Zapytaj kabalistę cz 13

background image

Zapytaj kabalistę

Zapytaj kabalistę cz.13

Rozmawiają: Naukowiec, kabalista, profesor Michael Laitman oraz

wykładowca Międzynarodowej Akademii Kabały Michał Sanilewicz

Program 13 - 3 czerwca 2009 г.

Poruszane tematy:

„Efekt motyla” działa na poziomie naszych myśli.

Niezawisłość środków masowego przekazu.

Co to jest prawdziwe „Ja” człowieka.

„Pulsa de-nura”.

Co może oddać ten, kto nic nie ma?

M. Sanilewicz: Witam w programie „Zapytaj kabalistę”. Dzień dobry panie Profesorze!

M. Laitman: Dzień dobry wszystkim!

M. Sanilewicz: Pierwsze pytanie zadaje Tania z San Francisco. Ona chce nam pokazać wybrany
przez nią fragment video. To reklama międzynarodowej organizacji ekologicznej. Twórcy tego
filmu próbują wytłumaczyć „efekt motyla”. A jej pytanie dotyczy właśnie tego zjawiska.

Pytanie: Czy „Efekt motyla” dotyczy tylko działań, czy również myśli? Przecież mogę
kontrolować działania, lecz myśli – nie. Czyli na ile wpływamy swoimi myślami na wszystkie
wydarzenia?

M. Laitman: Jednoznacznie. Cztery lata temu spotkałem się ze swoim przyjacielem, profesorem
Uniwesytetu w Harwardzie. Prowadził specjalny program federalny, na który otrzymał duże
pieniądze. Uczeni rozmieścili na całym świecie około sześćdziesiąt punktów, gdzie mierzyli
wszelkie naprężenia i efekty: społeczne, polityczne, ekonomiczne, socjologiczne, rodzinne i inne.
Próbowali potem skorelować wszystkie wyniki, zebrać je razem. I wychodził im bardzo ciekawy
obraz wzajemnego wpływu wszystkiego na wszystko.

To badanie zamówił u niego rząd amerykański. W tym czasie, kiedy z nim rozmawiałem, program
nie był jeszcze zakończony, zaczynał się rozwijać. Lecz pomimo to rezultaty były interesujące.

Page 1 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

Rzeczywiście mamy wpływ poprzez nasze myśli. Właśnie na tym polegało jego zadanie: określić,
w jaki sposób niefizyczne działania w naszym świecie, myśli i życzenia ludzi, udzielają się,
wpływają na siebie nawzajem, na jakie punkty kuli ziemskiej wcześniej niż na inne, które
właściwości udzielają się szybciej, które wolniej i tak dalej. Bardzo ciekawe badanie.

M. Sanilewicz: Lecz dlaczego jest ukryte przed człowiekiem, że swoimi myślami wpływamy na
siebie nawzajem?

M. Laitman: Nie musimy o tym wiedzieć. Trzeba po prostu wiedzieć, że stosunki pomiędzy nami
powinny być jak w rodzinie. I to wszystko. Ja nie robię żadnych kalkulacji w swojej rodzinie.
Wiem, że wszyscy powinni być zdrowi, nakarmieni, wszystko powinno być w porządku. I jeżeli
ktoś w rodzinie jest chory lub ma problemy, to cała rodzina razem z nim choruje, a problemy są
problemami całej rodziny. Powinniśmy wiedzieć bez żadnych kalkulacji, że absolutnie wszystko
jest wzajemnie powiązane.

M. Sanilewicz: Tak, lecz ten wpływ jeszcze nie jest ogólnie znanym faktem. Są przecież jakieś
eksperymenty.

M. Laitman: Nie, ten wpływ jest absolutny. Eksperyment, o którym mówiłem, tego dowodzi. Jest
wiele eksperymentów na ten temat, nie takich jak ten, międzynarodowy, prowadzony przez
uczonego z Harwardu. Jest wiele wyników, lecz one, niestety, póki co są tajemnicą, dlatego że
mają związek z wpływem na ludzkość i tak dalej.

Lecz niewątpliwie nasz problem i ten kryzys światowy polega na tym, że wpływamy na siebie
wewnętrznie. Nasza wewnętrzna naturalna więź nie zależy od tego, co będziemy mówić czy
posyłać sobie nawzajem.

