Zapytaj kabalistę cz 2

background image

Zapytaj kabalistę

Zapytaj kabalistę cz.2

Rozmawiają: Naukowiec, kabalista, profesor Michael Laitman oraz

wykładowca Międzynarodowej Akademii Kabały Michał Sanilewicz

M. Sanilewicz: Witam wszystkich w programie „Zapytaj Kabbalistę”. I z nami znowu w studio –
uczony kabalista, profesor Michael Laitman.

M. Laitman: Dzień dobry.

M. Sanilewicz: Pierwsze pytanie: „Co znaczy praktykować kabałę? Czyli z nauką wszystko jest
zrozumiałe. A na czym polega praktyka? – pyta Marina ze Swierdłowska.

M. Laitman: To znaczy – na sobie realizować to, co kabała proponuje człowiekowi. Z książek
człowiek zaczyna stopniowo rozumieć otaczający go świat głębiej, niezwykłą metodą, rozumieć
wszystkie jego prawa, wzajemne powiązania, czuć siebie integralnie powiązanym z tym światem.
On widzi, jakim sposobem powinien z nim współdziałać, po to żeby być w harmonii.

Dlatego że zadaniem kabały jest doprowadzić człowieka do dobrego stanu. А on osiąga się tylko
dzięki równowadze, harmonii z otaczającym środowiskiem. Kiedy temperatura, nacisk i wszystkie
inne możliwe parametry znajdują się w równowadze między obiektem i tym, co go otacza.
Wówczas obiekt czuje siebie w harmonii z otoczeniem – jemu jest dobrze, wygodnie,
komfortowo. Tak oto kabała opowiada, jak osiągnąć równowagę z otaczającym środowiskiem.

О

taczające nas środowisko, w istocie, to ogromna siła oddawania i miłości, nazywana przyrodą

lub Stwórcą, nieważne jak to nazywamy. My powinniśmy osiągnąć takie same właściwości
oddawania i miłości, jak i cała przyroda, i wtedy poczujemy siebie w absolutnej harmonii – nie
będzie żadnego nacisku na nas, nie będziemy odczuwać żadnych lęków, żadnych niepokojów,
obaw o jutrzejszy dzień, czyli wszystko będzie absolutnie harmonijne. My zaczniemy czuć siebie
w świecie Nieskończoności, w świecie nieograniczonego napełnienia, wiedzy, poza wszelkimi
wadami, nie czując ani życia ani śmierci.

Do takiego stanu pozwala dojść człowiekowi kabała. To i jest praktyka, praktyczna praca, którą
my powinniśmy przeprowadzić nad sobą.

M. Sanilewicz: To jest za metodyka, która pozwala człowiekowi osiągnąć harmonię z przyrodą?

M. Laitman: Harmonię i równowagę z przyrodą.

Page 1 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

M. Sanilewicz: Ale przecież takich metodyk jest wiele…

M. Laitman: Wybierajcie. Kabała w żadnym wypadku nie ogranicza wyboru człowieka,
odwrotnie.

Ja, na przykład, kiedy przyszedłem do swojego nauczyciela i zacząłem się uczyć, zapytałem go:
„Jak ja, początkujący, mogę teraz uznać – czy to jest prawdziwa metodyka, czy nie? Są jeszcze
tysiące nauczycieli, liczne metodyki i filozofie. Może one są prawdziwe, a nie twoja?”. On
odpowiedział tylko bardzo prosto: „Idź i sprawdź”. Wszystko.

Kabała odnosi się do możliwości duchowego rozwoju człowieka jak do czegoś świętego, czyli
rozwój jest przywilejem samego człowieka, i tylko człowiek może decydować i sam sobą
rozporządzać w tym zakresie.

