Zaklinaczka Duchów odc 14


00:00:07:Nazywam się Melinda Gordon.
00:00:12:Właśnie wyszłam za mąż,
00:00:13:przeprowadziłam się do małego miasteczka,
00:00:14:otworzyłam sklep z antykami.
00:00:16:Mogłabym być jednym z was.
00:00:19:Tylko, że od kiedy byłam mała,
00:00:21:mogłam rozmawiać z duchami.
00:00:25:"Przyziemne duchy",|babcia je tak nazywa.
00:00:28:Ci którzy nie przeszli,
00:00:30:bo nie dokończyli wszystkiego na ziemi,
00:00:33:przychodzą do mnie po pomoc.
00:00:35:Aby opowiedzieć wam moją historię,|muszę opowiedzieć ich.
00:00:49:Trzeba cierpieć|by być artystą?
00:00:51:Nie. Myślę, że to daje|przewagę nad konkurencją.
00:00:54:Oddałabyś ucho |za nieśmiertelność?
00:00:56:A może palec?|Mam ich 10.
00:00:58:Żebyś się usłyszała.
00:01:00:Te są świetne.
00:01:01:Jak dla mnie to|zbyt ponure.
00:01:03:Życie potrafi takie być.
00:01:04:Kolejna opinia optymisty.|Co ty pijesz?
00:01:07:Jest po prostu zmęczony.|Spójrzcie na oczy.
00:01:09:Oczy zabójcy.
00:01:11:Clete Youngblood|zamordowany w '89
00:01:15:Ostatniego obywatela powieszono w '93.
00:01:17:Plotka mówi, że|biznesmen z Niemiec|kupił całą kolekcję,
00:01:20:i zaraz po tym,|została wywieziona z Europy.
00:01:22:Kto nas tu zaprosił?
00:01:24:Widzisz tego gościa?
00:01:25:Tak.
00:01:26:W tamtym tygodniu był w naszym sklepie.
00:01:28:Alan Rowe. Lekko nadęty.
00:01:40:Ty kłamliwy sukinsynu.
00:01:43:Witaj Leslie.
00:01:44:Powiedziałeś, że okażesz szacunek|Cletowi Youngblood'owi.
00:01:47:Nie wydaje mi się, by to było o egzekucji.
00:01:50:To jest o mordercy!
00:01:51:To powiino być o artyście i jego pracy.
00:01:54:Dlatego pożyczyłam ci obrazy.
00:01:57:Ale nie po to!
00:02:09:Puszczaj!
00:02:10:Zostawcie ją.
00:02:11:To moje!
00:02:12:Puście ją.
00:02:15:Co się patrzycie.
00:02:17:To wy jesteście głupkami.
00:02:19:Podziwiając egzekucję mężczyzny.
00:02:21:Powinieneś się wstydzić.
00:02:23:Masz rację.|Powinienem ci powiedzieć, co chciałem zrobić.
00:02:25:Ale teraz wyjdź, zabierz swoje obrazy|zanim nie wezwę policji.
00:02:28:Jeszcze nie skończyłam.
00:02:29:Właśnie, że tak.|Zabrać ją.
00:02:38:Pomóż..
00:02:41:Pomóz..
00:02:52:{C:$aaccff}Ghost Whisperer 1x14 - "Ostatnia egzekucja"
00:03:25:Przepraszam.|Mogę zamieć z tobą słowo?
00:03:29:Jestem Melinda.
00:03:30:Czego chcesz?
00:03:31:Twoich obrazów.
00:03:33:Jest w nich coś wyjątkowego.|Skąd je masz?
00:03:35:Dał mi je artysta.
00:03:38:Są bardzo cenne.
00:03:40:Tak myślisz?
00:03:41:Może mam je sprzedać.|Może właśnie tobie.
00:03:45:Wtedy będę mogła sobie pozwolić na piękne suknie|i szpanerskie imprezy, jak ty.
00:03:49:Przepraszam, że zawracam ci głowę.
00:03:52:Słuchaj...
00:03:54:ten artysta to mój ojciec.
00:03:56:Nie wiedziałam.
00:03:59:To oczywiste
00:04:01:Umarł gdy miałam 8 lat.
00:04:03:Wiem, że to zabrzmi dziwnie
00:04:05:ale czy czułaś kiedyś jego obecność?
00:04:08:Cały czas.
00:04:10:Zawsze jest przy mnie.
00:04:13:Gdybym w to nie wierzyła,
00:04:15:i musiała to wszystko przeżywać...
00:04:19:Mój ojciec był geniuszem.
00:04:21:Nie był mordercą.
00:04:23:Nie zasługiwał na śmierć.|To niewinny człowiek, został wrobiony.
00:04:30:Jeśli będziesz chciała porozmawiać...
00:04:32:Za dużo mówię.
00:04:41:Wszystko ok?
00:04:44:Nie wiem.
00:04:45:Ta dziewczyna. Coś jest z jej obrazem.