Nawet kiedy istnieliśmy bez światowej więzi, także byliśmy związani globalnie, lecz nie na tyle
intensywnie jak obecnie, dlatego to nie było tak odczuwalne. Dzisiaj wyrośliśmy w naszym
egoizmie do jego ogromnego, globalnego znaczenia, zamknęliśmy się pomiędzy sobą w
intensywności wpływu na siebie nawzajem. Dzisiaj to już problem.

M. Sanilewicz: W tej reklamówce widzieliśmy, jak nierozważne działanie człowieka potem w
efekcie wraca do niego. Mówimy także o myśli.

M. Laitman: Nie da się wszystkiego przewidzieć.

M. Sanilewicz: Więc akurat jest pytanie: czy ja nie mogę kontrolować swoich myśli?

M. Laitman: Nie. Powinniśmy po prostu wejść na poziom, gdzie otworzy się wzajemna więź
pomiędzy nami – my wszyscy znajdujemy się w jednej więzi, wszyscy w jednym systemie.

Jeżeli zmienić jakiś punkt w zamkniętym systemie, to przy tym zasadniczo zmienia się cały
system, przy czym, nieprzewidywalnie, dlatego że wpływając na jeden punkt w jakimś miejscu, ty
przy tym całkowicie mieszasz wszystkie parametry, wyprowadzasz cały system z równowagi. А w
jaki sposób – tego wcześniej nawet przewidzieć nie można. Prawo zamkniętych systemów jest
bardzo złożone, to praktycznie naruszenie entropii.

M. Sanilewicz: Czyli niekoniecznie, jeżeli ja uczyniłem zło komuś, to ono do mnie wróci? To może
wrócić do kogoś innego?

M. Laitman: To mimo wszystko wróci do ciebie. I to wiele razy powiększone, ponieważ ty
wniosłeś to naruszenie do całego systemu. W tej mierze, w jakiej naruszyłeś go w globalnej skali,
to wszystko wróci do ciebie jednego.

Page 2 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

Możesz tego nie odczuć, dlatego że jednocześnie system oddziela ciebie od siebie, z więzi ze
sobą. Podobnie do tego, jak izoluje się dowolny maleńki chory organ w organizmie, a organizm
chce go wydalić z siebie.

M. Sanilewicz: Izolować?

M. Laitman: Izolować. Jak, przypuśćmy, organizm wydala z siebie drzazgę otaczając ją ropniem,
póki ona nie wyjdzie, żeby cały organizm szczególnie nie ucierpiał – taki jest system ochronny
organizmu.

Tak właśnie organizm sprzeciwia ci się, lecz oczywiście nie reaguje tak, jak trzeba. W stosunku
do ciebie jego reakcja jest uważana za absolutną. Lecz cały ten ogromny światowy organizm
wpływa na ciebie tak, że on odizolowuje cię, oddala.

W mierze zamknięcia cię poprzez organizm, jakby w kokonie, nie czujesz jego negatywnej reakcji
na twoje oddziaływanie. Lecz ta reakcja mimo wszystko istnieje, i przyjdzie ci teraz pokonać opór
kokonu po to, żeby znowu połączyć się z organizmem. W tej mierze, w której uczyniłeś źle, teraz
odrywasz się od całego tego systemu i w sumie wszystkie twoje życiowe problemy o wiele
trudniej będą się rozwiązywać.

M. Sanilewicz: Lecz pytanie dotyczy tego, że działania mogę kontrolować, a jak mogę
kontrolować myśli? A one, przypuśćmy, są negatywne w stosunku do społeczeństwa.

M. Laitman: Dlaczego nie możesz kontrolować myśli?

M. Sanilewicz: Myśli?!

M. Laitman: Człowiek nie jest do tego przyzwyczajony. A jeżeli widzielibyśmy, że jesteśmy ze
sobą połączeni, to znalazłaby się odpowiedź na to pytanie.

Pomyślmy o tym, w jaki sposób zobaczyć tę więź, ujawnić ją, odczuć, zobaczyć. Ujawnić wprost,
ż

e jesteśmy ze sobą połączeni. Wszyscy ludzie na ziemi są związani ze sobą setkami sił, jak części

naszego ciała połączone ze sobą wszelkimi możliwymi systemami. Jeżeli to zobaczymy, wówczas
bez problemu będziemy czynić prawidłowo i zdrowo.

