Eucharystia w naszym zyciu 26


ż
26. KRÓTKI PRZEGLĄD OBRZĘDÓW MSZY ŚWIĘTEJ

Pozdrowienie
Mszę świętą, jak i wszystkie ważniejsze czynności naszego życia, zaczynamy od znaku krzyża świętego. Wszystko pragniemy czynić "w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego", to jest w imię Trójcy Przenajświętszej. Gdy kapłan wypowiada te słowa, lud odpowiada "Amen". Potem kapłan pozdrawia obecnych słowami "Pan z wami" lub równoznacznymi, jak: "Miłość Boga Ojca, łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi". Na co wierni odpowiadają: "I z duchem twoim".
Pozdrowienie "Pan z wami" kapłan powtarza kilkakrotnie podczas Mszy świętej. Nie może być bowiem piękniejszego życzenia niż to, by Chrystus był zawsze z nami, w każdej chwili naszego życia.
Zdarza się czasem, że niektórzy postępowi duszpasterze próbują zastąpić to pozdrowienie świeckim "dzień dobry".
Pewnego razu na takie świeckie pozdrowienie jeden z wiernych odpowiedział liturgicznym: "I z duchem twoim", inny zaś "Na wieki wieków. Amen". Można by je tolerować jako dodatek do "Pan z wami", ale nie jako jego zastąpienie.

Akt pokuty
W Nauce dwunastu apostołów, najstarszym dokumencie literatury chrześcijańskiej, powstałym pod koniec pierwszego stulecia, czytamy:
"W dzień Pański zgromadzajcie się, łamcie chleb i czyńcie dzięki, wyspowiadawszy się wpierw z grzechów swoich, aby czysta była ofiara wasza" (14,1).
To polecenie wypływa z ducha Ewangelii. Chrystus bowiem przed pierwszą Mszą świętą i Komunią świętą podczas Ostatniej ieczerzy umył nogi swym apostołom na znak, że w Najświętszej ofierze trzeba brać udział z czystym sumieniem. Św. Piotr w swej pokorze wzbraniał się przed tym myciem, ale na słowa Jezusa: "Jeśli nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną", woła: "Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę". Jezus mu odpowiada: ykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty" 13,8-10).
Tą kąpielą w sensie duchowym jest dla nas obecnie spowiedź sakramentalna. Dzięki niej uwalniamy się od brudu, jakim jest grzech, zwłaszcza ciężki; stajemy się czyści. Jednak jak i apostołom, chodzącym po niezbyt czystych ulicach Jerozolimy łatwo zdarzało się zabrudzenie nóg po kąpieli, tak i nam po spowiedzi zdarzają się różne lekkie, powszednie grzechy. Musimy się oczyścić z nich przed Mszą świętą. Symbolem tego oczyszczenia jest umycie nóg apostołom.
Dlatego kapłan zaraz po pozdrowieniu wzywa nas do krótkiego rachunku sumienia. Czynimy to przez chwilę w milczeniu. Potem razem z kapłanem odmawiamy akt pokuty: "Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu..." słowa te mają pobudzić nas do żalu. Bezmyślne tylko wymawianie ich nie przyniosłoby nam wybaczenia Bożego. Kapłan kończy ten akt pokuty słowami: "Niech się zmiłuje nad nami Bóg Wszechmogący i odpuściwszy nam grzechy doprowadzi nas do życia wiecznego".

Chwała na wysokości Bogu
Oczyszczeni z grzechów przez akt żalu przechodzimy do radosnego oddania czci Bogu przez hymn "Chwała na wysokości Bogu". Jest on prawdziwym klejnotem wśród modlitw chrześcijańskich. Pochodzi z pierwszych wieków. Odmawiamy go w niedziele i większe uroczystości. Przytoczmy kilka jego wierszy:
"Chwalimy Cię. Błogosławimy Cię...
Dzięki Ci składamy...
Albowiem tylko Tyś jest Święty,
Tylko Tyś jest Panem.
Tylko Tyś Najwyższy, Jezu Chryste,
Z Duchem Świętym w chwale Boga Ojca. Amen".
Nie tylko ten hymn, ale i cała Msza święta jest oddaniem czci Bogu i dziękczynieniem za Jego dobrodziejstwa. Greckie słowo eucharistia znaczy "dziękczynienie". Pragnieniem Boga i Kościoła jest, by całe nasze życie poprzez wszystkie jego czynności stało się oddawaniem czci Bogu. Dobrze rozumiał to Jan Sebastian Bach, który swoje kompozycje kończył trzema literami łacińskimi S.D.G. (skrót od Soli Deo Gloria) znaczącymi: "Tylko Bogu chwała".
