Zapytaj kabalistę
Zapytaj kabalistę cz.10
Rozmawiają: Naukowiec, kabalista, profesor Michael Laitman oraz
wykładowca Międzynarodowej Akademii Kabały Michał Sanilewicz
Program 10 – 16 kwietnia 2009 r.
M. Sanilewicz: Witam w programie „Zapytaj Kabalistę”. Jest z nami w studio profesor Michael
Laitman. Posłuchajmy pierwszego pytania:
Pytanie: Dzień dobry. Według jakich kryteriów powinna być wybierana głowa państwa. Co
powinno dać mu to prawo, żeby społeczeństwo głosowało i szło za nim. Dawniej to było prawo
siły, król był namiestnikiem Boga na ziemi, on wyznaczał prawa. A dzisiaj o zwycięstwie decyduje
dobra kampania wyborcza. Co o tym mówi nauka kabała? Dziękuję.
M.Laitman: Nauka kabała mówi o tym, że zarządzać krajem powinien najmądrzejszy. Dlatego że
on jasno wie, co jest najlepsze dla wszystkich. Dlatego że zna swoje słabości i słabości każdego
człowieka. On wie jak się nad nimi wznieść, jaki obraz dać wszystkim ludziom, jakie prawa
wprowadzić pomiędzy nich. Czyli głowa państwa powinna być z jednej strony najmądrzejszą
osobą a z drugiej najbliższą duchowo do narodu.
Nauka kabała opowiada nam o sterowaniu, które było dawniej. Dawniej był taki okres, kiedy
krajem Izrael zarządzał Sanhedryn. Sanhedryn to Najwyższa Rada, w której zasiadało 71
mędrców. Był także inny duchowy organ, który nazywał się Kneset Ha-Gdola składający się ze
120 osób, mędrców, którzy zarządzali wszystkim co możliwe, co działo się w kraju, odpowiadali
na pytania. Był także system, który zawierał w sobie Kohanim i Levi'im, czyli tą część, która
zajmowała się wykształceniem. Od początku założenia narodu Izraela wykształcenie było
najważniejsze. Nie było nawet jednego dziecka, które nie uczyłoby się arytmetyki i pisma. To
także regulowało prawo i o tym także powinien pamiętać władca. Czyli głowa państwa to
mędrzec, który nabył mądrość życiową i jego głównym celem jest dać swojemu pokoleniu
maksymalne duchowe napełnienie razem ze zdrowiem fizycznym i odpowiednimi prawami.
M. Sanilewicz: Powstaje pytanie w jaki sposób go wybrać? W demokratycznych wyborach to
niemożliwe.
Page 1 of 6
Zapytaj kabalistę cz.10
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=119%3...
M. Laitman: Nie tak się wybiera. Od początku wybiera się według innych kryteriów.
Najważniejsze jest wykształcenie całego narodu, żeby w każdym człowieku był obraz ideału.
Jakieś wyobrażenie, postać, obraz. I zgodnie z tym ideałem, etalonem, który istnieje w każdym
człowieku, on zaczyna obserwować, kto z ludzi w moim otoczeniu, w moim mieście, w mojej wsi
jest gotowy do tego, żeby zarządzać, aż do zarządzania krajem. Czyli wybierają głowę państwa
zgodnie z wewnętrznym obrazem. Człowiek patrzy na świat zgodnie z tym obrazem
wewnętrznego ideału, który jest w nim założony.
