Zapytaj kabalistę cz 12

background image

Zapytaj kabalistę

Zapytaj kabalistę cz.12

Rozmawiają: Naukowiec, kabalista, profesor Michael Laitman oraz

wykładowca Międzynarodowej Akademii Kabały Michał Sanilewicz

Program 12 – 21 maja 2009 r.

M. Sanilewicz: Razem z profesorem Michaelem Laitmanem witam w programie „Zapytaj
Kabalistę”. Dzień dobry panie profesorze.

M. Laitman: Dzień dobry.

M. Sanilewicz: Pierwsze pytanie od Wiaczesława Iwanowicza, psychologa, pracującego w Klinice
Medycznej w Moskwie. Opracował on autorską metodę o nazwie „karitologia” („karitologia” od
słowa miłość). Ta metoda jest przeznaczona do formułowania określonych znaczeń do określenia
miłości na podstawie psychiki człowieka. Karitologia określa osiem typów miłości: uniwersalna,
wyobrażona, z przymusu, oparta na pragnieniu, przyjacielska, połowiczna, rodzicielska,
egoistyczna.

W czym kabała może dopełnić opracowaną przez niego metodę i jakie typy miłości istnieją w
kabale?

M. Laitman: Kabała rozróżnia dwa typy miłości: Miłość do siebie i ona zawiera w sobie
wszystkie wymienione powyżej i jeszcze wiele innych możliwych form miłości, które są nam
znane z naszego życia. I jeszcze istnieje miłość, która jest przeciwstawna wszystkim tym
postaciom miłości – miłość do bliźniego. Dlatego powiedziano w Biblii: „Pokochaj bliźniego
swego jak siebie samego”. Ten stosunek do bliźniego jest absolutnie przeciwny naszej przyrodzie.

A jeżeli rzeczywiście możemy osiągnąć takie odczucie do bliźniego, to wychodzimy z siebie
samych i zaczynamy odczuwać świat poza sobą. Dlatego miłość do bliźniego nie jest prosta, jako
coś co jest przyjazne, dobre, wygodne dla życia, dla otoczenia itd. lub po prostu jakieś
postanowienie na wysokim poziomie moralności. A miłość do bliźniego staje się skutkiem
doskonałego odczucia innego wszechświata, niż ten, który mi dzisiaj odczuwamy.

Rzecz w tym, że wszystkie nasze obecne odczucia zbudowane są na wchłanianiu i egoistycznej
kalkulacji: jak dla mnie lepiej, jak dla mnie wygodniej, wszystko - dla siebie. To odbywa się

Page 1 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

podświadomie, i to trzeba wiedzieć, że przyroda w taki sposób działa wewnątrz nas. Widzę tylko
to, co mnie dostarcza zadowolenia lub nie. А jeszcze istnieje całkowicie inne postrzeganie – poza
sobą w ogóle. Nie w sobie, a - poza sobą.

Do tego można dojść właśnie poprzez przykłady, treningi w miłości do bliźniego jak do siebie
samego. Czyli, że jeżeli wcześniej odnosiłem się do całej ludzkości ozięble lub nawet z
uprzedzeniem, zawsze pragnąc coś otrzymać od nich, to teraz zaczynam brać pod uwagę ich
ż

yczenia, dążenia, potrzeby i obsługiwać ich jakby zamiast siebie.

Właśnie wtedy zaczynam odczuwać siebie z boku. Таkie postrzeganie realności nosi nazwę
duchowego postrzegania.

To bardzo złożony system. Można stać się godnym wejść do takiego systemu postrzegania tylko
za pomocą studiowania kabały. Kabała mówi o miłości, w której obiekt miłości znajduje się jakby
poza człowiekiem.

M. Sanilewicz: Czy istnieje taki przykład?

M. Laitman: W naszym świecie nie ma takiego przykładu. Nasz świat - to postrzeganie w nas
samych, wewnątrz nas. Wszystkie rodzaje miłości, które on wyliczył, być może, są jeszcze i inne
– to egoistyczna miłość. Jedna prosta egoistyczna miłość we wszelkich jej przejawach.

