ćcierpienie.Pawełgłosi,żecierpieniewinnoskłaniaćczłowiekadozaufaniawBożąpom oc.
6
Alegdyznosimyudręki–todlapociechyizbawieniawaszego;agdypocieszani
jesteśmy–todlawaszejpociechy,sprawiającej,żezwytrwałościąznosicietesame
cierpienia,którychimydoznajemy.
6.
Niety lkonam ocy specj alniepoj ętej inwesty tury apostolskiej ,lecztakżewskutekwspom nianegoprzedchwilązj ednoczeniazChry stusem ,j estPawełwsposóbszczególny związany zcałąwspólnotą.Cokolwiekcierpiiczy m sięraduj e–
wszy stkoznosizm y śląowierny ch;ichzbudowanie,ichduchowedobrom azawszenawzględzie.Niczegoj użniem a,niczegonieprzeży wa,niczegoniespodziewasiędlasiebiesam ego,naswój własny uży tek.
7
Anadziejanaszacodowasjestsilna,bowiemy,żejakcierpieńjesteście
współuczestnikami,takipociechy.
1,7W2KorPawełstalekładziem ocny nacisknaobecnośćwChry stusie,wapostoleiwchrześcij aninierzeczy wistościprzeciwstawny ch,anawetsprzeczny ch:cierpieniaipociechy (1,3-7;7,4),śm ierciiży cia(4,10-12;6,9),ubóstwai
bogactwa(6,10;8,9),słabościim ocy (12,9-10).TaobecnośćChry stusazm artwy chwstałegopośródstaregoświatagrzechuiśm iercitotaj em nicapaschalna(por.1Kor1-2).
7.
CierpieniaPawłaby ły spowodowanej egowłasny m idoświadczeniam iży ciowy m i.Leczwieści,j akiedochodziły zKory ntu,pozwalały m urównieżży wićnadziej ę,żepodobnieowocuj ącierpieniawierny chtegom iasta.Zarównosam ego
Apostoła,j akizwy kły chwy znawcówChry stusapodtrzy m y wałanaduchuwizj aprzy szłej nagrody,współwy wy ższeniazChry stusem .
1,6-7.Wtrady cj igrecko-rzy m skiej ,sposóbwj akim ędrcy znosilicierpieniezesłaneprzezBoga,służy łludziom zaprzy kładcnotliwegopostępowania.PawełwłączaKory ntianwm isj ęChry stusową,którąspełniaonsam orazinniświadkowie
Chry stusa.Przezm odlitwęuczestnicząoniwcierpieniachizwy cięstwachPawła(2Kor1,11).Takiwy razsolidarnościm ógłm iećstaroży tneparalele,aczkolwiekrzadkie-wprakty ceKory ntianiem ogliniewspieraćj egom isj iwtakim stopniu,wj akim
apostołby sobieży czy ł(rozdz.10-13).Jedny m ztrady cy j ny chrodzaj ówstaroży tny chlistówby ł„listkonsolacy j ny ”-Pawełpragnąłwtensposóbudzielićim pociechy (2Kor2,7)powcześniej szy m liście,który m ichzasm ucił(2Kor2,4;7,7-13).
8
Niechciałbymbowiem,bracia,byścieniewiedzieliouciskudoznanymprzeznasw
Azji;jakdoostatecznościiponadsiłybyliśmydoświadczani,takiżzwątpiliśmy,czyuda
sięnamujśćzżyciem.
1,8oucisku.Chodzioj ednązwielupróbwy liczony chw11,23n.
8.
Wieluegzegetów,zwłaszczastarszy ch,uważało,żewy rażenie„udrękadoznawanawAzj i”–toaluzj adofizy czny chcierpieńPawła.Próbuj ącsprecy zowaćrodzaj ty chcierpień,sądziliniektórzy,żechodzituopewienty pm alarii,której
Apostołnabawiłsięnabagnisty chterenachAzj iMniej szej .Zewnętrzny m obj awem owej choroby by łoprzy kredlaotoczeniaropienieoczu,idlategoPawełj esttakbardzowzruszony dobrociąGalatów,gotowy chwydrzećsobiewłasneoczyioddaćje
Pawłowi(Ga4,15).Jednakżehipotezieschorzeniafizy cznegosprzeciwiasięstwierdzeniePawła,żetesam eudręki,coon,znosząwszy scy Kory ntianie.Pozaty m dziwneconaj m niej by łoby zalecenieApostoławy daneKory ntianom ,ażeby tę
dolegliwośćfizy cznązwalczalistałościąswegopostępowania.Wtej sy tuacj izabardziej prawdopodobnenależy uznaćprzy puszczeniaty ch,którzy wewspom niany chsłowachPawławidząaluzj ędospecj alny chtrudnościzwiązany chzj egoapostolską
działalnością.Trudnościteiprześladowaniaby ły szczególnieprzy krenaterenieAzj i.Wartonakoniecwspom niećoj eszczej ednej ,naj nowszej hipotezie,dopatruj ącej sięw„udręcePawła”powtarzaj ący chsięciąglewy rzutówsum ienia,żeotoj eszcze
doniedawnaby łtakbezwzględny m prześladowcąChry stusaiJegowy znawców.Niepokój ten,dziełoszatańskie,pozbawiałPawłapewnościsiebieisprawiałswąnatarczy wością,żem iewałonchwilej eśliniedesperacj i,toprawdziwegozwątpienia.
Chrześcij ańskizwy czaj nazy waniasięwzaj em niebraćm iisiostram izostałprzej ęty zj ęzy kaj udaisty cznegoitubardziej niżwSTharm onizowałzzasadam im oralny m inowej społeczności.Sam Chry stusoświadczy łbowiem wy raźnie:ktopełniwolę
Ojcamojego,któryjestwniebie,tenMijestbratem,siostrąimatką(Mt12,50).
1,8.Azj atotutaj nazwarzy m skiej prowincj iobej m uj ącej obszardzisiej szej zachodniej Turcj i.Jej stolicąby łEfez,główny ośrodekPawłowej działalnościm isy j nej wty m okresiej egoży cia(1Kor16,8).Niektórzy badaczesądzili,żewty m
czasieapostołprzeby wałwwięzieniuwEfezie,wy daj esięj ednak,żenawiązuj etutaj j edy niedostałegosprzeciwu,wobecj egonauki,któregopunktem kulm inacy j ny m by ły zam ieszkiopisanewDz19,23-41.
9
Leczwłaśniewsamychsobieznaleźliśmywyrokśmierci:abynieufaćsobie
samemu,leczBogu,którywskrzeszaumarłych.
10
Ontoocaliłnastylekroćodśmiercii
[nadal]będzieocalał.Tak,mamynadzieję,żenadalbędzienasratował
1,10i[nadal]będzieocalał.Wariant:„iocala”.
1,9-10.Słowa„wsam y m sobieznaleźliśm y wy rokśm ierci”m ogąby ćm etafory cznąaluzj ądosposobu,wj akiskazaniecniósłwdrodzenam iej sceukrzy żowaniaoskarżeniem oty wuj ącej egoegzekucj ę-wkażdy m razieoznaczaj ą
przy naj m niej ,żePawełprzy j ąłj użpowołaniedom ęczeństwa,któregoJezusżądałodwszy stkichswoichnaśladowców(Mk8,34-38).Wcodzienny chm odlitwachŻy dziwielbiliBoga,który m oże„wskrzeszaćum arły ch”.Pawełj użzawczasudoświadcza
zarównom ocy zm artwy chwstania,j akim ęczeństwa,oczy m świadcząsy tuacj e,wktóry chuniknąłśm ierci.Pierwsichrześcij anieodczy ty waliStary Testam entwperspekty wieprolepty cznej ,postrzegalibowiem wcześniej szedziełaBożegoodkupienia
j akoelem enty historiizbawienia,którapunktkulm inacy j ny osiągnęławJezusie.
11
przywspółudzialewaszychzanasmodlitw,abywtensposóbwieludziękiskładało
zadardlawieluwnaszłożony.
1,11aby...wieludziękiskładało.Dziękczy nieniezaj m uj eznaczącem iej sceuśw.Pawła(por.początkilistów,gdzieskładadziękczy nienieBoguzawiaręty ch,doktóry chpisze(Rz1,8;1Kor1,4;1Tes1,2;2Tes1,3;Flp1,3;Kol1,3;Flm 4).Nie
j esttoty lkopustaform uła,gdy żbrakdziękczy nieniawGam abardzodużeznaczenie(Ga1,1+).Składaniedziękczy nieniawinnooży wiaćwszelkiedziałaniechrześcij aninapodej m owanewim ięChry stusaiprzezNiegoprzy j m owane,by Chry stusm ógł
gowłączy ćwswoj edziękczy nienieskładaneOj cu(Kol3,17;Ef5,20).Jesttopowinnośćodpowiadaj ącawoliBoganiety lkowodniesieniudochrześcij an(1Tes5,18),lecztakżedopogan(Rz1,21),dziękczy nieniebowiem to„odpłacenie”Bogu,
j akkolwiekniedoskonałe,zaJegołaskę(1Tes3,9—tłum aczeniedosł.),anawetteżostateczny cel,doktóregozm ierzam odlitwaupraszaj ącałaskę(2Kor1,11;4,15),iokazy waniebraterskiej m iłości(2Kor9,11-15).Stąddoniosłośćdziękczy nieniaw
kulcie(1Kor14,16;Kol3,16;Ef5,19n)iwm odlitwieosobistej (1Tes5,18;Flp4,6).
—wnas.Wariant:„wwas”.
9–11.
Mim onaj groźniej szy chniebezpieczeństwinaj bardziej dotkliwegoudręczeniaPawełniezałam ałsięnigdy.Jegoostoj ąby ławiarawBoga,który m ocenj estnawetum arły chprzy wrócićdoży cia(por.Rz4,17).MożeOnprzy j śćze
skutecznąpom ocąwsy tuacj achpoludzkusądzącbezwy j ścia.Dlategoj użwSTBógj estnazy wany poprostuWybawicielem(Ps18[17],3;70[69],6).Wprzy padkuPawławiarawopiekuńcząm ocBogaopierasięnadoświadczeniu:Apostołj estświadom
tego,żezniej ednej j użopresj iwy dostałsięty lkodziękiwy raźnej pom ocy Bożej .Aczkolwiekprzekonany j użoskutecznościpom ocy Boga,Pawełprosij ednakwierny chKory ntuom odlitwę.Matoby ćm odlitwabłagalnaoopiekęBożąnadnim ,alei
dziękczy nnazarazem ,botakąwinnaby ćprzedewszy stkim m odlitwachrześcij aninaitakąby wałanaj częściej m odlitwaPawła.Im większabędzieliczbaustm odlący chsiędoBoga,ty m m ilszy będzieMuówdarm odlitewny.
1,11.Przekonanie,żem odlitwy chrześcij anzKory ntum ogąm iećwpły wnapracęPawła,której celem by łaostateczniechwałaBoża,wskazuj enaj egorady kalnąwiaręwdziałanieBogawświecie.Wielustaroży tny chpoganstarałosię
negocj owaćzbogam i,składaj ącim dary iofiary -tutaj j ednakniem aoty m m owy.Nawetj ednakzperspekty wy trady cj iży dowskiej wiaraioddaniePawłaświadcząoj egoszczególnej pobożności.
1,8-11.Potrzebazaufaniaapostołowi.Mowy ilisty częstozawierały krótkiefragm enty narracy j ne(2Kor1,8-2,13),zwy kleum ieszczanezarazpowprowadzeniu,wy j aśniaj ąceokoliczności,którespowodowały konieczny m wy głoszenie
m owy lubnapisanielistu.
PRÓBAWYJAŚNIENIANIEPOROZUMIEŃ
ZaufanieApostołowi
12
Chlubąbowiemjestdlanasświadectwonaszegosumienia,bowprostociesercai
szczerościwobecBoga,aniewedługmądrościdoczesnej,leczwedługłaskiBożej
postępowaliśmynatymświecie,szczególniewzględemwas.
1,12wprostocieserca.Wariant:„wświętości”.
12.
Wiersztenstanowiwprowadzeniedonowegotem atu.Prostotaserca,szczerośćwobecBoga–toprzy m ioty,który chbrakzarzucaliprawdopodobniePawłowiKory ntianie.Kontekstdalszy pozwoliprzy naj m niej wy sunąćpewne
przy puszczenia,dlaczegoczy nionoPawłowitakiezarzuty.Apostołstanowczoprzeczy ty m insy nuacj om ,daj ącrównocześniedozrozum ienia,żeswoim postępowaniem wpełnizasłuży łnato,aby Kory ntianiem odlilisięzaniego.Uważa,żem ożesię
nawetchlubićswoj ąpostawąwobecchrześcij ankory nckich,przy czy m wartopam iętać,żePawełbardzowy raźnieodróżniafałszy we,nieuzasadnioneprzechwalaniesięprzedludźm i(Rz3,27;1Kor1,29;Ga6,14)odchlubieniasię–z
naj spokoj niej szy m sum ieniem wPanu.Jeżelizresztąm aj akiekolwiekrzeczy wistepowody dotego,żeby sięchlubić,toj estwpełniświadom tego,żewszy stkozawdzięczaBoguiJegołasce.Korzy staj ączprzy kry chdoświadczeńateńskich,nigdy j uż
potem niesiliłsięApostołnam ądrośćtegoświata,awcałej j egodziałalnościwKory ncie–wy pełnionej nauczaniem ifizy cznąpracą–chodziłom uj edy nieoto,żeby zdoby ćKory ntiandlaChry stusa,czegozresztąnigdy nieukry wał.
13
Niepiszemywambowiemczegośinnegoniżto,coczytaliścieicozrozumieliście.
Mamnadzieję,żeidokońcabędziecienasrozumiećtak,
14
jakjużpoczęścizostaliśmy
przezwaszrozumiani:mianowicie,żewdzieńPananaszegoJezusajabędęwasząchlubą,
takjakiwymoją.
13–14.
Odwulicowośćihipokry zj ęposądzonoPawładlatego,żewprzekonaniuoskarży cieliinaczej pisałwlistach,ainaczej przem awiał,aj eszcze–by ćm oże–coinnegom y ślał.Jegopostawawobecwspólnoty –znówwedług
przy naj m niej j akiej śczęściKory ntian–by łaniej asna.WodpowiedzinatenzarzutPawełograniczasiędowy znaniaswoj ej szczerościiprostolinij nościj akonieodm ienny chzasadtraktowaniawspólnoty.Przy sposobnościstwierdza,żewtakiteżsposób
wieluwierny chkory nckichrozum iałoj egopostawę.Apostołm azresztąnadziej ę,żeprzy naj m niej dlaowej częściwierny chpozostanietakim nazawsze.Zresztąwszy stkookażesiękiedy śj asne.Gdy nadej dziedzieńPański,równieżKory ntianiebędą
m ieliokazj ędochlubieniasięPawłem ,takj akon–m anadziej ę–nim i,oczy m zresztąwspom inałj użwpoprzednim liście(1Kor1,7n).
1,12-14.Wielestaroży tny chlistówkoncentrowałosięnawy chwalaniulubobwinianiu.Moraliściczęstostrofowaliizachęcaliswoichuczniów.By łoteżnorm alne,iżm owalublistrozpoczy nały siępochwałam i,którem iały sprawić,że
słuchaczebędąbardziej otwarcinaj egogłówneprzesłanie.Staroży tnipisarzeczasam idy skretniechwalilisam y chsiebie(zob.rozprawaPlutarchazaty tułowanaJakwychwalaćsamegosiebieiniegorszyćinnych),leczPawłowąchlubąsą(2Korl,12a)
j egouczniowie.Wty m okresiem oraliścitrady cy j niej użbronilim oty wówswegodziałania,niezależnieodtegoczy by ły oneatakowane,czy nie,by łotobowiem spowodowanedużąliczbąszarlatanów.Jeślij ednakrozdz.10-13stanowiąfragm ent2Listu
doKory ntian(zob.wprowadzenie),Pawełbronisięprzedprawdziwy m sprzeciwem ,który tam siępoj awił.
Zmienionyprogrampodróżymisyjno-apostolskiejPawła
15
Wtymprzeświadczeniupostanowiłemjużwcześniejdowasprzybyćbyście
dostąpilipowtórnejłaski–
1,15łaski.Wariant:„radości”.
1,15.Wersettenoznacza,żePawełby łj użrazwKory ncieim iałzam iarprzy by ćtam ponowniewceluduchowegopoży tkuwierny ch.Wy chwalanozam ożny chdobroczy ńcówzaudzielanieubogim .DlategoPawłowapewność,żem ożeim
udzielićduchowy chkorzy ścij estrealna,niezaśwy nikaj ącazarogancj i.Wprzeciwieństwiej ednakdoświatowy chdobroczy ńców(lubprzeciwników,októry chapostołpiszewrozdz.12-13),Pawełniedom agasięwzam ianżadnej uprzy wilej owanej
pozy cj i(2Kor1,24).
16
następnieudaćsięodwasdoMacedoniiizMacedoniiznówprzyjśćdowaspoto,
byściemniewyprawiliwpodróżdoJudei.
1,16Pawełzm ieniłwięczaplanowanąm arszrutę(1Kor16,5-6).
15–16.
Liczącnazrozum ienieprzy naj m niej uczęścichrześcij ankory nckichzam ierzaPawełzłoży ćażdwiewizy ty wKory ncie.Spodziewasię,żeKory ntianiezcałąży czliwościąwy prawiągowdalsządrogę.Wtensposóbzostała
zapowiedzianadrugapodróżApostoładoKory ntu.Ponieważnakreślony tuplanróżnisięcokolwiekodzam iarówprzedstawiony chw1Kor16,5–9,by ćm ożedlategorównieżposądzonoPawłaoniestałośćihipokry zj ę.Jakkolwiekrzeczm iałaby sięz
poszczególny m ietapam itej podróży,Pawełwy raźniestwierdza,żej egowizy tawKory nciebędziedlawierny chtegom iastaokazj ądozdoby ciaspecj alnej łaski.Zdaj esobiewięcsprawęztego,żej egoposłannictwoj estrównieżpośredniczeniem w
otrzy m y waniułaskiodBoga.Takzresztąpoj m owałPawełswoj ewizy tacj ewierny chtakżeinny chKościołów.Otoconp.piszewLiściedoRzy m ian:Jestemprzekonany,żeprzybywającdowas,przyjdęzpełniąbłogosławieństwaChrystusa(15,29).
1,16.ZTroady wAzj i(2Kor1,8)m ożnaby łoprzepły nąćdoMacedonii,następniezaśdrogąlądowądotrzećdoKory ntu.Pawełprzeby łj użtędrogę(Dz16,11-12)iplanowałudaćsięniąponownie(1Kor16,5),zam iarswój zrealizował
j ednakpóźniej (Dz20,1-3).
17
Czyżwięcpoczynałemsobielekkomyślnie,wszystkotozamierzając?Albo
układającto,czypostanawiałemwedługciaławtensposób,iżbytak,takbyłoumnie
równocześnienie,nie?
1,17.Ty m czasem j ednakapostołnieby łwstaniespełnićwy rażony chprzezsiebiezam iarów.Jakpowiadaw2Kor2,3,j egodecy zj a,by niezatrzy m y waćsięwKory ncie,m iałanacelu„oszczędzenie”ich.Zam iastudaćsięsam ,posłał
Ty tusa,który przekazałlistsurowy wtonie(2Kor1,23-2,11;7,7-12).Gdy Ty tusnieprzy by łnawy znaczonem iej scespotkaniawTroadzie,Pawełpocząłsięoniegolękać(zważy wszy naniebezpieczeństwazwiązanezpodróżowaniem wstaroży tności)i
udałsiędoMacedonii(2Kor2,12-13).Tam spotkałsięzTy tusem ponownie,tenzaśprzekazałm upom y ślnewieścioKory ntianach(2Kor7,5-16).
18
Bógmiświadkiem,żewtym,codowasmówię,niemarównocześnietakinie.
1,18Bógmiświadkiem.BJ:„Bógj estwierny ”.WiernośćBogatoprzedewszy stkim Jego„solidność”,czy listałośćiniezm ienność.Onj estskałąIzraela(Pwt32,4),m ożnanaNim polegaćzcałkowitąpewnością.Tasolidnośćj est
wy j aśnieniem stałościzam y słówBoga,wiernościdany m przezNiegoobietnicom (Ps89,1-9.25n)oraz—zwłaszczawNT—wiernościBogaJegoplanowim iłosierdziaizbawienia(1Kor1,9+;10,13;1Tes5,24;2Tes3,3).
17–18.
Pawełwiedobrze,żewłaśniewspom nianaprzedchwilązm ianaplanównaj bliższy chpodróży stałasiępowodem posądzeniagooniestałość,olekkom y ślnetraktowanieludziitp.Niezam ierzateżzapieraćsiępodj ęty chprzezsiebie
decy zj i.Przy krom u,żej estposądzony oto,iżbezpodstawnieilekkom y ślnie,j akby dlawprowadzeniawbłądwierny ch,zm ieniłoweplany.Otóżsam egoBogawzy waPawełnaświadkaswoj ej prawdom ówności.Rzeczsam awsobiem ożenawetnato
niezasługuj e,aleApostołchcepokazać,j akwielkąrolęodgry wawj egoży ciuprawdom ówność.
19
SynBoży,ChrystusJezus,Ten,któregogłosiłemwamjaiSylwan,iTymoteusz,nie
byłtakinie,leczdokonałosięwNimtak.
1,19Sy lwantouczeń,który wDznosiim ięSy las.
19.
Dlaum oty wowaniategotwierdzeniaodwołuj esiędoprawdy wy socedogm aty cznej ,cozdarzam usięzresztąniej ednokrotnie(por.Flp2,5–11).Paweł,j akkażdy apostoł,przeztowszy stko,cosam m y śli,m ówiiczy ni,powiniengłosić
Chry stusa,będącegouosobieniem prawdom ówności.Inaczej nieby łby wy słannikiem Chry stusa,niem ógłby cieszy ćsięJegopełnom ocnictwam i.
20
AlbowiemiletylkoobietnicBożych,wszystkiewNimsątak.Dlategoteżprzez
NiegowypowiadasięnaszeAmenBogunachwałę.
1,20wszystkiewNimsą„tak”.WiernośćBogawłasny m obietnicom (1,18+)wy raziłasięwcałej pełniwJezusieChry stusie.By łoby czy m śsprzeczny m ,gdy by Paweł,dlaktóregogłoszenieChry stusaj estj edy nąracj ąby cia,negowałJego
orędzieswoj ądwuznacznąpostawą.
—„Am en”znaczy :„toj estsolidne,godnezaufania”,ij estodpowiedziąwiernościczłowiekanawiernośćBogawJezusieChry stusie.Por.Rz1,25+.
20.
Chry stusuosabiałprawdom ównośćniety lkozewzględunaosobistąwiernośćprawdzie,lecztakżedlatego,żewNim okazały sięprawdąwszy stkieobietniceBogadaneongiśIzraelowi,aprzeztennaródcałej ludzkości.Charakterswoisty ch
obietnicm aj ąteżwszy stkiety py starotestam entowe.Każdy znich–wspom nij m y dlaprzy kładum annę,ofiary starotestam entowe,przej ścieprzezMorzeCzerwone–znalazłswoj edopełnieniewChry stusiej akowanty ty pie.Tej prawdom ównościi
wiernościBogaKościół–j akwczasachPawła,takpodzieńdzisiej szy –składahołdswoim własny m „tak”,uroczy ściewy powiadany m wpostaciliturgicznego„Am en”,który m kończąsięwszy stkiem odlitwy zanoszonedoBogaprzezJezusaChry stusa
(por.np.Rz1,8;1P4,11;Jud25).
1,18-20.Dy gresj eby ły częstostosowanewutworachstaroży tny ch.Pawełczy nitutaj takądy gresj ę(2Kor1,18-22),by zapewnićKory ntian,żefakty czniem iałważny powód,by donichnieprzy by ć.By łprzedstawicielem Boga,który
zawszedotrzy m y wałdanegosłowaizwiastowałEwangelięBożej wierności.Słowo„am en”pełniłorolępotwierdzenia,wy powiadanegonakoniecm odlitwy -podobnieChry stusstałsięrównocześnie„am en”i„tak”wobecwszy stkichbiblij ny chobietnic
wiernegoBoga.
21
Tymzaś,któryumacnianaswespółzwamiwChrystusieiktórynasnamaścił,jest
Bóg.
21.
Ostateczny m źródłem wszelkiej prawdy wKościelej estBóg.Onum acniawszy stkich,zarównoPawłaj akiKory ntian,adokonuj esiętoprzedewszy stkim przezchrzestśw.,nazwany tunam aszczeniem Boży m .Takzostały przedstawione
sy m bolicznieobrzędy związanezudzielaniem chrztuśw.,m ocąktóregokażdy chrześcij aninotrzy m uj eDuchaBożego.
1,21.Term inprzetłum aczony j ako„um acnia”pełniłczęstorolęsłowapotwierdzaj ącegodokonanietransakcj isprzedaży -by łwięcspokrewniony z„zadatkiem ”zwersetu22.WStary m Testam encie„nam aszczenie”(wy lanieoliwy naczy j ąś
głowę)by łopotwierdzeniem ,żeBógpowierzy łm uokreślonąfunkcj ę(królewską,kapłańskąitd.).Pawełnawiązuj etutaj dotakiegoobrazu.Zarówno2Kor1,21,j aki1,22oznaczaj ą,żeBógpotwierdzawłaściwepełnienieprzezPawłaj egom isj i.
22
OnteżwycisnąłnanaspieczęćizostawiłzadatekDuchawsercachnaszych.
1,22Pieczęćoraznam aszczenieoznaczaj ąbądźtodarDuchaudzielony wszy stkim wierzący m (by ćm ożedom niem anaaluzj adory tówinicj acj ichrześcij ańskiej ,por.Ef1,13+;4,30+;1J2,20+.27+),bądźteżwy święceniedoposługi
apostolskiej („m y ”przeciwstawione„wy ”—w.21)przezspecj alny darDucha,czy niący zapostoławiernegoposłannikawiernościBogawChry stusie(w.17-20).Należy zwrócićuwagęnatry nitarny charaktersform ułowaniaww.21-22.
22.
Drugim zkoleiobrazem chrztuj esttzw.przy pieczętowanieDuchem Święty m .Każdapieczęćzapewniaautenty cznośćdokum entowi,naktóry m widniej e.PieczęćDuchaŚwiętegowy ciśniętanaduszy chrześcij aninadecy duj eoj ego
przy należnościdoChry stusa,której chrzestj estzewnętrznąoznaką(por.Ez9,4–6;Ap7,2–8).Świadczącj użterazonaszej przy należnościdoChry stusachrzestj estrównocześniezadatkiem tej chwały,którawskutekszczegółowegozj ednoczeniaz
Chry stusem czekanaswprzy szłości.Kiedy bowiem Bógdaj enam swegoDucha,toudzielaczegośzeswej chwały.Leczj esttoty lkocząstkaczekaj ącegonaskiedy śszczęścia(por.2Kor5,2;Ef1,13–14).Takwięczostały ukazanewszy stkietrzy Osoby
Trój cy Świętej .Każdaznichm aswój udziałwtrosceozbawienieczłowieka.
1,22.Dokum enty orazglinianenaczy nia,wktóry chkupcy przechowy walitowar,by ły zapieczętowane,coświadczy ło,żeniktnienaruszy łichzawartości.Pieczęćosoby potwierdzaj ącej dokum entby łaodciskanawgorący m woskuna
taśm ie,którąobwiązany by łzwinięty wrulondokum ent.Pawełrozum ieprzezto,żeBógpoświadczy łautenty cznośćposługi,j akąpełniłonsam orazj egotowarzy sze(por.2Kor3,2-3).Wj udaizm iekoj arzonozwy kleDuchazczasam iostateczny m i(np.
Ez39,28-29;J12,28).Pawełpowiada,żeotrzy m aliDuchaj ako„zadatek”(także„poręczenie”,„depozy t”,„pierwsząratę”),czy liprzedsm akży ciawprzy szły m świecie.
1,12-22.PowódnieobecnościPawła.Gościnnośćodgry waławielkąrolęwstaroży tności,zaszczy tem dlagospodarzaby łozwłaszczaprzy j ęcieważnej osoby.NieobecnośćPawłam ogłasięwy dawaćzłam aniem danegosłowa-awięctakże
naruszeniem honoruiprawościapostoła-zatem takżezniewagądlaichgościnności.Retorzy (wy szkolenim ówcy publiczni)zalecali,by wy stępuj ącwewłasnej obronie,naj pierwzałagodzićnegaty wnąpostawępubliczności,dopieropóźniej zaśzaj ąćsię
bardziej poważny m izarzutam i(rozdz.10-13).
23
AjawzywamBoganaświadkamojejduszy,iżtylkodlatego,abywasoszczędzić,
nieprzybyłemdoKoryntu.
1,23-2,13.Pawełopóźniłswojeprzybyciezewzględunaadresatów.Pawełzm ieniłzam iarprzy by ciadoKory ntianiposłałj edy nieTy tusazlistem ,by oszczędzićim swy chwy m ówek(1Kor4,21).
24
Nieżebyokazaćnaszewładztwonadwiarąwaszą,boprzecieżjesteśmy
współtwórcamiradościwaszej;wiarąbowiemstoicie.
23–24.
Jeszczerazwzy waPawełBoganaświadkaswej prawdom ówności.Ktotakpostępuj e,gotówj estwłasny m ży ciem świadczy ćogłoszonej prawdzie.Przy sposobnościpodaj eteżpowód,dlaktóregozm ieniłswoj eplany.Nieprzy by łdo
Kory ntu–m im oobietnicy –bopragnąłzaoszczędzićprzy kry chprzeży ćKory ntianom .Powinienby łbowiem surowoukaraćchrześcij ankory nckich.Miałdotegopełneprawo.Obawiałsięj ednak,żej egowy stąpieniebędziepoj ęteniewłaściwie;że
będzieposądzony onaduży wanieswej władzy.Możezczasem Kory ntianiezrozum iej ą,żekarząckogośznichkieruj esięApostołrównieżm iłością.Naraziej ednak–Pawełznałdobrzeichm entalność–napewnoniewłaściwieodczy taliby napom nienia
apostołaioj ca,który równocześnieczuj esięsługącałej wspólnoty ipragniespełniaćswoj eposługiwaniewewspólnej zwierny m iradości.Ostateczny m zaśtwórcąizałoży cielem kory nckiegoKościołaj estBóg,obdarzaj ący ludziłaskąwiary.
1,23-24.Osoby zaj m uj ącewy ższąpozy cj ęspołecznączęstozachowy wały sięaroganckowobecniżej odsiebiestoj ący chioczekiwały odnichpochwał,anawetsłużalczej postawy.Wprzeciwieństwiedoświatowegom odeluwładzy (iwzoru
dawanegoprzezprzeciwnikówapostoławrozdz.10-13)Pawełtraktuj eludzi,którzy dziękiniem usięnawrócili,zaswy chwspółpracowników.
2Kor2
1
Samtosobiepostanowiłem,bynieprzychodzićdowasponowniewsmutku.
2,1Aluzj adoprzy krej wizy ty,którąPawełm usiałodby ćwKory ncieprzednapisaniem 2Kor(zob.Wstęps.1566).
2
Jeżelijawaszasmucam,któżmiradośćsprawi,jeślinieten,któregojazasmucam?
1–2.
Nawstępietegolistuzaznaczy łPaweł,żej egopowołaniem j estpocieszaniestrapiony ch.Gdziekolwieksiępoj awi,powiniennieśćzesobąradość.Otóżzapowiedzianaprzezniegouprzedniowizy tacj aniem ogłaby sięodby ćwradosnej
atm osferze.Musiałby bowiem zasm ucićKory ntian–dom agałasiętegoj egooj cowskatroskaoichduchowedobro–wnim sam y m zaśodży łby nanowosm utek,spowodowany zachowaniem sięprzy naj m niej niektóry chspośródKory ntian.
3
Anapisałemto,abyniedoznaćpodwójnegosmutku,gdyprzybędędotych,od
którychwinienemdoznawaćradości;zresztąjestemprzeświadczonycodowas
wszystkich,żemojaradośćjesttakżewasząradością.
2,3napisałemto.Aluzj ado„surowegolistu”(2,3.4.9;7,8.12—zob.Wstęps.1566).
4
Pisałembowiemdowas,będącwwielkiejrozterceiuciskuserca,wśródwielułez,
niepoto,abywaszasmucić,leczżebyściewiedzieli,jaktymbardziejwasmiłuję.
3–4.
Wtej sy tuacj iuznałPawełzawskazaneodłoży ćpodróżdoKory ntunaczasstosowniej szy.Chciałby bowiem by ćdlaswoichwierny chj edy nieźródłem pociechy.Pragnąłby również,aby oniby lidlaniegotakżeradością,anie
sm utkiem .Dlategopodróżzastąpiłlistem .Wtrakciej egopisaniatowarzy szy ły m ułzy obfite,ucisksercaiprawdziwarozterka.Właśniezewzględunanastrój ,wj akim powstawał,listtenj estznany podnazwą„wełzachpisanego”.
2,1-4.ListPawławskazuj enato,żeczłowiek,który dopuściłsięgrzechu,zostałsurowoskarcony (2Kor2.5-10).Uczenispieraj ąsięczy j esttotensam człowiek,októry m Pawełpisałw1Kor5,1-5.NiezależnieodtegoPawełsporządziłinne
pism oponapisaniu1ListudoKory ntian,nakazuj ącadresatom ,by wy m ierzy liwinowaj cy należnąkarę(by łotopism oposłanewrazzTy tusem ).Przy puszczalniezaginęło.(Niektórzy kom entatorzy sądzą,żeostrewtoniepism osporządzonepom iędzy 1i
2Listem doKory ntiantowłaśnie2Kor10-13,który ichzdaniem by łpierwotnieodrębny m listem .Fragm enttenwżadenj ednaksposóbniewspom inaoj akim śkonkretny m człowieku,który dopuściłsięgrzechu,coczy nibardziej prawdopodobną
hipotezę,żelistpośrednipoprostuzaginął.NietrzebawięczarzucaćKory ntianom błędnegołączenialistów.)
Zachętadowyrozumiałości
5
Jeżelizaśktośsmuteksprawił,toniemnie,leczpoczęści–bynieprzesadzić–wam
wszystkim.
6
Niechjużtakiemuwystarczykarawymierzonaprzezwiększośćwas.
2,6Chodziokogoś,ktoobraziłPawłalubj egoprzedstawiciela(zob.Wstęps.1566).
7
Raczejwypadaterazwybaczyćmuipodtrzymaćgonaduchu,abyniepopadłów
człowiekwrozpaczliwysmutek.
2,5-7.„Większość”oznaczaniewątpliwiewspólnotęwierzący ch(podobniej akwZwoj achznadMorzaMartwego).Takżefary zej skij udaizm podkreślał,żenależy przy j ąćzpowrotem nawróconegogrzesznika.Grupy religij ne,wrodzaj utej ,
którawy łaniasięzeZwoj ówznadMorzaMartwego,wy m agały j ednak,by upły nąłpewienokreskary,zanim nawrócony grzesznikm ógłwpełnipowrócićdowspólnoty,natom iastrzy m skieigreckieprawozakładałowy konaniewy roku.Chrześcij aniew
Kory nciem oglisięwięczastanawiać,couczy nićzczłowiekiem ,który nawróciłsię.
8
Dlategonapominamwas,abyściezmiłościąrozstrzygnęlijegosprawę.
5–8.
Zbrakudokładniej szy chdany chnadalnicniewiadom ooowy m wy padkuwKościelekory nckim ,takboleśnieprzezPawławspom inany m .Nieby łotochy bawy kroczenienatury doktry nalnej ,boPawełchwaliKory ntianza
ortodoksy j nośćichwiary (1,24),m usiałoby ćj ednakbardzokary godne,skoroApostołodkładadawnoj użzaplanowanąpodróżipiszelistpełensm utku.Prawdopodobniej edenzchrześcij ankory nckichdopuściłsięj akiej śniesprawiedliwościwzględem
drugiego.Takwięcwy kroczeniadokonałaj ednostka,aleswy m iskutkam igrzechówdotknąłwieluiwpewny m sensieobciąży łcałąwspólnotę,któranieodrazuzareagowałanatozłowewłaściwy sposób.Leczostateczniezdroweopinieprzeważy ły.
Grzechczłowiekaniegodziwegopotępionoztakąsurowością,żePaweł,wswej oj cowskiej trosceokażdąduszę,m usiałłagodzićoburzenierozsądniem y ślący chchrześcij ankory nckich.Ty lkodziękiinterwencj iPawłaprzestępcaówm ógłliczy ćna
m iłosierdzie:łaskawośćzestrony całej wspólnoty.
2,8.Słowo„rozstrzy gnąć”by łoczęstouży wanewkontekścieprawny m wodniesieniudopotwierdzeniawy roku,natom iasttutaj Kory ntianiem aj ąpotwierdzićswoj ąm iłość.
9
Wtymteżcelunapisałem,abywaswypróbowaćiabysięprzekonać,czywe
wszystkimjesteścieposłuszni.
10
Komuzaścokolwiekwybaczyliście,jateż[mu
wybaczam].Cobowiemwybaczyłem,oilecośmiałemwybaczyć,uczyniłemtodlawas
wobecChrystusa,
11
ażebynieuwiódłnasszatan,któregoknowaniadobrzesąnamznane.
9–11.
Naczy m kolwiekpolegałoby owowy kroczenie,by ło–podobniezresztąj akkażdy grzech–nieposłuszeństwem ,brakiem uległościwobecwoliBogaalboludzi,którzy reprezentowaliwKościelewolęBożą.Dlategozalecaj ącłagodność
względem nieszczęśliwegogrzesznikarównocześniechcePawełwy próbowaćuległośćwspólnoty.Polecenietoj estzresztąum oty wowaneodwołaniem siędoprzy kazaniam iłościbliźniego:Niem ożnaby ćniepoham owany m wzłościigniewie,boprzez
towy rządziłoby sięgrzesznikowikrzy wdęj eszczewiększąniżonsam j użsobiewy rządził.Mógłby zwątpićwm iłosierdzieBożewogóle,aprzeztopopadłby wcałkowitewładanieszatana.Widaćstąd,j akwszy stkiekary inapom nieniazawartewety ce,
którągłosiłChry stus,m iały odsam egopoczątkuim aj ąnadalcharakterleczniczy.Zresztątakby łoj użwST,gdziem .in.czy tam y :Janiepragnęśmierciwystępnego,alejedynietego,abywystępnyzawróciłzeswejdrogiiżył(Ez33,11).Łaskawość
Kory ntianwzględem człowiekawy stępnegoPawełzgóry wpełniaprobuj e.Onrównież–aczkolwiekj eszczedoniedawnatakbardzozbolały izasm ucony –przebaczawszy stko,cokolwiekprzebaczy łaprzestępcy caławspólnota.Niej edenrazj eszcze
będziePawełwy dawałpoleceniawrodzaj utego:Znoszącjednidrugichiwybaczającsobienawzajem,jeślibyktośmiałcośdozarzuceniadrugiemu:jakPanwybaczyłwam,takiwy(Kol3,13;por.Mt18,18;1J2,1).Zresztąj eśliPawełzgóry okazuj e
m iłosierdziegrzesznikowi,czy nitogłówniezewzględunawspólnotę,zktórąpragniestanowićszczególnąj edność.
2,9-11.Wy daniekogośszatanowi,który starasię„uwieść”wierzący ch,m ożeoznaczaćpozostawienieosoby poddanej karzewrękachszatana,m im oj egonawrócenia(por.1Kor5,5).Judaizm postrzegałszatanaj akozwodziciela,który celem
zm y leniam ógłpoj awiaćsiępodróżny m ipostaciam i.
12
KiedyprzybyłemdoTroady,bygłosićEwangelięChrystusa,abramybyłydlamnie
otwartewPanu,
2,12.Pawełotrzy m ałj ednakodTy tusadobrewieścioichdoj ściudozgody ionawróceniugrzesznika(2Kor2,12-13;7,5-16).TroadatowłaściwieAleksandriaTroas-portwprowincj iAzj i,zktóregom ożnaby łodotrzećm orzem do
Macedonii,stam tądzaśdrogąm orskąlublądowądoKory ntu.„Otwartebram y ”oznaczaj ąswobodępełnieniaposługi(zob.kom entarzdo1Kor16,9).Pawełprzeby wałwTroadzienaty ledługo,by pozostawićtam częśćswoj egodoby tku(2Tm 4,13).
13
duchmójniezaznałspokoju,boniespotkałemTytusa,bratamojego.Pożegnałem
sięprzetoiwyruszyłemdoMacedonii.
2,13Ty tus—chrześcij aninpogańskiegopochodzenia,by ćm ożenawrócony przezPawła(Tt1,4),który towarzy szy m upodczasdrugiej podróży doJerozolim y (Ga2,1).Jakowy słannikapostoładoKory ntuwceluuporządkowaniana
m iej scuzaistniały chwy darzeń,sprostałwpełnitem uzadaniu(2Kor7,5-7).WkrótcePawełponowniewy sy łagodoKory ntuwceluzorganizowaniazbiórki.Spoty kam y gopóźniej naKrecie(63-64),kieruj ącegowspólnotam izałożony m itam przez
Pawłapoj egopierwszy m rzy m skim uwięzieniu.Ty tusznaj duj esięwłaśnienaKrecie,kiedy Pawełzaprasza,aby przy by łdoniegodoNikopoliswEpirze(Tt3,12).Podczasdrugiegorzy m skiegouwięzieniaPawła(66-67)Ty tusznaj duj esięwDalm acj i
(2Tm 4,10).By łon—j aksięwy daj e—świetny m współpracownikiem Pawła,zdolny m ,ostały m idobrzezahartowany m charakterze.
—wyruszyłemdoMacedonii.Relacj onowaniewy darzeńj estprzerwanedy gresj ąnatem atposługiapostolskiej (2,14—7,4).Opowieśćzostaniepodj ętaw7,5.
12–13.
Ty tus,poganinzpochodzenia,nawrócony by ćm ożeprzezsam egoPawła(Tt1,4),stałsięzczasem nieodłączny m towarzy szem podróży m isy j ny chApostoła.TowłaśnieTy tuszostałposłany doKory ntuwceluzaprowadzenia
porządkuwtej wspólnociepoom ówiony m przedchwiląincy dencie.Niewy kluczone,żetoonprzy wiózłKory ntianom listPawła„wełzachpisany ”.Wy wiązawszy siępom y ślnieztegozadania(por.7,5–7),znieznany chnam powodów,niezdołał
przy by ćnaczasdoTroady,gdziem iałspotkaćsięzPawłem .OpóźnienietonapełniłoApostołaniepokoj em iprzedłuży łoj egoniepewnośćiobawy j użniety lkoolosy Kory ntian,aleiTy tusa.Niem ogąctrwaćzby tdługowtakiej duchowej rozterce,
Pawełwy ruszy łdalej napołudnie,m aj ącnadziej ęspotkaćgdzieśwdrodzeum iłowanegoucznia.
2,13.PawełiTy tusm oglipy taćosiebiewKościołachznaj duj ący chsięnatrasieichwędrówek,podobniej akŻy dzi,którzy podczaspodróży wy py ty walioswoichznaj om y chwewspólnotachlokalny ch.
OBRONAURZĘDUAPOSTOLSKIEGO
Godnośćapostolskiegopowołania
14
LeczBoguniechbędądziękizato,żepozwalanamzawszezwyciężaćwChrystusiei
roznosićpowszystkichmiejscachwońJegopoznania.
2,14pozwalanamzawszezwyciężać.Wzwy cięstwieChry stusazm artwy chwstałegoBógobj awiłswoj ąchwałęj akzwy cięskiwódzrzy m ski,który wkraczadoRzy m uj akotrium fator,anadrodze,którąkroczy,palisięwonności(por.w.15n).
Nam iestnicy zwy cięzcówm ieliudziałwtrium fie(por.w.14),podczasgdy dowódcy strony pokonanej by liskazy waninaśm ierć(por.w.16).
