Zapytaj kabalistę
Zapytaj kabalistę cz.1
Rozmawiają: Naukowiec, kabalista, profesor Michael Laitman oraz
wykładowca Międzynarodowej Akademii Kabały Michał Sanilewicz
Tematy poruszane w tym odcinku:
Czy możliwe jest, że pieniądze znikną i ich powszechnym zamiennikiem będzie dobre
stosunek do bliźniego, czy może jest to utopia?
•
Gdzie znajdują się korzenie ludzkiej nienawiści?
•
Czy społeczeństwo powinno ewoluować na kolejny stopień rozwoju?
•
Dlaczego ostatnie pokolenia nagle obróciły się tak bardzo w kierunku seksu? Gdzie
podziała się ważność naszych kulturalnych wartości?
•
Jak kabała odnosi się do seksu?
•
Czy kabała może wyjaśnić, dlaczego jedni ludzie są zdrowi, a inni chorzy, jedni
mądrzy, a inni nie, jedni bogaci, a inni biedni?
•
Czy naprawdę ktoś może nas przekonać, że Bóg jest miłosierny?
•
Czy to prawda, że kabaliści w przeszłości byli alchemikami i szukali kamienia
filozoficznego?
•
Czy kabaliści mogą uratować ludzkość od kryzysu?
•
Czy kabała może leczyć ludzi?
•
M.Sanilewicz: Witam wszystkich w programie „Zapytaj kabalistę”. Z nami w studio kabbalista,
profesor Michael Laitman, który będzie odpowiadać na Państwa pytania.
M. Sanilewicz: Dzień dobry panu
M. Laitman: Dzień dobry.
M. Sanilewicz: Pierwsze pytanie. Na Pańskim blogu znajduje się klip „Świat bez pieniędzy”,
który obejrzało w internecie już miliony ludzi. Zamieścił go Pan niedawno, dosłownie kilka dni
temu. Zamiast pieniędzy ludzie tam…
M. Laitman: Obejmują się.
M. Sanilewicz: Tak. Objęcia, pocałunki. Pytanie jest takie: Czy możliwy jest taki zbieg wydarzeń
w świecie, że pieniądze znikną i ich powszechnym zamiennikiem będzie dobre odnoszenie się do
bliźnich, czy jest to utopia?
M. Laitman: W zasadzie, do tego popycha nas przyroda i obecny kryzys.
Page 1 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
Póki co jakiś wyznacznik wartości, ile człowiek oddaje społeczeństwu, oczywiście zostanie.
Dopiero w końcowym stanie rozwoju ludzkości, kiedy wszyscy ludzie osiągną absolutne
naprawienie egoizmu, wtedy najwyższą nagrodą dla człowieka będzie oddawanie społeczeństwu:
podobnie jak funkcjonują komórki w organizmie - żeby wszystko oddawać ciału dla utrzymania
wspólnego istnienia. Kiedy ludzie osiągną taki stan, a że nastąpi, nie ma wątpliwości, wtedy
naturalnie znikną pieniądze i absolutnie każdy ich zamiennikiem, i nie będzie żadnej kontroli
działań człowieka, żadnej opłaty, żadnego wynagrodzenia, dlatego że właśnie praca, oddawanie
społeczeństwu będzie tym wynagrodzeniem.
M. Sanilewicz: Istnieje teledysk, który reklamuje wódkę „Absolut”. Przekaz jego polega na tym,
ż
e po tym jak wypił, rozmywają się wszystkie granice. Podobnie jak w stanie, który Pan teraz
opisuje – co właściwie rozmyje te granice, co będzie „paliwem” dla takich wzajemnych
stosunków pomiędzy ludźmi? Co posłuży za motywację?