А

istnieje jeszcze miłość ofiarna, absolutnie nie związana ze mną samym. Lecz do tego, żeby tak

odnosić się do innych, powinienem otrzymać szczególną siłę z góry.

M. Sanilewicz:. Tak, rzeczywiście, to nie jest proste.

M. Laitman: To bardzo trudna sztuka. Lecz transformacja zachodząca w człowieku pozwala
widzieć doskonale inny świat – poza sobą.

M. Sanilewicz: Czy to jest miłość zmysłowa?

М. Laitman: Zmysłowa, lecz nie jest przyjmowana we własnym odczuciu, a w odczuciu drugiego
człowieka.

M. Sanilewicz: Jest wiele pytań z tego tematu, lecz, myślę, że wystarczy.

Następne pytanie. Wład z Moskwy przysłał Panu ciekawy plik video, po obejrzeniu którego zadaje
pytanie.

Streszczenie filmu: Tak jak i literacka postać, nietoperz może żywić się tylko w ciągu kilku godzin
do świtu. Ofiarą najczęściej staje się bydło. Może to wygląda strasznie, lecz śpiąca ofiara niczego
nie czuje – ślina nietoperza znieczula ranę i zapewnia stabilny przepływ krwi. Ze zbliżeniem świtu
nietoperze wracają do legowiska. Jeżeli są sprzyjające warunki, wszystkie one znajdą jedzenie. Te
zwierzęta mają przyśpieszoną przemianę materii. Nie mogą przeżyć bez jedzenia dłużej niż 48
godzin - inaczej czeka je śmierć.

Te bystre istoty wykazują szczególną właściwość. Nieudacznikom, którzy wracają do domu bez
jedzenia, zapewniają pomoc. Nietoperze żyją w małych grupach i nauczyły się podejmować
współpracę: jeden nietoperz przynosi krew dla drugiego, który nie znalazł dla siebie jedzenia.
Taka hojność znacznie podnosi szanse przeżycia kolonii. Jeżeli jeden nietoperz odmawia
podzielenia się z innym krwią, wszystkie pozostałe to zapamiętują i w przyszłości on zostanie
odszczepieńcem. To bardzo rzadki przypadek. Rzeczywiście nietoperz to jedyne znane nam
zwierzę, które pamięta przysługę dłużej, niż kilka sekund.. Oprócz ludzi, oczywiście. W
odróżnieniu od zwierząt, człowiek, rzeczywiście, jest bardzo wielkoduszny.

Page 2 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

M. Laitman: Nie sądzę, że człowiek jest bardziej wielkoduszny i że on pamięta przysługę dłużej,
niż te nietoperze. On w ogóle żadnych przysług nie pamięta.

To całkowicie oddzielny system. Lecz trzeba zrozumieć, że to, co widzimy w przyrodzie, jest
zarządzane poprzez instynkt, a nie poprzez świadomość. One są w taki sposób zaprogramowane.

M. Sanilewicz: Czyli one nie mają wyboru w tym działaniu?

M. Laitman: Oczywiście że nie.

M. Sanilewicz: A może one po prostu nie są poznane do końca?

M. Laitman: Nie, to tylko tak się wydaje, że któryś z nich oddaje a drugi – nie, że któryś jest
dobry, a inny zły.

M. Sanilewicz: Czy są tam egoiści?

M. Laitman: Nie. My to tak odbieramy poprzez nasze organy odczuć. Wydaje się nam, że one
ż

yją świadomie: któryś z nich jest świadomy – dzieli się z innymi, a inny nie jest świadomy, więc

się nie dzieli. I dlatego…

M. Sanilewicz: Karzą go za to.

M. Laitman: Tak.

M. Sanilewicz: Czyli tak jak u ludzi.

M. Laitman: U ludzi to wszystko jest na poziomie rozumu. U nietoperzy rozum absolutnie nie
jest w to włączony, a tylko tak zwany instynkt.