Słowa "Chwała na wysokości Bogu" śpiewali aniołowie nad stajenką betlejemską, by obok czci wyrazić również radość, jaką stanowi dla rodzaju ludzkiego przyjście na świat Dzieciątka Jezus. Tę radość winniśmy przeżywać na każdej Mszy świętej, która też jest przychodzeniem na nasze ołtarze Jezusa, Jego "narodzeniem".
Dobrze rozumieli to pierwsi chrześcijanie. W Dziejach Apostolskich czytamy, że "trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba... z radością i prostotą serca" (Dz 2,42.46). O radosnym obchodzeniu dnia ósmego, to jest niedzieli mówi też List Barnaby (z około 150 roku) "Przeto radośnie obchodzimy dzień ósmy, w którym Jezus zmartwychwstał" (15,9). W innym znów starochrześcijańskim piśmie czytamy: "W niedzielę bądźcie zawsze radośni; kto jest smutny w niedzielę, popełnia grzech".
Św. Augustyn mówi, że "śpiew jest radością serca". We Mszy świętej wciąż powtarzamy śpiewem "Chwała na wysokości Bogu", "Alleluja", "Hosanna", "Błogosławiony". W rodzinach naszych natomiast zewnętrznym wyrazem radości jest świąteczny ubiór, lepszy posiłek i odpoczynek.

Kolekta
Po "Chwała na wysokości Bogu" następuje krótka, zwykle dwuzdaniowa modlitwa, kończąca obrzędy wstępne. Zwie się ona łacińskim słowem kolekta, to jest "zbiór". Zbiera bowiem krótko prośby wiernych zanoszone do Boga. Prośby te związane są z uroczystościami roku kościelnego; stąd inne będą w Boże Narodzenie, inne w Wielkanoc czy w Zesłanie Ducha Świętego. Kończy się zaś kolekta poleceniem naszych próśb Bogu Ojcu za pośrednictwem Chrystusa, często zdaniem: "Przez pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków".

Czytanie Pisma Świętego
Kościół daje nam we Mszy świętej dwa chleby, dwa pokarmy: chleb słowa Bożego i chleb eucharystyczny, to jest Ciało i Krew Chrystusa. Stąd często mówimy o dwu stołach, na których podawane nam te pokarmy. Oba są ważne i konieczne dla życia chrześcijańskiego. Chcąc podkreślić tę wagę w dawnych wiekach był zwyczaj pisze św. Paulin (+ 431) biskup Noli-że tabernakulum składało z dwu części: w jednej przechowywano Pismo Święte, a w drugiej Ciało Chrystusa.
Centralną postacią Pisma Świętego jest Chrystus. Stąd św. Hieronim pisze: "Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa". O Nim mówią nam przede wszystim Ewangelie. Dlatego z szacunku dla niej słuchamy jej na stojąco. Ewangelię poprzedzają w niedziele i uroczystości dwa czytania z Pisma Świętego, w dni powszednie tylko jedno. Pierwsze czytanie jest brane zwykle ze Starego Testamentu. Nie można bowiem dobrze zrozumieć Chrystusa Jego Ewangelii bez ksiąg Starego Testamentu. W nich prorocy zapowiadają przyjście Chrystusa i wyrażają tęsknotę Izraela za Nim.
Drugie czytanie brane jest zwykle z Dziejów Apostolskich i Listów Apostołów, zwłaszcza z Listów św. Pawła.
Wiele tekstów Starego Testamentu - ze względu na swój język i treść - jest mało zrozumiałych dla przeciętnego chrześcijanina. Również Listy św. Pawła, choć odznaczają się głębią, bywają, jak zauważył św. Piotr, niekiedy trudne do zrozumienia (por. 2 P 3,13-16). Stąd lektura Pisma Świętego w domu, i to z dobrym komentarzem, pozwoli nam je lepiej zrozumieć w kościele.
"Pismo Święte to list Ojca niebieskiego do rodzaju ludzkiego, pielgrzymującego z dala od ojczyzny" - napisał Leon XIII. Dobre dziecko będzie się starało otaczać je szacunkiem i poznawać zarówno w domu, jak i w kościele, zwłaszcza Nowy Testament.
Piękną modlitwę o czytaniu Pisma Świętego znajdujemy w Naśladowaniu Chrystusa: "Mów Panie, bo słucha sługa Twój. Jestem Twym sługą, oświeć mnie, abym poznał Twoje świadectwa. Nakłoń moje serce ku Twoim słowom... Abym nie został potępiony za to, że słyszałem słowo, ale nie czyniłem, znałem, ale nie kochałem, wierzyłem, ale nie spełniałem.