M. Laitman: Otwarcie najwyższego stanu, do którego powinniśmy dojść. Dzisiaj cały świat
funkcjonuje na zasadzie otrzymywania - jakby siebie jeszcze troszeczkę napełnić, bardziej nasycić
– i za tym cały czas gonimy. Teraz doszliśmy do takiego momentu, kiedy już nie możemy dłużej
rozwijać się w ten sposób. Przyroda zmusza nas do przejścia do następnego etapu rozwoju, który
nie istniał do tej pory nigdy na przestrzeni całej historii ludzkości. Przyroda zmusza nas rozwijać
się, dążąc do wspólnego połączenia między sobą w kierunku oddawania.
A kiedy zaczniemy rozwijać się w tym kierunku, zaczniemy przejawiać całkowicie inne życzenia
w stosunku do siebie, inne wzorce zachowania. I tak jak dzisiaj pieniądze określają władzę,
otrzymywanie – co i ile mogę otrzymać, tak później kierunek zmieni się na – ile ja mogę oddać i
pieniądze nie będą potrzebne. I do tego ludzkość bez wątpliwości dojdzie, dlatego że już dzisiaj
odkrywamy, że tak jak do tej pory dalej nie możemy istnieć.
M. Sanilewicz: No, chciałoby się wierzyć…
M. Laitman: А nas zmusi przyroda! Nigdzie się nie ukryjesz! Оnа nas zmusza już dzisiaj, kiedy
staje się odczuwalne nasze wzajemne połączenie i zależność od siebie, że cały świat to „mała
wioska”, że ludzie powiązani są między sobą „efektem motyla”. Nigdzie się nie ukryjesz!
Wszyscy zależą od siebie nawzajem, każdy wpływa na wszystkich. Dlatego jesteśmy zobowiązani
dojść do porozumienia między sobą.
M. Sanilewicz: Następne pytanie, które bardzo ostro było omawiane w internecie.
Gdzie kryją się korzenie ludzkiej nienawiści? Gdzie znajduje się przyczyna zjawiska –
„nienawiść”? I drugie – skąd bierze się nacjonalistyczna, bezlitosna nienawiść ludzi?
M. Laitman: Z tego samego egoizmu, który uważa, że jeżeli zabezpieczy siebie, będzie się
izolował, to „wyciągnie” coś więcej od społeczeństwa.
My widzimy, że ludzkość wcale się nie uczy. W rzeczy samej, nigdy – w żadnych opowieściach,
bajkach, książkach, nawet w historii świata – nie było czegoś takiego, żeby zwycięzca
rzeczywiście zwyciężał i w ciągu wielu lat korzystał z owoców swoich zwycięstw. Tak, żeby
można było usprawiedliwić ofiary, którymi okupił to zwycięstwo, i w swoim narodzie w i innych
narodach.
Jeszcze nie doszliśmy do uświadomienia naszego egoistycznego zła. Jeszcze nie nastąpiło pełne
rozliczenie pomiędzy narodami za wszystkie te cierpienia, które sprawiły sobie nawzajem. I kiedy
to wszystko otworzy się, ludzie naturalnie zrozumieją, że egoistyczno – faszystowskimi,
nazistowskimi metodami, izolacją, odsunięciem od siebie nawzajem, napaścią, ograniczeniem –
niczego osiągnąć nie można.
Page 2 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
Powinniśmy to zaobserwować na podstawie przyrody. Przecież nasze komórki także kiedyś były
samotne, pojedyncze, oddzielone od siebie nawzajem, do tej pory, dopóki za pomocą ewolucji nie
zrozumiały, że właśnie w kontakcie ze sobą, w połączeniu, mogą stworzyć bardziej
perspektywiczny, żywotniejszy organizm. I jest on zbudowany z komórek, które posiadają
całkowicie różne właściwości, jakości oraz spełniają różną rolę w nim. Tak, że cały nasz organizm
składa się z mnóstwa różnych części! I każda z nich troszczy się o swój kawałek ciała, ale
wszystkie razem są połączone ogólną ideą – utrzymywać tę harmonię, współpracę i połączenie. W
taki sposób powinna istnieć cała nasza ludzka wspólnota.