00:04:47:Czy jeszcze...
00:04:49:wieszają ludzi?
00:04:52:Napewno w niektórych miejscach.
00:04:54:A tutaj?
00:04:56:Powieszenie Billego Bailey'a było ostatnią
00:04:59:taką egzekucją w Stanach Zjednoczonych,
00:05:01:Wrzesień 25, 1996,|W Delaware.
00:05:04:Pod wrażeniem?
00:05:05:Skąd o tym wiesz?
00:05:07:Dajcie spokój, przeczytałem broszurę.
00:05:10:Wybrał szubienicę|zamiast zastrzyku.
00:05:12:Był purystą.
00:05:14:Możesz przestać?
00:05:15:Wracam do pustego mieszkania.
00:05:18:Dzięki.
00:05:19:Przepraszam.
00:05:21:Cześć.
00:05:22:Miłych snów.
00:05:23:Dobranoc.
00:05:32:Więc...
00:05:35:było fajnie.
00:05:36:Powinniśmy to robić częściej.
00:05:38:Może jutro?
00:05:39:Jutro nie mogę.
00:05:42:Zajęta.
00:05:43:No tak.
00:05:44:Nie wspominałaś.
00:05:48:Co jest
00:05:49:Boże. Czy ja krwawię?
00:05:52:Nie, to tylko farba.
00:05:55:Farba?|Tak.
00:05:56:Na włosach.|Zgadza się.
00:05:58:Okropne.
00:06:04:Akurat gdy dziś wyszliśmy razem|mam farbę na włosach.
00:06:07:Nie ma tego dużo.
00:06:10:To nie jest śmieszne.
00:06:14:Muszę to zmyć.
00:06:16:Prysznic się zepsuł.
00:06:19:Znowu?|Zapomniałem ci powiedzieć.
00:06:20:Naprawię jutro.|Możesz użyć zlewu.
00:06:23:Ja tak często robię.
00:06:24:Mogłeś mi o tym nie mówić.
00:07:05:Jim! Jim!
00:07:27:Utnij!
00:07:42:Już dobrze.
00:08:37:Co się stało?
00:08:38:Ktoś nas śledził.
00:08:40:Wszystko ok?
00:08:43:Nic ci nie jest.
00:08:46:Wszystko będzie dobrze.
00:08:55:Hej.
00:08:57:Hej, co tak wcześnie.
00:08:58:Nie mogłam spać.
00:09:00:Co to będzie?
00:09:01:Mój dom z dzieciństwa.
00:09:03:Obcięłaś włosy.
00:09:05:Za dużo gadałam.
00:09:07:Kto to zrobił?
00:09:09:Jim i Freddy Kruger.
00:09:10:Długa historia.
00:09:12:Oczy mi się zamykają. Kawy?
00:09:14:Ok.
00:09:15:Twoje włosy.|Świetnie wyglądają.
00:09:19:To dobrze. Umówię cię z kimś.
00:09:25:Andrea.
00:09:26:Kto wie co się stało?
00:09:29:Słyszysz mnie?
00:09:37:Nic jej nie jest?
00:09:45:Co się stało?
00:09:47:Nic. Po prostu przestałaś przez chwilę oddychać.
00:09:49:Wytraszyłaś nas.
00:09:51:Ocaliłeś mi życie.
00:09:53:Ja tylko byłem w pobliżu.
00:09:54:Dziękuję.
00:09:56:Spokojnie.|Ten miły człowiek zaopiekuje się panią.
00:09:58:Proszę tylko spokojnie poczekać na karetkę.
00:10:06:Może powinnam zacząć|mdleć przed strażnicami.
00:10:08:Żartujesz?
00:10:10:Zabijaliby się|żeby do ciebie dostać.
00:10:12:Lekarze, gliniarze, harcerze.
00:10:15:Nie wygląda na mój dom.
00:10:26:ONA CIĘ POTRZEBUJE.
00:10:57:Interesujące, co nie?
00:10:59:Facet od którego kupiłem te rzeczy
00:11:01:znalazł je ukryte w ścianie,|w więzieniu które remontował,
00:11:03:jakby ktoś się ich wstydził.
00:11:06:W egzekucji,
00:11:08:najokropniejszą rzeczą jest ból, co nie?
00:11:10:Raczej nie przepadam za tym tematem.
00:11:12:Tylko pomyśl.|Pod koniec 19 wieku,
00:11:15:znakiem klasowych różnic
00:11:17:była możliwość przekupienia dzieci|by trzymały się twoich spodni,
00:11:19:po tym jak wpadasz w zapadnię,
00:11:21:by zapewnić sobie szybką śmierć.
00:11:23:Zna pan pogodniejsze historie?
00:11:25:Przepraszam.|Oo, niezłe kolory.
00:11:28:To namalował Youngblood, prawda?
00:11:30:Skąd to masz?
00:11:32:Znalazłam dziś w moim sklepie.
00:11:33:Nie rozumiem.