M. Sanilewicz: Czyli władca odpowiada poziomowi otoczenia, w którym jest wybierany.
M. Laitman: Tak. Jeżeli ja oglądam obecnie nadawane programy w radio i telewizji, czytam
książki i przeglądam internet, to wyobrażenie, które wynika dzisiaj u młodzieży i innych ludzi to
nie to wyobrażenie, którego bym sobie życzył, żeby było w głowach na temat każdego człowieka,
który stoi na czele kraju, województwa. Uczą człowieka tego, że panują prawa bogatszego,
silniejszego i tego, że może osiągnąć władzę szybciej od innych. I to widzimy we wszystkich
krajach. W Ameryce wszystko zależy od pieniędzy, które dajesz na reklamę, od pomysłowości
twoich ludzi od promocji i reklamy, których wynająłeś. W Rosji wszystko zależy od siły, KGB,
od siłowego rozwiązywania problemów. W Izraelu od intryg i też nikt niczego nie wie itd. Czyli
to wszystko panuje w wielu państwach świata i nie realizuje się jawnie i prawidłową drogą.
M. Sanilewicz: Od czego zacząć, jak to zmienić?
M. Laitman: Od wykształcenia, i od niczego więcej to nie zależy.
M. Sanilewicz: To zajmie wiele lat, zanim zaczniemy prawidłowo działać.
M.Laitman: Być może, nie wiem. Lecz jeżeli dalej będziemy oglądać takich bohaterów filmów,
seriali, gazet – najbogatszych, najładniejszych, najsilniejszych – to będziemy wybierać takich
ludzi i takie będzie nasze życie.
M. Sanilewicz: Czy widzi Pan na dzisiaj takich ludzi, którzy by mogli dać prawidłowe
wykształcenie? Czy są tacy ludzie?
M. Laitman: Pracujemy nad tym, żeby zebrać najlepszych psychologów, socjologów,
politologów, biologów, fizyków – wszystkich ludzi, którzy zdrowo myślą i rozumieją, że świat
podąża nieprawidłową drogą. Widzą, że jest kryzys w wyobrażeniach, w rodzinie, we wszystkim.
Dlatego powinniśmy to zmienić. Mam nadzieję, że z jednej strony zbierze się takie forum ludzi
poważanych, wielkich i mądrych przyjmowanych przez społeczeństwo jako mędrcy. Z drugiej
strony będzie na tyle silny kryzys władzy, ekonomii i stosunków pomiędzy ludźmi, że ludzie
zrozumieją, że niezbędne są społeczne zmiany prawa, stosunków międzyludzkich, priorytetów.
M. Sanilewicz: Kolejne pytanie z zupełnie innej strony. Dlaczego kiedy umiera bliski człowiek,
odczuwamy duchowy ból, a kiedy umiera daleki człowiek, to jest nam wszystko jedno? Według
kabały ciało człowieka to tylko „mięso”, czy może Pan powiedzieć, czy istnieje duchowa więź
pomiędzy członkami rodziny? Pyta Aleks.
M. Laitman: Jeżeli widzimy tylko ciała, to kiedy są z nami, czujemy się dobrze, a kiedy
odchodzą, a byli nam bliscy - to czujemy się źle. Jeżeli odczuwamy dusze zamiast ciał, to w takim
przypadku do ciała nie odnosimy się jak do ciała. Dlatego jeżeli związujemy się duszami - ciało
może umierać, nie musi istnieć, jeżeli jest rzeczywista więź pomiędzy duszami. Z tego powodu
kabalista nie zwraca uwagi na ciało. Był to był, umarł to umarł, czyli zakończył jakiś etap i
przemieścił się do nowego systemu, przeszedł na nowy poziom, do innego wymiaru. Jeżeli ludzie
w naszym świecie odczuwają siebie nawzajem na poziomie duchowym, to dla nich ciała nie mają
znaczenia. Tylko dla człowieka, który znajduje się w odczuciu naszego świata śmierć ciała
oznacza jakąś stratę. Dla kabalisty to nie oznacza żadnej straty.
Page 2 of 6
Zapytaj kabalistę cz.10
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=119%3...
M. Sanilewicz: Czyli kiedy umiera członek rodziny, to w swoim „mięsie” to odczuwam, a kiedy
umiera w jakiejś katastrofie ktoś obcy, to ja nie odczuwam niczego.