M. Sanilewicz: Czyli ewolucja trwa?
M. Laitman: Tak. Naturalnie.
M. Sanilewicz: My powinniśmy ewoluować na kolejny poziom rozwoju?
M. Laitman: Tak.
M. Sanilewicz: Następne pytanie. Obecnie cały internet wypełniony jest tematem seksu. Zawsze
był wypełniony, ale teraz jakoś szczególnie. I nie po prostu zwykłą reklamą witryn o specyficznej
tematyce, a ogromne społeczności rozważają różne aspekty seksu. Nawet najwięksi blogerzy w tej
albo innej postaci omawiają szczegóły tego tematu, nie mówiąc już o prasie kolorowej.
Pytanie od Aliny z miasta Lipiecka: Co takiego wydarzyło się w świecie, że kilka pokoleń ludzi
nagle tak bardzo obróciło się w kierunku seksu? Gdzie się podziała ważność naszych kulturalnych
wartości? Czy naprawdę teraz sztuka i prawdziwa literatura porusza tylko starsze pokolenie?
M. Laitman: Sztuka, literatura i wszystko, co u nas było, wszystko co rozumiemy jako kultura –
to wszystko obumiera, dlatego że to także zostało zbudowane na egoistycznej zasadzie. I
wszystkie wielkie dzieła literatury, muzyki, malarstwa, rzeźby i wszystko pozostałe – wszystkie
one odejdą w przeszłość, dlatego że odzwierciedlają nasze wewnętrzne egoistyczne dążenia. Nasz
egoizm dzisiaj znajduje się w okresie przejściowym pomiędzy stanem egoistycznym, a następnym
etapem – altruistycznym (granica pomiędzy nimi odczuwalna jest przez nas jako kryzys). Dlatego
kiedy wszystkie te przestarzałe wartości w nas obumrą, kiedy przestaniemy odczuwać potrzebę
ich istnienia – wtedy u nas pozostaną tylko zwykłe życiowe potrzeby: dobrze zjeść, dobrze pospać
– takie normalne, ludzkie ziemskie, fizyczne istnienie. Jedzenie, seks i jakieś proste
zagospodarowanie – rodzina, dom itp.
Przez mniej więcej przez ostatnie pięćdziesiąt lat obserwujemy kryzys w kulturze – w literaturze,
w muzyce, w sztukach plastycznych, w teatrze, w nauce, w rodzinie, dlatego że zostały one
zbudowane na egoistycznej zasadzie, kryzys w wychowaniu dzieci i tak dalej. Objawia się on na
wielu planach rzeczywistości – jest to swego rodzaju multikryzys.
I kiedy wszystkie te nasłodzenia, napełnienia, które kiedyś sprawiały mi zadowolenie, stracą
swoją wartość, to co pozostajecie u człowieka? Właśnie te zwierzęce potrzeby. Zwierzę pozostaje
zwierzęciem. To właśnie jest ta zwierzęca część we mnie, która nie podporządkowuje się tym
upadkom. I wtedy zaczynają obnażać się wszystkie moje czysto fizyczne potrzeby.
Człowiek zgodnie ze swoją naturą ciągle szuka nasłodzenia, choćby minimalnego napełnienia,
oderwania na chwilę od swoich życiowych problemów. I dlatego ludzie pogrążają się w te
fizyczne odczucia. Naturalnie, jak tylko znajdziemy coś większego, wyższego, lepszego od
fizycznych doznań – od razu odstawimy je na bok i pozostawimy dla seksu tylko niewielką część
swojego życia, jedynie na miarę niezbędności.
I jednocześnie trzeba zrozumieć, że seks – jest to bardzo silny środek na oderwanie się człowieka.
Człowiek zagłębia się w nim, odrywa się dzięki niemu, wpada w pół sen, relaksuje się, wchodzi
Page 3 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
na inny, zwierzęcy poziom. Tаm działają tylko instynkty, które rozwijają się pod wpływem
społeczeństwa i tego wszystkiego, co znajduje się teraz na wszelkich seks-witrynach.
