Kazanie na 6 Niedzielę  Zwykłą A




VI Niedziela Zwykła




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości   email  księga gości      ogłoszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat




VI  Niedziela  Zwykła (rok A)

 
               
W wielkim
kazaniu na górze, którego fragmenty przekazali nam ewangeliści Mateusz i
Łukasz, poruszył Pan Jezus między innymi tematy dotyczące spraw
powszednich, mające jednak ogromne znaczenie dla naszego życia. Uczą nas
one zasad postępowania, jakimi powinni się kierować uczniowie Jezusa.
Zasady te nie są łatwe, gdy chodzi o ich stosowanie w życiu; przeciwnie są
twarde, niekiedy nawet przerażające swoją surowością i bezwzględnością.
Nie wszyscy je uznali. Byli tacy, którzy uznali je za zbyt wygórowane,
niemożliwe do przyjęcia i zastosowania w życiu; odwrócili się od Pana Boga
mówiąc: „Twarda to mowa, któż jej słuchać może.”
           
Przyjrzyjmy się bliżej tym przykazaniom.
Słyszeliście, że
powiedziano przodkom: „Nie zabijaj.” Jest ono powszechnie znane i
obowiązujące. Gdyby nas ktoś zapytał: Kto z was przestąpił to przykazanie
to prawdopodobnie wszyscy powiedzielibyśmy słowami młodzieńca z Ewangelii:
„Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości mojej.” I moglibyśmy
wyciągnąć ręce i powiedzieć: „Patrzcie oto moje ręce nigdy nie zostały
splamione krwią bliźniego.” I moglibyśmy powtórzyć słowa jakie znaleziono
napisane na papirusie w jednym z grobowców egipskich, które zmarły miał
wypowiedzieć po śmierci, przed sądem za grobem: „Jestem czysty, jestem
czysty.” Nie tak łatwo poszłoby nam przed Panem Jezusem. Jego słowa
pouczają ans, że nie zadowoliłby się oglądaniem naszych rąk. Powiedziałby
nam: Przyjmujecie to przykazanie powierzchownie, trzymacie się litery a
nie ducha. „Ja wam powiadam: Każdy kto się gniewa na swego brata podlega
sądowi.” Surowe to słowa. Gniew to rzecz tak pospolita, zwykła,
powszednia. Przyzwyczailiśmy się do tego, że ludzie gniewają się i że my
od czasu do czasu także się gniewamy. Nawet matka gniewa się na swoje
dziecko, które kocha; żona na męża i odwrotnie; nawet zakochani mogą się
na siebie gniewać. Gniew to taka zwykła rzecz. Tak zwykła, ze wydaje się
nam rzeczą małą, zwykłą, niegodną uwagi. A jednak! Chrystus patrzy na to
inaczej, głębiej. Widzi, że granica między gniewem a zabójstwem jest
bardzo bliska. Z gniewu rodzą się groźne grzechy.
„Jeśli więc
przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, ze brat twój ma coś
przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem a najpierw idź i
pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.”

Choć ręce mamy czyste,
to jednak nie serce swoje. Ilu z nas musiałoby w tej chwili zostawić dar
swój przed ołtarzem i wyjść pojednać się najpierw z bratem swoim?