M. Laitman: Dlatego on nazywa się członkiem rodziny, jest bliski, a inny człowiek nazywa się
obcym, jest daleki. Dlatego nie odczuwamy straty po obcym człowieku, a po bliskim odczuwamy.
Obcych nie czujemy tak jak bliskich z rodziny.
M. Sanilewicz: Zadam następne pytanie. Mówi Pan o miłości do bliźniego. Kiedy ja zacznę
odczuwać wszystkich pozostałych ludzi jak siebie, będę cierpieć także za każdego człowieka, który
gdzieś umarł? W ogóle jak to można wytrzymać?
M. Laitman: Kiedy zaczniesz odczuwać bliźniego, zaczniesz odczuwać jego wewnętrzną część,
która jest związana z tobą jak jedno i nie będziesz miał takich pytań, czy on jest bliski czy daleki.
Do tego wzywa nas dzisiejszy świat. Czyli moim obowiązkiem jest odczuć drugiego człowieka
jako bliźniego. Dlatego że w istocie tak jest, ponieważ przyroda jest zamknięta, integralna i
niezbędnym dla nas jest odczuć to prawo i ten fakt. Jeżeli to uczynimy, najszybciej jak to możliwe
otworzymy oczy na ten fakt, zaczniemy tak postępować wobec bliźnich, to poprzez to naprawimy
całe nasze życie, a nasz świat wzniesiemy do poziomu wiecznego i doskonałego świata
duchowego. Inaczej będziemy opuszczać się coraz niżej.
M. Sanilewicz: Wyobrażam sobie jaki to ból, kiedy umiera bliski człowiek. Jeżeli będą dla mnie
bliźnimi tysiące, miliony ludzi, cała ludzkość, to ja będę miliony razy mocniej odczuwać ból?
M. Laitman: Nie będziesz odczuwać bólu, dlatego że kiedy staną się dla ciebie bliźnimi, będziesz
odczuwać ich dusze zamiast ciał. Wówczas przestaniesz przyjmować ich ciała jako coś ważnego,
ponieważ wejdziesz w kontakt z duszą. I to będziesz odczuwać wobec bliźnich na dzisiaj i
dalekich, nieważne wobec kogo i jak. Zaczniemy w inny sposób patrzeć na świat. Zobaczymy w
jednym czasie wieczne prawo i siłę, która tym zarządza. Dlaczego jeden umiera wcześniej inny
później, dlaczego jeden przeżywa życie w spokoju a inny w cierpieniach itd. Wszystko to
zobaczymy i to nas zbliży pomiędzy sobą i da nam wszystkim możliwość wzniesienia się na
wyższy, bardziej komfortowy poziom.
M. Sanilewicz: Posłuchajmy następnego pytania.
Pytanie: Witam Panie profesorze. Nazywam się Wowa i mieszkam w Odessie i dlatego swoje
pytanie zacznę od anegdoty: „Co się stanie Rebe, jeżeli naruszę jedno z przykazań? Co będzie? –
odpowiada Rebe - zostanie jeszcze dziewięć” i stąd moje pytanie: na jednej z lekcji mówił Pan, że
jest 613 przykazań. Co to za przykazania i jak je wszystkie można zapamiętać, już nie mówiąc o
wypełnianiu? Dziękuję.
M. Laitman: Widzę, że Wowa niepokoi się jak zapamiętać 613 przykazań.
M. Sanilewicz: Jest z Odessy.
M. Laitman: No tak. Dusza jakiegokolwiek człowieka na świecie, nieważne jakiej narodowości,
z jakiego plemienia, formacji, składa się z 613 życzeń - nie mniej i nie więcej. Te wszystkie 613
ż
yczeń w nim są na początku egoistyczne. Dlatego człowiek na początku przy swoim urodzeniu
uważany jest za grzesznika, ponieważ nie wypełnia żadnego przykazania w kierunku miłości do
bliźniego, na pożytek bliźniego, na oddawanie, a tylko na otrzymywanie ze względu na siebie.