14.
Jakby zapom inaj ącnachwilęosm utny chsprawachkory nckich,stanowiący chniewielkiepizodwwielkim posłannictwieApostoła,Pawełdziękuj eBoguzato,żej ednakostatecznieChry stusprzezswy chwy słanników,słaby chludzi,
wszędzieodnosizwy cięstwo.RozprzestrzenianiesięDobrej Nowiny oChry stusieprzy równuj edotry um falnegopochoduwodzarzy m skiego.Pokonany m czuj esięprzedewszy stkim sam Paweł,który j akj eniecwoj enny odby wapochódzazwy cięskim
Chry stusem ,coj eszczedosadniej wy raziwty m otostwierdzeniu:PorozbrojeniuZwierzchnościiWładzjawniewystawił[je]nawidowisko,powiódłszyjedziękiNiemuwtryumfie(Kol2,15).Zm etaforątry um falnegopochodułączy sięobrazkadzidła,
zwy kleniesionegoprzedzwy cięzcą.Otóżwszy scy chrześcij anie–awpierwszy m rzędzieapostołowie–swoim postępowaniem niby woniąkadzidłagłoszązwy cięstwoChry stusa.
15
JesteśmybowiemmiłąBoguwonnościąChrystusazarównodlatych,którzy
dostępujązbawienia,jakidlatych,którzyidąnazatracenie;
16
dlajednychjesttozapach
zgubny–naśmierć,dladrugichzapachożywiający–nażycie.Aktóżtemusprosta?
15–16.
Tęsam ąm y ślprzekazałPawełKory ntianom j użwpierwszy m donichliście:Naukabowiemkrzyżagłupstwemjestdlatych,coidąnazatracenie,mocąBożązaśdlanas,którzydostępujemyzbawienia(1Kor1,18).WobecEwangelii,
podobniezresztąj akwobeczachowaniasięludziży j ący chEwangelią,niem ożnazaj m owaćpostawy oboj ętnej .Jestsięwrogiem albowy znawcąEwangelii,przezcoalbozarabiasięnawiecznepotępienie,albonaszczęścienieprzem ij aj ące.
2,14-16.Rzy m scy zwy cięscy prowadziliupokorzony chj eńcóww„trium falny chpochodach”.Chry stusodniósłzwy cięstwoiterazwiedzieludziwierzący chwNiegoj akoswy chj eńców(przedstawienienawiązuj ącedoobrazuwierzący ch
j akosługChry stusa);por.Ps68,18,wy korzy stany wEf4,8.Rzy m skisenatzwy kleogłaszałpublicznedziękczy nienieprzedrozpoczęciem trium falnej procesj i-by łotowięcwielkieświętodlazwy cięzców,aj ednocześniewielkieupokorzeniedla
zwy ciężony ch.DlaPawłaobrazchrześcij anj akoludziwzięty chdoniewoliprzezChry stusa(por.1Kor4,9itd.)j estpowodem dochwały ij akoj eniecwoj enny sam zanosidziękczy nienieBogu!
PodczasskładaniaofiarwStary m Testam encie(igdzieindziej wstaroży tny m świecie)palonokadzidło,by złagodzićswądspalonegom ięsa-tosam oczy nionopodczastrium falny chcelebracj irzy m skich.(Sy r24,15opisuj eMądrośćj ako
wy daj ącą„m iłąwoń”;PawełiinniświadkowieJezusaChry stusapełniątutaj rolę,którąwspom nianastarotestam entowaksięgaprzy pisy wałaMądrości,wy daj esięj ednakm ałoprawdopodobne,by apostołczy niłtutaj aluzj ędoniej -obraztensam w
sobieby łwy m owny ).WStary m Testam enciem am y przy kłady uznaniawłasnej niezdolnościdowy pełnieniam isj i(Wj 3,11)ipotwierdzeniawszechm ocy Boga(Wj 3,14;por.2Kor3,5).
17
Niejesteśmybowiemjakwielu,którzykupcząsłowemBożym,leczzeszczerością,
jakodBogamówimywChrystusieprzedBogiem.
2,17wielu.Wariant:„inni”.
17.
Pawełniem azwy czaj uatakowaćswoichprzeciwników;naj częściej ograniczaswoj ewy stąpieniedowłasnej obrony.Niekiedy j ednakwtrosceodobroduchowewierny chdem askuj eowy chpseudoapostołów.Taknp.zarzucaim to,że
kupcząsłowem Boży m ,żezgłoszeniaDobrej Nowiny –j eślitorzeczy wiściej estDobraNowina–czy niąsobieźródłom aterialny chkorzy ści.Zresztąwowy m fry m arczeniusłowem Boży m m ogłorównieżchodzićoszukaniepoklasku,uznania,sławy.
Zaprzeczeniem takiej postawy j estgłoszeniesłowaBożegozeszczerością,j akby zBoga,wobecnościBogaiwChry stusie.
2,17.Zawodowim ówcy oddawnaby lioskarżani,żedlazy skuzam ienialiprawdęnafałsz(j akkupcy fałszuj ący towary,by zaoszczędzićpieniądze).Filozofowieby liwpewny chkręgachnarażeninapodobnezarzuty,większośćbowiem
zarabiałanaży cienauczaniem lub(j akcy nicy )ży łazżebractwa.Wopiniipublicznej wędrowninauczy cieleiświęcim ężowieczęstoby lipostrzeganij akooszuści,bezwątpieniateżwielunim iby ło.Ztegopowoduwielufilozofówim oralistówodczuwało
potrzebęobaleniaowegooskarżenia,coczy nitutaj Paweł.
2,14-17.ŚwiadkowietriumfuChrystusa.Dy gresj aby łaczęstostosowanawstaroży tny chlistach.Pawełrozpoczy natutaj oddy gresj i,wktórej broniszczerościm oty wówswej posługi.Tem atten,częstopodej m owany przezgrecko-
rzy m skichm oralistów,ciągniesięprzy naj m niej do2Kor7,4.
Pogląd,j akoby 2Kor2,14-7,4niej estdy gresj ą,leczoddzielny m listem przy padkowowstawiony m dośrodkainnegoPawłowegopism am aniewieleargum entównaswepoparcie,bowiem pierwszeodpisy sporządzanonazwoj ach(kodeksy
wprowadzonopóźniej ),cowy kluczałotakieprzy padkowewstawki.Przy puszczalnieczęśćtaj estdy gresj ą,niezaśodrębny m listem .
2Kor3
Apostołijegowspólnota
1
Czyżponowniezaczniemysamychsiebiepolecać?Alboczypotrzebujemy,jak
niektórzy,listówpolecającychdowaslubodwas?
3,1ZarzucanoPawłowi,żechwalisam siebie(por.5,12),podczasgdy innigłosicieleprzedstawiaj ąlisty polecaj ąceodwspólnot(por.Dz18,27+).Pawełodpowiada,żeowocj egoapostołowania,wspólnoty przezniegozałożone,dziełoDucha,
toży werekom endacj e,wobecktóry chwszelkielisty polecaj ącesązby teczne,podobniej akNowePrzy m ierze,właśnietowDuchu,powoduj eprzedawnienielistuStaregoPrzy m ierza(w.4-17).Zawierasięwty m coświęcej niżty lkograsłów,zwłaszcza
j eśli—coprawdopodobne—przeciwnikam iPawłasąży duj ący (por.11,22).
3,1.Ży dowscy podróżniczęstowieźlilisty polecaj ące,dziękiktóry m wdom achży dowskichobdarzanoichzaufaniem iudzielanogościny.Wspołeczeństwiegrecko-rzy m skim patroninależący dowarstwy wy ższej pisalilisty polecaj ącedla
swy chpodopieczny ch.Owelisty m iały naturalniewięcej wagiodwłasny chsłówczłowieka.Każdy,ktocieszy łsięzaufaniem ,m ógłpisaćlisty polecaj ące(Dz15,25-27;18,27;1Kor16,3),m ogły teżoneuwierzy telnićposłańcaprzeztego,ktogoposłał
(Dz9,2).Chwaleniesam egosiebieby łouważanezadopuszczalne,oileby łoniezbędnedowłasnej obrony lubważnedlapełnegosensuwy powiedzi(zob.kom entarzdo2Kor5,12).
2
Wyjesteścienaszymlistem,pisanymwsercachnaszych,listem,któryznająiczytają
wszyscyludzie.
3,2wsercachnaszych.Wariant:„wsercachwaszy ch”.
3
Powszechnieowaswiadomo,żejesteścielistemChrystusowymdziękinaszemu
posługiwaniu,listemnapisanymnieatramentem,leczDuchemBogażywego;niena
kamiennychtablicach,lecznażywychtablicachserc.
3,3nażywychtablicachserc.Dosł.:„natablicachserczciała”.Aluzj aj ednocześniedodaruPrawaprzekazanegonatablicachkam ienny chnaSy naj u(Wj 24,12)orazdosłówEzechiela,m ówiący chosercuzkam ieniaiosercuzciała(Ez
36,26).
1–3.
Odpieranieatakówprzeplatasięzwy stąpieniam idem askatorskim i.Okazuj esię,żeprzeciwnicy Pawła,chcączapewnićwiększąskutecznośćswoj ej propagandzie,posługiwalisięspecj alny m ilistam ipolecaj ący m i.Nieznam y anitreści
ty chlistów,aniichautorów,ponieważj ednakprzeciwnicy Pawłarekrutowalisięj eśliniewprostspośródŻy dów,toprzy naj m niej spośródży duj ący ch,niewy kluczone,żeby ły toj akieśpism a–prawdopodobnierzekom o–pochodząceodPiotra,Jakuba
lubinnegozApostołówprzeby waj ący chwPalesty nie.Zresztąm ożePawłowirównieżzarzuconocelowezalecaniesiebiesłuchaczom j egoprzem ówień.Jakkolwiekby rzeczsięm iała,Pawełniepotrzebuj e,przy naj m niej wstosunkudoKory ntian,
posługiwaćsiężadny m ilistam ipolecaj ący m i.Wszy scy wierniKory ntu,nawróceni,zdoby cidlaChry stusa–tonaj wspanialszy,ży wy list,świadczący chy banaj pozy ty wniej inaj autory taty wniej narzeczPawła.Niej esttopism otaj ne,leczlistotwarty,
dostępny każdem u.Ży ciewspólnoty kory nckiej j estbowiem faktem publiczny m ipowszechnieznany m .Materiałem ,naktóry m listtenzostałnapisany,sąsercaKory ntian(por.Jr31,33nawiązuj ący doWj 31,18),alistby łpisany nieatram entem ,lecz
daram iDuchaŚwiętego,otrzy m any m iwm om enciechrztu.IniePawełj estautorem tegopism a,leczsam Chry stus,botoOnostateczniezałoży łKościółkory ncki:Jasiałem,Apollospodlewał,leczBógdałwzrost.Otóżnicnieznaczyten,którysieje,ani
ten,którypodlewa,tylkoten,którydajewzrost–Bóg(1Kor3,6n).TakpisałPawełj użprzedtem opoczątkachtegoKościoła.
3,2-3.PierwszePrawozostałospisanepalcem Boży m nakam ienny chtablicach(Wj 31,18;Pwt5,22),leczprorocy obiecali,żenowePrawo(Iz2,3),zostaniezapisanewludzkim sercu(Jr31,31-34),oczy m wspom inarównieżPwt30,6.11-
14.Ezechielprorokował,żeBógusunietwardeserceswoj egoludu,sercekam ienne,izapiszezpom ocąDuchaswoj esłowowsercuzciała(Ez11,19-20;36,26-27).Prorocy zeStaregoTestam entuodwoły walisiędopowołaniaodBoga,zaśniektórzy z
filozofówgreckich,chcącodróżnićsięodszarlatanów(2Kor2,17),równieżtwierdzili,żem aj ąboskie,aniej edy nieludzkieuwierzy telnienia.
PosługaMojżeszaaposługaApostołaNowegoPrzymierza
4
AjeżelidziękiChrystusowitakąufnośćwBogupokładamy,
5
toniedlatego,
żebyśmyuważali,iżjesteśmywstaniepomyślećcośsamizsiebie,leczwiemy,żeta
możnośćnaszajestzBoga.
4–5.
Ufnośćowabazuj enakonkretny chdziełachdokonany chzBożąpom ocąprzezApostoławKory ncie.Pawełj estprzekonany,żeiwprzy szłościrównieżBógbędziem udopom agał.Bezpom ocy Bożej anion–Paweł–aniżadeninny
ewangelistaludzkim ity lkośrodkam iniem ogliby niczegodokonać.Cowięcej ,sam zsiebieczłowiekniem ożezdoby ćsięnawetnaj ednąm y ślwy sługuj ącąprzy szłezbawienie.
3,4-5.„Możnośćnasza”-dosł.„wy starczalnośćnasza”:Ży dzispozaPalesty ny m ówiliczasam ioBoguj ako„Ty m ,który wy starczy ”(zob.w.5;por.2Kor2,16).
6
Onteżsprawił,żemogliśmystaćsięsługamiNowegoPrzymierza,przymierzanie
litery,leczDucha;literabowiemzabija,Duchzaśożywia.
3,6litera...zabija.Por.Rz7,7+.Chodzio„literę”,czy lioprawopisane,zewnętrzne,oSTwzestawieniuzDuchem ,prawem wewnętrzny m ,NT,anieoprzeciwstawienie„litery ”j akiegośtekstuj ego„duchowi”.
6.
Pawełodpowiadawtensposóbnapy taniepostawioneniecowcześniej .Ktom ożesprawić,żezwy kły śm iertelny człowiekstaj esięsługąNowegoPrzy m ierza?Otóżsprawiatoj edy niesam Bóg,NowePrzy m ierzezaśj esttunazwane
Przy m ierzem Ducha,Przy m ierzem ,któreoży wia–wprzeciwieństwiedoStaregoPrzy m ierza,któreby łoPrzy m ierzem bezdusznej ,m artwej litery.Chodzituom y śl,żePrawostarotestam entowenakładałonaczłowiekam nóstwoobowiązków,niedaj ąc
m usiłdoichwy pełnienia.Niedochowuj ącprzepisówPrawa,człowiekpopełniagrzechy,pozbawiaj ącsięwtensposóbduchowegoży cia.Inaczej Przy m ierzeNowe.ToPrzy m ierzej estrzeczy wisty m źródłem nowegoży cia.Niesiezesobąrównież
wielenakazówizakazów,leczrównocześniedaj em ożnośćichwy pełnienia.Pozaty m anty teza:litera–Duchnawiązuj erównieżdoliter,który m iby łowy ry tenakam ienny chtablicachStarePrawo.Równocześniestanowiteżaluzj ędoDuchaŚwiętego,
będącegowNTpodm iotem działaniawludziachcieszący chsięprzy wilej em przy braniazadzieciBoże.TakwięcStarePrzy m ierzepodwielom awzględam ij estuboższe,m niej doniosłeniżNowePrzy m ierze.
3,6.Grecko-rzy m scy legaliściodróżnialiliteręprawaodintencj iprawa.By ćm ożechodzitutaj raczej oto,żeczasam inauczy cieleży dowscy poświęcaliwielkąuwagęnawetposzczególny m literom wprawie.Literaby łazatem spisany m
prawem ,które„zabij ało”,ogłaszaj ącwy rokśm iercinadczłowiekiem ,który dopuściłsięwiny m oralnej .JednakDuchwpisy wałm oralnośćprawawserceBożegoludu,j akołaskawy darBoga(Ez36,26-27).
7
Alejeśliposługiwanieśmierci,utrwaloneliteramiwkamieniu,dokonywałosięw
chwale,takiżsynowieIzraelaniemoglispoglądaćnaobliczeMojżeszazpowodublasku
jegooblicza,którymiałprzeminąć,
3,7zpowodublaskujegooblicza,którymiałprzeminąć.Por.Wj 34,30.Przej ściowy charakterchwały oprom ieniaj ącej twarzMoj żeszawskazuj e—wedługPawła—naaspektprzem ij aniaStaregoPrzy m ierza(w.11).
3,7.Gdy Moj żeszpowróciłsprzedobliczaBożej chwały,j egoskóraj aśniałatakim blaskiem ,iżIzraelicilękalisięgo(Wj 34,29-30.35).Trady cj aży dowskaznacznierozwinęłatęnarracj ę,przy puszczalniePawełij egoczy telnicy sły szeliwięc
j użwcześniej innewy j aśnieniategofragm entu,chociażinterpretacj ęPawłowąm oglirozum iećj akozaczerpniętązKsięgiWy j ścia(wprzekładzieSeptuaginty ).
8
tooileżbardziejpełnechwałybędzieposługiwanieDucha?
7–8.
Stwierdziwszy wy ższośćNowegoPrzy m ierzanadStary m ,ApostołprzechodzidoporównaniaposługiStaregoPrzy m ierzazposługąPrzy m ierzaNowego.ZewzględunaskutkispowodowanePrawem Stary m posługastarotestam entowa
j estnazy wanaposługiwaniem śm ierci,natom iastpracęapostolskąNTokreślasięm ianem posługisprawiedliwości.Mim owspom niany chj użniedoskonałościposługiStaregoPrzy m ierzadokony wałasięonawchwale.By łatoj ednakchwała
przem ij aj ąca,podobnadoblaskuoświetlaj ącegotwarzMoj żeszazstępuj ącegozgóry Sy naj pootrzy m aniudwutabliczdziesięciuprzy kazaniam i(por.Wj 34,29–35).PonieważblaskówznikałpowolizobliczaMoj żesza–codlazebrany chustópgóry
Izraelitówm ogłoby ćpowodem dozgorszenia–by łoonozakry te.Ludzieniem oglibowiem patrzećwprostnaolśniewaj ącątwarzMoj żeszazstępuj ącegozgóry.
3,8.Prorocy zapowiadalinoweprzy m ierze,którebędzieprzewy ższaćstareOt31,31-34),m ówilioDuchuiPrawiezapisany m wewnętrzuczłowiekaj akoideale(Ez36,26-27).Niktniem ógłwięczaprzeczy ć,żeDuchBoży,obecny wsercu
człowieka,by łlepszy odzwoj uPrawaprzedj egooczam i.
9
Jeżelibowiemposługiwaniepotępieniujestchwałą,tooileżbardziejbędzie
obfitowaćwchwałęposługiwaniesprawiedliwości.
9.
Wniosektenstreszczadośćty powądlaPawłaargum entacj ę.Sam zdrowy rozsądekdom agasiętego,by ufać,żeposługasprawiedliwościgodnaj estwiększej zapłaty niżposługiwanietem u,coniedawałousprawiedliwienia.
10
Wobecprzeogromnejchwałyokazałosięwogólebezchwałyto,comiałochwałę
tylkoczęściową.
11
Jeżelizaśto,coprzemijające,byłowchwale,dalekowięcejcieszysię
chwałąto,cotrwa.
10–11.
Pawełniezaprzecza,żeposługęPrawustarotestam entowem uteżoprom ieniałswoisty blaskichwała.Jakażj ednakby łatoskrom nachwaławporównaniuzdostoj eństwem posługinowotestam entowej .STspełniwszy swoj ąrolę,został
wy raźnieprzy ćm iony chwałąnowej ekonom iizbawienia.Tedwieekonom iezbawieniam aj ąsiędosiebietak,j akto,coprzem ij aj ące,dotego,cotrwałeiniezm ienne.
3,9-11.Pawełrozum uj ezgodniezży dowskązasadąqalwachomer,„oileżbardziej ”:j eśliPrawoprzekazanenakam ienny chtablicachzostałoobj awionewtakwielkiej chwale,oileżwiększachwałabędzietowarzy szy ćnadaniuPrawaw
Duchu?
12
Żywiącprzetotakąnadzieję,zjawnąswobodąpostępujemy,
3,12.Wtej częścilistu(2Kor4,1.16)Pawełwdalszy m ciąguwy j aśnia,naczy m polegaj egoufność.Moraliściiinnistaroży tnim ówcy częstoposługiwalisięsłowem ,któregoPawełuży wanaoznaczenie„swobody ”,chcącpodkreślić
śm iałość,zj akąprzekony wali,ioboj ętnośćwobecpochlebstwinny ch,wprzeciwieństwiedodem agogów,którzy szukalipoparciam as.
13
anietakjakMojżesz,któryzakrywałsobietwarz,ażebysynowieIzraelaniepatrzyli
nakrestego,cobyłoprzemijające.
3,13Toznaczy,aby sy nowieIzraelaniepoj ęli,żechwała,przem ieniaj ącaobliczeMoj żesza,j estprzej ściowa.Toj ednazm ożliwy chinterpretacj iniej asnegotekstuWj 34,33n.
12–13.
Ukazawszy bezwzględnąwy ższośćposługinowotestam entowej nadposługąMoj żesza,przy stępuj ePawełdowy snuciaprakty czny chwniosków.Przedewszy stkim ,m aj ącpewność,żeto,cogłosi,posiadaj użcharakterdefinity wny,
niezm ienny,m ożePawełwy stępowaćzcałąotwartością,śm iało,niczegoniezataj aj ąc,niczegosięnieobawiaj ąc.Zresztąnapodobnąśm iałośćbędąm ogliodtądzdoby waćsięwszy scy chrześcij anie(por.Ef3,12;Hbr4,16).Nawiązuj ącj eszczerazdo
ST,Pawełpodaj eniedwuznacznąegzegezęfaktuzasłanianiasobieobliczaprzezMoj żesza.Otóżschodzączgóry Sy naj Moj żeszzakry wałswoj eobliczedlatego,żeby zebraniustópgóry Izraeliciniewidzieli,j akznikazj egoobliczablask,który m by ł
okry ty podczasrozm owy zBogiem .Naj wy raźniej obawiałsiętego,by ludzieniedostrzeglipowrotuj egotwarzy docodziennegowy glądu,bowówczasm ogliby pom y śleć,żepodobniety m czasowy,przej ściowy charakterbędzieposiadaćPrawo,które
Moj żeszm iałim ogłosić.
3,13.ChwałaMoj żeszawy m agałaukry cia-wprzeciwieństwiedom owy Pawła(w.12)-im iałacharakterprzem ij aj ący,wprzeciwieństwiedochwały Pawłowegoprzesłania,obj awionegozapośrednictwem Ducha,który przy szedł,by
zam ieszkaćwwierzący ch.Ży dowscy m ężczy źniwczasachPawłanakry waligłowy j edy nienaznakwsty dulubżałoby.
14
Alestępiałyichumysły.Itakażdodniadzisiejszego,gdyczytająStarePrzymierze,
pozostaje[nadnimi]tasamazasłona,boodsłaniasięonawChrystusie.
3,14pozostaje[nadnimi]tasamazasłona,boodstaniasięonawChrystusie.Innetłum aczenie:„Im wcaleniezostałoodsłonięte,żetoPrzy m ierzezniósłChry stus”.
3,14.PrawoMoj żeszaby łoodczy ty wanewsy nagogach.Jedy niewnowy m przy m ierzu,wChry stusie,chwałam ogłaobj awićsię,zostałaprzekazanawewnętrzniezpom ocąDucha.Ży dzipowszechniewierzy liwprzy szłeprzy j ścieDucha
(uważano,żewczasachobecny chobj awiałsięrzadko).
15
Iażpodzieńdzisiejszy,gdyczytająMojżesza,zasłonaspoczywanaichsercach.
16
A
kiedyktośzwracasiędoPana,zasłonaopada.
14–16.
Mim ozupełnieotwartego,wy raźnegonauczaniaapostołów,Ży dziniechcądostrzecbezpowrotnegoprzem inięciastarej ekonom iizbawienia.KsięgiSTsądlanichciąglezakry te.Nieum iej ąipewnieteżniechcązdoby ćsięnaich
właściweodczy tanie.Niechcązrozum ieć,żecały STj estrównieżzorientowany naosobęChry stusa.Ij akkiedy śzwoliBożej zasłonaokry wałaobliczeMoj żesza,takterazŻy dzi–ty lkożesam i,dobrowolnieprzesłonilisobieniej akoioczy,iserceinie
chcąwidziećaniodczuwaćtegowszy stkiego,czegodokonałChry stus.Jednakżeilerazy ktośspośródowy chŻy dów,dobrowolniezaślepiony chizatwardziały ch,zwrócisiędoPana,wtedy naty chm iastopadazasłonazj egooczu,takj akzobliczaMoj żesza,
kiedy porozm owiezludźm izwracałsięznówdoBoga,by Googlądaćtwarząwtwarz.WRz11,25sy tuacj ęowegozwróceniasięIzraeladoPanaApostołprzewiduj ebardzowy raźnie:zatwardziałośćdotknęłatylkoczęśćIzraelaażdoczasu,gdywejdzie
[doKościoła]pełniapogan.ItakcałyIzraelbędziezbawiony(Rz11,25n).Oczy wiścieniktniem ożepowiedzieć,kiedy tonastąpi.
3,15-16.Pawełpowiada,żepełnachwałaobecnawPrawiem ożenadalpozostaćukry ta(ludzkanaturaodczasuMoj żeszanieuległazm ianie),oileczłowiekniezwrócisiękuChry stusowi(2Kor3,14-16)iPrawoniezostaniezapisanewj ego
sercu(Jr31,31-34).Ty m sam y m Moj żesz,który utrzy m y wałbliskizwiązekzBogiem ,niepotrzebowałzasłony (Wj 34,34).
17
Panzaś–toDuch,agdziejestDuchPański–tamwolność.
3,17Panzaś—toDuch.Skondensowanaform uła,która—nieneguj ącrozróżnieniam iędzy Chry stusem aDuchem ,wy raźniepodkreślonegowliście(1,20-23;13,13+)—stwierdzaj ednocześnieichtożsam ośćwdzielezbawieniawoby dwu
Przy m ierzach.Konty nuuj ąctęlinię,później szateologiastwierdzi,żewszy stkiedziełaBogasąwspólneTrzem Osobom Boskim .—Wedługinnej interpretacj isłowo„Pan”zw.17oznaczatęsam ąOsobę,którawy stępuj eww.16,tzn.Boga:fakty cznie
bowiem Moj żeszzdej m owałzasłonę,gdy siędoNiegozwracał(Wj 3434).wtakim raziewięcPawełchciałby powiedzieć,żePan,kuktórem uzwracałsięMoj żesz,by łtoj użDuchŚwięty,kuktórem udzisiaj zwracaj ąsięchrześcij anie.
17.
Podzieńdzisiej szy niem awśródegzegetówzgodnościcodotego,j aknależy rozum iećzwrotPanzaś–toDuch.Każdy przekładtegotekstuzory ginałunaj akiśj ęzy knowoży tny j estrównocześnieprakty czny m zastosowaniem pewnego
rozwiązania,wskutekczegotrudnośćdoty czącatreściowegotekstuj estm ałowidoczna.
Wrzeczy wistościbowiem term in„Duch”m ożewty m zdaniupełnićrolępodm iotuluborzecznika.Innezdania„PantoDuch”nadaj ąsens:„Panem ”zopisuWj 34,33nnj est„DuchŚwięty ”.Gdy by przy j ąć,że„Duch”j estpodm iotem ,
wówczaszdanie„Duchj estPanem ”albowy rażałoby ideęabsolutnegonieskrępowaniaDuchawJegodziałaniu,alborównałoby sięstwierdzeniu,żeDuchj estBogiem ,bogreckiterm inKÍÁąoÂwSeptuagincienp.naj częściej wy rażaideęBóstwa.Inni
zdaniu„PantoDuch”nadaj ąsens:„Panem zopisuWj 34,33nnj estDuchŚwięty ”.Gdy by zaśprzy pisaćterm inowi„Duch”rolęorzecznika,towówczaszdanie„Panj estDuchem ”odnosiłoby siędoChry stusa–boOnj estnazy wany wNTPanem –i
wy rażałoby m y śl,żewszy stko,cownosiChry stus,zcały m swoim program em m oralno-społeczny m ,znaj duj esięwsferzeDucha.Możeteżby łaby toaluzj adoswoistegoprzej ęciaprzezSy nafunkcj iDuchawdzieleuświęceniaczłowieka.Chry stusj est
Duchem oży wiaj ący m (1Kor15,45),gdy żposwoim zm artwy chwstaniuzlewanawierny chdary DuchaŚwiętego.Możnateżpowiedzieć,żeistniej epewnaj ednoznacznośćobecnościChry stusaiDuchaŚwiętego.Ktobowiem posiadadary Ducha
Świętego,tenrównieżży j ewChry stusie,aChry stuswnim .OtóżPawełpouczaswoichwierny ch,żetem u,ktozwracasiędoPana,opadazj egosercazasłona,boPanj estsiłąoży wczą,wy zwalaj ącączłowiekazwięzówprawa,śm ierciigrzechu(por.Rz
5–8).
3,17.Postępuj ączgodnieztrady cy j nąży dowskąm etodąinterpretacj i,Pawełukazuj ewzaj em nerelacj epostaciwy stępuj ący chwpierwszy m nadaniuPrawaipostacizwiązany chznowy m przy m ierzem :„Pan”wtekścieoMoj żeszu
odpowiadaobecnem u„Duchowi”.
18
MywszyscyzodsłoniętątwarząwpatrujemysięwjasnośćPańskąjakbyw
zwierciadle;zasprawąDuchaPańskiego,corazbardziejjaśniejąc,upodabniamysiędo
Jegoobrazu.
3,18wpatrujemysię.Innetłum aczenie:„odbij am y wsobie”.Jestkonty nuowaneporównaniezw.7-15.WodróżnieniuodMoj żeszam y m am y twarzodsłoniętąiodzwierciedlam y chwałęBogawsposóbstały,aniety lkoprzem ij aj ący (por.
3,13+).Przy wilej ,który m iałj edy nieMoj żesz,zostałudzielony wszy stkim .
—wjasnośćPańską.Albo:„chwałęPańską”.JesttochwałaJezusaChry stusa,ponieważ„chwałaBogaj estnaobliczuChry stusa”(4,6).
—zasprawąDuchaPańskiego.Innetłum aczenie:„przezPana,który j estDuchem ”.
—doJegoobrazu.Innetłum aczenie:„tegosam egoobrazu”.Por.Rz8,29+.OstatnieprzeciwstawienieMoj żeszowi,któregochwałasłabłaiznikaławm iarę,j akniąprom ieniował(w.7,13).Jesttodokładnieprzeciwnetem u,cosiędziej ew
chrześcij aninieprzem ieniony m przezDucha:chrześcij aninstaj esięcorazdoskonalszy m obrazem BogawChry stusie.
18.
Aotoszczęściety ch,którzy zwracaj ąsiędoPana.Każdy chrześcij aninprzezłaskęchrztuśw.otrzy m uj ecośzm aj estatuiblaskusam egoBoga.Chwałętę,zdaniem Pawła,m ożnarównieżdostrzecnaobliczachchrześcij an.LudzieBogiem
ży j ący przedstawiaj ąj akby ży wy obrazBoga.Wtensposóbwłaśniestopniowo,leczcorazwidoczniej ,przechodzączj ednej światłościwdrugą,dokonuj esię„przem iana”chrześcij aninawChry stusa.Autorem tegoprocesuj estPan,zwany –j akj uż
wiem y –Duchem oży wiaj ący m lubwprost–PanDuchŚwięty.
3,18.Grecy opowiadalioludziach,którzy ulegli„m etam orfozie”lub„przem ianie”,leczwedługgreckichfilozofówupodobnieniesiędobóstwadokonuj esięprzezkontem placj ęsprawboży ch.Zwoj eznadMorzaMartwegom ówiąo
sprawiedliwy ch,którzy stanowiąodzwierciedlenieBoskiej chwały.ChociażPawełm ógłzwracaćsiędoswy chczy telnikówzapom ocątakichkulturowozrozum iały chobrazów(pom ij aj ącelem entdeifikacj i),podstawąJegoobrazuj estpoprostufakt,iż
Moj żeszodbij ałBożąchwałę,nacowskazuj ekontekst.Wspólnotanowegoprzy m ierzaodzwierciedlaBożąchwalęj eszczewy raźniej niżm ógłtouczy nićMoj żesz(Wj 33,20).Podobniej akMoj żesz,zostaliprzem ienieni,by przezDuchaodbij aćBożą
chwałę.Natem at„zwierciadła”,zob.kom entarzdo1Kor13,12.
3,7-18.ChwałaPierwszegoiNowegoPrzymierza.Każdy człowiekwcesarstwierzy m skim ,który znałj udaizm ,wiedział,żeMoj żeszby łważny m przy wódcąży dowskim .Wieluludzipostrzegałogoj ako„m ężaBożego”-j ednegozdawny ch
herosów,którzy otrzy m aliodBogaszczególnąm oc.Chwałaobj awionawChry stusiej estj ednakznaczniewiększa-aczkolwiekbardziej subtelna-odobj awionej Moj żeszowi.Azatem równieżapostołowie,tacy j akPaweł,wpewny m sensieprzewy ższaj ą
Moj żesza,apostołodpowiadatutaj nasłowakry ty kiKory ntian(by ćm ożewy powiedzianeprzezaroganckichprzeciwników,októry chm owaw2Kor11,13).Pawełj estj ednakwiększy odMoj żeszaty lkodlatego,żegłosiorędziewiększeodtego,które
głosiłMoj żesz.Jeślij egoprzeciwnicy odwołuj ąsiędoMoj żeszaj akoźródłaswoj egoautory tetu(por.2Kor11,22),Pawełskuteczniepodważatutaj ichroszczenia.
2Kor4
Wsłużbiecałejprawdy
1
Przetooddaniposługiwaniuzleconemunamprzezmiłosierdzie,nieupadamyna
duchu.
1.
PostępowaniePawłaodpowiadawpełnij egowy powiedzioblaskunowej ekonom iiorazom aj estacienauczaniaapostolskiego.Równocześniej ednakj estPawełświadom ,żewszy stko,czy m j est,zawdzięczaniewłasny m talentom ,lecz
m iłosierdziuBożem u.Jestapostołem zm iłosierdziaBożego.Jestteżprzekonany,żeowom iłosierdzienigdy gonieopuści,idlategonieupadanaduchu.
2
Unikamypostępowaniaukrywającegosprawyhańbiące,nieuciekamysiędo
żadnychpodstępówaniniefałszujemysłowaBożego,leczukazywaniemprawdy
poddajemysiebiesamychwobliczuBogaosądowisumieniakażdegoczłowieka.
4,2postępowaniaukrywającegosprawyhańbiące.Niewątpliwiechodziobrakodwagi,który prowadzidozataj eniatego,cowedługEwangeliiwy stawianary zy koprzeciwnościlubprześladowań(Mk8,38p;Rz1,16;2Tm 1,8;por.Dz20,27).
2.
Zdrugiej strony zcałąsłusznościąm ożePawełpowiedzieć,żem aczy steispokoj nesum ienie.Jegopostępowaniewniczy m nieprzy pom inam achinacj iróżny chpseudoapostołów,którzy m .in.sądzili,żewśródprawdEwangeliiby ły rzeczy
hańbiące,idlategofałszowalinaukęChry stusa,żeby niedopuścićdorzekom egozgorszeniam aluczkich.Takwięcodobrony przeszedłPawełniepostrzeżeniedoataku.
4,1-2.Kupcy czasam i„fałszowali”towary,m ieszaj ącgorszegatunkizlepszy m i,by oszukaćklientów.
Filozofowiepowszechnieoskarżalizawodowy chm ówcówoto,żepostępuj ąpodobnie,większąwagęprzy wiązy walibowiem doum iej ętnościprzem awiania,niżdoprawdziwościprzesłania.Podobniej akdobry grecko-rzy m skinauczy ciel,
Pawełzaprzecza,j akoby oskarżenietom ogłoodnosićsiędoniegosam egolubj egotowarzy szy.
3
AjeślinawetEwangelianaszajestukryta,totylkodlatych,którzyidąnazatracenie,
4
dlaniewiernych,którychumysłyzaślepiłbógtegoświata,abynieolśniłichblask
EwangeliichwałyChrystusa,któryjestobrazemBoga.
4,4bógtegoświata.MowaoSzatanie(por.Ef2,2).Zob.Łk4,6;J12,31;14,30;16,11.
3–4.
Czy nionoPawłowinaj prawdopodobniej zarzut,żej egonaukaj estniej asna,taj em nicza,niezrozum iała.OtóżPawełuznaj etęm ożliwość.Takam ożeby ćrzeczy wiściej egoEwangelia,alety lkodlaludzi,którzy sięnaj ej treść
odpowiedniouodpornili,którzy świadom ieidobrowolniesam izeszlinadrogęzatracenia.Powódniej asnościnieznaj duj esięaniwsam ej Ewangelii,aniwsposobiej ej głoszeniaprzezPawła,leczty lkoij edy niewum y słachisercachzły chludzi.
Kogokolwiekzaśniezaślepiłbógtegoświata–szatan–tenwprostniem ożeniezrozum iećEwangelii,której treściąj estJezus,będący obrazem ,czy liobj awieniem Boga.DlategoChry stussam powiedział:KtoMniezobaczył,zobaczyłtakżeiOjca(J14,9).
4,3-4.Pawełwdalszy m ciągurozwij atem atrozpoczęty w2Kor3,1-18:dobranowinapozostaj eukry ta(2Kor3,13)dlaniektóry ch.Chry stusstanowipełneobj awienieBożej chwały (por.2Kor3,18),zaj m uj ewięcm iej scewtrady cj i
ży dowskiej przy pisy waneprzedwiecznej Bożej Mądrości.Inniży dowscy nauczy cieleniem ówiliwprostoszataniej ako„bogutegoświata”,większośćj ednakuznawała,żenarody (wszy stkiezwy j ątkiem Ży dów)znaj dowały siępodpanowaniem
duchowy chwładzpodporządkowany chszatanowi.
5
Niegłosimybowiemsiebiesamych,leczChrystusaJezusajakoPana,anas–jako
sługiwaszeprzezJezusa.
5.
Jednaspośródwieluróżnicm iędzy nauczaniem Pawłaapostępowaniem j egoprzeciwnikówpoleganaty m ,żePawełniegłosisam egosiebie.Stądpochodziniety lkoobrona,lecztakżeiatak.By libowiem wKory ncietacy,którzy głosilinie
Chry stusa,leczsam y chsiebie.Pozaty m by liteż,j aksięzdaj e,nauczy ciele,którzy nauczaj ącczulisięabsolutny m ipanam inauczany chidawaliim toniej ednokrotniedośćboleśnieodczuć.Inaczej Paweł.Onuważasięzasługęwszy stkichwierny ch.
Czy żm ogłozresztąby ćinaczej ,skoroiChry stusprzy szedłrównież,by wszy stkim służy ć(por.Mk10,45;Flp2,4–8).Niewy kluczone,żewtensposóbwłaśniewy kazuj ePawełniesłusznośćposądzaniagoozarozum iałośćipy chę.
4,5.Pozy cj aniewolnikawdom uwy sokiegourzędnikawświeciegrecko-rzy m skim wiązałasięzwiększągodnościąisprawowaniem nadzorunadwiększy m bogactwem niżwprzy padkuwiększościwolny choby wateli.Gdy Pawełnazy wa
siebie„niewolnikiem Chry stusa”(np.Rz1,1)j esttoty tułzaszczy tny,podobny dookreśleniawStary m Testam encieprorokówm ianem „sługBoży ch”.Tutaj j ednakPawełposługuj esięobrazem naj em negosługi:Jezuszatrudniłgo,by służy łKory ntianom
wJegoim ieniu.Nauczy cielem oralnościtacy j akPawełm usieliby ćzawszegotowidoodparciazarzutuwy suwanegorównieżpodadresem niektóry chfilozofów,j akoby głosilisam y chsiebie.
6
AlbowiemBóg,Ten,któryrozkazałciemnościom,byzajaśniałyświatłem,zabłysnął
wnaszychsercach,byolśnićnasjasnościąpoznaniachwałyBożejnaobliczuJezusa
Chrystusa.
6.
Stwierdzenie,żeJezusChry stusj estobrazem chwały Bogasam ego,nasunęłoPawłowispostrzeżeniecodoprzej awówBożej chwały,naj pierwwewszy stkichstworzeniachwm om enciepowoły waniaichdoistnienia,apotem wsercach
ludzi,opowiadaj ący chsięprzezwiarępostronieChry stusa.Możliwe,żewty m m om enciewłaśniem y ślałPawełoswoim nawróceniupodDam aszkiem ,kiedy toażoślepiłgoblaskChry stusa(por.Dz9,3;Ga1,15n).Znówzdaj esięchodzioto,żeby
wy znaćKory ntianom zcałąpokorą,iżwiaraPawłaj estdziełem zawszetegosam egoBoga.
4,6.Bógstworzy łświatłoswoim słowem (Rdz1,3),podobniem ógłsprawić,by światłoJegochwały zaj aśniałowsercachty ch,którzy uj rzelichwałęwiększąodtej ,j akąoglądałMoj żesz-chwałęChry stusa.Wróżny chtrady cj ach
ży dowskichświatło,októry m m owawRdz1,3,oznaczaświatłoBożegoPrawa,światłoczłowiekasprawiedliwegolubświatłosam egoBoga;por.kom entarzdoJ1,4.
Udrękiinadziejeapostolskiegożycia
7
Przechowujemyzaśtenskarbwnaczyniachglinianych,abyzBogabyłaowa
przeogromnamoc,anieznas.
4,7abyzBogabyłaowaprzeogromnamoc,anieznas.Tem atbardzodrogiPawłowi(w.7-12;2,16;3,5-6;10,1.8;12,5.9-10;13,3-4;por.1Kor1,26—2,5;4,13+;Flp4,13)iobecny j użwST(Sdz7,2;1Sm 14,6;17,47;1Mch3,19;itd.).
7.
Wy wody ogodnościapostolatu,choćdoty czy ły wszelkiej posługinowotestam entalnej ,stanowiły takżepośrednioodpowiedźnaposądzeniaPawłaozarozum iałośćiarogancj ęwobcowaniuzludźm i.Obecnieprzy stępuj eApostołwprostdo
sprawy zarzutów,któreodpieraj akby dwom aetapam i.Mówinaj pierwoutrapieniachiocierpliwości,zj akąznosiłcierpienia,by lety lkopodobaćsięChry stusowi,boj edy nieodNiegospodziewasięzapłaty.Następniezaśzapewnia,żem iłośćby ła
główny m m otorem skłaniaj ący m godogłoszeniaEwangeliiidoznoszeniawszy stkichprzeciwnościapostolskiegoży cia.Wielkośćiwartośćposłannictwaapostolskiegoprzy równuj ePawełdocennegoskarbu,znaj duj ącegosięwkruchy m ,gliniany m
naczy niu.Wartościtegoskarbuniktniem ożeoszacowaćaninawetdoj rzeć,gdy przy patruj esięsam em unaczy niu.Wskutektakiegostanurzeczy apostoł,świadom swy chprzy rodzony chsłabości,niczegoniem ożeprzy pisy waćsobiesam em u,ainni
równieżniesądzą,by m ógłdokonaćczegośczłowiektakułom ny.
4,7.Wielupisarzy greckichuważało,żepogodaduchafilozofów,pom im ocierpienia,by ławy razem szczególnej m ocy.Oilefilozofówczęstochwalonozaichm ociwy trwałośćwpróbach,Pawełprzy pom inaswy m czy telnikom ,żeswoj ą
m oczawdzięczawy łącznieBogu.
Naczy niagliniane(wprzeciwieństwiedowy konany chzm iedzi)niem iały większej wartości.By ły tanieipozby wanosięich,gdy pękły lubstały sięry tualnienieczy ste-dziwnewy daj esięprzechowy wanieskarbuwtakim naczy niu.
Niektórzy staroży tniautorzy greccy opisy walipodobnieciałoj akonaczy nieduszy.WedługPawłaj ednakkontrastniedoty czy ciałaiduszy,lecztego,coludzkie,itego,coBoże.
8
Zewsządcierpieniaznosimy,leczniepoddajemysięzwątpieniu;żyjemyw
niedostatku,lecznierozpaczamy;
4,8Ww.8-9Pawełuży wasłówzapoży czony chzterm inologiidoty czącej walkiatletów.