00:11:35:Ja też.
00:11:36:Farba jest ciągle świeża.
00:11:39:Dziwne, co nie?
00:11:40:Ktokolwiek to zrobił, był ekspertem.
00:11:42:Te same grube pociągniecia pędzla,|ta sama paleta.
00:11:45:Nawet znak Cleta w rogu.
00:11:47:Ale dobrze wiemy,|że umarli nie malują.
00:11:50:Znam wszystkie jego prace,
00:11:53:więc jeżeli tego nie widziałem,|to nie istnieje.
00:11:56:Co zamierzasz z tym zrobić?
00:11:58:Chcę to pokazać|córce Cleta.
00:12:00:A po co miałabyś to robić?
00:12:01:To już sprawa między mną a Leslie.
00:12:04:Wiesz gdzie ją mogę znaleźć?
00:12:05:Moja rada, pani Gordon,|będzie prosta.
00:12:08:Wiem, że charakter ma po ojcu.
00:12:10:Jej nieobliczalne zachowanie poznałem już dawno.
00:12:12:Znałeś się z jej rodziną?
00:12:14:Nie było takiej.
00:12:16:Clete poszedł do więzienia|gdy miała 4 latka.
00:12:18:A 8 gdy został skazany na egzekucję.
00:12:19:Przez te wszystkie lata była przekonana, że był niewinny,
00:12:22:że to oni go zabili.
00:12:24:Myślisz, że był niewinny?
00:12:26:Załatwiliśmy najlepszych adwokatów w mieście.
00:12:28:Zapewnilismy mu świetną obronę.
00:12:31:Oczywiście był spłukany.|Spłacał długi obrazami.
00:12:35:Nie odpowiedziałeś na pytanie.
00:12:38:Może kiedy indziej.|Spotkaj się z Leslie.
00:12:42:Nie sądzę by była zrównoważona.
00:12:44:Zrozumiałam. Wiesz gdzie mieszka?
00:12:47:Napewno nie chce abym dał ci ten adres.
00:12:51:Więc dam.
00:13:08:Wyprowadzasz się?
00:13:10:Właściciela nie śmieszy już, że nie płacę.
00:13:13:Przykro mi. Więc gdzie teraz zamieszkasz?
00:13:16:Nigdzie.
00:13:18:Zamieszkasz w swoim vanie?
00:13:20:Słuchaj, czego ty chcesz?|Jak mnie znalazłaś?
00:13:23:Alan Rowe dał mi twój adres.
00:13:27:Jesteś jego znajomą?
00:13:29:Nie.
00:13:30:Ale pewnie byś tego chciała.
00:13:32:Chcę ci pomóc.
00:13:34:Co, zamierzasz dać mi jakieś pieniądze?|Charytatywnie?
00:13:37:Zawsze możesz sprzedać|obrazy ojca.
00:13:40:Już wolałabym mieszkać na ulicy.
00:13:42:Tylko to mi po nim pozostało.|Nie pozwala zapomnieć.
00:13:45:Rozumiem.
00:13:47:Naprawdę? Co rozumiesz?
00:13:49:Że ciągle jest przy tobie.
00:13:51:Słuchaj, nie potrzebuje twojej litości.
00:13:53:Potrafię o siebie zadbać.
00:13:55:Leslie, proszę,|twój ojciec ciągle tu jest.
00:13:57:Naprawdę blisko.|Widziałam go.
00:14:02:Co powiedziałaś?
00:14:04:Duch twojego ojca wciąż tu jest.
00:14:07:Wiem jak to zabrzmi,|ale zrozum.
00:14:10:Jest tutaj i ma dla ciebie wiadomość.
00:14:11:Jeśli tylko pozwolisz mi przekazać wiadomość od niego...proszę.
00:14:15:Leslie, muszę to zrobić.
00:14:29:Skąd się tutaj wziąłeś?
00:14:36:Ja też nie wiem kto mógłby coś takiego zrobić,|panie Rowe.
00:14:38:Ale tak było.|Znalazłam torbę w moim samochodzie.
00:14:41:Jeżeli mógłby pan.
00:14:43:To oszczędzi mi drogi.
00:14:45:Ok. Dzięki.
00:14:47:Pa.
00:14:49:Może mi się wydaje,|ale czy wszyscy w tym mieście są dziwni?
00:14:52:To pytanie retoryczne, prawda?
00:14:55:Nie. Chcę odpowiedzi.|No dobrze.
00:14:57:Myślę, że masz|wrodzoną umiejętność
00:15:00:do wyciągania różnych dziwactw|z innych ludzi.
00:15:02:Jak to brzmi?
00:15:04:Raczej ładnie.
00:15:05:Staram się.
00:15:06:Hej.
00:15:08:Możemy porozmawiać?
00:15:18:Sądzi, że ratując ją|uszkodziłem jej żebra.
00:15:21:Nazywają to zaniedbaniem.
00:15:23:Nie do wiary.|Uratowałeś jej życie.