Całe nasze życie jest po to, żebyśmy zobaczyli, że jesteśmy zobowiązani do naprawy siebie,
wszystkie egoistyczne życzenia zamienić na altruistyczne. Czyli doprowadzić siebie do takiego
stanu, kiedy wszystkie 613 życzeń będzie naprawionych na oddawanie, na dobro bliźnich. W
takim przypadku możemy nazywać siebie sprawiedliwymi i czyny, kiedy swoje życzenia
napełniamy ze względu na dobro bliźnich, nazywane są przykazaniami, wypełnieniem przykazań.
A czyny, kiedy jakiekolwiek z 613 przykazań wykorzystuję dla napełnienia siebie, dla własnej
Page 3 of 6
Zapytaj kabalistę cz.10
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=119%3...
wygody, nazywają się naruszeniem przykazania. I to wszystko. Nie ma co zapamiętywać. Trzeba
się uczyć się i sprawdzać gdzie są moje myśli, moje odczucia, gdzie są skierowane moje zamiary.
Czy po to, żeby zabrać wszystko od innych, czy też żeby wszystkim na ziemi było dobrze? Jeżeli
tylko to kryterium będzie cały czas stało przed twoimi oczami, jeżeli poprzez nie będziesz patrzeć
na świat, będziesz doskonałym sprawiedliwym nie tylko w Odessie, lecz w całym świecie.
M. Sanilewicz: Czy pośród tych 613 przykazań są jakieś bardziej lub mniej ważne? Czy istnieje
jakaś hierarchia, czy wszystkie są jednakowe?
M. Laitman: Wszystkie są jednakowe. Człowiek nie wie, wszystko w nim wynika spontanicznie,
z jego wnętrza. Nie wie jakie życzenia w danej chwili będą w nim przemawiać, on po prostu
powinien, według miary odczucia ich wewnątrz siebie, ustawiać je wprost w odpowiednim
kierunku ku naprawie.
M. Sanilewicz: Czyli te 613 życzeń, które we mnie wynikają, powinienem obserwować z jakim
zamiarem ich używam. Tak?
M. Laitman: Tak.
M. Sanilewicz: Następne pytanie jest bardzo interesujące i nie wiem, jak Pan na nie odpowie.
M. Laitman: Możliwe, że nie odpowiem na nie, to także jest prawdopodobne.
Pytanie: Witam Panie Profesorze, mówi Pan, że mężczyzna jest poligamiczny…
M. Laitman: Czy to pyta kobieta czy mężczyzna?
M. Sanilewicz: Mężczyzna.
c.d. dalszy pytania: W tym samym czasie Pan też mówi, że rodzina – to komórka, na której opiera
się społeczeństwo. Jednak jeżeli mężczyzna jest poligamiczny z definicji, więc jak on może żyć w
harmonii tylko z jedną kobietą w rodzinie? Tu jest pewien konflikt.
M. Laitman: Mogę podkreślić jeszcze raz, bo już o tym mówiłem, że poligamia jest znana
wszystkim od dawna w kulturach starożytnego świata. W istocie nie ma w tym nic dobrego, ani
złego, po prostu tak było praktycznie we wszystkich narodach, zwłaszcza charakteryzowało to
wschodnie narody. I tak ludzie żyli. Mężczyzna wyjeżdżał na długo z domu, pracował poza
domem, pracował na roli. W domu wymagany był porządek, a nie było pralki, zmywarki, nie było
odkurzaczy, nie było lodówki, żeby można było kupić produkty na tydzień i przygotować jedzenie
na tak długo. Czyli potrzebny był ogromny wysiłek dla utrzymania porządku w domu, do
gotowania, doglądania dzieci, prania i potrzebne były dodatkowe ręce do tej niekończącej się
pracy, z którą jedna żona nie dawała sobie rady. Oczywiście było potrzebnych kilka żon, które się
łączyły właśnie po to, by pomagać sobie nawzajem i wtedy było im łatwiej i prościej podołać
temu wszystkiemu. I na tym polega cała korzyść i tajemnica. A poza tym, gdy mają wolne ręce i
wolny czas, to one pracują nie tylko w domu, ale i w polu itd. Widzimy, że jeszcze jedna kobieta
w domu w pewnych okresach życia była potrzebna do utrzymania porządku i zazwyczaj nie tylko
jedna. W innych czasach kobiety były potrzebne, żeby zbierać plony z pól itd. Kobiety były
również kupowane. Nie było czegoś takiego jak dzisiaj, że z miłości żyją lub że ktoś się spotkał
przez przypadek. Rodzice i często całe otoczenie brali w tym aktywny udział. Nie było tak, że
jakiś chłopak wziął ot tak sobie dziewczynę i się z nią ożenił. Była potrzebna na to zgoda bliskiej,
a czasami nawet dalekiej rodziny. Czasami całej wspólnoty, klanu, wsi itd.