9
znosimyprześladowania,lecznieczujemysięosamotnieni,obalająnasnaziemię,
lecznieginiemy.
8–9.
Gdy by człowiekby łskazany ty lkonawłasnesiły,dawnoj użzałam ałby siępodnaporem cierpieńiprzeróżny chtrudności.Nawetwtedy gdy j użj estpowalony naziem ięipozorniepokonany,znówj ednakpodnosisię,by stawićczoło
nowy m trudnościom .
4,8-9.Jakoprzy kładdlainny ch,filozofowiestoiccy częstowy liczaliswecierpienia,by udowodnić,żedlanichliczy sięwży ciupogodaduchaiwy trwałość.Dlategoteżby lizadowolenim im ochoroby,trudów,śm ierciitd.Ży dziczęsto
odwoły walisiędoprorokówim ęczennikówzprzeszłościj akoprzy kładówwy trwałości.
10
NosimynieustanniewcielenaszymkonanieJezusa,abyżycieJezusaobjawiałosię
wnaszymciele.
11
Ciąglebowiemmy,którzyżyjemy,jesteśmywydawaninaśmierćz
powoduJezusa,abyżycieJezusaobjawiałosięwnaszymśmiertelnymciele.
10–11.
OwekonaniaJezusa,którePawełnosiwswy m ciele,toniesą,j akczasem sądzono,blizny wrodzaj usty gm atów,leczustawicznecierpienia,stwarzaj ącenawetniebezpieczeństwośm ierci;Apostołciąglej akby um iera.Wtensposób
głoszonąprzezsiebienaukęom ęceiśm ierciJezusapotwierdzakażdegodniananowoprzy kładem własnegoży cia.Wszy stkoto–zgodniezesłowam isam egoChry stusa–by łokoniecznedoosiągnięciaży ciawiecznego.Ktochceży ć,m usidniakażdego
współum ieraćzChry stusem (por.Mk8,34;Rz8,17;Flp3,10).Pozaty m wtensposóbnaj dosadniej inaj wy raźniej odtwarzaczłowiekwłasny m ży ciem pełnecierpieńisam ozaparciaży cieJezusa.
12
Takwięcdziaławnasśmierć,podczasgdywwas–życie.
4,10-12.Natem atprolepty cznegoPawłowegodoświadczaniaśm ierciizm artwy chwstaniaChry stusa,zob.kom entarzdo2Kor1,9-10.Tutaj chwałąj estchwałaChry stusa,który ży j ewPawleiinny chwierzący chdziękiDuchowi,co
wy raźniewy nikazkontekstu.Słowo,któregoPawełuży wanaoznaczenie„noszenia”konaniaJezusaby łoczęstostosowanewodniesieniudożałobnikówdźwigaj ący chzwłokizm arłego.Wy nikaztego,żePawełniety lkogłosiłJezusa,lecznosiłwsobieJego
konaniewprześladowaniach,który chcodzienniedoświadczał.Słowo,któregoapostołuży wanaoznaczenie„konania”Jezusa,zawieraodcieńznaczeniowy wskazuj ący naodórignicieciałazm arłegolubum ieraj ącegoczłowieka.Pawełopisuj ewięc
swoj euczestnictwowcierpieniachChry stusabardzoobrazowo.
13
Ażemamytegosamegoduchawiary,wedługktóregonapisano:Uwierzyłem,
dlategoprzemówiłem,mytakżewierzymyidlategomówimy,
12–13.
Posługaapostolska–zdaj esiętwierdzićPaweł–m aty lkowtedy sensiosiągazam ierzony cel,gdy j estzwiązanazcierpieniem ,boży ciewierny chm usikiełkowaćiwzrastaćnaustawiczny m obum ieraniuapostołów.Ity lkotakpoj ęty
apostolatm acharakterofiary,którąapostoł–j akokapłan–składazeswegoży ciazawierny ch(por.J12,24n).Ostateczny m m otorem wszelkiej pracy każdegoapostołaj estj egowiara.Apostołowaniej estrozdzielaniem tego,coczłowieknaj pierwsam
przeży łwewłasny m wnętrzu.Takzresztąby łoj użwST,coPawełwty m wierszuprzy pom ina.
4,13.Pawełpodaj etutaj j ednązinterpretacj iPs116,10,przy j m owanąprzezrozpowszechniony wj egoczasachprzekładSeptuaginty (greckiprzekładStaregoTestam entu).Ży dowscy nauczy cieleprzy j m owaliargum enty opieraj ącesię
nawetnakrótkichfrazach,Pawełzaśposługuj esięcy tatem ,by wy j aśnić,dlaczegośm iałogłosiChry stusa,pom im oopozy cj i,zj akąsięspoty ka.
14
przekonani,żeTen,którywskrzesiłJezusa,zJezusemprzywróciżycietakżenami
stawinasprzedsobąrazemzwami.
15
Wszystkotobowiemdlawas,ażebyłaska,
obfitującawewdzięcznośćwielu,pomnażałasięBogunachwałę.
14–15.
Przedm iotem zaświary sąniety lkotreściprawdgłoszony chprzezapostoła,lecztakżeprzy szłezm artwy chwstanie.Wiarawowowspółzm artwy chwstaniezChry stusem j estprosty m następstwem przekonaniaozj ednoczeniuz
Chry stusem przezJegocierpienia–prawda,którąPawełwielerazy przy pom ina,zwłaszczawlistachwielkich(por.takżeKol1,22).LeczPaweł,j akprzy stałonaprawdziwegoapostoła,nigdy nieoddzielaswoj ej –zwłaszczaszczęśliwej przy szłości–od
losówwspólnoty.Mawięcniezłom nąnadziej ę,żerazem znim wszy scy zm artwy chwskrzeszeniKory ntianiebędąkiedy śuczestniczy ćwostateczny m try um fieChry stusa.Dopókij ednakprzeby wawcielenaziem i,wszy stkoczy ni,aby zj ego
posługiwaniaby łowięcej chwały Bożej ,aby ludziej egopieczy powierzeni–wty m wy padkuKory ntianie–by lipełniłaskiiwdzięcznościdlaBoga.
4,15.Stary Testam entzapowiadał,żewczasachostateczny chrównieżpoganiebędąskładaćdziękczy nienieBogu,Pawełzaśzniecierpliwościąoczekuj ewy pełnieniasiętegoproroctwawswoichczasach(2Kor1,11).
16
Dlategotoniepoddajemysięzwątpieniu,chociażbowiemniszczejenaszczłowiek
zewnętrzny,tojednakten,któryjestwewnątrz,odnawiasięzdnianadzień.
16.
Określenieczłowiekwewnętrznypoj awiasięwlistachPawłakilkakrotnie(por.np.Rz7,22;Ef3,16)ioznaczaczłowiekaodkupionego,całąj egoduchowąsferęstanowiącąm iej scezam ieszkaniaBoga;to,cowczłowiekuniezniszczalne,co
decy duj eoj egowartościautenty cznej .Człowiekodnawiaj ący się,wewnętrzny –torodzący sięwnasciąglenanowoprzezwiaręim iłośćChry stus,wskutekczegocały człowiekj estj akby stworzony nanowo,staj esięnowy (por.Kol3,10).Możliwe,że
wy rażenieczłowiekwewnętrznyzaczerpnąłPawełzfilozofiigreckiej –zwłaszczapopularnej –gdziesłuży łoonodookreśleniatzw.rozum nej częściduszy ludzkiej (parsrationalisanimae)wodróżnieniuodczęścizm y słowej ,którąnazy wanorównież
człowiekiem zewnętrzny m (homoexternus).Wy rażeniaczłowiekzewnętrznypozaty m tekstem nigdzieuPawłaniespoty kam y.WtenwłaśniesposóbokreślaApostołczłowiekawedługj egoczy stoludzkich,zewnętrzny chj akości,przy czy m ,choćnie
m uszątoby ćcechy ty lkouj em ne,sąonenapewnozniszczalne,przem ij aj ące,nietrwałe.
4,16.Idączaprzy kładem Platona,niektórzy greccy m y śliciele(ikilkupisarzy grecko-ży dowskich)czy nilirozróżnieniem iędzy rozkładem fizy cznegociałaadalszy m istnieniem duszy.Mędrcy stoiccy podkreślali,żeprawdziweznaczenie
m aj ąwewnętrznewy bory człowieka,niezaśzewnętrzneokolicznościj egoży cia.Wy korzy stuj ąctam ,gdzieby łotocelowe,greckiesłownictwoKory ntian,Pawełstarasięprzekonaćich,żechwałaprzy szłegozm artwy chwstaniaj estobecnanawetw
obecny m um ieraniunacodzień(zob.kom entarzdo2Kor4,7-12).
17
Niewielkiebowiemutrapienianaszeobecnegoczasugotująbezmiarchwały
przyszłegowieku
18
dlanas,którzysięwpatrujemyniewto,cowidzialne,leczwto,co
niewidzialne.Tobowiem,cowidzialne,przemija,tozaś,coniewidzialne,trwawiecznie.
17–18.
Dwuwierszten,ukazuj ący dy sproporcj epom iędzy doczesny m icierpieniam iabezm iarem przy szłej chwały –pierwszesięskończą,drugienigdy nieprzem iną–m aby ćpokrzepieniem niety lkodlaPawłaiinny chgłosicieliEwangelii,
lecztakżedlawszy stkichwy znawcówChry stusa.
4,17-18.Platoniwielufilozofówpóźniej szy chsłusznieprzeciwstawiałoto,codoczesne,tem u,cowieczne.(WczasachPawławielufilozofówzeszkoły platońskiej sądziło,żeby ty cielesneby ły ciężkieiprzy tłaczały sobąduszę,któraby ła
lekka.Uwolnionapośm ierciciała,przenikaładoczy stegonieba,zktóry chwzięłaswój początek.Pawełodwracatutaj tenobraz,leczczy nitom ożeczęściowowceluutworzeniagry słów,którąuchwy cićm ogłagarstkaj egoczy telników-Ży dów
wprawny chwhebraj skiej sztuceinterpretacj itekstów:„chwała”i„waga,ciężar”toj ednohebraj skiesłowo.)
Platonwierzy ł,żeświatideiby łświatem prawdziwy m ,niezm ienny m ,zaśświatdoczesny,zm ienny światwiedzy zm y słowej ,by łj edy nieby towaniem cieni.Pawełniezaprzeczarealnościświatarzeczy wistego,zgadzasięj ednak,żepodlega
onzniszczeniu,podczasgdy światniewidzialny j estwieczny.Wy powiadaj ąctostwierdzenie,Pawełnadalj ednakporównuj eswoj ąposługęzposługąMoj żesza-apostołnienauczazewnętrznegoPrawazapisanegonakam ienny chtablicach,leczPrawa
zapisanegowczłowiekuwewnętrzny m przezDucha(rozdz.3-4).
4,7-18.Przemijająceciałoiwiecznachwała.OrędzieświadkówJezusaj estwiększeodorędziaMoj żesza,ponieważchwałaMoj żeszaby łaprzem ij aj ąca,Prawozaślekceważone,natom iastchwałaBogaży j eiobj awiasięprzezświadków
Jezusanawetwśm ierci.
2Kor5
Wobliczurzeczyostatecznych
1
Wiemybowiem,żekiedynawetzniszczejenaszprzybytekdoczesnegozamieszkania,
będziemymielimieszkanieodBoga,domnierękąuczyniony,leczwiecznietrwaływ
niebie.
5,1Ww.1-10j estkonty nuowany tekstz4,16-18:m am y tudoczy nieniazprzeciwstawieniem stopniowegorozpadaniasięczłowiekazewnętrznegoirozwoj uczłowiekawewnętrznego(w.16;por.Rz7,22+).Tenostatni,identy czny tutaj z
człowiekiem nowy m (Kol3,10+),stanowizadatekDucha(5,5;por.Rz8,23)—Jegopełniazostanieudzielonawzm artwy chwstaniu,kiedy towierzący zostanieprzy obleczony wswój niebieskiprzy by tek(5,2),tzn.wciałoduchowe(por.1Kor15,44).
Stądsięrodziżarliwepragnienie(5,2)tej pełniorazży czenie,by niezostaćj ej pozbawiony m ,nawetczasowo,przezśm ierć,j akam ogłaby nastąpićprzedparuzj ą(5,4),awięcby pozostawaćj eszczeprzy ży ciuwchwiliprzy j ściaPana,j ednakżepor.
5,8+.
1.
Wzm iankaoprzy szły m współzm artwy chwstaniuzwierny m iKory ntuobudziławPawletęsknotęzaprzy szły m ży ciem .Swoj eży ciedoczesneprzy równuj edoprzeby waniawnam iocieuczy niony m ludzkąręką,zwij any m iprzenoszony m
nainnem iej sce,gdy nadchodzączasipotrzeba.Tem usposobowiby towaniaprzeciwstawiaPawełży ciewieczne,tj .przeby waniewm ieszkaniuotrzy m any m odBoga,wdom unierękąludzkąuczy niony m ,azatem niezniszczalny m ,trwały m .
5,1.Greccy autorzy opisy waliciałoj akonaczy nie,dom ,nam iot,częstoteżj akogrób-Pawełpowiada,żeczekananaslepszeciało.
2
Takprzetoterazwzdychamy,pragnącprzyodziaćsięwnaszniebieskiprzybytek,
3
jeślitylkoodziani,anienadzybędziemy.
5,3Toznaczy :podwarunkiem ,żepodczaschwalebnegopowrotuChry stusabędziem y j eszczepozostawaćprzy ży ciu.Pawełchciałby by ćpośródty ch,który chprzy j ściePanazastanieży wy chiktóry chciałoulegnieprzem ienieniubez
przechodzeniaprzezśm ierć.Oni„przy wdziej ą”,j eślitakm ożnapowiedzieć,„ciałoduchowe”na„ciałopsy chiczne”(1Kor15,44.53.54)„wchłonięte”przeztopierwsze.—Innetłum aczenie:„ponieważprzy oblókłszy j e,nieokażem y sięnadzy ”.
4
Dlategowłaśnieudręczeniwzdychamy,pozostającwtymprzybytku,bonie
chcielibyśmygoutracić,leczprzywdziaćnańnoweodzienie,abyto,cośmiertelne,
wchłoniętezostałoprzezżycie.
2–4.
Pawełpragniej aknaj ry chlej przej śćdoowegoniebieskiegom ieszkania,leczrównocześnieniechciałby by ćpozbawiony doczesnegoprzy by tku,cowięcej ,bardzozależy m unaty m ,by doży ćdniaparuzj i.Posługuj ącsięinny m
obrazem –chciałby przy wdziaćniej akonawierzch,naszatędoczesnegociała,todrugie,nowe,niezniszczalneodzienie,żeby aniprzezchwilęnieby ćnagim .Nawiązuj etuPawełm im owolidoprzeświadczenianiety lem ożepogańskiego,ileraczej
j udaisty cznego,żeczłowiekum arły m ożeby ćprzy równany doczłowiekanagiego.TakwięcpragniePaweł,aby to,cośm iertelne,czy lij egodoczesne,ziem skieciało,przy odziałosięwto,conieśm iertelne,czy liwciałoniebieskie.
5,2-4.„Wzdy chanie”m ożenawiązy waćdoWj 2,23(tegosam egowy razuuży towLXX);m ożeby ćteżaluzj ądobólówporodowy ch(Rz8,22-23)wkontekściepewny chtrady cj iży dowskich,wedługktóry chzm artwy chwstaniepoprzedzi
okresuciskuopisy wany j akobólerodzenia.Wkażdy m razie,wzdy chanieby łozachowaniem trady cy j nieprzy pisy wany m ludziom konaj ący m .
Pawełniewy rażatutaj tęsknoty zaśm iercią(obecnej wgreckiej koncepcj iciałaj akogrobu,któradopuszczałanawetsam obój stwo,j eśliży ciestałosięnazby ttrudne),leczzazm artwy chwstaniem ,wwy nikuktóregootrzy m anoweciało.
ChociażGrecy częstoćwiczy linago,wszy scy Ży dzi(zwy j ątkiem ty ch,którzy przy j ęligreckieoby czaj e)czuliodrazędopublicznegookazy wanianagości.DlaPawłaobraz„nagości”j estwięcobrazem negaty wny m .
5
ABóg,którynasdotegoprzeznaczył,dajenamDuchajakozadatek.
5.
Pawełj estprzekonany,żetotkwiącewczłowiekupragnieniebędziespełnione.Bógnapewnoprzem ieninaszeciałaiobdarzy naspełniątego,czegozadatekj użposiadam y wpostacidarówDuchaŚwiętego.Ten„zadatekDuchaŚwiętego”
j użzresztądziaławnas,dokonuj ącstopniowej spiry tualizacj iludziwiary.Procesówbędzietrwałażdoczasuzm artwy chwskrzeszeniaiwy niesieniadochwały takżeludzkiegociała(Rz8,11.14.23).
5,5.Term inprzetłum aczony j ako„zadatek”by łuży wany wdokum entachhandlowy chnaoznaczenie„zaliczki”(pierwszej raty ).PonieważStary Testam ent(np.Iz44,3;Ez39,29)iwielenurtówwczesnegoj udaizm ułączy łowy lanieDucha
Świętegozprzy szły m światem ,obecnedoświadczenieJegoobecnościby łodlaKory ntianzapowiedziąprzy szłegozm artwy chwstałegoży cia,„gwarancj ą”j egonadej ścia(2Kor1,22).
6
Takwięc,mająctęufność,wiemy,żejakdługopozostajemywciele,jesteśmy
pielgrzymami,zdalekaodPana.
7
Albowiemwedługwiary,aniedziękiwidzeniu
postępujemy.
5,7Por.1Kor13,12.Wiarataksięm adoj asnegowidzenia,j akcośniedokonanegododokonanego.Tekstważny,który uwy datniaaspektpoznawczy wiary.
8
Mamyjednaknadzieję...ichcielibyśmyraczejopuścićnaszeciałoistanąćwobliczu
Pana.
5,8Tutaj iwFlp1,23Pawełprzewiduj ezj ednoczeniechrześcij aninazChry stusem bezpośredniopoindy widualnej śm ierci.Niem atusprzecznościzbiblij nądoktry nąostatecznegozm artwy chwstania(Rz2,6+;1Kor15,44+),alewty m
oczekiwaniustanuszczęśliwościduszy oddzielonej odciaławy czuwasięwpły wgrecki,dostrzegalny zresztąwówczesny m j udaizm ie(por.Łk16,22;23,43;1P3,19+).Zob.to,cosięm ówioekstazieduszy oddzielonej odciaław2Kor12,2n(por.Ap
1,10;4,2;17,3;21,10).
6–8.
Dopókiczłowiekpozostaj enaziem i–boPawełprzem awiatuchy bawim ieniuwszy stkichchrześcij an–aletrwawwierze,j estpodobny dopielgrzy m a,który zdalekaty lkooglądaPana.OglądanieBogatwarząwtwarzniej estbowiem
m ożliwe,j akdługopozostaj em y wciele.Terazwidzimyjakbywzwierciadle,niejasno;wtedyzaśtwarząwtwarz(1Kor13,12).Chęćj aknaj ry chlej szegobezpośredniegooglądaniaBogakażechrześcij aninowipragnąćwy j ściaztegociała,by zawszeby ć
j użty lkozPanem (por.1Tes4,17).
9
DlategoteżstaramysięJemupodobać,czytogdyzNim,czygdyzdalekaodNiego
jesteśmy.
5,6-9.Relacj eży dowskieosprawiedliwy chum arły ch,którzy przeby waj ąwniebiepodkreślały,żewpewny m stopniudoświadczaj ąonij użobecnieprzy szłej chwały,woczekiwaniunazm artwy chwstanieciała.Chociażstantenby łgorszy od
zm artwy chwstania(2Kor5,4),oznaczałkoniecdoczesny chtrudów,dlaPawłazaśkresdoświadczanegostopniowom ęczeństwa(2Kor4,8-10).
10
WszyscybowiemmusimystanąćprzedtrybunałemChrystusa,abykażdyotrzymał
zapłatęzauczynkidokonanewciele,złelubdobre.
9–10.
Jeżelipoważnieliczy m y naowochwalebnespotkaniesięzPanem ipozostawaniezNim nazawsze,tom usim y takży ć,by sobienatozasłuży ć;m usim y ciągletroszczy ćsięoto,by sięMupodobać.Zresztąj estj eszczeinnaracj a,która
powinnanasskłaniaćdotakiegopostępowania,m ianowicieobawaprzedewentualny m gniewem Boży m .Każdy bowiem otrzy m azapłatęzauczy nkidokonanewciele,złelubdobre.
5,1-10.Obecneiprzyszłeżycie.Fary zeuszewierzy lizarównownieśm iertelnośćduszy,j akiprzy szłezm artwy chwstanieciała,wieluteżpisarzy ży dowskichopisy wałodoświadczenieniebapośm iercij akodoświadczenieprolepty czne,
m aj ącezostaćdopełnionewraj u,pozm artwy chwstaniu.Pawełniem aproblem uanizzaakceptowaniem istnieniaduszy pośm ierci,anizprzy j ęciem cielesnegozm artwy chwstania.(Ci,którzy sądzą,żePawłowepoglądy uległy zm ianiepo1Kor15,
powinniporównaćFlp1,21-23zFlp3,20-21,gdzieapostołwy rażaoby dwapoglądy wutworze,który niem alnapewnostanowij edność.)
ChociażPawełznaj duj epewnepunkty wspólnezeswy m igreckim iczy telnikam iwsprawiedalszegotrwaniaduszy człowiekasprawiedliwego(2Kor4,16-18),szy bkoj ednakodsy łaichzpowrotem doprzy szłej nadziei,naktórej opieraswoj e
przeświadczenie.Podobniej akwielugreckichm ędrców,Pawełgotówj eststawićczołośm ierci,j ednakwprzeciwieństwiedonichży winadziej ęnaprzy szłeży ciewciele.
5,10.Kory ntianiewiedzieli,żePawełstawałwprzeszłościprzed„try bunałem ”ichnam iestnika(Dz18,12),apostołczy nitutaj j ednakbezpośredniąaluzj ędotrady cy j negowStary m Testam encieim y śliży dowskiegoobrazudniasądu,w
który m tronBogastaniesięnaj wy ższy m iostateczny m try bunałem .Podkreślenie,żesądbędziedoty czy łuczy nkówpopełniony chwciele,porazkolej ny świadczy osprzeciwiePawławobecpozostałościty chgreckichwy obrażeń,którepom niej szały
znaczenieciała(apostołpolem izuj ezty m stanowiskiem w1Kor6,12-14).
Apostolskiedziałanie
11
Takwięc,przejęcibojaźniąPana,przekonujemyludzi,wobecBogazaśwszystkow
nasjestodkryte.Mamzresztąnadzieję,żeidlawaszychsumieńniemawnasnic
zakrytego.
5,11.Wtekstachży dowskich„boj aźńPana"by łapowszechnąm oty wacj ądosprawiedliwegopostępowania,częstozwiązanązideą,żeBógosądziludzkieuczy nki(2Kor5,10).
12
Mówimyto,nieżebyznówwamsiebiepolecać,leczbydaćwamsposobnośćdo
chlubieniasięnami,żebyściewtensposóbmogliodpowiedziećtym,którzychlubiąsię
swąpowierzchownością,aniewnętrzemwłasnegoserca.
5,12.Wkulturzestaroży tnej wy chwalaniesam egosiebieby łoogólniegorszące(zob.też2Kor3,1;por.Prz25,27;27,2).Trzebaby łom iećwy starczaj ący powód,by potenśrodeksięgnąć,np.wceluobrony lubprzy daniachwały grupie
ludzi,którzy powinniidenty fikowaćsięzm ówcą.Pawełwskazuj etutaj naprzeciwieństwopom iędzy ty m cowewnętrzneizewnętrzne(z2Kr4,16-18),obracaj ącj eprzeciwkosam ochwalstwuswy chprzeciwników.
13
Jeślibowiemodchodzimyodzmysłów–tozewzględunaBoga,jeżeliprzytomni
jesteśmy–tozewzględunawas.
5,13Aluzj adopoprzednichwy darzeń.Pawełniewątpliwie„odszedłodzm y słów”wswoim liściepisany m „wśródwielułez”(2,4),by łotoj ednak„zewzględunaBoga”,aby ukazaćbezwarunkowośćwy m agańBoży ch,j ego„przy tom ność”
zaśj est„zewzględunawas”,tzn.aby postawićsiebienapłaszczy źnieswoichodbiorcówwtrosceo„przekonanieludzi”(5,11).Wj edny m iwdrugim przy padkuPawełdziałaprzy naglony m iłościąChry stusa(5,14).
11–13.
Opowiedziawszy j użoty m ,com usiałznieśćwy pełniaj ącsweapostolskieposłannictwo,zkoleibędziePawełm ówił–nieporazpierwszy zresztą–om iłości,któraj estostateczny m m otorem apostolskiegopoświęcenia.Nim j ednak
przy stąpidotegotem atu,zam ierzabronićswegoapostolskiegoautory tetu,naj pierwwięcprzedstawicelowej apologii.Otóżchodzim uowy kazanieswoj ej szczerościnieprzedBogiem ,leczprzedludźm i.Przy puszczabowiem ,żeniektórzy znichpo
prostuniedostrzegaj ąj egoprostolinij ności.Chcezatem wszy stkichoniej zapewnić.Niepragniej ednakszukaćwzględówlubprzechwalaćsięprzedKory ntianam i.Niechceprzecieżstawaćdowspółzawodnictwazpseudoapostołam ikory nckim i,którzy
takchętnieuciekalisiędoprzechwałekipochlebstw,pozbawiony chj akiegokolwiekpokry ciawrzeczy wistości.Pawłowizależy poprostunaty m ,żeby daćKory ntianom równieżpodstawy dochlubieniasięchoćtrochęosobąichApostoła,żeby potrafili
przeciwstawićsięty m ,którzy będągoszkalować.Jeżelito,cozachwilępowie,będziezakrawałonaniedorzeczność,niechżewiedząKory ntianie,żetodlanichzupełnieświadom ieidobrowolniepopełniaowoszaleństwo.
5,13.Greccy m ędrcy częstodawalidozrozum ienia,żeinniludzieuważaliichzwy czaj ny sty lży ciaza„odchodzenieodzm y słów”(takiej estznaczenieuży tegotutaj wy rażenia„by ćpozasobą”),chociażsam iuważalisiebiezaj edy ny chludzi
przy tom ny ch(por.teżMdr5,4).Wpodobny chkategoriachopisy waliswoj eprzeży ciaekstaty cy.UkazaneprzezPawłaprzeciwieństwopom iędzy j egopostępowaniem wobecKory ntianapostępowaniem wobecBogazostałoprzy puszczalniezaczerpnięte
zopisuMoj żeszawWj 34,33-34(zob.kom entarzdo2Kor3,7-18).Apostołobj awiłby im więcej swy chekstaty czny chdoznańgdy by uznał,żebędzietodlanichpoży teczne(zob.kom entarzdo2Kor12,1-7;por.1Kor14,18-19).
14
AlbowiemmiłośćChrystusaprzynaglanas,pomnychnato,żeskoroJedenumarłza
wszystkich,towszyscypomarli.
5,14Chry stusum arłzawszy stkich,tzn.wim ieniuwszy stkich,j akogłowaprzedstawiaj ącacałąludzkość,ty m j ednak,co—woczachBoga—m awtej śm ierciwartość,j estposłuszeństwozm iłości,j akąonaukazuj e,ofiaraży ciacałkowicie
oddanegozainny ch(Rz5,19+;Flp2,8;por.Łk22,42p;J15,13;Hbr10,9-10).Wierni,którzy przezchrzeststaj ąsięuczestnikam itej śm ierci(Rz6,3-6),winnipotwierdzićswoim ży ciem tozłożeniesięwofierzeprzezChry stusa(tuw.15iRz6,8-11).
15
AwłaśniezawszystkichumarłChrystuspoto,abyci,cożyją,jużnieżylidlasiebie,
leczdlaTego,któryzanichumarłizmartwychwstał.
14–15.
Dowłaściwegoprzeży ciapowołaniaapostolskiegonależy dogłębneprzej ęciesięprawdąozbawczej śm ierciChry stusa.PowołaniePawłaij egoposługaapostolskasąściślepowiązanezdziełem odkupieniaczłowieka.Wśród
wy powiedzipotwierdzaj ący chtospostrzeżenienaszczególnąuwagęzasługuj e2Kor5,14–21.Dwuwiersz14–15,powiązany zkontekstem poprzedzaj ący m zapom ocąparty kuły albowiem,m acharakterwy j aśnieniazłożonegozdwuelem entów:
negaty wnego(w.14)ipozy ty wnego(w.15).Wzwiązkuzkontekstem następny m wartozanotowaćto,żew.16rozwij am y ślwy rażonąww.14,atem atw.15j estnanowopodj ęty www.18–21.Brakwniektóry chrękopisachcałegozdaniajedenumarłza
wszystkichj estłatwowy tłum aczalny m błędem przeskoku(homoioteleuton)dow.15,gdzieznaj duj esięzwrotpodobniebrzm iący :zanichumarł.
Owo„przy naglenie”,zgodniezeznaczeniem uży tegotugreckiegoczasownika,posiadacharakterprawiefizy cznegonacisku,który niepozwalałPawłowitkwićdługowj edny m m iej scu,który zm uszałdoażtrzy krotnegopodej m owania
uciążliwy chwy prawm isy j ny ch.Wzm iankowanazaśwty m wierszum iłość,będącapodm iotem owegonacisku,toniety lem iłośćPawładoChry stusa,ileraczej m iłośćChry stusadoludzi,uj awnionawsposóbszczególny nakrzy żu.Topoprostum ękai
śm ierćJezusa.Sam adecy zj agłoszeniaEwangeliizdaj esiętkwićwtreściprzekonania,żejedenumarłzawszystkich.Wniosekstądwy prowadzony –towszyscypomarli–j estzarazem wskazaniem odpowiedzi,naj akąwinienzdoby ćsięczłowiek
m edy tuj ący nadśm ierciąJezusa.Przedm iotrozważańApostołastanowiniewątpliwiezdanie:Jedenumarłzawszystkich.Wy stępuj ący wty m zdaniu,podobniej akiwinny chtegorodzaj ustwierdzeniachsoteriologiczny ch,przy im ekzawy znaczado
pewnegostopniainterpretacj ęcałej naukiPawłaoodkupieniu.Przy im ektenoznacza,j akwskazuj ewwiększościwy padkówkontekst,naczy j ąśkorzy ść,dlaczy j egośdobra,anie„nam iej scekogoś”.Inaczej m ówiąc,m am y tudoczy nieniazideąnie
substy tucj i,leczsolidarności.Gdy by ktośchciałkonieczniepozostawaćprzy kategoriachsubsty tucy j ny ch,topam iętaćwinien,żechodzitunieoj akieśczy stokarno-j ury dy cznezastąpienieprzewidzianej dlanaskary śm ierciśm ierciąChry stusa,leczo
swoj egorodzaj uzam ianęnaszej niem ożnościkochaniananieskończonąm iłośćiposłuszeństwozbawczeChry stusa.Siławy rażeniaJedenzawszystkichzasięgiem swy m obej m uj ecałąprzeszłośćiprzy szłość,wy rażaj ącrównocześnie,j akrzadkoktóry
tekstnowotestam entowy,uniwersalizm odkupienia.Śm ierćChry stusadosięgawszy stkichludzi,m im ożeniewszy scy chcąsobieprzy swoićj ej skutki.Celśm ierciJezusaj esttakprzedstawiony,żestanowiniety lesuchestwierdzenie,ileraczej zachętędo
ży ciapozbawionegowszelkiej m iłościwłasnej ,wszelkiegoegoizm u.Jeżelipoprzednieży cieby łosy m bolem grzechu,totennowy rodzaj egzy stencj im ożnaby określićm ianem „pozostawaniawChry stusie”.Cechązasadnicząm iłościChry stusaj estw
ty m tekściej ej zaborczy charakter.Wskutekm iłościpochodzącej zgóry człowiekj estniej akowłasnościąBoga.MiłośćkazałaChry stusowioddaćsięzanasbezreszty,m iłośćnaszadoChry stusadom agasięzkoleitego,aby śm y sięJem ucałkowicie
oddali.
5,14-15.Pawełrozum ieprzezto,żewszy scy,którzy sąwChry stusie,uczestnicząwJegośm ierciizm artwy chwstaniu,powinniwięcdoświadczaćtegoj użterazwchrześcij ańskiej posłudze;zob.kom entarzdo2Kor4,10-12.
16
Takwięcimyodtądjużnikogonieznamywedługciała;ajeślinawetwedługciała
poznaliśmyChrystusa,tojużwięcejnieznamyGowtensposób.
5,16jeślinawetwedługciałapoznaliśmyChrystusa.Pawełniem ówi,iżosobiściepoznałJezusazNazaretu.Stwierdza,żewszy scy,łączniezty m i,którzy m ogliGopoznać(„m y ”),winnisięwy rzecprzy wiązy waniawagidobliskości„cielesnej ”
zJezusem ,j akwięzy rodzinne,wspólneprzeby wanie,wspólnanarodowość.Por.Mk3,31-35p.Wedługinny chopinii,Pawełprzeciwstawiałby tuswoj ąobecnąznaj om ośćChry stusa,Panachwały,tej znaj om ości,j akąm iałprzednawróceniem ,kiedy
uważałGozaswegonieprzy j aciela.
16.
SłowajeślinawetwedługciałapoznaliśmyChrystusawcaleniestanowiądowodunato,żePawełznałosobiścieJezusaprzedJegośm iercią.Apostołprzy znaj eraczej ,żekiedy śpatrzy łnaChry stusawsposóbty lkoludzkiiwidziałwNim
ty lkoczłowieka.Otóżodchwiliswegonawróceniapatrzy naJezusawzupełnieinny,j użniety lkoludzkisposób,leczprzedewszy stkim przezpry zm atJegozbawczegodzieła.
17
Jeżeliwięcktoś[pozostaje]wChrystusie,jestnowymstworzeniem.To,codawne,
minęło,aotowszystkostałosięnowe.
5,17jestnowymstworzeniem.Bóg,który stworzy łwszy stkoprzezChry stusa(por.J1,3),odnowiłswoj edziełozniekształconeprzezgrzech,stwarzaj ącj enanowowChry stusie(Kol1,15-20+).Ośrodkiem tego„nowegostworzenia”(tuiGa
6,15)—adoty czy tocałegowszechświata(Koll,19n+;por.2P3,13;Ap21,1)—j est„nowy człowiek”,stworzony wChry stusie(Ef2,15+)donowegoży cia(Rz6,4)wsprawiedliwościiświętości(Ef2,10;4,24+;Kol3,10+).Por.nowenarodzenieprzez
chrzest(Rz6,4+).
—Drugiezdaniem ożnatłum aczy ć:„stary by tzniknąłiotoj estnowy ”.
17.
Znowy m spoj rzeniem naChry stusakoj arzy sięApostołowiideazupełnienowegoistnienia,boczłowiek,który sobieprzy swoiłprzezchrzestowocezbawczej m ękiJezusa,staj esięnowy m stworzeniem ,poczy naistniećwnowy sposób;
tracąccałkowiciekontaktzprzeszłością(por.Ga2,20;Rz6,6.11).
5,16-17.Nowy wewnętrzny człowiek,który uczestniczy wzm artwy chwstaniuChry stusa,oznaczacoświęcej odulegaj ącegozniszczeniuzewnętrznegoczłowieka,widzialnegodlaludziachoczu(zob.kom entarzdo2Kor4,16-18).Wj udaizm ie
posługiwanosięterm inologią„nowegostworzenia”wwieluróżny chznaczeniach.(Naprzy kład,wpóźniej szy chtekstachrabinackichczłowiek,który pozy skałprozelitęby łuważany zatego,ktogostworzy ł;równieżNowy Rokoznaczałnowy początek,
bowiem wkrótcepoj egorozpoczęciu,wDniuPrzebłagania,darowaneby ły grzechy ludu.)Jednakwewczesny chtekstach(np.wKsiędzeJubileuszówiwZwoj achznadMorzaMartwego)j ęzy k„nowegostworzenia”by łstosowany zwłaszczaw
odniesieniudoprzy szłegoświata.
By łotonaj bardziej oczy wistezastosowanieterm inologii„nowegostworzenia”,bowiem wStary m Testam encieposługiwanosięniąwodniesieniudoży ciawprzy szły m świecie(Iz65,16-18).DlaPawłaprzy j ścieMesj asza-Jezusaoznacza
początekuczestnictwawierzący chwzm artwy chwstały m ży ciuprzy szłegoświata(zob.kom entarzdo2Kor4,10-12).
18
WszystkozaśtopochodziodBoga,którypojednałnaszesobąprzezChrystusai
zleciłnamposługęjednania.
19
AlbowiemwChrystusieBógjednałzesobąświat,nie
poczytującludziomichgrzechów,namzaśprzekazującsłowojednania.
5,18-19.Przezsłowo„nas”-tj .ty ch,który m „zleconoposługęj ednania”-Pawełm anam y ślisiebiesam egoiswoichwspółpracowników,niezaśKory ntianwichobecny m stanie(2Kor5,20).Pawełdobierasłowawsposóbprzem awiaj ący
dogreckiej publiczności-greccy m ówcy częstoporuszalitem at„zgody ”,wzy waj ącdopoj ednaniaij edności.Term in,który przetłum aczonotutaj j ako„posługąj ednania”,odnosisięgłówniedorelacj ipom iędzy ludźm i.Tutaj j ednak,podobniej akw
Stary m Testam encie,poj ednaniepom iędzy ludźm iiBogiem zakładanawrócenieiprzebłaganieofiarąkrwi(tutaj śm ierciąJezusaChry stusa).
20
TakwięcwimieniuChrystusaspełniamyposłannictwojakbyBogasamego,który
przeznasudzielanapomnień.WimięChrystusaprosimy:pojednajciesięzBogiem!
18–20.
Oto,czy m j estdlaPawłaposługaapostolska:j estotrzy m any m odBogasam egourzędem j ednanialudzkościzeStwórcą.Nigdziepozapism am iPawłanieznaj duj em y wNTpodobnej definicj ikapłaństwa.Jestonoprosty m
przedłużeniem zbawczegodziełaJezusa.Zgodniezzałożeniam iteologiiPawłacałainicj aty wazbawieniaspoczy wawrękachOj ca.Dziełozbawieniadokonuj esięprzezChry stusa.Adm inistrowaniezaś,czy lirozdzielanieowocówzbawienia,zostało
powierzoneapostołom :dałim posługęjednania.Próbuj ączkoleiwy j aśnić,naczy m polegaistotapoj ednaniaBogazczłowiekiem ,zauważy m y nawstępie,żewBoguniedokonuj esiężadnazm ianawskutekgrzechówpopełniony chprzezludzi.PanBóg
niezam ieniaswej m iłościnatakigniew,który każesięodwrócićodludzi.Bógzawszedarzy ichj ednakowąm iłością.Leczm iłośćowaniedosięgaczłowieka,gdy żwłaśniewnim ,wczłowieku,grzechdokonałbardzozasadniczej zm iany :człowiekstałsię
nieczuły nadziałanieBożej m iłości.Trzebagowięcponownieuwrażliwić,odwrócićtwarządoBoga,poj ednaćzBogiem .Procestendokonuj esięwłaśnieprzy współudzialespecj alniedotegopowołany chludzi,ludzipiastuj ący chposługęjednania.
Zm iananastępuj ewięc–zgodnieznawoły waniem Pawła:WimięChrystusaprosimy:pojednajciesięzBogiem–ty lkoiwy łączniewczłowieku,aniewBogu.Czy j estcośnowegowstosunkudokatechezy sy nopty cznej wowy m związkuapostolatuz
dziełem odkupienialudzkości?Wzasadzienie.PowołaniprzezJezusauczniowieteżpototy lkozostawaliprzy bokuMistrza,aby m ogliby ćpotem posłaninanauczanieiaby przy nosiliulgęcierpiący m .Nieby łotoj ednakwpełnisoteriologicznespoj rzenie
naapostolskąm isj ęDwunastu.Wkatechezieewangelij nej niem abowiem j eszczeteologicznej świadom ościapostolatu,niem arefleksj inadty m ,kuczem uzm ierzaapostolskaposługa.
Wy stępowaniewim ieniusam egoBogaj estdrugim zkoleiźródłem zaszczy tnegocharakteruapostolstwanowotestam entowego.Niety lkoosobiesam y m ,aleowszy stkich,którzy głosząEwangelię,powiePaweł:wimieniuChrystusa
spełniamyposłannictwojakbyBogasamego,któryprzeznasudzielanapomnień…WimięChrystusaprosimy.Niecodalej wty m sam y m liścieczy tam y :UsiłujeciebowiemdoświadczaćChrystusa,któryprzezemnieprzemawia(13,3).Albogdzieindziej :
orężbojowanianaszegoniejestzciała,leczposiadaodBogamocburzeniatwierdzwarownych(10,4).Zresztąocałej swej m owieinauczaniupowiedziałPaweł,żeniemiałyniczuwodzącychprzekonywaniemsłówmądrości,leczbyłyukazywaniemducha
imocy,abywiarawaszaopierałasięnienamądrościludzkiej,lecznamocyBożej(1Kor2,4n).
TakwięcPawełdaj etudowódpełnegozrozum ieniasłówwy powiedziany chkiedy śprzezJezusa:Ktowassłucha,Mniesłucha,aktowamigardzi,Mnągardzi(Łk10,16).Nainny m m iej scupowiePaweł,żekażdy apostołjestszafarzemtajemnic
Bożych(1Kor4,1).Cotoznaczy szafowaćtaj em nicam iBoży m i?Oj akiechodzitutaj em nice?Otóżtaj em niceowe,toniety lkoplany zbawieniaświata,Bożetaj niki,lecztotakżewpewny m sensiesy nonim y naszy chsakram entówiwszy stkichśrodków,
przy pom ocy który chłaskam aspły waćnaludzi.
CałkowitąbezgrzesznośćJezusawy rażaj ąsłowa:którynieznałgrzechu,będąceprawdopodobnąaluzj ądostarotestam entowegoczasownikajada,który gdy j estzaprzeczony,wy kluczawszelkąaprobatęidoznaniegrzechu.
5,20.Spełniaj ący „posłannictwo”(am basador)reprezentowałj ednopaństwoprzeddrugim .Wowy m okresiesłowotoby łozwy klestosowanenaoznaczeniecesarskichlegatówdziałaj ący chnaWschodzie.Obraztenpasuj edo„apostołów”
j akowy znaczony chwy słanników(zob.kom entarzdo1Kor12,29-30),podobniej akby linim iprorocy zeStaregoTestam entu(Wj 7,1).(Prorocy częstoprzekazy waliorędziewform ienawiązuj ącej doform uły przy m ierzalubdosłów,j akiewy słannicy
suzerenakierowalidopoddany chm uwasalny chwładców.)Paweł,j akowy słannikBoży,wzy waKory ntian,by poj ednalisięzBogiem -Królem .Cesarzepodej m owalizwy klekrokiprzeciwkonieloj alny m państwom lenny m ,któreichobraziły,niktteż
takichostrzeżeńnielekceważy ł.
21
OntodlanasgrzechemuczyniłTego,którynieznałgrzechu,abyśmysięstaliw
NimsprawiedliwościąBożą.
5,21Bóguczy niłChry stusasolidarny m zgrzesznąludzkością,aby uczy nićludzisolidarny m izJegoposłuszeństwem izJegosprawiedliwością(por.5,14+;Rz5,19+).By ćm ożesłowo„grzech”j esttutaj uży tewznaczeniu„ofiaralubżertwa
ofiarnazagrzech”,gdy żhebr.hatta’tm adwoj akieznaczenie(por.Kpł4,1-5,13).
21.