00:15:25:Jak może to robić.
00:15:27:Ma potwierdzienie lekarskie, prawnika.
00:15:28:I jest teraz w szpitalu.|Więc nie jest to trudne.
00:15:30:Wypełniasz formularz|i dochodzenie rozpoczęte.
00:15:33:Ale czy nie jesteś chroniony przez administracje?
00:15:36:W tym problem.|Technicznie, nie byłem na służbie.
00:15:38:Oskarża mnie,
00:15:40:ekipę,Grandview,|i hrabstwo Driscoll.
00:15:42:Co teraz zrobisz?
00:15:45:Poczekam.
00:15:47:A co innego mogę?
00:15:49:Chciałem tylko, żebyś wiedziała co się dzieje.
00:15:51:Ok. Zadzwoń.|Dobrze.
00:15:59:Cholera.
00:17:51:Dlaczego to robisz?|Czego chcesz?
00:17:54:Proszę.
00:17:56:Zatrzymaj to.
00:17:58:Co zatrzymać?
00:18:00:Pomóż Leslie, żeby to zakończyć.
00:18:19:Z czym skończyć?
00:18:20:Czasami dusze które zginęły wskutek|tragicznej śmierci, zostają uwięziene
00:18:23:przeżywając swoje ostatnie chwile|w nieskończoność.
00:18:26:A może...tak jest w tym przypadku.
00:18:29:Chce coś przekazać swojej córce.
00:18:31:Ciągle próbuję by mogli się|ze sobą skontaktować.
00:18:33:Jak blisko musisz być przy tym?
00:18:35:Tak blisko jak to będzie konieczne.
00:18:40:Kurcze.
00:18:42:To tylko szklanka.|Mamy inne.
00:18:45:Wiem.
00:18:48:Ale lubiłem tamtą.
00:18:54:Hej, wszystko w porządku?
00:18:56:Ciągle myślę o tym zeznaniu.
00:19:00:Przepraszam. Ciągle mówię tylko o moich sprawach.
00:19:05:Jak sama mówisz...|"naszych sprawach."
00:19:13:Wiesz...
00:19:14:Tooge mówi, że to nie przestanie mnie prześladować.
00:19:18:Jest w moim aktach.
00:19:19:To ten sam Bobby Tooge
00:19:22:który próbował|suszyć bieliznę w kuchence
00:19:24:i prawie nie podpalił kuchni?
00:19:27:Tak
00:19:28:Słuchaj...
00:19:30:chodzi mi o to, żebyś nie czekał|aż coś się wydarzy.
00:19:34:Może porozmawiasz z nią?
00:19:37:Pokaż jej kim jesteś.|Może cię zrozumie.
00:19:39:Czasem ciężko ci się jest oprzeć.
00:19:41:Serio?
00:19:46:To były jego skarpetki.
00:19:47:Co?
00:19:50:Podpalił swoje skarpetki,|a nie bieliznę.
00:19:52:Najszczersze przeprosiny|za mój pochopny osąd.
00:20:05:Kto tam?|Geraldo?
00:20:07:Pani Reese,|czy możemy porozmawiać?
00:20:11:Myślałam, że byłeś tam.
00:20:15:Wyglądasz jak Geraldo.
00:20:17:Geraldo ma wielkie wąsy.
00:20:19:Mógł zgolić.
00:20:21:Pani Reese, nie wiem czy mnie pani pamięta.
00:20:24:Oczywiście, pan Clancy.
00:20:26:Miło pana znowu widzieć.|I proszę mówić mi Brenda.
00:20:30:Brenda, chciałbym porozmawiać
00:20:31:i postarać się znaleźć jakieś rozwiązanie
00:20:34:bez chodzenia po sądach.
00:20:35:Mojemy prawnikowi to by się nie spodobało.
00:20:37:Pani Reese, jest nauczony by móc ratować ludzie życia.
00:20:40:Tym się zajmuję na co dzień.
00:20:43:To co wtedy zrobiłem|na rynku...
00:20:46:To moja druga natura.|Nie zastanawiałem się.
00:20:48:Potrzebowałaś pomocy.|i udzieliłem ci jej.
00:20:50:Ale zrobiłeś to zbyt gwałtownie.
00:20:52:Uszkodziłeś mi żebra.|Jestem cała posiniaczona.
00:20:55:Bo upadłaś na beton|gdy mnie tam jeszcze nie było.
00:20:58:Ledwo się poruszam.
00:21:00:Nawet rąk nie mogę podnieść.
00:21:03:Słuchaj skarbie,|to nic osobistego.
00:21:05:Mój prawnik powiedział, że tak muszę zrobić.|Więc tak zrobię.
00:21:08:To jest osobiste.
00:21:10:Pójdzie to moich akt.|Będą obciążenia prawne.
00:21:12:Ale hrabstwo ma na to pieniądze.
00:21:15:Chcę tylko dostać to,|co mi się należy.