M. Sanilewicz: Następne pytanie: „Skąd biorą się wszystkie cierpienia w świecie?” – pyta
Siergiej z Kaliningradu.

M. Laitman: Z poprzedniej odpowiedzi, według mnie, jest jasne. Wszystkie choroby biorą się z
tego, że nie znajdujemy się w równowadze z otaczającą nas przyrodą. Tak, w zasadzie, uważa się
we wszystkich metodykach. Gorąco nam, zimno, rozwijają się jakieś choroby, powstają problemy
tylko dlatego, że nie znajdujemy się w równowadze z otaczającym środowiskiem. Jeżeli
znajdowałbym się w równowadze, energie, informacja przechodziłyby płynnie ode mnie do
otaczającego świata, i nie byłoby niczego negatywnego.

M. Sanilewicz: Ja wiem, że jest ogromna ilość duchowych metodyk…

M. Laitman: Mnóstwo metodyk! Ja nawet nie wiem co powiedzieć: coś ogólnego i w czym są
różnice.

My zajmujemy się tylko prawdziwą, czyli akademicką, kabałą, tą, która przyszła do nas ze
starożytnego Babilonu. W zasadzie kabałę otworzył tak zwany „Adam” 5769 lat temu.

M. Sanilewicz: To ten Adam, który jest opisany w Biblii?

M. Laitman: Niezupełnie. To nie jest ten Adam. Ludzkość istnieje już setki tysięcy lat. I jeden z
ludzi 5769 lat temu otworzył metodykę kabały, uczącą jakim sposobem można otworzyć Wyższy
ś

wiat, Wyższe istnienie – tę „zagraniczną”, jak można powiedzieć, dziedzinę, której nie czujemy

naszymi pięcioma organami zmysłów. I o tym opowiedział w swojej księdze. Ta księga istnieje i
dzisiaj, my ją także studiujemy, ona nazywa się „Ukryty anioł”.

Następną księgę kabały napisał Awraam, starobabiloński kapłan, i właśnie on stał się twórcą
kabały. On napisał księgę, która nazywa się „Księga Stworzenia”.

I dalej kabalistyczne księgi: księga „Zohar” znana wszystkim, napisana 2000 lat temu; księga
„Drzewo śycia” napisana 600 lat temu; i ostatnie księgi napisane całkiem niedawno przez
wielkiego kabbalistę ХХ wieku Baal ha Sulama.

М

y studiujemy wszystkie te księgi. I one, dosłownie, pokrywają się jedna z drugą. Cały czas

zmienia się ich język, jest coraz bardziej zrozumiały i odpowiedni dla nas. Najwięcej, naturalnie,
studiujemy ostatnio napisane księgi – metodykę Baal ha Sulama, dlatego że ona z jednej strony
powstaje na podstawie wszystkich poprzednich ksiąg, a z drugiej strony – przedstawia kabałę we
współczesnej akademickiej postaci. I wykorzystujemy tylko te księgi.

M. Sanilewicz: Czy są jeszcze jakieś kryteria?

Page 2 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

M. Laitman: Nie ma żadnych. Tylko to nazywa się prawdziwą kabałą. То, co wymyślili inni
ludzie w różnych czasach, w różnych krajach, pod różnymi swoimi wrażeniami - tym się nie
zajmujemy.

M. Sanilewicz: Czyli Pan, jako badacz i specjalista w swojej dziedzinie, mówi, że kto nie zajmuje
się tymi księgami, on zajmuje się jakąś duchową praktyką, lecz nie kabałą, tak?

M. Laitman: On nie zajmuje się klasyczną kabałą. On zajmuje się czymś, co ktoś nazwał kabałą,
lecz do kabały w istocie nie ma żadnego odniesienia.

M. Sanilewicz: I to jest jedyne kryterium?

M. Laitman: Tak, to jest jedyne kryterium. Czyli nie może być kabały, jeżeli ona nie jest oparta
na tych źródłach. I nikt nie może w naszym świecie wprost przyjąć i wynaleźć innej kabały. I
dlatego studiujemy wszystkie te źródła.

M. Sanilewicz: Wiele duchowych metodyk przechodzi z nauczyciela na ucznia. Czy tak samo
odbywa się w kabale? Czy to jest ważne?