Niektórzy twierdzą,żewsłowach:„Chry stusgrzechem zanas”kry j esiępewnaaluzj adopoj m owaniaśm ierciChry stusaj akoofiary zagrzechy (hebr.ašam,chatta’t).Zdaj esięj ednak,żechodzituraczej owszy stkieowewarunki
ziem skie,wj akiewszedłChry stusprzy j m uj ącnasiebieciałopodobnedonaszegogrzesznegociała,zwłaszczagdy chodziozdolnośćodczuwaniawszelkiegocierpienia.Celem zej ściaChry stusaażdotakiegostanuponiżeniaby łoudzielenienam
sprawiedliwościBożej .JakChry stuszstępuj ącdoludzistałsię–zwoliOj ca–grzechem,takteżiludzie,wskutekspecj alnegopowiązaniazChry stusem wcielony m ,um arły m izm artwy chwstały m ,zostalium ieszczeniniej akowsferzesprawiedliwości
Bożej wChry stusieJezusie.Jednakżegdy Chry stus,m im okontaktuzgrzesznąludzkością,nieutraciłniczeswej niewinności,toludzieprzezzj ednoczeniesięzChry stusem posiedlirzeczy wistąsprawiedliwość.
Zbieraj ącrazem wszy stkiewy powiedziPawłaoj egopowołaniudogodnościapostoła,widzim y,żeoty lewm isj iswej widziPawełsens,oilewiążesięonazdziełem odkupienia.Niedziwinasprzeto,żeprzem awiaj ącporazostatnido
prezbiterów-biskupówAzj iMniej szej uży j etakiegootowy rażenia:Uważajcienasamychsiebieinacałestado,wktórymDuchŚwiętyustanowiłwasbiskupami,abyściekierowaliKościołemBoga,któryOnnabyłwłasnąkrwią(Dz20,28).
5,21.WedługPawła,Chry stusstałsięprzedstawicielem grzechówcałej ludzkości,gdy poniósłnakrzy żwy rok,który naniej ciąży ł,Pawełzaśij egotowarzy szestalisięprzedstawicielam isprawiedliwości,głoszącJegoorędzie.Wersetten
stanowikonty nuacj ęobrazuposłannictwa,wprowadzonegow2Kor5,20.
2Kor6
Zaszczytnycharakterapostolskichcierpień
1
WspółdziałajączaśzNim,napominamywas,abyścienieprzyjmowalinapróżno
łaskiBożej.
1.
Nieporazpierwszy j użczy tam y pochlebneświadectwaPawłaosam y m sobie.Wiem y,żeApostołniewy powiadategorodzaj usłówdlazdoby ciapróżnej chwały.DobroduchoweKory ntianzm uszagodotegopochlebstwa.Niechce
bowiem ,by Kory ntianiesądzili,żeten,który ichnauczałEwangelii,j estpośledniej szy odinny chapostołówalborówny swoim konkurentom ,pseudoapostołom .
Mim ożewy rwany zniewoligrzechu,chrześcij aninm usiustawicznieczuwać,aby ponowniewniąniepopaść.Takiesąwarunki,wktóry chłaskam ożewy dawaćowoce.Inaczej będzieprzy j ętanapróżno.Apostołm aobowiązekiwty m
dzieleprzy chodzićludziom zpom ocą.Jegopracaniekończy sięwchwilinawróceniaty ch,który m opowiadałChry stusa.Współpracuj ączChry stusem ,wdalszy m ciągunapom inaludzi.Przedm iotem j egopouczeńj estwtej chwilipragnienie,aby łaska
Bożanieby łaprzy j m owananapróżno.Pawełciąglej eszczelękasięoKory ntian.Wie,j aksązm ienniij akgłębokoby łowśródnichzakorzenionepogaństwo.
2
Mówibowiem[Pismo]:Wczasiepomyślnymwysłuchałemcię,wdniuzbawienia
przyszedłemcizpomocą.Ototerazczasupragniony,ototerazdzieńzbawienia.
6,2Między czasem przy j ściaChry stusa(Rz3,26+)aczasem Jegopowrotu(1Kor1,8+)upły waczaspośredni(Rz13,11+),który j est„dniem zbawienia”.Toczaspozostawiony nanawrócenie(Dz3,20n),dany dody spozy cj i„Reszcie”(Rz
11,5)ipoganom (Rz11,25;Ef2,12n;por.Ap6,11;Łk21,24).Chociażniem am y pewności,j akdługo(1Tes5,1+)będzietrwałtenczaspielgrzy m owania(1P1,17),winienby ćuważany zakrótki(1Kor7,26-31;por.Ap10,6;12,12;20,3),naznaczony
próbam i(Ef5,16;6,13)icierpieniam i,któreprzy gotowuj ąprzy szłąchwałę(Rz8,11).Koniecsięzbliża(1P4,7;por.Ap1,3+i1Kor16,22;Flp4,5;Jk5,8)podobniej akdzieńpełnej j asności(Rz13,11n),trzebawięcczuwać(1Tes5,6;por.Mk13,33)i
dobrzeuży waćpozostaj ącegoczasu(Kol4,5;Ef5,16),aby zbawićsiebieorazinny ch(Ga6,10),Bogupozostawiaj ącsprawęostateczny chrozrachunków(Rz12,19;1Kor4,5).
2.
Cy tuj ącproroctwoIzaj asza(49,8)Pawełczuj esię,j akówSługaCierpiący,narzędziem uży ty m przezBogadoodkupieniacałej ludzkości.To,coby łokiedy śprzepowiedzianeprzezIzaj asza,wy pełniasięterazwży ciuidziałalnościJezusa.
Wedługteologicznej historiozofiiśw.Pawładziej eludzkościpoprzedzaj ąceprzy j ścieChry stusa–toczasgrzechuiśm ierci.Poowy chdniachnastąpizapoczątkowany wcieleniem Chry stusaczasm iłosierdziaizbawienia.Nowaepokaskończy sięwchwili
ponownegoprzy j ściaJezusa.Czasupragniony,dzieńzbawienia–towłaśnieepoka,wktórej ży j em y.Ponieważniktniewie,kiedy przy j dziePansądzićży wy chium arły ch,dlategowszy scy winniśm y j aknaj staranniej wy korzy sty waćdniprzeznaczone
naprzy gotowaniesobiezbawieniawiecznego.Otoj akPawełzachęcaadresatówdowzm ożeniawy siłków.
6,1-2.Pawełcy tuj etutaj Iz49,8,który j estum ieszczony wkontekściem esj ańskiegoodkupienia-doty czy więcczasu,który zdaniem Pawłaj użnadszedłwChry stusie(2Kor5,17).Poruszakwestięistotnądlaówczesny chczy telników:greccy
m ędrcy częstopodej m owalitem atwłaściwej pory nawy głoszeniem owy,zwłaszczagdy chodziłoośm iałązachętędopoj ednania(zgody,harm onii;zob.kom entarzdo2Kor5,18-19).
3
Niedającnikomusposobnościdozgorszenia,abyniewyszydzononaszejposługi,
3.
Odupom nień,któredoty cząwierny ch,niepostrzeżenieprzechodzidosiebiesam egoidopracy inny chapostołów.Zawszebardzotroszczy łsięoto,aby j egopracaiży cienieby ły dlanikogopowodem dozgorszenia.Pragnienauczaćnie
ty lkosłowem .Niechludziewidząwnim ży wy przy kładprawdziwej troskiozbawienie.Niechgoniepotępiaj ą,leczzcałągorliwościnaśladuj ą.Onzaśwewszy stkim ,cokolwiekznieśćm uwży ciuwy padnie,chceby ćty lkosługąBoży m .Następuj edługa
listaapostolskichdoświadczeńPawła.Wszy stkieznosiłzcierpliwością,świadom tego,conapisze:zeswejstronydopełniamniedostatkiudrękChrystusawmoimcieledladobraJegoCiała,którymjestKościół(Kol1,24).
6,3.Niedawanie„sposobnościdozgorszenia”by łosprawąważnądlaludzipiastuj ący churzędy publicznelubty ch,który chpoglądy m ogły by wpły nąćnareputacj ęgrupy,doktórej należeli.Tem attenby łbardzoczęstoom awiany przez
staroży tny chteorety kówpolity ki,m ówcówpubliczny chiwkręgureligiinależący chdom niej szości.(„Posługa”,októrątutaj chodzi,j est„posługąj ednania”-2Kor5,18).
4
okazujemysięsługamiBogaprzezwszystko:przezwielkącierpliwość,wśród
utrapień,przeciwnościiucisków,
4.
Tetrzy rodzaj eogólniety lkowy m ieniony chcierpień–utrapienia,potrzeby,uciski–m ogły by ćspowodowanealboprzezzły chludzi,alboprzezróżneprzeciwnościnatury.
5
wchłostach,więzieniach,podczasrozruchów,wtrudach,nocnychczuwaniachiw
postach,
5.
Pawełcorazbardziej szczegółowoicorazkonkretniej nawiązuj edowłasnegoży cia.Wy starczy prześledzićstaranniedziej ej egotrzechwy prawm isy j ny ch,żeby odnaleźćliczneprzy kłady wy żej wspom niany chcierpień.
6,4-5.Staroży tnifilozofowieczęstowy liczaliprzeciwności,który m m usielistawićczoło,czasam igrupuj ącj epotrzy,podobniej akPaweł.Owekatalogiprzeciwnościwery fikowały ichwielkodusznezaangażowaniewkażdy chokolicznościach,
awięciautenty zm ichprzesłania.Niektórezesłów,który chPawełtutaj uży wa,towistociesy nonim y -wstaroży tny m sty luretory czny m powtarzanoj ecelem podkreśleniazam ierzonegoefektu.
6
przezczystośćiumiejętność,przezwielkodusznośćiłagodność,przezobjawyDucha
Świętegoimiłośćnieobłudną,
6.
Czystość,októrej tum owa,nieograniczasięj edy niedowiernościszóstem uprzy kazaniu.Chodzituonieskalanośćintencj iiczy nów,onienagannośćiprawośćcałegoży cia.Um iej ętnośćpoleganateorety czny m poznaniuiprakty czny m
wprowadzaniuwży ciezasadEwangelii(por.1Kor14,6;Rz15,14).Wielkodusznośćj estcnotą,dziękiktórej m ożem y znosićwim ięwy ższegodobrawy rządzonenam krzy wdy.ŁagodnośćzaśwedługPawłatonaj piękniej szy przy m iotludzkiegoserca.
Obj awam iDuchaŚwiętegosątunazwanenadprzy rodzonedary,dziękiktóry m Pawełniety lkootrzy m y wałspecj alneświatłozgóry,lecztakżedokony wałrzeczy wprostcudowny ch.MiłośćnieobłudnąprzeciwstawiaApostołobłudnej ,którastanowi
chy banaj bardziej odrażaj ącąkary katuręcnoty.Inaczej nazwanapoprostuhipokry zj ą,by łaczęstopotępianaprzezChry stusa(por.np.Mt23,23.25.27.29).
7
przezgłoszenieprawdyimocBożą,przezorężsprawiedliwościzaczepnyiobronny,
7.
Głoszenieprawdy–topoprostuopowiadanieDobrej Nowiny,zamoczaśBożątrzebachy bauznaćwspom inaneprzezPawłaznakiicuda(por.12,12).Apostołbardzochętnieprzy równuj eswoj ąposługędożołnierskichzm agań(por.Rz
6,13;13,12;Ef6,13n).Oręż,który m żołnierzzwy kłposługiwaćsięlewąręką,oznaczałbrońdefensy wną,wprawej ręcezaśznaj dowałasiębrońzaczepna.Pawełchcezaznaczy ć,żewszy stkieśrodki,j akim irozporządzałwpokony waniutrudności
ży ciowy ch,by ły spoży tkowanedogłoszeniaEwangelii.Dotegosam egoceluwy zy skiwałzarównoto,coludzieonim dobregom ówili,j akito,czy m gospotwarzali,awięczarównodobrąsławę,j akizniesławienie,tj .oszczerstwa.
6,6-7.Filozofowieczęstoodnosilidosiebiekatalogicnót,któreczy niły ichży ciewzorem dlaczy telników.Ponieważwieluby łowówczasszarlatanów,prawdziwinauczy cielem usielipodkreślaćczy stośćswy chm oty wówidowodzić,żeich
postępowaniewy nikałozprawdziwy chprzekonań.Obrona,j akąPawełtutaj podej m uj e,zapewnewy warławrażenienagreckiej publiczności-ludzicibowiem m oglisądzić,żePawełnieznakonwencj ipublicznegoprzem awianiaobowiązuj ący chwich
kulturze(zob.1Kor2).Przez„oręż”Pawełm ożem iećtutaj nam y ślitarczę,któraby łanoszonawlewej ręce,orazwłócznięlubm iecz,trzy m anewprawej .
8
wśródczciipohańbienia,przezzniesławienieidobrąsławę.Uchodzącyzaoszustów,
aprzecieżprawdomówni,nibynieznani,aprzecieżdobrzeznani,
9
nibyumierający,aoto
żyjemy,jakbykarceni,lecznieuśmiercani,
8–9.
Apostołij egoży cie–toj ednopasm oparadoksów.Woczachludzi–zwłaszczaty chzłej woli–uchodzizazwodziciela,aprzecieżj estczłowiekiem naj szczerszej prawdy ;napozórzapom niany odwszy stkich,lekceważony nakażdy m
kroku,aj ednakj akżedobrzeznany.Zdawałosię,żeży ciej egoj użniej edenrazzanikałolubby łobardzozagrożone,aj ednakdoty chczasży j e.Ileżrazy by łtorturowany,aj ednakzawszecudownieunikałśm ierci.
6,8-9.Pawełponownienawiązuj edokwestii,wobecktórej stawalim ówcy grecko-rzy m scy,zabieraj ący gloswsprawachm oralności.Paradoks,który przeciwstawiapozornieniedaj ącesięzesobąpogodzićprzeciwieństwa,by łtrady cy j ną
technikąliterackąiretory czną.Niektórzy staroży tnifilozofowie(szczególniecy nicy )częstoposługiwalisięparadoksem ipokrewnąm um etodąironii,zwłaszczawty m celu,by obrócićargum enty swy choskarży cieli(j akoby by liszaleni,głupi,
bezwsty dni)przeciwkonim sam y m ,siebiezaśukazaćj akonaprawdęm ądry chiwielkoduszny ch(zob.kom entarzdo1Kor4,8).Powiadalioni,żeopiniagłupców(ludzi,którzy nieby lifilozofam i)nicichnieobchodzi.Stoicy częstosnulirefleksj enad
swy m brakiem przy wiązaniadoświatowy chzaszczy tów.
Wieluj ednakstaroży tny chfilozofówunikałoniepotrzebnegokry ty cy zm u,nailety lkoby łotom ożliwe,chy bażeichnaukazostałanarażonanazniesławienie.Moraliściczęstostaralisięnawetwy doby ćj akąśprawdęzfałszy wy choskarżeń
wy suwany chpodichadresem .Trady cj agreckaiży dowskapodkreślały,iżnależy by ćczłowiekiem honorowy m inieskazitelny m ,większośćludziwy sokoceniłasobiedobrąreputacj ę.Przezokreślenie„dobrzeznani”Pawełm aprzy puszczalnienam y śli,
żeznanisąTem u,który j edy niesięliczy -Bogu.Natem atsłów„um ierać”i„ży ć”,zob.2Kor4,10-12iby ćm ożePs118,17-18.
10
jakbysmutni,leczzawszeradośni,jakbyubodzy,ajednakwzbogacającywielu,jako
ci,którzynicniemają,aposiadająwszystko.
10.
Wpewny m m om encieswegoży ciaPawełum ęczony zrozum iał,żegdy przy j dąnańnawetnaj większecierpieniaism utki,wtedy powinienradowaćsięichlubić;właśniewj egosłabościachwinnam iećsweźródłoprawdziwaapostolska
radość.Choćsam nieposiadałniciwłasny m irękam izarabiałnachlebcodzienny,organizowałwielkieakcj echary taty wnenarzeczubogichwJerozolim ie.Niczegoniem aj ączresztą,posiadałBogasam ego,czy liby łposiadaczem wszy stkiego.
6,10.Chociażrzem ieślnikom (Pawełzarabiałnaży ciewy twarzaj ącwy roby zeskóry -Dz18,3)powodziłosięzwy klelepiej niżchłopom ,by lim im otoubodzy iniskostaliwhierarchiispołecznej .Doty czy łotozwłaszczaty chwy twórców,
którzy j akPawełprzenosilisięzm iej scanam iej sce.Filozofowiezeszkoły cy nickiej wy rzekalisięwszelkiej własności,by m ócprowadzićtakieży cie,uważalisięj ednakzaludzibogaty chpodwzględem duchowy m .Cy nicy istoicy twierdzili,żechociaż
m aj ąniewielelubzgołanic,wszy stkodonichnależy,sąbowiem przy j aciółm ibogów,który chwłasnościąj estcały świat.JakosługaprawdziwegoBoga,Pawełm iałty m większepowody,by odnieśćdosiebiesłowa„m aj ąwszy stko”.
5,20-6,10.Zaszczytnycharaktercierpieńapostolskich.Skoroonsam ij egowspółpracownicy sąprzedstawicielam iChry stusa,Pawełusilniebłagachrześcij anwKory ncie,by poj ednalisięznim ,aprzeztopowrócilidoj ednościzBogiem (2
Kor7,2;por.Mt10,40).Sposóbtraktowaniawy słannikaodzwierciedlałpostawęwstosunkudotego,ktogoposłał.
Ostrzeżeniaiwnioski
11
Ustanaszeotwarłysiędowas,Koryntianie,rozszerzyłosięnaszeserce.
6,11Ustanaszeotwarłysiędowas.Takdosł.zm ożliwością„dlawas”zam iast„dowas”.Innitłum aczą:„m ówiliśm y dowaswcałkowitej wolności”.
12
Niebrakwammiejscawmoimsercu,leczwwaszychsercachjestciasno.
13
Odpłacającsięnamwtensposób,otwórzciesięiwy:jakdoswoichdziecimówię.
11–13.
Metaforaotwartegoserca,zaczerpniętaprawdopodobniezST(por.np.Ps119[118],32),wprowadzaznównastrój serdeczności,choćtowarzy sząj ej pewnewy m ówki,żeserceKory ntianniej estdlaPawłaotwartezby tszeroko.Aluzj a
todonieporządków,swarów,naduży ćwewnątrzkościelny ch,którepośredniowy nikały zbrakum iłościdoApostoła.Jeżelibowiem niezinny chpobudek,toprzy naj m niej zewzględunam iłośćdoPawłapowinniKory ntianiesam isobieokazy waćm iłość.O
ty m ,żePawełuważaKory ntianzaswoj edzieci,by łam owaj użwpierwszy m liście(1Kor4,14).Maonszczególneprawodooj costwawzględem wierny chtegoKościoła.ZresztądoGalatówrównieżpisał:Dziecimoje,otoponowniewbólachwasrodzę,
ażChrystuswwassięukształtuje(Ga4,19).
6,11-13.Słowa„ustanaszeotwarły siędowas”i„rozszerzy łosięnaszeserce”odzwierciedlaj ąnacisk,j akiPawełkładziena„swobodnewy powiadaniesię”-ważny staroży tny m oty wzwiązany zprzem awianiem (zob.kom entarzdo2Kor
3,12).SłowaPawłaprzepoj onesąwielkączułością-apostołrazj eszczeblaga,by powrócilidoj egom iłości.Opisy waniegłębokichuczućirefleksj anapoziom ieem ocj onalny m nieby ły czy m śniestosowany m ,leczstanowiły zwy czaj ny elem ent
staroży tnegopisarstwaipubliczny chm ów.Mówcy publicznicelowoodwoły walisiędoem ocj isłuchaczy,częstoteżwy znawali,żeniewiedzącopowiedzieć,gdy żtaksąprzej ęcitem atem swej m owy (por.Ga4,20).Zakładanooczy wiście,żem ówcy
m ielity chuczućfakty czniedoświadczać,niezaśj edy nieudawać,żej eprzeży waj ą.
14
Niesprzęgajciesięzniewierzącymidojednegojarzma.Cóżbowiemmawspólnego
sprawiedliwośćzniesprawiedliwością?Albocóżmawspólnegoświatłozciemnością?
6,14Fragm ent6,14—7,1j estostrzeżeniem przedinfiltracj ąpogaństwa,cospowodowałoby rozłam wKościeleizerwaniewięzówzj egozałoży cielem .Cząstkataniepasuj ewpełnidokontekstulistu(por.Wstęps.1566).
14.
Następuj eażsześćpy tańretory czny ch.Wkażdy m chodziostwierdzenie,żeniem ainiem ożeby ćżadnej wspólnoty pom iędzy złem idobrem .Oj arzm iechrześcij ańskiegoży cia–obrazzbliżony dom etafory wprzęganiasię–m ówił
sam Chry stus(Mt11,30).Niewierzący,októry chtum owa–tozpewnościąnieŻy dzi,leczpoganie,cowy nikabardzoj ednoznaczniezw.16.Niesprawiedliwy m inazy walikiedy śŻy dziposiadaj ący Prawoty chwszy stkich,którzy Prawaniem ieli,czy li
nie-Ży dów.LeczwNTsprawiedliwośćprzy bierazupełnieinny charakter.Posiadaj ąsprawiedliwośćci,którzy przezchrzestprzy swoilisobieowocezbawczegodziełaJezusa(por.Rz3,24).Anty tezaświatło–ciemnośćnależy doczęściej spoty kany chnie
ty lkowdokum entachqum rańskich(por.ty tułpism a„Woj nasy nówświatłościzsy nam iciem ności”),lecztakżewNT.Światłoj estsy nonim em królestwaBożego(por.Łk16,8)lubChry stusowego(Ef5,13n),nadciem nościam izaśpanuj eksiążę
ciem ności,czy liszatan(por.Ef6,12;Kol1,13;Łk22,53).Ludzie,wzależnościodtego,kom usiępoddaj ą,sąalbodziećmiświatłości(Ef5,8;por.Rz13,12),albotrwaj ąwciem nościiwtedy m ogąby ćnazwanij ej dziećm i(1Tes5,5;por.J2,9;3,19).
6,14.W2Kor6,14-7,1Pawełczy nidy gresj ę-powszechniestosowany środekliteracki.Zważy wszy nabliskieparalelezeZwoj am iznadMorzaMartwegoiróżnicewstosunkudosty luPawła,któredaj ąsiętutaj zauważy ć,wtej częścilistu
apostołm ożewy korzy sty waćm ateriałhom ilety czny lubidee,którezaczerpnąłzwcześniej szegoźródła,Pawełopiera2Kor6,14(„j ednoj arzm o”)naPwt22,10(por.Kpł19,19).Teksttenm ógłm iećnaceluwzm ocnieniezakazuPrawa,którezabraniało
zawieraniam ałżeństwzpoganam i(por.Pwt7,3;Ezd9,12;Ne13,25).
Brakzgody m iędzy m ądry m iigłupim iby łtem atem greckichprzy słów.Większeznaczeniem aj ednakto,żepodziałnam ądry chigłupich,sprawiedliwy chigrzeszny ch,Izraelaipoganodgry wałcentralnąrolęwStary m Testam encieiw
m y śliży dowskiej .Bardziej lubm niej pobożniŻy dzim oglizesobąwspólniepracować,leczŻy dzigłębokoreligij niwprowadzalitutaj pewneograniczenia.Py taniaretory czne,którePawełstawiakolej nowww.14-16,by ły trady cy j ny m elem entem
krasom ówczegosty lu.
15
AlbojakieżjestwspółuczestnictwoChrystusazBeliaremlubwierzącegoz
niewiernym?
15.
Chry stussam stwierdzał,żeniem anicwspólnegom iędzy Nim aszatanem ,gdy takzdecy dowaniezaraznapoczątkuswej publicznej działalnościodpierałwszy stkiepokusy szatańskieigdy przestrzegałprzedpełnieniem służby udwóch
panówrównocześnie(Mt6,24;por.Hbr2,14n;1J3,10).Nicteżchy baniesprawiałoMutakwielkiej przy krościj akposądzanieGooto,żeczy niąccudaj estwzm owiezBelzebubem .Podobniej akChry stusiBeliar,takwy kluczaj ąsięwzaj em niewiarai
niewiara.
6,15.„Beliar”tookreślenieuży waneprzezŻy dównaoznaczenieszatana.
16
CowreszciełączyświątynięBogazbożkami?BomyjesteśmyświątyniąBoga
żywego–wedługtego,comówiBóg:Zamieszkamznimiibędęchodziłwśródnich,i
będęichBogiem,aonibędąmoimludem.
6,16myjesteśmy.Wariant:„wy j esteście”.Por.Rz12,1+;1Kor3,16+.
17
Przetowyjdźciespomiędzynichiodłączciesięodnich,mówiPan,inietykajcie
tego,conieczyste,aJawasprzyjmę
16–17.
Wy rażenieświątyniaBogakoj arzy sięprzedewszy stkim zeświąty niąj erozolim ską,której nicinigdy niezbezcześciłotakbardzo,j akum ieszczeniewj ej wnętrzuposągówpogańskichbożków(por.2Krl21,7;23,6;Dn9,27).WNTzaś
świąty niąBogaj estkażdachrześcij ańskaspołeczność,apotem duszakażdegochrześcij anina.Jednoidrugieuj ęcieznaj duj epotwierdzeniewwielutekstachnowotestam entowy ch(por.np.1Kor3,9.16;1P2,5).Otóżowewspólnoty chrześcij ańskienie
m ogąłączy ćsięwj ednozludźm inadaloddaj ący m icześćpogańskim bożkom .Sprawaby łaszczególnieaktualnanatereniewspólnoty kory nckiej iPawełpoświęciłj ej dośćdużom iej scaiczasuj użw1Kor(por.np.10,19–22).Jednazróżnic
naj istotniej szy chpom iędzy Bogiem j edy ny m abożkam ipoleganaty m ,żebożkisąm artwe,bezży cia,gdy ty m czasem Bógnaszj estBogiem ży wy m ,coPawełprzy pom inałj użwnaj wcześniej szy chswoichpism ach(1Tes1,9).Następuj eform alna
m ozaikaróżny chtekstówstarotestam entowy ch,takdobrany ch,żeby j eszczewy raźniej nasuwałasięodpowiedźnegaty wnanawszy stkiepy taniatworzącekontekstbezpośredniopoprzedzaj ący.Itakokazuj esię,żej użwSTj estzapowiadanainna–nie
ty lkowświąty ni–obecnośćBogawśródJegoludu.JużwSTby ły form alnenakazy wy strzeganiasiębliższy chkontaktówzpogaństwem nieczy sty m ,chciwy m ,bałwochwalczy m .
6,16-17.Ży dowskiePrawozabraniałoprowadzeniainteresówzpoganam iwczasiepogańskichświątlubwinny chokolicznościach,którem ogły by nasunąćskoj arzeniazbałwochwalstwem .Ży dziniewtrącalisięwsprawy pogańskichświąty ń,
j ednakgdy cesarzm iałzam iarum ieścićposągbóstwawŚwiąty niJerozolim skiej (niecałedwadzieścialatprzedpowstaniem 2ListudoKory ntian),Ży dziby ligotowiraczej wzniecićbunt,niżm unatopozwolić.
Przedstawiaj ącchrześcij anwKory nciej akoświąty nięBoga(1Kor3,16;6,19),której nicniełączy zbożkam i(1Kor10,20-21),Pawełcy tuj eodpowiedniefragm enty zeStaregoTestam entu:ww.16przy taczaKpł26,12(wkontekście
zam ieszkiwaniaBogapośródJegoludu-Kpł26,11);por.podobniewEz37,27-28i43,7.Ww.17apostołcy tuj eIz52,11,łączącczasNowegoWy j ściazm esj ańskim zbawieniem (Iz52,7-15);por.Kpł11,31.44-45i22,4-6.
18
ibędęwamOjcem,awybędzieciemoimisynamiicórkami–mówiPan
wszechmogący.
18.
Słowatewy powiedzianeongiśdoDawidaprzezBogaustam iprorokaNatanaoSalom onie(2Sm 7,14)stosuj ePawełterazdowszy stkichchrześcij an,który chłączązBogiem więzy prawdziwego,zaledwieprzeczuwanegoprzezST
dziecięctwa(por.Rz8,17;Ga4,7).
6,18.Sy nam iicórkam iBoga(np.Iz43,6;Jr3,19)nazy wanoty ch,którzy m ielizostaćodnowieniwczasachostateczny chdziękiswej szczególnej więzizNim .Pawełzestawiatutaj fragm enty kilkutekstów(przy puszczalniej estwśródnich2
Sm 7,14),j aktoczasam iczy nilipisarzeży dowscy.Apostołm ożeteżdodawaćwłasneprorockiesłowo(por.1Kor14,37-38).
2Kor7
1
Mającprzetotakieobietnice,najmilsi,oczyśćmysięzwszelkichbrudówciałai
ducha,dopełniającuświęcenianaszegowbojaźniBożej.
1.
Słuszniezauważasię,iżobecnezakończenieszóstegorozdziałuDrugiegoListudoKory ntianj estniebardzofortunne.Naturalny m j egozakończeniem zdaj esięby ćraczej w.1następnegorozdziału.Wtensposóbnapom nieniam oralne,
rozpoczy naj ącesięw6,11,stanowiły by odrębnącałość,zam kniętąsłowam i:Mająctedyteobietnice,najmilsi,oczyszczajmysięodwszelkiejzmazyciałaiducha.Zakończeniew.1wewszy stkichprawiekodeksachbrzm i„wboj aźniBoga”,leczwedługP46
–„wm iłościBoga”.Choćtodrugiewy rażenieposiadarównieżniem niej Pawłowy wy dźwiękim ożenawetj eszczem ocniej szepotwierdzeniewparalelny chtekstachzj egolistów,słuszniewszy scy chy bawy dawcy NTzatrzy m uj ąlekcj ęwbojaźni
Bożej.
Senswy rażenia„wboj aźniBoga”zależy wpewny m stopniuodznaczenia,j akieposiadazwrotdopełniającuświęcenia.Tłum aczeniecałegowy rażeniaprzez„czy niącświętośćcorazdoskonalszą”zdaj esięby ćnaj właściwsze.Zostałwięc
opisany wtensposóbproceszdoby waniaświętości,będącej celem wy siłkówziem skichkażdegoczłowieka.Nasuwasięzkoleipy tanie,czy owaboj aźńBogaj estniej akokresem ludzkiej doskonałości,czy raczej m ożewy razem pewnej specy ficznej
atm osfery,wktórej pracanaddoskonaleniem świętościm asiędokony wać.Todrugieprzy puszczeniewy daj esięnam bardziej prawdopodobne,atoztegowzględu,iżPawełm azwy czaj –j akstwierdzim y wnaszy chdalszy chrozważaniach–
nawoły waćwierny ch,by zobawąidrżeniem zabiegaliozbawienie.Chodziwięcwwy rażeniubojaźńBożaoówklim atspecj alnegozatroskaniaidogłębnegoprzej ęciasięnakazam iBogaorazty m ,by nieurazićwniczy m Jegonieskończonej m iłości.Nie
j esttowięctimorservilis,leczboj aźńpody ktowanaprawdziwąm iłościądziecidoOj ca.Takąpostawązapewnenaj bardziej doskonalisięświętość.
7,1.Ży dzim ieszkaj ący pozaPalesty nączęstom ówilioczy sty m inieskalany m sercu.Nieskalaneciałooznaczałozwy kleczy stośćry tualną(wwy nikuum y ciarąklubry tualnegozanurzenia).Pawełm atutaj nam y ślizarównoczy stość
cielesną,j akiduchową(zob.kom entarzdo2Kor5,10ido1Kor6,20)-powstrzy m y waniesięodgrzechu.
2
Otwórzciesiędlanas!Nikogośmynieskrzywdzili,nikogonieprzywiedlido
upadku,nikogonieoszukali.
7,2Otwórzciesiędlanas!Tekstgrec:„Uczy ńcienam m iej sce”.Innem ożliwetłum aczenie:„Zrozum cienas”.
3
Niemówiętego,żebywaspotępiać.Powiedziałemjuż,żepozostajeciewsercach
naszychnawspólnąśmierćiwspólneznamiżycie.
7,2-3.Pawełposługuj esięj ęzy kiem wy rażaj ący m głębokiewzruszenie;zob.2Kor6,11-3.Naj wy ższy m wy razem poświęceniawliteraturzegrecko-rzy m skiej by łagotowośćdoponiesieniaśm iercirazem zdrugim człowiekiem (coby ło
zrozum iałerównieżpozakręgiem kultury greckiej ;zob.2Sm 15,21;J13,37;15,13).
4
Zwielkąufnościąodnoszęsiędowas,chlubięsięwamibardzo.Pełenjestem
pociechy,opływamwradośćmimowielkichnaszychucisków.
2–4.
Jesttokonkluzj afragm entu6,11–13,nawiązuj ącadoobrazów,j akietam wy stępowały.Znówj ednakwracaPawełprawdopodobniedozarzutów,którem uczy niono:żekrzy wdziKory ntian,żeichzwodziioszukuj e.Oty m ,j akwłasny m irękam i
pracował,by nieobciążaćiniewy zy skiwaćinny ch,j użwielokrotnieby łam owa,oswej prostocieiszczerościtakżej użApostołzapewniałKory ntian,sam egoBogaprzy wołuj ącnaświadka.Jeżelinawetj eszczerazwy pom inaKory ntianom ich
zastrzeżenia,toniedlatego,żeby sięużalaćnadichniesprawiedliwością,żeby sięskarży ćiokazy waćswoj eniezadowolenie.Wszy stkoj użim przebaczy łiznówoniwy pełniaj ąj egoserce.Znówchlubisięnim iidarzy ichpełny m zaufaniem .Takwięc
wszy stkieurazy powstałem iędzy Apostołem awspólnotązostały –przy naj m niej przezApostoła–załagodzone.Pawełwy znaj e,żetatrudnaspołecznośćdostarczam uniety lkosm utkówizgry zoty,leczniekiedy takżeserdecznej radościipokrzepienia.
6,11-7,4.PrzyjmijciewysłannikówChrystusa.Odm awiaj ącpoj ednaniasięzPawłem ,Kory ntianieodm awialiwkonsekwencj ipełnegopoj ednaniasięzBogiem ,któregoapostołreprezentował(por.Mt10,40).W2Kor6,14-17-7,1Paweł
wzy waKory ntian,by porzucilibliskąwięźłączącąichzeświatem .Wkontekście2Kor6,11-13i7,2-4apostołpodkreśla,żepowinniraczej odnowićzaży łośćznim sam y m iinny m iprawdziwy m iwy słannikam iBoga.Wy powiadawięctutaj celową
zniewagępodadresem swy chduchowy chprzeciwnikówwKory ncie.
7,4.Grecko-rzy m scy m ówcy częstopodkreślaliufność,j akąży wiąwstosunkudosłuchaczy,by wtensposóbnawiązaćznim ibliskąwięźizapewnićsobieichprzy chy lność.
MisjaTytusa
5
KiedyprzybyliśmydoMacedonii,naszeciałoniedoznałożadnejulgi,leczzewsząd
byliśmydręczeni:zewnątrzwalki,wewnątrzobawy.
7,5naszeciało.ChodzioosobęPawłauj ętąwaspekciewłasnej słabości(por.Rz7,5+).
6
LeczPocieszycielpokornych,Bóg,podniósłinasnaduchuprzybyciemTytusa.
7
Nie
tylkozresztąjegoprzybyciem,aleipociechą,jakiejdoznałwśródwas,gdynam
opowiadałowaszejtęsknocie,owaszychłzach,owaszymzabieganiuomnie,także
radowałemsięjeszczebardziej.
5–7.
Zwieści,któreprzy niósłTy tus–niespotkany coprawdawTroadzie,leczwkońcuodnaleziony,cały izdrów–wy nikało,żeiwspólnotapragnierównieższczeregopoj ednaniazApostołem .RadośćPawłaby ławięcpodwój na:zprzy by cia
Ty tusaizpom y ślny chwieści.Lecztenradosny m om entpoprzedzały długiedniwy pełnionezewnętrznąwalkąiwewnętrzny m iobawam i.Autorzy,którzy w1Kor2,3widzielialuzj ędochoroby Pawła,podobnieinterpretuj ąrównieżwy rażeniezewnątrz
walki,wewnątrzobawyw2Kor7,5.
Jeżelim am y prawosądzić,żezdrowiePawłaby łowskutekwy tężonej pracy nadszarpnięte,toj ednaktrudnopogodzićzusposobieniem Apostołaprzy puszczenie,żej egotroskaozdrowiefizy czneby łaposuniętadotegostopnia,żeaż
napełniałagoboj aźniąidrżeniem .
Wy daj esię,żerównieżiwty m tekściedochodzidogłosuraczej Pawłowaświadom ośćpowierzonej m um isj i,m aj ącej zdoby ćdlaKościołam ieszkańcówMacedonii.LękogarniaPawłanasam ąm y śloprzy szłościm ieszkańcówtej krainy,
narażonej nazgubnedziałanieprzeciwnikówEwangelii.By ćm oże,iżłączy łasięzty m wszy stkim ,choćnapewnowsposóbwtórny,troskaiowłasneży cie,narażoneprzecieżciąglenanoweniebezpieczeństwa.
Owatroska,ażlękrodzącawzwiązkuzniepewny m ilosam iwspólnoty ewangelizowanej przezPawła,posiadałacharakterwy bitniereligij ny.Mam y tuznówdoczy nieniazobawą,której m ożnadaćm iano:timorsalutempraedicantium.By ć
m oże,iżźródłem wewnętrzny chobawby ły takżewalki,j akiem usiałApostołprowadzićzeswy m iprzeciwnikam i.Walkęzresztąnieladastanowiłociągłepokony wanietrudności,który chkatalogpodaj ePawełwłaśniewDrugim LiściedoKory ntian
(11,23–29).Niewiem y,j akdługotrwały oweudrękiApostoła,leczj aktoczęstoby wałowpodobny chsy tuacj ach,zpom ocąprzy szedłm uBóg,nienadarm ozwany Pocieszycielempokornych.
7,5-7.Teksty zeStaregoTestam entuczęstokładły nacisknapocieszenie,któregoBógudzielaswoj em uludowi(np.Iz49,13;51,3;52,9).Pawełkonty nuuj etutaj rozpoczęty wcześniej tem at(2Kor1,3-6).Apostołprzy by łzTroady do
Macedonii,by spotkaćsięzTy tusem ,któregowy słałdoKory ntianzkarcący m listem (2Kor2,12-13).Doznałpociechy niety lkowidzącTy tusacałegoizdrowego,lecztakżesły szącodniegooichreakcj i.
8
Achociażmożeizasmuciłemwasmoimlistem,tonieżałujętego;nawetzresztą
gdybymiżałował,widząc,żelistównapełniłwasnapewienczassmutkiem,
7,8możeizasmuciłemwasmoimlistem.Przy wołanieowego„surowegolistu”(por.2,3+iWstęps.1566).
9
toterazradujęsię–niedlatego,żeściesięzasmucili,ależesięzasmuciliścieku
nawróceniu.ZasmuciliściesiębowiempoBożemu,takiżnieponieśliścieprzeznasżadnej
szkody.
7,8-9.Staroży tninauczy cielenauczaj ący retory kiiepistolografiiostrzegali,żej awnanaganapowinnaby ćzarezerwowanananaj bardziej skraj neokoliczności.Łatwiej teżby łoj ąprzy j ąćwpołączeniuzesłowam ipochwały.Wklasy cznej
postaci,wedługtakichnauczy cieli,„nagana”m iałazawsty dzićsłuchaczy iskłonićichdonawrócenia.
10
Bosmutek,któryjestzBoga,dokonujezbawiennegonawrócenia,itegosięnie
żałuje,smutekzaśtegoświatapowodujeśmierć.
8–10.
Reakcj awy wołana„listem wełzachpisany m ”by łaprzezPawłaj aknaj świadom iej zam ierzona.Apostołowizależałonazasm uceniuKory ntian.Niem abowiem prawdziwegożalubezsm utku,cowięcej ,istotaprawdziwegożalupolega
nasm uceniusięty m ,żesięBogaobraziło.Jesttosm utek,który pochodziodBogaidokonuj ezbawiennegonawrócenia.MożeżałowałPawełprzezchwilę–wtedy gdy Ty tusdługonieprzy by wałibrakłoj akichkolwiekwieścizKory ntu–żepisałtakostro,
terazj ednak,poznawszy reakcj ęKory ntian,niczegoniepragnieodwoły wać.
11
Tobowiem,żezasmuciliściesiępoBożemujakążwzbudziłowwasgorliwość,
obronę,oburzenie,bojaźń,tęsknotę,zapałipotrzebęwymierzeniakary!Wewszystkim
okazaliściesiębezzarzutu.
7,11jakążwzbudziłowwas.Chodzioodczuciaipostawy Kory ntianwobecPawłaatakżewobecwinnego,wzbudzone„surowy m listem ”(por.2,5-8).
11.
Surowy listnapisany doKory ntianwceluzgrom ieniaichzanieznanenam bliżej wy kroczeniaspowodowałreakcj ę,określonąprzezApostołanastępuj ący m iwy razam i:gorliwość…,oburzenie,bojaźń,tęsknota,zapał(2Kor7,11).Każdez
ty chuczućautorlistuuważazaobj awbardzopozy ty wny.Pism oto,naskuteksurowości,którawnim dom inowała,m iałocelpedagogiczny.Apostołchciał,aby postawaKory ntianwobecniegoby łaopartaprzy naj m niej naboj aźni,skorołagodne
napom nienianieskutkowały.Możechodziłonaj pierwolękprzedewentualnąkarą,lecztakżechy baioówmetusreverentialis,który m powoduj ącsięKory ntianienaprawdępragnęliby wprzy szłościpełnićwolęPawła.
Gdy by sięzachowałówlist„wełzachpisany ”,łatwoby łoby stwierdzić,cowłaśniej estwtej chwiliproblem em iczy owabojaźńztegowierszaoznaczastrachprzedPawłem ,czy teżboj aźńBożą.Jeżeliw.15sugerowałby m y śl,żechodzio
lękty lkoprzedApostołem ,coby łoby zgodnezresztąz1Kor4,21,tobardziej prawdopodobnewy daj esięprzy puszczenie,żeKory ntianielękalisięraczej kary Bożej ,naktórązasługiwali.Biorącpoduwagęogólny charakternapom nień,j akichPaweł
udzielałwierny m –czy togdy wy ty kałzło,czy gdy dodobrazachęcał–m am y prawoprzy puszczać,żeiwty m wy padku,m ówiącowy kroczeniachKory ntian,napewnonieograniczy łsiędostwierdzenia,żem ieszkańcy Kory ntuuraziligodność
Apostoła,leczżety m sam y m zachowalisięniewłaściwiewobecBoga.NieprzedPawłem ,leczprzedBogiem sam y m wy padnieim kiedy śzatoodpowiadać,podobniezresztąj akiPawełpisałówlistniety lkozewzględunaKory ntian,leczwpoczuciu
odpowiedzialnościprzedBogiem .NiechodzituwięcoPawłaj akooapostoła,leczostosunekKory ntiandoBoga.Dlategotoiwspom niany wy żej lękm acharakterreligij ny.Nieobawęprzedsobąj akoApostołem surowo,autory taty wnie
przem awiaj ący m m aPawełostatecznienam y śli,ty lkoboj aźńBożą.Lękwy wołany listem Pawłam ożnawięcsłusznienazwaćtimormedicinalis.Podwpły wem tegouczuciaKory ntianiezm ieniąswoj ąpostawęniety lkowobecPawła,lecztakżewobec
Bogasam ego.
12
Dlategoteż,choćnapisałemwamtak,toniezpowodutego,którydopuściłsię
niesprawiedliwości,aniteżprzezwzglądnapokrzywdzonego,leczbyokazaćnaszewobec
Bogazatroskanieowas.
7,12napokrzywdzonego.By łnim prawdopodobniewy słannikPawła.Nicniewiem y onim ,oosobie,któragoobraziła(2,6+),aniteżonaturzeprzewinienia.
12.