Właśnie dlatego nauka kabała nazywa się tajną, ukrytą. Nauka naszej wzajemnej więzi jest
przeznaczona do tego, żeby otworzyć człowiekowi tę wzajemną więź, lecz tylko w tej mierze, w
jakiej on tego zapragnie, żeby prawidłowo siebie prowadzić. Czyli nie ma problemu, żeby odkryć
to wszystko, lecz nie ma na dzisiaj takiego życzenia. Kryzys popycha nas do poznania
niezbędności zobaczyć cały ten system i zapragnąć go odkryć.

M. Sanilewicz: Niezbędny jest osobisty udział?

M. Laitman: Oczywiście. Jeżeli ja mogę zarządzać całym światem, to ignoruję cały ten
wzajemny związek, mam tylko jedną więź: ode mnie - na zewnątrz, i to jest wszystko. A w
naszych czasach kryzys nas do tego po cichutku popycha.

M. Sanilewicz: Myślę, że Tania otrzymała odpowiedź. Obejrzyjmy następne pytanie viedeo.

Pytanie: Oznaką demokracji jest niezawisłość środków masowego przekazu. Czym różni się
niezawisłość od propagandy złych ludzi?

M. Laitman Nie może być niezawisłości. Jeżeli urodziłem się nie według swojej woli, nie z tymi
danymi, które ja bym dzisiaj wybrał, a jutro, być może, zmienił; jeżeli wychowałem się tak, jak
mnie wychowali, i w ogóle żyję w środowisku, które narzuca mi swoje wartości i zobowiązuje
mnie do określonego zachowania, to nie ma niezawisłości.

Page 3 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

Nie ma niezawisłych mass-mediów. One są absolutnie zarządzanie przez polityków,
ekonomistów, struktury siłowe. Więc nie ma nic niezależnego. Nawet ci, którzy znajdują się
jakoby w opozycji do ekonomistów, policji, władzy wykonawczej – nieważne do jakiej władzy,
oni wszyscy jednakowo wpływają na siebie nawzajem i zależą od siebie. I to wszystko to tylko
przyjemne rozmowy o zależności lub niezależności środkow masowego przekazu.

M. Sanilewicz: On akurat pyta, gdzie jest granica pomiędzy niezależnością a demokracją?

M. Laitman: Demokracja to także pojęcie względne. Gdzie jest ta władza ludowa, gdzie ten
naród, który chce kierować, a nie być kierowanym? W istocie nie ma tego wszystkiego, to są
oderwane filozoficzne pojęcia.

M. Sanilewicz: A jak powinno być?

M. Laitman: Jak powinno być? O!

Powinniśmy o tym poczytać w księdze „Ostatnie pokolenie”, gdzie mój Nauczyciel – Baal Ha
Sulam opisuje, jakie powinno być ostatnie pokolenie. Ostatnie – to my, ostatnie, dramatyczne,
egoistyczne pokolenie, absolutnie zależne, skorumpowane i nieszczęśliwe. Lecz następne
pokolenie, mam nadzieję, będzie inne.

M. Sanilewicz: Wezmę jako przykład internet. Z jednej strony pełna niezależność, z drugiej
strony, jest tam ogromna ilość róznych przykładów, strasznych filmów itd.

M. Laitman: Nie, to nie jest niezależność.

Niezawisłość nie polega na tym, że ja robię wszystko, co wygodne, zgodne z moją przyrodą. Do
dwudziestego roku życia uformowali mnie w określony sposób. Po tym, jak urodziłem się z
określonymi właściwościami w określonym środowisku, po tym jak mnie wychowali, ja idę dalej
sam. Pozostawili mnie jak małe dziecko, dali kierunek, a ono tupie nóżkami. Tak samo i my. Co
to za niezależność? Wszyscy jesteśmy absolutnie zależni. I to mamy na dzisiaj.

M. Sanilewicz: Czy uważa Pan, że internet powinien być w jakiś sposób kontrolowany?

M. Laitman: Dopóki człowiek nie wzniesie się ponad swoją egoistyczną przyrodę, będziemy
zawsze zależni od niej. Dlatego że będziemy tworzyć ten bałagan, który istnieje na świecie.
Nigdzie się nie utrzymamy.