M. Laitman: Dokładnie tak.

M. Sanilewicz: Czy człowiek może poznać kabałę wprost, dzięki jakiemuś olśnieniu?

M. Laitman: W żadnym wypadku! W niezmiernie rzadkich wypadkach zdarzają się wyjątki.
Kabała – to właśnie przekazywanie informacji. Dla niej jest niezbędny szczególny klucz, który
można otrzymać tylko od nauczyciela. To nie jakiś tajny klucz, jakieś tajne informacje, lecz to jest
właśnie metodyka. Nauczyciel powinien skierowanie ukierunkować spojrzenie ucznia na świat, na
ż

ycie, na różne rzeczy, żebyś ty swoim wnikliwym zrozumieniem przeszedł przez materię i zaczął

odczuwać siły, które stoją za nią.

M. Sanilewicz: Czyli, jeżeli ja chcę znaleźć sobie jakiegoś wykładowcę, powinienem patrzeć na
dwie rzeczy: po pierwsze – czy wykłada on według prawdziwych źródeł. I po drugie – sprawdzić,
od kogo on otrzymał swoją wiedzę?

M. Laitman: Dokładnie tak.

M. Sanilewicz: Pytanie: Dzień dobry Panu. Podstawowe postulaty kabały, wykładane przez Pana,
oczywiście są miłe dla ucha. One znamienne i w dobrą stronę odróżniają się od innych praktyk
duchowych, gdzie mówi się, co to jest raj i piekło, że na tym świecie trzeba cierpieć, żeby wejść do
raju, dla szczęśliwego i wiecznego przebywania w Królestwie Niebieskim. To, co ja słyszę od
Pana, jest mniej więcej logiczne. Jednak według mnie nijak nie układa się, jak mogą ludzie
odstąpić od egoizmu i pokochać siebie nawzajem, od razu wszyscy na całej ziemi? To raczej
podobne do idealistycznej utopii.

M. Laitman: Zgadzam się.

M. Sanilewicz: On kontynuuje dalej: „I to są podstawowe dowody na przewagę wolności
powszechnej duchowości nad egoizmem, czyta się i słyszy tak: „Niczego innego nie trzeba.
Wszystko do tego dąży. To było przekazane poprzez kabalistów tysiąclecia temu”. Nauka, według
mnie, nie może opierać się na takich dowodach. Czy może kabała to także wiara?”

M. Laitman: Nie. Kabała jest to nauka! I ona stwierdzała zawsze, że nasz rozwój doprowadzi nas
do tej wolności. A dzisiaj już praktycznie widzimy, jak zaczyna to wyrażać się w świecie. Dzisiaj
ś

wiat zaczyna zauważać, że w egoistycznym kluczu sposobie życia, w egoistycznym odnoszeniu

się do siebie nawzajem, my dalej nie możemy funkcjonować. Świat dzisiaj to odkrywa! I nigdzie

Page 3 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

od tego nie uciekniesz. Czyli kabała już stała się praktyczną nauką, nauczającą jakim sposobem
możemy łączyć się pomiędzy sobą, składać się w jakiś system.

Dlatego że ludzkość teraz zaczyna się wprost rozsypywać. W systemie egoistycznym ona była
związana ze sobą poprzez banki, handel, poprzez wzajemne relacje pomiędzy ludźmi, kulturami,
cywilizacjami – wszystko to było oparte na egoizmie. A dzisiaj to wszystko się rozsypało, dlatego
ż

e egoizm już nie jest w stanie tego utrzymać. Weszliśmy na taki poziom rozwoju egoizmu, gdzie

zobowiązani jesteśmy być związani między sobą ponad egoizmem, swoimi altruistycznymi
motywacjami wobec siebie nawzajem.

Dlatego ukryta przez wszystkie tysiąclecia kabbała dzisiaj otwiera się, żeby nauczyć człowieka
skutek jak budować więzi pomiędzy ludźmi, po to żeby przezwyciężyć ten kryzys.