00:21:17:A co ci się należy.
00:21:22:No dobra.
00:21:28:mógłbyś to naprawić, skarbie?
00:21:42:Dziękuję.
00:21:59:To wszystko panie Rowe.|Dziękuję za fatygę.
00:22:02:Więc to jest cześć jakiegoś planu,
00:22:03:lub może byłoby dla ciebie lepiej|byś przyjechała do mnie?
00:22:05:Jaki plan?
00:22:06:Nie wiem. Cokolwiek ty i Leslie knujecie.
00:22:09:Nie mam pojęcia o czym pan mówi.
00:22:10:A ja myślę, że tak.|Leslie cię przekonała, że
00:22:12:Youngblooda spotkała wielka niesprawiedliwość.
00:22:15:Jedyną rzeczą, o jakiej mnie przekonała|jest to, iż jest zła i spłukana
00:22:18:Spłukana? Dziwne, że ciągle ją stać na lekcje
00:22:21:na Uniwersytecie.
00:22:23:I tak przy okazji, jeżeli będzie można|wydawać pieniądze na coś lepszego...
00:22:27:pani Gordon,|proszę się nie dać oszukać.
00:22:51:Ciekawa praca.
00:22:52:Wystraszyłaś mnie.
00:22:54:Często to robię.
00:22:56:Zawsze chciałam|potrafić rysować...malować.
00:23:00:To jest nas dwie.
00:23:02:Kolejna rzeczą jaką ojciec zapomniał|mi zostawić to talent.
00:23:06:Nie prawda.|Masz talent.
00:23:09:Czego chcesz?
00:23:12:Chcę żebyś na to spojrzała.
00:23:21:Skąd to masz?
00:23:24:Znalazłam w moim sklepie.|Farba jest jeszcze świeża.
00:23:28:Niemożliwe.
00:23:30:To jego praca. Nikt nie mógłby tego tak podrobić.
00:23:34:Ciągle to widzę,|nawet w galerii. Co to jest?
00:23:41:Gdy była mała,|nie ważne co robił mój tata
00:23:43:lub z kim był, zawsze rysował dla mnie
00:23:47:Pewniej niedzieli po kościele,|wybrałam się na plażę
00:23:50:i kiedy wróciłam do domu, dałam mu prezent
00:23:54:Muszelkę którą znalazłam.
00:23:57:Zachowywał się, jakby dostał|ode mnie milion dolarów
00:24:00:Był taki szczęśliwy.
00:24:02:Będąc z nim czułam się bardzo ważna.
00:24:06:Kochana.
00:24:10:Wszystko robiliśmy razem.
00:24:13:Mówił, abym zawsze patrzyła na nią,
00:24:16:żebym wiedziała, że|zawsze o mnie myśli, nawet gdy pracuje.
00:24:19:Umieszczał ten znak|na wszystkich swoich obrazach.
00:24:24:Trzymał ją w dniu swojej śmierci.
00:24:29:Skąd to wiesz?
00:24:31:Widziałam. Pokazał mi.
00:24:36:Czemu to robisz?
00:24:38:Pomagam twojemu ojcu.
00:24:40:Chce się z tobą skontaktować.
00:24:42:Gdybym wiedziała...
00:24:45:że jest jeszcze szansa...
00:24:48:by znów porozmawiać z moim ojcem...
00:24:54:Leslie, proszę,|Zaufaj mi.
00:25:05:Już prawie mnie miałaś.
00:25:09:Jest bardzo okrutna.
00:25:12:Bardzo.
00:25:25:OBRAZY SĄ JEJ.
00:25:34:O, te są ładne.
00:25:36:Tak, i drogie.
00:25:40:Przychodzę w złą porę?
00:25:42:Nie.|Wszystko w porządku?
00:25:44:Złapałam kilku chuliganów|włamujących się do mojego samochodu.
00:25:47:Zrozumiałam, że trzymanie obrazów ojca|w vanie nie jest zbyt bezpieczne.
00:25:50:Może mogłabym zostawić je u ciebie.
00:25:53:Pewnie.|Będzie nam miło.
00:25:55:Schowam je.
00:26:01:Tylko do czasu gdy moja sytuacja się poprawi.
00:26:03:Znalazłam pracę w Instytucie Sztuki.
00:26:06:Sprzątanie i tym podobne.|Ale może dostanę pokój.
00:26:11:I to wszystko?
00:26:13:Dobrze wiesz, że nie.
00:26:16:Mogę zobaczyć...
00:26:18:pokażesz mi|ten obraz?
00:26:34:To jego.
00:26:36:Czuję to.
00:26:38:Powiedz skąd to masz.
00:26:40:Już mówiłam.
00:26:46:Chciałabym wierzyć.
00:26:51:Ale nie potrafię.
00:26:53:Gdyby to okazało się kłamstwem..
00:26:56:nie przeżyłabym tego.
00:27:00:Nie mogę znowu się załamać.
00:27:04:Hej.