Powinniśmy na początku określić, że niezależność – to niezależność, w pierwszej kolejności, od
przyrody, która ma władzę nad nami w nas samych. I jeżeli wzniesiemy się ponad nią, to każdy z
nas stanie się niezależny, będziemy mogli uczynić wszystko niezależne: politykę, ekonomię,
ś

rodki masowej informacji i wychowanie – wszystko.

M. Sanilewicz: Nawet pomimo wprowadzenia rygorystycznych praw do internetu?

M. Laitman: Kto wprowadzi te rygorystyczne prawa, ten będzie zarządzać.

M. Sanilewicz: W zasadzie tak.

M. Laitman: Jakich praw byśmy nie wymyślili, wszystkie one pochodzą z naszej egoistycznej
przyrody, a w niej jest absolutna zależność od siebie nawzajem. I główne, że ta niezależność jest
podyktowana pragnieniem każdego do władzy. Dlatego i środki masowego przekazu nazywają się
czwartą władzą.

M. Sanilewicz: Rozwiązaniem jest stać się niezależnym od swojej przyrody?

Page 4 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

M. Laitman: Tak. I zaraz potem stworzyć władzę, która będzie stworzona tylko na naszej
globalnej wzajemnej więzi, że wszyscy jesteśmy absolutnie równoznaczni, równowartościowi,
absolutnie równi w tym jednym globalnym integralnym systemie. Dopóki nie odczujemy tego
systemu, jesteśmy wszyscy absolutnie od siebie zależni w tym gorszym znaczeniu.

Pytanie: Każdy człowiek ma ciało i duszę. A jest indywidualność, swoje własne „ja”. Jak Pan
uważa, czy może istnieć „ja” oddzielne od ciała? Czy „ja” – oddzielne od duszy? Czy też „ja” –
oddzielne od duszy i ciała?

M. Laitman: „Ja” człowieka zaczyna się, kiedy on odczuje tak zwaną kropkę w sercu, która
odciąga go od wszystkiego, co istnieje w tym świecie. On pragnie wznieść się ponad ten świat i
odczuwać coś, co nie jest związane z nim. Co to znaczy niezwiązane z nim? Człowiek pragnie
odczuć siebie niezależnym od siebie samego, jak gdyby był bez ciała, bez problemów, więzi, bez
obowiązków, które nakłada na niego cały ten świat.

Ja chcę odczuć siebie tak, jakbym nie odnosił się do tego świata. Odczuwam siebie jak w
maleńkiej sferze, w powłoce, baloniku, kulce. A teraz odczuć siebie niezależnie od tego, w jakimś
innym obszarze, rozumieniu, uświadomieniu tego, gdzie i po co ja odczuwam, w czym jest sens
mojego życia, po co te problemy, cierpienia w tym świecie i ja w nim.

Kiedy człowiek zaczyna zadawać te pytania, pojawia się w nim własne „Ja”, odróżniające się od
jego zwierzęcego – ogólnie przyjętego, ogólnoludzkiego - funkcjonowania w tym świecie, tym, że
on pragnie wznieść się na następny poziom. To pragnienie pojawia się w nim instynktownie.

Dążenie do wzniesienia na ten poziom zwykle realizuje się w ten sposób, że człowiek dochodzi do
kabały. On może interesować się, oczywiście, wszystkimi naukami, religiami, wszelkimi
możliwymi tak zwanymi duchowymi metodykami, lecz to mu nie pomoże. W sumie on rozczaruje
się nimi, co zresztą obserwujemy na świecie.

Kabała da mu możliwość rozwinąć swoje początkowe „Ja” i rzeczywiście wznieść się ponad tym
ś

wiatem, odczuć globalny system, niezależny od ciała człowieka. On zacznie odczuwać siebie

jako istniejącego w wiecznym doskonałym wszechświecie. Właśnie wtedy on realizuje swoje
„Ja”.