Dalej Pan Jezus dotyka
jednej z bolesnych spraw życia: życia małżeńskiego; pożycia rodzinnego.
Gnębi ona ludzkość od niepamiętnych czasów. Dlaczego Pan Jezus w kazaniu
na górze poruszył i tak przyziemną wydawałoby się sprawę? Bo religia
obejmuje wszystkie dziedziny życia człowieka, a więc również sprawy
odnoszące się do życia powszedniego. Nie można być religijnym tylko w
niedzielę, a w codziennym życiu postępować nie po Bożemu. Przykazanie –
Nie cudzołóż – stoi na straży dobra każdego człowieka, rodziny i całego
społeczeństwa. Choć wielu ludziom wydaje się dziś to prawo przestarzałe i
nierealne, nie zmienia to w niczym faktu, że przekroczenie tego prawa
rodzi zawsze zło.
Chrystus domaga się
jednak czegoś więcej: „Każdy kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w
swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.” Domaga się więc od nas nie tylko
czystości w uczynkach ale również w intencjach. Zaiste twarda to mowa. A
jednak! Ilu z ans musiałoby w tym momencie uderzyć się w piersi i
powiedzieć: Panie zgrzeszyłem!
W rozmowie z pewnym
człowiekiem usłyszałem w pewnej chwili: Proszę księdza, bez cygaństwa
człowiek nie wyżyje i daleko nie zajdzie.” Bardzo dosadne stwierdzenie
znamionujące dzisiejsze czasy. A jednak w podświadomości każdy z nas
tęskni do prawdy. I słowa Chrystusa: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak;
nie, nie.” jest w głębi wyrazem tej tęsknoty. A jednak zapytajmy się dziś
siebie: Kto z nas wyżył dotąd bez kłamstwa?
Pismo święte dostarcza
nam wiele przykładów z których wynika, że ludzie uciekają się do kłamstwa!
Wystarczy wspomnieć apostoła Piotra, który w chwili strachu zapiera się
swojego Nauczyciela i próbuje ratować się kłamstwem. Taki jest człowiek.
Pan Jezus jest inny! Całkowicie inny! Co by było gdyby nie był inny? Co by
było gdyby Pan Jezus w trudnej chwili zaparł się, zataił swoją zbawczą
misję i uciekł się do zatajenia prawdy, żeby uniknąć śmierci krzyżowej? On
był inny i w swoim życiu rządził się zasadami, które głosił. Takiej samej
postawy oczekuje od nas. Dobro nie potrzebuje kłamstwa. Prawdomówność jest
piękna i świadczy o szlachetności człowieka a kłamstwo rodzi inne większe
grzechy. Nie uciekajmy się zatem do przeciąg by potwierdzić autentyczność
swoich słów. Mówiącemu prawdę jest to wcale nie potrzebne.

Murzyni opowiadają
sobie własną wersję biblijnej opowieści o początkach rodzaju ludzkiego.
Oto ona. Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi, tchnął w niego życie i
stworzył go jako mężczyznę i niewiastę. Mężczyzna nazywał się Adam, a
niewiasta Ewa. Mieli oni dwóch synów: Kaina i Abla. Matka, ojciec i dzieci
byli czarni. Nazwano ich murzynami. Kain był jednak złym murzynem.
Zazdrościł Ablowi i pewnego dnia gdy się pokłócili na polu o melony – Kain
rzucił się na Abla i zabił go. Wtedy Bóg zaszedł od tyłu Kaina i zapytał:
Gdzie jest brat twój Abel? Kain, który był pyszałkiem nawet nie odwracając
się odpowiedział zuchwale: Czyż ja jestem stróżem brata mego? Schowałem go
może do kieszeni? Nie wiem, może poszedł upolować sobie zająca? Wtedy
zdenerwował się Pan i zapytał powtórnie: Kainie gdzie jest brat twój Abel?
Kain odwrócił się w końcu i zobaczył, że stoi przed nim Bóg, Pan i
Stwórca. Wystraszył się okropnie, tak że włosy mu się zjeżyły i twarz
zbladła jak ściana.
Iluż to dziś z nas
powinny się zjeżyć włosy na głowie i twarz poblednąć słuchając słów
Chrystusa i konfrontując je z naszym życiem. „Naucz mnie Panie drogi
Twoich ustaw, bym ich przestrzegał do końca.”

 

                                               
          
                       
                       
Ks. Piotr Kufliński
 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie na 9 Niedzielę Zwykłą A
Kazanie na 3 Niedziele Zwykłą A
Kazanie na 5 Niedzielę Zwykłą B
Kazanie na 5 Niedziele Zwykłą BB
Kazanie na 3 Niedziele Zwykłą B
Kazanie na 7 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na  6 Niedzielę Zwykłą B
Kazanie na 3 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 4 Niedzielę Zwykłą C
kazanie na 3 niedzielę zwykłą
Kazanie na 6 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na  8 Niedzielę Zwykłą B
Kazanie na 5 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na 8 Niedziele Zwykłą BB
Kazanie na 4 Niedziela Zwykłą A
Kazanie na 2 Niedziele Zwykłą B
kazanie na 2 niedzielę zwykłą

więcej podobnych podstron