Mów więc, Panie, bo słucha sługa Twój, bo Ty masz słowa żywota wiecznego. Mów do mnie, aby mnie pocieszyć i przemienić całe moje życie ku Twojej chwale, czci i wiecznej sławie" (HI, 2).

Homilia
Chrystus przed swym wniebowstąpieniem polecił apostołom pójść na cały świat i głosić Ewangelię. Czynią to dziś kapłani czytając ją i objaśniając. Mają głosić nie swoją naukę, lecz Ewangelię, radosną Nowinę przyniesioną na świat przez Jezusa. Oczywiście mogą używać swoich słów, współczesnego języka, współczesnych obrazów, świadectw i przykładów związanych z danym terenem, czasem i wspólnotą, bo i Chrystus posługiwał się obrazami i przypowieściami swych czasów. Ale zawsze muszą pamiętać, czy to, co głoszą i objaśniają, jest zgodne z Ewangelią.
Obowiązek, wielki i trudny. Kapłani często czują, że nie dorastają do niego. Myśląc o trudzie głoszenia słowa Bożego angielski pisarz Bruce Marshall napisał: "Współczuj biednemu kaznodziei i módl się za niego, bo swymi małymi ustami usiłuje głosić sprawy przerastające i onieśmielające go".
Ale i wierni też mają trudny obowiązek wysłuchania często nieudolnego i niezbyt przygotowanego kazania. Stąd słusznie domagają się, by nie nadużywał ich cierpliwości zbyt długim, a zwłaszcza nie przemyślanym komentarzem. Pragną, by nie czytał tylko przez kogoś napisanej homilii, ale wypowiedział ją swoimi słowami. Pytają czasem, jak mamy pamiętać, o czym mówił ksiądz, jeśli on sam tego nie pamięta, a tylko czyta.
Dalszym pragnieniem słuchaczy jest, by homilia nie była suchym, naukowym objaśnieniem fragmentów Pisma Świętego, ale by je wiązała z konkretami życia współczesnego. Ogromnie podoba się wiernym, jeśli kapłan mówi, jak on sam przeżywa Ewangelię, "jak zaradza swemu niedowiarstwu" (słowa jednej ze słuchaczek).
Piszący te słowa pamięta, jak w okresie przedwojennym jego proboszcz w wiejskiej parafii mówił długie i nudne kazania. Młodzież męska wychodziła wówczas na papierosa i wracała dopiero po kazaniu. Proboszcz ten pewnej niedzieli, widząc wychodzących chłopców, zdenerwowany zawołał: "Panie organisto, szybko zamykaj kościół na klucz!" Uratował w ten sposób część młodych słuchaczy, za co pochwalili go rodzice. Ale nie była to z pewnością najlepsza metoda nauczania prawd wiary.
Dziś tego rodzaju scen już się nie spotyka. Kapłani winni jednak pamiętać o słusznych postulatach wiernych i brać je pod uwagę. Wierni ze swej strony też niech pamiętają o przypowieści Chrystusa o siejbie słowa Bożego. Jego los, jego plony, zależą nie tylko od ejącego kapłana, ale w równej mierze od jakości gleby, na jaką ono da, to jest od otwartości i gotowości słuchającego na przyjęcie go.

Wierzę
Po lekturze Pisma Świętego i objaśniającej go homilii, następuje Mszach niedzielnych i w większe uroczystości odmówienie, albo śpiiew, wyznania wiary: "Wierzę w jednego Boga". Jest to nasza kceptacja i przyjęcie tego, cośmy przeczytali i poznali w Liturgii Słowa. "Wierzę", zwane-też symbolem nicejsko-konstantynopolitańskim - bo sformułowano je na Soborze w Nifli (325 rok) i Konstantynopolu (381 rok) - recytowane we Mszy świętej, jest nieco dłuższe niż "Wierzę" odmawiane w modlitwach porannych i wieczornych, i zwane popularnie Składem Apostolskim, choć w rzeczywistości mówią o nim dokumenty dopiero z końca II wieku.
Recytowane przez nas we Mszy świętej "Wierzę", zawiera podstawowe prawdy naszej wiary. W skrócie opowiada Boże dzieje świata i ludzkości, począwszy od stworzenia, poprzez wcielenie i mękę Chrystusa, zesłanie Ducha Świętego, aż po koniec dziejów, gdy Chrystus przyjdzie sądzić żywych i umarłych.