Tak więc nie można nas porównywać z tymi nietoperzami. Jesteśmy o wiele gorsi od nich.
Człowiek jest największym egoistą w przyrodzie, i dlatego on na tyle wznosi się. Egoizm w nim
cały czas rośnie i rozwija się zmuszając do przekształcania swojego społeczeństwa, otoczenia,
przyrody, rozwijać technologię. Ten nietoperz (wampir) – to my, dlatego, że wszyscy pragniemy
otrzymywać od innych i nigdy nie oddawać.

Nie trzeba tych miłych zwierząt nazywać wampirami - my jesteśmy o wiele gorsi. Najokrutniejszy
może być tylko człowiek.

M. Sanilewicz: On przysłał jeszcze wiele fragmentów filmów o wampirach. Lecz obejrzymy je w
następnym programie.

M. Laitman: Trzeba zrozumieć, że jeżeli jedno zwierzę zabija drugie, czy też otrzymuje od niego
część krwi, czy coś jeszcze innego, to wszystko to odbywa się w jednym cyklu przyrody. I tak
wszystko jest zbudowane, że przy tym zwierzęta jedne drugim okazują określoną postać przysługi.
Nawet jeżeli pożerają się, to wszystko to zachodzi w ogólnym cyklu i ogólnym obrazie przyrody i
dla podtrzymania homeostazy, równowagi wszystkich jej części.

I tylko człowiek to narusza. Tylko człowiek rzeczywiście „pije krew” drugiego, chociaż nie jest to
zaprogramowane w nim przez przyrodę. Tylko człowiek czyni zło drugiemu, nie dlatego, że to
jest dla niego niezbędne, a dlatego że on w taki sposób manifestuje swoje pragnienie do władzy,
sławy i tak dalej. Czyli w istocie, złym, szkodliwym wampirem niszczącym innych może być
tylko człowiek.

M. Sanilewicz: To akurat jest jego pytanie: dlaczego podczas wielu tysiącleci rozwoju, my nie
może porozumieć się z bliźnimi, choćby po to, żeby przeżyć?

Page 3 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

M. Laitman:. A to jest wskaźnik egoizmu.

M. Sanilewicz: A co jest przyczyną?

M. Laitman: W nich także to funkcjonuje na poziomie instynktu.

M. Sanilewicz: Lecz przecież to nie ja stworzyłem swoją przyrodę!

M. Laitman: Nieważne. Rzeczywiście nie stworzyliśmy swojej przyrody, dlatego, że sami siebie
nie tworzymy. Lecz dano nam możliwość naprawić się po to, żeby ludzkość stała się uczciwa,
porządna, taka, żeby zasługiwała na słowo „człowiek”. Do tego nas zmusza dzisiejszy kryzys.
Niezbędne jest żebyśmy to w końcu zrozumieli, że jesteśmy jednym jednolitym systemem.
Zwierzęta – czują, że są jednym całym, dlatego dzielą się ze sobą.

M. Sanilewicz: A my powinniśmy zrozumieć, przyjąć i nauczyć się tego?

M. Laitman: Powinniśmy poznać i wznieść się powyżej swojej przyrody. Nietoperze działają
wewnątrz swojej przyrody. A my powinniśmy działać powyżej niej.

Pytanie: Następne pytanie – „od wyrośniętego dziecka”. Pyta Julia, 25 lat, z Rosji: Jak wyjaśnić
rodzicom, szczególnie mamie, że nie jesteśmy ich częścią, która będzie żyć tak, jak oni chcą, lecz
samodzielną istotą ze swoimi życiowymi punktami orientacyjnymi? Jak nie wchodząc w konflikt,
wyjaśnić im, że nie chcemy słuchać ich nie mających sensu pouczeń?

M. Laitman: A ile ona ma lat?

M. Sanilewicz: 25. Pisze: „wyrośnięte dziecko”.

M. Laitman: Tak, wyrośnięte.

M. Sanilewicz: Wie Pan, mamy są takie, że…

M. Laitman: Tak, rzeczywiście, Julia nie jest wystarczająco samodzielna, jeżeli ona o to pyta. Po
pierwsze, jeżeli rodzice mogą jeszcze się do niej zwracać w taki sposób, i po drugie, ona mieszka
zbyt blisko rodziców, czyli istnieje ścisła więź.