ZnówwracaPawełdosprawy będącej powodem przesłanialistu„wełzachpisanego”.Ostatecznieniechodzim uty lkoopokrzy wdzonegoczy krzy wdziciela,leczospołeczny wy dźwiękowej sprawy,odobrocałegoKościołakory nckiego,
którenigdy nieby łoPawłowioboj ętne.Niezależy m uzresztąnapoprawiestosunkówwspólnota–Apostoł,leczozaj ęcienależy tej postawy wobecBoga.
7,11-12.Zestawianiepokrewny chterm inówj edny m ześrodkówgreckiej retory ki,m etodąwzm acniaj ącąwy m owęm y śliwy rażonej ty m isłowam i.
13
Takwięcdoznaliśmypociechy.Aradośćnaszaspotęgowałasięjeszczebardziej
przeztęradość,jakiejdoznałTytus,przezwaswszystkichpodniesionynaduchu.
7,13.Ty tusspotkałsięwwielkągościnnościąKory ntian.Okazy waniegościnnościpodróżny m by łosilniepodkreślanewstaroży tności,zwłaszczawkręgachży dowskichichrześcij ańskich.
14
Przetojeślisięwamichlubiłemprzednim,niedoznałemzawstydzenia.Podobnie
jakwszystkomówiliśmywamzgodniezprawdą,takteżprawdziwajestnaszachluba
wobecTytusa.
13–14.
ChoćPawłowiprzy chodziły zpewnościądogłowy różnem y śliwzwiązkuzpostępowaniem Kory ntian,toj ednakostatecznieuwierzy łwichuczciwość.Chwaliłichprzedinny m iKościołam i,aterazraduj esię,żeowepochwały nie
by ły darem ne.
7,14.Chociażchwalićsam egosiebienależałowsposóbdy skretny,wstaroży tnościchlubieniesięprzy j aciółm iby łozawszeuważanezadopuszczalne.
15
Sercezaśjegojeszczebardziejlgniekuwam,gdywspominawaszeposłuszeństwoi
to,jakprzyjęliściegozbojaźniąidrżeniem.
16
Cieszęsię,żewewszystkimmogęwam
ufać.
15–16.
Mogłoby sięwy dawaćnapierwszy rzutoka,żelękKory ntianwitaj ący chTy tusapozbawiony j estwszelkiegopierwiastkareligij nego.Leczprzy takim założeniuichreakcj aokazałaby sięzupełnieanorm alna.Dlaczegom iałoby budzić
przerażeniepołączonezfizy czny m drżeniem poj awieniesięTy tusawm ieściesły nący m zlekceważeniawszy stkichautory tetów?Jeżelisięwy łączy zpostawy Kory ntianichpewneprzeży ciareligij ne,sy tuacj astaj esiętrudnadowy j aśnienia.
OtóżuczuciaKory ntianbędądośćzrozum iałe,j eślisięprzy j m ie,żeTy tusby łdlanichrzecznikiem sprawBoży ch,żeustosunkowaniesiędoniegoutożsam iałosięty m sam y m zzaj ęciem pewnej postawy wobecEwangelii,głoszonej im
niedawnoprzezśw.Pawła.Przy j ęcieTy tusa,Pawłowegopełnom ocnika,wiążesięwj akiśsposóbzesprawązbawieniaKory ntian.Chodzituwięcopoczuciepewnej odpowiedzialnościreligij nej ,oswoistezatroskanie,by wniczy m nieurazićBogaprzez
niewłaściwepotraktowanietego,który m aim Bogaopowiadać.Ty tusnieby łanizaskoczony,anizdziwiony ;wiedziałbowiem ,żeludzieokazuj ąpewienlęknieprzednim j akoczłowiekiem ,leczprzedBogiem ,któregosprawy on,człowiek,m iałswoim
bliźnim głosić.
Zaproponowanawy żej interpretacj anietraciniczeswej wartości,nawetj eśliprzy j m iem y,żeKory ntianie,witaj ącTy tusa,by lij eszczepodwrażeniem surowego,„wełzachpisanego”listuPawła.By ćm ożepam ięćnatam toostrewtonie
pism onapełniaichniepokoj em ,czy aby Ty tusnieprzy by waczasem zpodobny m igrom am i.Otóż–powtarzam y –przy ty m ,psy chologiczniem ożliwy m doprzy j ęciazałożeniupostawaKory ntiandasięzrozum iećty lkowtedy,kiedy zaźródłoich
niepokoj uuznam y niepogróżki,leczuświadom ieniesobieichniewłaściwego,grzesznegostosunkudoBoga.Kory ntianieulęklisięPawłaniezpobudekty lkonaturalny ch,balisięgoniej akoczłowieka,leczj akowy słannikaBożego.Jeżelitesam euczucia
odży ły wnich,gdy witaliTy tusa,m am y prawoprzy puszczać,żechodziłoznóworeligij neprzeży ciaboj aźni.
7,15-16.SkoroKory ntianieztakim szacunkiem przy j ęliTy tusa,oznaczato,żeuznaligozaprzedstawicielaPawła.Zawszeprzy j m owanoprzedstawicielaztakim isam y m ihonoram i,zj akim ipowitanoby człowieka,któregoreprezentował.
2Kor8
OJAŁMUŻNIEDLAUBOGICHZJEROZOLIMY
Hojnośćnarzeczubogich
1
Donosimywam,bracia,ołasceBożej,jakiejdostąpiłyKościołyMacedonii,
8,1—9,15Odnośniedotej zbiórki,szczególnieważnej dlaPawła,por.1Kor16,1+.
1.
Pozby wszy sięj użwszelkiej niechęcidoKory ntianiprzekonawszy się,żeKory ntianierównieżwrócilinawłaściwądrogę,m ożePawełj użzcałąśm iałościązwrócićsięoj ałm użnęnaubogichwJerozolim ie,ty m bardziej ,żeMacedonia
j użprzeprowadziłazbiórkęiterazwłaśnienadeszłakolej naAchaj ę.Wartopam iętać,żepisząctenlistPawełprzeby wawMacedoniiij est,j akwidać,podbardzoj eszczeży wy m wrażeniem ofiarnościchrześcij anm acedońskich.ZDz16,11–19,14
wiadom oprzy naj m niej okilkuKościołachm acedońskichzośrodkam iwtakichm iastach,j akTesalonika,BereaiFilippi.Miłośćwy rażaj ącasięudzieleniem konkretnej pom ocy bliźniem usłuszniej estnazy wanałaską.Skazany bowiem nawłasnesiły,bez
pom ocy nadprzy rodzonej ,człowiekskłonny j estm y ślećj edy nieosam y m sobieisobiety lkoświadczy ćm iłość.Swoj ądziałalnośćchary taty wnąKościółzawszeuważałzaowocdziałaj ącej wnim łaskiBożej (por.2Kor8,4.6.9.19).Wierniczuj ącsięw
pełniobdarowany m iprzezBoga;sam ipragnąobdarowy waćinny ch,pam iętaj ącosłowachPanaJezusaprzy toczony chprzezApostoła:więcejszczęściajestwdawaniu,aniżeliwbraniu(Dz20,35).
8,1.Moraliściczęstoprzedstawialipozy ty wnewzorcepostępowania.Mówcy publiczniposługiwalisiętrady cy j nątechnikąretory cznązwanąporównaniem ,by skłonićdom oralnegowspółzawodnictwa.Wielum ówców,wty m takżePaweł,
chętnieodwoły wałosiędory walizacj im iędzy staroży tny m im iastam ilubkrainam i,by wzbudzićwsłuchaczachwięcej gorliwości.
2
jaktowdotkliwejpróbieuciskuuradowałysiębardzoijakskrajneichubóstwo
zajaśniałobogactwemprostoty.
8,2skrajneichubóstwozajaśniałobogactwemprostoty.PawełzachęcaKory ntiandohoj ności,posługuj ącsiędrogim isobietem atam i:ubóstwoźródłem ubogaceniadlainny ch(tui6,10)zaprzy kładem Chry stusa(8,9+;por.1,7+),darBoga
(8,1),który wzbudzadarchrześcij an(8,5;por.9,8n).
8,2.Niektórzy grecko-rzy m scy ary stokraciszy dzilizludzi,którzy wiedliprosteży cie,j ednakinnipisarzewy chwalaliprostotę,którapozwalałanahoj neobdarowy wanieinny ch.Macedonianieby łabiedna,leczprześladowaniaiostracy zm
m ogły spowodowaćwzrostfinansowy chtrudnościwśródtam tej szy chchrześcij an.
3
Wedługmożliwości,anawet–zaświadczamto–ponadswemożliwościokazalioni
gotowość,
8,3.Jałm użnęnależałodawaćwedługswy chm ożliwości(Pwt15,14;por.Ezd2,69;Tb4,8.16),Macedończy cy j ednakwswej hoj nościprzekroczy litęzasadę.
4
nalegającnanasbardzoiproszącołaskęwspółdziałaniawposłudzenarzecz
świętych.
2–4.
Wprzy padkuMacedończy kówofiarnośćowazasługuj enaty m większeuznanie,żesam iży liwskraj ny m ubóstwie.Dawaliwięcnieztego,coim zby wało,leczzprawdziwej obfitościserca.Cowięcej ,nim Pawełzwróciłsiędonich–
pewniezresztąznaj większąnieśm iałością–sam iusilnienalegali,by m oglisięprzy czy nićwm iaręswoichm ożliwościdozaspokoj eniapotrzebży ciowy chichbraciwwierze.Uważalitosobiezaprawdziwąłaskę,zgodniezty m ,coApostołpowiedziałna
sam y m wstępie.
5
Inietylkotakbyło,jaksięspodziewaliśmy,leczofiarowalisiebiesamychnaprzód
Panu,apotemnamprzezwolęBożą.
5.
Takieodniesieniesięchrześcij andosprawy zbiórkinaubogichsprawiło,żePawełm ógłonichpowiedzieć:ofiarowalisiebiesam y chnaprzódPanu,apotemnam.Zostatnichsłówtegostwierdzeniawy nikarównież,żeMacedończy cy
spostrzegli,j akbardzoPawłowileży nasercuubóstwoKościołówpalesty ńskichiłącznośćznim iprzezokazy wanieim czy nnegom iłosierdzia.DlategonaapelPawłazareagowalicałkowity m ofiarowaniem swoichm ożliwościdoj egody spozy cj i:dali
siebiesam y ch.
8,4-5.Term inprzetłum aczony j ako„współdziałanie”by łuży wany wznaczeniuspecy ficzny m ,wdokum entachhandlowy chzczasówPawła,naokreślenie„spółki”.Mógłteżoznaczaćrzy m skąinsty tucj ęhandlową,zwanąsocietas,której
członkowiezobowiązy walisię,iżdostarcząwszy stkiego,cookażesięniezbędnedoosiągnięciacelu,j akisobiepostawili.Niezależnieodtegoczy Pawełpoj m uj etę„spółkę”wsposóboficj alny czy nieoficj alny,j asnej est,żeMacedończy cy traktowali
m ożliwośćudzieleniawsparcia(np.wform iegościny )j akoprzy wilej .Wj udaizm ieposługiwanosięterm inem ,który tutaj przetłum aczonoj ako„posługa”,wznaczeniuścisły m naoznaczenierozdzielaniaj ałm użny ubogim .
6
PoprosiliśmywięcTytusa,aby,jaktojużrozpoczął,takteżidokonałtegodzieła
miłosierdziapośródwas.
8,6.Ty tusporuszy łsprawęwsparciaorazsurowegowtonielistuapostołapodczasswegopoby tuwśródKory ntian.
7
Apodobniejakobfitujeciewewszystko,wwiarę,wmowę,wwiedzę,wewszelką
gorliwość,wmiłośćnasządowas,takteżobyścieiwtęłaskęobfitowali.
8,7wmiłośćnasządowas.Innetłum aczenie:„m iłość,j akąwam przekazaliśm y ”.Wariant:„m iłośćwobecnas,któranasłączy zwam i”.
6–7.
Przedstawiwszy wtensposób–napewnoniebezpowodu–ofiarnośćMacedończy ków,zwracasięPawełzprośbąopom ocdoKory ntian.Zbiórkązaj m iesięTy tus,znany j użim zakcj iprzedtem rozpoczętej (por.1Kor16,1).Pierwsze
słowawtej sprawiem aj ącharakterbardzoty powej captatiobenevolentiae.Abstrahuj ącodwszy stkiego,cokiedy kolwiekstałosięwKory ncie,Pawełnieszczędzisłówuznaniadlawiary,wiedzy igorliwościm ieszkańcówtegom iasta,zaznaczaj ąc
równocześnie,żem ogąsięposzczy cićnadtoniezwy kłąm iłością,j akąondlanichży wi,orazsłowem odniegousły szany m .Każdazty chniecodzienny chwartościj estswoistąłaskąBożą.TakwięcKory ntianiesąprawdziwiebogaciwłaskęBożą.
8,7.Kory ntianieposiadaliduchowedary (1Kor1.5-7;12,28)iinneświadectwaBożegodziałaniawśródnich.Pawełwy korzy stuj epochwałęj akopunktwy j ściadosform ułowaniazachęty,coczęstoczy nilistaroży tnim oraliści.
8
Niemówiętego,abywamwydawaćrozkazy,leczabywskazującnagorliwość
innych,wypróbowaćwasząmiłość.
8,8.Ponieważofiarodawcy by liwczasachstaroży tny chczęstozm uszanidoudzielaniawsparcianarzeczprzedsięwzięćocharakterzepubliczny m (czasam itawy m uszonapom ocdoprowadzałam niej zam ożny chdobankructwa,itoczęściej
niżnatowskazuj ązapisy podatkowe),m ówcy ipisarzezbieraj ący funduszem usieliszczególniestaranniepodkreślaćdobrowolny charakterdatków.Później sinauczy cieleży dowscy wy suwalinawetoskarżenie„uciskaniaubogich”podadresem ludzi,
którzy zbieraliśrodkinaceledobroczy nne,zm uszalibiedny chdoskładaniadatków.Pawełnawiązuj etutaj doretory cznej m etody porównania,którąwcześniej zastosował(2Kor8,1).
9
ZnacieprzecieżłaskęPananaszego,JezusaChrystusa,którybędącbogatym,dlawas
stałsięubogim,abywasubóstwemswoimubogacić.
8,9łaskę.Albo:„szczodrość”.—Chry stusnaziem idobrowolnieogołociłsam egosiebiezchwały izeswoichBoskichprzy wilej ów,zechciałdzielićnaszecierpieniainasząśm ierć(por.Flp2,7+),aby nasubogacićprzy wilej am i,zktóry ch
zrezy gnował.Tensam tem atcowFlp2,6-11,chociażtuskoncentrowaniesięnazbawczy m dzieleChry stusa,anie—j aktam —naJegoostateczny m otoczeniuchwałąprzezOj ca.—Należy tuzwrócićuwagęnam oty wacj ępostawchrześcij ańskich,
wy prowadzony chzprzy kładuChry stusa,coj estcharaktery sty cznedlam oralnościPawłowej (Rz14,8;Ef5,1;5,25;Flp2,5;itd.;por.2Tes3,7+).
8–9.
Żeby zaśzabezpieczy ćsięprzedewentualny m zarzutem wy wieraniaj akiej kolwiekpresj iczy wy korzy sty waniaswoj ej władzy,oświadczaPaweł,żeapeluj ej edy niedom iłościKory ntianim anadziej ę,żeniebędzietom iłośćm niej
ofiarnaniżopisanaprzedchwiląhoj nośćMacedończy ków.
Moty wem determ inuj ący m Kory ntianwichofiarnościnarzeczubogichwJerozolim iem aby ćprzy kładdobrowolnegoponiżeniasięChry stusa.Wkontekściepoprzedzaj ący m wprowadziłPawełj użtakiewy rażenia,j akwielkaradość,
skrajneubóstwo,bogactwoprostoty.Możnazatem przy puszczać,żewpierwszy chośm iuwierszach8rozdz.przy gotowy wałPawełterm inologiępotrzebnądowy rażeniam y śligłównej ,zawartej ww.9.Wiersztenstanowitekstklasy czny,gdy chodzio
wcielenieChry stusa,leczwspom nianewnim ubóstwopośrednioodnosisiędoJegośm iercinakrzy żu.Ideabogactwa,wprowadzonatuzewzględunakontekst,wktóry m m owaoubogich,służy zaswoj egorodzaj uobrazukazuj ący pełnięChry stusowego
Bóstwa.Pawełm ówizresztąnierazobogactwachChry stusa,gdy odnosij edoJegochwały(Rz9,23;Ef1,18),dobroci(Rz2,4),miłosierdzia(Ef2,4)lubłaski(Ef1,7).Sam owy rażeniebędącbogatymprzy pom inacokolwieksłowazFlp2,6:istniejącw
postaciBożejinarówni…zBogiem.Boskim aj estatChry stusauwy datniasięzresztąj eszczebardziej przezuży ciepełnegoty tułuZbawiciela:PannaszJezusChrystus.Pawłowibardzozależy nawy kazaniu,kim Chry stusby łodwiekówikim stałsięze
względunaludzi.
UbóstwoChry stusazostałoukazanej akoprosteprzeciwstawieniebogactwa.Chociażwięcchodzituospecj alnekategoriezarównobogactwa,j akiubóstwa,toj ednakniewy kluczone,żeprzeztesłowawłaśnieczy niPawełaluzj ędoskargi
wy powiedzianej przezJezusa:Lisymająnoryiptakipodniebne–gniazda,leczSynCzłowieczyniemamiejsca,gdziebygłowęmógłpołożyć(Mt8,20).Wdalszej perspekty wiechodzituniewątpliwieonawiązaniedoDeutero-Izaj aszowegoSługi
Cierpiącego(Iz52,13–53,12),szczególniegdy weźm iesiępoduwagęsłowa:abywasubóstwemswoimubogacić.
Zej ścieChry stusazwy ży npełniBóstwadostanuubóstwaabsolutnegodokonałosiędlanas.Sensowegozwotuj estniewątpliwietakisam j akznaczeniezwrotuzanaswinny chsoteriologiczny chwy powiedziachPawła(por.1Kor8,11).
Takwięczbawczam iłośćChry stusaukazuj esiętuwform iem iłosierdziawspółczuj ącegoczy nnieludzkiej nędzy.OkreśleniezaścałegodziełaChry stusam ianem łaskiprzy pom inaabsolutnądarm owośćJegozbawczy chdobrodziej stw.
8,9.Moraliściczęstoodwoły walisiędowzorcówpostępowania-Pawełpowołuj esiętutaj nanaj wy ższy przy kładizachęca,by wierzący wKory ncienaśladowaliChry stusa,wy korzy stuj ącswój dobroby tdowzbogacaniaubogich.Podobnie
j akży dowscy inieży dowscy pisarzetegookresu,Pawełm ożeposługiwaćsięterm inologiąbogactwazarównowznaczenium etafory czny m ,j akidosłowny m .Możem iećj ednaknam y ślidosłownewzbogaceniewierzący chprzezChry stusa,dzięki
pom ocy udzielanej sobienawzaj em przezchrześcij an(2Kor8,14).
8,1-9.Przykładyhojności.Szukaj ącprakty cznegowy razuj ednościKościołówwy wodzący chsięzŻy dówizpogan(Rz15,25-26),atakżepragnąculży ćprawdziwej biedzie(Ga2,10),Pawełzm uszony by łuczy nićdokładnieto,czegotak
konsekwentnieunikałwewłasnej posłudze(1Kor9)-poprosićKory ntianoofiarępieniężną.Chociażj użwcześniej poinform owałKory ntianoistniej ącej potrzebie(1Kor16,1-3),członkowieKościołanależący dowarstwy wy ższej m oglipoczućsię
urażenity m ,copostrzegalij akoprzej awniekonsekwencj i.Pragnęliraczej ,by Pawełprzy j ąłodnichzapłatęj akostały nauczy cielfilozofii,niżżeby pracowałj akorzem ieślnik,zaliczany doniższej warstwy społecznej (2Kor12,13;por.1Kor9).
Utożsam iaj ącsięzubogim iczłonkam iwspólnoty,Pawełry zy kowałwy obcowaniesięwzględem zam ożny chprzy j aciół,którzy gardzilirzem ieślnikam i.Pawełbroniwięcsprawy zbiórkidarówwrozdz.8-9.
10
Takwięcudzielamwamrady,atoprzyniesiepożytekwam,którzyzaczęliściejużod
ubiegłegorokunietylkochcieć,leczidziałać.
11
Doprowadźcieteraztodziełodokońca,
abyczynnepodzieleniesiętym,comacie,potwierdzałowasząchętnągotowość.
12
A
gotowośćuznajesięniewedługtego,czegosięniema,leczwedługtego,cosięma.
8,10-12.Kory ntianiechętniepospieszy linapom ocKościołowiwJerozolim ie(1Kor16,1-3).(Kom entatorzy zwróciliuwagę,żezwrotprzetłum aczony j ako„ubiegłegoroku”m ożedoty czy ćokresuoddziewięciudopiętnastum iesięcy.)
Ponieważj ednakichKościółcieszy łsięwiększy m dobroby tem odinny ch(2Kor8,1-2),wnieśliwięcej odpozostały ch,niektórzy uważaliwięc,żeprzekazaliwiększąniżzwy klekolektę.Pawełsięgapopopularny argum ent,by wskazać,dlaczegowinni
konty nuowaćdzieło,którerozpoczęli-wielestaroży tny chargum entówopierałosięnazasadzie,którątutaj przetłum aczonoj ako„poży tek”(zob.np.1Kor6,12).Pawełwy j aśnia,naczy m polegatenpoży tekw2Kor8,13-15.Stary Testam entnazy wałdary
iofiary „przy j ęty m i”j edy niewówczas,gdy by ły naj lepsząrzeczą,j akączłowiekm ógłofiarowaćBogu(np.Kpł1,4).
13
Nieotobowiemidzie,żebyinnymsprawiaćulgę,asobieutrapienie,leczżebybyła
równość.
10–13.
Jeszczej ednoprzy pom nienie:Pawełniewy stępuj ewcharakterzem aj ącegowładzę.Poprostuudzielapoży tecznej rady.Bezwahaniam ówiopoży tku,boprzecieżwiadom o,żeczy nKory ntianniepozostaniebeznagrody.Rzeczzaś
j estty m prostszadowy konania,żechodziozwy kłedokańczaniedziełarozpoczętegoprzedrokiem .Naleganieprzeplatasięwty m apelucochwilazeswoistąpowściągliwością.Jeszczenicniewiadom oorozm iarachhoj nościKory ntian,aj użPaweł
przestrzegaich,żeby przy padkiem sobiesam y m niewy rządzilikrzy wdy,gdy inny m będąśpieszy ćzpom ocą.
8,13.Chrześcij aniewKory nciem ogliniechętnieodnosićsiędopom y słuprzekazaniatakwy sokiej ofiary,Kory ntby łj ednakkwitnący m m iastem .Jednazpopularny chdefinicj iprzy j aźnigłosiła,że„przy j acielem aj ąwszy stkowspólne”isą
„równi”,chociażzasadataby łateżstosowanadozam ożny chpatronów,którzy wspieralibiedniej szy chklientów.Staroży tnim ówcy ipisarzekładlinaciskna„równość”podobniej akna„zgodę”(zob.kom entarzdo2Kor5,18-19),Kory ntianiepostępowali
więczgodniezoczekiwaniam iPawła;wwy nikunawróceniastalisię„przy j aciółm i”inny chchrześcij an,cowy m agałorównegorozdziałudóbrwCieleChry stusa.
14
Terazwięcniechwaszdostatekprzyjdziezpomocąichpotrzebom,abyich
bogactwobyłowampomocąwwaszychniedostatkachiabynastałarówność,jaktojest
napisane:
8,14waszdostatek.PawełprosiKory ntianty lkooto,naczy m im zby wa,podczasgdy chrześcij aniezMacedonii,będącw„skraj ny m ubóstwie”,dali„ponadswem ożliwości”(w.2-3).Por.Mk12,41-44p.Przedstawiaj ącj ednakKory ntianom
przy kładChry stusa(w.9),Pawełdy skretniezaprasza,by naśladowalihoj nośćswoichm acedońskichbraci.
—ichbogactwo.Mowaobogactwiebądźwdobrachm aterialny ch,com ogłoby zaistniećwprzy szłości,j eśliby sięzm ieniłasy tuacj a,bądźraczej wdobrachduchowy chj użodzaraz(por.9,14;Rz15,27).
8,14.Ży dowscy pisarzem ądrościowiwzy waliswy chczy telników,by pam iętaliogłodzie,gdy sam icieszy lisiędobroby tem (Sy r18,25).ChociażKory ntby łm iastem bardzozam ożny m ,zaśm ieszkaj ący m wnim chrześcij anom trudnoby ło
wy obrazićsobiewłasneubóstwo,Pawłowazasadam ożenasuwaćskoj arzeniezpewny m iwspółczesny m iform am iubezpieczeńzdrowotny ch:j eślionisamiznaj dąsiękiedy śwpotrzebie,ktośinny pospieszy im zpom ocą.Bógzawszedaj ety le,ile
potrzebacałem uCiałuChry stusa,odchrześcij anj ednakzależy,czy owo„ty le”zostaniewłaściwierozdzielone.
15
Niemiałzawieleten,ktomiałdużo.Niemiałzamałoten,ktomiałniewiele.
14–15.
Leczgdy tom ówił,równocześniechy barodziłasięwj egoświadom ościobawa,żebędziezrozum iany zby tdosłownieiżewobectegowy nikzbiórkim ożesięokazaćnazby tskrom ny.Dlategopozwalasobiezauważy ć,żeKory ntianie
niesąnaj biedniej si,żestaćichnapodzieleniesięzinny m ity m ,coposiadaj ą.Ty m razem wy raźniej użm ówi,j akbardzobędziesiętoopłacało:niedostatkiduchowechrześcij ankory nckichzostanąwy równanewskutektego,żepodzielilisięzinny m i
bogactwam im aterialny m i.Wtensposóbzapanuj eprawdziwarówność:ci,cosąubodzy,będąposiadaćśrodkikoniecznedoży cia,aci,który m zby wałodóbrm aterialny ch,dzielącsięzinny m iniebędąichm ielizawiele.Przy pom inatotrochęsy tuacj ę
Izraelitówpodczaswędrówkipopusty ni.Choćniewszy scy zebralij ednakoweilościm anny,toj ednakokazałosiępotem ,żewposzczególny chnaczy niachnieby łoj ej anizam ało,anizadużo.
8,15.Nawy padekgdy by ktośwątpiłwrealnośćzasady wy rażonej w2Kor8,14,Pawełodwołuj esiędoBożej opatrzności,przy taczaj ącprzy kładm anny napusty ni:Bógpragnął,by każdy m iałdokładniety le,ilepotrzebuj e,anim niej ,ani
więcej (Wj 16,18).
ZapowiedźprzybyciawysłannikówPawła
16
ABoguniechbędądziękizato,żewszczepiłtętroskęowaswserceTytusa,
17
takiż
przyjąłzachętę,abędącjeszczebardziejgorliwym,zwłasnejwoliwybrałsiędowas.
16–17.
PostawaTy tusawobeczbiórkinaubogichwJerozolim ieprzy pom inacokolwiekzachowaniesięMacedończy ków:Ty tusniety lkozcałąuległościąprzy j ąłpoleceniePawłaudaniasiędoKory ntu,alerównocześniedałdozrozum ienia,
żeby łotoj egoserdeczny m pragnieniem .BogudziękowałPawełzato,żeowopragnienie,wszczepionewserceTy tusa,by łotakbardzozgodnezj egoosobistątroskąoKory ntian.
18
Posłaliśmyznimbrata,któregosławaw[głoszeniu]Ewangeliirozchodzisiępo
wszystkichKościołach.
8,18By ćm ożechodzioŁukasza.
8,16-18.Pawełudzielatutaj listupolecaj ącego(2Kor3,1)Ty tusowiij egotowarzy szom .
19
Cowięcej,przezsameKościołyzostałonustanowionytowarzyszemnaszejpodróży
wtymdziele,okołoktóregosiętrudzimykuchwalesamegoPanaikuzaspokojeniu
naszegopragnienia,
8,19kuzaspokojeniunaszegopragnienia.Innetłum aczenia:„zgodnieznaszy m ży czeniem ”albo„j akodowódnaszej dobrej woli”.
8,19.Podobniej aksy nagogizcałegoświataśródziem nom orskiegoposłały razdorokuofiaręnaŚwiąty nięwJerozolim iezapośrednictwem swy chprzedstawicielicieszący chsiępoważaniem ,ofiaraKory ntianm iałazostaćdostarczonaw
sposóbnienaganny -posłańcy m ielizostaćustanowieni„przezsam eKościoły ”.Term in„ustanowieni”m ożewskazy waćnawy bórprzezpodniesienierękilub(wznaczeniuszerszy m )przeztaj negłosowanie(coby łoczęstostosowanewgreckiej
adm inistracj i).
20
wystrzegającsiętego,byktośnanasniesarkałzokazjidarów,takobficieprzeznas
zebranych.
21
StaramysiębowiemodobronietylkowobecPana,lecztakżewobecludzi.
18–21.
Drugiwy słannikPawłaby łprawdopodobnieKory ntianom nieznany iby ćm ożedlategowłaśnieniepodałPawełj egoim ienia.Niechgoprzedstawisam Ty tus.Pawełograniczy sięj edy niedostwierdzenia,żeczłowiektenm aj uż
znaczneosiągnięcia,gdy chodziogłoszenieEwangelii.By ćm ożeby łtoj akiśwy trawny,utalentowany kaznodziej a.Oszacunku,j akim godarzy ławspólnota,świadczy łfaktdelegowaniawłaśniej ego,j akom ężazaufania,dopom ocy Pawłowiw
przeprowadzeniuzbiórkinaubogichJerozolim y.Pozostawieniewspólnotom m ożnościwy boruowegowy słannikaświadczy równieżozaufaniu,j akim Pawełj edarzy łorazoj egopragnieniu,aby całeowochary taty wnedziełoby łoaktem wpełni
dobrowolny m sam y chwierny ch,aty m sam y m przy czy niałosiędowiększegopom nożeniachwały Bożej .Jednakżeby łteżinny powód,dlaktóregoPawełzradościąprzy j ąłinicj aty węwspólnoty wy bieraj ącej delegatawceluprzeprowadzeniazbiórki.
Otochciałuwolnićsięodnaj m niej szy chpodej rzeń,żesam m ożezowej zbiórkiczerpiej akiekolwiekzy ski.Niewy kluczone,żeprzeciwnicy Pawłaj użnawetwy suwalitakiezarzuty podj egoadresem .Otóżautenty cznem uapostołowiniepowinnoby ć
oboj ętneto,coonim m ówiąwierni.Swoim postępowaniem nigdy niepowinienstwarzaćżadny chpodstawdoposądzeniaczy podej rzewaniagoocokolwiekniewłaściwego.
8,20-21.Wkulturze,wktórej szczególneznaczenieprzy wiązy wanodohonoruiczci,grecko-rzy m scy pisarzepodkreślali,żeprzy wódcy lubosoby obdarzonespołeczny m zaufaniem powinniby ćludźm i„przezroczy sty m i”inieskazitelny m i
m oralnie.Wj udaizm ieuważanorównież,żeosoby,którezaj m owały sięzbieraniem środkównadziałalnośćdobroczy nną,powinny postępowaćwsposóbniedaj ący podstawdopom ówień,by zapobiecnawetfałszy wy m oskarżeniom .W.21powtarza
echem przekładSeptuaginty Prz3,4.Nauczy cieleży dowscy podkreślali,żenależy czy nićtocoj estdobrewoczachBogailudzi.
22
Posłaliśmyznimrównieżbratanaszego,któregogorliwośćmieliśmysposobność
wielokrotniewypróbować,aktóryteraz,naprawdęufającwam,okazałsięjeszczebardziej
gorliwy.
8,22równieżbratanaszego.Tej osoby nieznam y.
22.
Aotodrugitowarzy szTy tusa,nienazwany poim ieniu,leczcieszący siędoskonały m ireferencj am iPawła.Wśródprzy m iotówj egoum y słuisercanaplanpierwszy wy sunąłPawełgorliwośćapostolską,której szczególnedowody dałów
człowiekpragnącudaćsięnazbiórkędoKory ntu.Zewzględunatęsam ąwiaręiwspólne,apostolskietrudy,nazy wagoPaweł,podobniej akpierwszegotowarzy sza,Ty tusa,bratem .
8,22.Zarównoży dowscy,j akigreccy m oraliścizalecali,by potencj alniprzy wódcy zostali„wy próbowani”naniższy chstanowiskach,zanim powierzy sięim urządpubliczny.Tenbrat(inny odwy m ienionegow2Kor8,18)zostałj uż
wy próbowany wchrześcij ańskiej posłudze.
23
Tytusjestmoimtowarzyszemitrudzisięzemnądlawas;abracianasi–towysłańcy
Kościołów,chwałaChrystusa.
8,23wysłańcyKościołów.Grec:apostolos(por.Rz1,1+).Owiwy słańcy są„chwałąChry stusa”,ponieważobj awiaj ąj ąwswoim działaniu(w.19),wzbudzaj ącwchrześcij anachpostawy analogicznedopostawy Jezusa(w.9).
24
OkażciewięcimwobecKościołówwasząmiłośćidajciedowódnaszejzwas
chluby.
23–24.
Jeszczej ednarekom endacj awszy stkichtrzechdelegatówiprośbadoKory ntianołaskaweichpotraktowanie,gdy żzasługuj ąnatowpełnij akowysłańcy–dosłownie:apostołowie–Kościołówipiewcy chwałyChrystusalubj ej odbicia.
Okazaniem iłościprzezKory ntianutwierdzity chtrzechwprzeświadczeniu,żePawełm iałrzeczy wistepowody dochlubieniasięwspólnotąkory ncką.
8,23-24.Jako„wy słannicy ”(dosłownie„apostołowie”)Kościołów,posiadalionipełnom ocnictwaowy chwspólnot.By liwięcpodobnidoprzedstawicielilokalny chwspólnotży dowskich,którzy razem udawaliwpodróżdoJerozolim y,by
dostarczy ćdoroczny podatekświąty nny.Ty tusj estwtej grupieprzedstawicielem Pawła.Dlategoteżwinniby ćoniprzy j m owanigościnnie,ztakąserdecznością,zj akąprzy j ętoby PawłaiinneKościoły.Wcały m staroży tny m świecie
śródziem nom orskim posłańcy m ieliby ćotaczaniszacunkiem iprzy j m owanizhonoram i.Natem at„chluby ",zob.kom entarzdo2Kor7,14.
2Kor9
1
Oposłudzezaś,którąsiępełnidlaświętych,niepotrzebujęwampisać.
9,1Pawełdopierocom ówiłwy czerpuj ącoozbiórce,dlategorozdz.9m ożnautożsam ićzbilecikiem skierowany m doKościołówwAchai,włączony m później j akouzupełnienieinstrukcj iPawła,skierowany chdoKościoławKory ncie,a
poświęcony chtem usam em utem atowi(rozdz.8;por.Wstęps.1567).
1.
Ostosunkuwzaj em ny m dosiebierozdz.8i9by łaj użm owawewstępie.Zewzględunalicznepowtórzeniacały chzwrotówiwy rażeńtakżeegzegezaposzczególny chwierszy tegorozdziałubędziebardziej zwięzła.
Zaświęty chnależy tuuważaćchrześcij anj erozolim skich,przy j ściezaśzpom ocąichm aterialny m potrzebom zostałookreślonety m sam y m term inem ,który oznaczaobrzędy urzędowegokultu:liturgia.Otej posłudzeniepotrzebuj ePaweł
j użwięcej pisaćby ćm ożedlatego,żewszy stkiezlecenia–zgodniez1Kor16,1–4–zostały j użwy dane,naj prawdopodobniej podczastzw.wizy ty pośredniej .
2
Znambowiemwaszągorliwość,dziękiktórejchlubięsięwamiwśród
Macedończyków:Achajagotowajestjużodzeszłegoroku.Itakwaszagorliwość
pobudziławieludowspółzawodnictwa.
3
Posłałemzaśbraci,abypodtymwzględemnie
byładaremnanaszachlubazwas,abyście–jaktojużpowiedziałem–byligotowi.
4
GdybybowiemprzybylizemnąMacedończycyigdybystwierdzili,żeścienie
przygotowani,zawstydzilibyśmysięmy–niechcęjużmówić,żeiwy–zpowodutakiego
stanurzeczy.
2–4.
Moty wacj azachęty doudziałuwzbiórcej esttu,j akj użwiadom o,niecoinnaniżwrozdz.8.Pawełoznaj m iaKory ntianom ,żeoofiarnościniety lkoich,leczcałej Achaim ówiłczęstoMacedończy kom ,iniebezdum y,j akoofakcie
prawiej użudokum entowany m konkretny m iczy nam i.Jakżeby teżm ógłowy m m ieszkańcom Macedoniispoj rzećwtwarz,gdy by sięokazałonieprawdąto,coopowiadałim oKory ntianach?NiechżewięcKory ntianiem aj ąwzglądnaosobęPawłaina
swoj edobreim ięwKościołachsąsiednich.
5
Uważałemprzetozakonieczneprosićbraci,abyprzybyliwcześniejdowasi
przygotowalijużprzedtemobiecanąprzezwasdarowiznę,któraobysięokazała
hojnością,aniesknerstwem.
5.
Zapowiadaj ącry chłeprzy by cieswy chwy słanników–ichliczbaniej estty m razem podana–zachęcaPawełKory ntiandohoj ności.
9,1-5.Chlubieniesięzawczasu.Oby watelewinniby liprzedewszy stkim loj alnośćswoj em um iastu-pom iędzy staroży tny m im iastam iczęstodochodziłodozażartegowspółzawodnictwa.Pawełodwołuj esiędodum y oby watelskiej
Kory ntian,by upewnićsię,żezam ożniczłonkowieKościoławy konaj ącodonichnależy.Kory ntby łstolicąrzy m skiej prowincj iAchai,położonej napołudnieodprowincj iMacedonii(wgranicachktórej leżały FilippiiTesaloniki).Pawełsięgatutaj po
m etodęretory cznąpolegaj ącąnawy znaniuuczućży wiony chwobecczy telników(wy rażaj ącswądum ęzichpowodu)iporównanie.ChlubiącsięKory ntianam i,Pawełkładłj ednaknaszaliswąreputacj ę.Jeślirozdz.10-13sączęściątegosam egolistu,
Pawełm ógłm iećpewnepowody dozm artwienia(por.szczególnie2Kor12,16-18)!
Błogosławioneskutkizbiórki
6
Takbowiemjest:ktoskąposieje,teniskąpozbiera,ktozaśhojniesieje,tenhojnie
teżzbieraćbędzie.
6.
Mówiącoofiarnościnarzeczubogich,Apostołty m razem dalekij estodj akiej kolwiekpowściągliwościczy przy pom inaniaKory ntianom ,aby naprzódpam iętaliopotrzebachwłasny ch,apotem dopierotroszczy lisięoinny ch.Wszy stkie
j egowy wody,całaargum entacj azm ierzadoprzekonaniachrześcij ankory nckich,iżpowinniby ćj aknaj bardziej ofiarni.Otoracj agłówna;daj ąchoj nąj ałm użnę,obfitąrównieżotrzy m asiękiedy śzapłatę.Obrazżniwaj akom etaforailustruj ącadzień
sąduizapłaty wy stępuj ej użwST(por.np.Jl3,13;zob.teżMt13,39).
9,6.Zbieranietego,cozostałozasiane,j esttreściąwielustaroży tny chprzy słównawiązuj ący chdoobrazówzaczerpnięty chzrolnictwa,takczęstostosowany chwstaroży tności(por.np.Hi4,8;Prz11,18;22,8;Oz8,7;10,12;Sy r7,3;Cy ceron,
Ary stoteles)Jaksięwy daj eobrazsiania(iwkonsekwencj izbieraniaplonów)by łwówczaswpowszechny m uży tku.
7
Każdyniechprzetopostąpitak,jakmunakazujejegowłasneserce,nieżałującinie
czującsięprzymuszonym,albowiemradosnegodawcęmiłujeBóg.
9,7.Pawełcy tuj etutaj trady cy j nąm ądrośćży dowską.Pierwszaczęśćj egozachęty m ożenawiązy waćdoWj 25,2;35,5.21-22orazdoPwt15,10(por.1Krn29,6-9;Ezd2,68),cowskazuj enaPawłową„teologięhoj ności”,opartąnanauce
StaregoTestam entu.Słowa„radosnegodawcęm iłuj eBóg”zostały zaczerpniętezdodatkudoPrz22,8wSeptuagincie(„Bógbłogosławiczłowiekaradosnegoihoj nego”).Term inprzetłum aczony j ako„radosny ”wtekstachży dowskichj estczęstouży wany
wodniesieniudodarówdlaubogich.
8
ABógmożezlaćnawascałąobfitośćłaski,takbyściemającwszystkiegoizawsze
poddostatkiem,bogacibyliwewszystkiedobreuczynki,
7–8.
Nieporazpierwszy przy pom inaPawełopotrzebieradościwprakty kowaniuchrześcij ańskiegom iłosierdzia.Ktopełniuczynkimiłosierdzia,niechtoczyniochoczo(Rz12,8).Darwy m uszony,j akby siłąwy darty,przestaj eby ćdarem i
ty m sam y m nieposiadawartościzasługuj ącej nawiecznązapłatę.
9,8.„Dostatek”toterm instosowany przezgreckichfilozofów,zwy klewodniesieniudom ędrców,którzy potrafilizachowaćpogodęduchawkażdy chokolicznościach.Chociażniektóregreckietrady cj epodkreślały,żeczłowiekpowinienliczy ć
ty lkonasam egosiebieinieby ćodniczegouzależniony,większośćgreckichm y ślicielizgodziłaby sięzPawłem ,żepodstawowepotrzeby m uszązostaćzaspokoj one,by człowiekm ógłby ćsam owy starczalny.Natem atstaroży tny chpoglądówwsprawie
m aj ątkuibogactwa,zob.kom entarzdo1Tm 6,3-10.
9
wedługtego,cojestnapisane:Rozproszył,dałubogim,sprawiedliwośćJegotrwana
wieki.
9,9.Tency tatzPs112,9wswy m pierwotny m kontekścieodnosisiędopostępowaniaczłowiekasprawiedliwego.Pawełtwierdziprzy puszczalniew2Kor9,8-9,żenagrodąKory ntianzasianieziarnawśródubogich(udzielenieim j ałm użny )
j estsprawiedliwość,któratrwaćbędzienawieki.
10
Tenzaś,którydajesiewcyziarnodozasiewuichlebdojedzenia,dostarczyrównież
wamziarnairozmnożyje,izwiększyplonwaszejsprawiedliwości.
9–10.
Owazapłatazaśniej estzwy kły m ty lkozwrotem równoważny m tego,cosiędałoochoczy m sercem .Bógodpłacaprzedewszy stkim łaską,um ożliwiaj ącądokony waniedalszy ch,j eszczecenniej szy chczy nówchrześcij ańskiego
m iłosierdzia.Inaczej m ówiąc,wspieranieinny ch,litowaniesięnadubogim i,nigdy nieczy niączłowiekauboższy m ,leczprzeciwnie,wzbogacaj ągo,itowdobraowielewy ższegorzędu.Bógm ożeprzecieżdokonaćwszy stkiego.Ichoćludzieniezawsze
sąsprawiedliwi,sprawiedliwośćBoża–j akstwierdzaj użPsalm ista–trwanawieki.Znówobrazżniw–wzbogacony przenośniązasiewu–stanowim oty wizarazem zachęcaj ącąwizj ęzapłaty czekaj ącej ty ch,coświadcząinny m swoj em iłosierdzie.
Dawcązapłaty będziesam Bóg,Panwszechwładny zarównozasiewów,j akiżniwa.