I człowiek myśli: „Chociaż to mi zostało. Cały świat jest zły – polityka, ekonomia, wszystko się
wali. А tu znajduję może proste i prymitywne, ale pewne nasłodzenie”. I dlatego naturalne jest, że
póki nie możemy napełnić człowieka niczym wyższym, seks pozostanie tym schronieniem, do
którego wszyscy będą uciekać. Z tej odskoczni korzystają absolutnie wszyscy (nie bez przyczyny
strony na temat seksu są tak popularne) – od „wielkich” ludzi, do najprostszych, od starszych, do
najmłodszych – nie ważne kto i jak, i mężczyźni, i kobiety – po prostu widzą w tym swego
rodzaju lekarstwo, dające im napełnienie, oderwanie, relaks.
M. Sanilewicz: А kabała pozytywnie odnosi się do seksu? Dlatego, że wiele duchowych
kierunków …
M. Laitman: Каbałа nie odnosi się do seksu ani pozytywnie, ani negatywnie. Каbałа uczy, że
wszystko, co jest w człowieku, niech w nim pozostanie. Тylko trzeba jeszcze otworzyć
człowiekowi, co on może w faktycznie osiągnąć, oprócz tych małych, drobnych radości życia
codziennego. Jeśli on może osiągnąć coś bardziej wartościowego, wyższego, doskonałego,
wiecznego, wtedy na miarę tej wartości, którą zobaczy w tym nowym napełnieniu, naturalnie
odwróci swoją uwagę skierowaną w stronę seksu, obniży jego wartość do jakiegoś minimalnego
poziomu i pójdzie dalej.
Ale tu nie powinno być żadnego nacisku na człowieka, żadnego przymusu. I nie trzeba się tego
wstydzić! Należy zrozumieć, że to taki sam środek odczucia życia, jak wszystkie pozostałe, nawet
w jeszcze jaskrawszej, prymitywnej, naturalnej postaci. I dlatego jeżeli tylko damy człowiekowi
wyższe nasłodzenie, napełnienie, to on w tej mierze pozostawi seks.
А
w zasadzie, nie widzę w tym na razie żadnych problemów. Przyroda zostawiła człowiekowi
chociażby tę możliwość, żeby człowiek istniał i w czymś znajdował zadowolenie. Dlatego że bez
odczucia zadowolenia my nie możemy istnieć, wtedy całe nasze życie przestaje mieć sens.
M. Sanilewicz: Skąd ten ascetyzm, ten wstyd? Przecież był to zakazany temat w różnych
okresach czasu. To zawsze było …
M. Laitman: Wszystko zależy tylko od społeczeństwa! Ten purytanizm przyszedł z religii i jej
zakazów. W poprzednich, starych cywilizacjach tego nie było.
M. Sanilewicz: A w czym jest przyczyna? Przecież jest to naturalne od urodzenia. Dlaczego więc
powstały te zakazy?
M. Laitman: To pochodzi z ograniczeń, które religie rozstawiły na drodze człowieka, żeby jakoś
go ograniczyć w swoich ramkach, wcisnąć do środka, podporządkować sobie, pokazać mu, że
zamiast seksu on może zadowolić się tym, że przygotowuje sobie przyszłość w pozagrobowym
ś
wiecie, chociaż żadnego pozagrobowego świata nie ma.
M. Sanilewicz: Kolejne pytanie: „Czy kabbała może wytłumaczyć, dlaczego jedni ludzie są
zdrowi, a inni chorzy, jedni mądrzy, a inni głupi, jedni bogaci, a inni biedni? Czy naprawdę ktoś
może przekonać się, że Bóg jest miłosierny? Czy naprawdę u kogoś poruszy się język mówić
podczas mówienia, że On nas wszystkich kocha? I, proszę, odpowiedzcie na pytanie poważnie,
bez religijnych haseł” – prosi Wiktor, dyrektor Muzeum historii fabryki ciągników z Czelabińska.