Kryzys – to właściwie nie jest kryzys. On obnaża cały nasz egoistyczny system wzajemnych
powiązań pomiędzy sobą i pokazuje, że dalej tak żyć nie można, ale i my nie wytrzymamy.
Przyroda tak jest stworzona, że przywiodła nas do takiego etapu rozwoju. Dalszy rozwój,
„pokryzysowy”, będzie tylko altruistyczny.

A jak my to osiągniemy? My – absolutni egoiści. Tutaj pojawia się kabała i pokazuje, że to można
uczynić. I dopóki nie zaczniemy jej oswajać, realizować, będziemy znajdować się w kryzysie.

M. Sanilewicz: Następne pytanie zupełnie na inny temat: Król Salomon miał tysiac żon. Co to
znaczy? Pan przecież mówi, że wszystkie księgi napisane są alegorycznym jezykiem.

M. Laitman: Oczywiście. Po pierwsze, Salomon był wielkim mędrcem – kabalistą. On napisał
głębokie kabalistyczne dzieła, których wprost nie można pojąć – głębi jego myśli niemożliwe
osiągnąć. Dlatego właśnie on uważany był za mędrca, najmądrzejszego z ludzi. Według głębi
mądrości w przyrodzie nie ma równych. Inni kabaliści także postrzegali przyrodę głęboko, lecz
innymi swoimi właściwościami. A on – właśnie mądrością, przenikliwością, naśladowaniem,
analizą i syntezą.

Co ma się na myśli mówiąc „tysiąc żon”? Tysiąc – to cały stopień. Oddzielne egoistyczne
ż

yczenia nazywają się żonami. „śona” – od słowa „nukwa”, od słowa „brak”. Czyli „człowiek,

który otoczony jest przez tysiąc żon” – ma się na myśli, że on posiada ogromny egoizm, który on
cały mógł odwrócić w siłę poznania, w siłę otwarcia ukrytej części kosmosu, tego ukrytego
ś

wiata, i dlatego mówi się, że on posiadał on tysiąc żon.

M. Sanilewicz: Ja myślę, że rozczarował Pan wszystkich naszych mężczyzn swoją odpowiedzią.
On nie miał tysiąca żon?

M. Laitman: Wydaje mi się, że tysiąc żon – to nie jest dar.

M. Sanilewicz: Dzisiaj - być może, ale wtedy może że był inny stosunek…

M. Laitman: Ja się zastanawiam, po co taka właściwość człowiekowi… lepiej być absolutnie
wolnym – bez żon. Po co tysiąc? Po co być ograniczonym przez nie?

M. Sanilewicz: Czyli to wszystko alegorycznie napisano?

M. Laitman: Tylko alegorycznie! Tora i cała Biblia, wszystkie te księgi opowiadają alegorycznie
o naszych działaniach na duchowym poziomie. To tak samo, jak przejście przez Morze Czerwone
przy wyjściu z Egiptu, ono rozstąpiło się absolutnie nie przez ziemskie działania w tym świecie…

M. Sanilewicz: Pan prowadzi taką audycję „Niedzielny rozdział Biblii”, gdzie Pan o tym
opowiada.

Page 4 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

M. Laitman: Tak. Jak tam mówi się? Wiatr zadął, rozstąpiły się wody, był odpływ-przypływ…
Nie było przypływu i nie było odpływu! W tej części świata nie ma przypływów i odpływów.
Wiem, bo tam żyję. śadnych przypływów i odpływów nie ma. To nie są północne szerokości,
gdzie jest różnica wielu metrów w czasie morskich pływów. Tutaj tego nie ma.

M. Sanilewicz: A wszystkie plagi Egipskie – tego także nie było?

M. Laitman: Powiedziano, cała woda w Nilu zamieniła się w krew. Zamieniła się w czerwony
kolor, przypuśćmy, coś tam zaszło naturalnego, lecz w krew? Trzeba zrozumieć, że wszystko to –
absolutna alegoria, nic takiego się nie odbyło.