9,10.PonieważKory ntianiem aj ąby ćsprawiedliwy m i„siewcam i”(„rozpraszaj ący m i"ziarno-w.9),Pawełcy tuj eIz55,10:„Tenzaś,który daj enasieniesiewcy,ichlebadostarczy kupokrzepieniu”-fragm ent,który wskazuj enato,żeBóg
będziewdalszy m ciągutroszczy łsięonich,aby m oglidzielićsięzinny m i,zy skuj ącty m większąnagrodęsprawiedliwości(w.9).Pawełkorzy stazdrugiegozcy towany chtekstów(Iz55,10),by odnieśćpierwszy (Ps112,9,przy toczony w2Kor9,9)do
ichsy tuacj i.Łączenietekstów,wktóry chwy stępuj epodobnekluczowesłowolubgłównam y śl,by łoczęstąm etodąży dowskiej interpretacj i.
11
Wzbogaceniwewszystko,będzieciepełniwszelkiejprostoty,któraskładaprzeznas
dziękczynienieBogu.
12
Posługiwaniebowiemtejsprawiespołecznejnietylkouzupełnia
to,naconiestaćświętych,leczobfitujewlicznedziękiskładaneBogu.
11–12.
Idlatego–zarównodzielący siędobram im aterialny m i,j akiobdzieleni–powinniBogudziękowaćzałaskętakotrzy m y waniaj akposiadaniaiobdzielaniainny chdoczesny m idobram i.Świadczący owom iłosierdziewy raźnie
przy czy niaj ąsiędopowiększeniatej dziękczy nnej chwalby :im więcej daj ą,ty m większaliczbaty ch,którzy dziękuj ąBoguzaJegodobroć.
13
Ci,którzyoddająsiętejposłudze,wielbiąBogazato,żeścieposłuszniw
wyznawaniuEwangeliiChrystusa,awprostociestanowiciejednoznimiizewszystkimi.
14
Awswychmodlitwachzawasokazująwammiłośćzpowoduprzebogatejwwasłaski
Boga.
9,14okazująwammiłość.Pawełurzeczy wistniato,czegonauczałw1Kor13,5,ponieważniektórzy członkowietej wspólnoty utrudnilim uży cie(Ga2,4n).Zapom ocązbiórkipragniewłaśnierozbroićtęwrogość,okazuj ącuległośćiwsparcie
KościołówpochodzeniapogańskiegoKościołowim acierzy stem u,który udzieliłim swoichdóbrduchowy ch(Rz15,27).
13–14.
Składaj ący m iowodziękczy nieniebędąj udeochrześcij aniej erozolim scy.OniteżbędąwielbićBogazato,żeipogan–takim iongiśby liKory ntianie–doprowadziłdouległościEwangelii.Wszy stkiem uzaśbędzietowarzy szy ćradość,
żetakj edni,j akdrudzy stanowiąj ednośćwChry stusie.Nazgodzie,harm oniij udeochrześcij anzchrześcij anam inawrócony m izpogaństwawKościelekory nckim –doniedawnaj eszczepodzielony m naugrupowaniaistronnictwa–zależy Pawłowi
szczególnie.Tem ucelowisłuży teżwcaleniedrugorzędnieorganizowaniepom ocy m aterialnej dlachrześcij anj erozolim skich.Załaskęm aterialnegowsparciawierniJerozolim y odwdzięcząsięm iłościąim odlitewnątroskąoKory ntian.
15
DziękiBoguzaJegodarniewypowiedziany.
9,15darniewypowiedziany.Chodzioodkupienie.
15.
Cowtej sy tuacj ipowinienczy nićPaweł?Nic,ty lkodziękowaćBoguzaJegoniewy powiedzianądobroć.
9,11-15.Ży dziwierzy li,żeBógsły szy wołaniaubogich(Pwt15,9-10).Czy telnicy Pawłazapewnezrozum ieli,żepom oc,której udzieląbiedny m ,j estrównocześnieuwielbieniem Boga(2Kor9,11-12;por.1,11),atakżeprzy niesiepoży tek
sam y m Kory ntianom wpostacim odlitwzanoszony chzanichprzezubogichwJerozolim ie(2Kor9,14).(Boży „dar”-w.15-m ożeby ćwy razem strategiiBożej opatrznościwobecKory ntian,by dziękiniem um ogliwspom ócubogichwJerozolim ie).
2Kor10
OSOBISTAOBRONAAPOSTOŁA
OrzekomejsłabościApostoła
1
Zresztąjasam,Paweł,upominamwasprzezcichośćiłagodnośćChrystusa,ja,który
będącmiędzywami,uchodzęwoczachwaszychzapokornego,azdalekaodwasjestem
dlawaszbytsurowy,
10,1—13,10Zaskakuj egwałtownazm ianatem aty kiitonu,cowy j aśniam y weWstępie(s.1567).Możnatakżezakładaćdługąprzerwęwdy ktowaniutegolistu,podczasktórej Pawełotrzy m ałby noweinform acj eodnośniedostanuducha
Kory ntianorazdoichuczućwobecniego(por.10,1.10;12,16.20).
10,1Aluzj adoironiczny chzarzutówzestrony przeciwników(por.w.10).
2
jawasproszę:żebymniemusiałodwołaćsiędotejsurowości,najakązamierzamsię
zdobyćwzględemtych,którzysądzą,żepostępujemywedługciała.
Treściątrzechostatnichrozdziałów2Korj estosobistaobronaApostoła.Spozakontrargum entówwy łaniaj ąsięcochwilanowezarzuty,j akieprzeciwkoniem uwy suwano.
1–2.
Itaknp.nasam y m początkudowiaduj em y się,żePaweł,choćgroźny isurowy wlistach,wrzeczy wistościj estzwy kły m tchórzem ,człowiekiem uległy m isłaby m .Jesttowielkieizarazem bardzoprzy kredlaPawłanieporozum ienie.
Cichościąiłagodnościąnaj wy raźniej pragnieApostołnaśladowaćChry stusawJegopostawiesłużebnej względem całej ludzkości(por.Mt20,28;Mk10,45;1P2,21–23).Niebezpowoduteżodwołuj esięnawstępietakuroczy ściedoowej cichościi
łagodnościChry stusa.Manadziej ę,żej egoperswazj ebędąm iały wskutektegowiększąsiłęprzekonuj ącą.Jeślitoj ednakniepom oże,będziem usiał–zgodniezostrzeżeniem przesłany m j użw1Kor4,19–okazaćKory ntianom ,j użniewliściety lko,lecz
podczasosobistej wizy tacj i,surowość,naj akązasługuj ą.Wzakończeniuw.2m am y doczy nieniazdrugim zarzutem ,j akistawianoPawłowi.Posądzonogom ianowicieoto,żepostępuj ewedługciała,czy likieruj esięwswy m traktowaniuKory ntian
racj am iczy stoludzkim i:wy rachowaniem ,egoizm em itp.
10,1-2.Ostry wtonielistapostoła(2Kor2.4;7,8;listy zawieraj ącenapom nieniaby ły redagowanewszczególny chsy tuacj ach)wy wołałwrogąreakcj ęniektóry chczłonkówwspólnoty :staroży tniretorzy podkreślali,żelisty winny
odzwierciedlaćtąsam ąpostawę,którąuj awniłby ichnadawca,gdy by znalazłsięwśródludzi,doktóry chpisał.„Cichośćiłagodność”Chry stusaj estprzy puszczalniealuzj ądoJegowy powiedzi,zapisanej później wMt11,29.By łatodobraodpowiedźna
zarzutKory ntian,j akoby Pawełby łzby tłagodny (1Kor2,3).Wkulturzegreckiej niepostrzeganozwy klełagodnościj akocnoty (por.współczesnekolokwialnewy rażenie„m ięczak”,„słabeusz”).
3
Chociażbowiemwcielepozostajemy,nieprowadzimywalkiwedługciała,
4
gdyż
orężbojowanianaszegoniejestzciała,leczmaodBogamocburzeniatwierdz
warownych.Udaremniamyukryteknowania
10,4odBoga.Albo:„woczachBoga”,„dlaBoga”.
5
iwszelkąwyniosłośćprzeciwnąpoznaniuBoga,awszelkiumysłpoddajemyw
posłuszeństwoChrystusowi,
10,3-5.Greccy m ędrcy opisy waliczasam iswoj ezm aganiazfałszy wy m inaukam ij akowoj nę,wkategoriachpodobny chdoty ch,j akichPawełtutaj uży wa.Podobniej akowim ędrcy,Pawełpowiada,żetoczy walkęzfałszy wy m i
poglądam i.„Wszelkium y sł”toterm intechniczny oznaczaj ący retory cznelubfilozoficznerozum owanie.Jeńcam iwoj enny m iwtej szerszej m etaforzesąludzkiem y śli(por.Prz21,22).
6
zgotowościąukaraniakażdegonieposłuszeństwa,kiedyjużwaszeposłuszeństwo
staniesiędoskonałe.
3–6.
Otóżtoprawda,żePawełpozostaj ej eszczewciele,wcieleży j e,aleniej esttoży ciewedługciała.Cały m j egopostępowaniem kieruj eDuch(por.Ga2,20;Rz6,7).Takteżsięrzeczm aizboj owaniem ,której akoapostołprowadzi.Nie
posługuj esięwcalefizy czną,m aterialnąbronią,leczorężem ,który m ożepokonaćkażdąprzeszkodę.Przy równuj ącsiędowodzawielkiej arm iizm ierzaj ącej napodbój całegoświatadlaChry stusa,przy pom inaPawełswąpostawąstarotestam entalny ch
zdoby wcówKanaanu,którzy równieżby liwpełniświadom itego,żeniewalczy liwłasny m isiłam i,leczwy ciągniętąprawicąJahwe(por.1Sm 17,45.47;zob.także1Mch3,19).Trudności,naj akieteraznapoty kaEwangelia,tom ądrośćtegoświata,
zaślepiaj ącaludzi.Obłuda,zarozum iałośćipy cha–towady,któreswy m nagrom adzeniem irozm iaram iprzy pom inaj ątwierdzewarowne,groźnenapozór,leczrozsy puj ącesięwprochpodnaporem Boży chm ocy.Ostatecznezwy cięstwonadowy m i
twierdzam iludzkichsłabościbędziem iałom iej scewtedy,gdy wszy scy wy noszący siędoty chczaszłożąwakciewiary hołdm ocy Bożej ,gdy okażąsweposłuszeństwoChry stusowi.Wzm iankaoewentualnej karzezanieposłuszeństwostanowi,by ćm oże,
aluzj ędoowegozaślepieniaum y słu,wspom inanegoczęstoj akodoraźnakarazauporczy weprzeciwstawianiesięwoliBożej .
Kilkaowy chwierszy (3–6)stanowij edenzklasy czny chwy razówapostolskiej świadom ościPawła.Apostołnapewnozdaj esobiesprawęztego,żewspólnoty pozakładaneprzezniego–toj eszczetakniewiele,żeonsam bory kasięz
ogrom ny m itrudnościam i.Równocześniej akżerozległehory zonty przy szłegoKościołazary sowuj eprzedKory ntianam i,j akżeniezwy kłąm oczdoby wcząprzy pisuj eswoj ej działalnościapostolskiej .
10,6.Władcy wy wieralizwy klepom stęnabuntownikach,skoroty lkoichpokonali(np.2Sm 12,31).Pawłowim ożechodzićoto,żewierzący powinnizdwoićwy siłki,gdy żwieleczasuutracilizpowodunieposłuszeństwa.
7
Zauważcieto,co[jestzresztą]oczywiste!Jeżeliktośjestprzekonany,żenależydo
Chrystusa,niechżeznówweźmiesobiepodrozwagęito,żemyrównież,podobniejak
on,jesteśmyChrystusowi.
10,7Zauważcieto,co(jestzresztą]oczywiste!Albo:„Zwracacieuwagęnapozory ”.
—Jeżeliktośj estprzekonany,żenależy doChry stusa.Chodzioto,żektośj estz„partiiChry stusa”(1Kor1,12+),lubraczej oto,żesąwierni,zastrzegaj ący sobieprawodom onopolizowaniawiernościChry stusowi.
7.
Wy daj esię,iżm ówionooPawle,żenieznaprawdziwegoChry stusa,żenienależy doNiego.Zarzuty teopieranoprawdopodobnienafakcie,żePawełnienależałdogronaDwunastutakj akpozostaliApostołowie.By ćm oże,iżto
zastrzeżeniewy suwaliludziezestronnictwatzw.chry stusowy ch.Nieprzedstawiaj ącżadny chkontrargum entów,Pawełodwołuj esiędocałkiem oczy wistegostanurzeczy –niechsięzastanowią,niechwezm ąpodrozwagę–stwierdza,żeonrównieżj est
apostołem Chry stusa.
10,7.ZainteresowanieKory ntianty m ,cozewnętrzne,odpowiadałoznaczeniu,j akiesofiściprzy wiązy walidowłaściwej iprzekonuj ącej m owy,j ednakprawdziwifilozofowieniezm ienniedrwiliztakiej postawy (2Kor4,16-18).Bardziej
zam ożniczłonkowieKościoławKory ncieby lioczarowanigreckąfilozofią.Pawełstrofuj eich,uży waj ącwty m celuichwłasny chargum entów.
8
Choćbymibowiemwypadłojeszczebardziejchlubićsięwładzą,jakąnamdałPan
kuzbudowaniu,aniekuzagładziewaszej,niebędęsięwstydziłdlatego[rzekomo],
10,8.Pawełporuszakwestię„władzy ”w1Kor9,5(gdzietensam term inwy stępuj ewwy rażeniu:„niewolnonam ”,dosł.„niem am y władzy ”).Niektórzy bogaciKory ntianieatakowaliapostoła,ponieważniechciałsiędostosowaćdoich
standardówkulturowy ch(tj .pracowałj akorzem ieślnik,chociażby łnauczy cielem m oralności).Prorocy zeStaregoTestam entuby lipowołanizarównodotego,by budować,j akiburzy ć(np.Jr1,10);zadaniePawłapolegałoj ednakwy łącznienaty m ,by
Kory ntianbudować(2Kor12,19;13,10).
9
iżbysięniewydawało,żechcęwasstraszyćlistami.
10,9straszyćlistami.Dom y ślnie:„ty lko”.Niechaj Kory ntianieniewierzą,żesurowośćPawłaj estwy łączniewerbalna(por.w.11).
10
Listybowiem–jakutrzymują–sągroźneinieubłagane,leczgdysięzjawia
osobiście,jestsłaby,ajegomowanicnieznaczy.
10,9-10.Podstawowazasadapisaniastaroży tny chlistówgłosiła,żepowinny onewy rażaćtakieusposobienieautora,j akiem udałby wy raz,gdy by znalazłsięosobiściewśródadresatów.Filozofom ,którzy okazy walibrakkonsekwencj i,zwy kle
stawianotegoty puzarzuty.
„Groźneinieubłagane”listy m ogły by ćpism am iodosóbcieszący chsięszacunkiem (Rzy m ianiecenilicnotęokreślanąj akogravitas,którazakładałasurowość),leczsposóbprzem awianiaPawłazdradzałniedostatecznewy szkolenie
retory czne,couniem ożliwiałom uwy warciewrażenianam ożny chtegoświata.Jego„wy glądzewnętrzny ”(„gdy sięzj awiaosobiście”)takżenieczy niłwiększegowrażenia,coby ćm ożeoznacza,iżapostołnieubierałsięj akfilozoflub(cowy daj esię
bardziej prawdopodobne),żeniepotrafiłgesty kulować(gesty kulacj aby ławażny m elem entem publicznegoprzem awiania,naktóry zwracaliuwagęretorzy ).Inny m isłowy,Pawełby łlepszy m pisarzem niżm ówcąpubliczny m .
11
Ktotaksądzi,niechsobiezapamięta,żejakimijesteśmywsłowachnaszychlistów,
będącpozawami,takimiteżbędziemywczynachjakoobecniwśródwas.
8–11.
Wy posażony wpełnięChry stusowej władzy posługuj esięniąniewceluzagłady,leczzbudowaniaKory ntian.Alej eślizaj dziekonieczność,zadem onstruj eogrom igrozęowej władzy.Niem ożebowiem dłużej tolerowaćposądzaniago
oto,żeprzem awiasurowoty lkowlistach,awrzeczy wistościczuj esięcałkiem bezradny isłaby.By ćm ożeczy nionowtensposóbaluzj ędostosunkowoprostego,niewy gładzonegonawzórj ęzy kasofistówgreckichsty luPawła.Nieby łtoj ednakdowód
nieudolnościoratorskichApostoła,leczwiernośćzasadzie,by wzewnętrzny m piękniesłowaniezatracićtreściEwangelii,którazupełnieświadom iewnauczaniuPawłam iałazaprzedm iotty lkoChry stusa,itowy łącznieukrzyżowanego,któryjest
zgorszeniemdlaŻydówagłupstwemdlapogan(1Kor1,23).
10,11.Staroży tnifilozofowieinauczy cieleży dowscy częstozestawialisłowazuczy nkam i-wporównaniachtakichuczy nkim iały zawszewiększąwagę.Nawetj eśliPawełby łsłaby m m ówcą,j egoży ciepotwierdzałowszy stkiej egosłowa.
PrzeciwkoposądzaniuApostołaopróżneambicje
12
Niemamybowiemodwagianirównaćsię,anistawiaćsiebieoboktych,którzy
zachwalająsamisiebie;nieokazująwielkiegorozsądku,gdysiebiesamychmierząmiarą
własnejosobyiporównująsięsamizsobą.
12.
AczkolwiekPawełzm uszony j estpowiedziećosobiecałąprawdęKory ntianom –żeby,j aktoj użzaznaczy łwcześniej ,m oglisięchlubićswoim apostołem –toj ednakwcaleniezam ierzawspółzawodniczy ćzty m i,którzy troszcząsię
j edy nieochwaleniesam y chsiebie.Ludziecidaj ąwtensposóbdowódbrakuelem entarnegorozsądkuiPawełwcaleniezam ierzaichnaśladować.Mówiącoswej rzekom ej niższościwporównaniuzty m isam ochwalcam inieszczędzicierpkiej ironii.
10,12.„Porównanie”by łotrady cy j nątechnikąretory cznąiliteracką.Pawełwy szy dzaswoichprzeciwników:sątakgłupi,żenierozum iej ą,iżczłowiekniem ożesięporówny waćzsam y m sobą.Patroninależący doklasy wy ższej pisy wali
zwy klelisty polecaj ącedlaswy chniżej usy tuowany chspołecznieklientów,czasam ij ednakludzieby lizm uszenidopolecaniasam y chsiebie.Polecaniewłasnej osoby by łoprzy j m owanej edy niewówczas,gdy czy nionotowsposóbdy skretny,Paweł
przedstawiaj ednakswy chprzeciwnikówj akoludzipretensj onalny ch,cowkręgukultury greckiej by łouważanezanaganne.
Wtoniesaty ry czny m Pawełzniżasiędoporównaniasam egosiebieztakim iwłaśnienauczy cielam i-saty raby łaczęstostosowany m środkiem argum entacj i.Jednazzasad„porównania”głosiła,żenienależy zestawiaćelem entów,którenie
m aj ązesobąnicwspólnego.Mim otobrakpodobieństwaobracasięnakorzy śćPawław2Kor10,13-18.
13
Myniebędziemysięwynosiliponadmiarę,leczbędziemysięocenialiwedług
granicwyznaczonychnamprzezBoga,asięgającychażdowas.
10,13niebędziemysięwynosiliponadmiarę.Wariant:„Wocenianiusiebiesam y chwedługnaszej m iary iwporówny waniusiebiesam y chniechwalim y siebieponadm iarę”.
14
Nieprzekraczamybowiemsłusznejmiaryjakci,którzydowasjeszczeniedotarli;
przecieżdoszliśmydowaszEwangeliąChrystusa.
10,14Sensw.12-14j est—j aksięzdaj e—następuj ący :Moiprzeciwnicy m aj ąj akoty tułdochwały ty lkowielkiem niem anieosobie(w.12),natom iastj am ogęsięchlubićztego,żedopełniłem posłannictwa,j akieBógm izlecił:założy łem
KościółwKory ncie(w.13-14).
13–14.
Niepotrzebuj ezresztąporówny waćsięzkim kolwiek.Sam Bógwy znaczy łm ugranicęj egoapostolskiej działalności.Kościół,który zwoliBożej założy łwKory ncie,j estświadectwem im iarąj egozasług.Izasługam iwtakiej postaci
m aPawełpełneprawochlubićsięprzedświatem .Pierwszy przy szedłzEwangeliądoKory ntu,niktniem ożegowięcposądzaćoto,żedziałanaobcy m terenie.Niewy kluczone,żem aj ąctunauwadzeswoichży duj ący chprzeciwników,czy nij ednak
pewnąaluzj ędokory nckiej działalnościApollosa.
15
Nieprzechwalamysięponadmiarękosztemcudzychtrudów.Mamyjednak
nadzieję,żewmiaręrosnącejwwaswiarymyrównieżwzrastaćbędziemywedługnaszej
miary,
10,15Możnarównieżtłum aczy ć:„Mam y nadziej ę,żekiedy waszawiarasięrozwinie,takżenaszeuznanieuwasbędziewzrastać,itocorazbardziej ,stalewedługreguły,j akanam zostaławy znaczona”.
16
niosącEwangeliępozawaszegranice,aniechlubiącsiętym,cojużbyłodokonane
przezinnych.
10,16Pawełstawiasobiej akozasadę,aby niebudowaćnafundam entachzałożony chprzezkogośinnego(Rz15,20n).
15–16.
Odpieraj ącatakioponentów,Pawełrównocześnieży winadziej ę,żeprosty ludBoży Kościołakory nckiegopotraficorazbardziej doceniaćj egozasługidlawspólnoty.Potrzebnaj estj ednakdotegopewnadoj rzałośćwwierze,której na
raziebrakuj eKory ntianom .Zczasem ruszy PawełpozaKory nt,by inny m równieżgłosićDobrąNowinę,zawszej ednakpozostaniewierny zasadzieniewkraczanianaterendziałalnościinny chwy słannikówChry stusa(Rz15,20).
10,13-16.Nauczy cieleretory kiifilozofii,którzy działaliwm iastachcałegoświataśródziem nom orskiego,ry walizowalizesobąouczniów,prześcigalisięteżwopłatachpobierany chzanaukę.Jedny m zesposobówreklam owaniaby ło
ukazy waniesam egosiebiewkorzy stny m świetlenatlery wali.Pawełposługuj esięironią,staroży tny m środkiem literackim ,obalaj ąctwierdzeniaprzeciwników,aj ednocześnie,wsposóbsaty ry czny,wy śm iewasam ąform ę,wj akiej ludzieci
zachwalaj ąswoj ezalety.Term inologia„granic”lub„obrębudziałania”by łaczasam istosowanawodniesieniudozakresusłużby publicznej danegourzędnikanaj akim śobszarze.Pawełm ógłteżtosłoworozum iećwkategoriachj ęzy kaopisuj ącego
rzy m skiepodboj e(por.2Kor10,3-6).
17
Ten,ktosięchlubi,wPanuniechsięchlubi.
17.
Cy tuj ącprorokaJerem iasza,zj ednej strony oświadczaPaweł,żenieprzechwalasięswoim iludzkim iosiągnięciam i,zdrugiej zaśprzy pom inaswoim przeciwnikom ,żewolnoim chlubićsięj edy niewPanu,czy lij edy niety m ,co
otrzy m aliodPana.Aprawdziwy wy słannikBogaodBogaposiadawszy stko.Niem anic,czegoby nieotrzy m ał.
10,17.Natem atJr9,23-24,zob.kom entarzdo1Kor1,26-31.
18
Nietenjestbowiemwypróbowany,ktosięsamprzechwala,leczten,kogouznaje
Pan.
18.
Miernikiem wartościczłowiekaj estnieto,coonnam osobiem ówi,aninawetto,cosądząonim inniludzie–leczj edy nieBożaonim opinia.Wy razem zaśowej oceny Bogaj esturząd,j akiczłowiekpiastuj e,dary Boże,który ch
posiadaniem sięcieszy,błogosławieństwazsy łanenaniegoprzezBoga(por.J5,31).
10,18.Nawiązuj ącdoJr9,24,Pawełzauważa,żeprzechwalaniesięj estwoczy wisty sposóbniestosowne-chy bażektoś(takj akPaweł)zostaniedotegozm uszony przezniesprzy j aj ąceokoliczności(np.gdy m usiwy stępowaćwswoj ej
obronie).Mówcy publiczniposługiwalisiętąm etodą,zdawalisobiej ednaksprawę,żem ożeonawy wołaćzgorszenie,j eśliniebędąsięzaniąkry ły ważnepowody.
10,1-18.InaczejniżprzeciwnicyPawła.Gwałtownazm ianatonuwy powiedziapostoła,odczułej wrażliwościdogwałtownegowy stąpieniaprzeciwkooponentom ,skłoniławielubadaczy dowy ciągnięciawniosku,j akoby rozdz.10-13należały
doodrębnegolistu.Jeszczeinnisądzą,żePawełotrzy m ałnowewieścitużprzedpody ktowaniem ty chsłówlubteż,żewłaściwądiatry bęzachowałnakońcowerozdziały listu.
2Kor11
Apostołchlubisięswymżyciempełnymtroskiowiernych
1
O,gdybyściemogliznieśćtrochęszaleństwazmojejstrony!Ależtak,wyimnie
zniesiecie.
11,1Albo:„Awięc,niechtakbędzie!Znościem nie”.Natem attegoszaleństwaPawłapor.5,13+;11,17;12,11.
1.
Przedchwiląoświadczy łPaweł,żeniezam ierzastawaćdozawodówzeswy m iantagonistam i,żeniczy m niebędziesięprzechwalał,bochlubićsięwolnoty lkowPanu.Leczototerazzm ieniazdanie.Przezm om entprzy naj m niej będziesię
zachowy wałj akszaleniec.Niewy kluczonezresztą,żeposługuj ącsięzwrotem znosićszaleństwonawiązuj edosłówswoichprzeciwników,utrzy m uj ący ch,żeprzem awiaczęstoj akszalony.
11,1.Wliteraturzegreckiej „szaleństwo”(tutaj „głupota”)by łoczasam ikarązsy łanąprzezbogówzabutnąarogancj ę,dlategoteżniektórzy kom entatorzy sugerowali,żeprzeciwnicy PawławKory nciezarzucalim uarogancj ęiszaleństwo.
Bardziej prawdopodobnewy daj esięj ednak,żePawełpoprostudaj edozrozum ienia,żechociażprzy j m uj epozory szaleństwadlacelówretory czny ch(um iej ętnośćnaśladowaniaróżny chsty lówwy powiedziby łaj edny m zelem entówkształceniaw
dziedzinieretory ki),wrzeczy wistościtoj egoprzeciwnicy chlubiąsięsobą,awięctoonisąludźm inaprawdęszalony m i.
2
JestembowiemowaszazdrosnyBoskązazdrością.Poślubiłemwasprzecież
jednemumężowi,bywasprzedstawićChrystusowijakoczystądziewicę.
11,2Paweł,przy j acielOblubieńca,przedstawiaMuJegooblubienicę.Począwszy odOz2m iłośćJahwedoJegoluduby łaprzedstawianazapom ocąobrazum iłościoblubieńcaioblubienicy (Jr2,1-7;3;31,22;51,5;Iz49,14-21;50,1;54,1-10;
62,4-5;Ez16;23).WNTzostałpodj ęty tenobraz(Mt22,2n;25,1n;J3,28-29;Ef5,25-33;Ap19,7;21,2).
2.
Wkażdy m razieitoniezwy kłezachowaniesięPawłabędziewy nikiem j egowielkiego,pełnegozazdrościum iłowaniaKory ntian.Jesttotaksam ozazdrosnam iłośćj akta,którąwSTJahwe-Oblubieniecdarzy łswąoblubienicę-Izraela(por.
Pnp5,9),będącąty pem Kościoła,Oblubienicy Chry stusa.Wty m procesiezaślubianiachrześcij ankory nckichprzezChry stusaPawełpełnifunkcj ętzw.przy j acielaoblubieńca,czy lij akby starszegodrużby.Zaj egosprawą,dziękij egostaraniom ,
dokonuj esięcerem oniazaślubin,alenaj ważniej szy m spośródwszy stkichj egoobowiązkówj estopiekanadOblubienicą,troskaoj ej wiernośćwzględem Oblubieńcaiostatecznie–gdy nadej dzieodpowiedniachwila–dobre,właściweprzy gotowanie
Oblubienicy nagody.Wiadom o,żem etaforagodówwy rażaideęprzy szłegoszczęścia,pły nącegozespotkaniazPanem izpozostawaniazNim nazawsze.Takwięczestrony Pawłaj esttom iłośćabsolutniebezinteresowna,niespodziewasięonzniej
żadnej korzy ścidlasiebie,wewszy stkim m anawzględzieChry stusa.
11,2.OdczuwanieBożej zazdrościoJegolud(por.Wj 20,5)zostałoby uznanezaprzej awpobożności(por.Lb25,11).Wstaroży tnościoj cowieskładalizwy kleprzy rzeczenie,żedadząswącórkęzażonędanem upretendentowi.Paweł
porównuj etutaj KościółwKory nciedocórki(1Kor4,14-15),którąobiecałdaćzażonęChry stusowi(por.ży dowskam etaforaBoga,który poślubiaswegosy na,Izraela,zTorą,czy liPrawem ).(Innikom entatorzy uważaj ą,żePawełprzy j m uj erolę
drużby,który przedstawiaoblubienicęnaj lepiej ,j akty lkopotrafi,niezaśoj ca,który przy rzekadaćj ązażonęoblubieńcowi.)
3
Obawiamsięjednak,ażebyniebyłyodwiedzioneumysływaszeodprostotyi
czystościwobecChrystusawtakisposób,jakwswojejchytrościwążzwiódłEwę.
11,3iczystości.Pom iniętewniektóry chrkpsach.
11,3.Wniektóry chtrady cj achży dowskichpokusa,zapom ocąktórej szatan,przy j ąwszy postaćdobregoanioła(por.2Kor11,14),uwiódłEwęm iałacharakterseksualny.Zważy wszy naobrazprzy rzeczonej kom uśdziewicy (2Kor11,2,by ć
m ożezaręczonej Chry stusowi,Nowem uAdam owi)Pawełm ożenawiązy waćrównieżdotegom oty wu.Bardziej prawdopodobnaj estj ednakbiblij naaluzj adoRdz3,wktóry m wążzwiódłEwę.Pawełukazuj eswy chprzeciwnikówj akocudzołożników,
którzy zwodzązaręczonedziewice-cowprawierzy m skim by łoprzestępstwem ,zaśwprawieStaregoTestam entuby łonawetkaraneśm iercią(Pwt22,23-27).
4
JeślibowiemprzychodziktośigłosiwaminnegoJezusa,jakiegowamnie
głosiliśmy,lubbierzecieinnegoDucha,któregonieotrzymaliście,alboinnąewangelię,
nietę,którąprzyjęliście–znosicietospokojnie.
11,4głosiwaminnegoJezusa.NiewątpliwiechodzioJezusaprzedstawianegozasadniczowaspekcieziem skim (por.5,16+)zniewielkim ty lkoprzy wiązy waniem uwagidoPanazm artwy chwstałego—głowy nowegoświata(5,17+).Możnateż
rozum iećtozdaniej akowarunkowe:„gdy by dotegodoszło,wy zaakceptowaliby ście”.Wkażdy m raziesy tuacj awy glądanam niej poważnąniżwGa1,6-9,choćm ogłaby siętakastać.
3–4.
Wiersz4wy j aśniazresztądokładnie,gdzieleży źródłoPawłowej boj aźni.Wdy skusj achnadustaleniem sensutegowierszam ożeniedostatecznieuwzględniasięrolękontekstupoprzedzaj ącego,dokładniej ,niedoceniasięfunkcj i
czasownikaobawiamsięwrozum ieniucałego,om awianegofragm entu.Wedługwielu,zwłaszczastarszy chegzegetóww.4należy uważaćzapewnegorodzaj uprzy puszczenienierzeczy wiste(modusconditionalisirrealis):„Gdy by wam głoszonoinnego
Jezusa…przy j ęliby ścietospokoj nie”.Otóżtegorodzaj ustanowiskoosłabiabezpotrzeby znaczenieczasownikaobawiaćsię,który pozostaj ewedługpowy ższej interpretacj ij akby bezdopełnienia.Obawy m iały by charaktertaksam ohipotety czny j ak
treśćcałegow.4.Niepokój PawłaocałedziełoEwangelii,którezbudowanej użwduszachKory ntianm ożeuleczniszczeniu,zdaj esięby ćoparty nienaprzy puszczeniuty lko,lecznafakty cznej znaj om ościcharakteruKory ntian–niezrównoważony ch,
skłonny chdowszelkiegowy stępkuidopogonizanowinkarstwem .Podobnieniehipotety czne,leczrealneby łoprzy by ciefałszy wy chapostołówdoKory ntuiichnauczanie.Przy równanieichm etoduwodzenialudzidochy trościwężaświadczy ty lkoo
ty m ,j akbardzouzasadnioneby ły obawy Pawła.Nadtoj asnesięstaj eto,j akdobrzeprzem y ślałApostołprawdęonastępstwachgrzechuAdam aiEwy.Szatańskachy trośćby naj m niej nieustaławswy m działaniu.Takwięccały w.4,powtórzm y to
j eszczeraz,j estuzasadnieniem lękuizazdrościapostolskiej Pawła.Zazdrośćzaśowaby ławy razem boj aźni,by ktośinny niepokochałty ch,którzy sąprzeznaskochani.
Niem apotrzeby dodawać,żewom awiany m kontekściesątouczucianawskrośreligij neiwy rażaj ąnicinnego,j akty lkowielkiezatroskaniePawła,by wierniprzezniegonawróceniby linazawszezwiązanizChry stusem .Niewłaściwość
postępowaniaKory ntianpoleganaty m ,żeczy niąoniwszy stkoinaczej niżichuczy łPaweł.Słuchaj ąchętniety ch,którzy głosząinnegoChry stusa,biorąiotrzy m uj ąrzekom oinnegoducha,przy j m uj ąinnąEwangelię.Okazuj esięwięc,że
pseudoapostołowiekory nccy nieograniczalisiędozwalczaniaPawła,lecztakżeposługiwalisiępewny m własny m j akby sy stem em teologiczny m ,choćniełatwostwierdzić,doczegosprowadzasięostatecznietensy stem .By ćm ożeChry stus,którego
głosili,by łnietaktrudny donaśladowania,pozbawiony krzy ża,niedom agaj ący sięodswoichwy znawcówciągłegowspółum ieraniazesobą?Odm iennośćduchawiążesięzodrębnościąnauki:Pawełtwierdził,żej egoEwangeliaby łapełnaDucha
Bożego(1Kor2,4;7,40;1Tes1,5).Zkoniecznościm usieliprzekazy waćinnegoduchapseudoapostołowie,skorogłosiliinnąEwangelię.Wszy stkozaśwskazuj enato,żeby łatoEwangeliacoprawdaoJezusieChry stusie,leczgłosilij ąludzie,którzy
utrzy m y wali,żedoosiągnięciausprawiedliwieniapotrzebnej estnadalprzestrzeganiePrawa.Otóżnatwierdzenietegorodzaj uPawełodpowiada:JeżelizaśusprawiedliwieniedokonujesięprzezPrawo,toChrystusumarłnadarmo(Ga2,21).
11,4.Stary Testam entipóźniej szaliteraturaży dowskaczęstoprzedstawiały fałszy wy chprorokówj akoty ch,którzy powiadali,iżm aj ąBożegoDucha,wrzeczy wistościzaśkierowałnim iduchzgołainny.Pawełudzielatutaj szy derczej
pochwały tem u,żeKory ntianiedaj ąsięoszukać(por.też2Kor11,19-20).Wty m celuposługuj esięsaty rą-popularnątechnikąliterackąstosowanąwstaroży tności.
5
Otóżsądzę,żedokonałemniemniejniż„wielcyapostołowie”.
11,5„wielcyapostołowie”.Albo:„arcy apostołowie”.Term inpowracaw12,11—sąto„fałszy wiapostołowie”(11,13).ZpewnościąniechodzioDwunastu,który chautory tetPawełuznawał(Ga1,18;2,9).Dokręguapostołównależały osoby
spozagrupy Dwunastu(por.1Kor15,7+)im iędzy nim im oglisięznaleźćinniJudasze,chy bażechodzioosoby,którem ogły sobiebezprawnieprzy właszczaćtenty tuł.
6
Choćbowiemniewprawnywsłowie,tojednakniejestempozbawionywiedzy.
Zresztąujawniliśmysięwobecwaswewszystkim,podkażdymwzględem.
11,6wewszystkim,podkażdymwzględem.Albo:„wewszy stkim iprzedwszy stkim i”.
5–6.
Swoichprzeciwnikównazy waPaweł,pozwalaj ącsobienacierpkąironię,wielkimiapostołamiizarazdodaj e,żewcalenieczuj esięodnichm niej szy,choćwiadom o,żeinny rodzaj wielkościm anam y śli.Nawetwtedy gdy m ówi,żej est
niewprawnywsłowie–j esttoprawdopodobniedosłowny cy tatj ednegozpowiedzeńoPawle–teżchy baironizuj e.Wiadom obowiem skądinąd,żeby łoby gostaćnadoskonałośćsłowa,leczświadom iezrezy gnowałztego,aby wskutekupiększaniaform y
niezagubićtreścigłoszonej nauki.Achoćby nawetrzeczy wiścieustępowałniektóry m podwzględem um iej ętnościposługiwaniasięsłowem (por.1Kor1,17),tonapewnoniej estm niej szy codoprawd,który chnauczał,gdy żpochodziły onez
obj awieniaBożego.WtensposóbzaatakowałPawełrównocześnietzw.gnozęswoichprzeciwników.Zresztągóruj enadnim im .in.ty m ,żewobecKory ntianj estzawszeszczery ibezpośredni.Mieliwięcokazj ępoznaćwszy stkiej egozalety iwady.
11,5-6.Retory kaodgry waławażnąrolęwgrecko-rzy m skim społeczeństwie,takżewKory ncie(zob.kom entarzdo1Kor1,5).Zapom ocąretory kiczłowiekwy kazy wał,iżj estwy kształcony igodny posłuchuwśródludzizam ożny ch.
Filozofowiepodkreślalij ednakswoj ąprawdziwąwiedzę,któraniesprowadzałasięty lkodoprzekonuj ącej m owy,iichideetakżewy warły wpły wnagreckiespołeczeństwo.Paweł,wy stępuj ącwewłasnej obronie,posługuj esiętąwłaśniem etodą.
Pawłowestwierdzenie,j akoby by ł„niewprawny wsłowie”niem usioznaczać,żeapostołby łzły m m ówcą.Nawetnaj lepsim ówcy zaniżalisweum iej ętnościoratorskie,by niewzbudzaćzby tnichoczekiwańpubliczności.Wy daj esię,że
Pawełby łprzezniektóry choskarżany om ierneum iej ętnościoratorskie.Pism aPawłauj awniaj ąj ednakznaczniewy ższy poziom opanowaniaretory kiodtego,j akicechowałwiększośćówczesny chludzi.Niezależnieoddołożonegowy siłku,nieotrzy m ał
przecieżzam łoduretory cznegowy kształcenia,j akieby łowłaściweary stokratom ,nieposługiwałsięteżkunsztem oratorskim takwprawniej akinnim ówcy (zob.kom entarzdo2Kor10,10).
7
Czyżpopełniłemjakiśgrzechprzezto,żeponiżałemsiebie,bywaswywyższyć?Że
zadarmogłosiłemwamEwangelięBożą?
11,7.Nauczy cieleotrzy m y walizwy klewsparcieodswegosponsora,pobieraliopłaty zaudzielanienauk,niekiedy nawetżebrali,nigdy j ednakniezarabialinaży cie,wy konuj ącpracewłaściweczłonkom warstwniższy ch(1Kor9,6).
Przeciwnicy Pawłaapelowalidochrześcij anzaj m uj ący chwKory nciewy ższąpozy cj ęspołeczną,którzy by lizakłopotanity m ,żePawełpracuj ej akorzem ieślnik-onisam ipracowaliprzy naj m niej zawodowo,by wtensposóbzarabiaćnaży cie.Paweł
m ógłodm awiaćprzy j ęciazapłaty,by nieposądzonogooto,żej estzwy czaj ny m sofistą,który nauczadlazy sku,lubzależny m odnichklientem .„Pokora”by łaprzezŻy dówuważanazacnotę,przezGrekówj ednak-za„upokorzenie”,właściwej edy nie
ludziom obardzoniskiej pozy cj ispołecznej .
8
OgołacałeminneKościoły,biorąc,copotrzebnedożycia,abywamprzyjśćz
pomocą.
11,8.Pawełdobrowolnieprzyjmujeniskąpozy cj ęspołeczną-staj esięsługąKory ntian(wprzeciwieństwiedoty ch,który m służąj egoprzeciwnicy -2Kor11,15).Przy j m owaniezapłaty odj ednegopracodawcy,zaśwy kony waniepracy dla
kogośinnegoby łopostrzeganej akonieuczciwość-stąduży cieprzezPawłasłowa„ogołacać”(dosł.„łupić”).Łupiestwoby łouważane,całkiem naturalnie,zaj eszczebardziej poniżaj ąceodpracy fizy cznej !(Term intenm ógłby ćrównieżuży wany na
oznaczenie„splądrowania”nieprzy j acielskiej arm iipowy granej kam paniiwoj skowej .Wtakim zestawieniusłowoprzetłum aczonej ako„to,copotrzebnedoży cia”m ożeteżoznaczać„żołd”.)
9
Akiedybyłemuwasiznajdowałemsięwpotrzebie,nikomunieokazałemsię
ciężarem.Czegominiedostawało,dopełnilibraciaprzybylizMacedonii.Wniczymnie
obciążałemwasinadalniebędęobciążał.
11,9.Patronim ogliuważaćklientów,ludzispołecznieodnichzależny ch,za„ciężar”.Czasam inauczy cieleby liklientam izam ożny chpatronów,leczPawełnieby łodnikogozależny,nieby łwięcklientem KościoławKory ncie.Niem usiał
przetoprzednim iodpowiadać.
10
[Zapewniamwasprzez]prawdęChrystusa,którajestwemnie,żeniktniepozbawi
mnietegotytułudochlubywgranicachAchai.
7–10.
Stosunkowodużom iej scapoświęcaPawełbezinteresownościswegonauczania.Mianom uzazłeto,żeniechciałprzy j m owaćzaswądziałalnośćapostolskążadnegowy nagrodzenia.Wy snuwanoztego,j aksięzdaj e,przy naj m niej dwa
wnioski,zresztąniebardzodaj ącesięzesobąpogodzić.Mówionom ianowicie,żePawełsam nieczuj esiępełnowartościowy m apostołem idlategoniem anawetśm iałościdom agaćsięzaswąpracęj akiegokolwiekwy nagrodzenia.Zinnej strony sły szało
się,żePawławrzeczy wistościzKory ntianam inicniełączy,niedarzy onty chludziżadny m uczuciem idlategoniechceprzy j m owaćodnichnawetnaj skrom niej szy chdatków.WodpowiedziApostołnieodrazunawiązuj edoty chzarzutów,lecz
py taniem retory czny m stwierdza,żegłoszenieEwangeliibezżadnej zapłaty niej estprzecieżgrzechem ,podobniej akniem ożnapoczy ty waćzaprzestępstwotego,żeniewy nosisięnadchrześcij ankory nckich,niekorzy stazwładzy,j akąlegalniem anad
nim i.Poniżaniem sięj ednak–woczachówczesny chludzi–by łafizy cznapraca,odktórej Paweł,j akwiem y,niestronił(Dz18,3)iwcalesięj ej niewsty dziłwswoichpóźniej szy chwspom nieniach(1Kor4,12n).Apostołnieom ieszkateżzaznaczy ć,że
uniżałsięzupełnieświadom ie,żeby Kory ntianiem ogliby ćwy wy ższeni.Ilekroćbowiem człowiekzdoby wasięnauległośćwzględem Ewangelii,ilekroćdokonuj esięj akieśnawrócenie,ty lekroćby wawy wy ższany,podnoszony zponiżeniagrzechów,w
który chprzedtem sięznaj dował.Otóżnawracaj ący sięKory ntianie,zasprawąPawła,zacenęj egoponiżeń,by liwy wy ższani.Wrzeczy wistościj ednakinneby ły przy czy ny,dlaktóry chPawełwłasny m irękam izarabiałnaży cieibezinteresowniegłosił
Ewangelię.Chodziłom uoto,by dlanikogonieby ćciężarem .Chrześcij aniekory nccy nienależelidom ożny chtegoświata.Apostołniechciałwięcstwarzaćim swoj ąosobądodatkowy chkłopotów.