M. Laitman: Dobrze.
M. Sanilewicz: Pytanie poważne.
M. Laitman: Pytanie poważne z poważnego miejsca.
Page 4 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
Co ja bym powiedział? Rzeczywiście, nie według swojej woli rodzimy się, nie według swojej woli
ż
yjemy, nie według swojej woli umieramy. To fakt. Nie według swojej woli wybieramy: z jakimi
jakościami się urodzimy i w jakiej rodzinie, do jakiego narodu, kultury będziemy należeć, jak nas
będą wychowywać – to wszystko nie znajduje się w granicach wyboru człowieka. Człowiek rodzi
się, rośnie, staje się dorosły i żyje tak, jak go wychowali, i z tymi zadaniami, z którymi urodził się,
jak i pan Wiktor z Czelabińska. I wszystko, co ma dzisiaj – praktycznie wszystko zostało mu dane
od urodzenia i przez wychowanie, i wszelkie społeczne parametry – otoczenie, możliwości,
wpływ. I nie ma tu czego rozpatrywać i nad czym się zastanawiać.
Chcę powiedzieć, że my nie powinniśmy drążyć tego tematu, ale nie dlatego, że jest on zakazany,
lub że religie na niego jakoś reagują. Powinniśmy po prostu spojrzeć na nasze życie, jak na fakt.
Jestem taki, dlatego że takim się urodziłem, tak mnie wychowali. Jestem taki, dlatego że
znajdowałem się w takim środowisku. I oto dzisiaj jestem taki jaki jestem! А co dalej?
Czy ja mogę znaleźć dzisiaj w swoim zachowaniu ten element wolnej woli i wykorzystać go do
swojego dalszego rozwoju, czy nie? Wszystkie moje skłonności, z którymi urodziłem się: kultura,
wychowanie, poglądy, wszystko, czego doświadczyłem do tej pory – to wszystko dzisiaj mną
rządzi od wewnątrz, a społeczeństwo i moje otoczenie – od zewnątrz. I poruszam się w tym
ś
wiecie, kręcę się jak to koło zębate, zależne od pozostałych, i nic ponad to.
Kabała otwiera człowiekowi możliwość odnalezienia tej wolnej woli, kiedy będzie mógł on
ś
wiadomie zmienić swoje życie. Lecz jest to droga zupełnie inna niż ta, którą znamy - urodziłeś
się nie według swojej woli, żyjesz nie według swojej woli i umrzesz nie według swojej woli. W
tym kierunku ty niczego nie możesz zrobić.
M. Sanilewicz: Czyli jeśli mnie sądzone być biednym, ja będę biednym?
M. Laitman: Pozostaw wszystkie te niepokoje! Ty z tym i tak nie możesz niczego zrobić! Komu
ma być biedny - będzie biedny, kto ma być bogaty - będzie bogaty, nie masz na to wpływu.
Mądry, głupi, szczęśliwy, pechowy, bogaty – mniejsza z tym. Jeden urodził się w rodzinie
ministra, inny – w rodzinie bogacza, a trzeci – biedny, a ktoś tam już od urodzenia jest
niewolnikiem. Jak wychowali, co wynikło, jakie przypadki są w życiu – tego nie da się opisać.
Nie ma co tego tego rozważać, dlatego że to nie znajduje się w ogóle w granicach naszego
wpływu.
Lepiej znajdźmy punkt, na który możemy wpływać. Kiedy Wyższe światło otwiera przed
człowiekiem całe spektrum jego życia, ono otwiera mu w tym samym czasie możliwość
swobodnego wyboru kierunku rozwoju – ale nie na płaszczyźnie tego świata, gdzie ty, wszystkie
twoje cechy i twoje otoczenie są już założone i wszystko, co nastąpi z tobą, warunkuje twoje
otoczenie. Niczego tu uczynić nie możesz!
M. Sanilewicz: Kiedy właśnie na tym oparte są wszystkie plany!
M. Laitman: To wszystko tylko polityczne, ideologiczne i religijne spekulacje. А ja mówię o
rozwoju z dołu w górę, do Wyższego świata, do najwyższego stanu – tu na ciebie nic nie może
wywrzeć żadnego wpływu, tylko ty sam.