Modlitwa powszechna
Modlitwa powszechna jest zwana również Modlitwą Wiernych, bo oni to biorą w niej udział; duchowni i świeccy, mężczyźni i kobiety, młodzież i dzieci. W niej wyraża się kapłańska funkcja wszystkich. Kapłan tylko zaczyna ją i kończy. Zachęca ona do wprowadzania w życie obecnych - jak i całego Kościoła - wszystkiego, o czym mówi Pismo Święte. Do tego rodzaju modlitwy zachęcał pierwszych chrześcijan św. Paweł: "Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia, odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością" (1 Tm 2,1-2).
Modlimy się w modlitwie powszechnej za różne kategorie ludzi: za chorych, cierpiących głód, prześladowanych, rodziców, dzieci i młodzież, lekarzy i nauczycieli... Zanosimy modlitwy o różne potrzeby, zawsze aktualne, jak: pokój na świecie, jedność Kościoła, misje, powołania kapłańskie. W ten sposób wyrażamy naszą miłość i solidarność z całym Kościołem i całą ludzkością.
Bardzo dobrze jest czasem odłożyć te przygotowane i wydrukowane przed miesiącami intencje ogólne i pomodlić się własnymi słowami za ważne, aktualne w danym momencie sprawy z naszego terenu, z naszej parafii czy kraju, jak: za ofiary wypadków, poważnie chorego w danej parafii, za dzieci tej niedzieli przystępujące do Komunii świętej...
W naszej modlitwie powszechnej o różne potrzeby winniśmy pamiętać, że prosząc Boga o pomoc, musimy sami zrobić wszystko, co w naszej mocy, by zaradzić tym potrzebom. Bóg bowiem chce pomagać bliźnim przez nasze usta, nasz umysł, nasze ręce i pracę. Modlitwa powszechna ma nas uwrażliwić na te potrzeby i zachęcić do działania.
Modlitwa powszechna, jak i każda inna modlitwa, nie może ograniczać się do samych tylko próśb. Winno w niej znaleźć się również miejsce na dziękczynienie Bogu za Jego dary: za dobre urodzaje, za piękną pogodę, za zdrowie, a zwłaszcza za jego odzyskanie, za zgodę i miłość w naszych rodzinach i kraju.

Przygotowanie darów
Z modlitwą powszechną skończyła się część Mszy świętej zwana Liturgią Słowa. Po niej rozpoczyna się jej druga część, którą nazywamy Liturgią Eucharystyczną. Podział ten stosujemy ze względów dydaktycznych, gdyż w rzeczywistości obie te części są ze sobą ściśle związane i stanowią jedną organiczną całość Mszy świętej. Dlatego niemądrze postępowali kiedyś ci, którzy przychodzili do kościoła dopiero po Ewangelii i kazaniu, sądząc, że nie są one zbyt ważne.
Pierwszą czynnością Liturgii Eucharystycznej jest ofiarowanie. Polega ono na przygotowaniu i poleceniu Bogu chleba i wina, które mają stać się Ciałem i Krwią Chrystusa. Dawniej to przygotowanie trwało długo, gdyż przynoszono duże ilości chleba, wina i innych pokarmów przeznaczonych dla ubogich. Dziś jedynie w niektórych krajach misyjnych wśród tańca i śpiewu wierni przynoszą do ołtarza chleb, wino i dary dla ubogich. W większości jednak krajów ograniczamy się do zbiórki pieniędzy na potrzeby kościoła i ubogich.
Obecnie przygotowujemy do konsekracji chleb pszenny w postaci małych hostii i komunikantów, bowiem chleba pszennego używano w Palestynie za czasów Pana Jezusa. By to podkreślić jeden z księży podczas Kongresu Eucharystycznego w Monachium w 1960 przywiózł na hostie pszenicę z pól koło Kafarnaum, gdzie w synagodze Jezus zapowiedział ustanowienie Eucharystii. Chleb jest podstawowym, codziennym pokarmem większości świata. Jezus pragnie, by chleb eucharystyczny stał się również częstym pokarmem dającym siłę do życia chrześcijańskiego. Chleb powstaje z wielu ziaren; w nim wielość staje się jednością, jedność jest obrazem jedności Kościoła Bożego. Mówi o tym Paweł odnośnie do chleba eucharystycznego: "Ponieważ jeden chleb, przeto my liczni tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem jemy z jednego chleba" (1 Kor 1,17).
Tę myśl wyraża również Nauka dwunastu apostołów: "Jak ten chleb, który łamiemy, był rozsiany na pagórkach, po zebraniu stał się jedną rzeczą, tak niech zbierze się Twój Kościół z krańców ziemi w Twoje Królestwo" (9,4).