M. Sanilewicz: „Ja” – to dusza człowieka?

M. Laitman: „Ja” – to dusza człowieka. Na początku odczuwamy ją prosto jako pragnienie do
wzniesienia.

M. Sanilewicz: Czy dusza może istnieć bez ciała fizycznego?

M. Laitman: Dusza nie ma żadnego odniesienia do ciała. Nasze ciało – to po prostu zwierzę,
poprzez nie odczuwamy nasz dzisiejszy stan, ponieważ innego jeszcze nie odczuwamy, ponieważ
nie odkryliśmy jeszcze duszy w sobie.

Dusza istnieje w każdym z nas w stanie początkowym, i z tego stanu początkowego powinniśmy
ją jakby wyciągnąć i rozwinąć.

M. Sanilewicz: Ciało nie staje się nosicielem duszy?

M. Laitman: Nie. Dusza – to całkiem inne życzenie. Kiedy człowiek zaczyna odczuwać poryw
duszy, jak to się nazywa, on pragnie i odczuwa ją jakby poza tym światem, poza tym ciałem. To
mu tylko komplikuje. Wszystko mu się plącze, ponieważ pojawiają się w nim myśli, życzenia w
jakiejś wewnętrznej postaci, całkowicie niezwiązane z nim i jego ciałem, tak jak ono funkcjonuje
w tym świecie.

Page 5 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

M. Sanilewicz: Następne krótkie pytanie: „Co oznacza kabalistyczne przekleństwo „pulsa de-
nura?”

M. Laitman: „Pulsa de-nura” – w tłumaczeniu oznacza „uderzenie światła”. „Pulsa” – to
„uderzenie”, słowo „puls” tego samego pochodzenia, to słowo starogreckie. W tych czasach
kabaliści byli mocno związani ze starożytnymi Grekami. Stąd kabała przeszła – jak część filozofii
– do starożytnych Greków i dalej rozwijała się jako filozofia. Wielu filozofow średniowiecza i
wcześniejsi pisali o tym, jak starożytni Grecy otrzymali od kabalistów ten początek filozofii. A
kabaliści wzięli od nich słowa i określenia. Pracowali razem. W tym czasie, do zburzenia Drugiej
Ś

wiątyni, czyli dwa tysiące lat temu, kabała była otwarta dla wszystkich na świecie.

M. Sanilewicz: Nie powiedział Pan jeszcze, co to jest „Nura”.

M. Laitman: „Nura” – to „światło”, „świeca”. Czyli „pulsa de-nura” – to świetlne uderzenie.
Ś

wietlne uderzenie – to negatywne oddziaływanie na człowieka.

Kiedy człowiek wznosi się po duchowych stopniach, wchodzi w duchowy świat, to wszędzie
istnieje ekran ochronny ze strony świata duchowego, żeby człowiekowi odkryć tylko to, co on
może zrozumieć, poznać, prawidłowo przyjąć.

A człowiek, ze swojej strony, także powinien uczynić ekran, żeby ochronić siebie od tego
ogromnego Światła Nieskończoności, wziąć od niego tylko tę informację i wrażliwość –
odczuwaną – intensywność, która by pomogła mu dalej się wznosić, a nie przytłoczyła i zmyliła.

Tak właśnie, kiedy człowiek otrzymuje więcej informacji lub odczuć, lub i tego i tego razem od
następnego duchowego stopnia, to nazywa się „pulsa de-nura” – „uderzenie światła”. To niedobry
stan i zazwyczaj doprowadza człowieka do odłączenia od jego duchowej drogi.

M. Sanilewicz: On tak jakby nie jest gotowy, a dali mu zbyt dużą porcję?

M. Laitman: To odnosi się tylko do ludzi, którzy wznoszą się duchowo. To nie znaczy, że jeżeli
jakiś człowiek w tym świecie mi się nie podoba, to ja go przeklnę i od tego będzie mu źle.

M. Sanilewicz: Zazwyczaj to działanie wiąże się z przekleństwem.

M. Laitman: To taka głupota, mit! Kabalista nie może uczynić nic przeciwnego do wyższej
przyrody, która jest absolutnie dobra. On nie ma prawa, nie może, nie ma instrumentów, środków,
za pomocą których może komuś zaszkodzić.