M. Sanilewicz: Wyższy świat – to…
M. Laitman: Następny stan.
M. Sanilewicz: Następny stan człowieka?
M. Laitman: Następny zamiar. Ty możesz go osiągnąć, wznieść się, jednocześnie pozostając
ciałem w tym świecie… I w tym świecie będziesz dalej chodzić, rozmawiać i działać przez tyle
lat, ile jest dla ciebie założone, nic z tym nie zrobisz. Lecz możesz wznieść się swoją wewnętrzną
Page 5 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
częścią, co nazywa się człowiekiem w tobie – twoją duszą, wznieść się nad tym światem i zacząć
odczuwać Wyższy świat, ukryty dzisiaj przed tobą, i żyć jednocześnie i w nim, i w naszym
ś
wiecie, i nawet po śmierci ciała istnieć tam, otworzyć go dla siebie – to jest w twoich siłach.
M. Sanilewicz: Dusza – to właściwość?
M. Laitman: Dusza – to właściwość oddawania, którą człowiek uzyskuje w trakcie swojego
ziemskiego istnienia. Więc to – jedyna możliwość.
Ja mógłbym tutaj odpowiedzieć, dlaczego ktoś rodzi się takim, a ten innym. Dlatego że istnieje
wyższe sterowanie i jakaś ogólna suma, a potem z wszystkiego będzie rozliczone, kto więcej
otrzymał, a kto mniej…
Lecz to całkowicie wychodzi poza temat naszej rozmowy, i wszystko jest zupełnie inaczej niż
sobie człowiek wyobraża. To jest bardzo złożony system przyrody, która włącza w siebie, oprócz
naszego świata, jeszcze ukryty przed nami Wyższy świat. I kiedy człowiek otwiera oba te światy,
wtedy jemu staje się wszystko jasne, wtedy on nie zwraca uwagi na swoje ziemskie istnienie,
dlatego że rozumie, że takim ono właśnie powinno być, żeby wznieść człowieka w Wyższy świat.
M. Sanilewicz: Więc druga część jego pytania, on mówi: Dlaczego uważa się, że Bóg jest
miłosierny?
M. Laitman: A ja nie widzę, że Bóg jest miłosierny.
M. Sanilewicz: Tak, rzeczywiście. I on mówi, że to błędne.
M. Laitman: I ja się z nim w tym absolutnie zgadzam. Ja nie widzę miłosierdzia z Jego strony.
M. Sanilewicz: To alegorycznie napisano, że Bóg jest miłosierny, dobry i tak dalej?
M. Laitman: Nie. Napisano: „Stworzył zło”. Jedyne, co Bóg stworzył - On stworzył zło. Jakby
On sam nie był dobry – to stworzył zło. I w tym źle my istniejemy.
Z punkty widzenia prostego spojrzenia na życie, jeżeli ja stworzyłbym to tak, jak uczynił Bóg, to
bym się za to wstydził. Dlatego, żeby Jego usprawiedliwić, trzeba rzeczywiście wznieść się
powyżej naszego świata, zobaczyć cały wszechświat, i być może wtedy można usprawiedliwić
jego czyny. А w naszym świecie nie widzę żadnej możliwości Jego usprawiedliwienia.
Zwykły człowiek przez całe swoje życie, w każdej sekundzie swojego istnienia, przeklina Boga.
Przeklina! Jeżeli człowiek jest niezadowolony z życia – to któż mu to życie dał? Bóg. A to
znaczy, że przeklina Boga swoim odczuciem, nawet nie zwracając się bezpośrednio do Niego.
Dlatego kto mówi, że On miłosierny, że On dobry? Ja tego nie widzę. I nikt tego nie widzi w
naszym świecie. I żeby to zobaczyć, trzeba wznieść się powyżej naszego świata. I wtedy, chcąc
nie chcąc, zaczniesz nie tylko to odczuwać, że jest On miłosierny, ty zanurzysz się w to dobro. I
wtedy zostaniesz sprawiedliwym, czyli usprawiedliwiającym Stwórcę.