Drugim pokarmem przygotowywanym do konsekracji jest wino. Ono również było zwykłym napojem w Ziemi Świętej i krajach śródziemnomorskich. Pismo Święte mówi, że jest ono tym napojem, który daje radość: "Wino, co rozwesela serca ludzkie" (Ps 104,15). Użył go Jezus do pierwszej Mszy świętej w Wieczerniku. Do wina lewa kapłan kilka kropli wody. Ma to symbolizować zjednoczenie natury Bożej i ludzkiej w osobie Syna Bożego.
Podnosząc najpierw patenę z hostią kapłan mówi: "Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twej hojności Otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas Chlebem życia". Analogiczną formułę wypowiada podnosząc kielich z winem.
Chleb i wino rodzi ziemia, bo daje składniki potrzebne do ich wzrostu. Ale by urosło zboże i winogrona, a tym bardziej, by stały się one Chlebem i winem, konieczna jest praca rąk ludzkich: rolników, robotników, młynarzy i piekarzy. Ten zbiorowy trud rąk ludzkich oraz nasza praca, by zdobyć środki na zakup pokarmów, ofiarujemy Bogu razem z chlebem i winem.
Następnie kapłan myje ręce - symbol czystości duszy przy sprawowaniu Najświętszej Ofiary-i mówi: "Módlcie się bracia i siostry, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec Wszechmogący".
Zjednoczyliśmy i związaliśmy nasze życie przez chrzest z Chrystusem, dlatego możemy wspólnie z Nim przez ręce kapłana składać ofiarę Bogu Ojcu. Do ofiary Chrystusa winniśmy dołączyć ofiarę samych siebie. Zachęca nas do tego św. Paweł: "A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną" (Rz 12,1).
Ofiarowanie naszego życia Bogu podczas Mszy świętej w piękny i modlitewny sposób wyraża Naśladowanie Chrystusa: "Panie, ofiaruję Ci na tym błagalnym ołtarzu wszystkie grzechy i przewinienia, jakich się dopuściłem wobec Ciebie... od dnia, kiedy mogłem zgrzeszyć po raz pierwszy, aż do tej chwili, zapal je wszystkie razem i przepal ogniem Twojej miłości. (...)
Oddaję Ci także wszystko, co uczyniłem dobrego, chociaż tak mało tego i tak niedoskonałe, a Ty popraw to i uświęć, przyjmij to moje małe dobro łaskawie, uczyń je miłym sobie...
Ofiaruję Ci także wszystkie pobożne pragnienia wiernych, trudy rodziców, przyjaciół, braci i sióstr, wszystkich moich bliskich i tych, którzy uczynili coś dobrego mnie lub innym dla Twojej miłości...
I ci, co żyją jeszcze, i ci, co już umarli, niech wszyscy zaznają pomocy łaski Twojej, daru pociechy, obrony w niebezpieczeństwie...
Ofiaruję Ci także prośby i ofiary błagalne szczególnie za tych, którzy mnie obrazili, zasmucili lub niesłusznie posądzili.
A także za tych wszystkich, których ja kiedykolwiek zasmuciłem, uraziłem, posądziłem i obrażałem w słowach i uczynkach, świadomie lub bezwiednie; zgładź grzechy nas wszystkich razem i nasze wzajemne urazy... i wszystko, co może być przeszkodą w miłości i umniejszeniem braterskiej przyjaźni" (IV, 9).

Modlitwa Eucharystyczna
Prefacja. Modlitwa Eucharystyczna jest sercem i centralną częścią Mszy świętej. Rozpoczyna się prefacją. Kapłan mówi: "W górę serca!", a lud odpowiada "Wznosimy je do Pana". Potem: "Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu..." Te słowa są zachętą do skupienia się na Bogu, do wzniesienia swych myśli i uczuć do Niego, do wyłączenia się z drobnych, codziennych spraw tego świata.
Słowa początkowe są wspólne wszystkim prefacjom, dalsze zaś odpowiadają treści niedzieli czy święta. Zakończenie, choć nieco różni się słowami w poszczególnych prefacjach, zawiera wspólną treść: zachętę, by z aniołami i archaniołami wielbić Boga.
"Święty". Uwielbienie dla Boga wyraża wspólna dla wszystkich szy świętych krótka modlitwa: "Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów. Pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej. Hosanna na wysokości. Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie. Hosanna wysokości".
Trzykrotne "Święty" i "Hosanna", głośno recytowane albo śpiewane, jest naszym pełnym uniesienia i radości uwielbieniem dla Boga. "Bóg zastępów" - nawiązuje do Księgi Rodzaju mówiącej, Bóg stworzył wszystkie zastępy stworzeń (Rdz 2,1). One mają razem z człowiekiem wielbić Boga.