Dzisiaj wszystko jest „instant”. Czyli szybko, wygodnie żyją razem, dzieci nie rodzą się. Nie
gotują, ponieważ zamawiają jedzenie z dostawą, pranie najczęściej oddają do pralni, kupują na
dłuższy okres produkty. A do czego potrzebna wówczas żona? śona była potrzebna do
wychowywania dzieci, lecz obecnie to już nie jest tak duży problem w porównaniu z poprzednimi
Page 4 of 6
Zapytaj kabalistę cz.10
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=119%3...
latami. Chcę przez to powiedzieć, że dziś świat już nie potrzebuje tej poligamii. Jednak z tego
powodu mężczyźni się nie zmienili. Oni po prostu tworzą sobie więzi poza rodziną i znaleźli w
tym większą korzyść niż w życiu z kilkoma żonami w rodzinie.
Pytanie: Jak w takim przypadku być w harmonii z rodziną? Jaka żona zgodzi się na to?
M. Laitman: Nie ma tu żadnego konfliktu. To zależy od kultury, wręcz odwrotnie kobiety dobrze
ze sobą żyją, pomagają sobie wzajemnie, nie nudzi im się, jest im weselej i kobiety mogą zgodnie
z ich przyrodą dzielić jednego mężczyznę. To też studiujemy w kabale. Tak jest zbudowana
męska część i żeńska część naszych dusz. Więc to nie jest problem w ogóle, ponieważ z punktu
widzenia kabały jest to zakodowane w przyrodzie i jest to możliwe. Matka jest przywiązana do
wychowania dzieci, a mężczyzna jest bardziej wolny. Więc i my widzimy w naszym świecie, że
nie zważając na absolutną wolność, kobiety, zwłaszcza z urodzeniem dzieci oddają się rodzinie i
zajmują się nią, a mężczyźni i dzisiaj czują się wolni i gotowi do każdej więzi poza rodziną.
M. Sanilewicz: Czyli można być w harmonii z rodziną i być poligamicznym, wszystko zależy od
okresu czasu i od kultury, tradycji.
M. Laitman: Tak bym powiedział.
M. Sanilewicz: Posłuchajmy kolejnego pytania.
Pytanie: Dzień dobry. Platon mówił „Świat, w którym żyjemy, jest iluzją i istnieje najwyższa
realność, która jest niezmienna”, proszę powiedzieć, jeżeli można przyjąć jako fakt, że nasz świat
jest iluzją, to jakie wnioski powinno wyciągnąć z tego społeczeństwo? Dziękuję.
M. Laitman: Pytanie dość złożone. Nasz świat jest iluzją. Mówią o tym uczeni, zgadzają się z
tym psychologowie itd. Dlaczego iluzją? Przecież wszystko co ja widzę nie jest pozorne, ja to
wszystko odczuwam. To ja odczuwam w moich dzisiejszych organach zmysłów, swoimi
właściwościami.