M. Sanilewicz: Dziękuję. Następne pytanie, prawdopodobnie, od człowieka, który już zajmuje się
kabałą.
W tradycyjnej kabalistycznej literaturze nie ma oczywistych wzmianek o szóstym zmyśle, i także
na razie nie ma wiadomości o tym, że ktoś z pana uczniów uzyskał go w wyniku nauki. W
buddyzmie i innych wschodnich religiach szóstym zmysłem nazywa się rozum. А co nazywa się
szóstym zmysłem w kabale?
Page 6 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
M. Laitman: Więc, po pierwsze, odnośnie szóstego zmysłu można powiedzieć, że kabbaliści
czasem tak mówią. Ja mogę wskazać wszystkie źródła, chociaż to nie ma znaczenia.
Szóstym zmysłem, dla prostoty wyjaśnienia, nazywamy ekran (masach) i otaczające światło (or
makif), czyli właściwość oddawania, właściwość wyjścia z siebie.
Wszystkie moje pięć organów zmysłów zbudowane jest w oparciu o to, że ja w siebie absorbuję
wszystko, co znajduje się wokół mnie – wchłaniam w siebie i czuję to w sobie. I to moje
wewnętrzne odczucie, że mogę wchłaniać z otaczającej mnie rzeczywistości, nazywa się „mój
ś
wiat”. Ja napełniam się nim wewnątrz siebie.
А
le jest też możliwość odczuć go zupełnie odwrotnie – nie wchłaniając w siebie, a wychodząc z
siebie. To wyjście z siebie – nazywamy szóstym zmysłem, dlatego że znajduje się on poza
naszymi pięcioma organami zmysłów, pracuje w odwrotną stronę, kiedy ja czuję otaczającą mnie
przyrodę, nie absorbując jej w siebie, a wychodząc z siebie na zewnątrz. To nazywa się szóstym
zmysłem.
Ja to tak nazywam, ponieważ w ten sposób prościej jest to wytłumaczyć. Czyli ogólnie, to nie jest
szóste, dodatkowe w stosunku do moich pięciu zmysłów, odczucie, nie jest to pozazmysłowe
odczucie z usubtelnionymi wrażeniami wzrokowymi itd. Jest to odczucie, które zbudowane jest na
absolutnie innej zasadzie – nie polega na wchłanianiu w siebie, a na wyjściu z siebie na zewnątrz.
M. Sanilewicz: Czyli to – nie rozum?
M. Laitman: To nie jest rozum, oczywiście!
M. Sanilewicz: Nie rozumowanie?
M. Laitman: To – nie rozumowanie. To – odczucie, które tworzy się, otwiera się w człowieku
pod oddziaływaniem Wyższego światła, Wyższej siły, kiedy on pragnie wyjść poza siebie. On
studiuje kabałę, i ona tłumaczy, uczy go, w jaki sposób to uczynić, do czego dążyć.
A odnośnie tego, ilu moich uczniów doszło do odczucia tego stanu – on mówi, że nikt. Skąd on to
wie?
M. Sanilewicz: On mówi, że póki co nie ma o tym wiadomości.
M. Laitman: Przecież nikt o tym i nie będzie mówić. Sam bym o tym nigdy nie mówił, jeżeli
propagowałbym kabały na cały świat. Ot i wszystko. I nikt z kabbalistów, którzy żyli kiedyś i żyją
teraz, nie będzie przyznawać się do tego, czy w jakikolwiek sposób to reklamować - popatrzcie
kim jestem i co osiągnąłem!
А
jak on może zobaczyć i poznać? Na przykład, jak może człowiek, który nie studiował nawet
podstaw matematyki, mówić o wielkich uczonych matematykach – który z nich większy, a który
mniejszy?