00:27:06:Chcesz się przejść?
00:27:08:Rowe odkrył talent mojego ojca.
00:27:10:Pożyczył pieniądze|i zaopiekował się nim.
00:27:13:I kiedy poszedł do więzienia,|stał się dostawcą.
00:27:17:Pędzle, farby, płótna,|co tylko potrzebne.
00:27:19:Ojciec zawsze myślał,|że Rowe jest święty
00:27:22:ufał mu bez granic.
00:27:24:Ale ty nie ufałaś.
00:27:25:Nawet w dzieciństwie.
00:27:28:Rowe zawsze był blisko mojego ojca.
00:27:31:W roku przed jego śmiercią,|widziałam go tylko 3 razy.
00:27:34:Musiało ci być trudno.|Byłaś taka młoda.
00:27:37:Siedział w wiezięniu|za coś, czego nie zrobił,
00:27:40:oskarżony o morderstwo mężczyzny|którego nigdy nie znał.
00:27:42:Jak to tego doszło?
00:27:44:Nie powiedzieli mi wszystkiego.
00:27:46:Sama musiałam domyśleć się reszty.
00:27:50:Ojciec widywał się|z zamężną kobietą.
00:27:53:Mówiła, że mąż znęcał się nad nią
00:27:55:i mojego ojca prosiła o pomoc.
00:28:02:Ale tak naprawdę|chciała śmierci męża.
00:28:21:Wrobiła go.
00:28:24:Gdy policja zaczęła zadawać pytania,|oskarżyła ojca.
00:28:27:Został aresztowany,|i chciał by Rowe zajął się wszystkim...
00:28:30:prawnikami, obroną.
00:28:32:I dlaczego Rowe zostawił tą sprawę?
00:28:34:Wszystkie obrazy.
00:28:35:Ojciec zapisał na niego.
00:28:39:Rowe powiedział: dla jego obrony.
00:28:41:I kiedy zginął,|Rowe zabrał wszystko.
00:28:46:Twierdził, że ma kontrakt.
00:28:48:Wszystko co mam, to jeden obraz,|który dostałam od niego w więzieniu.
00:28:52:Muszą być jakieś sposoby by to odzyskać..
00:28:55:Napewno są.|Ale potrzeba pieniędzy i lat.
00:29:00:Mam nadzieję, że docenia pani fakt,|że nie muszę tego robić.
00:29:04:Więc dlaczego pan to robi?
00:29:05:Ponieważ Clete był moim przyjacielem
00:29:07:I mimo tego, że|Leslie jest niezrównoważona,
00:29:09:chciałbym jej przypomnieć o jego zamiarach.
00:29:11:Jak Leslie mogła dostać tylko jeden obraz?
00:29:13:Nigdy nie zarządałem tego autoportretu,
00:29:16:choć mam takie prawo.
00:29:17:Myśli pan tylko o pracy.
00:29:19:Proszę mnie nie pouczać.
00:29:21:Nic pani nie wie o moich relacjach |z Cletem Youngbloodem.
00:29:24:Stworzyłem go.
00:29:25:Zapomniałem o jego destrukcyjnych zapędach,|co nie było łatwe.
00:29:28:Co mogłem zrobić, zabrać mu broń|tej nocy w której kogoś zabił.
00:29:31:Może dlatego Leslie jest przeciwko mnie.
00:29:33:Mówi, że on jest niewinny.
00:29:35:Tak, wiem.
00:29:38:Co z obrazami?|Gdzie je wysyłasz?
00:29:40:Do galerii w Monachium.
00:29:42:Myślę, że to zaspokoi twoją ciekawość.
00:29:44:To podpis twojego ojca?
00:29:47:Najwidoczniej.
00:29:49:Twój ojciec miał tanet|którego tobie brak.
00:29:52:Wdzięczność.
00:29:54:Ty sukinsynu.
00:29:56:Oszukałeś mojego ojca,|ale nie mnie.
00:29:58:Nawet przez chwilę.
00:29:59:Daj spokój. Chodźmy.
00:30:09:Nie jestem prawnikiem,|ale kontrakt wydaje się prawdziwy.
00:30:11:Nie ma sensu dłużej się na tym zastanawiać.
00:30:14:Ludzie tacy jak Rowe,|są wpływowi.
00:30:15:Kiedy stawają przeciw tobie,|nic nie możesz zrobić.
00:30:17:Tylko popatrz co się stało z moim ojcem.|Schwytano niewinnego człowiek.
00:30:33:Jest tu.
00:30:34:Gdzie?
00:30:36:Co? Co jest?
00:30:38:Powiedz jej... że przepraszam...
00:30:42:za wszystko.
00:30:43:Tato?
00:30:46:Powiedz, że jest mi przykro.
00:30:50:Spójrz na tył.
00:30:51:Na tył.
00:30:57:Co się stało?|Był tutaj?
00:30:59:Tak, mówił, że przeprasza...|za wszystko.