Najprostszym rozwiązaniem jest, żeby Julia sama stała się mamą, i wówczas, myślę, że wszystko
się uspokoi.

M. Sanilewicz: W jaki sposób wyjaśnić rodzicom, żeby oni nie mieszali się w życie swoich dzieci,
nie rozkazywali im?

M. Laitman: Jak wyjaśnić rodzicom, żeby oni nie rozkazywali i mieszali się w nie swoje sprawy,
kiedy ich dzieci już są dorosłe?

M. Sanilewicz: Bez konfliktów…

M. Laitman: Ja rozumiem. Myślę, że to w oczywisty sposób zależy od dzieci. Jeżeli dziecko
postawi sprawę jasno i ostro, czyli powie rodzicom: „Zaczynając od dzisiaj jestem samodzielnym
człowiekiem i proszę zwracać się do mnie jak do samodzielnego człowieka, jednostki”. Myślę, że
rodzice będą zobowiązani to zrozumieć i zgodzić się z tym pod przymusem. Chociaż rodzice są
zaprogramowani w taki sposób, że zawsze chcą wskazać, popchnąć, wytłumaczyć i wszelkimi
sposobami zrobić dla dziecka to, czego sami nie mogli osiągnąć.

To przyroda. I w istocie, ona jest zaprogramowana w ten sposób po to, żeby dzieci były lepsze od
rodziców.

Page 4 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

M. Sanilewicz: Lecz, ogólnie, trzeba słuchać rodziców, czy też …?

M. Laitman: Nikt ci tego nie może powiedzieć. Nasz wiek, niestety, to już nowy wiek, i nie ma w
nim tej moralności, która istniała w przeszłych pokoleniach i dzieci już nie słuchają rodziców.

M. Sanilewicz: Z jednej strony oni mają doświadczenie życiowe, a z drugiej strony…

M. Laitman: Ten problem był i pozostanie. Lecz ja myślę, że można go rozwiązać w prosty
sposób – tylko ze strony dziecka. 25-letnie dziecko może powiedzieć: „Mamo, wybacz proszę,
mam swoje problemy, własne siły, żeby je rozwiązać i mam swoje życie. Ty jesteś moją mamą,
lecz ja chcę teraz stworzyć coś własnego, osobistego”.

Rzeczywiście, ta dziewczyna nie jest jeszcze mężatką, nie ma własnych dzieci, dlatego matka
uważa ją za dziecko. Jak tylko będzie miała własne dziecko, matka zacznie odnosić się do niej jak
do innej rodziny. Chociaż, mimo wszystko, będzie tam próbować pomagać, lecz to już będzie pod
kontrolą córki.

M. Sanilewicz: Następne video-pytanie:

Jeżeli kabała mówi o tym, że wszystko znajduje się wewnątrz człowieka, co z całym
Wszechświatem? Mówię o galaktykach, mgławicach, mikroorganizmach, które znajdują się na
innych planetach. Nie istnieją, czy też są wewnątrz nas?

M. Laitman: Uprzedzono mnie, żebym mówił w maksymalnie prosty sposób, dlatego moje
odpowiedzi dzisiaj są podobne do psychologii, a nie do kabały.

W istocie przyjmuję wszystko wewnątrz siebie. Nie wiem, co odbywa się poza moimi uszami,
oczami, organami słuchu, węchu. Znam tylko swoje reakcje na coś odbywającego się. A co się
dzieję poza tym – nie wiem.

Mogą przede mną kręcić jakiś film, a mnie będzie się wydawać, że istnieję w tym świecie.
Pamiętam, że kiedy byłem nieprzytomny, przede mną przechodziły wszelkie możliwe obrazy
ś

wiata.

Możemy człowiekowi wszczepić w mózg elektrody, podawać poprzez nie impulsy, wywoływać
chemiczne reakcje w mózgu, i przy tym będzie widzieć fantastyczne obrazy.