Odbywały się rzeczywiście głębokie procesy. I mówi się o tym, co odbywa się wewnątrz nich, tak
omawiane są alegorycznie. Czyli wszystko w naszym świecie następuje naturalną drogą. I
wszystko, co w naszym świecie fizycznym może zajść, w nim następuje. A wszystkie te biblijne
opowieści mówią o wewnętrznych stanach człowieka.

Lub, na przykład, „Stworzył Bóg człowieka” – jak to rozumieją? Wziął trochę gliny, trochę ziemi,
trochę wody i stworzył go, posypał solą lub pieprzem… I potem stworzył z niego Ewę, wyciągnął
ż

ebro, stworzył mu przyjaciółkę. I oczywiście, że nie chodził tam żaden wąż na nogach, które

potem odpadły mu od przekleństwa i tak dalej, i zjedli jabłuszko z drzewa poznania dobra i zła.
To wszystko absolutna alegoria. Niczego takiego nie ma. Rajski Ogród – to wewnętrzny stan.

My będziemy jeszcze o tym rozmawiać w innych programach. Kabalistyczne księgi opowiadają o
zrozumieniu ukrytej przed nami części wszechświata.

A po co w ogóle rozmawiać o czymś w naszym świecie? Do czego jest mi potrzebny ten
historyczny romans? Taki piękny, popularny w świecie pośród ludzi. Lecz co on mi daje?

M. Sanilewicz: Nadzieję na przyszłe życie.

M. Laitman: Jaką nadzieję?!

M. Sanilewicz: …że istnieje raj, piekło…

M. Laitman: A gdzie tam powiedziano, że to ci grozi? Napisano, że wygnali cię z raju do tego
ś

wiata, i tutaj cierp. Nigdzie nie mówi się w tej księdze o tym, że tobie przygotowano coś na

przyszłość. To już religie tutaj dodają po to, żeby kontrolować człowieka. śadnego raju i piekła po
ś

mierci nie ma. A czym moje życie różni się od śmierci zwierzęcia? Zabiłem kurę i zjadłem.

Gdzie jest jej dusza? Poszła do raju czy do piekła?

M. Sanilewicz: Czyli, człowiek umiera i wszystko – niczego nie ma, żadnego życia
pozagrobowego?

M. Laitman: Umiera tak samo jak zwierzęta. A czym różni się nasze ciało od zwierzęcia? A co to
jest pozagrobowe życie? Co znaczy „życie pozagrobowe”? Czym moje ciało zamierza odczuć
wówczas to życie? Ja nie rozumiem tego. I co znaczy „dusza”? Gdzie ona jest, w czym ona
znajduje się? Spróbujmy przenieść wszystkie organy z jednego człowieka do drugiego. Gdzie jest
jego dusza? Nie ma rzeczywiście niczego! Trzeba analizować te poważne pytania, niezbędne dla
człowieka.

To wszystko jest wyjaśnione w kabale, i jeżeli ktoś zapragnie, może analizować te pytania i
zobaczyć, że wszystko rzeczywiście nie jest tak, jak przedstawiają to ludzie. Oni życzą sobie
trzymać człowieka w ryzach: zachowuj się dobrze w tym świecie, a otrzymasz w tamtym.

Page 5 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

M. Sanilewicz: To interesujące podejście. Następne pytanie: „Jak wiedza o przeszłych
inkarnacjach wpływa na obecne życie? Dlaczego Wyższe Sterowanie ukrywa tę wiedzę przed
człowiekiem?” – pyta Andrzej z Kolna.

M. Laitman: Przecież to nie jest przed nami ukryte! Jeżeli tylko zechcę, mogę to poznać. A po co
mam to znać? Ari, wielki kabbalista, żyjący około 600 lat temu, napisał księgę, która nazywa się
„Szarej Gilgulim” – „Wrota obrotów duszy”. On pisze, kim był tam i tam. Pisze o jednym swoim
uczniu, lecz jakie to dla mnie ma znaczenie?