00:31:02:A potem powiedział|"Spójrz na tył".
00:31:04:Tył?|Czego tył?
00:31:19:To podwójne płótno.
00:31:21:Może jest coś w środku.
00:31:23:Musimy to przeciąć.
00:31:25:To może zniszczyć obraz.
00:31:27:To dla twojego ojca,|musimy zobaczyć co jest w środku.
00:31:35:Gdy zadzwoniłeś, myślałem, że chodzi ci|o prześwietlenie czegoś ludzkiego.
00:31:38:A ja myślałem, że jeśli powiem ci, że chodzi o cenny obraz
00:31:41:to odmówisz.
00:31:42:Dobre założenie.|Musimy wyjść.
00:31:45:Dlaczego czuje się jakbym nagle brał udział|w filmie ze Stevem Mcqueenem?
00:32:05:Twój mąż?
00:32:08:To dobry człowiek.
00:32:11:Szlachetny.
00:32:13:Powiedz mu, że Brenda Reese kłamie.
00:32:15:Już nie jest chora.
00:32:17:Mąż ją do tego namówił.
00:32:20:Słyszałam jak rozmawiają|gdy zabierał ją do domu.
00:32:22:Powiedziałabym mu osobiście,
00:32:24:ale nie chce by ktoś widział mnie|na tym korytarzu.
00:32:27:Myślą, że starsza pani|nie potrafi o siebie zadbać.
00:32:31:Rozumiem.
00:32:33:Przekaże mu.
00:32:35:Dzięki.
00:32:41:Napewno coś tam jest.
00:32:44:Co teraz?|Operujemy.
00:33:40:Taki sam kontrakt ma Rowe.
00:33:42:Z wyjątkiem tego, że należy ci się 85%
00:33:45:od sprzedaży wszystkich obrazów ojca.
00:33:56:Teraz wiem co miał na myśli.
00:33:59:Odwiedziałam go w więzieniu.
00:34:02:Wtedy nie wiedziałam,
00:34:04:ale mieli go powiesić tamtej nocy.
00:34:06:Nie wiedział, że już nigdy mnie nie zobaczy.
00:34:08:Nie bój się.
00:34:11:Wszystko będzie dobrze.
00:34:18:Zrobiłem to dla ciebie.
00:34:23:Tylko... dla ciebie.
00:34:28:Zawsze pamiętaj o tym|jak dobrze bawiliśmy się malując.
00:34:31:Musisz teraz być dużą dziewczynką.
00:34:34:I jeszcze jedno..
00:34:45:Wszystko czego potrzebujesz...
00:34:49:jest w tym obrazie.
00:34:54:Wszystko jest twoje.
00:34:57:I zawsze pamiętaj...
00:34:59:jak bardzo tatuś cię kocha.
00:35:09:Czemu płaczesz, tatusiu?
00:35:34:On też nigdy nie ufał Rowe'owi.
00:35:36:To dlatego schował kontrakt|w obrazie.
00:35:39:Teraz twoje życie się zmieni, Leslie.
00:35:46:Chwileczkę.
00:35:48:Czy Rowe nie chce sprzedać obrazów?
00:35:51:O tak.
00:35:56:Czekajcie koledzy.
00:35:58:To jeszcze nigdzie nie pójdzie.
00:36:05:Oszukiwałeś mnie i mojego ojca.
00:36:06:Więc posądź mnie.
00:36:08:Jeżeli oczywiście sąd uzna kontrakt
00:36:09:pomiędzy mordercą a 8-letnią dziewczynką.
00:36:12:To ci zajmie lata, i pochłonie każdy grosz.
00:36:14:Poczekasz tyle?|Możesz wydać więcej niż ja?
00:36:18:Nie sądzę.
00:36:20:Ten papier nic nie znaczy.
00:36:43:Powiedz mu, że ma dać|mojej córce to, co jej się należy.
00:36:46:Chce, żebyś oddał jej te obrazy.
00:36:48:To jedyna rzecz której pragnie.
00:36:55:Clete Youngblood nie żyje,|a obrazy są moje.
00:37:05:Panie Rowe, chyba nie chce pan|codziennie do końca życia
00:37:08:bezustatnie być wieszanym,
00:37:10:proponuję zrobić to co należy.
00:37:12:Nie , nie, nie.
00:37:14:Wystarczy
00:37:15:Więc Leslie dostanie te obrazy?
00:37:18:Tak. Może je wziąć.
00:37:20:Weźcie, spalcie, nieważne.|Tylko wynoście się stąd.
00:37:23:Wynocha!
00:37:25:Natychmiast!
00:38:14:Zawsze dostajemy to czego chcemy.
00:38:17:Tak, to było świetne.|Wielkie dzięki.
00:38:18:Żaden problem.
00:38:20:Nigdy tak dobrze się nie bawiłem|śledząc przez tydzień starszą panią.
00:38:23:Ale skąd wiedziałeś, że udaje?