Leczj estj eszczeidrugipowódtegopostępowania.Niepobieraj ącżadnegowy nagrodzeniazaswąpracę,Pawełczuj esięabsolutnieniezależny.Tostanowij egobrońnaj skuteczniej sząwwalcez„wielkimiapostołami”.Ty m właśnie–anie
zebrany m ipieniędzm i–chlubisięprzednim i.Jestprzekonany,żeoniniezdobędąsięnigdy na„heroizm ”bezinteresownegonauczania.Przy znaj eteżPaweł,żej esttotakty ka,którąstosuj ety lkowAchaizewzględunaspecy ficznośćsy tuacj i,j akatam się
wy tworzy ła.Odinny chKościołówprzy j m uj em aterialnewsparcie,itochy bawrozm iarachdośćznaczny ch,skorom ówiogołacałeminneKościoły.Czasownik„ogołacać”–term intechniczny,przy j ęty wopisachzwy cięskichwoj en–pozwala
przy puszczać,żePawełwobecinny chKościołów–zwłaszczawMacedonii(np.Flp4,15n)–zachowuj esiętakj akwódzzwy cięskiwobecpodbity chnarodów,gdy każesobiedostarczaćspecj alnedaniny napokry waniekosztówdalszy chwoj en.
Wy prawadoKory ntu,zakładanietam tej szej wspólnoty –towszy stkołączy łosięzkosztam i.
11
Dlaczego?Czydlatego,żewasniemiłuję?Bógtowie.
12
Cozaśczynię,będęinadal
czynił,abyniemielisposobnościdochlubieniasięci,którzyjejszukają;abybylijakimy
wtym,czymsięchlubią.
11,12Bezinteresowność,j akąprakty kuj ePaweł,j estznakiem posłannictwaapostoła,ategoj egonieprzy j acielenigdy niebędąm ieliodwagiprzy właszczy ćsobie.
11–12.
Aotoodpowiedźkonkretnanaj edenzzarzutów.BezinteresownośćPawławcaleniej estdowodem brakum iłościdoKory ntian.Apostołczuj esięchy baszczególniedotknięty ty m oskarżeniem .Przy gnębiony ij akby trochę
zrezy gnowany,odwołuj esiędoświadectwaBoga.Boj akżeim udowodnićinaczej ,żeichm iłuj e,skoroniewierząanij egosłowom ,aniczy nom ?Wkażdy m raziezrady przeciwnikówswoichnieskorzy stainadalniebędzieprzy j m owałżadny chdatków
odKory ntian.Wiebowiem dobrze,żeniechodzituokory nckichchrześcij an,leczoichdobrzepłatny chpseudonauczy cieli.Niechspróbuj ąnauczaćzadarm o,takj akPaweł!Wtedy będąm ielipewneprawodoprzechwalaniasięprzedludźm i.
Oczy wiściewtakiej sy tuacj izm ienisięsensty chprzechwałek.
11,10-12.Ty lkochlubieniesięzewzględunadobroinnej osoby,niezaśj edy niedlapróżnej chwały,uważanozawłaściwe.Naprzy kład,Plutarchdopuszczałchwaleniesam egosiebie,podwarunkiem żeby łotopołączonezpochwałam i
wy powiadany m ipodadresem publiczności.
13
Cifałszywiapostołowie–topodstępnidziałacze,udającyapostołówChrystusa.
14
I
nicdziwnego.Sambowiemszatanpodajesięzaaniołaświatłości.
15
Nicprzetowielkiego,
żeijegosłudzypodszywająsiępodsprawiedliwość.Aleskończąwedługdziełswoich.
13–15.
Otoj ednazgłówniej szy chcharaktery sty kprzeciwnikówPawła.Niem aj ącwłasnegoautory tetu,próbuj ąpodstępniekorzy staćzpowagiautenty czny chapostołów.Dem askuj ączcałąbezwzględnościąkłam stwazwodzicieli,zauważa
Pawełrównocześnie,iżichpostępowaniewłaściwienikogoniepowinnodziwić.Ludziecipozostaj ąnausługachszatana,który –poczy naj ącodchwilipierwszegogrzechu–podaj esięciąglezaaniołaświatłości.Spotkaichzatonależnazapłata.
Atakskierowany przeciwkopseudoapostołom kory nckim j estrównocześnieprzestrogą,przy pom inaj ącącokolwieksłowaChry stusa:Strzeżciesięfałszywychproroków,którzyprzychodządowaswowczejskórze,awewnątrzsądrapieżnymi
wilkami(Mt7,15).
11,13-15.Wniektóry chtrady cj achży dowskichszatanukry wałsiępodpostaciąaniołalubinny chosób(np.ukazy wałsiępodpostaciąpięknej kobiety niektóry m rabinom lubj akożebrakżonieHioba;natem atj ednej ztakichtrady cj i,zob.
kom entarzdo2Kor11,3).Wj udaizm ieszatanauważanozazwodziciela.ChociażIz14iEz28wswy m kontekścienieodnosząsiękonkretniedoszatana(wbrewpoglądowirozpowszechnionem uobecnie),znacznaczęśćtrady cj iży dowskiej nauczała,że
szataniinnezłeduchy by ły napoczątkuaniołam i,który chupadekzostałopisany wRdz6,1-3.
11,1-15.Przeciwkoprzechwałkomfałszywychapostołów.WprzeciwieństwiedoPawła,który upokorzy łsię,przy j m uj ącniskąpozy cj ęspołeczną(2Kor11,7),j egoprzeciwnicy chlubilisięsobą.Pawełparodiuj etutaj ichprzechwałki,
naśladuj ącstaroży tnąform ępochwały wy głaszanej podwłasny m adresem .Jednocześnieobalawartościwy znawaneprzezswy chnieprzy j aciół,ukazuj ącj ewświetlewartościobowiązuj ący chwkrólestwieBoży m .Wty m celustosuj einnąpopularną
technikęliterackązwanąsaty rą(2Kor11,16-33).
16
Jeszczerazmówię:niechmnieniktnieuważazaszaleńca,ajeżelijużtak,to
przyjmijciemnienawetjakoszaleńca,abymijamógłsięniecopochełpić.
11,16Jeszczerazmówię.TegoPawełnigdy niepowiedział(por.przeciwnie11,1),costanowidowód,j akm ałoapostołtroszczy sięoform alnądokładnośćpodczaspisaniaty chpłom ienny chstron.Jego„szaleństwo”(11,1.17.19.21.23;12,11),
któreniej estżadny m szaleństwem (11,16;12,6),poleganachlubieniusię„wedługciała”(11,18),tzn.zeswoj ej rasy (11,22),zpracy izcierpień(11,23-26),zotrzy m any chobj awień(12,1-5).Możetoczy nićbezry zy kaszaleństwa,botoj estprawda
(12,6).JeżeliPawełtoczy ni,todlaporównaniasiebiezeswy m iprzeciwnikam inaichwłasny m terenie(11,21-23)iwceluwy trąceniaargum entówty m ,którzy gooczerniaj ą(11,5-12;12,11-15),czy nitoj ednakwbrewswem usercu(12,11).Właściwy
sobiety tułdochlubieniasięznaj duj ewswoj ej słabości(11,30;12,5.9),ponieważonalepiej obj awiam ocChry stusa(12,9),ukazuj ączcałąoczy wistością,żetanadzwy czaj nam oc,j akadziałaprzezapostoła,niepochodziodniego,leczodBoga(4,7+).
17
To,copowiem,niewedługPanapowiem,leczjakbywszaleństwie,mającrzekomy
powóddochluby.
18
Ponieważwieluchlubisięwedługciała–ijabędęsięchlubił.
11,16-18.Nauczy cieleretory ki(np.Kwinty lian)im oraliści(np.Plutarch)ostrzegaliczy telników,by nigdy niechlubilisięzsam y chsiebie,chy bażezostanądotegozm uszenikoniecznościąobrony lubzj akiegośinnegoważnegopowodu(np.
by ukazaćsiebiezawzórm oralny donaśladowania).Chociażniektórzy m ędrcy uważali,żechlubieniesięsam y m sobąj estwłaściwe,wopiniipowszechnej nieby łotogodnepochwały.Autobiografowiem usieliwy naj dowaćsposoby łagodzenia
potencj alnegozgorszenia,j akiem ogły wy wołaćichroszczenia.Przeciwnicy Pawłanaj wy raźniej sam idalipowody dokry ty ki-cowskazy wałonaichsłabeum iej ętnościretory czne.
19
Chętnieprzecieżznosiciegłupców,samibędącmądrymi.
20
Zezwalacienato,żewas
ktośbierzewniewolę,żewasobjada,wyzyskuje,żewaszgórytraktuje,żewas
policzkuje.
11,19-20.Ironiaby łapowszechniestosowanątechnikąretory czną.Uderzeniewtwarz,podobniej akoplucie,by łopoważnązniewagądlaczy j egośhonoru(zob.kom entarzdoMt5,39).„Wy zy skanie”oznaczaczasam iwy korzy stanieseksualne,
coby łoodrażaj ący m przestępstwem .Ideologiaklaswy ższy ch(podzielanaprzezPawłowy chprzeciwników)głosiła,żeludzieonaprawdęszlachetny m charakterze(cistworzenidowolności)nigdy niepowinnisięgodzićnato,by staćsięniewolnikam i
inny ch.
21
Mówiętokuwaszemuzawstydzeniu,takjakbymchciałokazaćmojąpodtym
względemsłabość.Jeżeliinnizdobywająsięnaodwagę–mówięjakszalony–toijasię
odważam.
11,21kuwaszemuzawstydzeniu.Albo:„kunaszem uzawsty dzeniu”.
—toijasięodważam.Koniecznośćpolem ikiwielokrotniezm uszałaśw.Pawła—j aktoj estwłaśnietutaj —doprzy woły waniaj egoprzeszłościautenty cznegoŻy da(Ga1,13-14;Rz11,1;Flp3,4-6;por.Dz22,3n;26,4-5).
16–21.
Pawełchceby ćdobrzezrozum iany.To,copowiezachwilę,niebędzie„przem awianiem wPanu”,czy liwy stąpieniem zinspiracj iDuchaŚwiętego;będzietoraczej coś,cozakrawanaszaleństwo.Leczj estontegowpełniświadom –
j egoszaleństwoj estdobrowolniezaplanowane.Pawełprzy ty m ży winadziej ę,żeij egoposłuchaj ąKory ntianie–zwanitu,niebezironii,mądrymi–cierpliwie,skorooddawnaznosząpotulnienaj rozm aitszy chgłupców,itoniety lkowówczas,gdy ci
swoim nauczaniem bałam ucąuczciwy chludzi,lecztakżeiwtedy,gdy popisuj ąsięnadnim iswoj ąwładzą,gdy ichwy korzy stuj ąm aterialnie,gdy nieokazuj ąim żadnegoszacunku,acowięcej ,nawetwtedy,gdy ichfizy cznieznieważaj ą.To,czego
dokony waliwKory ncienieprzy chy lniPawłowipseudoapostołowie,niem ożeby ćnazwaneinaczej ,j akty lkogłupotą.Kory ntianiem im ototolerowalitakieniedorzeczności.Wrzeczy wistościsłowaPawłazawieraj ąniem ałoironicznegopolitowaniadla
„m ądrości”Kory ntian.
Ulegaj ącpropagatorom j udaizm uKory ntianie,razj użwy rwanim ocąśm ierciizm artwy chwstaniaJezusazniewoliPrawa,znowustaj ąsięniewolnikam iry tualny chprzepisówży dowskich,arównocześniesłuchaj ąbezkry ty czniefałszy wy ch
nauczy cieli,staj ąsięichniewolnikam i.Cizaś,wy korzy stuj ąbrakuświadom ieniareligij negoswoichsłuchaczy,naduży waj ąichgościnnościiciągnązniecnegoapostolstwam aterialnezy ski.Nadtosąnieprzy stępni,wy niośli,aroganccy.Niem ateż
powodu,by zwrotżewaspoliczkująuważaćzam etaforę.Bicieniewolnikówwstaroży tnej Grecj inienależałodorzadkości,aPawełm y ślał,by ćm oże,oprzeciwstawieniusiępostępowaniutegorodzaj uapostołów,gdy wlistachpasterskichżądał,żeby
kandy dacinabiskupównieuciekalisiędofizy cznegokaraniawierny ch.
Pawełrzekom owsty dzisiętego,żeniepotrafidorównaćswoim ry walom .Nigdy nietraktowałKory ntianj akniewolnikówaniichnieobj adał,aniniewy zy skiwał,aniniewy nosiłsięnadnich,aniniepoliczkował.Niedorównuj etam ty m .Nie
ukry waswoj ej słabości.
Pawełchętniepozostałby woczachKory ntianczłowiekiem słaby m ,niedorównuj ący m swy m konkurentom doktry nalny m .Jednakżewgręwchodzidobrowierny ch.Musząoniprzecieżwiedzieć,żePawełniej estapostołem -sam ozwańcem ,
żeposiadatalenty,który m ipostokroćprzewy ższatam ty chnauczy cieli.Bardzoniechętniem ówioswoichprzy m iotach,cowięcej ,takieprzechwalaniesięprzedludźm iuważapoprostuzaszaleństwo.Skoroj ednakty lkowtensposóbbędziem ógłzy skać
sobieszacunekiposłuchKory ntian,niezawahasięprzeduży ciem nawettakiegośrodka.Odważy się–nieporazpierwszy zresztą(por.Ga1,13nn;Rz11,1;Flp3,4–6)–izaczniem ówićwedługciała,py taj ącsam siebieiudzielaj ącsobieodpowiedzi.
11,21.Konty nuuj ącswąironicznąwy powiedź(2Kor11,19-20),Pawełprzy znaj esiędo„zawsty dzenia”lub„hańby ”-j ednegoznaj poważniej szy chprzestępstw,j akichm ożnasięby łodopuścićwspołeczeństwie,któreprzy wiązy wało
szczególnąwagędopozy cj ispołecznej człowieka.Ponownieposługuj esięretory cznątechnikąporównania,by wy śm iaćprzechwałkisam ozwańczy chapostołów,którzy przy by lidoKory ntuikwestionowalij egowłasnąpozy cj ę.
22
Hebrajczykamisą?Jatakże.Izraelitamisą?Jarównież.PotomstwemAbrahama?I
ja.
22.
Wprakty ceowoszaleństwoApostołabędziepolegaćnaty m ,żezacznieporówny waćsięzeswy m iprzeciwnikam i.Okażesięnaj pierw,żepodwielom awzględam iwniczy m im nieustępuj e.Takj akonij estHebraj czy kiem ,Izraelitąi
potom kiem Abraham a.Tetrzy zestawieniarzucaj ąwielecennegoświatłanaśrodowisko,zktóregorekrutowalisięprzeciwnicy Pawła.By łotowedługwszelkiegoprawdopodobieństwa–środowiskoj udaisty czne.Przechwalalisięonity m ,żenależądo
narodu,który j estspadkobiercązaszczy tny chobietnicBoży ch.
OkreśleniaHebrajczyk,IzraelitaipotomstwoAbrahamaniesązwy kły m ity lkosy nonim am i,choćniektórzy egzegeci(np.H.Lietzm ann)takwłaśniej einterpretuj ą.JeśliPawełm ówi,żej estHebraj czy kiem –wFlp3,5powie:Hebrajczykz
Hebrajczyków–tom y ślioswej przy należnościdonaroduwprowadzonegoongiśprzezMoj żeszaiJozuegodoZiem iObiecanej .Pawełniej estprozelitą,tj .kim śpochodzący m zpogan,który wszedłdospołecznościnaroduwy branegowskuteknawrócenia
sięnaj udaizm .JestHebraj czy kiem zurodzenia.Jegooj cieczam ieszkały wTarsie,aczkolwiekoby watelrzy m ski,by łrównieżHebraj czy kiem inawetfary zeuszem ,który –j eśliwierzy ćśw.Hieronim owi–przy by łdoCy licj ij akoj eniecrzy m skizGiskali,
j egopierwotnej oj czy zny wGalilei.Hebraj czy k–tookreśleniewskazuj enaodrębnepochodzenie,odm ienneoby czaj e,religięij ęzy kwporównaniuzewszy stkim iinny m inarodam i(Ga2,14n).Jesttoaluzj ado„czy stej ”krwi,którąŻy dzitakczęsto
przechwalalisięprzedpoganam i.IzraelemBógnazwałkiedy śJakuba(por.Rdz32,29)izwiązałzty m im ieniem raznazawszewielkieobietnice.Nadziej ąichspełnieniasięży ły później całepokoleniaizraelskie.
Gdy św.Pawełm ówi,żej estIzraelitą,toprzy znaj esięprzedewszy stkim doreligij ny chprzekonańizwy czaj ówkulty czny chludziwy znaj ący chreligięMoj żesza.Alezaspadkobiercęgłównegoinaj ważniej szegoobietnicm esj ańskich
uchodziłAbraham .By ćpotom kiem Abraham a–znaczy łotom iećudziałj użwprzy szły chdobrachm esj ańskich.Kiedy więcPawełnazy wasiępotomstwemAbrahama,todaj erównocześniedozrozum ienia,żem ógłby wy legity m owaćsięfizy czny m
pochodzeniem odAbraham a.Sy ntety zuj ąc,należy stwierdzić,iżPawełby łwpełniświadom swegopochodzeniaży dowskiegoiskoroty lkozachodziłapotrzeba,niewahałsięoty m m ówić(por.Rz11,1;Flp3,4n).
11,22.Nawetwgrecko-rzy m skim Kory ncieKościółzdawałsobiesprawęzeswy chży dowskichkorzeni.Chrześcij aniepochodzeniaży dowskiego,zwłaszczaci,którzy przy by lizPalesty ny,m oglirościćsobieautory tetnapodstawietrady cj i
wcześniej szy chodnauczaniaPawła.(Wy daj esię,żerozum owaniety pu„Hebraj czy kam isą...?Jatakże”m iałom ocprzekony waniawstaroży tności;por.np.JózefFlawiusz,Autobiografia40,199).„Izraelici”i„potom stwoAbraham a”tookreślenia
potoczne,którewsłownictwiestaroży tnegoj udaizm uoznaczały każdego,ktoby łŻy dem ,Słowo„Hebraj czy k”m ożeoznaczaćtosam o,chociażwsposóbszczególny m ożeodnosićsiędoŻy dówPalesty ńskich(zob.kom entarzdoFlp3,5).
23
SąsługamiChrystusa?Zdobędęsięnaszaleństwo:Jajeszczebardziej!Bardziej
przeztrudy,bardziejprzezwięzienia;dalekobardziejprzezchłosty,przezczęste
niebezpieczeństwaśmierci.
23.
ZkoleiprzechodziApostołdospraw,wktóry chniezm iernieprzewy ższaswoichprzeciwników.Jesttoprzedewszy stkim wkład,dziełoposługiwaniaChry stusowi.Podty m względem niety lkopseudoapostołowiekory nccy,aleiżadenspośród
autenty czny chapostołówniem ożesięrównaćzPawłem .Pawełoświadczy łtoj użrazKory ntianom wy raźnie(1Kor15,10).Przewy ższawszy stkichogrom em apostolskiegoudręczenia.Chy bażadenzprzeciwnikówPawłanieprzy puszczał,żewłaśniew
ty m kierunkupój dzieowaswoistalicy tacj a.Oto,czy m wedługPawłapowiniensięprzechwalaćprawdziwy apostoł.Todobrowolnecierpieniem ogłozakrawaćnaszaleństwowoczachprzeciwnikówPawła,który chonnienazy wazresztąnawetsługam i
Chry stusa,leczsługam iszatana(por.w.15).By zasłuży ćsobienam ianoChry stusowegosługiiaby rzeczy wiścienim by ć,trzebanadewszy stkowielewy cierpieć.Zanim przej dziedoszczegółów,wy m ieniaApostołcztery rodzaj ewy j ątkowociężkich
sy tuacj i:apostolskietrudy,więzienia,przesłuchaniasądowezbiczowaniem włącznieiform alnewy rokiśm ierci.Wedługrelacj iśw.Łukasza(por.Dz16)doczasunapisaniaDrugiegoListudoKory ntianPawełprzeby wałwwięzieniuty lkoj edenraz,ito
ty lkoprzezj ednąnoc,wFilippi.Wspom nianetuliczneuwięzieniawskazy wały by nato,żeŁukasznieopisałwszy stkichtegorodzaj upery petiiPawła.
Natom iastostatnielatam isj onarskiej działalnościApostołasąznaczonedługotrwały m iwięzieniam i.PierwszerozpoczęłosięodaresztowaniawJerozolim ieipoprzezCezareętrwałodowy rokuuwalniaj ącegowRzy m ie,porazdrugizaś
zakończy łosięm ęczeńskąśm ierciąwRzy m ie.Klem ensRzy m skinieuciekałsięchy badosy m bolikiży dowskiej (siedem :liczbapełna,doskonała),gdy pisał(AdCor.5)osiedm iokrotny m wtrąceniuPawładowięzienia.Innetrudy idoświadczenia
apostolskiewy m ieniaPawełnaj pierwogólnie,apotem piszeonichniecodokładniej .
11,23.Term inprzetłum aczony j ako„słudzy ”m ożewy rażaćszacunek.Jeślioznaczatutaj „niewolnikówChry stusa”,świadczy oichwy sokiej pozy cj i(zob.kom entarzdoRz1,1).Natem at„szaleństwa”,zob.kom entarzdo2Kor11,1.Paweł
chlubisiędokładniety m ,cowy wołałozarzuty Kory ntian:swy m i„trudam i”związany m izniskąpozy cj ąspołeczną(zob.kom entarzdo2Kor11,7).Niektórzy filozofowiechlubilisięty m ,iżlekceważy likaręchłosty.Ży dziotaczaliszacunkiem ludzi,którzy
ponosilicierpienia,anawetśm ierćm ęczeńskązawiarę.
11,22-33.Chlubieniesięwcierpieniach.Ary stokracichlubilisięzwy kleswy m dziedzictwem ,osiągnięciam iitd.Nieby liwszakżedum nizeswy chcierpień.Niektórzy filozofowiestaroży tniwy m ienialicierpienia,któreznieśli,by daćinny m
wzórdonaśladowania.(Winny chkontekstachkatalogicierpieńm ogły by ćdowodem czy j egośpoświęceniasprawie,np.wrom ansieCharitona,Leukippidaprzy pom inawswy m liściecierpienia,którezniosładlaukochanegoKlitofona.)Cierpieniaj ednak
wy liczanowty m celu,by udowodnićswoj ąwy trwałośćichlubićsięwtensposóbwłasnąsiłą,niezaśsłabością.Zdaniem Pawła,j eśliktośsięchlubi,winienchlubićsięwartościam ikrólestwa(2Kor10,17),uniżaj ącsam egosiebiedlaBożej chwały.
24
PrzezŻydówpięciokroćbyłembitypoczterdzieścirazówbezjednego.
24.
Karębiczowaniawy m ierzanoprawiezreguły podej rzany m ogłoszeniefałszy wy chiniebezpieczny chnauk.Prawozezwalałonaczterdzieściuderzeń(Pwt25,3),leczwobawie,by nieprzekroczy ćtegonakazu,poprzestawanozazwy czaj
natrzy dziestudziewięciu.Kara–zwłaszczagdy chodziłoosłabe,wy czerpaneorganizm y –m ogłazakończy ćsięrównieżśm ierciąbiczowanego.Bliższy chszczegółówtegobiczowaniaPawłaprzezŻy dówniepodaj ąaniDziej eApostolskie,anilisty
Apostoła.
Owechłosty m ogły m iećm iej scej użwDam aszku(Dz9,23),wJerozolim ie(9,29),wAntiochiiPizy dy j skiej (13,50),wIkonium (14,2.4),wTesalonice(17,5n),wBerei(17,13)lubwKory ncie(18,6).Wewszy stkichty chm iastachnatrafiał
Pawełnatrudności,nigdziej ednakniem ówiłwprost,żeby łchłostany przezŻy dów.Zeźródełpozabiblij ny chwiadom o,żewczasachJezusaprzełożenisy nagoglokalny chm ogliwy m ierzaćŻy dom m .in.karęchłosty zawy kroczenianatury religij nej lub
zaniepłaceniepodatków.WedługJózefaFlawiuszakarachłosty należaładobardziej poniżaj ący ch.
11,24.Wży dowskim prawiepewnegrzechy (np.profanacj aszabatulubfałszy weprorokowanie)należałokaraćukam ienowaniem (ponieważwty m okresie,zpowoduograniczeńnałożony chprzezRzy m ian,Ży dziniem ogliwsposóblegalny
wy m ierzaćkary śm ierci,wy kluczalizwy kleludzi,którzy takichprzestępstwsiędopuścili,zeswej wspólnoty ).Inne,lżej szegrzechy wy m agały j edy niekary chłosty (polegaj ącej nawy m ierzeniutrzy dziestudziewięciuuderzeńrózgą-Pwt25,2-3).
Sprawy takierozstrzy gałsądsy nagogalny,zaśczłonekwspólnoty,który zurzędupełniłwsy nagodzefunkcj esłużebne,wy m ierzałkarę.Podobniej akwprzy padkuprzekroczeniaświątlubprzepisówry tualny ch,karaby ławy m ierzanadopieropo
uprzednim upom nieniuwinowaj cy ij edy niewówczasgdy niezm ieniłswegopostępowania.
25
Trzyrazybyłemsieczonyrózgami,razkamienowany,trzykrotniebyłemrozbitkiem
namorzu,przezdzieńinocprzebywałemnagłębiniemorskiej.
11,25Okoliczności,wj akichPawełznosiłtepróby,wwiększościniesąnam znane.
25.
ObiczowaniuPawłarózgam iprzezpoganwFilippim ówiąDz16,22.Pozostałedwabiczowaniarównieżniesąznane.Władzerzy m skieskazy wały zazwy czaj nasieczenierózgam iludziposądzony chozakłócaniepublicznegoporządku,ale
ty lkowprzy padku,gdy niem oglisięoniwy legity m owaćoby watelstwem rzy m skim .Kam ienowaniem iałom iej scewListrze(Dz14,19)iwprzeświadczeniuwy konawcówtegowy roku,j akkażdekam ienowanie,zakończy łosięśm iercią(por.
kam ienowanieSzczepana–Dz7,60).Wprzy padkuPawłanieby łatoj ednakśm ierć.
Niem ażadny chdany choj egoprzeży ciachwzwiązkuzrozbiciem sięokrętudoczasunapisania2Kor.Dziej eApostolskiewspom inaj ąoj edny m ty lkorozbiciusięokrętuzpasażeram i,wśródktóry chznaj dowałsięPaweł(27,9–44).Miałoto
m iej scej ednakdopierowkilkalatponapisaniu2Kor,podczasprzewożeniauwięzionegoPawłazAntiochiidoRzy m u.Wiadom oj ednak,żeniedługoprzednapisaniem wspom nianegolistuPawełodby wałlicznepodróżem orskie.Otoniektóreznich.
Podczaspierwszej wy prawy m isy j nej zSeleucj inaCy pr,zCy prudoPam filiiorazzpowrotem ;podczasdrugiej podróży m isy j nej zTroady doMacedonii,apotem zKory ntuażdoCezarei;wokresietrzeciej wy prawy m isy j nej ,prawdopodobniez
EfezudoKory ntu,apotem zMizj idoMacedonii.Zdaniedzieńinocpozostawałemwgłębiniemorskiejj estuzupełnieniem relacj ionastępstwachrozbiciaokrętu.Nieoznaczato,żePawełznalazłsięnadniem orzaipodwudziestuczterechgodzinach–
niczy m drugiJonasz–zostałcudowniewy łowiony.Należy raczej przy puszczać,iżApostołwspom inatuoratowaniuswegoży cianaj akiej śresztcerozbitegookrętu,takj aktopodzieńdzisiej szy zdarzasięludziom przeży waj ący m podobnenieszczęście.
Zdaj ącsobiesprawęzotwieraj ącej siępodnim niebezpiecznej głębiny m orskiej ,przezdzieńinocczekałPawełnaratunek.
11,25.Oby watelerzy m scy niem ogliby ćbicirózgam i,urzędnicy ignorowalij ednakczasam iteprzepisy (zob.kom entarzdoDz16,22).Natem atkam ienowaniaapostoła,zob.Dz14,19.Ludzieczęstopodróżuj ący zdawalisobiesprawęz
m ożliwościrozbiciaokrętu,zaśśm ierćnam orzuby ławstaroży tnościuważanazaszczególnieprzerażaj ącą(poczęścizpowoduwierzeńpogańskich,j akoby duchy ludzizm arły chnam orzum iały siębłąkaćnawieki,ponieważichciałaniezostały we
właściwy sposóbpogrzebane).Ponieważnieznanowówczasłodziratunkowy chj akotakich(zob.kom entarzdoDz27,30)anikam izelekratunkowy ch,rozbitkowieprzezdługiczasprzeby waliwwodzie,częstoteżnieudawałosięim przeży ćkatastrofy.
26
Częstowpodróżach,wniebezpieczeństwachnarzekach,wniebezpieczeństwachod
zbójców,wniebezpieczeństwachodwłasnegonarodu,wniebezpieczeństwachodpogan,
wniebezpieczeństwachwmieście,wniebezpieczeństwachnapustkowiu,w
niebezpieczeństwachnamorzu,wniebezpieczeństwachodfałszywychbraci;
26.
Ówczesnepodróżenienależały doprzy j em ności.By ły bardzowy czerpuj ąceipełnetrudów.ZnacznaczęśćDziej ówApostolskichj estpoświęconarelacj onowaniupodróży Pawła.
Częściej niżokrętem podróżowałPawełpieszo,copowiększałoj eszczeliczbęgrożący chzewsządniebezpieczeństw.Niebezpieczeństwanarzekachzdarzały sięchy bagłówniewAnatolii,obfituj ącej wrwącestrum y kigórskie,groźnewczasie
zim owy chdeszczów.Niebezpieczeństwaodzbójcówgroziły PawłowiwgórachTaurus,znany chj użwstaroży tnościj akosiedzibaróżny chopry szków.Zbój cy urządzalizasadzkiniety lkozaczasówJezusainiety lkonadrodzezJerozolim y doJery cha.
Niebezpieczeństwanapustkowiu–toaluzj aalbododzikichpłaskowy żówAzj iMniej szej ,albodoPusty niArabskiej ,októrej wspom inaPawełwGa1,17.Spośródludziwszy scy zm ówilisięniej akoprzeciwPawłowi:Ży dziipoganie,otwarciwrogowiei
fałszy wibracia.Oniebezpieczeństwachzestrony własnegonarodu,anawetprzy kry chrepresj achzj egostrony by łam owaprzedchwilą.Możeszczególnietrudnoby łoprzewidziećzachowaniesięfałszywychbraci,ukry waj ący chsięj akby m iędzy
dom ownikam iwposzczególny chwspólnotach.Mianem ty m określaPawełalbofałszy wy chapostołów,albom ożefanaty czny chj udeochrześcij an,którzy prawdopodobniedonosiliodpowiednim władzom odziałalnościApostoławdany m m ieście.
11,26.Podróżowanieby łoj edny m znaj niebezpieczniej szy chzaj ęćwstaroży tności.Później szatrady cj aży dowskam ówinawetokapłanach,którzy m odlilisięipościliprzezdwadniwty godniuwintencj ibezpieczeństwapodróżny ch.Rzeki
by ły częstowy korzy sty wanedożeglugiśródlądowej ,wczasiepodróży odwy brzeżadom iast.Rozbój nicy napadaliczasam inapły nąceokręty,szczególniewAzj iMniej szej .Pawełm ożem iećteżtutaj nam y śliniebezpieczeństwozwiązanez
przekraczaniem wezbrany chrzek.Wędrowcy,którzy podążalidrogąlądową,naj bardziej obawialisięnapaścirozbój ników,ztegoteżpowoduwieluunikałopodróżowanianocą.Piraciniepoj awialisięwówczastakpowszechniej akwczasach
wcześniej szy ch.Chociażwty m okresiecesarstwaliczbarozbój nikówczy haj ący chprzy drogachtakżezm alała,pozostalij ednakpoważny m zagrożeniem ,Naj straszniej szezPawłowy ch„niebezpieczeństw”stanowiąj ednak,przy puszczalniewsposób
ironiczny,przeciwnicy apostoła-„niebezpieczeństwaodfałszy wy chbraci”.
27
wpracyiumęczeniu,częstonaczuwaniu,wgłodzieipragnieniu,wlicznych
postach,wzimnieinagości,
27.
Cały wierszniewy m agażadnegokom entarza.Czuwanianocneby ły spowodowanealbotrwaniem nam odlitwie,albo,by ćm oże,koniecznościąprzy gotowaniawy stąpieńapostolskich.Dnibowiem wy pełniałafizy cznapraca,któraitak
niedostateczniezapewniałautrzy m anie,skoroApostołskarży sięnaczęsty głódipragnienie.Różnicetem peraturm iędzy dniem anocąwPalesty nieiwAzj iMniej szej sprawiały,żePawłowidokuczały j użtonieznośny upał,j użtodotkliwezimno.To
ostatniem usiałoby ćszczególnieprzy kre,j eślitakbardzotroszczy sięon,piszącdoTy m oteusza,oswój pozostawiony przezzapom nieniepłaszcz(2Tm 4,13).
11,27.Czuwaniem ogłoby ćspowodowanepotencj alny m iniebezpieczeństwam izwiązany m izpodróżowaniem wnocy (wnocy ograniczoneby ły teżm ożliwościposługiwaniaapostolskiego,ponieważprawiewszy scy kładlisięwcześniespać,
zwy j ątkiem straży nocny chiuczestnikówpij ackichlibacj i,zdrugiej strony ludzieczasam iniespali,by dopóźnawnocy słuchaćnaukiprowadzićrozm owy ).Bezsennośćj akochorobaj estm ożliwa(por.2Kor11,28-29),leczm niej prawdopodobnaw
ty m m iej scu(m ożnaby j ej oczekiwaćwpołączeniuztroskam iww.28).Podróżuj ącwgłąbAzj iMniej szej m ożnaby łonapotkać„zim no”,którewpołączeniuz„nagością”(słowem uży wany m czasam i,j aktutaj ,naoznaczenieniewy starczaj ącego
przy odziewku)stanowiłopoważneutrudnienie.
28
niemówiącjużomojejcodziennejudręcepłynącejzzatroskaniaowszystkie
Kościoły.
11,28.Pawłowa„troska”(tosam osłowopoj awiasięwMt6,34)oBoży ludby łam oty wowanam iłością(2Kor11,29-30),podobniej akotroskaprorokówzeStaregoTestam entuoIzraela.Staroży tnifilozofowiepodkreślali,żenigdy nienależy
troszczy ćsięażdoudręki(zob.teżFlp4,6),Pawłowatroskawy pły waj ednakzm iłościiniem acharakteruegoisty cznego(2Kor2,13;7,5-6;1Kor7,32-gdzieuży totegosam egosłowa;1Tes3,5).
29
Któżodczuwasłabość,bymijanieczułsięsłaby?Któżdoznajezgorszenia,żebymi
janiepłonął?
28–29.
Jednakżeźródłem naj większegoudręczeniaby łnieodstępuj ący Pawłaaninachwilęniepokój oKościoły,któredziękij egowy siłkowipoczęły ży ć,leczciąglewy m agały dalszej opieki.Wspom inaj ącsłabych,by ćm ożem y ślało
rzeszachwierny chkory nckich(por.1Kor9,22),którzy niedostateczniej eszczeuświadom ieniteologicznie,bory kalisięzróżny m itrudnościam izestrony własny chsum ień.Gdy m ówiłozgorszeniach,m ożewwy obraźniprzeby wałwśródty ch,którzy z
przerażeniem prawiepatrzy linatzw.m ocny ch,beztroskospoży waj ący chm ięsoskładanewofierzebożkom pogańskim .
Toprawdziweoj cowskiewspółczucieokazy wanewierny m wewszy stkim ,coichspoty ka,j estwy razem apostolskiej m iłościPawła.Żadenzj egokory nckichry waliniem ógł,nierozm ij aj ącsięprzy ty m zprawdą,uczy nićpodobnego
wy znania.
11,29.Utożsam ieniesięPawłaze„słaby m i”m ogłoponownieurazićwy sokopostawiony chprzy wódcówKościoławKory ncie,którzy odebraliby toj akooznakęniskiej społecznej pozy cj i.Chlubieniesięsłabościam istawiaprzeciwników
apostoławkłopotliwej sy tuacj i.
30
Jeżelijużtrzebasięchlubić,będęsięchlubiłzmoichsłabości.
31
BógiOjciecPana
Jezusa,Ten,któryjestbłogosławionynawieki,wie,żeniekłamię.
32
WDamaszku
namiestnikkrólaAretasarozkazałpilnowaćmiastaDamasceńczyków,chcącmniepojmać.
11,32.AretasIVwładałNabateą,obszarem rozciągaj ący m sięwokółsy ry j skiegoDam aszku,sprawowałteżzapewnekontrolęnadsam y m m iastem wokresie34-39r.poChr.(Aretaszm arłokoło39-40r.poChr.)Jeślifakty czniewładałon
Dam aszkiem ,zpewnościąj egopolity czny wpły wwy kraczałpozabezpośredniobszarj egoj ury sdy kcj i.PonieważwiększośćkarawanzeWschoduprzem ierzałaj egokrólestwo,by łotonaj potężniej szeinaj bogatszezm ały chpaństewekBliskiego
Wschodu.
33
Aleprzezoknospuszczonomniewkoszuzamuritakuszedłemrąkjego.
30–33.
Niełatwoprzy chodziPawłowim ówićosobiesam y m .Musim im otopowiedziećwieletakichrzeczy,którem ogły uchodzićzachwaleniesię.Mówiłdotądty lkooapostolskichosiągnięciach.Aleototerazwspom inaosprawienie
stanowiącej wj egom niem aniuchlubnej karty historiij egoży cia.Wdalszy m ciąguniebędzieniczegozm y ślał.
Chodzity m razem oprzy by ciePawładoDam aszkupookresietrzy letniegoprzeby wanianaPusty niArabskiej (Ga1,18).Wspom nianetuzarządzeniekrólaAretasapołoży łokrespierwszy m próbom apostolskiej działalnościwty m m ieście.
Faktm ałobohaterskiej ucieczkiPawławkoszuodry b(lubchleba)by ćm ożeopowiadanosobiej użnawetwKory ncie.Płaskorzeźbaoglądanapodzieńdzisiej szy przeztury stówwkościeleśw.PawławDam aszkutrafniechy baoddaj educhaniniej szego
tekstu,ukazuj ącApostoła–dokładniety lkoj egoledwiewy staj ącągłowę–zażenowanegoiprzerażonegozarazem ,wkoszuspuszczony m pom urzewięzienny m .Heros,pokonuj ący takniezwy kłeprzeszkody,ukry ty wkoszu,spuszczony nocąposznurze!
Wsty dziłsiętegoPawełj akosłabościnielicuj ącej zgodnościąoby watelarzy m skiegoiapostołaJezusaChry stusa.
KrólAretasIVrządziłpaństwem Nabatej czy kówodr.9przedChr.do40poChr.Odroku37poChr.zpoleceniacesarzaKaliguliAretasstałsięrównieżm arionetkowy m władcąDam aszku.Podkoniecży ciazwalczałgwałtownieswegozięcia,
królaHerodaAnty pasa.
11,33.„Okno”,októry m Pawełwspom ina,m ogłonależećdodom uprzy legaj ącegodom urum iasta.Wieledom ówwznoszonowzdłużm urów.PawłowastrategiaucieczkizostałazaczerpniętazeStaregoTestam entu(Joz2,15;por.lSm 19,12).
Oucieczcetej wspom inaj ąDz9,25.Trudnosobiewy obrazić,by ludziezaj m uj ący wy ższąpozy cj ęspołecznąchlubilisiętegorodzaj uheroizm em ,nieuważalibowiem zaopłacalnepopadaniewkonflikty zwładzam i,nawetdlasprawy Chry stusa.
2Kor12
1
Jeżelitrzebasięchlubić–choćcoprawdaniewypada–przejdędowidzeńi
objawieńPańskich.
1.
Znowuwracapoczuciepewnegozakłopotaniawzwiązkuzkoniecznościąm ówieniaosobie.Onieśm ieleniej estty m większe,żechodziodowody szczególnegowy braniaczłowiekaprzezBoga.Pawełbędziem ówiłoswy chwizj achi
obj awieniach.Musiwięcwy j ątkowoum ocnićsięnaduchu.Mim oiżuży waliczby m nogiej :wizj eiobj awienia,wrzeczy wistościbędziem ówiłoj ednej ty lko–coprawdaogrom niebrzem iennej wskutkach–wizj i.WDziej achApostolskichŁukasz
relacj onuj ewielewizj iPawła,asam Apostołwy znaj ej eszczew1Kor14,6.18,żem ówitak,j akniktinny,wieluj ęzy kam i.JeśliPawełm ówiterazosprawachtakbardzointy m ny ch,j akpry watneobj awienia,toniedlatego,żej egoprzeciwnicy podawali
wwątpliwośćrzeczy wistośćty chobj awień.Raczej ztegopowodu,żepseudoapostołowie,oponenciPawła,przechwalalisięwłasny m iwizj am i.Ichprzechwałkom przeciwstawiaApostołnieznany dotądnikom uprzebiegj ednegozeswy chobj awień.
12,1.ChociażPawełm ówiłoswy chduchowy chdoświadczeniachj edy niewówczas,gdy by łdotegozm uszony (np.1Kor14,18),wy daj esięj ednak,żepodobniej akwieluprorokówzeStaregoTestam ent,częstodoświadczałwidzeńi
obj awień.Niektórzy pisarzeży dowscy wczasachPawłaprzy wiązy waliwielkąwagędodoświadczeńwizj onerskich,stosuj ącposty iczuwanianocne.Tutaj j ednaknicniewskazuj enato,j akoby Pawełstarałsięowidzenia;zostałraczej „porwany “(w.2;
zob.kom entarzdoAp4,2).
2
ZnamczłowiekawChrystusie,któryprzedczternastulaty–czywciele,niewiem,
czypozaciałem,teżniewiem,Bógtowie–zostałporwanyażdotrzeciegonieba.
12,2dotrzeciegonieba.Chodzionaj wy ższeniebiosa.
2.
Człowiekiem ,któregozna,j est–j akwy nikazpoprzedniegowiersza–onsam PawełApostoł.Uży cietrzeciej osoby wy nikazewspom nianegoj użonieśm ielenia,towarzy szącegoprzedziwnem uwy znaniuPawła.Apostołzachowuj esiętak,
j akby nadalniedowierzał,żeto,oczy m m ówi,przy darzy łosięj em usam em u.Szczegółchronologiczny wpostaciwy rażeniaprzedlatyczternastu,czy liok.r.43,niepozwalautożsam iaćopisy wanej tuprzezPawławizj izj egoprzeży ciam im aj ący m i
m iej sceokołor.37ubram Dam aszku.Kiedy Pawełm ówi,żeniewie,czywciele…,czypozaciałemzostałporwanyażdotrzeciegonieba,daj ewy razdośćrozpowszechnionem uwj egoczasachprzekonaniu,żeduszaj estsubstancj ą,któram ożesię
oddzielaćodciałanieprzestaj ącj ednakby ćsobąaninietracączdolnościpoznawczy ch.