Przypuśćmy, ja wiem, kim byłem w przeszłych swoich życiach: ja – z Hiszpanii. Rzeczywiście
znam ten hiszpański wariant swojego życia (najpierw niemiecki, do tego hiszpański i tak dalej) –
przy czym dokładnie to wiem i rozumiem. A co mi to daje?! W czym mi to dzisiaj pomaga? Ja
poznałem to przypadkiem, nawet nie interesując się tym. Co mi to da dzisiaj, jeżeli powinieniem
być ukierunkowany do przodu, a nie do tyłu?!

M. Sanilewicz: Ogólnie, ma Pan dziwne podejście. Z jednej strony, podchodzi Pan jak ateista:
Boga nie ma, jest przyroda, cierpienia nie ma, i tak dalej. Z drugiej strony, wierzy Pan w obroty
ż

ycia.

M. Laitman: Ja nie wierzę w obroty życia! To nasza dusza etapowo materializuje się w ciele i za
każdym razem przechodzi razem z ciałem ziemską drogę do tej pory, dopóki człowiek nie zacznie
w jednym ze swoich żyć kształtować tej duszy, żeby rozwinąć ją w ciągu tego życia tak, żeby
wznieść się do Wyższego świata. A jeżeli nie ma tego wzniesienia, to dusza w nim w całości jest
tylko jako kropka w sercu, w jego życzeniach. I człowiek nie osiąga przyszłego świata.

M. Sanilewicz: Zrozumiałe jest, że w fizycznym ciele nie ma obrotów. Tylko w duszy.

M. Laitman: W tej kropce jest obrót. Lecz to tylko kropka, to tylko początek naszego
ponadcielesnego istnienia. Ono istnieje w nas, lecz w postaci kropki, czyli ja go nie odczuwam.

M. Sanilewicz: Jeżeli ja nie rozwinąłem tej kropki w tym życiu, to…

M. Laitman: Ona pozostaje kropką!

M. Sanilewicz: …i kiedy ja umieram, niczego nie odczuwam. W ogóle niczego nie odczuwa się?

M. Laitman: Niczego. W kropce ty niczego nie możesz odczuć. A rozwinąć ją choćby do
minimalnego rozmiaru, żeby odczuć swoje duchowe życie jeszcze w tym życiu, w tym świecie –
to jest właśnie nasze zadanie. Wówczas dla ciebie nie ma już niczego ukrytego, ty zaczynasz
odczuwać następny stan.

M. Sanilewicz: A rozum, poznanie, które człowiek zbiera podczas życia, to wszystko przepada?

M. Laitman: To wszystko odnosi się do ciała, oczywiście. Niczego w tym nie ma. To wszystko –
dla obsłużenia ciała i umiera razem z nim.

M. Sanilewicz: Z żalem.

M. Laitman: Dlaczego z żalem? Nie. Trzeba po prostu to wiedzieć i umieć wykorzystać to życie,
ż

eby osiągnąć wieczne życie.

M. Sanilewicz: W hollywoodzkich filmach jest o wiele ciekawiej – tam spotykasz się z krewnymi.

M. Laitman: A, interesujące - tak, lecz nic nie uczynisz!

M. Sanilewicz: Znaczy, że to jest niemożliwe, tak? Krewnych tam nie spotykasz?

Page 6 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

M. Laitman: Nie. Wszystkie cielesne, zwierzęce różnice pomiędzy ludźmi w duchowym
absolutnie nie są obecne.

M. Sanilewicz: Oleg z Sankt Petersburga zadaje takie pytanie: „Jak kabała odnosi się do
wykorzystania substancji, zmieniających i poszerzających świadomość, dla osiągnięcia wejścia do
Wyższego świata i otrzymania psychodelicznego doświadczenia?”