00:38:25:No wiesz|Melinda miała...
00:38:27:Co miała?
00:38:29:Powiedzmy, że miała przeczucie.|Chodź, stawiam obiad.
00:38:37:Podoba mi się co tutaj zrobiłaś.
00:38:42:Jakie to uczucie mieć własną galerię?
00:38:44:O, świetne uczucie.
00:38:47:Myślę, że tato byłby dumny.
00:38:52:Powiedz, że wykonała dobrą robotę.
00:38:55:Jest tutaj.
00:38:57:I jest bardzo szczęśliwy.
00:38:58:Tato.
00:39:01:Powiedz, że przepraszam za wszystko.
00:39:05:Chce abyś wiedziała|że jest mu naprawdę przykro...
00:39:08:Nie, nie, nie.|Nie musisz za nic przepraszać.
00:39:12:Zamierzam cię bronić i oczyścić twoje nazwisko.
00:39:16:Powiedz, że nie musi.
00:39:20:Nie może tego zrobić.
00:39:23:Jestem mordercą.
00:39:26:Zadzwoniła i powiedziała gdzie się spotkamy.
00:39:30:Było zimno.
00:39:38:Chciałem, żeby ten drań nie zbliżał się do niej.
00:39:53:Uciekaj!
00:39:57:To było głupie.
00:39:59:I szalone.
00:40:02:Ale to zrobiłem.
00:40:07:Zabił go.
00:40:09:Leslie, on był winny.
00:40:11:Nie, tato.
00:40:13:Nie mógłbyś.
00:40:15:Musisz przestać się złościć.
00:40:18:Zrujnowałem swoje życie.
00:40:21:To była moja wina, nikogo innego.
00:40:25:Nie chce byś obwiniała kogoś innego.
00:40:28:Gdybym tylko wiedział|ile to mnie będzie kosztować...
00:40:31:że cię stracę,|że stracę wszystko.
00:40:34:Co mówi?
00:40:38:Mówi, że jeśli mógłby cofnąć czas
00:40:40:poprostu...|zabrałby cię.
00:40:43:Tylko was dwoje.
00:40:45:Tam gdzie mógłby malować cały czas|i nic więcej nie robić.
00:40:50:Tak było, tato.
00:40:53:Pamiętam jak siedziałam na twoich kolanach
00:40:56:patrzyłam na farby,
00:40:58:mieszałam kolory.
00:41:00:Pamietam to, tato.|Pamiętam.
00:41:10:Ja także.
00:41:12:Pamięta.
00:41:24:Widzę coś.
00:41:25:Światło.
00:41:29:Boje się.
00:41:31:Wszystko ok.|To twój następny krok.
00:41:37:Teraz przejdzie.
00:41:40:Nie tato, nie odchodź.
00:41:43:Tyle czasy żyłam bez Ciebie.
00:41:45:Zawsze znajdę jakiś sposób by ją obserwować.
00:41:48:Nie przestanie czuć mojej obecności.
00:41:51:Powiedz jej...
00:41:53:żeby pamiętała człowieka, nie którym byłem...
00:41:57:ale człowieka, którego chciała we mnie widzieć.
00:42:00:Powiem jej.
00:42:02:Kocham cię, tatusiu
00:42:09:Żegnaj, kochanie.
00:42:14:Dziękuję.
00:42:22:Odszedł.
00:42:31:Już nie czuję się samotna.
00:42:36:Nie jesteś.
00:42:39:Słuchajcie, musimy już otwierać.
00:42:41:Tam czeka chyba z 40 ludzi.
00:42:43:Ok, gotowa?
00:42:44:Tak.|Wpuść ich.
00:42:52:Hej.
00:42:54:Dzięki za przyjście.|Witamy.
00:42:59:{C:$aaccff}Napisy by Arturo|(misiekbit@interia.pl)
00:43:02:{C:$aaccff}..:: Więcej seriali 120mb wraz z napisami ::..|..:: Najszybciej znajdziesz na ::..|..:: http://tvshow.yoyo.pl ::..|..:: (XviD asd) ::..


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ZAklinaczka Duchów odc 16
Zaklinaczka Duchów odc 8
Zaklinaczka Duchów odc 10
Zaklinaczka Duchów odc 7
Zaklinaczka Duchów odc 17
Zaklinaczka Duchów odc 18
Zaklinaczka Duchów odc 13
Zaklinaczka Duchów odc 9 napisy(1)
Zaklinaczka Duchów odc 21
Zaklinaczka Duchów odc 19
Zaklinaczka Duchów odc 8 napisy
Zaklinaczka Duchów odc 20
Zaklinaczka Duchów odc 9
Zaklinaczka Duchów odc 11
Zaklinaczka Duchów odc 15
Zaklinaczka Duchów odc 12
Zaklinaczka Duchów odc 22
(odc 14) ciasto bananowe
Kuchnia francuska po prostu (odc 14) Ziołowy chlebek z oliwą

więcej podobnych podstron