Dalszy ciąg jest zwany "kanonem" lub również Modlitwą Eucharystyczną. W przedsoborowej liturgii był tylkojeden kanon, zwany kanonem rzymskim. Obecnie jest ich więcej, ale choć różnią się nieco słowami, wyrażają tę samą treść i te same czynności.
Epikleza. To słowo greckie znaczy "wezwanie". Epikleza jest modlitwą, w której prosimy: "Pokornie błagamy Cię, Boże, uświęć mocą Twojego Ducha te dary, które przynieśliśmy Tobie, aby stały się Ciałem i Krwią Twojego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa" (trzecia Modlitwa Eucharystyczna). Również w innych modlitwach eucharystycznych prosimy podobnymi słowami o uświęcenie mocą Ducha Świętego darów chleba i wina.
Do momentu konsekracji wierni stoją, bowiem jak zauważają liturgiści, postawa stojąca sprzyja modlitwie wspólnotowej. Na konsekrację klękają. Po niej znów mogą wstać.
Konsekracja. Wstępem do niej są krótkie zdania przypominające, że Jezus tej nocy, w której był wydany, wziął w swoje ręce chleb, błogosławił go i łamał, i rozdawał swoim uczniom. Potem następują właściwe słowa konsekracji, jednakowe we wszystkich modlitwach eucharystycznych.
Konsekracja chleba: "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane".
Konsekracja wina: "Bierzcie i pijcie z niego wszyscy: to jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. To czyńcie na moją pamiątkę".
Przez te słowa dokonuje się tajemnicza przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa. Dokonuje jej sam Chrystus. Kapłan tylko udziela Mu swych ust i wypowiada Jego słowa.
Swą wiarę w obecność Chiystusa po konsekracji niektórzy chrześcijanie wyrażali przed soborem po cichu słowami apostoła Tomasza, który ujrzawszy Chrystusa po zmartwychwstaniu, wyraził swą wiarę w Jego bóstwo wołając: "Pan mój i Bóg mój". Nic nie stoi na przeszkodzie, by czynić to obecnie. Oficjalnie jednak liturgia Kościoła zwraca się do wiernych po konsekracji słowami: "Oto wielka tajemnica wiary". Wierni odpowiadają:
"Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemny Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale".
Anamneza. Jest to słowo greckie i znaczy "pamiątka" lub "wspominanie". Kapłan w niej mówi: "Wspominając śmierć i zmartwychwstanie Twojego Syna, ofiarujemy Tobie, Boże, Chleb życia i Kielich zbawienia..." (druga Modlitwa Eucharystyczna). Tę samą myśl wyrażają i inne modlitwy eucharystyczne, jak i słowa konsekracji, czy odpowiedź wiernych: "Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemny Twoje zmartwychwstanie..." Przez te wszystkie słowa wypełnia Kościół polecenie Chrystusa, by przez Mszę świętą wspominać Jego śmierć i zmartwychwstanie.
Należy tu jednak uczynić bardzo ważną uwagę: Msza święta ze swą integralną częścią - konsekracją, jest nie tylko pamiątką, to jest wspominaniem faktów sprzed dwu tysięcy lat, ale jest jedną i tą samą ofiarą, która dokonała się w Jerozolimie na krzyżu, choć - jak przypomina Sobór Trydencki, a za nim obecny Katechizm (KKK 1367) - teraz dokonuje się w sposób niekrwawy.
W sposób obrazowy starał się przedstawić tę jedność dziewiętnastowieczny pisarz niemiecki Alban Stolz. Mówi on: "Weźmy książkę z XV wieku O naśladowaniu Chrystusa, której autorstwo jest przypisywane Tomaszowi a Kempis. Dziś książka ta jest przedrukowywana w setkach tysięcy egzemplarzy, a jednak co do swej treści, a nawet i co do poszczególnych słów, jest tą samą, która była napisana przed przeszło pięciuset laty. Jest ona na nowo uobecniana przez papier i druk rzeszom czytelników. Podobnie ma się rzecz z ofiarą Chrystusa. Nasza Msza święta jest co do istoty jedną i tą samą ofiarą co i ofiara Chrystusa sprzed dwu tysięcy lat, tylko uobecnianą w sposób niekrwawy wciąż nowym pokoleniom przez konsekrację na ołtarzach całego świata".
Prośba do Ducha Świętego. Po anamnezie następuje krótka modlitwa, zwana również epiklezą, o jedność Kościoła.
Modlitwy wstawiennicze. Zacytujmy ich przykład z drugiej Modlitwy Eucharystycznej:
Za Kościół: "Pamiętaj, Boże, o Twoim Kościele na całej ziemi. , aby lud Twój wzrastał w miłości razem z naszym Papieżem m biskupem oraz całym duchowieństwem".