Pytanie jest proste. Świat zależy do moich odczuć. Zdejmując okulary widzę inny świat,
zakładając okulary widzę inny świat. Dodając jeszcze jedno ucho, jeszcze jedno oko lub inny
organ i świat staje się inny. Dodając lub odejmując te organy zmysłów znowu świat jest inny.
Pszczoła, wąż, pies widzą świat po swojemu. A jaki jest świat? Nie wiadomo jaki on jest. Jeżeli
byśmy mówili z ziemskiego punktu widzenia, nie odkrywając go w nauce kabała z innej strony -
to nie wiadomo jaki on jest. On jest widziany przeze mnie zgodnie z moimi właściwościami.
Jeżeli zmienię swoje właściwości, będę odczuwać inny świat.
Dlaczego powinniśmy to wiedzieć? Po to, żeby zrozumieć, że nie istnieje absolutnie nic, co nie
odnosi się do nas. Jeżeli ja zmieniam siebie, zaczynam widzieć inny obraz.
A teraz pytanie: A jak zobaczyć prawidłowy obraz i co to mi da? Mogę zobaczyć prawidłowy
obraz w mierze zbliżenia się z nim poprzez swoje właściwości. Im lepiej dostrajam siebie do
lepszych jakości wewnątrz, tym lepiej je odbieram. Wiemy, że niezbędne są nawyki, żeby
nauczyć się odczuwać zjawiska. To samo i w naszym przypadku mogę dostroić siebie, żeby
odczuwać świat nie takim, jak go odczuwam poprzez moje pięć cielesnych organów zmysłów. A
jeżeli moje ciało umrze, nie będzie oczu, uszu nic, pozostanie tylko organ wewnętrzny, który
odczuwa a organy zmysłów fizycznych umrą. Czy mogę do tych organów, które już istnieją,
dodać nowe organy odczuć? Kabała mówi, że tak. Możesz to rozwinąć dzisiaj, a ten organ odczuć
to dusza. Kabała wyjaśnia człowiekowi wszystkie jego cele, jak rozwinąć w sobie jeszcze jeden
dopełniający organ odczuć nazywany duszą. Jeżeli zaczniesz odczuwać świat w duszy, to
zaczniesz odczuwać go w wieczności i doskonałości i siebie w analogiczny sposób razem z tym
ś
wiatem w wieczności i doskonałości. Wszystko zależy tylko od człowieka, tylko od jego
odczucia.
Page 5 of 6
Zapytaj kabalistę cz.10
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=119%3...
M. Sanilewicz: Czyli dusza to organ odczuć?
M. Laitman: Tak. Organ odczuwania wyższego wewnętrznego świata, nie tylko tego, co wchodzi
do moich pięciu fizycznych organów zmysłów, a to co odczuwam na zewnątrz. Co to znaczy
odczuwać na zewnątrz? Kiedy zaczynam kochać bliźniego. Pokochasz bliźniego swego jak siebie
samego, kiedy odczujesz, co jest w nim, ponieważ to co w nim, to będzie twój wewnętrzny organ
odczuć.
M. Sanilewicz: Czyli cała ludzkość to moja dusza?
M. Laitman: Tak. Cała ludzkość to twoja dusza.
M. Sanilewicz: Czyli moja dusza znajduje się w każdym…?
M. Laitman: Nie w każdym. We wszystkich razem znajduje się twoja dusza. Ona składa się ze
wszystkich cząstek dusz.
M. Sanilewicz: Ze wszystkich, także z nieżywej, zwierzęcej?
M. Laitman: Włączając absolutnie całą przyrodę.
M. Sanilewicz: Całą przyrodę…
M. Laitman: Dlatego człowiek powinien odczuć całą przyrodę, poprzez to odczuć swoją duszę, a
w duszy odczuć pełne i doskonałe napełnienie – wyższy świat.
M. Sanilewicz: Nasz program dobiegł końca. Bardzo dziękuję Panu za interesujące odpowiedzi.
< Poprz.
Nast. >
Page 6 of 6
Zapytaj kabalistę cz.10
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=119%3...