M. Sanilewicz: Kabalista nie ma środków, a inni ludzie…?

M. Laitman: Także nie mają.

M. Sanilewicz: Czy są tacy ludzie, którzy mogą?

M. Laitman: Istnieją takie negatywne siły w naszym świecie, przeciwne pozytywnym, których
można użyć i rzeczywiście uczynić jakąś krzywdę człowiekowi. W odpowiedzi na poprzednie
pytanie, mówiliśmy, że wpływamy na cały system. Przypuśćmy, zbiera się wielu ludzi i oni
wprost życzą komuś krzywdy. Przy tym wszystkim są do siebie podobni i rzeczywiście mogą
wywołać zły stan, źle wpłynąć.

M. Sanilewicz: I nawet wywołać śmierć?

M. Laitman: Śmierć? Nie wiem. Być może, że i to jest możliwe. Na poziomie fizycznym można
wszystko. Lecz to do kabały nie ma żadnego odniesienia, jak i wróżenie i wszelkie siły, istniejące
w przyrodzie. Kabała zajmuje się tym, co wznosi człowieka z tego świata w świat duchowy, a tam

Page 6 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

to nie istnieje. Te siły są tylko na poziomie naszego świata, dlatego wszelkie wiedźmy, szamani –
to istnieje. Człowiek powinien wystrzegać się i bać się tego wszystkiego, lecz to nie ma do kabały
ż

adnego odniesienia.

Pytanie: Mówi Pan w swoich programach, że trzeba korzystać tylko z niezbędności, a wszystko
pozostałe oddawać na rozwój społeczeństwa, wychowanie i tak dalej. Więc wychodzi, że Pańskie
żą

danie jest zwrócone tylko do tej nielicznej warstwy ludności, która jest w posiadaniu

nadmiarów. I jakie oni mają możliwości: nie korzystać z nadmiarów, lub je zniszczyć lub rozdać
tym, kto rzeczywiście potrzebuje? Według jakiej zasady i mechanizmu?

M. Laitman: Wyobraź sobie, że widzisz cały system naszej wzajemnej więzi, kiedy wszyscy
jesteśmy razem jako jedna rodzina. Jak byś wówczas działał? Jak postępujesz w swojej rodzinie?
Przypuśćmy, masz dzieci, męża, rodziców, krewnych – wszystkich razem. Twoja rodzina, twoje
mieszkanie, ogólny dostatek. Jak rozdzielasz to wszystko? Każdemu starasz się dać to, co jest mu
potrzebne w zgodzie z jego wiekiem, potrzebami, z Twoimi możliwościami, stanem. Może temu
potrzeba czegoś więcej, a temu – trochę mniej, ten jest chory, a tamtemu wszyscy chcieliby dać
prezent i tak dalej. Czyli wszystko jest rozdzielane optymalnie dla każdego, biorąc pod uwagę
ż

yczenia, odczucia wszystkich.

Właśnie tak powinniśmy działać w świecie. Jeżeli globalna przyroda zobowiązuje nas odczuwać
wszystkich razem w jednym systemie, absolutnie związanych nawzajem, to przedstawiamy sobą
taką rodzinę. A teraz popatrz, co powinienem jeszcze zrobić na świecie, jakich zmian dokonać,
ż

eby doprowadzić świat do takiego stanu.

W tej mierze, w której spróbujemy myśleć o tym, zapoznać się z tym, nauczyć się tego systemu,
zamkniętego i obowiązującego nas wszystkich, w tej mierze już będziemy rozpoczynać w świecie
określone naprawy. I nagle przejawią się możliwości współdziałania ze sobą nawzajem.
Zrozumiemy, każdy z nas i wszyscy razem, w jaki sposób powinniśmy prawidłowo związać się ze
sobą nawzajem, uczynić tę więź coraz bardziej prawidłową, zbliżając się do jednolitego ogólnego
systemu.

A teraz - po prostu zabierajcie ode mnie wszystko, co uważacie za niepotrzebne - to błędne. Nikt
nikomu nie powinien niczego zabierać. Powinniśmy najpierw razem zrozumieć, odczuć, że
stajemy się jednym całym i wychodząc z tego, instynktownie będziemy postępować prawidłowo.

M. Sanilewicz: Ona nie mówi, że trzeba zabierać. Ona mówi, że jest miliard ludzi, którzy nie mają
niezbędnego. Co oni powinni oddawać?