Za zmarłych: "Pamiętaj także o naszych zmarłych braciach, którzy zasnęli z nadzieją zmartwychwstania..."
Za wszystkich wiernych: "Prosimy Cię, zmiłuj się nad nami wszystkimi i daj nam udział w życiu wiecznym z Najświętszą Bogarodzicą Dziewicą Maryją, ze świętymi Apostołami i wszystkimi mi...
oksologia. Jest to modlitwa zawierająca uroczyste oddanie czci Na niej kończy się Modlitwa Eucharystyczna. Kapłan podnosi patenę z Hostią i kielich z Krwią Chrystusa i mówi głośno albo śpiewaa:
"Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie,
Tobie, Boże Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała, przez wszystkie wieki wieków".
Lud odpowiada "Amen". Św. Hieronim i inni pisarze kościelni mówią, że to "Amen" lud wymawiał głośno i z entuzjazmem. Dziś, aby wyrazić to nasze uwielbienie i entuzjazm wierni niekiedy trzykrotmnie śpiewają "Amen".

Ojcze nasz
Stary Testament mówił Izraelitom, że Bóg jest Stwórcą, i podkreślał Jego sprawiedliwość. Mówił, że On jest tym, który nagradza za dobre czyny, a karze za złe. Tylko nieliczni przeczuwali, że On Jest również dobrym Ojcem, i sławili Jego miłosierdzie. Jezus natomiast przyniósł radosną nowinę, że Bóg jest dla wszystkich, również dla grzesznych, dobrym, miłosiernym Ojcem i na każdym kroku podkreślał tę prawdę. Dzięki temu my, słabi, grzeszni ludzie, codziennie "ośmielamy się" zwracać do Niego w naszej modlitwie słowami: "Ojcze nasz".
Modlitwie swej nadał Jezus charakter wybitnie wspólnotowy. Mówimy "Ojcze nasz", a nie "Ojcze mój", "chleba naszego", a nie "chleba mojego", "odpuść nam", a nie tylko "odpuść mnie". Ten charakter sprawia, że nikt nie czuje się w Królestwie Bożym jedynakiem, ale bratem i siostrą wielu innych, bo mamy wspólnego Ojca.
"Ojcze nasz" rozpoczyna przygotowanie do Komunii świętej. Prosimy w tej modlitwie o chleb codzienny dla ciała. Jest on symbolem Eucharystii, chleba żywiącego życie Boże w nas. Prosimy też o odpuszczenie grzechów, by z czystym sumieniem podejść do stołu Pańskiego.
Myśl ostatnich słów "Ojcze nasz" - "Ale zbaw nas ode złego" - kontynuuje następna modlitwa: "Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem". Prośbę o pokój i jedność w Kościele wyraża następna krótka modlitwa. Po niej zwraca się kapłan do ludu słowami: "Przekażcie sobie znak pokoju".
Przekazujemy go sobie, by w zgodzie i miłości przyjąć Chrystusa. Znak pokoju ma uzasadnienie w Ewangelii, w której Jezus poleca, by pojednać się z braćmi, zanim złożymy swój dar na ołtarzu (por. Mt 5,23-24).
O znaku pokoju, a raczej wspólnoty i miłości, mówi św. Piotr: "Pozdrówcie się wzajemnym pocałunkiem miłości" (1 P 5,14). Św. Paweł zaś daje polecenie wiernym w Rzymie: "Pozdrówcie wzajemnie jedni drugich pocałunkiem świętym" (Rz 16,16).
Pocałunek stał się w pierwszych wiekach zwykłą formą okazywania sobie wybaczenia i miłości podczas Mszy świętej. Dziś zachowują tę formę księża koncelebrujący Mszę świętą. Stosują ją czasem i wierni w grupach bardziej z sobą zżytych. Piszący te słowa widział w jednej z parafii rzymskich młodzież obojga płci chętnie przekazującą sobie w ten sposób znak pokoju. Obserwował też kilka matek całujących się ze swymi córkami.
Obecnie jednak najbardziej rozpowszechniona jest na Zachodzie forma podawania i uściśnięcia sobie ręki. Gdzieniegdzie pokutująca jeszcze forma ukłonu, zwykle wyglądająca jako jakieś kiwnięcie głową w kierunku sąsiada czy sąsiadki, świadczy bardziej o obojętności niż o życzliwości i miłości, jaka winna panować we wspólnocie uczestniczącej we Mszy świętej.
Uściśnięcie ręki wyraża w sposób dotykalny wobec stojącego obok częściej życzliwość niż wybaczenie, bowiem rzadko mamy jakieś nieprzyjazne uczucia wobec przygodnego sąsiada.