M. Laitman: Nijak. Dlatego, że one nie pozwalają wejść do Wyższego świata. One pozwalają
człowiekowi po prostu zrobić zastrzyk i przy tym zacząć istnieć wewnątrz siebie w jakichś
złudzeniach, oddalając człowieka w taki sposób od odczucia tego życia, od możliwości uczynienia
z niego rzeczywiście wiecznego życia.

M. Sanilewicz: Kabaliści nie wykorzystują żadnych preparatów, tabletek?

M. Laitman: Kabaliści nie wykorzystują ani żadnych preparatów, ani tabletek, żadnych ruchów,
gestów, słów, pieśni – niczego, co odnosi się do ciała. Niczego! Oni powinni określić w sobie tę
wewnętrzną kropkę, znaleźć ją, i tylko o niej myśleć i ją rozwijać.

M. Sanilewicz: To jak medytacja?

M. Laitman: Nie. Ja mówię, wewnętrzna kropka (zamykam oczy, żebyś zrozumiał, że ona jest
gdzieś tam wewnątrz mnie), i tylko ją rozwijać – i rozwijać ją za pomocą nauki i odnoszenia jej do
siebie. Przy czym to – absolutnie jasna, naukowa, techniczna, praktyczna metodyka.

M. Sanilewicz: Kirił z Moskwy pyta: Zadali mi tu niedawno jedno pytanie, na które ja nawet nie
mogłem odpowiedzieć: „А jak jest z zasadą – nie czyń dobra, nie uczynisz zła”? Jak Pan myśli?
К

to i dla czego wymyślił tę głupotę? Jak oduczyć ludzi korzystać z tej zasady?

M. Laitman: Kabała w żaden sposób nie odnosi się do tego, co robi człowiek w tym świecie: czy
czyni dobro czy zło. Dobrze czy źle – to nasze egoistyczne pojęcia. W jednym przypadku to może
wydawać się dobre, w drugim – złe. Z jednej strony – dobrze, z drugiej – niedobrze. Nikt nie jest
bez winy, nikt nie jest winny. My powinniśmy wznieść się nad tym wszystkim, co nam tu, w tym
ś

wiecie się wydaje, przestać bawić się na tym placu zabaw dla dzieci. I kiedy zaczniemy czuć

wyższy stan, tylko z niego możemy poprawnie ocenić wszystkie te pojęcia: dobro, zło,
oddawanie, otrzymywanie i tak dalej.

M. Sanilewicz: Czyli, jeżeli ja, przypuśćmy, coś ukradłem, nie będzie dla mnie za to kary?

M. Laitman: Chwileczkę! Przynosić szkody komuś, w każdym wypadku nie można. Lecz
odnośnie dobra i zła: co ty dajesz lub nie dajesz drugiemu – to wszystko ocenia się przez nas z
egoistycznego punktu widzenia. Kiedy zaczniemy odczuwać nasze działania i oceniać je w
stosunku do wyższego stanu – teraźniejszego altruistycznego, wtedy dopiero zaczniemy oceniać
siebie prawidłowo, i wtedy zobaczymy, na ile my jesteśmy egoistami, i wtedy, w zgodzie z tym,
możemy siebie naprawiać.

M. Sanilewicz: Rzeczywiście, za co człowieka karać…

M. Laitman: Za nic. W naszym świecie nie ma za co absolutnie.

M. Sanilewicz: Nawet złodziejstwo - mówią dzisiaj, że to uzdolnienie genetyczne.

M. Laitman: Oczywiście. Nie ma za co karać. Nie ma ani wynagrodzenia, ani kary w naszym
ś

wiecie. Sam zrozumiałeś.

M. Sanilewicz: I jeżeli kabaliści byliby w ministerstwie sprawiedliwości, to oni by nie karali?

Page 7 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...

background image

M. Laitman: Nie, nie, chwileczkę! W naszym świecie my powinniśmy stworzyć jakieś ramki, dla
tego żeby normalnie funkcjonować, żeby nikt nie chodził z nożem. My powinniśmy stworzyć w
naszym świecie normalne warunki, żeby człowiek istniał w nim i mógł się duchowo rozwijać. I
dopóki on duchowo nie rozwinie się i nie przyjmie w naszym świecie tych samych duchowych
praw, które on otwiera w Wyższym świecie, jeszcze wiele czasu minie. Lecz do tej pory
powinniśmy dać mu jakąś możliwość istnienia tutaj.