M. Laitman: Nic nie trzeba robić. W pierwszej kolejności trzeba zrozumieć, odczuć, wyobrazić
sobie, że jesteśmy jednym całym, w pełnej zależności jeden od drugiego. Powinniśmy w pierwszej
kolejności wychować siebie.

Przyroda wymaga od nas dojścia do wewnętrznej więzi pomiędzy nami. A wszystkie nasze
wysiłki rozdzielenia żywności, pomoc biednym, nieszczęśliwym, analfabetom - to do niczego nie
doprowadza. Możecie rozrzucać komputery i mąkę po całym świecie, od tego świat nie stanie się
szczęśliwszy, nigdy od tego nie stanie się mniej głodujących i nie zmniejszy liczba chorych. Oni
przyjdą na świat w innej postaci, i coś zawsze się przejawi.

Ś

wiat pokazuje swoje niedoskonałości po to, żeby każdy z nas naprawił siebie wewnętrznie i

doszedł do otwarcia naszej ogólnej wzajemnej więzi, a nie po to, żebyśmy po prostu nakarmili
siebie nawzajem. Bo niestety nie wyjdzie z tego działania żadna poprawa stanu na świecie.

M. Sanilewicz: Następne pytanie: co powinno się odbyć na świecie, jakie wydarzenia, żebym
zaczął odnosić się do bliźnich tak, jak do swojego dziecka lub żony?

Page 7 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...

background image

M. Laitman: Po to musimy zająć się samowychowaniem i wychowaniem siebie nawzajem. Jeżeli
wszystkie środki masowego przekazu: gazety, pisma, książki, telewizja, radio, cały internet będą
przepełnione wiadomościami, przykładami, spektaklami, muzyką, pieśniami tylko o tym, że
powinniśmy połączyć się, że jesteśmy jedną rodziną i powinniśmy to ujawnić, to w sumie,
człowiek zostanie zmuszony do zmiany.

Zacznijmy aprobować tylko taki pozytywny wpływ na siebie nawzajem, dawać za to
wynagrodzenie, medale, i, odwrotnie, karać ludzi za to, że tak nie robią, lecz karać miękko.
Człowiek, idąc z jego życzenia być wielkim, szanowanym przez społeczeństwo, być dobrym w
oczach swoich dzieci i krewnych, zostanie zobowiązany do przyzwyczajania się do postępowania
dobrze. I nagle zobaczy, że rzeczywiście ta więź wzajemna istnieje.

Niezbędna jest przebudowa systemu kształcenia. Dzisiaj tracimy dwadzieścia lat na to, żeby
postawić człowieka na nogi w naszym egoistycznym świecie. Powinniśmy chociaż kilka lat
poświęcić na to, żeby wychować na nowo ludzkość. Jak tylko zaczniemy to robić, to od razu
zobaczymy pozytywny wynik.

M. Sanilewicz: Niestety nasz czas dobiega końca. Ogromna ilość pytań na ten temat. Widzimy jak
trudno ludziom to zrozumieć.

M. Laitman: Dokończymy innym razem.

M. Sanilewicz: Dziękuję bardzo! Do zobaczenia!

Nast. >

Page 8 of 8

Zapytaj kabalistę cz.13

2010-01-25

http://kabbala.pl/index.php?view=article&catid=45%3Azapytaj-kabaliste&id=123%3...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Zapytaj kabalistę cz 12
Zapytaj kabalistę cz 7
Zapytaj kabalistę cz 4
Zapytaj kabalistę cz 6
Zapytaj kabalistę cz 2
Zapytaj kabalistę cz 1
Zapytaj kabalistę cz 11
Zapytaj kabalistę cz 5
Zapytaj kabalistę cz 8
Zapytaj kabalistę cz 9
Zapytaj kabalistę cz 10
Zapytaj kabalistę cz 3
13 LISTY TOWARZYSTWA STRAŻNICA (CZ 13)
psychologia zarządzania - cz. 13, zarzadzanie
JAZDA W STYLU WESTERN W REKREACJI CZ 13
TTSz Gr1 cz I 13
016 200 kantat J S Bacha Kantata BWV 244 Pasja Mateuszowa cz 1 (13 02 2013)
am1 0708 cz 13 funkanal

więcej podobnych podstron