Po przekazaniu sobie znaku pokoju kapłan łamie konsekrowaną Hostię i kawałek jej wkłada do kielicha; lud w tym czasie odmawia śpiewa "Baranku Boży..." Łamanie Hostii przypomina nam łamanie chleba przez Chrystusa podczas cudownego rozmnożenia go, również łamanie go podczas konsekracji na Ostatniej Wieczerzy, aby móc podać go do spożycia apostołom.

Udzielanie Komunii świętej wiernym
Poprzedza ją wyznanie naszej małości i grzeszności, ale jednocześnie ufności w miłosierdzie przychodzącego do nas Jezusa. Możemy z całą szczerością powtórzyć trochę zmienione słowa setnika z Kafamaum: "Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Mieć radosną nadzieję, że będziemy wysłuchani.
Kapłan podając Komunię świętą mówi: "Ciało Chrystusa", przyjmujący zaś odpowiada "Amen", to znaczy: "To prawda. Wierzę to". "Amen" jest wyznaniem naszej wiary w obecność Chrystusa małej Hostii.
O przygotowaniu do Komunii świętej i o dziękczynieniu po niej obszernie mówimy gdzie indziej. Tu ograniczamy się do omówienia sposobu jej przyjmowania. Po reformie liturgii, dokonanej przez Sobór Watykański II, coraz bardziej staje się powszechny sposób przyjmowania Komunii świętej na rękę. Tak przyjmowano ją pierwszych wiekach. Mówi o tym między innymi św. Cyryl Jerozolimski w połowie IV wieku: "Podstaw dłoń lewą pod prawą, bo masz przyjąć Króla. Do wklęsłej ręki przyjmij Ciało Chrystusa powiedz: Amen" (Katecheza 23,11).
Za przyjmowaniem na rękę przemawiają również względy estetyczne i higieniczne. Wyciąganie języka jest mniej estetyczne niż wyciąganie dłoni. Nadto czasem zdarza się, że przyjmujący dotknie językiem palców kapłana, który dalej nimi udziela Komunii.
Są zarzuty, że łatwiej o świętokradztwo przy przyjmowaniu na rękę. Polski dziennikarz obserwował Mszę świętą papieską w Holandii w 1985 roku. W pewnej chwili ujrzał, że jeden z chłopców Hostię położoną na rękę schował do kieszeni. Być może, chodziło tu o profanację, ale niekoniecznie. Może chciał zanieść komuś z rodziny. Nadto - gdy jest zła intencja - i z ust można wyjąć.
Oczywiście, gdzie jest taki zwyczaj i gdzie wierni tego pragną, można podawać Komunię świętą do ust.
Matka Teresa z Kalkuty tak mówi o Komunii świętej na rękę: "Kiedy pamiętamy o tym, że rano trzymaliśmy w naszych rękach Boga w Najświętszym Sakramencie, łatwiej jest nam powstrzymać się od wszystkiego, co mogłoby splamić czystość naszych rąk. Powinniśmy mieć głęboki szacunek dla samych siebie, a także dla innych ludzi, do których przychodzi ten sam Chrystus".
Wielu wiernych pragnęłoby przyjmować Komunię świętą nie tylko pod postacią chleba, ale i wina. Sądzą bowiem - i słusznie - że taka Komunia święta byłaby bliższa tej, której udzielił Jezus apostołom w Wieczerniku i którą dziś przyjmują kapłani. Ze względów praktycznych, zwłaszcza przy większej liczbie przystępujących, jest to rzecz bardzo trudna do zrealizowania. Praktykuje się ją tylko z okazji ważniejszych uroczystości rodzinnych czy kościelnych i z niewielką grupą uczestniczących. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że gdzie jest ukryte Ciało Chrystusa, tam też jest i Jego Krew.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Eucharystia w naszym zyciu 04
Eucharystia w naszym zyciu 25
Eucharystia w naszym zyciu 14
Eucharystia w naszym zyciu 01
Eucharystia w naszym zyciu 17
Eucharystia w naszym zyciu 27
Eucharystia w naszym zyciu 08
Eucharystia w naszym zyciu 03
Eucharystia w naszym zyciu 20
Eucharystia w naszym zyciu 20
Eucharystia w naszym zyciu 22
Eucharystia w naszym zyciu 06
Eucharystia w naszym zyciu 13
Eucharystia w naszym zyciu 28
Eucharystia w naszym zyciu 02
Eucharystia w naszym zyciu 11
Eucharystia w naszym zyciu 16
Eucharystia w naszym zyciu 19
Eucharystia w naszym zyciu 19

więcej podobnych podstron