Dlatego niemożliwa jest absolutna anarchia i prawo silniejszego, z jednej strony. Z drugiej strony,
powinniśmy rozumieć, że za żadne nasze działania – nie może być ani wynagrodzenia, ani kary
Wyższego świata, pozagrobowego, dlatego że urodziliśmy się z tymi skłonnościami. My w nich
istniejemy, otrzymujemy wychowanie, wykształcenie, niezależne od nas. Wyrosłem, na przykład,
do 20 lat jako człowiek z dobrej rodziny, z dobrymi genetycznymi skłonnościami – więc jestem
dobry. А jeżeli mi Bóg dał, przypuścimy, złe skłonności: wyrosłem w złej rodzinie, którą On mi
podstawił, i urosłem jako zły człowiek. Więc co, za to mnie karać? To On wszystko ustawił mi, a
nie ja. Dlatego nie ma w naszym świecie Wyższego wynagrodzenia i kary według zachowania
człowieka, a na poziomie naszego świata – oczywiście, ono powinno być.

M. Sanilewicz: Katia z Toronto pyta: „Stale Pan stale prowadzi programy, lekcje, z pewnością, 6
- 8 godzin na dobę. Jakie pytanie najczęściej Panu zadają?”

M. Laitman: Najczęściej człowiek zadaje pytanie: w czym jest sens życia? I odpowiedź na nie
jest bardzo prosta. Sens życia – w tym, żeby otworzyć cały wszechświat, dlatego że w naszym
ś

wiatku czujemy siebie istniejącymi czasowo, niepełnowartościowymi, znikomymi, ponaglanymi

przyrodą, znajdującymi się pod jej absolutną władzą. Jak tylko wyjdziemy do Wyższego świata,
czujemy siły, możemy nimi władać i za ich pomocą możemy zmieniać siebie, swój świat, czuć
wieczność, nieskończoność całego stworzenia i siebie istniejącymi tak samo. Dlatego cel życia w
tym, żeby wejść do Wyższego świata dzisiaj, teraz.

M. Sanilewicz: Ona jeszcze dodaje: „Zadają Panu pytania podstawowe. A jeżeliby Pan miał
możliwość, jakie pytanie zadałby Pan mędrcowi?”

M. Laitman: Ja zadaję to samo pytanie. Utrzymuję kontakty z mędrcami, mam z nimi stałą więź
– z moim Nauczycielem i z pozostałymi. Zadaję pytania i otrzymuję na nie odpowiedzi. Do tego
nie potrzebuję odczuwać fizycznego ciała. Tak samo jak w czasie zajęć, ja odczuwam Wyższe
struktury i z nich otrzymuję odpowiedzi, które przedstawiam swoim uczniom.

M. Sanilewicz: Dziękuję Panu, profesorze. Dziękuję, drodzy telewidzowie.

< Poprz.

Nast. >

Page 8 of 8

Zapytaj kabalistę cz.2

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=108%3...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zapytaj kabalistę cz 12
Zapytaj kabalistę cz 7
Zapytaj kabalistę cz 4
Zapytaj kabalistę cz 6
Zapytaj kabalistę cz 1
Zapytaj kabalistę cz 11
Zapytaj kabalistę cz 5
Zapytaj kabalistę cz 8
Zapytaj kabalistę cz 9
Zapytaj kabalistę cz 13
Zapytaj kabalistę cz 10
Zapytaj kabalistę cz 3
bd cz 2 jezyki zapytan do baz danych
cz 3 Języki zapytań do baz danych
cz 2 Języki zapytań do baz danych
bd cz 2 jezyki zapytan do baz danych
Biol kom cz 1

więcej podobnych podstron