Co ja chcę powiedzieć? Wewnątrz nas funkcjonuje aparat, który prowadzi sam siebie.

Zgodnie z kabałą poza nami nic nie istnieje. Odczuwamy siebie w takiej postaci. Odczuwamy
otaczający świat w taki sposób dlatego, że wewnątrz nas odbywają się przejawienia wszelkich
możliwych danych, które rzutują na ekran wewnątrz nas, jakiś obraz świata.

Odczuwam w tym obrazie siebie jako ciało, składające się z głowy, tułowia, rąk, nóg o jakiejś
wielkości. Wokół mnie odbywa się jakiś ruch, istnieje nieżywa, roślinna, zwierzęca przyroda,
znajdują się ludzie i tak dalej. Cały ten proces, odbywający się, jak mnie się wydaje, wokół mnie i
ze mną - tak zwane życie, istnienie – to wszystko staje się nie więcej niż przejawem danych
informacyjnych i ich postrzeganiem. Nic więcej.

Zgodnie z kabałą istnieje życzenie. W tym życzeniu istnieje tak zwane reszimo, spirala
informacyjna, która stopniowo rozkręca się. Zgodnie z tym jak ona rozkręca się, to jednolite
ż

yczenie odczuwa siebie jako istniejące, przechodzi wszelkie etapy swojego rozwoju.

W istocie nic z tego, co dzisiaj odczuwamy, realnie nie istnieje, a tylko w naszym odczuciu,
naszym przyjęciu. To jest podobne do snu.

Page 5 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

Jak można się o tym przekonać? Кiedy unosimy się nad takim odczuciem i wchodzimy w inne,
bardziej obiektywne, rzeczywiste, wtedy naszą dzisiejszą realność zaczynamy rozumieć jako sen,
jako całkowicie nieistniejącą, znajdującą się tylko w naszym wewnętrznym postrzeganiu, jak we
ś

nie.

M. Sanilewicz: O ile wiem, to cały rozdział w kabale to postrzeganie realności.

M. Laitman: Postrzeganie realności - to bardzo poważny, głęboki, dość trudny i bardzo
interesujący rozdział nauki kabała. Radzę każdemu człowiekowi zapoznać się z nim. To stawia
nas w innej pozycji odnośnie wszystkiego, co dzisiaj przeżywamy.

M. Sanilewicz: Prostsze pytanie. Istnieje ogromna ilość anegdot na temat kryzysu. Otrzymaliśmy
jedną z nich. Pyta Paweł z Petersburga: „Szanowny Panie profesorze, czy wie Pan, że człowiek
posiada humor, w odróżnieniu od zwierzęcia. I jestem osobiście przekonany, że jeżeli śmiejemy się
ze swoich problemów, to pierwszy znak, że zaczynamy wychodzić z kryzysu. Jak Pan uważa?” On
także przysłał anegdotę:

- Wszyscy mówią, kryzys, kryzys. A my razem wszystko przeżyliśmy. On nas nie dotknie.

- Ciebie pierwszego dotknie.

- Jak to?

- Twoi przyjaciele byli bankierami?

- Nie.

- A teraz – będą!

Pytanie: Czy wystarczająco tego, że śmiejemy się ze swoich problemów? Czy to pierwszy etap, że
wychodzimy z tych problemów?

M. Laitman: Nie. Ja bym powiedział, że śmiech z tych problemów – to, co prawda, dobre
zjawisko, ochronna reakcja człowieka na wydarzenia. Lecz w danym przypadku - to ochronna
reakcja na niesterowane, nieprawidłowo przyjmowane wydarzenia, dlatego, że nie rozumiemy, co
w istocie przedstawia sobą kryzys. W żadnym wypadku on teraz nie dobiega końca, i ludzie nie
mają rozwiązania. Jakbyśmy siebie o tym nie przekonywali, z tego powodu realność nie zmieni
się.

Powinniśmy zrozumieć, że kryzys odbywa się nie na poziomie wszelkich możliwych
technicznych, technologicznych, handlowych, ekonomicznych, miłosnych, rodzinnych,
społecznych, jakichś przyjętych przez nas i znajomych nam więzi. W tym kryzysu nie ma. Kryzys
w istocie jest w naszych nieprawidłowych kontaktach ze sobą nawzajem.