OświadczenieApostołaotrzecim niebieoznacza,iż–wedługwłasnegoprzekonania–znalazłsięwszczególnej bliskościBoga.Nieboj estbowiem uważanezam ieszkanieBoga.Nazy waj ącj etrzecimniebemby ćm ożeczy niPawełaluzj ędo
KsięgiHenochalubdoApokalipsy Moj żesza.Woby dwuty chapokry fachodróżniasiępierwszeniebo,czy linasząatm osferę,drugieniebo,czy lizbiórwszy stkichplanetniebieskich,iwreszcietrzecieniebo,tzw.nieboem pirej skie,czy lim iej sce
zam ieszkaniaBoga.
3
Iwiem,żetenczłowiek–czywciele,niewiem,czypozaciałem,teżniewiem,Bóg
towie–
4
zostałuniesionydorajuisłyszałtajemnesłowa,którychsięniegodzi
człowiekowipowtarzać.
3–4.
Wspom niany turaj,m im oiżstanowialuzj ędoinnej rzeczy wistości,j estsy m bolem owegotrzeciegonieba.Tam towłaśnieusły szałPawełsłowa,który chniegodzisięczłowiekowipowtarzaćniedlatego,żewy rażaj ąonewiedzę
ezotery czną,przeznaczonąty lkodlawtaj em niczony ch,leczponieważzapom ocąludzkiegoj ęzy kaniem ożnaby łowy razićrzeczy zasły szany chwniebie.
12,2-4.„Przedczternastulaty ”toprzy puszczalnieokresdziesięćlatachponawróceniuPawła.Ponieważpóźniej sinauczy cieleży dowscy czasam iuży waliokreślenia„pewienczłowiek”wznaczeniu„ty ”lub„j a”,m ożliwe,żeapostołopowiada
tutaj owłasny chprzeży ciachwtrzeciej osobie,by uniknąćprzechwalaniasię.Niektórzy greccy pisarzesugerowali,żewłasnedoświadczenianależy przedstawiaćj akoprzeży ciakogośinnego,j eśliwsty dm ówićonichotwarcie.Podobnie,pewni
ży dowscy autorzy apokalipty cznim ogliprzy pisy waćwłasnewizj ety m bohaterom zprzeszłości,wktóry chim ieniupisaliswoj eutwory.Pragnącchlubićsięj edy nieswy m isłabościam i,Pawełnieprzy pisuj esobieżadnej chwały zpowoduobj awień,
któreosobiścieotrzy m ał(por.Prz27,2).
Pisarzegreccy m ówiliowznoszeniusięduszy kugórze,zwłaszczapośm ierci,podobniej aktoczy niliży dowscy m isty cy iapokalipty cy.Ży dowscy wizj onerzy czasam iopisy waliswoj em isty cznedoświadczenianiebaj ako„porwanie”.
Chociażm oglim iećnam y śli,żej edy nieichduszaoglądałaniebo,sam oprzeży cieby łoczasam itaksugesty wne,żewy dawałosię,iżpochwy conazostałacałaludzkaosoba(Ez2,2;3,14.24;8,3;11,1.24).Niektóreteksty expliciteobej m owały ty m
doświadczeniem takżeciało(j akw1KsiędzeHenocha).(Ży dowskieteksty owstąpieniuduszy doniebapodkreślały czasam iniebezpieczeństwazty m związane,j aktoby łowprzy padkuopowieścioczterechrabinach,zktóry chty lkoj edenwy szedłztego
doświadczeniabezszwanku.Zwy j ątkiem Filonaj ednak,wszy stkieży dowskieopowieścisąalbopseudoepigrafam i,albozostały napisanepóźniej odrelacj iPawłowej ,trudnowięczrekonstruowaćdokładnienaturęży dowskiegodoświadczenia
m isty cznego,takj akpoj m owanoj ewczasachPawła.)
WidzeniapochodząceodBogaróżniły sięodty ch,któredoznawaligreccy wróżbiciicudotwórcy,odbiegały teżoddoświadczeńspiry ty sty czny chwieluwspółczesny chkultur,podczasktóry chduszaj akoby podróżowałapozaciałem we
wszechświecie.NawetFilon,filozofży dowskipodsilny m wpły wem m y śligreckiej ,uważałuniesienie(ekstazę)zastan,wktóry m duszadoświadczaBoga,niezaśzazwy czaj nebłąkaniesiępoziem i.
Wtekstachży dowskich„raj ”(nowy Eden),stanowiący przeciwieństwopiekła(Gehenny ),m iałsięznaj dowaćnaziem i,wprzy szły m świecie,j ednakwobecny m czasieby łwniebie.Wróżny chtekstachwy m ieniasięróżnąliczbęniebios
oglądany chwwidzeniach(od3do365).Naj częściej poj awiasięliczbatrzy isiedem ,zaśraj um ieszczanozwy klewj edny m znich.Pawłowe„trzecieniebo”oznaczaprzy puszczalnie,żeposługiwałsięwy obrażeniem ,wedługktóregoistniały trzy sfery
nieba,zaśraj znaj dowałsięwnaj wy ższej .(Dolnawarstwaatm osfery by łauważanazanaj niższe„niebo”.)Wielugreckichczy telnikówsądziło,żeczy staduszawstępuj epośm iercidonaj wy ższegonieba,przetowierzący wKory ncieniem ieliproblem u
zezrozum ieniem słówapostoła.
Obj awieniabóstwwgreckichreligiachm istery j ny chby ły takżeczy m ś,„czegoniegodzisięczłowiekowipowtarzać”.Pewnipisarzeży dowscy,j akJózefFlawiusziFilon,m ówiliwtensposóbonaj wy ższej m ądrościBożej luboBoży m
im ieniu.
5
Ztegowięcbędęsięchlubił,asobąsamymniebędęsięchlubił,chybażemoimi
słabościami.
5.
Nieulegaj użnaj m niej szej wątpliwości,ktoby łczłowiekiem ,który przedczternastulaty zostałporwany dotrzeciegonieba.Pawełj eszczej ednakniem aodwagipowiedziećpoprostu:toj anim j estem ,człowiekiem takuprzy wilej owany m
przezBoga!
Jeślinawetopowiadaoowy m doświadczeniu,tonieeksponuj esiebie,ty lkowy chwalaBoga,takwspaniałom y ślnegowobsy py waniuludziswy m idaram i.Onsam m ożesięposzczy cićj edy niesłabościam i,niewątpiącprzy ty m ,żeitak
przewy ższy swoichprzeciwnikówzichpozornąaureoląsztucznej wielkości.
6
Zresztąchoćbymichciałsięchlubić,niebyłbymszaleńcem;powiedziałbymtylko
prawdę.Powstrzymujęsięjednak,abymnieniktnieszacowałponadto,cowidziwemnie
lubcoodemniesłyszy.
12,6coodemniesłyszy.Albo:„coom niesły szy ”.
6.
Jeszczej ednousprawiedliwienie:Pawełnieprzesadziłby wcale,gdy by opowiedziałnawetowszy stkichswoichwizj achiobj awieniach.Powiedziałby prawdę.Niechcej ednak,by j em uj akoczłowiekowiprzy pisy wanoto,copochodzi
wy łącznieodBoga.
12,5-6.Jedny m zpowszechniestosowany chchwy tówretory czny chby łostwierdzenie:„m ógłby m powiedzieć,lecztegonieuczy nię”.Pawełposługuj esiętutaj ty m środkiem (takżewFirn19).Jeślij egoprzeciwnicy chlubilisięswy m i
wizj am i,Pawełprzewy ższaich,wskazuj ącj ednocześnienagłupotęichprzechwałek.
7
Abyzaśniewynosiłmniezbytnioogromobjawień,danymizostałościeńdlaciała,
wysłannikszatana,abymniepoliczkował–żebymsięnieunosiłpychą.
12,7ościeńdlaciała.Możechodzićochorobęzostry m iinieprzewidziany m iatakam i,am oże—oopórzestrony Izraela,braciPawłacodociała,odnośniedowiary chrześcij ańskiej .
—żebymsięnieunosiłpychą.Wniektóry chrkpsachpom inięte.—Możnatakżepołączy ćpoczątekw.7zw.6:„aby m nieniktnieoceniałponadto,cowidziwem nielubcoodem niesły szy zpowodudoniosłościty chobj awień.Atodlatego,
aby m sięnieunosiłpy chą”.Zdaniej estzawikłane,atekstniepewny zpunktuwidzeniakry ty kitekstu.
7.
Doty chczasniewiadom o,cooznaczawy rażenieościeńdlaciała,wysłannikszatana.Naj m niej prawdopodobnewy daj esięprzy puszczenie,żechodzituoupokarzaj ącepokusy.Wieluegzegetówsądzi,żePawełskarży sięwtensposóbna
j akąśdolegliwośćfizy czną,przy czy m ,wedłughipotezy powtarzaj ącej sięnaj częściej ,chodziłoby opewnąchorobęoczu,którewskutektegoodrażaj ącoropiały,utrudniaj ącPawłowiapostolskąpracę.Naj bardziej prawdopodobnaj estchy baopinia,
której zwolennicy m ówią,żechodzituodręczącePawławy rzuty sum ieniazpowoduj egoprześladowczej działalnościwokresie,gdy j eszczenieby łapostołem Chry stusa.Owepodszepty szatańskiesły szałPawełwchwilachnaj większegozapału,w
m om entachprawdziwieapostolskichuniesień.Wy rzuty sum ieniapozbawiały gowtedy spokoj uiczy niły j egoży ciewy soceuciążliwelubwprostnieznośne.
8
DlategotrzykrotnieprosiłemPana,abyodszedłodemnie,
8.
Jedentozbardzonieliczny chprzy kładówm odlitwy Pawłazasiebiesam ego.Wy słuchanietej prośby nieleżałoj ednakwzam iarachOpatrznościBożej .
12,7-8.Term in„ciało”niem usitutaj wskazy waćnafizy cznąsłabość(j akwGa4,13),j aksięczęstoprzy j m uj e.Pawełm ożenawiązy waćdo„cierniawbokuIzraela”,tj .Kananej czy ków,który chBógpozostawiłwZiem iObiecanej ,by
Izraeliciniepopadliwpy chę(Lb33,55;Sdz2,3;por.Joz23,13;Ez28,24).Uczenidebatowalinadty m ,czy m dokładnieby łtenPawłowy „cierń”,leczwkontekście„unoszeniasiępy chą”m ożechodzićonieustanneprześladowania.Słowa„wy słannik
szatana”m ogąteżby ćironicznązniewagąpodadresem sam y chprzeciwnikówapostoła(2Kor,11,14-15).Podobniej akwStary m Testam encieiwiększościnurtówm y śliży dowskiej ,Bógsprawuj etutaj suwerennąwładzęnadszatanem ij egoaniołam i.
9
leczmipowiedział:Wystarczycimojejłaski.Mocbowiemwsłabościsiędoskonali.
Najchętniejwięcbędęsięchlubiłzmoichsłabości,abyzamieszkaławemniemoc
Chrystusa.
10
Dlategomamupodobaniewmoichsłabościach,wobelgach,w
niedostatkach,wprześladowaniach,wuciskachzpowoduChrystusa.Albowiemilekroć
niedomagam,tylekroćjestemmocny.
9–10.
Pawełm ożeby ćspokoj ny.Mim oowy chupokorzeńwystarczyłaskiBożej,by j egonauczaniuzapewnićodpowiedniąpowagęiskuteczność.Pozaty m przezpokony wanietrudnościzwiązany chzcodzienny m ży ciem doskonalisięcoraz
bardziej m ocapostolskaPawła.Konkluzj acałej apologiij estnastępuj ąca:Naj chętniej więcbędęsięchełpiłzm oichsłabości,aby zam ieszkaławem niem ocChry stusa.Skoroinaczej niem ożesięonauj awnić,postanawiam rozm iłowaćsięwm oich
słabościach,wuciskach,wnieszczęściach,wudrękachznoszony chdlaChry stusa.Postanawiam j eafirm owaćj akoznakodBoga.Apostołj estprzy ty m święcieprzekonany,żetegorodzaj ukonkurencj iprzeciwnicy j egoniewy trzy m aj ą.
12,8-10.Filozofowiestaroży tnim ówiliosam owy starczalności,zarównowdoświadczeniach,j akiwprzy padkuichbraku.Pawełm atutaj coinnegonam y śli-Bożałaskawy starczy,udzielabowiem m ocy,której apostołpotrzebuj e.Wświecie
pogańskim m ocbogówokazy wałasięzwłaszczazapom ocąm agii.DlaPawłaj esttoBożam oc,którauzdalniasłabegoczłowiekadowy trwania.Cudownewy darzenia,którem iały j akoby m iej scewpogańskichświąty niach,częstonastępowały po
trzy krotny m wy powiedzeniuprośby (w.8),wówczaspoj awiałosiębóstwo,by udzielićuzdrowienia.ChociażPawełdokonałwielucudów(2Kor12,12),niechlubiłsięnim i,coby ćm ożeczy nilij egoprzeciwnicy.Zam iasttegochlubęupatry wałwswy ch
słabościach.
11
Oszalałem,awymniedotegozmusiliście!Towypowinniściewyrażaćmiuznanie.
Wniczymprzecieżniebyłemmniejszyodwielkichapostołów,chociażjestemniczym.
11.
Pawełj estciągleświadom swegoszaleństwa.Przecieżto,coonsam niej akopodprzy m usem opowiedziałosobie,powinnionim powiedziećwłaśnieKory ntianie.Jeżelisięzdoby łnatenszaleńczy krok,todlatego,żeby wiedzieli,żenie
j estm niej szy odwielkichapostołów.Zarównotegoostatniegookreślenia,j akiwy znaniaPawła,żesam jestniczym,nienależy braćdosłownie.
12,11.Wielustaroży tny chpisarzy powiadało,żeniem ożnachlubićsięsam y m sobąniewy wołuj ącty m zgorszenia,chy bażeczłowiekzostaniedotegozm uszony wewłasnej obronie.Filozofowieuważalizwy klepubliczny chm ówcówza
„nic”;ktośm ógłtookreśleniezastosowaćdoPawła.
12
Dowody[mojego]apostolstwaokazałysiępośródwasprzezwielkącierpliwość,a
takżeprzezznaki,cudaiprzejawymocy.
12.
Podczasapostolskiej działalnościPawławśródKory ntiandokony wały sięrzeczy,którepowinny chy badostateczniem ocnoprzekonaćchrześcij ankory nckichoautenty cznościj egoposłannictwa.Znaki,cudaiprzejawymocy–to
sy nonim iczneokreśleniarzeczy niezwy kły ch(por.Rz15,18n).Jesttonaj prawdopodobniej aluzj adocudowny chuleczeń,egzorcy zm ów,glosolaliiiinny chchary zm atów,który m iby łobdarzony św.Pawełwstopniuniem niej szy m niżpozostali
apostołowiewchwilirozsy łaniaichnasam odzielnepracem isy j ne(por.Mt10,1;Mk9,29;Łk10,1).
12,12.Odwołaniesiędonaocznej wiedzy czy telnikówby łoj edny m zesposobówosłabieniagorszącej wy m owy chlubieniasięsobą(uważałtaknp.wcześniej ży j ący greckiretorIzokrates).
13
WczymżeotrzymaliściemniejniżpozostałeKościoły?Chybatylkowtym,żenie
byłemwamciężarem.Wybaczciemitękrzywdę!
12,13Wybaczciemitękrzywdę!Dobry przy kładPawłowej ironii.
13.
Nigdy iwniczy m nieskrzy wdziłPawełwspólnoty kory nckiej .Wy różniłnawetKory ntianty m ,żenieby łdlanichciężarem .Zatękrzywdę–ty m term inem prawdopodobnieposługiwalisięprzeciwnicy Pawła–zdaj esięichteraz
przepraszać.
12,13.Zam ożniczłonkowieKościoławKory nciepragnęlitakiegoapostoła,zktóregom ogliby by ćdum ni-kogośspełniaj ącegoichoczekiwaniazwiązanezzaj m owanąwy sokąpozy cj ąspołeczną.By ły towy m aganiastawianewobec
zawodowy chnauczy cielim oralności.Chcieli,by Pawełprzestałpracowaćiprzy j ąłodnichwsparcie,by stałsięichklientem lubsięodnichuzależnił(zob.1Kor9).Pawełunikazdaniasięnałaskęgrupy ludzizam ożny chwKościele(zob.wprowadzenie
do1ListudoKory ntian)iprzy j m uj ezam iasttegopom ocodinny ch.Odpowiadatutaj wsposóbironiczny :„Wy baczciem itękrzy wdę!”
ZAPOWIEDŹWIZYTYWKORYNCIE
BezinteresownośćApostoła
14
Otoporaztrzecizamierzamdowasprzybyć,aniebędęwasobciążał.Nieszukam
bowiemtego,cowasze,alewassamych.Niedziecirodzicomwinnygromadzić
majętności,leczrodzicedzieciom.
15
Jazaśbardzochętnieponiosęwydatkiinawetsiebie
samegowydamzaduszewasze.Czyżwięc,corazbardziejwasmiłując,mniejbędę
miłowany?
12,15corazbardziejwasmiłując.Pawełczęstokładzienacisknagłębokąm iłość,j akiej wsobiedoświadczawzględem wspólnotchrześcij an,doktóry chpisze(2,4;6,12;11,11;12,15;1Kor16,24;1Tes2,8;Ga4,19;Flp1,8),iporównuj ej ą
częstodom iłościm atki(Ga4,19;1Tes2,8)luboj ca(1Kor4,14n;2Kor6,13).Jestgotówoddaćzanichży cie(Flp2,17),prositeżwierny chowzaj em ność(2Kor6,13),j ednakwim iętej m iłościniecofasięprzedstosowaniem wobecnichupom nieniai
nagany,nawetj eślitakapostawaochładzaichm iłość(2Kor7,8;12,15;Ga4,16).
—Wariantkońcowegozdania:„wy dam siebiezawaszedusze,nawetj eśli,m iłuj ącwascorazwięcej ,m iałby m by ćkochany m niej ”.
14–15.
Leczpoprawy żadnej nieprzy rzeka.Zapowiadaj ącswoj ątrzeciąwizy tęwKory nciezgóry uprzedza,żeity m razem niebędzieprzy j m owałżadny chm aterialny chdatków,natom iastgotówj estnadalzdoby waćsięnanaj większe
ofiary dladobraKory ntian.Jestnawetgotówsiebiesam egozłoży ćzanichwofierze.Znówm am y doczy nieniazbardzowy raźny m powiązaniem posługiapostolskiej zezbawczy m dziełem Chry stusa(por.Flp2,19),którePawełtuj akby naśladuj e.W
każdy m raziewy rażeniawydałsamegosiebieuży waaższeściokrotnie,gdy opisuj ezbawcząśm ierćChry stusa.Chry stusj estdlaPawłaTy m ,który nasukochałiwydałsiebiesamegozanas.
Pozaty m Apostołczuj esięoj cem Kory ntian,aprzecieżj estm iędzy ludźm izwy czaj taki,żeniedziecigrom adząm aj ętnośćdlarodziców,ty lkorodzicedladzieci.Jeszczerazzapewnia,żej egopostawęwobecKory ntianinspiruj ety lkoi
wy łączniem iłość.Manadziej ę,żeKory ntianiezacznąwreszcieokazy waćm upodobneuczucie.
12,14-15.BogaciKory ntianiepragnęli,by Pawełzostałichklientem ,onizaśby by lij egopatronam i(2Kor12,13),Pawełprzy pom inaim j ednak,żej estichoj cem (1Kor4,15).Odwracawtensposóbichwłasnestanowisko-odm awia
przy j ęciaodnichwsparcianiedlatego,j akoby by łspołecznienieświadom y m ignorantem ,leczponieważtooniraczej sąodniegouzależnieni,anieonodnich.(Gdy oj ciecRzy m ianinuznałj użdzieckozaswoj e,wrazzm atkąutrzy m y wałj eażdowieku
dorosłegoipom agałm łody m m ałżonkom wurządzeniusię.Klienciidzieciby liuważaniwrzy m skim dom uzaosoby zależne.)
16
Zresztąniechitakbędzie:niebyłemdlawasciężarem,alebędącchytrym,zdobyłem
waspodstępem.
17
Czymożeoszukałemwasprzezkogośspośródtych,którychdowas
posłałem?
18
ProsiłemTytusaiwysłałemznimbrata.CzyTytuswasoszukał?Czyżnie
postępowaliśmywtymsamymduchu?Czynietymisamymiśladami?
16–18.
Nawiązaniedonastępnegozarzutu:Pawełzdoby łKory ntianpodstępem .Apostołdom agasiękonkretny chdowodów,rozum uj ącwsposóbnastępuj ący :Dobrze,załóżm y,żewasoszukałem .Alekiedy ij aksiętostało?Czy m ożewtedy,
gdy zm egopoleceniaudawałsiędoKory ntuTy tusij eszczeinny brat?Wszy stkowskazuj enato,żezarzuty wiązały sięzezbiórkąprzeprowadzonąwKory ncienarzeczubogichwJerozolim ie.Pawełby łj ednakabsolutniespokoj ny odobrąreputacj ę
Ty tusauKory ntian.Ty tusowinicKory ntianieniem ielidozarzucenia.Ty m ikilkuretory czny m ipy taniam ichcePawełdaćdozrozum ienia,żem iędzy nim aTy tusem istniałazawszej aknaj dalej posuniętaj ednom y ślność.Wtej sy tuacj izupełnie
bezpodstawnesąteżzarzuty wy suwaneprzeciwPawłowi.
12,16-18.Cisam iludzie,którzy kry ty kowaliPawłazato,żeodm ówiłprzy j ęciaichwsparcia-udzielonegowty m celu,by wy znawanaprzeznichwiarazy skaławoczachinny chczłonkówichwarstwy społecznej -naj wy raźniej przy j m owali
argum enty przeciwnikówapostołazgłaszanepodadresem prowadzonej przezniegozbiórkinarzeczubogichwJerozolim ie(rozdz.8-9).Um ieszczenietej sprawy podkoniecPawłowej argum entacj iwskazuj enato,żej egoprośbaodardlaubogichm ogła
stanowićj ądrozarzutów,któreprzeciwnicy wy suwalipodj egoadresem :„TentoPaweł,który nieprzy j m owałodwaswsparcia,gdy by łotowłaściwezewzględówspołeczny ch,terazżądapieniędzy,by pom ócludziom ,który chnieznacie!”
ZbawienieKoryntiancelemapostolskichzabiegówPawła
19
Oddawnajużsądzicie,żesięprzedwamiusprawiedliwiamy.WobliczuBogaw
Chrystusiemówimy,awszystko,najmilsi,kuzbudowaniuwaszemu.
12,19jużsądzicie.Wariant:„Jeszczesądzicie”.
19.
Trwaj ącazby tdługoapologiaPawłam ogłanasunąćpodej rzenie,żeApostołm aj ednakniecałkiem czy stesum ienieidlategotakdrobiazgowosiętłum aczy.Znówniem aPawełdody spozy cj iinnegoargum entuj akty lkozapewnienie,że
nigdy niem iałnauwadzewłasnej osoby,alewy łączniedobroduchowe–zwanetuzbudowaniem–Kory ntian.
12,19.„Usprawiedliwianiesię”(„apologia”)lubm owaobronnaby łaj edny m ztrady cy j ny chgatunkówliterackich,Pawełwskazuj ej ednaknaironiczny charakterswej obrony ipodkreśla,żej egoretory cznewy stąpieniej estm oty wowane
j edy niem iłościądoKory ntian,niezaśfakty cznąchęciąobrony własnej osoby.
20
Obawiamsię,żegdyprzyjdę,znajdęwasnietakimi,jakimipragnąłbymwas
znaleźć,aidlawasokażęsiętakim,jakiegosobienieżyczycie.Żebyprzypadkiemnie
[byłowśródwas]sporów,zazdrości,gniewu,niewłaściwegowspółzawodnictwa,obmów,
szemrania,wynoszeniasię,kłótni.
12,20.Jedny m ztrady cy j ny chtem atówpodej m owany chprzezgrecko-rzy m skichm oralistówby ła„harm onia”.Powszechniewy stępowalioniprzeciwkosporom ,zawiściitd.Pośródinny chpostawpisarzeczasówanty czny chatakowali
równieżgniew.Kory ntianieniem ogliby więcnij akobronićswoj egopostępowania,nawetodwołuj ącsiędoety kiobowiązuj ącej wichwłasnej kulturze.
21
ObymnieponownienieupokorzyłwobecwasBógmójiżebymniemusiałpłakać
nadwielomaspośródtych,którzypopełniliprzedtemgrzechyiwcalesięnienawróciliz
nieczystości,rozpustyirozwiązłości,jakichsiędopuścili.
20–21.
WrezultaciePawełobawiasię,żegdy przy będzieporaztrzecidoKory ntu,spotkagoprawdziwerozczarowanie.Niezastaniebowiem wtej wspólnociesy tuacj i,której ży czy łby kory nckim chrześcij anom isobie.Nadalbędąwśród
wierny chspory,waśnie,rozdwoj eniaiwrezultacieApostoł,zam iastwspółradowaćsięzKory ntianam i,będziem usiałnadnim igorzkozapłakać,coupokorzy gowobecBoga,który obdarzy łApostołaodpowiedzialnościązastanm oralny wspólnoty.
Wszy stkoprzem awiazaprzy puszczeniem ,żewm om enciegdy Pawełkończy łpisać2Kor,napły nęły zKory ntuj akieśnowewieści,szczególnieniepom y ślnegdy chodziosprawy związanezszósty m przy kazaniem .Pogańskieotoczenie,atm osferai
zwy czaj eliberty ńskiegowielkiegoportowegom iasta–widoczniezuporem robiły swoj e.
12,21.Wpły wowiczłonkowieKościoławKory nciegardzilipokorą,podobniej akwiększośćpogan.Jeśliwcześniej m ielizazłePawłowi,żeokazy wałzby twielepokory (2Kor11,7),terazichpożałowaniagodny standuchowy (2Kor12,20)
prowadzidoj eszczewiększegoupokorzeniaapostoła.Otoicałaj egochlubazichpowodu(2Kor9,3)!
2Kor13
OznakiapostolskiejpowagiPawła
1
Ototerazporaztrzeciwyruszamdowas.Naustachdwualbotrzechświadków
zawiśniecałasprawa.
13,1poraztrzeci.Pierwszy razprzy zakładaniuKościoła,adrugi—podczas„trudnej ikrótkiej wizy ty ”(zob.Wstęps.1566).
2
Zapowiedziałemtojużiterazzapowiadam–jakoobecnyzadrugimrazem,a
nieobecnyteraz–tym,którzyjużprzedtemgrzeszyli,iwszystkiminnym,żegdyznów
przyjdę,niebędęoszczędzałnikogo.
1–2.
Dlatego,zapowiadaj ącj eszczerazswoj etrzecieprzy by ciedoKory ntu,postanawiaPawełby ćbezwzględny.Takj akodzeznańtrzechświadków–j użwPrawieMoj żeszowy m –zależały losy oskarżonego,takteżdecy duj ący charakter
dlakory nckiej wspólnoty będziem iałatrzeciawizy tacj aPawła.Kory ntianiesam iwy dadząosobietrzecie,definity wneświadectwo.
13,1-2.PrawoMoj żesza(Pwt17,6;19,15)icałepóźniej szeprawoży dowskie(ichrześcij ańskie-Mt18,16;1Tm 5,19)wy m agałoprzedstawieniadwóchświadkówwprzy padkuwnoszeniaoskarżenia.Pawełtraktuj eswoj ąnastępnąwizy tęw
Kory nciewkategoriachrozprawy sądowej (por.1Kor6,3-4)iobiecuj eKory ntianom ,żeodniesiewniej zwy cięstwo.
3
UsiłujeciebowiemdoświadczaćChrystusa,któryprzezemnieprzemawia,aniejest
słabywobecwas,leczukazujewwasmocswoją.
3.
Dalszetolerowanienaduży ćipanoszeniasięzuchwały chprzeciwnikówPawłaby łoby lekkom y ślny m zezwoleniem nadoświadczanieChry stusa,nanaigrawaniesięzJegom ocy,pozorniety lkodziałaj ącej przezApostoła,wrzeczy wistości
bardzosłabego.
4
Chociażbowiemzostałukrzyżowanywskuteksłabości,tojednakżyjedziękimocy
Bożej.ImytakżeniemocnijesteśmywNim,ależyćbędziemyzNimprzezmocBożą
względemwas.
13,4względemwas.Brakwniektóry chrkpsach.
4.
Chry stusty lkopozorniezostałpokonany –notabenedlanaszegoum ocnienia.Wrzeczy wistościży j einaprawdęudzielaPawłowiswoichciąglenowy chm ocy.Apostołty lkopozorniej estbezradny isłaby.Przy będziewkrótceipokaże,na
cogostać.
13,3-4.Ponieważj udaizm nauczał,żeBógprzem awiaprzezproroków,Pawełwskazuj ena„Chry stusa,który przezniegoprzem awia”,by ćm ożenawiązuj ącdoswegodaruprorokowania.Pawełczęstoprzy pom inaKory ntianom oBożej
m ocy,któraobj awiasięwsłabościkrzy ża(1Kor1,18-2,8),główniedlatego,żewierzący wKory ncie,podobniej akpogańskakultura,wktórej ży li,ceniliretory czneum iej ętnościinadprzy rodzonezj awiska,którezwracały uwagęludzinam ówcówi
cudotwórców,zam iastkierowaćj ąnanaj wy ższegoBoga.
12,19-13,4.Przybycieapostoławceluudzielenianapomnienia.Paweł,który przedtem by łwśródnich„słaby ”,terazokażesięm ocny (2Kor13,3).
5
Siebiesamychbadajcie,czytrwaciewwierze;siebiesamychdoświadczajcie.Czyż
niewiecieosamychsobie,żeJezusChrystusjestwwas?Chybażeścieodrzuceni.
5.
Naj prawdopodobniej nawiązuj etuPawełdoróżny chzabiegówKory ntian,pragnący chzbadać,czy Pawełj estnaprawdęapostołem .Nicniewiem y,naczy m ichpróbowaniePawłapolegało.Wkażdy m razieradzionim zaniechaćtego
trudu,araczej zbadaćswedusze,by przekonaćsię,czy Chry stusj eszczewnichprzeby wa,czy j eszczej estdośćsilnaichwiara.
6
Mamzaśnadzieję,iżuznacie,żemyniejesteśmyodrzuceni.
13,5-6.Staroży tnifilozofowieczęstowzy walidosam ooceny lubpoddaniasiępróbie.Paweł,który głosiprawdziwąEwangelię,m awsobieChry stusa(2Kor13,3-4),leczKory ntianiem usząustalićczy Chry stusj estwnich.Jeśliwnich
m ieszka,j estteżzpewnościąobecny wPawle,ichduchowy m oj cu.
7
ProsimyprzetoBoga,abyścienieczyniliniczłego.Nieotochodzi,byśmysięsami
okazaliwypróbowani,leczbyściewyczynili,codobre,amy–żebyśmybylijakby
odrzuceni.
13,7Próbą,oj akiej tum owa,będziepostępowaniePawłaiKory ntianpodczasodwiedzinzapowiedziany chw13,1,kiedy apostołdowiedzie,żeChry stusdziałaprzezniego(13,3n).Tapróbaokażesięniekorzy stnadlaKory ntian(13,6),j eślisię
nienawrócą,staniesiębowiem j asne,żePawełnakładaj ącsankcj e,m iałracj ę,itobędziej egozwy cięstwo(13,7),leczj eśliKory ntianiesięnawrócą,toPawełniebędziesięm usiałuciekaćdouży ciaswoj ej władzy ibędziesięwy dawać,żeonj est
słaby,aoni—m ocni(13,9);powstaniewówczaswrażenie,żewpróbieonzostałpokonany (13,7),ponieważzawszebędziem ożnapowiedzieć,żej egoupom nieniainagany sągroźbam ity lkowerbalny m i(por.10,9n).Pawełzradościąprzy j m uj etaką
ewentualność,dlasiebiewprawdzieupokarzaj ącą,leczchwalebnądladrogichm uwierny ch.
8
Niemożemyniczegodokonaćprzeciwkoprawdzie,lecz[wszystko]dlaprawdy.
13,7-9.Staroży tnifilozofowiepowiadali,żeniej estważne,coinnionichm y ślą.Wieluj ednaktwierdziło,żenależy zważaćnaopinięludzi,niezewzględuj ednaknasam egosiebie,lecznagłoszonąfilozofię.Pawłowiniechodzioto,com y ślą
onim inni,pragniej ednakby ćzbudowaniem dlaswy chprzy j aciół.
9
Cieszymysiębowiem,gdymysłabijesteśmy,wyzaś–mocni,imodlimysięo
waszeudoskonalenie.
6–9.
Nastrój listuznówsięzm ienia.Wracanadziej a,żej ednakKory ntianiezm ieniąswoj ezdanieoPawleiżewskutektegoniebędzieonm usiałokazy waćim swoj ej surowości.JeżeliwKościelewszy stkobędziewnależy ty m porządku,
Paweł–niebezradościprawdziwej –staniesiębezradny,m im ocałej władzy duchowej ,j akąm anadKory ntianam i.Wobecprawdy bowiem wszelkawładzaj estbezsilna.IznówzastrzegasięApostoł,żewcaleniechodzim uopostawienienaswoim ,o
zm uszenieKory ntiandoprzy znaniam uracj i.Przeciwnie,godzisięnawetnato,żeby by łodrzucony,by leby oniczy nilito,codobre.Będziebezsilny,niebędziem ógłichskarcić,gdy stanąsięuczciwi,czy lim ocni.Niepozostaniem uwtedy nicinnego,
j akty lkoszczeraradośćzwłasnej słabościizm ocy wierny ch.
10
Dlategoteżjakonieobecnytakpiszę,abymjakoobecnywśródwasniemusiał
postępowaćsurowiej–wedługwładzy,którąPanmidałkuzbudowaniu,aniekuzgubie
waszej.
10.
Znówj ednaknastępuj eprzestroga.Mim owszy stko–j eślity lkozaj dziepotrzeba–Pawełm ożeokazaćsiębezwzględny.Listem owy m ostrzegaichwięciprzy gotowuj enatonaj gorsze.Dałby Bóg,żeby j egowładzasłuży łaty lko
zbudowaniuKory ntian,anieichzgubie.
13,10.Natem atwładzy Pawławtej sprawie,zob.kom entarzdo2Kor10,8.
Końcowepolecenia,pozdrowieniaiżyczenia
11
Zresztą,bracia,radujciesię,dążciedodoskonałości,pokrzepiajciesięnaduchu,
bądźciejednomyślni,pokójzachowujcie,aBógmiłościipokojubędziezwami.
11.
Jakwkażdy m zakończeniulistu,takitum am y doczy nieniazostatnim ipoleceniam i,pozdrowieniam iiży czeniam i.
Wśródpoleceńnapierwszy m m iej scuznaj duj esięzachętadoradości.Radośćnadawałaspecy ficzny charakteratm osferzeży ciareligij negopierwszy chchrześcij an:Codziennietrwalijednomyślniewświątyni–pisześw.Łukaszowierny ch
Kościołaj erozolim skiego–ałamiącchlebpodomach,spożywaliposiłekwradościiprostocieserca(Dz2,46).Obowiązekciągłegowzrastaniawdoskonałościwy nikazsam ej natury chrześcij aństwa.Wy znawcaChry stusa–toten,który zm ierza
ustawiczniedocorazściślej szegozespoleniasięzeswy m Mistrzem .
Wzaj em nepodnoszeniesięnaduchunależy doobowiązkówspołeczny chkażdegochrześcij anina.
Zachęty doj ednościpowtarzaj ąsięwListachPawłanaj częściej .Zawszechodziwty chnapom nieniachnieozewnętrznąty lkoj edność,leczoprawdziwąharm onięnawetm y śliludzkich.Chrześcij anie–toludzie,którzy nieróżniąsięm iędzy
sobąnawetnaj skry tszy m im y ślam i:j ednegopragną,kuj ednem uzm ierzaj ą.Ty lkowtakichwarunkachm ożnam ówićozachowaniupokoj ubędącegoniety lkozewnętrznąukładnością,alepokoj em ,który napełniawnętrzeczłowieka.Jeślitakbardzo
nastaj ePawełwłaśniewliściedoKory ntiannapotrzebęzachowaniapokoj u,todlatego,żepam iętazby tdobrzebolesny podziałkory nckiej wspólnoty nazwalczaj ącesięwzaj em nieugrupowaniaistronnictwa(por.1Kor1,10–4,21).
Apostołj estj ednakświadom ,żetakidealnego,prawdziwieewangelicznegopokoj uniedasięutrzy m aćbezpom ocy Bożej .Dlategoży czy Kory ntianom specj alnej pom ocy Boga,który j estsam ąm iłościąipokoj em .ToBógmiłościipokoju–
dlatego,żezostawiłnam przy kłady naj większej m iłości,dlatego,żeprzezswegoSy nadokonałdzieła,któresięnazy wawielkim ,powszechny m poj ednaniem .Zechciałbowiem[Bóg],abywNimzamieszkałacałaPełniaiabyprzezNiegoznówpojednać
wszystkozesobą:przezNiego–ito,conaziemi,ito,cowniebiosach,wprowadziwszypokójprzezkrewJegokrzyża(Kol1,19n).
13,11.Tokońcowewezwaniedoj ednościtakbardzopasuj edogrecko-rzy m skichm ówzachęcaj ący chdo„harm onii”,żenawetpoganiem ieszkaj ący wKory nciezgodziliby sięzj egom oralny m przesłaniem .
12
Pozdrówciesięnawzajemświętympocałunkiem!Pozdrawiająwaswszyscyświęci.
13,12świętympocałunkiem!Jesttopocałunekliturgiczny,znakchrześcij ańskiegobraterstwa(Rz16,16;1Kor16,20;1Tes5,26).
12.
Zewnętrzny m wy razem pokoj u–aleprawdziwy m sy m bolem ,aniety lkopusty m gestem –by łwśródpierwszy chchrześcij anpocałunekpokoju.Pozostałościątegopięknegoznakum iłościj estznakpokoj u,któregocelebrans,
przy naj m niej podczasniektóry chMszy święty ch,udzielatowarzy szący m m ukoncelebransom iasy ście,niekiedy wierny m .Wy daj esię,żeówświęty pocałunekpokoj uby łnorm alny m pozdrowieniem chrześcij anzwłaszczawtedy,gdy spoty kalisię
razem nazebraniachliturgiczny ch.
Naj prawdopodobniej podczastakichzebrańczy tanorównieżlisty Pawła,zawieraj ąceniety lkoogólniesform ułowanepozdrowienia,lecztakżedługąlistęim ionpozdrawiany chosób(por.Rz16,3–16).Pozdrawiaj ący sięnawzaj em tworzą
j ednąwielkąspołecznośćświętych,czy liludzi,którzy choćniesąwcalewolniodgrzechów,zostaliuświęceniłaskąchrztuświętego.Każdy znichj estwięcświąty niąBoga,przy by tkiem DuchaŚwiętego(por.1Kor6,19).Cały listkończy siępiękny m
ży czeniem łaski,m iłościiwspólnoty nierozłącznej zDuchem Święty m .Tatrój członowaform ułaposiadabogatątreśćdogm aty czną,zwłaszczazzakresunaukiotrzechOsobachBoskich.
13,12.Pocałunekby łwy razem uczućłączący chczłonkówrodziny lubprzy j aciół.
13,12.Listy częstozawierały pozdrowieniaodinny ch,którzy by liobecniwm iej scu,wktóry m znaj dowałsięnadawca.
13
ŁaskaPanaJezusaChrystusa,miłośćBogaidarjednościwDuchuŚwiętymniech
będązwamiwszystkimi!
13,13Echotej try nitarnej form uły,prawdopodobniepochodzenialiturgicznego(por.takżeMt28,19),znaj duj esięwliczny chfragm entachlistów,gdzieposzczególneroleTrzechOsóbsąprzedstawianezależnieodróżny chkontekstów(Rz
1,4+;15,16.30,1Kor2,10-16;6,11.14.15.19;12,4-6;2Korl,21n;Ga4,6;Flp2,1;Ef1,3-14;2,18.22;4,4-6;2Tes2,13;Tt3,5n;Hbr9,14;1P1,2;3,18;1J4,2;Jud20.21;Apl,4n;22,1;por.Dz10,38;20,28;J14,16.18.23).W1Kor6,11iwEf4,4-6należy
równieżzauważy ćsform ułowaniatrój kowe,którewzm acniaj ąm y śltry nitarną.Por.takżetriadęcnótteologiczny ch(1Kor13,13+).
13.
Łaska,poj ęcietubliżej niesprecy zowane,zdaj esięoznaczaćwszy stkienadprzy rodzonedary.Ichdawcąj estostatecznieBógOj ciec.WJegotobowiem rękachspoczy wacałedziełozbawienia,awłaśniezbawczedziełoChry stusaj est
źródłem wszelkichłask.Dlategowtekściem owaołascePanaJezusaChrystusa.
Odwiecznam iłośćBogazostałaobj awionawJezusieChry stusie.JezusChry stusiwszy stkiedobrodziej stwazwiązanezJegoży ciem ,m ęką,śm ierciąizm artwy chwstaniem –topoprostuobj awieniem iłościBoga.Celem wszy stkichwy siłków
ascety czny chkażdegochrześcij aninaj estwięcto,by m ógłby ćzawszeprzy by tkiem DuchaŚwiętego,by cieszy łsięposiadaniem Jegodarów,by trwałwustawicznej zNim wspólnocie.Wszy stkotozawierasięwtrudny m doprzekładuwy rażeniu
greckim :darjedności(koinonia)wDuchuŚwiętym.
13,13.WiększośćŻy dówuważałaDuchaŚwiętegozaproroczą,BoskąsiłępochodzącązBoga.ZestawienieprzezPawłaJezusazOj cem iDuchem Święty m wskazuj enato,żewierzy łon,iżtakżeJezusj estBogiem ,Duchzaśj estby tem
osobowy m ,j akOj cieciSy n.
TableofContents
Wprowadzeniedolistówśw.Pawła.5
Paweł-Apostołnarodów..5
PowstaniezbiorulistówPawłaApostoła.6
ZagadnienialiterackielistówPawłaApostoła.7
WstępdoDrugiegoListudoKoryntian(B.P.)8
Okolicznościpowstania.8
Treśćiteologia.9
WstępdoDrugiegoListudoKoryntian(P.K.)10
2Kor1.12
Adres.12
Pozdrowienieidziękczynienie.13
PRÓBAWYJAŚNIENIANIEPOROZUMIEŃ..16
ZaufanieApostołowi16
Zmienionyprogrampodróżymisyjno-apostolskiejPawła.17
2Kor2.20
Zachętadowyrozumiałości21
OBRONAURZĘDUAPOSTOLSKIEGO..23
Godnośćapostolskiegopowołania.23
2Kor3.25
Apostołijegowspólnota.25
PosługaMojżeszaaposługaApostołaNowegoPrzymierza.26
2Kor4.30
Wsłużbiecałejprawdy.30
Udrękiinadziejeapostolskiegożycia.32
2Kor5.35
Wobliczurzeczyostatecznych.35
Apostolskiedziałanie.38
2Kor6.42
Zaszczytnycharakterapostolskichcierpień.42
Ostrzeżeniaiwnioski45
2Kor7.47
MisjaTytusa.49
2Kor8.52
OJAŁMUŻNIEDLAUBOGICHZJEROZOLIMY..52
Hojnośćnarzeczubogich.52
ZapowiedźprzybyciawysłannikówPawła.56
2Kor9.58
Błogosławioneskutkizbiórki59
2Kor10.61
OSOBISTAOBRONAAPOSTOŁA..61
OrzekomejsłabościApostoła.61
PrzeciwkoposądzaniuApostołaopróżneambicje.64
2Kor11.66
Apostołchlubisięswymżyciempełnymtroskiowiernych.66
2Kor12.75
ZAPOWIEDŹWIZYTYWKORYNCIE.79
BezinteresownośćApostoła.79
ZbawienieKoryntiancelemapostolskichzabiegówPawła.81
2Kor13.82
OznakiapostolskiejpowagiPawła.82
Końcowepolecenia,pozdrowieniaiżyczenia.84