Tak więc, nawet samo pytanie jest absolutnie ukryte od tego człowieka, nie mówiąc już o
odpowiedzi. I w ogóle nie całkiem rozumiem jego stosunku do tego. Przecież nie zajmujemy się
kabałą dlatego, żeby coś zdobyć, jak w grze w bilard lub w kartach – ot jeden z uczniów Laitmana
wygrał, a inny nie.
My zajmujemy się nią dlatego, ponieważ przyroda nam pokazuje, że jest to niezbędne, niczego
innego w naszym świecie nie ma, a więc czym innym człowiek mógłby się zajmować? śeby
wejść do Wyższego świata, u nas nie ma innego kierunku jak do Stwórcy. A więc i tym się
zajmujemy. Ponieważ każdy, kto ma możliwość wznosić się – wznosi się. A u zadającego pytanie
jest jedynie spekulacyjne odniesienie.
Page 7 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...
M. Sanilewicz: My przechodzimy do flesza. Krótkie pytania i krótkie odpowiedzi: tak lub nie.
M. Sanilewicz: Jurij, student z Moskwy: Kabaliści szukają wyższego rozumu dla siebie czy dla
wszystkich ludzi?
M. Laitman: Niemożliwe jest szukanie dla siebie, tylko jednocześnie dla siebie i dla wszystkich
ludzi – jak ogólna całość.
M. Sanilewicz: Rita, śpiewaczka operowa z Niemiec, pyta: Czy to prawda, że kabaliści w
przeszłości byli alchemikami i szukali kamienia filozoficznego?
M. Laitman: Nigdy niczego takiego nie było! Kabaliści nigdy nie wiązali naszego świata,
poszukiwania złota lub kamienia filozoficznego, z wyższymi siłami. Wyższe siły są oddzielone od
naszego świata. Tylko wzniesienie do nich otwiera je człowiekowi.
M. Sanilewicz: Saniok, uczeń starszej klasy z Omska: Jeżeli człowiek siebie zmieni, jak Pan
często opowiada, czy może on czytać myśli innych ludzi, podglądać je?
M. Laitman: Nie.
M. Sanilewicz: Wiaczesław, bezrobotny z Peteresburga: Tylko uczciwie, proszę. Czy kabbaliści
mogą uratować ludzkość przed kryzysem?
M. Laitman: Jeżeli ludzkość zechce, sama siebie uratuje.
M. Sanilewicz: Jestem już w dziewiątej klasie i zakochałem się niedawno, za to na całe życie.
Czy moja miłość jest tą miłością, do której wzywają wszystkie religie? – pyta Staś z Moskwy.
M. Laitman: No, „na całe życie” – to na najbliższych kilka dni lub miesięcy, być może. Daj Bóg,
ż
eby na całe życie, i żeby było wszystko dobrze! Lecz to oczywiście absolutnie nie ta miłość, o
której mówi kabała. Czyli jego miłość jest egoistyczna.
M. Sanilewicz:Jelena Konstantynowna, pieśniarka z Kalinigradu: Czy Kabała może leczyć ludzi?
M. Laitman: Nie. Lekarz może leczyć ludzi.
M. Sanilewicz:Czy Kabała to ukryta forma psychologii? – pyta Manana z Tibilisi.
M. Laitman: Nie. Lecz psychologia tłumaczy bardzo liczne zjawiska, które pomagają podejść do
kabały.
M. Sanilewicz: Czy kabaliści chcą pieniędzy, samochodów, kobiet, jeździć po świecie, jak
wszyscy ludzie, czy jesteście jak mnisi? – pyta Władysław Smoleński, artysta cyrkowy z Moskwy.
M. Laitman: Ani jedno ani drugie. My zajmujemy się absolutnie wszystkim, co jest w tym
ś
wiecie, lecz w tej mierze, w jakiej nam to pomaga wznieść się wyżej – w wyższy świat.
< Poprz.
Page 8 of 8
Zapytaj kabalistę cz.1
2010-01-25
http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=77%3...