Rzecz nie w tym, że nie wystarcza nam jeszcze jakiegoś systemu czy ministerstwa, a w tym, że
nie wystarcza nam troski o siebie nawzajem – jak w rodzinie. Jest ci źle, kiedy innemu członkowi
rodziny jest źle, kiedy ktoś choruje lub coś się dzieje z którymś z nich. Każdy z nas to przyjmuje
jako swoją osobistą porażkę, osobisty problem. Lepiej żebym to ja cierpiał, niż jakikolwiek
członek mojej rodziny.

To już mówi o stanie „pokochaj bliźniego, jak siebie samego”. Lecz w rodzinie – to rzeczywiście
bliźni. A my powinniśmy tak odnosić się do wszystkich pozostałych. Tylko wówczas będziemy
mogli prawidłowo przywrócić dzisiejsze stosunki pomiędzy nami do poziomu normalnego
funkcjonowania.

Page 6 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

Kryzys w istocie odbywa się na poziomie naszych egoistycznych stosunków do siebie nawzajem.
Dzisiaj znajdujemy się na takim etapie, kiedy nie ma miejsca dla egoizmu pomiędzy nami.
Wyobraź sobie, na ile jesteśmy jeszcze dalecy od tego, żeby to zrozumieć. A kryzys już nastąpił.

M. Sanilewicz: Więc siedzę i wyobrażam sobie… nie jestem przeciwko temu, lecz po prostu to nie
jest realne…

M. Laitman: Więc siedzą dwaj mili bezdomni, a ja powinienem myśleć: co z nimi będzie? Czyli
oni są członkami mojej rodziny. Wyobraź sobie, że to moi, przypuśćmy, rodzice lub dwaj bracia.
Ja siedzę tutaj, jest mi ciepło, wszystko jest, a oni gdzieś tam i to obraz ich życia. I jak ja bym się
czuł w takim stanie?

Powinienem się nauczyć włączać w siebie wszystkie cierpienia świata. Pod warunkiem, że świat
jest odczuwany przeze mnie jako rodzina, jako moi bliźni.

M. Sanilewicz: Po co to wszystko?

M. Laitman: Po to, żebym wyszedł ze swojego egoizmu, wówczas będę mógł odczuć świat poza
sobą. A świat poza mną – to świat duchowy, wieczny, doskonały. Do takiego doskonałego,
szczęśliwego stanu popychają człowieka właśnie poprzez takie kryzysy.

M. Sanilewicz: Ktoś nas stworzył takimi, że myślimy o swojej rodzinie, o bliźnich, o dzieciach,
czyli ten ktoś na pewno może, uczynić i tak, że ja będę myśleć o tych bezdomnych, czy tak?

M. Laitman: Tak.

M. Sanilewicz: Będziemy czekać, aż to nastąpi, czy jak?

M. Laitman: Nie. Nie trzeba czekać, dlatego że czekać – to znaczy iść do tego uświadomienia
poprzez cierpienia. Lepiej, jeżeli otworzymy księgi kabały, opisujące nam to, co przeżywamy
dzisiaj, w tym naszym historycznym, krótkim okresie. Te księgi odpowiedzą nam, jak możemy
szybko wyjść z tego kryzysu.

Po co mamy opuszczać się do poziomu właśnie takich nieszczęśliwych ludzi, którzy już
rozumieją, że i do nich szybko przyłączą się i pozostali? Po co mamy przyłączać się do takich
ludzi, kiedy możemy odwrotnie, wznieść wszystkich do normalnego poziomu funkcjonowania,
troszczyć się o siebie nawzajem.

M. Sanilewicz: Następne pytanie dotyczy właśnie tego tematu. śenia z Krasnodara prosi o
odpowiedź na jego pytanie po obejrzeniu fragmentu filmu. On wcześniej przeprasza, że zajmuje
Panu czas, lecz przekonuje, że film jest po prostu super. Więc teraz go obejrzymy i potem będzie
pytanie.

Pytanie: Jak nam, jedynym w całym Wszechświecie Ziemianom, żyjącym na jednej malusieńkiej
planecie, udało się stworzyć tyle państw, narodów, religii, wiar i języków?

M. Laitman: Wszyscy jesteśmy dość złożeni. Kiedyś żyliśmy w jednej cywilizacji Babilońskiej,
wszyscy razem na małym fragmencie ziemi, i wszystkim było dobrze i normalnie.

A potem wygrał egoizm, a my postanowiliśmy wybudować wieżę do nieba, tak zwaną wieżę
Babilońską. Czyli nasz egoizm wytworzył przez siebie wieżę do nieba. Stosunki pomiędzy nami
dosięgły takiego egoistycznego stanu, że przestaliśmy rozumieć siebie nawzajem. Wynikło
mnóstwo języków. Nastąpiło na tyle silne rozerwanie od siebie nawzajem, że w miejsce jednego
języka, który istniał, aramejskiego, powstało wiele różnych języków.

Page 7 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...

background image

Ludzie rozeszli się i odeszli stąd – są na ten temat liczne bardzo poważne dokumenty historyczne
– i utworzyli narody, nacje itd. Dzisiaj znowu mamy zamiar zebrać się razem.

M. Sanilewicz: Czy w każdym narodzie jest jakiś określony obowiązek?

M. Laitman: Tak, lecz to nie jest ważne. Główne jest to, że na dzisiaj jesteśmy na tyle ze sobą
związani, że takie pojęcie jak naród zanika. Przyroda, sam nasz rozwój, scala nas, jednoczy, łączy
tak, że nie pozostaje nam żadna możliwość pozostawać w ramach jakiejkolwiek religii, wiary,
kultury. To wszystko na tyle miesza się ze sobą, przenika się wzajemnie, że znowu wracamy do
dawnego Babilonu.

I wokół całej kuli ziemskiej istnieje ta sama atmosfera: my – ogromni egoiści, nienawidzący
siebie nawzajem, chcemy wznieść naszą egoistyczną „wieżę do nieba”; dawno przestaliśmy
rozumieć siebie nawzajem. Lecz teraz przyroda zmusza nas do połączenia. Okazało się, że
istniejemy w globalnym, integralnym, kryzysie światowym z efektem motyla i wszyscy
wpływamy na siebie nawzajem.

Uciekaliśmy od siebie, chcieliśmy żyć pojedynczo, żyć każdy po swojemu. A w sumie, przez
wiele lat doszliśmy do tego, że znajdujemy się na maleńkiej planecie – wszyscy Ziemianie – i że
musimy prawidłowo związać się ze sobą, żeby być takimi, jak cała przyroda.

Właśnie takie zrozumiane i prawidłowe połączenie powinniśmy osiągnąć. Tylko wówczas
wyjdziemy z kryzysu, inaczej będzie coraz gorzej.

M. Sanilewicz: Ogromnie dziękuję Panu za uczestnictwo w programie! Dziękuję wszystkim! Do
widzenia!

< Poprz.

Nast. >

Page 8 of 8

Zapytaj kabalistę cz.12

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=122%3...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zapytaj kabalistę cz 7
Zapytaj kabalistę cz 4
Zapytaj kabalistę cz 6
Zapytaj kabalistę cz 2
Zapytaj kabalistę cz 1
Zapytaj kabalistę cz 11
Zapytaj kabalistę cz 5
Zapytaj kabalistę cz 8
Zapytaj kabalistę cz 9
Zapytaj kabalistę cz 13
Zapytaj kabalistę cz 10
Zapytaj kabalistę cz 3
12 LISTY TOWARZYSTWA STRAŻNICA (CZ 12)
Projekt Serpo cz 6 12
psychologia zarządzania - cz. 12, zarzadzanie
Gleboznawstwo - sciaga cz 12, princess18
przepisy cz. 12, Przepisy
Cz 12 Analiza instrumentalna HPLC

więcej podobnych podstron